Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ferie - gdzie zabrac dzieci


Rekomendowane odpowiedzi

...a nie szkoda dni,godzin na "nadmierne" latanie, czy jazdę samochodem ;)

Jeśli wyjazd jest przynajmniej 9 dniowy można to uzasadnić, ale na krócej :rolleyes:

Ja wolę spędzić czas na stoku niż jadąc autem, dlatego wybieram Austrię a nie Włochy.

A droga tam i powrót to przynajmniej jeden dzień straty :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie udało nam się w tym roku zaszaleć w wakacje i zastanawiamy się, jak zorganizować ferie dzieciom, żeby był to jakiś mega wypoczynek (kaski troche mamy, a calą rodziną lubimy narty). Zastanawiamy się nad jakąś wyprawą na narty z opcją samolot. Co Wy na to? coś polecacie?

:)

Na narty samolotem z dziećmi, wybij sobie to raczej z głowy, no chyba że to są dzieci już takie naście lat i są bezobsługowe, znaczy swoje bagaże poniosą, bo jak jest inaczej to się zarżniesz:rolleyes:.

Kolejna sprawa to jeżeli jesteś faktycznie z Katowic to czasowo nic nie uzyskasz lecąc samolotem:

Wasz dojazd do Pyrzowic ok 1 godz.

Musisz być na lotnisku 2 godziny przed odlotem

Lot średnio ok 2 godziny

Odprawa i transfer z lotniska do stacji narciarskiej 3 godz.

Razem czas od momentu kiedy opuścisz swoje mieszkanie w Katowicach do momentu kiedy fikniesz orła na łóżku w hotelu to 8 godzin:rolleyes:.

W takim czasie z Katowic jak się postarasz to dojedziesz do Tyrolu, a o godzinę szybciej możesz wylądować gdzieś w Salzburgerlandzie, Syrii, czy na skraju Karyntii, z taką różnicą że wsadzisz walizy i narty do samochodu u siebie w garażu i wyciągniesz je pod hotelem/apartamentem w ośrodku narciarskim, przy samolocie chyba opisywać nie muszę, nawet jak ktoś nie leciał to zapewne potrafi sobie to wyobrazić:cool:.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się, że jadąc z dzieciakami - nawet takimi kilkuletnimi, nie kilkunasto - wylot można potraktować jak przygodę. a 8h w autokarze to udręka i koszmar.

nadpobudliwy sześciolatek w autokarze?! nieeee :eek:

zresztą, co, jeśli ktoś jest z dalszej części kraju albo chce pojechać gdzieś dalej, np nie do austrii?

inna sprawa, że narty z przelotem to pewnie potwornie droga sprawa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się, że jadąc z dzieciakami - nawet takimi kilkuletnimi, nie kilkunasto - wylot można potraktować jak przygodę. a 8h w autokarze to udręka i koszmar.

nadpobudliwy sześciolatek w autokarze?! nieeee :eek:

A kto pisał o autokarze:confused:

I gdzie byś chciał zajechać tym autokarem za 8 godzin:confused:, chyba z Katowic do Zakopanego:D

Ja też bym się zrobił nadpobudliwy w autokarze:D

zresztą, co, jeśli ktoś jest z dalszej części kraju albo chce pojechać gdzieś dalej, np nie do austrii?

Niech leci, ja nie namawiam żeby nie, sam planuję taki wyjazd na narty, choć jestem jakby to powiedzieć lokalizacyjnie alpejsko uprzywilejowany:p, tyle że trzeba mieć świadomość faktów o których piszę 3 posty wyżej, że samolot czasowo wcale kolorowo nie wychodzi, a logistycznie w porównaniu z samochodem to przepaść:rolleyes:.

inna sprawa, że narty z przelotem to pewnie potwornie droga sprawa...

Nie koniecznie, różnice w cenie są takie że biorąc pod uwagę koszty nie ma się nad czym zastanawiać, a wręcz w pewnych konfiguracjach taki wyjazd może wyjść taniej jak własnym samochodem, np. przy 2 os, o wyjeździe solo już nawet nie wspomnę:cool:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram, myśle że 2 os dorosłe + 2 dzieci która tylko moze swoje narty unieść (albi i nie) + samolot to mieszanka wybuchowa, nie da sie udzwignąc tyle towaru. Gdzie buty, gdzie kaski, duże objetościowo spodnie, rękawice itp. nie da rady. Lepiej zapakować sie w auto, a jak jest problem z zachwaniem dzieci, wojenkami itp (znam z włsanego doświadczenia) to podróż na noc, otymalnie jakby było dwoje kierowców., np. od Wiednia dalej w Alpy z GPS to spokojnie można małżonekę na 2-3 godz wsadzić za kierownice i samemu sie zdrzemnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja już nie wiem. Bo wyobrażałam sobie na początku, że łąduję siebie, męża i 7- i 9-latka do samolotu, wysiadamy we Włoszech bądż Austrii, stamtąd jedziemy podstawionym przez organizatora autokarem, i jest ok.

A teraz to mnie zastanawiają Wasze wypowiedzi ;D

Ale skoro biura organizuja takie rzeczy, to kusi mnie, żeby spróbowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja już nie wiem. Bo wyobrażałam sobie na początku, że łąduję siebie, męża i 7- i 9-latka do samolotu, wysiadamy we Włoszech bądż Austrii, stamtąd jedziemy podstawionym przez organizatora autokarem, i jest ok.

A teraz to mnie zastanawiają Wasze wypowiedzi ;D

Ale skoro biura organizuja takie rzeczy, to kusi mnie, żeby spróbowac.

No bo w dużym uproszczeniu to tak wygląda i nikt tu nie pisał że jest inaczej, tylko trzeba wiedzieć ze ten autokar to nie jest tak... pstryk, że jak już zajedziesz na miejsce i będzie np godzina 11, to może się okazać że pokoje dostaniecie dopiero o godzinie 14 i dodatkowo 3 godziny gratis trzeba będzie posiedzieć na holu hotelu, bez możliwości ruszenia się gdziekolwiek, bo co zrobić z bagażem:rolleyes:, odwrotna sytuacja przy wyjeździe:rolleyes:, czyli takie najnormalniejsze uroki urlopu samolotem, dokładnie takie same jak w lecie, tylko w tym przypadku zdecydowanie więcej bagażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SB, no tak, bo ja myślę z perspektywy osoby co prawka nie ma :rolleyes: więc pozostaje mi albo znaleźć towarzystwo z samochodem i prawem jazdy (co będzie trudne logistycznie) albo... zdać się na biuro?

hm. wiadomo, że to nigdy nie wygląda różowo i tęczowo i idealnie, ale 2-3h obsuwy są jeszcze dla mnie akceptowalne w wyjątkowym wypadku. a dla dzieciaków to przygoda, lotnisko, transfer, jej, ile atrakcji ;)

chyba każdy kto jechał kiedyś na zimowisko z plecakiem na plecach i nartami w garści wie, że wszystko poza samymi dechami da się skompresować :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D no to czyli zadania na dziś:

Parsk - pomyślec o prawku

ja - przegadać z męzem czy nasze autko będzie w stanie pokonać taką trasę. I uświadomić dzieci żeby trenowały cierpliwość ;)

A i zadzwonić do biura i wypytać o szczegóły.

choćbym na głowie stanął, nie zrobię prawka w trzy miesiące, nie mówiąc o tym, że rzucanie się na taką trasę jako świezy kierowca to nie do końca moja definicja bezpieczeństwa :D stanie na tym, że chyba też pojedziemy przez biuro, bo i co nam zostaje. pytanie, czy autokar, czy samolot.

dzieciaki jęczą za samolotem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniłam do biura.

Babeczka uznała, że skoro jesteśmy "rodzina z dziećmi" to mozna lecieć z nimi do Włoch, bo tam przy okazji maja jakieśtam kluby gdzie oddaje się dzieci, i one się bawią i przy okazji uczą jeżdzić na nartach. Dla dorosłych tez coś tam mają w ofercie. No i przelot jest wraz z transferem do miejscowości potem.

I tyle, wydaje mi sie że dobrze to brzmi, jestesmy bliscy podjęcia decyzji...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniłam do biura.

Babeczka uznała, że skoro jesteśmy "rodzina z dziećmi" to mozna lecieć z nimi do Włoch, bo tam przy okazji maja jakieśtam kluby gdzie oddaje się dzieci, i one się bawią i przy okazji uczą jeżdzić na nartach. Dla dorosłych tez coś tam mają w ofercie. No i przelot jest wraz z transferem do miejscowości potem.

I tyle, wydaje mi sie że dobrze to brzmi, jestesmy bliscy podjęcia decyzji...;)

A tak coś więcej się dowiedziałaś, oprócz tego co piszesz pw. bo jak tylko tyle to brzmi to raczej dość lakonicznie, a nie nieźle:rolleyes:

Trzeba wy wiedzieć:

skąd dokąd wylot

godziny wylotu przylotu

ile dni trwa impreza i ile z tego jest na stoku

czy transport nart jest w cenie czy ekstra płatne

konkretnie co to za ośrodek

jeśli to pipidówa, to czy będą organizowane wyjazdy do większego ośrodka

To tak z grubsza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D no to czyli zadania na dziś:

Parsk - pomyślec o prawku

ja - przegadać z męzem czy nasze autko będzie w stanie pokonać taką trasę. I uświadomić dzieci żeby trenowały cierpliwość ;)

A i zadzwonić do biura i wypytać o szczegóły.

Nie jest wcale tak źle z dzieciakami w trasie - czasem ich nie doceniamy ;)

Nasz syn już ma wiele dalekich wypraw samochodowych zaliczonych, a ma dopiero 6 lat. Zazwyczaj planujemy tak dłuższą trasę, żeby część z niej odbyć nocą: wtedy dziecko śpi, a my prowadzimy na zmianę (jedno z nas w tym czasie również ucina drzemkę). Nie ma dla mnie znaczenia jaki odcinek trasy poprowadzę, w jakim kraju czy o jakiej porze dnia - mamy ustalone, że zmieniamy się co 2-3 godziny i kropka. Wszystko jasne już po ustaleniu kto tym razem prowadzi jako pierwszy :) zależy od stopnia zmęczenia.

Tego roku to nawet udało się zaliczyć trasę z Chorwacji samochodem w ciągu dnia w bardzo spokojnych nastrojach.

Wiadomo, że wtedy idą w ruch zdobycze techniki jak przenośne dvd czy laptop, które skutecznie zajmują na jakiś czas dzieciaki, ale były też rozmowy, gry i zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak coś więcej się dowiedziałaś, oprócz tego co piszesz pw. bo jak tylko tyle to brzmi to raczej dość lakonicznie, a nie nieźle:rolleyes:

Trzeba wy wiedzieć:

skąd dokąd wylot

godziny wylotu przylotu

ile dni trwa impreza i ile z tego jest na stoku

czy transport nart jest w cenie czy ekstra płatne

konkretnie co to za ośrodek

jeśli to pipidówa, to czy będą organizowane wyjazdy do większego ośrodka

To tak z grubsza...

Tzn bo ja jestem wstepnie zainteresowana tymi Włochami, więc w grę wchodziłoby Val di Sole i hotel Solaria, cena obejmuje przelot z Warszawy (musimy dojechac na własną rękę do stolicy) do Werony i transfer autokarem do hotelu (chyba z 2 godziny to trwa), no i około 2,5 tys/osobę trzeba liczyć na tydzien, no... i co byście o tym powiedzieli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn bo ja jestem wstepnie zainteresowana tymi Włochami, więc w grę wchodziłoby Val di Sole i hotel Solaria, cena obejmuje przelot z Warszawy (musimy dojechac na własną rękę do stolicy) do Werony i transfer autokarem do hotelu (chyba z 2 godziny to trwa), no i około 2,5 tys/osobę trzeba liczyć na tydzien, no... i co byście o tym powiedzieli?

:eek: To to już w ogóle jest bez sensu:eek: Dodatkowo musisz liczyć czas dojazdu z Katowic do Warszawy, a to aktualnie przy dzisiejszych remontach może zając Ci i z 5 godzin, albo i więcej... To zanim dojedziesz bo stolicy to normalnie byłabyś już głęboko w Austrii:)

Ja w grudniu już po raz 5ty jade do VdS:mad: i trasa jadąc spokojnie i z przerwami zajmuje mi nie więcej jak 12h, to teraz pomyśl jeszcze raz:

Katowice - Warszawa ~ 5h

2h przed odlotem

Lot ~ 2h

To już jest 9h, a teraz musisz pamiętać że zanim odbierzesz bagaże, wsiądziesz do autobusu to kolejny czas.. I najgorsze.. Autokar będzie jeździł po wszystkich hotelach w okolicy, tam osoby które wysiadają muszą zabrać bagaż a to znowu czas i męczarnia dla zmęczonych już dzieci..

Po raz pierwszy do VdS jechałem autokarem z Katowic i od momentu wejścia do autokaru do wejścia do hotelu bez kitu minęło 24h:eek::mad: I to był pierwszy i ostatni raz jak pojechałem na narty autkokarem:mad:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...