marboru Napisano 18 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Styczeń 2014 Opowieść o walce, o ludzkich słabościach, dążeniu do samorealizacji i pasji. Niesamowicie wzruszające! Renata to mega twarda Babka - polecam do oglądania. Zwróćcie uwagę na sprzęt Renaty. Na narty, na rower... ...dla mnie niesamowita historia :happy: JESTEM RENATA to krótkometrażowy film dokumentalny poświęcony Renacie Kałuży - sportsmence, która 13 marca 2007 roku uległa wypadkowi podczas wspinaczki. W wyniku upadku Renata złamała kręgosłup i została trwale sparaliżowana od klatki piersiowej w dół. Mimo wielkiego bólu i po długotrwałej rehabilitacji Renata wróciła do sportu. Dzięki wsparciu rodziny i męża, ale przede wszystkim dzięki wyjątkowemu uporowi i hartowi ducha bohaterka filmu powraca dziś w ukochane góry, jeździ na nartach, a na handbike'u odnosi światowe sukcesy. Zdjęcia/dźwięk/montaż - Bartek Solik Muzyka - Leszek Możdżer/Lars Danielsson/Zohar Fresco [video=youtube;KVijCQbeO90] 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 18 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Styczeń 2014 Pięknie! wzruszyłem się. Każdy powinien oglądnąć ten film, bo dużo narzekania można słyszeć wokół. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 18 Styczeń 2014 Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Styczeń 2014 Pięknie! wzruszyłem się. Każdy powinien oglądnąć ten film, bo dużo narzekania można słyszeć wokół. Nie dziwię się. Czułem podobnie - Dziewczyna jest niesamowita! W dzisiejszym Świecie kiedy wszyscy biadolą, Ona mimo takiego nieszczęścia potrafiła się podnieść i odnaleźć drogę do swoich pasji, marzeń. Z optymizmem buduje swoją przyszłość :applause: Wielkie brawa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andi Napisano 18 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Styczeń 2014 mam 2 kolegów w BB. podczas AWF moj kolega biegacz miał wypadek autem i paraliż. potem zajął sie trenowaniem na wózku, był zawodnikiem i trenerm - to Zbigniew Baran a jego zawodnik to też z bielska Tomasz Hamerlak. braz na Paraolimpiadzie w Atlancie.............oni oraz ta Kobieta maja hart ducha........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 18 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Styczeń 2014 Filmiki zrobione przez Bartka Solika są rewelacyjne... ma swój klimat znałem tylko te skiturowe Marboru nawet w 5% nie mogę porównać się do bohaterki tego filmu. Jednak 15 lat temu gdy wsadzili mi do kręgosłupa 2 pręty tytanowe (na całej długości pleców) i skręcili 12 śrubami pierwsze o czym pomyślałem jako "gówniarz" to że całe moje życie aktywne/sportowe (oczywiście amatorskie) legło w gruzach. I przez najbliższe 3 lata od zabiegu z uporem maniaka chciałem na siłe innym udowodnić, że jestem w pełni sprawny... niestety nie zwracałem wtedy uwagi na zdrowie, a każda wywrotka,upadek czy OTB na rowerze mogło się skończyć źle. Dzisiaj: trochę biegam, turystyka górska, rower, narty, skitury, windsurfing, squash, wspinaczka... gdyby 15 lat temu powiedzieć o tym moim rodzicom to postukaliby po głowie i powiedzieli, że to jest nie realne. Dlatego jak słysze od moich zdrowych znajomych w pełni sprawnych że: nie mam kondycji, mam słabe nogi, zimno jest, trzeba wstać bardzo wcześnie, trzeba tyle jechać, nie bo zmoknę, nie mam czasu wolnego: to tylko uśmiecham się cicho pod nosem Pozdrawiam Tomek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 18 Styczeń 2014 Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Styczeń 2014 Marboru nawet w 5% nie mogę porównać się do bohaterki tego filmu. Jednak 15 lat temu gdy wsadzili mi do kręgosłupa 2 pręty tytanowe (na całej długości pleców) i skręcili 12 śrubami Dzisiaj: trochę biegam, turystyka górska, rower, narty, skitury, windsurfing, squash, wspinaczka... gdyby 15 lat temu powiedzieć o tym moim rodzicom to postukaliby po głowie i powiedzieli, że to jest nie realne. Dlatego jak słysze od moich zdrowych znajomych w pełni sprawnych że: nie mam kondycji, mam słabe nogi, zimno jest, trzeba wstać bardzo wcześnie, trzeba tyle jechać, nie bo zmoknę, nie mam czasu wolnego: to tylko uśmiecham się cicho pod nosem No i tak trzymać! :applause: :applause: :applause: Pewnie jakbym był na Twoim miejscu robiłbym to samo :happy: Jeszcze nie jedno pokażesz i zrobisz! Najważniejsze nie myśleć o tym co było, a o tym co można w przyszłości osiągnąć :happy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 18 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Styczeń 2014 Tak nasuwają mi się teraz dwie sprawy: 1. Jak bardzo ważne jest to z kim się wspinasz, bo swoje życie powierzasz drugiej osobie... 2. Ogólnie na krótkim kursie uczono mnie, że każdy przed wyjściem do góry się przypina itp robi swoje, a potem jest zamiana czyli sprawdzamy się nawzajem (asekurowany sprawdza węzeł na końcu liny i to jak zapięty jest przyrząd np. kubek i czy jest zakręcony karabinek, a asekurujący sprawdza ósemkę i to jak jest lina przywiązana do uprzęży). Problem chyba pojawia się gdy ktoś jest doświadczony i wkrada się rutyna... a wypadki zdarzaja sie najlepszym przykładem jest Lynn Hill która źle przywiązała linę do uprzęży. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.