Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marboru

VIP
  • Liczba zawartości

    7 177
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    590

Zawartość dodana przez marboru

  1. Ostatni dzień z karnetem SkiHit, to koniec narciarskiego świata. Ukryty gdzieś przy granicy Austrii i Włoch, mały, kameralny ośrodek - Golzentipp Obertillach. Wypasiona gondola 8 od firmy na L, 4 orczyki i kilka tras, to miejsce w sam raz na jazdę na nartach do południa, bądź na luźniejszy, nieśpieszny dzień na deskach. Dlatego zawitaliśmy tu, w drodze do domu. Jazda do 12. Byliśmy jedynymi turystami… oprócz nas sami lokalni emeryci i trochę dzieciaków. No i szukałem czegoś innego… i znalazłem, miejsce gdzie w butach narciarskich można iść na mszę i nawet na spowiedź 😉🙏😀 Podobnie jak w Zieleńcu zresztą 👍 Zapraszam na fotorelację! Na parkingu 4 auta… dolna stacja wygląda tak: Kasa i wejście do wagonów: Koniec trasy i sztruksik: Wypas pachnący nowością. Przepięknie położona miejscowość Obertillach! Główna trasa zjazdowa: Mapka piesza na lato: Mapka ośrodka: Punkt do foteczki: Skrzyżowanie tras 1 i 9. Niestety ta druga zamknięta Mercedes! Pierwsza pod nartę idzie trasa 1 do dołu. Kręta, wąska ale ciekawa. Po chwili dojeżdżamy do dolnego, niebieskiego fragmentu. Tutaj jest dwa orczyki i trasy 1 oraz 11. Szeroko i super dla początkujących. Wiekowy wyciąg: Trasa była podzielona na dwie części. Po lewej okoliczne dzieci ćwiczyły gigant, prawa strona była dla reszty: Oj można tu fajnie pokręcić! Trasa 11 mega szeroka i fajnie nachylona. Można trenować body carving. Tu dojeżdżamy bezpośrednio do zabudowań tej tyrolskiej wioski. Fajnie! Podciągamy się w górę i wracamy do 1ki - jeszcze jeden kadr na długą 11: 1ka: No i przerwa na mszę 😀 Jedziemy zwiedzać górę. Szczytowe dwa orczyki i kilka tutejszych wariantów zjazdu. Nim jednak to, próba zjazdu 9… Niestety nieczynna, choć śniegowo u góry wygląda dobrze. Orczyk przy czarnej 6: Jedyna tutejsza knajpka: Góra: Trasy 3, 4, 5: Łagodna czerwona i niebieskie. Super do ćwiczenia krawędzi: … Ładnie: Widok na 3 fragment łączący z gondolą i tamtejszymi zjazdami 1, 9. Sporo terenów na Tury i freeridy - tereny łagodne dla początkujących poza trasowców (Golzentipp 2317 m): Widoki w ośrodku są oszałamiające - w ostatniej linii, małe czubeczki, to Dolomity włoskie: Cudo - jeden z Dolomitów Lienzkich: Jakaś kolorowa turystka I na koniec widok na jedyną tutaj trasę czarną: TikTok… wkrótce. Świetne popołudnie na nartach… no i niestety, po 7 dniach jazdy z karnetem SkiHit powrót do domu. Duma, bo? Nawet @JC …tutaj nie jeździł na nartach 😉⛷️ Pozdrawiam Mariusz, marboru, nogi_bolo - nieustannie zachęcam do mojego kanału na TikToku, gdzie jest sporo więcej, filmowych treści 👌
  2. marboru

    Moltek każdy wie jaki jest

    @moruniek mega wypas 👍😊😁 Takiej fotki u nas brak 😀
  3. Wspaniały, słoneczny dzień na lodowcu, którego chyba tutaj wszyscy znają… Mölltaler, potocznie zwany Moltkiem. Zatem? Szybka fotorelacja i dokumentacja zdjęciowa dnia: Mapka tras: Jedziemy w górę pierwszym kretem, o 8 rano. A u góry? … Jeździmy 🙂 Trasy: Ankogel bieda… Moltek trzy wolne krzesła i jedno popsute… oby ubodzy Słowacy nie zarżnęli też tego miejsca. … I kolejne fotki: Pięknie! 🤩 Zapomniałem, że kiedyś już zdobyłem ten szczyt 😀 NEXT: Zapomniałem drugie popuste krzesło? Z Glockiem 😉 Cel na lato? Kto wie… Tereny lodowcowe: Rupieć z bliska: I dalej… Kolejne: Moja ulubiona trasa tutaj: Klimatyczne schronisko: Górna stacja gondoli: Kosmos: Złom… na mapkach się chwalą, że będzie nowe krzesło zamiast tego… … Kolejna fotka z trasy: I ostatnia 👍 Do obejrzenia klipu z tego dnia, zapraszam na TikToka, kanał nogi_bolo. Pozdrawiam Mariusz, marboru.
  4. marboru

    Ankogel Mallnitz - niby fajnie…

    Właśnie napisał do mnie @JurekByd, że ośrodek niebawem ma być definitywnie zamknięty. @JC coś o tym wiesz? No to miałem farta, że zdążyłem go odwiedzić 😳
  5. Austriacka bieda przejęta przez chytrych Słowaków… ciśnie się by to napisać. Dobra - plusy. Mała frekwencja (jak oni nie splajtują jak dzisiaj jeździło na ośrodku max 30 narciarzy?). Widoki, położenie… Minusy - wszystko stare, niezadbane… dwie trasy do dołu bez śniegu (przecież jest tu wysoko)… Sillian mógł? Mógł. To niby ośrodek dla narciarzy Free… Niby jest ale na moje oko, średnio. Dość tego smęcenia, przecież wyjeździłem się po byku 😀💪 Zapraszam do szybkiej fotorelacji. Na dole orczyki: Mapa tras: Czekamy na pierwszy wagon w górę: Wytopiony i zamknięty dół: Jesteśmy na górze: Trasy przygotowane bardzo dobrze. Cały teren narciarski przypomina mały lodowiec. Klimat Wysokich Taurów jest tu boski. Trasy… … Niby dużo ale jednak mało. 😀 Górna stacja gondol: Katujemy 👍⛷️💪 Orczyk górny: Pogoda się przetarła 😊 Stacja pośrednia - do niej jeździliśmy. Klimacik: Trzy wagony w jednym? Schronisko cud, malina: Stówka pękła. Czy tu wrócimy… za własną kasę? …raczej nie. ON odhaczony i tyle. Na koniec - tradycyjnie TikTok 😀 872fdd6550764853ad7ce4e281078e09.mov Pozdrawiam serdecznie Mariusz, marboru, nogi_bolo PS. Zostały dwa ośrodki do odwiedzenia w tym tripie 🙂
  6. marboru

    Lienz Zettersfeld - widokowa petarda

    Bardziej mi… bo ta trasa, zresztą Pucharówka, chodzi za mną od lat… a tu psikus i się wytopiła
  7. marboru

    Lienz Zettersfeld - widokowa petarda

    @Wujot przyjrzyj się fotkom… w opisie też pisałem… planowałem Hochstein na sobotę… niestety jak widać na focie - śnieg wytopiony i ta część Lienzu nieczynna 😞 Szkoda. Trzeba będzie innym razem zaliczyć - jest powód do powrotu w tamte strony w przyszłych sezonach.
  8. Kolejny z tych ośrodków, który do tej pory mijałem autem ze sto razy… nareszcie zaliczony! Lienz Bergbahnen Zettersfeld 🙂 Po Sillian, to chyba już tradycja tego wyjazdu w zaliczaniu mijanych ON. Na mapkach, w necie słabo to wyglądało a w rzeczywistości? Petarda! Głównie widokowo, trasowo? Łagodnie ale bardzo fajnie. Narciarze free i skiturowcy mają tutaj raj! Fotorelacja - start. Do terenu narciarskiego docieramy dwuosobową gondolą (trasy zjazdowej brak)… w sumie do wagoniku zmieściło by się więcej ludzi ale na narty chwytaków jest tylko dwa. U góry dwa szybkie krzesła, jedno wolne i dwa orczyki. Ranek… Górna stacja kabinówki: Cześć ośrodka ma drzewa: Strefa rozrywki jest. No to pierwszy widok… Drugi na szczyt Schleinitz 2904 m n.p.m. oraz na trasę 9 panorama. Dolomity Lienzkie: Czy jest tu szeroko? Jest. Przypadkowo spotkana jakaś tam… Oczy bolały od okoliczności przyrody… mi prawie pękły od tego piękna. Trasy… Górna stacja drugiego, szybkiego krzesła (po lewej stronie patrząc od dołu): Orczyk wyciągający na najwyższy punkt ON: Trasy tutaj po 50 metrów szerokości conajmniej. Kolejny view: Knajpa z dobrym kotletem na W: Mekka free i Goisele 2433 m n.p.m. Beautiful… Czerwona 5: Przy niej niebieska 6: 13 to trasa dla freeriderów: Dolomity raz jeszcze: Mapka tras - jest ich nie mało. Cały dzień było co robić. Trasy 3 i 4… Te same z bliska: Warunki cały dzień super. Ludzi zero. Knajpa z dobrym spagetti 🙂 Druga część Lienzu stopniała… a była w planach na sobotę. Zagadka, co w zamian? Jak myślicie? Trasa 2 jedyna czarna: 😀 Panorama - trasa 9: Wyjeżdżeni po buku. Stówka pękła, tradycyjnie. Krótki TikTok: 86e1e6b3805e46e086954c62e1310a02.mov Żegnamy Lienz… …wspaniały ON. Pozdrawiam Marboru, nogi_bolo, Mariusz 👍 - do jutra. A jutro gdzie? Kolejny ON z karnetu SkiHit.
  9. Nam też. Ośrodek ma potencjał i świetny klimat. Kiedyś trzeba powtórzyć, najlepiej jak całość będzie chodzić 😊
  10. marboru

    Skizentrum St. Jakob I.D. - lotniska

    Nam cztery… 😊 Również pozdrawiam i fajnego śmigania 👍⛷️ Można by ten ośrodek trochę powiększyć i byłby na mega wypasie 😉 a tak, to tylko wypas 😀 Dużo narciarzy free. Dzisiaj sporo linii zakładali świeżych. W nocy padało, i wiało. Na samej górze sporo tego śniegu miejscami się zrobiło. Fajne linie powstały w żlebie za potokiem… ujęcie nr 3 z filmiku. Jak kręciłem ten kadr z rana było idealnie biało, później już nie 🫣
  11. St. Jakob… mały ale wariat 🙂 Kolejny dzień w Tyrolu Wschodnim - rewelacja! Warunki petarda, trasy? Zajefajne. Co tu dużo pisać… zapraszam na fotorelację i na końcu film (duża prośba o wsparcie mojego kanału nogi_bolo na TikTok - obserwacje, serduszka i polecanie innym… dzięki). Jesteśmy tradycyjnie pierwsi. Mapka tras: Trasy T oraz Ta w różnych wariantach z samej góry, na sam dół - kosa! W zależności od urozmaicenia zjazdu trasami pośrednimi z góry lecimy na nartach od 9 do 7 km. Z samego dołu gondola… potem, wolne krzesło - to duży minus ośrodka. Pozostałe dwa krzesła są szybkie. Czarna T: Wolne krzesło i czerwona boska 1: Knajp jest kilka… my jedliśmy w poniższej… nie polecam Początek T: Czerwona 1a: …generalnie, co tu pisać? Trasy lochy i lotniska. Rano na sztruksie warstwa 5 cm puchu. Widoki? Trasy 😀 I te tłumy… Początek czerwonej 3: cd Naprawdę było trudno ludzi mijać 😉 Jedziemy na samą górę - widok na czarną 11: Trochę wiało na 2680 m n.p.m. Widoki: … Wyszło słonko i błękitne niebo okrasiło ten dzień. Na samym dole dwa orczyki i trasy niebieskie 15 oraz 16. Poniżej ta pierwsza - szerokość chyba ze 200 metrów. Pusta. Pół wieży kościoła w miasteczku I na koniec obiecany klip - na nim widać dokładnie jak było… aa1b31b06db94af285c4b52ee57dea90.mov Pozdrawiam serdecznie Mariusz, marboru, nogi_bolo 😀 PS. Jutro gdzie? Ciekawe, czy ktoś zgadnie bo sam jeszcze nie wiem 😉
  12. Jest, ale to chyba raczej na siłę wydzielony bardzo niewielki skrawek stoku.
  13. Skiporn? Jak ma się doczynienia z doskonałym ośrodkiem narciarskim, to należy używać słowa Skiporn 😄 @JC a jak czarne trasy są szerokie i długie… to zwyczajnie, to są lochy 😉 Taki jest Kals-Matrei Gross Glockner Resort. Nie ma litości. Trasy są długie, szybkie i fajnie nachylone. Zdecydowanie to ośrodek dla zaawansowanych narciarzy. Jak dzisiaj było? Wspaniale! Zapraszam do fotorelacji. 😊 I szybkie krzesełko… W ośrodku można się doczepić jedynie do dwóch strasznie wolnych, starych czwórek z Kals. Tam na moje oko pasowała by gondola 🙏 Jest i on - Dzwonnik: No to jedziemy… Widoki w dwie strony są nieziemskie! Czarna 13 góra: …i dół: Niby nartostrada 15a, a bystro. Gondola z Kals: Jedyne tereny dla początkujących - dół w Kals. Dwa orczyki i końcówka dojazdu do kabiny. Dalej tylko ostro… albo czarno, albo bordowo 😉 Jedna z uroczych knajpek przy Blauspitze. Czerwona 19: Czarna 20: Mapa ośrodka: I w górę… Byczyć się nie można… a jednak 😀 Szybkie krzesło od Matrei… szkoda, bo końcówka tras 5 i 1, wytopione. Do dołu zjechać się nie da. Trasa czerwona 3: Czarna 6: Papu z knajpy Adler Lounge: I dzień minął szybko… …pojeżdżone po byku! Stówka tradycyjnie pękła. Na koniec TikTok z tego dnia - zapraszam na kanał nogi bolo, właśnie tam 👉 57f63c09636743ff85885a894f99daf3.mov Pozdrawiam serdecznie Mariusz, narboru vel nogi bolo 😄👍💪
  14. Zawsze przejazdem w Dolomity, zawsze korciło… nooo, a jak korciło, to trzeba było w końcu zaliczyć - Sillian. Początek naszej przygody z Tyrolem Wschodnim i karnetem SkiHit - start! Parking darmowy… trasa do gondoli, mimo, że dookoła trawa - jest. Kasy czynne od 8:15 i byliśmy dzisiaj pierwsi. Prawda, że niespodzianka 😀 7 dniowy skipass kosztuje 339 EUR, sezon średni. Mapa ośrodka: Trochę podjechaliśmy w górę i śniegu jest dość sporo: Zwiedzamy… Oprócz gondolki jest tu wolne krzesło 4, szybkie krzesło 4 bez osłony, jest też 6 szybka, podgrzewana z bubliną, taśma dla dzieci i orczyk dla uczących się. Jest również mega malowniczy zamek 😊 I z bliska… Trasy przeważają czerwone… lekko czerwone w środkowej części ośrodka, w skrajnych ciemno czerwone. Kilka tras niebieskich i na siłę oznaczona kolorem czarnym, tak naprawdę czerwona, 1a. Najwyższy punkt, to Thurntaler o wysokości 2407 m n.p.m. Ilość narciarzy? Dzisiaj niedziela… w co czwartej gondoli ktoś, na co czwartym krześle, też ktoś. Pustki. Do 11 bez opadów ale z płaskim światłem, od 11 do 14 fajna pogoda i przebijające się słońce, po 14 intensywne opady śniegu u góry, na dole deszcz. ⛷️ Widok na centralną część ON: Frekwencja… Fajnie 👍 Strategiczne krzesło: Trasa w dół na przeciwleglą część od Sillian: Pięknie: Jeździmy i cieszymy się nartami 😊 Zima tak szybko odchodzi… Tereny dla początkujących: Jedna z trzech knajp: Dzień minął niewiadomo kiedy… Super fajny dzień, w fajnym, kameralnym i pustym ośrodku 😮👍 Warunki: u góry twardo cały dzień, środek fajny, puszczający twardy, dół - cukier od rana. Pozdrawiam serdecznie Mariusz „marboru” nogi bolo 😀
  15. marboru

    Nowy rozdział - TikTok

    Zmiana nazwy użytkownika ...na tożsamą z blogiem nogi_bolo (@nogi_bolo) | TikTok Początek funkcjonowania kanału nawet niezły Udało się zgromadzić prawie 250 obserwujących 😮 Udało się zamieścić 42 krótkie klipy... które dostały 3026 polubienia... Jeden z TikToków został wyświetlony 122 000 razy - oooo Matko! 😮 Zachęcam do odwiedzania mnie na TikToku... dużo treści narciarskich - również takie, które nie były na skionline.pl publikowane. Będę wdzięczny za wsparcie! Serwus! marboru, Mariusz
  16. Krótkie video dla dopełnienia relacji
  17. Z tego da się wyleczyć? 😮 W moim przypadku, to chyba nieuleczalna choroba Tereny Cortiny i bliskich okolic, to moje Best of the Best
  18. Różowa, piękna Tofana... moim zdaniem z Tofan najładniejsza Czy rzeczywiście jest różowa? Tak... gdy pada na nią słońce właśnie ma taką barwę więc nie trudno zgadnąć, że nazwa Rozes pochodzi od specyficznego koloru tej góry. @sstar w innym wątku mojego bloga wywołał do tablicy tą górę. On zapamiętał ją jako... niezbyt urodziwą, niezbyt ciekawą do wchodzenia - chyba, że coś pomieszałem? Dla mnie i dla Pauli Tofana di Rozes, to ślicznotka, a sama droga na nią niezwykle ciekawa. Podobnie jak Lagazoi przeorana historią, przeorana wojną. Na początku spójrzcie na nią (fotka wykonana w dniu kiedy wchodziliśmy na Tofanę di Mezzo) - czyż nie jest piękna? Początek szlaku, podobnie jak w przypadku wspomnianego wyżej, w nawiasie trekkingu, zaczynamy przy Schronisku Dibona. Następnie trawersujemy (widać na powyższym zdjęciu doskonale) ścianę różowej piękności ścieżką ciągnącą się w stronę przełęczy Falzarengo. W dniu podejścia nad szczytem zawisła chmura. Idziemy, idziemy, a z samego rana zero żywego ducha. Po ok godzinie dochodzimy do początku ferraty... mijamy go, bo wiem (wcześniej wyczytałem), że gdy pójdziemy odrobinę dalej i lekko w górę, spotkamy mega wojenną ciekawostkę. Kompletnie tego nie widać na zewnątrz, co w środku 😮 i jakich gabarytów. @JC może Lagazoi, Tofana... rys historyczny, wojenny, to byłby mega ciekawy temat na "Tajemnice Selli" ? Proszę... wejście wygląda tak: ...z zewnątrz niby jaskinia - ale to tylko ułuda. To tunele wydrążone w skale. W czasie I Wojny Światowej toczono tu niezwykle zacięte walki... jak myślicie, kto wygrał i jakie były strony konfliktu? Zaraz po wejściu tablica mówiąca nam, co tu się "odwalało" Miejscówka ma naprawdę swój klimat. Czuć chłód, czuć specyficzny zapach historii. Widok przez "okno" strzelnicze w stronę ośrodka 5 Torri: Eksponat: Po zwiedzeniu korytarzy, wracamy na szlak. Cofamy się, by dojść do początku ferraty. Jest on niezwykły - wchodzimy w kolejny labirynt wojennych korytarzy. Na początek drabina podejściowa: Cywilizacja turystyczna: Otwory strzelnicze na początku dają światło i można normalnie iść. Później już nie ma tak łatwo. Trzeba zaświecić czołówkę, bo jest ciemno jak noc. Z sufitu kapie woda, jest mroczno i tajemniczo. Korytarze się zwężają i kluczą w skale... ile się tak idzie? Na moje oko co najmniej kilometr, dwa. Wyobraźcie sobie skalę prac, którą tu wykonali żołnierze... a pewnie to tylko niewielka część korytarzy w tej górze, niewielka udostępniona turystom. Wychodzimy na zewnątrz i idziemy piarżystym szlakiem trawersując dalej górę. Trzeba bardzo pilnować drogi ponieważ oznaczenia są bardzo sporadyczne i małe w formie niewielkich czerwonych kresek namalowanych farbą na większych kamieniach. Kosmiczny klimat... Trakt zamienia się powolutku w półkę skalną. Urokliwie! Gdzieniegdzie pojawiają się ułatwienia... moim zdaniem są one zbędne w wielu fragmentach. Dochodzimy do wodospadu - WOW, co za miejsce! Od tego punktu zaczyna się zabawa i prawdziwa ferrata Dużo miejsc (na moje oko, na D). Fajnie! Po pokonaniu pierwszej, pionowej ścianki wchodzimy na kolejną półkę - trawersujemy ją, z fajną ekspozycją - w bok. Dochodzimy do drugiego wodospadu. Ten nas nieźle zmoczył. Sporo w nim wody - tuż przy nim nawet nie ma jak wyciągnąć aparatu. Przeciwdeszczówki się przydały. Mniej więcej to miejsce (trzeba się mocno przyjrzeć by zobaczyć wodę - ona jest i było jej sporo, na fotce to niewyraźnie wyszło): Widoczki się odsłaniają, a my jesteśmy coraz wyżej. Po pokonaniu trawersu, kolejny raz wchodzimy w pionową skałę. Sporo ułatwień i klamr. Idzie się przyjemnie, a nam towarzyszy duża ekspozycja. Chwila odpoczynku i dalej w górę! Przyjemnie Uwielbiam spacery ponad chmurami Po kolejnym pionie... trawersy - raz w lewo, raz w prawo... Za plecami, od czasu, do czasu - między chmurami, Marmolada. Dochodzimy do ostatniego poważnego, moim zdaniem najtrudniejszego fragmentu ferraty. Pionowa ścianka, z małą ilością punktów zaczepienia na nogi... z małą ilością dobrych chwytów. Było trochę zabawy i adrenalinki Mega, mega fajny fragment z twarzą przytuloną nie raz do przepięknej barwy, skały. Ferrata Giovanni Lipella pokonana. Wychodzimy na piarżysko kopuły szczytowej. Pół godziny marszu w kamieniach i jest! Szczyt. Tofana di Rozes 3225 m n.p.m. Na szczycie tradycyjna nagroda - puszka zimnej Coca-Coli, drobne jedzenie, przebranie, kilka fotek i droga w dół. Widoczki ze szczytu, to może przesuwających się chmur... (wcześniej na szlaku załapał nas półgodzinny deszcz ze śniegiem): Widoki są zachwycające w takiej scenerii i kołderką... Jesteśmy między chmurami! Wracamy drogą normalną kierując się do schroniska Rifugio Camillo Giussani. Docieramy do niego klucząc w skałach i kamiennym piargu po mniej więcej 1,5 godziny. Tutaj robimy kolejną przerwę. Kawa i coś słodkiego w takich okolicznościach przyrody? Bezcenne. Zwiedzamy poniżej schroniska znajdujące się zabudowania i ruiny zabudowań... co tu było? Pewnie pozostałości wojenne, bądź pozostałości po jakiejś starej infrastrukturze turystycznej? Ktoś coś wie na ten temat? Dalszy szlak jest łatwy ale niezwykle widowiskowy widokowo. Co kilka kroków oglądamy się za siebie. Kończymy naszą wyprawę po 8 godzinach i 37 minutach niespiesznej wędrówki i wspinaczki. Ślad GPS: Tofana de Rozes 3225 m npm | Hike | Strava To był jeden z piękniejszych naszych dni w górach. @sstar namawiam do powtórki tego szlaku my z pewnością kiedyś tu wrócimy. Pozdrawiam serdecznie Mariusz "marboru"
  19. Śniegu nie ma, coś trzeba robić
  20. @pawelb91 super wyprawa do Aosty, świetne zdjęcia! By ożywić niniejszy wątek - polecam swój ostatni wpis na blogu ...może monotematycznie, ale w dalszym ciągu, na blogu kontynuuję temat Italii i Dolomitów. Zapraszam w mój kącik.
  21. @tanova zimą, na nartach, to wygląda dużo, dużo, lepiej 😍😊 @gabrik 10 marca wschodni Tyrol 😜 taki jest plan… 😀
  22. W Alpe Lusia na tej trasie, to pustki tylko przy pierwszych 2, 3 zjazdach... na Tofanie? Można cały dzień jeździć w takich pustych warunkach - dlatego uwielbiam to miejsce na narty Zazdroszczę I czekam na relację... a przede wszystkim na emocje, które wywoła w Tobie Cortina, Lagazoi, 5 Torri
  23. Dwa mega zaległe, krótkie filmiki (tiktoki) z opisywanego w wątku, wyjazdu. Pierwszy - Cortina, Tofana: Drugi Alpe Lusia Prośba o "serduszka" i obserwacje na TIK TOK. mojego kanału
  24. Conturines 3064 m n.p.m. Lavarella de Fora 3034 m n.p.m. Lavarella 3055 m n.p.m. Ferrata Tru - Dolomieu Powyższe cele i szczyty - doskonale widoczne dla wszystkich narciarzy jeżdżących po La Villi Start pieszy do ich zaliczenia zaczyna się na końcu trasy narciarskiej Lagazoi w Sciare. Auto zostawiamy przy schronisku Capanna Alpina (parking 5 EUR) i na początku idziemy w górę trasą narciarską, by po kilkuset metrach skręcić w lewo, wzdłuż strumienia. Przebieg wędrówki na GPS: Trzy trzytysięczniki 😀 | Hike | Strava Początek, to dość strome podejście... ...później odpuszcza i idziemy dość płaską doliną L'Gran Pian. Jest przepięknie i malowniczo - z jednej strony zieleń łąk...a z drugiej kosmiczne krajobrazy Dolomitów. Po kilku kilometrach na rozwidleniu szlaków skręcamy ponownie w lewo (wyraźne oznaczenie na tabliczkach). Idziemy już kamienną dolinką mając z lewej strony masyw Conturines, a po prawej Lavarelle. Do wyboru mamy dwie ścieżki - po lewej (przez wyschnięte jezioro) w kierunku najwyższego celu wędrówki i z prawej - tą wykorzystaliśmy do zejścia z dwóch pozostałych, niższych trzytysięczników. Droga jest mocno piarżysta - uciążliwa. Dobre buty na osuwające się kamienie są wskazane. Przydadzą się kije... nasze zostały w Polsce Rzut oka w dół, za plecy: Na przełęczy kierujemy się w lewo pod ścianę głównego wierzchołka. Tu rozpoczyna się krótka Ferrata Tru - Dolomiue (skala B). Pionowe drabinki, klamry i żelazna lina - wszystko dobrze ubezpieczone mimo sporej ekspozycji. Można zakładać uprzęż, ale bez, też spokojnie da się to przejść. "Szpej" niech wezmą osoby, które nie lubią pionowych przepaści. Nam, razem z Paulą przejście tej mini ferratki zajmuje 15 minut (w tle poniższej fotki widać wyraźnie - po lewej - wierzchołek Lavarella de Fora): Jesteśmy na szczycie... a tu... zamiast krzyża figurka afrykańskiego wojownika z kołczanem i strzałami? 😮 Mega fajne! A może to jakiś Laudyjczyk z Południowego Tyrolu? Wie może ktoś, co oznacza nazwa Conturines? Może ta figurka ma coś z tym wspólnego? @JC myślę, że to jedna z tajemnic Sella Rondy i okolic Lagazoi. Może coś wiesz na ten temat? Conturines 3064 m n.p.m. zdobyty! Widok ze szczytu Chwila odpoczynku, po dość wymagającym trekkingu... ...i schodzimy do przełęczy. Tutaj foteczka w stronę tras narciarskich La Villi I ponownie, żmudnie wspinamy się po bardzo ostrym piarżysku. Teraz mamy piękny widok na zdobyty, przed chwilą, pierwszy cel naszej wędrówki: Conturines w całej swojej okazałości: Ok 40 minut zajmuje nam wejście na Lavarella de Fora 3034 m n.p.m. Jesteśmy! Druga góra zaliczona! Tutaj już tradycyjny krzyż. Dość pokaźny: Widoczek: Kolejne 20 minut najpierw graniówką...a potem kilkusetmetrowym podejściem (znika poniżej, na zdjęciu po lewej stronie)... I jesteśmy na Lavarella 3055 m n.p.m. Krzyż też jest... mniej pokaźny, ale za to wyglądający jak ze sklepu jubilerskiego Dzwonimy dzwonkiem... jemy kanapki. Robimy dłuższą przerwę na kontemplowanie przyrody i schodzimy. Widoczek ze szczytu: Droga powrotna okropnie się nam dłuży. Mimo posiadania ze sobą po 3,5 litra wody na głowę - w upalną pogodę, kończą się zasoby. Uzupełniamy butelki przy małym wodospadzie, przy ostatnim stromym zejściu do Sciare i trasy narciarskiej z Lagazoi. Woda jest ultra zimna i smaczna! Pycha. Kawa w schronisku Capanna Alpina? Boska! ...pijemy ją wspominając ostatni pobyt na nartach i wyciąg konny z tego miejsca, z zimy. Kończymy kolejną przygodę w Dolomitach Mariusz "marboru"
  25. Kasprowy Wierch Dolomitów? Tak, to Piz Boe o wysokości 3152 m n.p.m. - najwyższy szczyt masywu Selli przy narciarskiej Sella Rondzie. Żeby było pięknie, widokowo i ciekawie postanowiliśmy wejść na ten szczyt od drugiej strony przez ferratę Tridentinę Klettersteig - trudność C. Auto parkujemy na parkingu pomiędzy Colfosco, a Passo Gardena. Kilkaset metrów od samochodu dochodzimy do pionowej ścianki i pniemy się w górę. Żelazna lina + masa klamr na nogi bardzo mocno ułatwiają wejście... za nami wycieczka szkolna, włoska - dzieciaki z pewnością poniżej 10 roku życia śmigają w górę pod opieką dwóch opiekunów. Stadko ośmiu sztuk... zwijamy się szybko by być samemu w górach, w ciszy. Droga, którą wybraliśmy to bardzo uczęszczany szlak i nawet skoro świt można napotkać tutaj sporą ilość ludzi. Po początkowej, pionowej, ściance dochodzimy do zwykłej ścieżki, którą dochodzimy do głównej ściany żelaznej drogi. Jest przepięknie! Widokowo? bomba! Humory nam dopisują i metr, po metrze zbliżamy się do jakiejś grupki ludzi, która weszła na szlak przed nami. Aż szkoda, że tak szybko nam idzie, bo piękno znika z każdym metrem... mamy świadomość, że niebawem skończy się ferrata. Nim jednak przyjdzie koniec wspinania - trochę pionu ...i jeszcze bardziej pionowo Fajnie, coraz fajniej! Ekspozycja robi się znaczna - ktoś, kto nie ma obycia z wysokością, z pewnością na skórze będzie miał gęsią skórkę. Gdyby nie klamry i drabinki, to byłoby miejscami D...albo i lepiej 😮 Na końcówce - kultowe miejsce, drabinka nad przepaścią. I smuteczek END ferraty. Dochodzimy do schroniska Pisciadu. Robimy krótką przerwę, bo do właściwego celu jeszcze daleko. Cudowne miejsce. Idziemy ścieżką po lewej stronie. Teren łagodny później przechodzi w krótką ferratę A/B. Okolica? To są kloce, porządne kloce! Idziemy, idziemy - w górę, w dół... tak jakbyśmy doszli po drodze do kolejnego szczytu... jak później się okaże, po szczegółowych mapach - niechcąco weszliśmy na dwie góry L'Antersass 2908 m n.p.m. oraz Sas de Mesdi 2980 m n.p.m. Świadomie na powrocie zaliczymy jeszcze jeden Piza Pisciadu 2985 m n.p.m. Te dwie, "niechcące" góry... to tak naprawdę niewielkie podejścia w całym masywie, w zasadzie stanowiące masyw Selli - niewielkie "pagórki". Ciepło Mega przyjemny trekking. Z dołu, z narciarskiego szlaku SR cały masyw robi wrażenie...ale u góry, na górze? Jest zjawiskowo! Kosmicznie! Mijamy kolejne schronisko, tuż przed ostatnim, piarżystym podejściem na szczyt Piz Boe (w drodze powrotnej jemy sobie w schronisku lunch). W górę, w górę i jesteśmy! Kolejny trzytysięcznik zdobyty. I ponieważ na szczycie jest masa turystów (schronisko) - szybko uciekamy z tego miejsca po zrobieniu fotek. Widok w stronę Marmolady przesłaniają chmury... tak trafiliśmy - szkoda. Na fotki przyjdzie jeszcze czas... może innym razem. Za niedługi czas widoki wrócą, chmury znikną. Schodzimy. Uśmiechy na twarzach Trawersujemy nieświadomie zdobyty w drodze na Piz Boe - szczyt. Tutaj mała ferratka, a w zasadzie kilkanaście metrów ubezpieczenia przed sporą ekspozycją. Po minięciu skrzyżowania szlaków kierujemy się w górę, i w prawo... podchodzimy nieświadomie zdobywając kolejną górę Tutaj robimy dłuższą przerwę na jedzonko i wygrzewanie w słońcu. Widoki są nieziemskie! Patrzymy w dół - w stronę doliny, którą później przyjdzie nam schodzić. Nagromadzenie "kloców" jest oszałamiające! Po przerwie idziemy drogą powrotną w dół... ...aż do skrzyżowania (przełęczka) na Piza Pisciadu 2985 m n.p.m. Idziemy go zdobyć! 40 minut pionowego, fajnego szlaku i jesteśmy na szczycie. Jest krzyż, wiadomo, że jest góra Odhaczamy! Widok w dół: Już tylko zejście do schroniska o tej samej nazwie... ...skręt w prawo i zejście łatwą ferratką do dolinki. Bardzo długi trawers na dole masywu - i żegnamy się ze szlakiem. Koniec niezwykłego, turystycznego dnia. Pogoda - sztos... z wyjątkiem pobytu na Piz Boe. Całość drogi (GPS) pod linkiem: Piz Boe + trzy inne kolosy 😉 | Hike | Strava Czas spędzony w górach 11:39:21 Dla takich dni się żyje! Pozdrawiam Mariusz "marboru"
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...