Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Alpejski puchar świata - Polacy


Rekomendowane odpowiedzi

Co uważacie na temat wystepów naszych alpejczyków w tegorocznym pucharze świata?

Nasi alpejczycy jako żywo przywodzą mi na myśl naszych kopaczy. Tylko są mniej popularni, mają gorsze bryki i mniej odlotowe fryzury. Ale zapał do uprawianego przez siebie sportu (i zawodu) taki sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bydliński tak skomentował swoje dokonania:

W dzisiejszym super gigancie Pucharu Świata 61 miejsce, ze stratą 4,15s, do zwycięzcy Svindala. Wynik podobny do tego wczorajszego.

Szału nie ma, dramatu też nie. Chciałoby się znów o tą sekundę szybciej pojechać szczególnie, że do kilkunastu zawodników przede mną wielkiej straty nie ma.

Biorąc pod uwagę, że na trasie ustawionych było 45 skrętów super gigantowych, wychodzi, że średnio na każdym z nich traciłem ok. 0.10s,. Analiza wideo zrobiona, wiem nad jakimi błędami w jeździe muszę pracować i mam nadzieję, że już w nadchodzący weekend przy kolejnym starcie Pucharu Świata w Ameryce w Beaver Creek poprawię swoją jazdę.

Wiernym przyjaciołom i kibicom bardzo dziękuję za dobre słowa i serdecznie was pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas przejazdu 1:32.68 dał Maciejowi Bydlińskiemu 61 lokatę w stawce 67 sklasyfikowanych zawodników. Gdyby rzeczywiście pojechał o tę jedną sekundę szybciej dałoby mu to .... 55 pozycję(!) Żeby załapać się chociaż do trzydziestki musiałby pojechać o ponad dwie sekundy szybciej co wydaje się być całkowicie poza jego zasięgiem. Pojawia się pytanie jakie są cele naszych alpejczyków na ten sezon i o co walczą? A mamy przecież sezon olimpijski!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny raz wraca ten sam temat, występy Polaków w PŚ na MŚ itd.

Wszyscy na tym forum z pewnością chcielibyśmy, żeby nasi odgrywali czołowe role w tych zawodach, ale kolejny raz będę pisał o tym że póki co to nierealne.

Narciarstwo alpejskie to nie jest sport, gdzie nagle zawodnik nr 1000 na świecie wchodzi i walczy o zwycięstwo w PŚ, tutaj liczą się lata konsekwentnej pracy, warunki tejże i niestety potężne nakłady finansowe.

Pamiętam jak ktoś na tym forum pisał o tym, że nie mam racji,bo Zettel miała w domu małą górkę, może i miała, ale szybko stała się częścią austriackiego systemu, który nie szczędzi pieniędzy na narodowy sport.

Jaka jest więc realna siła naszego męskiego narciarstwa?

Myślę, że najlepszą miarą są listy z punktacją FIS (nie jest ona idealna, ale skoro nasi nie punktują w PŚ czy PE to nic innego nie pozostaje).

Otóż mamy 2 zawodników, z przyzwoitymi pozycjami na listach Maćka Bydlinskiego (148 DH 220 SG) oraz Michała Jasiczaka(rocznik 1994, 104 SL i 335 GS, tutaj punkty troszkę nabite przez zawody w Iranie), co to oznacza w praktyce?

Oznacza to że Maciek jest na poziomie punktowania od czasu do czasu w PE i zjeżdżania na właśnie 50-60 miejsce w PŚ ( w zależności od obsady i tego ilu zawodników kończy zawody), a Michał zdobył kilka punktów w NOR-AM i mam nadzieję, że będzie się rozwijał (jest jeszcze bardzo młody) i za kilka lat powalczy o punkty PŚ.

W tym sezonie w PŚ pojechał Adam Chrapek i zajął przedostatnie miejsce,ktoś na forum napisał potem, że jest młody i się zestresował, stać go na więcej. Otóż nie bardzo, skoro jest on 779 slalomistą na świecie to nie wejdzie nagle pomiędzy tuzów slalomu. Dość powiedzieć,że nie mieści się w pierwszej 100 swojego rocznika, a zawody PE też przejeżdża na samym końcu.

To tak gwoli uświadomienia sobie prawdy o sytuacji naszego narciarstwa i nie oczekiwania od chłopaków cudów, których nie będzie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symptomatyczne jeszcze jest to ,że na ostatnich Mistrzostwach Polski w Szczyrku bodajże trzy medale zdobył Michał Kałwa. Rocznik 1978. Bardzo utalentowany zawodnik ale bez sztabu trenerów, sponsorów, środków z budżetu na letnie treningi na drugą półkule itd.

Oczywiście kibicuje wszystkim naszym zawodnikom w PE, PS i zawodach FIS ale niestety nie wygląda to różowo..

Pozdr,

PS. po cichu liczę ,że Katarzyna Wąsek (http://data.fis-ski.com/dynamic/athlete-biography.html?sector=AL&competitorid=174065&type=result) pójdzie w ślady Petry Vlchowej albo M.Shiffrin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawia się pytanie jakie są cele naszych alpejczyków na ten sezon i o co walczą? A mamy przecież sezon olimpijski!

Maciek Bydliński zamierza walczyć w Soczi o pierwszą*dziesiątkę w superkombinacji, która jest dość niszową konkurencją, no ale.. ta pierwsza dziesiątka jest całkiem realna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej dyscyplinie nigdy nie będziemy w 30- PŚ,SZWANKUJE SYSTEM SZKOLENIA,brak kasy na szkoły mistrzostwa sportowego w regionach,pan Tajner sypie garściami na skoki a inne dyscypliny zimowe kuleją.Mam tylko nadzieję że dzieci i młodzież doczekają się lepszych czasów-światełko w tunelu już się pokazuje w postaci pana Bachledy i jego imprez dla juniorów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chrapek ponownie ostatnia.Bydlinski pod koniec stawki startujacych.Jak sie czyta ich komentarze na FB to ręce opadaja.Gwiazdorzy.Szkoda pradu i pieniedzy.Progresu nie u naszych mistrzów nie widać.Ale lansować się jak najbardziej potrafią.

:tongue: A mi nie szkoda, ochoczo czytam i FB Macieja i jego bloga:stupid:, od dawna czytam ubaw mam po pachy, zainspirowany tą śmieszną farsą zeszłej zimy stworzyłem nawet komiks z Maciejem jako bohater główny, gdzieś go mam jeszcze w kompie, jak znajdę to go tu wstawię.

Ale musisz przyznać Krystian, że ma nasz specjalista od konkurencji szybkościowych(sam tego nie wymyśliłem zasłyszałem w TV) ma niemożliwą zdolność przedstawiania porażki jako sukces, to jest wręcz nie do uwierzenia:biggrin:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Zaczynam się gubić, o co chodzi:confused::

Na prawo i lewo słyszę że Maciej B. to nasz specjalista od konkurencji szybkościowych, a tu sobie czytam na jego fejsie:

Tak było wczoraj w slalomie...

[video=youtube;5E98ekMVnyk]

Dzisiaj wolne od zawodów w zjeździe, ktory zaczyna się o 12.30, a jutro nowe doświadczenie związane ze startem w slalomie. Miłego sportowego weekendu;)

Wczoraj był chyba Zjazd w Wengen, to chyba konkurencja szybkościowa, a dzisiaj jest Slalom, to chyba konkurencja techniczna, no chyba że ja się nie znam, nie orientuję:confused::

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że w polskim narciarstwie od lat jest problem. Ciężko nawet określić jakieś konkretne przyczyny takiego stanu rzeczy, jedną sprawą jest brak profesjonalnego szkolenia już na poziomie młodzika/juniora młodszego ( warto tutaj zaznaczyć, że powoli i to się zmienia, głównie za pomocą programu TauronBachledaSki ). Druga to ciągły brak funduszy, o ile w przypadku kobiet, kadra jakoś jeszcze funkcjonuje, a są w niej 3 zawodniczki ( Chrapek i dwie Gąsienice ), to u mężczyzn zostaje sam Maciek Bydliński. Chciałbym przypomnieć że Karolina jest po trzech operacjach kolana (3-krotnie je zrywała), najczęściej w momentach kiedy jej jazda zaczynała wracać na właściwe tory, myślę że każdy jest w stanie sobie wyobrazić co się dzieje w głowie sportowca po takich doświadczeniach. Maryna w tym roku notuje fantastyczne wyniki, złoto na uniwersjadzie, 15 FIS punktów - 118 pozycja na listach światowych, całkiem dobrze na dziewczynę z rocznika 94, tutaj należy mieć nadzieję na dobre wyniki w przyszłości.

U mężczyzn jest gorzej, tak jak pisaliście wcześniej w zasadzie Maciek został naszym specjalistą od wszystkiego, warto jednak zwrócić uwagę na Michała Jasiczka, jest jeszcze młody, a jego jazda slalomowa wygląda na ułożoną. Warto też pamiętać, że cała reszta zawodników ( Rzepecki, Chrapek, Garniewicz, Starzyk ) jeździ za własne pieniądze, więc nie rozumiem pretensji osób trzecich.. Chłopcy próbują dołączyć do światowej czołówki, ale jest im niezwykle ciężko. W żadnym razie nie porównywał bym tutaj nikogo do polskich kopaczy, bo uwierzcie, ale chłopaki na prawdę dają z siebie wszystko. Robią to z własnych środków, myślę że należy ich tylko dopingować, bo może akurat któremuś się uda.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mądrze napisane, Roch.

Jedynie mogę się nie zgodzić co do Jasiczka. Jego największe osiągnięcie to pierwsze miejsce w FISach w Iranie oraz druga pozycja w mistrzostwach tego kraju, gdzie przyjechali mocniejsi Słoweńcy i chyba za kasę zjechali słabo by nabić FIS punkty innym (wtedy zjechał bodajże 11 punktów), jak to często bywa na takich zawodach.

Nie wiem na czym opierasz stwierdzenie o ułożonej jeździe slalomowej, na ostatnie 5 startów w SL 4 razy wyleciał z trasy. Fakt, jest młody, więc wszystko przed nim.Ale nie ma co się chłopaków czepiać, jeżdżą za swoje bez żadnej pomocy PZN więc czapki z głów, że inwestują kasę w swój rozwój by jak najlepiej reprezentować nasz kraj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, dobrze mówisz :) 11 i 13 pkt to dość dwuznaczny wynik i każdy, kto się trochę zna, to nie bierze tego dosłownie. Dzięki takim akcjom może teraz startować z lepszym bip-em i jeździć po trasie, która nie przypomina motocrossowego toru. Zwróć proszę uwagę, że na te 4 starty, o których mówisz to: ostatni - faktycznie dał ciała, przedostatni Adelboden i wcześniej Bormio ---> nie ma cudów - chyba nikt by nie zawalczył z jego numerem startowym. Zobacz, że w ostatnim czasie jego jazda jest na poziomie 22-24 pkt, czyli na poziomie slalomowych punktów Maćka Bydlińskiego. Biorąc pod uwagę, że chłopak jest z rocznika 94, to dobrze rokuje. Warto podkreślić, że chłopak jest mocno odizolowany od reszty i generalnie od Europy. Trenuje z Kanadyjczykami, w Europie raczej nie startuje... Może to oznaczać, że jest bardzo mądrze prowadzony - jego sztab trenerski uznał, że jeszcze jest za słaby, żeby startować z powodzeniem w mocno obsadzonych zawodach europejskich (pod dużą presją). Trzeba go obserwować. Może np. w marcu znowu powtórzy akcję z Iranu i w przyszłym sezonie wyskoczy ze świetnymi fispunktami na PE :) To są oczywiście tylko domysły, ale może w czymś trafię :-) Jeśli chodzi o ułożoną jazdę, to tutaj nie miałem na myśli tego, że ma stanie jak Hirscher czy regularność Svindala w DH - chodziło mi o podstawy techniczne. Wiadomo, są Henrik Kristoffersen i Mikaela Shiffrin, którzy pokazują, że można prosto z kołyski wskoczyć na trasy PŚ :) Ale to są tuzy, których nie można porównywać z naszymi. Niemniej jednak Jasiczek technikę ma i 2-3 najbliższe sezony pokażą, ile jest wart :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

O co chodzi:confused::

Jak wiadomo nasz specjalista jak się to utarło mówić już(nie wiedzieć dlaczego) jest w Soczi i wziął udział w 1 treningu zjazdu, ale już w 2 i 3 nie:confused::

Jest tu baru mecenasów Macieja, może mi ktoś rzeczowo wytłumaczyć dlaczego:confused::

Za dobry jest, czy co, niech se Svindal cienis trenuje, czy o co chodzi:rolleyes::

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co chodzi:confused::

Za dobry jest, czy co, niech se Svindal cienis trenuje, czy o co chodzi:rolleyes::

Maciej Bydliński nie wystąpi w niedzielnym zjeździe, pierwszej alpejskiej konkurencji igrzysk olimpijskich w Soczi z powodu choroby-jest przeziębiony.

Bydliński nie wziął udziału w sobotnim treningu, nie zjeżdżał także dzień wcześniej. W igrzyskach w Soczi miał wystąpić w czterech konkurencjach – wszystkich oprócz giganta – poinformował attache prasowy polskiej ekipy Henryk Urbaś.

Edytowane przez Rush
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciej Bydliński nie wystąpi w niedzielnym zjeździe, pierwszej alpejskiej konkurencji igrzysk olimpijskich w Soczi z powodu choroby-jest przeziębiony.

Bydliński nie wziął udziału w sobotnim treningu, nie zjeżdżał także dzień wcześniej. W igrzyskach w Soczi miał wystąpić w czterech konkurencjach – wszystkich oprócz giganta – poinformował attache prasowy polskiej ekipy Henryk Urbaś.

Peszek. :tongue: :applause: :angel::sorrow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciej Bydliński nie wystąpi w niedzielnym zjeździe, pierwszej alpejskiej konkurencji igrzysk olimpijskich w Soczi z powodu choroby-jest przeziębiony.

Ja ostatnio jeździłem 6 dni po Alta Badia i Kronplatzu przeziębiony, zużywałem po 3 paczki chusteczek higienicznych dziennie, w nocy nie spałem bo mnie dusiło, a w dzień robiłem po 50-70 km na nartach, a kto mnie zna wie że się nie wożę raczej na deskach, a tu proszę katarek i nasza pitulinka nie da rady startować:tongue:.

A jak jeszcze widzę że sponsorem tej żenady jest Tauron to mnie chce trafić, bo to za moje pieniądze i nie z rachunków po 250 zł za dom, tylko znacznie...znacznie większe, chyba to mnie zmotywuje do zmiany dostawcy energii, ech...:rolleyes::

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...