Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Mitek

    Mitek

    Użytkownik forum


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      7 273


  2. Piotr_67

    Piotr_67

    Użytkownik forum


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      2 318


  3. FerraEnzo

    FerraEnzo

    Użytkownik forum


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      868


  4. matei

    matei

    Użytkownik forum


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      84


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.10.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ale się nakręcacie. W tym sporze wszyscy mają rację - po trochu Oczywiście, że postępu się nie zatrzyma. Szczyrk zostanie jak to nazywa MOSTOSTAL "oplastikowany". Czy to dobrze? Oczywiście, że dobrze szczególnie dla TMR-u, w końcu po to go kupili. Dla nas również dobrze bo będzie wygodniej i przyjemniej. Dla mieszkańców również dobrze bo wreszcie odżyły nadzieje, że coś się ruszy. W zasadzie plusów jest tak z 80%. No ale jest te ze 20% minusów. Jest to podniesienie cen (to nas nie minie), zmiana "profilu" narciarzy, no i jakieś bliżej nieokreślone aspekty wspomnieniowe dla niektórych również ważne. Zapewne te 80% przeważy i ośrodek będzie "topowy" lub tam jak chcecie go nazwać. Od tego nie uciekniemy. Nie mniej nie "napierniczajcie" MOSTOSTALA za inne zdanie w temacie. Przecież ma do tego prawo. Takie przepychanki niczemu nie służą. Uszanujmy każde zdanie w temacie. Nikt z nas nie ma monopolu na "prawdę". PS: Ja go rozumiem. Na potwierdzenie dam taki przykład: Rok2009 Zillertalarena - rejon tras 16, 17, 18 (wtedy jeszcze 6, 7, 8) obsługiwany w sposób następujący 18 - stare podwójne krzesło oraz 16 i 17 obsługiwane przez orczyk. W tamtym czasie ludzi bardzo mało, trochę uczących się na 16 (jedyna niebieska trasa w regionie Zell am Ziller). Było tam przecudnie. Rok 2011 otwarcie gondoli zamiast krzesła - na 18 zrobił się tłok, 16 i 17 trochę lepiej ale gęsto. Rok 2013 otwarcie 6os. kanapy zamiast orczyka i przy 17 otwarto "bajery i kamery"- 18 dalej tłok choć lepiej, 16 i 17 tragedia. Dla mnie ten fragment ośrodka (16 i 17) przestał istnieć. Już o 10-11 trasy są zdegradowane i jazda tam to męka. Paradoksalnie ludziom słabo jeżdżącym "odebrano" poprzez modernizację jedyną łatwą trasę do szlifowania umiejętności (została jedna krótka przy głównej gondoli). Tak, że z punktu widzenia właściciela jest OK - jest ruch - kasa leci. Ale czy o to tylko chodzi? Zostawiam to pytanie bez odpowiedzi, każdy niech sobie odpowie. Pozdrawiam
    12 punktów
  2. Cześć Wszystkim, którzy się tu miotają wyzywając Mostastala proponuje przeczytać i zrozumieć! post Piotra 67. Postępu nikt nie neguje ale zachłystywanie się nim tylko dlatego, że "będzie wygodniej" jest krótkowzroczne i dość ograniczone. Szczyrk poprzez swoją bazę, dość wąskie (jak na dzisiejsze standardy) trasy oraz ciekawą konfigurację samego terenu umożliwiał ciekawą jazdę. Sam układ podłoża czynił jazdę ciekawszą i edukacyjnie bardzo korzystną (nierówności różnej skali). Nie najlepsza widoczność spowodowana charakterystyką tras czyniła jazdę z konieczności uważną a odstraszająca leni i leszczy baza powodowała, że tłoku nie było nawet na wąskich odcinkach (O latach zamierzchłych nie piszę bo większość z oponentów ie ma szans ich pamiętać). Wybudowanie sieci nowych wyciągów spowoduje chcę nie chcąc tłok. Idące za tym przeprofilowanie i poszerzenie tras wpłynie na zmniejszenie ich atrakcyjności. Pamiętajcie, że jest to robione nie (a może głownie nie) ze względu na chęć zwiększenia ich przepustowości co ze względu na wymogi śnieżenia. Trasy zostaną przez wszystkim wyrównane i pozbawione mikrorzeźby w postaci progów, bul i zagłębień, które to bardzo wydłużają proces śnieżenia i ratrakowanie czynią znacznie trudniejszym i wymagającym sporych umiejętności i wiedzy a więc koszty! Wbrew pozorom trasy węższe o ciekawej topografii są zdecydowanie bezpieczniejsze niż szerokie równe pola. Osiągane na tych "nowoczesnych" stokach prędkości są znacznie większe, jazda mniej uważna, brak punktów odniesienia powoduje zaburzenie w ocenie odległości i prędkości własnej i kogoś itd. Wąska trasa w lesie zmusza nas do uważnej jazdy z pełniejszą kontrola prędkości a zróżnicowana topografia powoduje konieczność jazdy miękkiej z automatyzme reakcji na teren czego próżno szukać u osób wychowanych na szerokich równych polanach. Ja nie kibicuje modernizacji (choć rozumiem jej uwarunkowania i nieuchronność) z czystego egoizmu ale i przedstawionych wyżej czysto praktycznych powodów. Myślę, że Mostostal myśli podobnie próbując uświadomić kolegom, że wyprzęgana kanapa to tylko środek a nie cel a nartach liczy się jakość zjazdu a nie podjazdu tym bardziej, że na szczyrkowych orczykach znakomicie bawi się każdy ogarnięty sześciolatek nawet w samodzielnej jeździe. Warto więc zrucić klapy i spojrzeć na sprawę szerzej bo każdy działanie przynosi korzyści ale i straty, które w rachunku końcowym mogą dla wielu być nie do zaakceptowania. Argumentacja o kapitalizmie, dochodach itd jest dla mnie durna bo nikt z argumentujących właścicielem TMR nie jest (co najwyżej bardzo drobnym acjonariuszem :)). Mam nadzieję, że modernizacja będzie długotrwałym procesem w którym inwestor (a jak już dowiódł wielokrotnie idiota nie jest) znajdzie miejsce na działanie zrównoważone i przemyślane aby nie zepsuć na zawsze tego co stanowiło o sile Szczyrku - możliwości uprawiania ciekawego i zróżnicowanego narciarstwa. Pozdrawiam serdecznie
    10 punktów
  3. Hej Jakoś tak mi umknął nasz kwietniowy wypad :), ale powiedzmy, że dojrzewał forum nie działało a sezon się zbliża, więc można coś wrzucić Tak czy inaczej w składzie Wiesiek, Paweł, Kamil i ja byliśmy na 8dniówce w rejonie GrossVenedigera, drugiego co do wysokości szczytu Wysokich Taurów i 4 szczytu Austrii. Ekipa: Co tu dużo mówić, może w pierwszym wpisie skrótowa fotorelacja, a później dokładniejszy opis Wystartowaliśmy 2 kwietnia do Matreier-Tauernhaus By dojść do schroniska Neue Prager Hutte i kolejnego dnia wejść i zjechać z GrossVenedigera 3666m n.p.m. Cel został zrealizowany wejście i zejście okazało się dużo łatwiejsze niż się spodziewaliśmy co uskuteczniło tego dnia ok 40-50 osób! GrossVenediger 3666m n.p.m. Sam szczyt to ogromna "czapa" lodowa, którą ładnie widać od północnej strony Zjazdy były dużo łatwiejsze niż tatrzańskie, ale trzeba było uważać, ponieważ poruszaliśmy się w terenie lodowcowym. A szczeliny były... Te "małe" Trochę większe... Były też seraki wielkości bloków mieszkalnych Zjeżdżaliśmy też wąwozami, gdzie pod śniegiem latem płynie rzeka Były też nieplanowane przygody jak gubienie nart... i to dwukrotnie z tego raz ok 300-400m na lodowcu tutaj ekipa już po wyprawie "ratunkowej" Gdy pogoda załamała się to odbywaliśmy koleżeńskie doszkalania z autoratownictwa Razem z symulacją wpadnięcia narciarza (tutaj za modela robił Wiesiek :P) do szczeliny lodowca Naszą przygodę zakończyliśmy jak na prawdziwych freerajderów przystało... nart nie chcieliśmy ściągnąć do samego końca (nie chcieliśmy powielać powrotu z Mięguszowieckiej :P) No ale, cóż nasza droga powrotna do auta została odcięta (opad śniegu + mgła) więc nie chcieliśmy się pchać na plateau lodowca i wracaliśmy inną doliną... wylądowaliśmy ok 45km od auta https://photos.google.com/album/AF1QipPdRBrpWky64ORnRSsY8zWqFKA_xoQtcaW-WC7K To tak w "telegraficznym" skrócie... Pozdr Tomek
    7 punktów
  4. Mitku nic nowego nie napisałeś. Przez @MOSTOSTAL przemawia tylko i wyłącznie nostalgia za tym co było. Podszyte jest to dodatkowo egoizmem. Jak jedziesz nad Bałtyk czy idziesz w Dolinę Pięciu Stawów to też wkurzają Cie tłumy ? Boże o co ten dyskurs ?! Argumentacja o kapitalizmie, dochodach itd. nie jest durna bo tak wygląda współczesny świat. Liczy się kasa! I wcale nie trzeba być inwestorem czy akcjonariuszem by to zrozumieć. Po co ktoś inwestuje pieniądze ? Po to by mu się zwróciły z nadwyżką. Oczywiste więc jest, że ośrodki narciarskie chcą przyciągnąć rzesze narciarzy - choćby modernizując infrastrukturę. Nigdy nie przeszło mi przez myśl żeby psioczyć na ilość ludzi na stokach. Owszem pomyślałem o tym, że tłoczno, stok się szybko degraduje itp. ale nigdy z negatywnym wydźwiękiem. Może dlatego, że zdaję sobie sprawę z pojęcia "wolności drugiej osoby"? każdy może robić to co chce. Ja idąc tym tropem zacząłem jeździć na narty rano! Mostostal krytykuje niedzielnych narciarzy i rodziny z dziećmi a sam przyznaje, że jeździ z rodzinką. Tylko krew go zalewa bo musi w kolejce postać. To jest chore! Nazywajmy rzeczy po imieniu. Żeby brać narciarska wyrażała takie opinie... "Możliwość uprawiania ciekawego i zróżnicowanego narciarstwa"...hipsterzy. Ludziom nigdy nie dogodzi. Myślenie zaprezentowane w tym wątku przypomina mi dokładnie modnisiów z Krakowa, jeżdżących na starych skrzypiących składakach...bo są pro-eko i w ogóle nie wspierają kapitalizmu. Szkoda, że w drugiej łapie najnowszy iphone, a ciuszki spod znanego logo...wyprodukowane w Chinach.
    7 punktów
  5. Weźcie sobie wszyscy na luz. Jak się czyta ten wątek od pewnego czasu to się czapka na głowie na lewą stronę sama wywraca. Jak będzie śnieg to niech każdy założy narty na dolne kończyny i idzie jeździć tam gdzie mu pasuje. Jak za dużo ludzi będzie na trasach w Szczyrku to idźta w las i tam sobie jeździjcie (nie trzeba tyczek stawiać), Nikt nie będzie przeszkadzał a zwłaszcza mamuśki z dziećmi. Jak to jest, że do najprostszych potrzeb i czynności niektórzy potrafią dorabiać filozofię na poziomie Noblistów i greckich mędrców. Po co komplikować coś co komplikowane być nie musi. Za tokiem myślenia największych i prawdziwych narciarzy może wydzielmy dla takich zamknięte ośrodki only for ekspert i po sprawie, Pozdrawiam.
    6 punktów
  6. MOSTOSTAL, polecam Ci szczerze i serdecznie ten ośrodek w Karyntii http://www.bergfex.at/hochrindl/ - na końcu świata, familijny (wchodząc do knajpy w sekundę zorientowaliśmy się, że wszyscy tam się znają), z szerokimi stokami i orczykami. Jak im się to opłaca, nie mam pojęcia, ale faktem jest to, że obok takiego ośrodka jest mnóstwo innych, prężnych i nowoczesnych. I jest wybór - my po dniu w Sirnitz udaliśmy się do Turracher Hohe i tam zostaliśmy na ich szybkich, grzanych kanapach :). Teza, że kanapy przyciągają hołotę jest tyle niesłuszna, co obraźliwa. Przemyślałam sobie, w którym miejscu spotkałam się z największą ilością głupich i niebezpiecznych zachowań i nie był to żaden "wypasiony" alpejski ośrodek, tylko orczyk na 400metrowej górce w Kazimierzu Dolnym, na którym lokalsi śnią swoje sny o potędze i zachowują się jakby byli na stoku sami. A jak jeszcze raz przeczytam o "mamuśkach" to nie ręczę za siebie - nie wiem jak jeździsz, ale jestem przekonana, że niejedna z tych Twoich "mamusiek" objechałaby Cię jak taczkę z... Trochę więcej szacunku proszę - do kobiet i do siebie nawzajem! Będzie nam wszystkim przyjemniej A Szczyrk niech się unowocześnia, naśnieża i modernizuje - dla mnie to fajna opcja na weekendowe narty Jeszcze jakby mieli patent na utrzymywanie warunków do ferii wielkanocnych... marzenia...
    5 punktów
  7. Ja nie mogę się doczekać inwestycji bo wiem jak od lat biznes tutaj podupada właśnie przez wszechobecny prl. Nie może być tak, że pani w okienku nie ma wydać, podpity podawacz orczyków rzuca niewybrednymi i seksistowskimi komentarzami do każdego go wg. niego stanie o 5 cm za daleko albo za blisko, że wjeżdżając z dzieckiem orczykiem na górę toczę się w lodowej rynnie walcząc o życie a zjeżdżając wymijam kamienie, korzenie i muldy na wąskich trasach. To, że są jednostki na świecie, którym taka sytuacja odpowiada trzeba wpisać w błąd statystyczny bo nie wielu jest koneserów syfu i chamstwa. Rozumiem, że fajnie sobie powspominać ale Szczyrk nie jest skansenem tylko kurortem narciarskim, który wreszcie po latach marazmu zaczyna odżywać, co dla niektórych jest najwyraźniej problemem... Tu ludzie żyją z narciarstwa i ostatnie lata klepią biedę. To oczywiste, że jak przyjedzie tutaj więcej ludzi to przyjedzie też więcej buców, statystycznie po prostu tak wychodzi Stwierdzenie orczyki - porządni ludzie, kanapy - buce jest delikatnie mówiąc mocno naciągane. Wróćmy proszę do tematu SONu bo przepychanki i gorzkie żale nic w ten wątek nie wnoszą a tylko robią tu niepotrzebny bałagan. Czy jest na tym forum jakiś admin? Ktoś to kontroluje?
    5 punktów
  8. No i fajnie to by było na tyle... :-). Orczyki pociąc, bo taki jest swiat. Liczy sie kasa. Na skupie złomu kilka tys TMR dostanie minus koszty transportu. Guzik prawda swiat wcale taki nie jest. Jest miejsce na nowoczesność, jest i na zabytki. Dołożę tylko drobna sprawę... Niektóre szczyrkowskie orczyki mają/miały po 60 lat, a te z SON-u blisko piećdziesiąt. Samochody w tym wieku to szacowne zabytki techniki. A te urządzenia? Elementarny szacunek dla historii każe zachować również zabytki techniki. W mojej okolicy dużym powodzeniem turystów cieszy sie odbudowana- czynna parowa maszyna wyciągowa starej kopalni, stacja zapomnianej kolei wąskotorowej z czynną nastawnią i lokomotywami i kilkoma kilometrami torów. i kilka innych fajnych miejsc. Można to było wyciąć na złom - kilka zł by się dostało, należało to zrobic? przecież to nieużyteczne a utrzymanie kosztuje....A może jednak warto zachować jeden czy drugi orczyk z tych co nie przeszkadzają w poszerzeniu tras (np. Hala- M. Skrzyczne, czy Solisko- Suche). A jeśli nie, to przynajmniej ze 2-3 podpory z liną (może kapać smarem ;-). Nie wiem czy tu pasuje, może to zbyt pompatycznie - jak to powiadają 'naród bez historii jest narodem bez przyszłości'..... Tej technicznej też. Myslę że TMR i jego prezes wiedzą co robią i w tej działce. W byłej CS technika i ogolnie kultura techniczna były zawsze na właściwym poziomie... a zabytki funkcjonują i mają sie całkiem dobrze, nawet w tych samych Beskidach:
    5 punktów
  9. Czytam sobie ten wątek i tak się zastanawiam...czy faktycznie w czasach do których z taką lubością wraca Mostostal było w Szczyrku naprawdę tak pusto? Bo ja mam zupełnie inne wspomnienia... Pamięć już nie ta i mogę się mylić, ale ja widzę te kolejki do kasy... te kasy-budki, a w środku pani, która przyjmuje gotówkę i wydaje resztę, co trwa w nieskończoność...albo co gorsza nie ma wydać i wysyła delikwenta, żeby rozmienił ...i widzę gości odpinających te narty, przeciskających się z powrotem, a potem wracających na koniec kolejki... I tak wspominając te czasy, Idąc tokiem myślenia Mostostala, myślę sobie: może zlikwidować również bramki bezdotykowe... ? Nieee, chyba jednak nie... Pozdrawiam
    5 punktów
  10. Halooo? Czy leci z nami pilot? Jest tu jakiś admin? Mostostal, sorry ale po raz kolejny w ten sam sposób zaśmiecasz ten wątek tymi samymi wywodami, torpedując wszystkich swoją wizją świata - całkowicie odbiegając od tematu ! Jeszcze 2 lata temu to były teoretyczne rozważania, wiele osób w tym i ja staraliśmy się tobie wytłumaczyć że Szczyrk w takiej formie jaką zachwalasz byłby skazany na upadek, twoja jazda w ośrodku co roku w ferie by go nie utrzymała... Teraz już modernizacja Szczyrku jest faktem (SON, COS, BSA) - i najwyższy czas się z tym pogodzić, albo zacząć jeździć gdzieś indziej. Niezależnie jak oceniasz innych ludzi mierząc ich swoją miarą i zestawiając ze swoimi przekonaniami, nowe inwestycje tutaj to jest coś na co czekają dziesiątki tysięcy ludzi od jakichś 25 lat ! To dla nich ten narciarski Szczyrk się zmienia całkowicie. Ja czekam niecierpliwie na nowości tej i kolejnym zim tutaj - chwaląc sobie nową kanapę na Skrzycznem i najlepszą trasę do szybkiej jazdy w kraju jaką jest FIS po modernizacji (jeżdżę tam rano kiedy jest mało ludzi jak po torze wyścigowym - jak się chce to nie trzeba jeździć w tłoku) - ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Miejsc na narty w Polsce gdzie wciąż będzie tanio, pusto, dziadowsko ... i bezśnieżnie wciąż jeszcze jest sporo - chociaż z każdym sezonem coraz mniej - bo nie są w stanie przyciągnąć typowych klientów którymi zresztą tak pogardzasz. Słowacy rozpoczynają inwestycje o jakiej się w Polsce jeszcze klika lat temu nikomu nawet nie śniło - robiąc koncepcję Solisko Arena pokazaliśmy wtedy jaki ogromny potencjał się marnuje, wierzyliśmy że zmiany nastąpią ale zakładaliśmy że potrwa to kilka lat dłużej ! A ten wątek sprowadza się do wspominania orczyka na Dolinach którego już nie ma i biadolenia jak to będzie beznadziejnie jak w SON nastąną europejskie standardy infrastruktury. Z całym szacunkiem Mostostal - ale chyba czas żebyś założył własny prywatny wątek - nazwę na pewno znajdziesz, a i parę osób o podobnym poglądach również.
    5 punktów
  11. ponieważ niektórzy są skłonni się doktoryzować nt. tego dlaczego jazda po niewyprofilowanych trasach i wyjazdy po muldach orczykiem są crème de la crème narciarstwa - i to w ośrodku w którym obecnie nie ma nawet normalnego WC o innych "luksusach" nie wspominając podam tylko jeden przykład - że jak najbardziej zawsze jest wybór i nie ma o co drzeć szat że będzie za równo, gładko i za dobrze - co niby miałoby być takie złe dla jeżdżących wg niektórych: Doliny w COS Skrzyczne - patrząc w dół trasy: - lewa strona trasy na Dolinach: lekkiej uskoki które mają owszem mają swój urok, trasa bez naśnieżania - ale gdzie szybką wyłażą kamienie bo teraz mamy takie zimy ! po której do godziny 10-11 nikt praktyczne nie jeździ (a my tak, chwaląc sobie zresztą jak się już człowiek wyjeździ po równym i cholernie szybkim porannym FISie) i prawa strona Dolin - znacznie szersza, wyprofilowana po modernizacji i naśnieżana dość solidnie jak na manualny system. W skali Skrzycznego - pół oldschoolowych Dolin (orczyk to orczyk i nawet nowy nie przyciąga tłumów - może i dobrze) w zupełności wystarczy, w SON zostaną 3-4 orczyki więc biadolenie że "będzie za nowocześnie" jest co najmniej dziwne Jak wywlekamy argumenty egoistyczne to ja też dołożę: jeżdżę na tyle szybko i intensywnie (kiedy jeszcze nie jest tłoczno na trasach) że mam dość orczyków - dzięki kanapom daję odpocząć po każdym zjeździe nogom - co z punktu widzenia bezpieczeństwa i urazów ma fundamentalne znaczenie i tyle.
    4 punkty
  12. Przez ostatnie tygodnie miałem dylemat jak pogodzić wodę, ogień i coś tam, coś tam. 22 i 23 października marzyła mi się jazda na nartach w Soelden, oglądanie na żywo pierwszych zawodów PŚ w sezonie na antenie Eurosport (ciekawe kto będzie komentował?) i na dokładkę wizyta na pierwszym w Polsce Snow Expo w Warszawie. Z różnych przyczyn pierwsze odpadło nartowanie w Soelden. Transmisję na live w Eurosporcie też odpuszczam (mogę oglądnąć w końcu z odtworzenia, choć to nie to samo co na żywca). Pozostało mi odwiedzić Warszawę i wrócić ponownie na Narodowy Stadion. Poprzedni pobyt na stadionie wspominam bardzo miło (mecz z Niemcami). Pozdrawiam serdecznie fanatyków narciarstwa i widzimy się na Snow Expo!
    4 punkty
  13. Jako, pierwsi możecie sie zapoznać z wynikami WorldSkitestu 2016, który odbył się w tym roku w Austrii na Katschbergu. W teście skionline.pl reprezentowali także forumowicze - Marboru i Johnny Narciarz
    3 punkty
  14. Macie się o co spierać! Gorszy sort, kapelusze, mamuśki. Ludzie, trochę luzu i tolerancji. Narty, toż to frajda, rozrywka, zabawa, trening, konieczność pokazania się, i ........... dla każdego może znaczyć coś innego.
    2 punkty
  15. Jak możesz "babo z warszawy" ? ...przyjeżdżać do Szczyrku i robić kolejki! Psujesz klimat dawnych lat. Ehh w tym wątku padło już tyle nieodpowiednich słów, że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. @Mitek a to o czym Ty piszesz (robienie kupy czy jazda pod prąd) co ma wspólnego z rozwojem infrastruktury w ośrodkach ? Kurcze tak sobie myślę, może bym jeszcze próbował Mostostala zrozumieć (młodość, kobiety, dziewicze stoki, brak tłumów), ale teksty o mamuśkach i kapeluch nie pozostawiają złudzeń. Facet nie może przeboleć tego, że gorszy sort przyjeżdża się bawić w góry. Ciekawe co by mówił gdyby rozwój infrastruktury nie przyciągał zwiększonej liczby narciarzy ? Pewnie by się cieszył z mięciutkiej kanapy...takie mam wrażenie, że tam jest jakieś drugie dno. Może się mylę, niemniej źle to ubrał w słowa. Mitek Ty między wierszami piszesz, że nam jako forumowiczom (z definicji zapalonym narciarzom) również powinny przeszkadzać pewne zmiany, Co Ty! Ja piszę po raz kolejny. Nieraz byłem nie zadowolony z tłumów na stoku, ale nigdy nie wyrażałem tego w negatywnym i obraźliwym tonie jak Mostostal. Po prostu: "ooo ale ludzi, trzeba będzie uważać". Problem ten odszedł w niepamięć kiedy zaczęliśmy jeździć rano. Kiedy spora część zaczyna wchodzić na stok my po 3-4 godzinach idziemy do knajpy coś zjeść / napić się. Później wracamy jeszcze na godzinkę poślizgać się i do domu. Nawet w Alpach tak robiliśmy, pobudka na urlopie o 5:45 boli jak cholera, ale później masz takie widoki: Drugie zdjęcie ze Słotwin. Czegóż mi więcej potrzeba ? Rozumiem, że nie każdy może sobie pozwolić na ranne wyjazdy (dzieci, organizacja itp.) ale czy to powód by narzekać ? Fajnie, że się Polska rozwija! Gońmy resztę świata!
    2 punkty
  16. mig12345 mieszkam w Szczyrku od 10 lat a od jakiś 25 może nawet lepiej przyjeżdzam tutaj na narty. Wyjeździłem na tym ośrodku setki godzin, znam każdy jego centymetr Myślę, że to wystarczający staż, żeby się wypowiedzieć? Niestety nie pamiętam jak ośrodek budowano Przeprowadziłem się tu bo się zakochałem w tym mieście, dlatego też jestem daleki od bezpodstawnej krytyki.
    2 punkty
  17. W mojej ocenie faktycznie wszyscy się zapędzili. Obie strony. Drogi Mostostalu też mogę śmiało powiedzieć, że kocham Szczyrk, również w takiej formie jak jest. I też powrót do mega kolejek, które pamiętam z dzieciństwa nie jest mi na rękę. W tej kwestii mogę Ciebie zrozumieć. Tylko tacy fanatycy jak Ty ( i ja), którzy przyjeżdżają na tydzień do SON-u go nie utrzymają. Tak samo nie utrzymają go "lokalsi", którzy wpadają pojeździć przez 4 godziny i wracają do domu. Niestety w samym Szczyrku widać upadek turystyki. Jestem wręcz pewny, że gdyby nie TMR to za parę lat tego ośrodka by nie było. Wcale nie mówię że orczyki są złe. W SONie jest (był -uff)problem z całością, z brakiem naśnieżania ( już nie pamiętam kiedy jeździłem mega lubianą przeze mnie 1!), z przygotowaniem stoków (tu chyba każdy się zgodzi, że utrzymany stok dłużej przetrwa), z przygotowaniem tras pod orczykami, z poziomem obsługi - parę razy byliśmy wypraszani z wieczornej jazdy o 19.45 bo jeździliśmy tylko we dwoje - w Białce (tfu!) jest to nie do pomyślenia. Z organizacją parkingów i ilością miejsc do zaparkowania, gdy będę miał do dyspozycji busika, który mnie podwiezie pod stok i zawiezie do domu nie będę musiał używać auta (znów patrz Białka). Niech te orczyki zostaną (będzie to alternatywa gdy do kanapy będzie kolejka), niech tylko zmienią kotwice na talerzyki i jazda, pod warunkiem posiadania miejsca na nie. A idea Vintage Ski Slope - piękna, ale trudna to zrealizowania, zwłaszcza w formacie 100% funkcjonowania ośrodka. Wierzę, że COS, BSA i przede wszystkim TMR przywrócą Szczyrkowi miano stolicy polskiego narciarstwa. A że będzie trudniej znaleźć miejsce, będzie trochę drożej.. No cóż - za jakość trzeba zapłacić i to nie tylko pieniędzmi.
    2 punkty
  18. Cześć Ślizganie się nart "na boki", zwłaszcza przy wolnej jeździe to tylko i wyłącznie kwestia błędnego ich obciążenia. Popracuj nad czucie krawędzi Marcinie właśnie w ześlizgach. To nie wymaga żadnej siły a tylko i wyłącznie dobrego dociążenia nart. Co do siły to oczywiście kolan wyćwiczyć się nie da ale warto zadbać o siłę mięśni okalających kolana czyli głownie czworogłowego. Rower, półprzysiady, wszelkie ćwiczenie równoważne, które już koledzy przywołali wcześniej (Pływak!) nie są zbyt czaso- ani energochłonne a dają znakomite efekty. Pozdrowieniam serdeczne
    2 punkty
  19. Tina Maze definitywnie zakończyła karierę. Brakło Jej motywacji do dalszego ścigania. W tym sezonie będzie można Tinę słuchać i oglądać w Eurosporcie jako komentatorkę alpejskich wydarzeń. 33 lata, moim zdaniem za szybko, ale trzeba się pogodzić z tą decyzją. Bez niej to już będzie inny sport. Pożegnanie Tiny z kibicami odbędzie się 7 stycznia w Mariborze podczas zawodów PŚ w gigancie. To mają być ostatnie zawody TINY MAZE. . A pamiętam jeszcze czasy kiedy jako juniorka ścigała się z Janicą i naszą Dagmarą. One jeszcze wcześniej zrezygnowały, ale głównie przez kontuzje. Gdzie są teraz polskie zawodniczki? Ach to inny temat... Tina powodzenia!
    2 punkty
  20. Hola hola! Trochę (bardzo) się zapędziliście! Skąd wiecie, że jak obok trasy stanie orczyk, to będzie on przynosił straty? Co to w ogóle za stwierdzenie! Gdyby tak było, to większość ośrodków narciarskich dawno by padła. Twierdzicie, że TMR nie chce trzymać starych orczyków, bo przynoszą straty. Czy ktoś z Was był kiedyś w ośrodku Śtrbské Pleso (współwłaścicielem jest TMR)? Ten kto był, to wie, że na samym dole przy czerwonej trasie postawione jest 3-osobowe krzesło - stary HEBEL! Krzesełka są w całości drewniane (strasznie niewygodne!), nie mówiąc o tym, że ciężko jest na nie wsiąść (problem z ustawieniem się). Dużego zainteresowania nie ma, ale gdy sąsiedni talerzyk i szybkie krzesło są zatłoczone, to można tym wysłużonym krzesełkiem pojeździć. Ufacie TMR-owi, że na pewno nie zostawi nieopłacalnego wyciągu. Zapewniam Was, że koszty utrzymania 3-osobowego krzesełka są dużo wyższe od kosztów utrzymania orczyka. Czysto teoretyzując: Gdyby z boku Julianów postawiono orczyk, to nie miałby zainteresowania? Przy kolejkach do sąsiednich kanap jeździłby pusty? Taki wyciąg spowodowałby straty dla TMR-u? Proszę, nie rozśmieszajcie mnie. Orczyki (czy talerzyki) są potrzebne w ośrodkach - zapewniają jazdę podczas silnego wiatru lub podczas tłoku przy kanapach. W pewnym sensie cieszę się, że są kolejki do wyciągów. Dlaczego? Trzeba się cieszyć,że ludzie chcą jeździć na nartach - odejść od komputera czy telewizora i uprawiać sport (chociażby sporadycznie)! @matei, dokładnie! W tym sezonie w COS jeździłem od 8:00 do 11:30 - tyle wystarczy na dwie trasy. Ludzi wtedy nie ma i spokojnie można pojeździć - wolno lub szybko. Jak kto woli. Robicie trochę z igły widły.
    2 punkty
  21. Będę przez całą sobotę i pewnie też w niedzielę.
    2 punkty
  22. Wzorem założonego przeze mnie takiego tematu przed zeszłym sezonem na innym forum, postanowiłem założyć taki temat również tutaj. Sezon się zbliża więc powoli pojawiają się różnego rodzaju kupony, grupony, zniżki przedsezonowe itp. Zacznę od pewnie większości znanej opcji zakupu karnetu sezonowego na ośrodki TMR na Słowacji i z opcją rozszerzenia na ośrodek w Czechach. Aktualnie trwa druga szansa zakupu za 249€ do końca pazdziernika, a kto przedpłacił w kwietniu to teraz musi dopłacić resztę żeby 49€ nie przepadło. https://www.gopass.sk/PL/ Do końca pazdziernika ze zniżką 20% można kupować karnety wielodniowe na ośrodki wchodzące w skład BeskidCard http://beskidcard.pl/kup-karnet/ Warto szukać kuponów, gruponów na słowackich stronach. W zeszłym sezonie pojawiały się tam promocyjne skipassy na ośrodki takie jak: Velka Raca, Vratna, Malino Brdo Ruzomberok, Levoca, Kubinska Hola, Chopok + Vysokie Tatry (kupony tam były na styczeń czyli po gruponach dostępnych u nas), Orava Ski, Ski Opalisko, oraz tez kilka mniejszych ośrodków, dodatkowo były też kupony na stoki w Polsce - np. Jurgów. http://www.zlavadna.sk/ oraz https://www.zlavomat.sk/bratislava Zalecam tam wpisywać w wyszukiwarkę "skipass" oraz "skipas" przez jedno "s". Nieraz wyszuka inne oferty Pojawiła się już tam jedna ciekawa oferta: Skipass na cały sezon na Velką Race za 129€ http://www.zlavadna....-raca-oscadnica Czeska strona ze zniżkami na ośrodki w Czechach i Alpach http://skipasomat.cz/ Jak ktoś znajdzie kolejne dobre oferty to niech tu zamieszcza
    1 punkt
  23. Mam 4 Black a ostatnio kupiłem jeszcze 5. Kupiłem ją tylko dlatego, że potrzebowałem drugą kamerę a różnicy w cenie między 4 a 5 nie było prawie wcale. Przyznam, że różnicę dla mnie robi tylko stabilizacja obrazu i to jest bardzo duży krok do przodu. Bałem się, że przez wyświetlacz długość pracy będzie znacząco krótsza, a jak się okazało jest nieco dłuższa.
    1 punkt
  24. Plan mamy taki.Wyjeżdżamy z Wrocławia o 4.30..liczymy dojechać do Warszawy bez przygód.
    1 punkt
  25. Wszyscy stoimy w tej samej kolejce...do wyciągu
    1 punkt
  26. Czasami nagrywam to swoje kalectwo (metodą razmich'a ) i bywa, że i coś intrygującego się nagra:
    1 punkt
  27. Kasy otwierają o 8:45, więc będę ok. 8:40. Jak zjadą się wszyscy z forum, to dam Ci znać. Piotr, już czyszczę pamięć na telefonie. Postaram się dodawać zdjęcia "na żywo"
    1 punkt
  28. 3,99 Przesyłka gratis (paczka w ruchu) Zostało 17 szt. http://dadada.pl/bode-miller-autobiografia-wariata-miller-bode-mcenany-jack,p112461,c
    1 punkt
  29. Tak, dokładnie tam. Tylko mi to pachnie kolejny offtopem w temacie SONu
    1 punkt
  30. Mitku , to co Tobie przeszkadza juz nie musi mi, czy FerraEnzo. Nie ma to z wyksztalceniem, zamoznoscia czy prymitywnoscia wiele wspolnego. Uciekaj wiec dalej od tych ludzi ktorzy Ci zabieraja caly Space, a i tez jak najdalej od postrzegania tego w tak egoistyczny sposob.
    1 punkt
  31. Cześć Napisałem wiele nowego bo jak dotychczas nikt o samych trasach i jeździe nie pisał tylko nikt się do tego nie odniósł skupiając się na nie mających znaczenia z punktu widzenia jakości jazdy dodatkach. Pytam więc po raz drugi. Jakie macie zdanie co do przeprofilowania tras? Co do kolejek... Przemku w latach 80 i 90 to były kolejki jak należy a nie te żarty, które są teraz. Jak w bardzo wielu wypadkach przepustowość - dodajmy dobrze dobrana - znakomicie regulowała ilość ludzi na trasach. Przykładów jak postawienie wyciągu o przeszacowanej w stosunku do trasy przepustowości mamy w Polsce bardzo wiele a mój ulubiony to Istebna Złoty Groń gdzie wyciąg bardzo rzadko chodzi normalnym trybem bo gdyby chodził nie dałoby się po prostu jeździć ze względu na tłok. Tak więc nowe wyciągi muszą nieść przeprofilowanie tras co uczyni Szczyrk miejscem zupełnie nowym - dla mnie gorszym - w sensie przyjemności i walorów narciarskich. Zauważ też Ferrari, że jesteś zdecydowanie naszym stronnikiem bo Tobie tłok na trasach nie przeszkadza więc jedną wąską trasę powinien TMR zostawić i zbudować do niej sześcioosobowe wyprzęgane krzesło abyś mógł sobie postać odpowiednia ilość czasu pomiędzy jednym a drugim skrętem. Wolność drugiej osoby, która przywołujesz spowodowała właśnie, że od lat nie jeżdżę w Tatry turystycznie bo nie mam żadnej przyjemności przepychać się w tłumie nawołujących się wycieczkowiczów w klapkach. Na szczęście czasami mam możliwość pracy w Tatrach w spokojnych warunkach. Głównym elementem, który mi przeszkadza nie tylko na nartach ale w ogóle w życiu na każdym jego kroku są ludzie właśnie. Niewyedukowani, prymitywni, zawłaszczający każdą przestrzeń i po prostu chamscy w której to ciżbie normalny człowiek po prostu ginie. Walczę z tym na każdym kroku i jak tylko mogę uciekam. jak nie rozumiesz o co mi chodzi to zaraz przytoczę 10 przykładów z życie wziętych. Pozdrowienia serdeczne Pozdrowienia
    1 punkt
  32. Zdaj relację okraszoną fotografiami . PROSZĘ. Pozdrawiam
    1 punkt
  33. Google.com i po sprawie
    1 punkt
  34. No poniekąd można było to przewidzieć. Jak ktoś bierze roczny urlop od ścigania, to potem ciężko wrócić. Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  35. Zrozum,że Szczyrk jest topowym miejscem w PL i tam muszą być topowe urzadzenia. Na twoich zabytkach z dzieciństwa można pomyślec w jakichś Koninkach albo innej pipidowie. Oczywiście jeśli będziesz to sobie sam utrzymywał albo płacił właścicielowi różnicę pomiędzy kosztami a zyskami. Jesteś typowym polskim maruderem, ktory za wszystkie winy obarcza Jarka i kler...przypomina mi to dawną "winę Tuska". Skąd tacy się biorą? I to jest paradoks, jestes typowym przykładem Polaka, a nienawidzisz Polski...wtf?!
    1 punkt
  36. @leitner - jestem za tym, aby stary orczyk miał też swoje miejsce w dużym ośrodku, ale prawda jest taka, że nikt go nie będzie utrzymywał dla garstki entuzjastów, którzy przyjadą np. znad morza raz w roku. Takie są realia.
    1 punkt
  37. Pominę gwarowe niedociągnięcia bo; nie jestem hanysem żeby sie na tym znać (chociaż podobno mieszkam na śląsku ,ale niech będzie) Zajmę się Mulleerem,a raczej exMullerem z Dolin. Lubiłem ten wyciąg i nawet podobał mi się (wizualnie),te kratownicowe podpory itd....Wspomnienia z dzieciństwa etc... Zawsze uważałem,nikomu nie przeszkadzał tam na uboczu i mógłby stać tam do końca świata i jeden dzień.... Niezwykle jednak mnie wq,wiało dreptanie pod górkę kiedy to zamarzyło wydostać z Dolin na Skrzyczne,(przyznaję się bez bicia jestem leniuchem i wygodnisiem). I choć wyjątkowo nie podoba mi się wizualnie konstrukcja tego słowackiego "cudactwa" jakimi są te talerzyki rozsiane po wielu stokach.Te "miliony" pentelek,linek odzianych gumkami i innych dziwnych i udziwnionych tworów inżynieryjnych.Wisi "to to" niczym pajęczyna i zawsze mam wrażenie ,że coś się urwie,coś spadnie,coś zawiedzie.... Jednak działają niemalże niezawodnie,szybko i sprawnie.Pomijając moje subiektywne podejście do orczyków czy też talerzyków polubiłem to nowe urządzenie na Dolinach. Lubię za to,że wywozi mnie kilka metrów wyżej mnpm. i nie muszę człapać "w pocie czoła" aby się wydostać na Skrzyczne. Gdyby postawili "krzesło",kanapę (z dołu Dolin) na Skrzyczne to niechaj by wspomniany (niezapomniany) Muller na dolinach stał i służył nam i następnym pokoleniom.Wówczas wypinając się ze starego Mullera zjeżdżałoby się na dół i wsiadało na "krzesło"-kanapę na Skrzyczne. Jak na razie to nie możliwe. W związku z tym sensownym było wyburzenie starego Mullera aby "kapeluchy" nie musiały człapać do orczyka na Skarzyczne. Choć "kapeluchem" się nie czuję to nie cierpię (z lenistwa) człapać pod górę.
    1 punkt
  38. No przecież w Pl bo narzeka
    1 punkt
  39. Jest drozej, ale narciarstwo to biznes. Bardzo drogi w budowie i utrzymaniu. Do tego bardzo wrażliwy na obecny klimat w Polsce. To wszystko kosztuje, nikt nie dziala charytatywnie, bo tak nie opłaci ludzi, banków, ekologów i POlityków. Alternatywą dla tego jest powolna śmierć ośrodka narciarskiego. Gdyby nie TMR (lub inny inwestor) to za 10 lat nic by nie jezdzilo. Byłyby lata bez uruchomienia ośrodka. Byłaby rzeczywista likwidacja i zamknięcie. Do tego ludzie nie mieliby pracy, jescze bardziej musieliby wyjeżdżać z PL za pracą i chlebem. I jeszcze bardziej co niektórzy pisaliby o tym,ze to wina kleru, itp. Jest takie powiedzenie. Jesteś biedny, boś głupi, a głupi, boś biedny...
    1 punkt
  40. Na zakończenie sezonu rowerowego wspomnienie lata (2015). Moja wyprawa po Polsce.
    1 punkt
  41. Mario... te same miejsca, a jakże inne klimaty Dzięki za zdjęcia i dopełnienie mojej relacji. Kontrowersyjne i deszczowe Góry Bardzkie - 19 września 2016 Kłodzka Góra 757 m npm. Ostatni, cały tydzień urlopu w roku 2016 postanowiliśmy razem z Paulą poświęcić na "atak" ostatnich 9 szczytów i dokończenie Korony Gór Polskich. Początek wyprawy, to 19 wrzesień, baza noclegowa - Karpacz. Zaczęliśmy - z marszu i po drodze od Gór Bardzkich. W tytule napisałem, że kontrowersyjnych - dlaczego? Może nie całe pasmo górskie jest kontrowersyjne... ale z pewnością najwyższy szczyt tego pasma. Jedne źródła podają, że jest to Góra Szeroka, inne - Kłodzka Góra. W XXI wieku takie nieścisłości geograficzne? W każdym bądź razie zaliczyliśmy obie - tym samym 20 szczyt Korony Gór Polskich został zaliczony (oficjalnie na liście KGP jest Kłodzka Góra). Od samego początku tego wejścia mieliśmy problemy... ...pogodowe, bo deszcz oraz z? ...no właśnie z oznaczeniem szlaku - trochę się pogubiliśmy. Początek, to przełęcz kłodzka - krótki fragment płaskiego i ostra wspinaczka w górę. Jest ślisko, mokro - ale za to bardzo klimatycznie. W Górach Bardzkich tego dnia chyba byliśmy sami. Wchodzimy na jeden z tutejszych szczytów i idziemy dość szeroką drogą - jak później się okazało - w stronę Góry Szerokiej. Nie wiem jak to się stało, że zgubiliśmy szlak? Może przez tę pogodę, może dlatego, że gdy na powrocie popatrzyliśmy oznaczenie skrętu w lewo było bardzo kiepskie? Nie wiemy i nie żałujemy, bo mimo słabej pogody jesteśmy zafascynowani lasem i miejscem. Zrobiliśmy ponad 10km na piechotę i mimo, że przemokliśmy - humory dopisywały przez cały czas. Drzewa... Dochodzimy do Szerokiej Góry - a tam? Takie kwiatki ...a na drzewie obok? O co tu chodzi? Dziwne - dlatego też uśmiech na mojej twarzy. Idziemy szukać Kłodzkiej Góry - schodzimy z Szerokiej i po kilku chwilach docieramy Ukryta niewielka, zarośnięta polanka w środku lasu. 757 m npm może nie jest imponujące - ale przygoda w Górach Bardzkich - świetna. Przemoczeni ale w doskonałych humorach po przejechaniu jeszcze ok 100km docieramy do naszej "bazy". CDN
    1 punkt
  42. Sezon zaczynam w najbliższą sobotę , przygotowanie do sezonu zaczynam miesiac wcześniej .... ograniczam się jedynie do dwóch ćwiczeń .....zajmuje to jakieś 10 minut dziennie 1) przysiady - z aplikacją na androida (skracam dni wolne - najcześniej dwa dni ćwiczę dzień przerwy) 2) bardzo prozaiczne wytrzymałościowe ..... ćwiczenie .... w tej pozycji myję każdego dnia zęby wieczorem ..... hehe więcej nic nie robię i tak będę konał już po pierwszym dniu
    1 punkt
  43. Jeśli ktoś się nie wybiera na Snow Expo to jest alernatywa: Sobota 22.10. 9:45 Zawody Pucharu Świata w Sölden 1. przejazd slalomu giganta kobiet 12:45 Zawody Pucharu Świata w Sölden 2. przejazd slalomu giganta kobiet Niedziela 23.10. 9:45 Zawody Pucharu Świata w Sölden 1. przejazd slalomu giganta mężczyzn 12:45 Zawody Pucharu Świata w Sölden 2. przejazd slalomu giganta mężczyzn
    1 punkt
  44. Rudawiec atakowaliśmy w połowie kwietnia. Pogoda też nam dopisała. Zima (słaba), ale pozostawiła po sobie jeszcze ślady. Las w kwietniu wyglądał jednak inaczej. Z Rudawca jest piękny widok na stoki narciarskie Ski Resort Czarna Góra w Siennej. Przy ładnej pogodzie można podziwiać również Masyw Śnieżnika. W Bielicach i narciarze zimą znajdą coś dla siebie (trasa skromna), ale orczyk i ratrak jest. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  45. My Kowadło zaliczyliśmy 1 maja. Po drodze jest Kovadlina. Obok niej skrzynka z książką do której można się wpisać. Czytaliście? Zostawiliśmy tam wpis dla Ciebie i Johnne-go.
    1 punkt
  46. Góry Złote - Kowadło 989 m npm. Nasza 19stka z Korony Gór Polski - 15 sierpnia 2016 ...po drodze mijamy kolejne niezwykłe miejsca. Tutejsze góry i klimat tego zakątka Polski niezwykle nam się podoba. Kiedyś, kiedyś...a w zasadzie niedawno te tereny były zamieszkałe przez Czechów. Nowe Balice, to w chwili obecnej kilka kamieni i fundamentów - a niegdyś? Wiele gospodarstw, malownicza wioska...i miejsce urodzin jednego z bardziej znanych w tych okolicach rzeźbiarza. Dzień staje się coraz cieplejszy i chwile przerw nad wodą są niezwykle orzeźwiające. Napotykamy kolejną, małą kaskadę i niezwykle czystą wodę. Wokół aura świeżości a my oddychamy pełną piersią, czystym górskim powietrzem. Ludzi na szklaku jak na lekarstwo i my to uwielbiamy. Docieramy do leśniczówki i tym razem skręcamy w drugie rozgałęzienie szlaku zielonego - idąc od wioski w lewą stronę. Cicho, spokojnie...tak jakby czas zwolnił a miejsce było magiczne. Zazdrościmy ludziom, którzy tu mieszkają i żyją w zgodzie z naturą. Teraz szlak wiedzie ostrzej w górę i podobnie jak idąc w stronę Rudawca, na Kowadło idziemy w pierwszej fazie polną drogą. Dochodzimy do tablicy informacyjnej... i skręcamy w prawo, ostro pod górkę w las. Podejście jest ostre a my szybko nabieramy wysokości. Docieramy ponownie do granicy z Czechami i pniemy się ku szczytowi. Pniemy się w górę między drzewami i oczekujemy, że niebawem dojdziemy na wierzchołek...idziemy, idziemy a końca nie widać (mapa turystyczna wskazywała nieco mniejszą odległość) - nic to! Najważniejsze, że pojawiają się widoki. Słyszymy głosy w oddali i po kilku minutach jesteśmy na miejscu... ...ostatnia fota na skałce: I dochodzimy do tabliczki informującej, że znajdujemy się na Kowadle. Fajna nazwa góry, jeszcze fajniejsza nazwa pasma górskiego. Dziewiętnasty szczyt z Korony Gór Polski - Góry Złote mamy zaliczone! Kończymy długi weekend realizując plan zdobycia czterech gór. W nogach w ciągu tego czasu łącznie ok 60 km - było super i bardzo nam się podobało. W planach mamy już wrześniową wyprawę i zdobycie ostatnich dziewięciu brakujących trofeów z KGP... ...ale o tym, w kolejnych relacjach. CDN
    1 punkt
  47. Góry Bialskie - Rudawiec 1112 m npm. Osiemnasty z Korony Gór Polski - 15 sierpnia 2016 Kolejny dzień i kolejne, tym razem na powrocie do domu, góry. Tym razem w planach mamy Góry Bialskie oraz Złote. Zaczynamy od tych pierwszych i autem podjeżdżamy pod leśniczówkę w Bielicach skąd wiodą szlaki zarówno na Rudawiec jak i na Kowadło. Idziemy szlakiem zielonym w kierunku do nieistniejącej już wioski Nowe Bielice. Po drodze, a w zasadzie przy niej, po kilkuset metrach od samochodu bardzo kameralne i malownicze miejsce nad potokiem. Mała kaskada dodaje kolorytu i świeżości powietrza temu miejscu. Cudownie. Dzień jest piękny. Świeci słoneczko, jest ciepło a dookoła przepiękne kolory. Początek szlaku, to szeroka droga, która w zimę jest jednocześnie trasą narciarską dla biegaczy - prowadzi do czeskiej miejscowości Paprsek. Po drodze mijamy cały czas potok i utworzone na nim niewielkie zbiorniki wodne, w których można zaobserwować pstrągi. Po kilku kilometrach szlak skręca w stronę lasu i Rudawca. Jest stromo i wąsko, ale za to z niesamowitym klimatem. Przed wejściem na ten trakt - tablica informacyjna. Po chwili jesteśmy zdecydowanie powyżej drogi do czeskiego Schroniska - za plecami taki oto widoczek: W lesie? Klimaty niczym z jakiejś baśni... Dochodzimy do grani i granicy polsko - czeskiej. Idziemy w stronę szczytu jakieś 2 kilometry i docieramy do celu. Ruda i ja na Rudawcu By pooglądać trochę widoków w stronę Śnieżnika i Czarnej Góry musimy przejść za linię drzew. Widok jest niesamowity, a z oddali widać wycięte trasy narciarskie pobliskiego ośrodka. Po krótkiej przerwie na jedzenie - schodzimy na dół, po to by z powrotem dojść do punktu wyjścia... CDN
    1 punkt
  48. Pewnie, że pozwolę Mario Odzywam się późno, bo zarobiony byłem... ...no a teraz? Weekendzik, więc można kontynuować naszą przygodę z KGP. Masyw Śnieżnika - Śnieżnik 1425 m npm. Siedemnasty szczyt z Korony Gór Polski - 14 sierpnia 2016 Ponieważ nocujemy w Kletnie, w Schronisku i na szlak mamy "rzut beretem" wychodzimy w górę nie śpiesząc się. Mijamy po drodze Źródło Marianna: Próbując tej wody stwierdzamy, że butelkowana, niesiona przez nas w butelkach nie nadaje się do niczego. Wylewamy ją i tankujemy wprost z ujęcia. W drodze powrotnej robimy to ponownie. Dlaczego? Nie dosyć, że chłodna, to w smaku przewspaniała i na dodatek pełna naturalnych składników. Tuż po kilkuset metrach mijamy po prawej stronie zamknięty kamieniołom. Super miejscówka! Woda czysta, rybki i gdyby było cieplej, to kto wie, czy człowiek nie skusiłby się na kąpiel. Ponieważ mamy sporo czasu, to w planach oczywiście nie mogłoby się obyć bez Jaskini Niedźwiedziej - tutejszej kolejnej atrakcji. Bilety udaje nam się załatwić dzień wcześniej - dzięki uprzejmości Gospodyni z kwatery, którą wynajmujemy. Cóż - później okazuje się, że to było dosyć proste ponieważ Pani jest przewodnikiem pracującym w tym miejscu. Sama Jaskinia? Cóż - napiszę krótko: super wspaniała! Po godzinie wyruszamy na szlak w stronę szczytu. Praktycznie przez całość trasy - szeroka i wygodna droga, z krótkim, ostrym fragmentem - wjazd rowerem, opcja rowerowa? Komfortowa. Dochodzimy do Schroniska pod Śnieżnikiem... ...i ku mojemu totalnemu zaskoczeniu spotykamy znajomych ze studiów, z którymi nie widziałem się 7 lat! Cóż - góra z górą się nie zejdzie a człowiek, z człowiekiem - zawsze. Po kilkunastu minutach ciepłej rozmowy idziemy razem w stronę celu, po drodze takie oto widoki: 1425 m npm - i Masyw Śnieżnika, jego zwieńczenie oraz tradycyjne już oznaczenie szczytu. Wracamy tą samą drogą, którą weszliśmy na Śnieżnik - obiad w Schronisku darowaliśmy sobie, ponieważ w weekend, w porze obiadowej, zarówno na samej górze jak i w nim - tłumy ludzi a do kuchni i jedzenia olbrzymia kolejka. Zbiegamy na dół i w Kletnie jemy pysznego pstrąga - "Siedemnastka" zaliczona a cały dzień niezwykły z olbrzymią miłą niespodzianką. Rozstajemy się ze znajomymi - do zobaczenia na szlaku Ela, Krzychu! Śnieżnik zaliczony. CDN
    1 punkt
  49. Jest 06.10 to czas na grzybobranie a nie na narty. Weźmy na wstrzymanie bo do końca roku czeka nas jeszcze 3-4 tygodnie dużego ciepła (plus 15 i powyżej) i z tego ,ze teraz w górach jest kilkadziesiąt cm śniegu powinniśmy się martwić bo jest to bardzo niekorzystne zjawisko dla roślin i zwierząt. Zimą może być w górach 30-40 dni mroźnych zaledwie ,albo jeszcze mniej a styczeń 2017 ma być bardzo ciepły. Wszystko to tylko przewidywania,ale na pewno prawdziwa zima w górach jeszcze się nie zaczęła.
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...