Witam. Od jakiegoś czasu na rynku mamy możliwość zakupu nart, które jak twierdzą producenci potrafią dostosować się do warunków na stoku, promieniu skrętu i pewnie całą masą innych rzeczy o których nawet nie mam pojęcia.
Head chyba jako pierwszy wypuścił narty z chipem które utwardzały swoje pręty bięgnące wzdłuż narty powodując przy tym zmiane charkterystyki narty.
Rossignol zastosował system mutix, który według mnie jest niepraktyczny ze względu chociażby na to, że trzeba wozić ze sobą dodatkowe " patyki " .
Volkl ze swoim powerswitch daje nam jeszcze więcej możliwości. Tu mamy do wyboru trzy stopnie jazdy, (ciekawę czy kupią nam karnet ).
I w koncu Atomic, według mnie to kolejny duży krok na przód, ze swoimi D2 Doubledeck poprostu zmieniają taliowanie i tu pozwole sobie zacytować " W zależności od nachylenia stoku, po którym się poruszają i stylu jazdy, narty wybierają dłuższy lub krótszy skręt "
Moje pytanie jest takie, co sądziecie o takich rozwiązaniach, czy nie uważacie, że jeżeli coś jest do wszystkiego to jest do niczego i w końcu , jeżeli dalej tak pójdzie to za pare lat bedziemy mięć narty z ograniczeniem prędkości
Jeżeli napisałem nieprawdziwe informacje prosze o wyrozumiałość i sprostowanie