johnny_narciarz Napisano 31 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2015 (edytowane) cz.1 - Szlak Rycerski Dziś miałem być w pracy,ale niespodziewanie dostałem wolne.Skoro tak,to trzeba było jakoś ten dzień zagospodarować.Na szybkości przypomniałem sobie trasę,którą już dawno temu wymyśliłem,częściowo przebiegającą "Szlakiem Rycerskim" w Ustroniu. Dziś nie miałem możliwości być o brzasku,więc wyjechałem dopiero po godz. 9.Nie obyło się bez problemów już na starcie.Otóż przymarzły mi drzwi od strony pasażera.Żona musiała wsiąść od strony kierowcy.Kolejny problem,to wsadzić do małego auta narty o długości 185 cm... Do tego kobieta - mówisz jej,żeby pochyliła się razem z oparciem,to ta rozkłada fotel,jakby do leżenia... :stupid: Na szczęście jakoś się to ogarnęło i czas ruszać.Żona wysiadła w B-B,a ja na fullwypasówkę i do Ustronia.Ta odśnieżona perfekcyjnie,"Wiślanka" gorzej,bo trochę oblodzona.Dość szybko docieram na miejsce i parkuję po drugiej stronie,na bezpłatnym parkingu.Jedynie mam obawy o wyjazd stamtąd,bo tu nikt nie odśnieżał.Tym jednak będę się przejmował po powrocie.Zbieram sprzęt i kieruję się w stronę "Szlaku Rycerskiego".Ponieważ słabo z oznakowaniem od tej strony (przewidziano tu jedynie odwrotny kierunek),informuję,że szlak zaczyna się na ulicy "Świerkowej".Niestety ze sporym opóźnieniem włączam Endomondo.Wspomniana droga lekko zalodzona i zaśnieżona,więc od razu uzbrajam sprzęt. Niestety kiedy wpinam buta,nagle coś poszło nie tak i pasek od trekkera został mi w ręce.Dokładnie to taki element,który zatrzaskuję buta od tyłu.Z tego co widzę,to nic się wielkiego nie stało,ale bez śrubokręta nic z tym nie zrobię.Jestem jeszcze blisko dolnej stacji Czantorii,ale nie chce mi się wracać."Masz łeb i ...uj,to kombinuj".Zastosowałem taką "polską metodę",czyli tu się zwiąże,tam naciągnie i będzie.Metoda się sprawdziła,więc ruszam.Jak coś,to na Poniwcu będzie jakiś serwis i tam się to zrobi jak należy. Około 500 m idę jeszcze przez zabudowania,po czy zaczyna się las i przyjemna,lekka trasa.Jedynie szlaban trochę przeszkodził. Tak fajnie jest ok. kilometra.Później znów trafiamy między zabudowania i co gorsza,na posypaną drogę w dół.Jedyny sposób to ściągnąć narty,przypiąć do plecaka (Jacek,to właśnie sugerowałem) i dalej z buta,aż coś się poprawi.Niestety,przy okazji dostrzegam kolejny problem - co za dzień?! : Otóż część pod butem złożona jest z dwóch elementów,które skręcone są 4 śrubami.Mi aż 3 zniknęły,a element ledwie się trzymał. Nie dość,że nie wziąłem śrubokręta,to nie mam nawet kawałka sznurka,czy innej szarej taśmy.Uznałem zatem,że trzeba iść z buta do Poniwca.Z resztą i tak innej możliwości nie było,bo szlak wiedzie wzdłuż drogi dojazdowej.Już nawinąłem 3 km,a przecież Endomondo zapuściłem ze sporym opóźnieniem,a tu takie pocieszenie: na szczęście kilka dni temu kupiłem fajny plecak,który świetnie się nadaje do noszenia nart.Tylko w butach narciarskich kijowo się spaceruję.Po drodze widzę coś takiego,co wygląda jakby na zapomniany mały stok narciarski.No chyba,że to budka z piwem,a reszta tylko tak wygląda... Ten fragment wyprawy bez klimatu i mi się nie podoba.Wkurzają zwłaszcza nawijające tam i z powrotem samochody.Do tego robi się jeszcze wąsko.Najbardziej jednak straszy chwilowa zadyma z drzew,bo ogranicza widoczność do max 5 metrów.jakby tak auto pojechało? :eek: Dobrze,że choć przez las idę,a nie jak przez miasto. W końcu docieram do Poniwca.Szlak miał mieć 3,5 km,a tylko GPS zmierzył mi 5 km,gdzie to nie jest cała trasa.Ale kłamią.Oczywiście to nie jest jakaś masakryczna odległość,ale wpływa na czas i późniejsze decyzje. Edytowane 3 Luty 2015 przez johnny_narciarz 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 31 Styczeń 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2015 cz.2 - Poniwiec Dotarłem na miejsce,czas znaleźć serwis.Ten namierzam błyskawicznie.Śrubokręt pożyczają bez trudu,ale śrub żadnych nie posiadają.Nie pozostało nic innego jak w miarę równo obdzielić oba trekkery. Naprawiam też zatrzask piętki.Przy okazji panowie mocno się zainteresowali tym ustrojstwem. W związku z tym i zainteresowaniem również tu na forum,opiszę to jak znajdę dłuższą chwilkę. Przy okazji jeden Pan złożył mi ofertę kupna moich Armad... Sprzęt naprawiony,czas ruszać do kasy.Miałem w planie pojeździć tu godzinę,a następnie wspinać się dalej.Skoro jednak wędrówka się wydłużyła,kupuję jeden przejazd,tak za poznawczo,bo nigdy tu nie jeździłem. Spakowany,to na krzesełko. Jest godzina nieco po 12,ludzi umiarkowanie.Wejście na wyciąg na bieżąco. Samo krzesło jest wolne,nawet bardzo wolne. Takie mam odczucia. No to patrzę na trasę,a ta wygląda na mocno "zmęczoną".Widać sporo lodu i kopce,oraz narciarzy jadących dość koślawo,że tak powiem.Wygląda to raczej na walkę o przeżycie. Ruszam więc sprawdzić. Muldy spore,a pomiędzy tym lodowisko. Mi to nie przeszkadza, po prostu trochę wolniej i uważniej. Gorzej z minerałami,bo tych miejscami dużo! Muszę wręcz uciekać na drugą stronę stoku,żeby nart nie zniszczyć. Oj,słabo to wygląda. Dobrze,że tylko jeden przejazd... Coś zmarzłem na krześle i niestety nie zdążyłem się rozgrzać podczas zjazdu.Skoro tak,to czas na pit stop i do baru przy dolnej stacji. Kupiłem grzańca i 2 oscypki. Całkiem dobre to było. Odtajałem,to czas ruszać na tury.W międzyczasie słyszę narzekania ludzi,chyba mieli zacząć za chwilę ratrakować.Ja jednak na to nie czekam i ruszam do góry taką drogą obok stoku.Znajduję się ona po prawej stronie,patrząc od dołu. Niezbyt stroma i bardzo przyjemna. Śniegu tam sporo,spokojnie można by zjechać tędy. Jedno mniej fajne miejsce,ale łatwe do ominięcia. Później będzie już tylko lepiej i nawet trochę słońca było. 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 31 Styczeń 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2015 cz.3 - w stronę Czantorii Wraz ze wzrostem wysokości,powiększa się grubość pokrywy śnieżnej.Tutaj proszę nie używać zwrotów:"na stoku zalega pokrywa śnieżna".Ona nie zalega,tylko leży i cieszy! Na górze Małej Czantorii jest go ok pół metra,a może nawet więcej.Kijek dość mocno się chowa. Fajne są te polany na górze Poniwca.Niektóre nadawały by się do zjazdu. Jednak ja nie spróbuję,bo auto mam pod Czantorią i brakłoby czasu.Może następnym razem? Chwilę później dogania mnie inny turowiec. Zamieniamy parę słów. On zaparkował pod Poniwcem,więc będzie testował ową polankę.Aż żal w sercu... Podobnie jak ja,zmierza w stronę Czantorii,ale później wraca przez las. Im dalej idę,tym śnieg głębszy. Dowaliło na górze! Po niedługiej chwili,kompan zniknął. Puszka się cieszy do momentu,kiedy trafiam na zwalone drzewo.Niby nic wielkiego,ale nie za bardzo da się je ominąć,a mi się nie chce ściągać nart.Próbuję na różne sposoby obejść,ale wszędzie jakieś przeszkody. W końcu ściągam narty,przeskakuję przez pień i mogę kontynuować. W tym momencie od drugiej strony dotarł inny turowiec,taki starszy Pan. Znów pogawędka,jego też zainteresował Alpine Trekker. Kiedy ja zbieram się do dalszej wędrówki,słyszę tylko: "tak mi się nie chce"... Miał na myśli ściąganie nart i przechodzenie przez drzewo. Śmiech i ruszam dalej. Po drodzę podziwiam ośnieżone kujoki - piękne są. Niedaleko szczytu Czantorii trafiam na schronisko.Początkowo myślałem,że to polskie,ale jednak nie!Ciekawe czy tam Knedle serwują? Szkoda,że pomyślałem o ty później. Od szczytu to ok. 500,tak na oko. Za to śniegu tu miejscami metr! Są miejsca,gdzie ten sięga mi do klatki piersiowej! Cel osiągnięty,czas ściągnąć foki i przygotować się do zjazdu. Podczas wspinaczki miałem na sobie jedynie koszulkę termoaktywną i cieniutki windstopper,a i tak chwilami było mi zbyt ciepło.Do zjazdu uznałem,że lepiej będzie się nieco ubrać.Założyłem więc softshela i grube rękawiczki. Wszelakie ustrojstwo spakowane i jazda na dół. Niestety przy słabym nachyleniu,ten dość ciężki puch stawia spory opór i często muszę się odpychać,albo nabierać rozpędu na wydeptanym kawałku. Taka mała niedogodność. 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 31 Styczeń 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2015 cz.4 - Czantoria Dotarłem w końcu do górnej stacji kolei linowej na Czantorii. Początkowy plan zakładał,że jak będzie jeszcze trochę czasu i sił,to wykonam zjazd,wespnę się niebieską trasą i drugi zjazd. Niestety czasu raczej mało,a do tego moja słabsza noga już od dłuższego czasu ma dość. Właściwie to ją już włóczyłem za sobą. Widać,że sporo mi jeszcze brakuję,a zwłaszcza tejże nóżce. Dobra,dość gadania, robię fotki i czas ruszać. Już na początku trasy widzę,że tu również stok zmęczony i znów będą morskie fale. Na zwężce kopce są na tyle duże,że można by się za nimi schować. Ja celowo wjeżdżam na nie,bo szerokie narty bardzo fajnie się w tej sytuacji zachowują. Polecam spróbować. Muldy i lód pomiędzy nimi jest,ale minerałów nie zauważyłem. No,może przy samym dole,gdzie się skręca pod wyciąg. Sam zjazd sprawia mi przyjemność i tak szkoda,że Czantoria nie ma jakiego sensownego karnetu na jedną godzinę. Ale cóż,choć raz... Dojechałem na dół i z żalem żegnam czantorię. Narciarze jeszcze jeżdżą,choć o tej porze już pustki. Ogólnie wyprawa się udała,mimo przeciwności.Początek mało klimatyczny,ale następnym razem poszukam innej drogi,albo ją zmodyfikuję. Pomysł już jest. Następna wyprawa chyba będzie do Szczyrku,ale raczej nie jutro... Padam! :redface: 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jata_70 Napisano 1 Luty 2015 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2015 (edytowane) ...następnym razem poszukam innej drogi,albo ją zmodyfikuję....Spróbuj takiej. Start Cisownica.Na wszelki wypadek zabierz dowód osobisty. Podejście na Czantorię jest od czeskiej strony.http://www.geocontext.org/publ/2010/04/profiler/pl/?topo_id=40545 Edytowane 1 Luty 2015 przez jata_70 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 1 Luty 2015 Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2015 Piękna przygoda :applause: :applause: :applause: Jak na Endo patrzę, to i dzisiaj walczysz, więc możemy się spodziewać podobnej foto opowieści :cheerful: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 1 Luty 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2015 Dziś podobnej nie będzie,choć wewnątrz mnie aż rozpierało.Mało czasu,więc dziś tylko krótka jazda przy wyciągowa. A dziś mogłem poszukać tej trasy w Szczyrku... : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 1 Luty 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2015 Wygrzebałem jeszcze takie tam... :)W drodze na Czantorię - widać mniej więcej ile jest śniegu: Na Poniwcu z dala myślałem,że może to SB przyjechał na swój wymarzony stok... :wink: :stupid:Zbliżenie rozwiało wątpliwości: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.