Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

21 godzin temu, marionen napisał:

Ale im dalej w las tym przyjemniej, narty założyłem dopiero po minięciu linii lasu czyli gdzieś od 1200 m, a najwyżej dotarłem tu...

P5037090.thumb.JPG.7b2c921fe5d0d5f3fd7c923acdb72522.JPG

 

Ta fota jest czad, też lubię zdjęcia ze swoimi nartami.

Ale dałeś klimat, i goretex w tej stodole. ;)

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MarioJ napisał:

Ta fota jest czad, też lubię zdjęcia ze swoimi nartami.

Ale dałeś klimat, i goretex w tej stodole. ;)

 

faktycznie zdjęcie sztos :) 

Goretex razem  z Velklem powinny zapłacić Marionenowi  za reklamę :D 

Edytowane przez aklim
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie jeszcze wymienić dwa powody dlaczego od tylu lat zaglądałem na Pradeda. Pierwszy plus to stare talerzyki, z jednej strony powodują częste kolejki przy wyciągach, ale z drugiej strony nigdy nie trafiłem tutaj na tłok przy zjazdach. Zawsze można obrać swoją linię. Drugi plus to śnieg, taki prawdziwy. Nie ma tu ani jednej armatki, czy lancy, śnieg tylko naturalny i po nim szusuje się najlepiej. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki namowie MarioJ postanowiłem 3 maja sprawdzić możliwość zjechania z Vyska Hole do Velki Kotel. Jak to wyszło? Początek jechało się super. Śnieg prawie idealny. Po dojechaniu do przełamania, trochę jednak zwątpiłem. Te kulki śniegowe mocno mnie zmartwiły. Do tej pory nie ślizgałem się w takim towarzystwie, a do tego wyglądało za przełamaniem dość stromo.... co robić

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Karlova pod Pradziadem docieram ze sporym opóźnieniem, po drodze mżawka albo mgła, albo jedno i drugie. Przepala mi się żarówka, nigdzie nie ma kantoru otwartego i nie mogę kupić mapy turystycznej, a czas płynie. W Głuchołazach dostaję wreszcie wszystko. Czesi mnie straszą mandatem i muszę zjechać na dół na parking. Mam dodatkowy kilometr do przejścia. Niebieskim szlakiem do Vysoka Hole mam około 8 km. Pierwsze 1.5 godziny lekko pod górkę drogą asfaltową, w turowych butach średnio wygodnie, dalej po kamieniach, ziemi i śniegu zdecydowanie wygodniej. Szlak prowadzi wzdłuż rzeki Moravicy. 

P5037033.thumb.JPG.b487899b0ee0b0897d51374871f309bf.JPG

Moravica to górska rzeka która wpada do Opawy i jest spławna dla kajakarzy, którzy często organizują na niej spływy. Oczywiście nie dotyczy to odcinka w Velka Kotlina. Idąc szlakiem cały czas towarzyszy mi szum potoków

P5037034.thumb.JPG.53e52cf6ef7e84b9ea98de0a3d03a0de.JPG

Cały szlak, aż do Velky Kotel prowadzi przez mieszany las, bukowo-świerkowy. Po ponad 2 godzinach docieram do granicy dolnej  kotła, gdzie wita mnie znana tablica 

CAM01231.thumb.jpg.6b6233cfde3232c549d88b506e247549.jpg

Teraz zdecydowanie robi się bardziej stromo i pojawia się wreszcie śnieg. Docieram do punktu postojowego z tarasem i widokiem na kocioł

G1546009.thumb.JPG.0c0ca1eefc38802a0f483194a82147b3.JPG

Skąd ta kotlina i kocioł? Velka Kotlina to jedyne miejsce w Jesionikach gdzie przed setkami tysięcy lat był górski lodowiec i to dzięki jego pracy zawdzięczamy, że powstał piękny kocioł lodowcowy, znany również pod nazwą kar lub cyrk lodowcowy. Widok z tarasu nie napawał mnie optymizmem, śniegu mało, w zasadzie tylko trochę w żlebie tuż przy skałach po lewej stronie.

G1545998.thumb.JPG.9425ede95005a901cce5e747f0e4faff.JPG

Wchodzić czy wracać, zastanawiam się chwilę, ale wiadomo, że pójdę dalej i pośmigam w ostateczności do przełamania. Wielka Kotlina to jedno z miejsc, gdzie najczęściej w Czechach schodzą lawiny. Trochę zginęło tu narciarzy i snowboardzistów, ostatnio w 2010 r przy 3 stopniu lawinowym 35 letni skialpinista, a rok wcześniej snowboardzista. Trzeba zachować szczególną ostrożność! Lawiny to jednak też pozytyw, bo dzięki nim kotlina nie zarosła gęstym lasem i mamy możliwość pohasać po jej zboczach i żlebach. W dolnej części kotła spotykam ciekawe drzewa-krzewy, to karłowata brzoza, brzoza niska, omszona i brodawkowata, a w zasadzie jej mieszanki. Przypominają mi te z Norwegii. Gdyby skiturowi kozacy zatęsknili za północnymi klimatami, to może w zastępstwie...

P5037050.thumb.JPG.1416d1455b3c3612b8712dc752a64326.JPG

G1746246.thumb.JPG.8040d2b1e8a3c870737a5135cb778e1c.JPG

Trochę śniegu w żlebie dostrzegam

P5037051.thumb.JPG.5087b63c7de66d9d2937555c53814b56.JPG

P5037057.thumb.JPG.8e106cee23e72b3eb173057df6e6e11d.JPG

Wychodzę wreszcie powyżej linii lasu, śniegu tu zdecydowanie więcej i widać, że będzie po czym poszurać. W końcu zakładam foki i foczę z przyjemnością w kierunku przełamania

P5037066.thumb.JPG.e5f518bd825b91d28b3efd113f2fd699.JPG

P5037067.thumb.JPG.5fda7c567372b51c9c4c7521896175de.JPG

Po przekroczeniu przełamania i wyjściu na wypłaszczenie niemiła niespodzianka. Brak śniegu, a dodatkowo od południa do kotliny szybko zbliżają się ciemniejące chmury. Postanawiam na Vysoka Hole dojść po trawie na nartach, wydaj mi się, że tak będzie szybciej.

G1556019.thumb.JPG.4e35b541950738b2ee3ce2457c6caea5.JPG

Szczyt już blisko...

P5037076.thumb.JPG.f9706b4eb9772f4b2f4696f34dbc8d84.JPG

Przed chwilą widziałem Pradziada, ale przykryły go chmury

P5037077.thumb.JPG.fbece5eea738f29f9f07cc84e0acef04.JPG

Kotlina znika również

G1606066.thumb.JPG.8d6feae1c748fc41d5fd4500920c72f2.JPG

Robię kilka zjazdów na płaskiej części, dojeżdżając do granicy kotła, ale w końcu trzeba zmierzyć się z czymś poważniejszym. Kieruję się w stronę żlebu przy skałach. Tylko czemu turlają się koło mnie te śnieżne kulki? Śnieg do jazdy w środę jest o wiele łatwiejszy niż był w niedzielę. Jeszcze wiatr rozwiał gdzieś chmury z doliny i poprawiła się ponownie widoczność.

G1616080.thumb.JPG.726116759665b87074403be9993fdaf5.JPG

G1616082.thumb.JPG.2243851e60ad0526262676fca24872ce.JPG

A Wielki kocioł i żleb w czasie zimy wygląda zazwyczaj tak (zdjęcia z netu)...

86858461.thumb.jpg.505a35ccd5960f8f4918094472008eb0.jpg

KOT29302c_kotel.JPG.56a4410efbf983c97872b4f116581cc4.JPG

laviny-horska-sluzba-jeseniky-0103216_galerie-980.jpg.8eb22a32e2ec27effbf8b1f0f351e20d.jpg

PS i jeszcze news z ostatniej chwili, właśnie otrzymałem wiadomość...;)

P5037090_edited-1.thumb.jpg.27235c4f861109f72fa123b5e36a5887.jpg

Pozdrawiam serdecznie.

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, johnny_narciarz napisał:

Coś tam śmignąłeś - szacun! Wielu już by mówiło "nie ma sensu","nie ma po czym", a jednak się dało! :)

Jak zwykle super relacja!

Pozdrawiam.

To szkoła Wujota, On mnie nauczył, że śniegu nawet jak nie ma, to jest.

3 godziny temu, MarioJ napisał:

Prawie zszedłem na zawał :D

Musimy się kiedyś z Tobą wybrać w roli przewodnika, zapomnimy map i gpsow. To będzie Adventure Tour. 

Mario, ale ja kupiłem mapę w Głuchołazach, przed wyjściem z auta na parkingu nawet ją przeglądałem i miałem cały czas ze sobą w plecaku, jakby co!:)

2 godziny temu, aklim napisał:

MarioJ 

takie wyprawy są właśnie najlepsze :D 

Rzeczywiście, kiedy się nie spodziewasz prawie niczego, a jednak wychodzi całkiem nieźle, to jest mega radość!9_9;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużym zaskoczeniem dla mnie było, że śnieg tak szybko odpłynął z masywu Pradziada, liczyłem na więcej (dłużej), w ten weekend jeszcze mi się po cichu marzyło. Ale największa niespodzianka i to na plus była inna. Od godziny 12 do 20 ( całych 8 godzin) nie spotkałem żywej duszy, ani na szlaku, ani w kotle, ani na szczycie Velka Hole. Ostatnia osoba to Czech który w Karlovie przegonił mnie z drogi na parking. Pora jednak popróbować swych sił w żlebie. Górna krawędź żlebu i od początku stromo, do tego wyprzedzają mnie śnieżne kule. Myślę sobie, że jakby co to zdążę odbić w lewo, bo tam śniegu już nie ma. Pierwszy odcinek do poprzecznych skał najbardziej stromy, muszę odbić w lewo i przekroczyć najwyżej położony ciek wodny (może to zaczątek Moravicy).

G1626091.thumb.JPG.261ae7297ff44d20fa62ebf67188c18f.JPG

Od razu orientuję się, że ostatni opad śniegu nie związał się ze starym podłożem, co na tej focie świetnie widać. Dobrze, że większość tej górnej warstwy się wytopiła.

G1626095.thumb.JPG.a7acb0cbcb462e7d3c4c8c99080cb46c.JPG

Po lewej stronie śniegu więcej, ale dużo bardziej miękki. Z okolicznych skał i całego kotła co kilkanaście metrów kolejny strumień wodny (a na wypłaszczeniu powyżej kotła widziałem również kilka młaków) tworzy już zaczątek Moravicy

P5037097.thumb.JPG.971c2e00d8dd493bed67ac30f1e04151.JPG

Teraz znowu w prawo bliżej skał, tam jest bardziej twardo. Potwierdza się teoria o której pisał kiedyś Jasiek i chyba MarioJ lub MajorSki (tego już nie jestem pewien), że najlepszy śnieg to ten brudny. Tutaj tak właśnie jest. Jazda po nim, mimo licznych małych odłamków kamiennych z skał powyżej jest fantastyczna. W kilku miejscach podchodzę jeszcze raz, nie zdejmując nart bo się nie da.

G1636133.thumb.JPG.702cecef9f250d8de93a19a8071aba35.JPG

G1676191.thumb.JPG.7a639be1694b775949e3f2dcad43ed27.JPG

Może ulepię bałwana... nie, nie mam już sił

G1656161.thumb.JPG.7e81430c6f92c8492c2450736731616e.JPG

P5037101.thumb.JPG.cae7b767dfb8b9b2d4fce295bc58b2f7.JPG

Zjeżdżając po prawej stronie małym grzbietem, wywołuję kilka mini lawinek, można wyobrazić sobie jak wygląda prawdziwa

G1656179.thumb.JPG.77e15a559a2911b574f9dac3201d4e80.JPG

Musiałem jeszcze uważać na wystające krzaki, skręty tak dobierać by nie zaczepić dziobami, lub piętkami o nie. Reszta to już sama przyjemność. 

G1676196.thumb.JPG.6a845f395eed2bc9be47e6b79a9bc180.JPG

G1716218.thumb.JPG.282f1060d7839d3bbb4ad6a5bd2302f8.JPG

P5037159.thumb.JPG.5305f49c6da763f11abada5532f918bb.JPG

Mijałem piękne formacje skalne po prawej stronie

P5037104.thumb.JPG.63838c27e081bde35ce544563cda908d.JPG

P5037108.thumb.JPG.a925ddcf27844b5b66e6a4f787936567.JPG

P5037160.thumb.JPG.3c910d08f7427d688493a11dd9dadfac.JPG

Jak drzewa muszą walczyć ze śniegiem i lawinami o życie

P5037168.thumb.JPG.7b8729d2969a8e2b073014543686cf95.JPG

Patrząc na żleb wydaje się, że nie ma po czym zjechać, a jednak dało się

P5037166.thumb.JPG.f39177bfe228e54090ede58512f45976.JPG

Ostatnia przerwa na zregenerowanie sił. Samotna skała, gdzieś na dnie 

G1736239.thumb.JPG.7a3c23b71371064bdb2bce0e8edb697b.JPG

Przejście przez potok i powrót na szlak niebieski, w stronę Karlova. 

G1746255.thumb.JPG.9cda54312baf5e926984618759f7d564.JPG

G1776317.thumb.JPG.656947df89fb0b3912e8ea125a1c9732.JPG

Piękny dzień dobiega końca. Miało być więcej śniegu i gorszy zjazd, a było na odwrót. Bilans dnia zdecydowanie na plus.

Pozdrawiam serdecznie!

PS MarioJ zjeżdżałem żlebem tym samym co chłopaki na wrzuconym przez Ciebie linku, tylko ja od początku, ale Oni mieli zdecydowanie więcej śniegu (byli w pełni zimy jednak), trzeba by to powtórzyć w sezonie zimowym ? Jak coś to... Dzięki jeszcze raz!

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marionen, bardzo jestem zadowolony ze Ci się udała wycieczka. Jak zwykle spadasz na cztery łapy :)

Jesteś w stanie ocenić max nachylenie w kotle ?

Oczywiście chętnie odwiedzę Pradziada w końcu zimą następny sezon. Kojarzę że grupa beskidzka wyraża zainteresowanie tym rejonem. Może więc już dziś zaproponuję wstępnie wspólne tury pod Pradziadem. Każdy ma tam na tyle odległości autem, że można dojechać na jeden dzień.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na grzbiecie Karkonoszy nawialo w niektorych miejscach kilka metrów śniegu. Właśnie maszyna odśnieżyła drogę pomiędzy Vyrovka o Loucni Bouda. Robi wrażenie.

 

http://video.idnes.cz/?idvideo=V170508_161820_hradec_jda

więcej fot na stronie http://hradec.idnes.cz/snehove-bariery-vyrovka-lucni-bouda-krkonose-fop-/hradec-zpravy.aspx?c=A170508_174540_hradec-zpravy_the

pouzijte-tlacitko-sdilet-1.thumb.gif.b50aba2bf7b77db48e214773ca87790c.gifpouzijte-tlacitko-sdilet-2.thumb.gif.4309b013ea0dd24f37a864b2866a3440.gif

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.05.2017 o 21:43, MarioJ napisał:

Kojarzę że grupa beskidzka wyraża zainteresowanie tym rejonem. Może więc już dziś zaproponuję wstępnie wspólne tury pod Pradziadem. Każdy ma tam na tyle odległości autem, że można dojechać na jeden dzień.

Jak najbardziej! Przynajmniej jednoosobowa grupa skitourowa z Bestwiny się wstępnie piszę. ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filozofia życiowa Maćka bardzo mi się podoba:

Pracuje żeby ŻYĆ a nie... żyje żeby PRACOWAĆ :D

PS. a ja dopiero grubo po 40 doszeedłem do tego, że zap...nie za kasą nie daje wcale szczęścia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.05.2017 o 17:10, tanova napisał:

Fajna relacja, mam nadzieję, że jeszcze nie ostatnia, czy to już koniec sezonu skiturowego 2016/17 w Czechach?

Niestety to raczej pożegnanie z turami w tym sezonie, chyba że...się jeszcze zobaczy!B|

Dnia 6.05.2017 o 21:43, MarioJ napisał:

Marionen, bardzo jestem zadowolony ze Ci się udała wycieczka. Jak zwykle spadasz na cztery łapy :)

Jesteś w stanie ocenić max nachylenie w kotle ?

Oczywiście chętnie odwiedzę Pradziada w końcu zimą następny sezon. Kojarzę że grupa beskidzka wyraża zainteresowanie tym rejonem. Może więc już dziś zaproponuję wstępnie wspólne tury pod Pradziadem. Każdy ma tam na tyle odległości autem, że można dojechać na jeden dzień.

Wycieczka mega udana, bo bardzo mnie teren zaskoczył pozytywnie. Jeśli chodzi o narciarstwo to na cztery łapy spadam ponad 50 lat, to się przyzwyczaiłem (inaczej sobie nie wyobrażam). Co do nachylenia to nie mam pojęcia, ale było naprawdę stromo (zwłaszcza na początku żlebu). Moja własna 3 stopniowa skala nachylenia wygląda tak :                                                                                               - podjeżdżam do krawędzi, o stromo i jadę w dół                                                                                                                                          - podjeżdżam do krawędzi, o stromo , zastanawiam się i jadę w dół                                                                                                             - podjeżdżam do krawędzi, o stromo , zastanawiam  się i wycofuję, niestety nie spotkałem jeszcze takiej trasy, no ale ja z łatwych górek zjeżdżam; pora poszukać coś ambitnego! W Wielkim kotle była kategoria 2. ;)                                                                     Cieszę się na tego Pradziada w przyszłym sezonie w większym gronie, jest tu kilka fajnych miejsc do zaliczenia.                                   Przy okazji pytanie!  Jest jeszcze jakiś kocioł w Karkonoszach na którym dało by się coś zjechać. Tak chociaż 100 - 200 zjazdu. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Jasiek napisał:

Pracuje żeby ŻYĆ a nie... żyje żeby PRACOWAĆ :D

 

Dokładnie tak! B|

Podobnie podchodzę do innych rzeczy, np. dom jest dla człowieka, a nie człowiek dla domu. Co to oznacza? Dom ma być możliwie wygodny i bezobsługowy. Żadnego plewienia godzinami w ogrodzie, koszenia co trzeci dzień, dorzucania węgla do pieca itp. Samochód służy mi do przemieszczania się z punktu "A" do punktu "B", a nie do cotygodniowego, całodniowego mycia, szorowania, odkurzania, woskowania czy też wydawania mnóstwa kasy np. na alufelgi tylko po to, żeby auto lepiej wyglądało. Patynka na lakierze i tak jest zdrowsza od cotygodniowej chemioterapii... xD Niektórzy mówią, że jakby wygrali w lotto, to i tak by pracowali, bo inaczej by się zanudzili w życiu. A ja? Ja mógłbym wtedy zacząć żyć pełną piersią i mógł rozwinąć wszystkie swoje pasję, które są "zamrożone" albo z powodu braku czasu ( np. wędkarstwo), albo z powodu braku kasy (np. motocykle, choć tu plany i tak są...). Sorry za Off Topa, ale mnie tak Jasiek nieco sprowokował... ;) 

45 minut temu, marionen napisał:

Uzbierajcie chociaż komplet do 1 auta. :)

Myślę, że może być więcej chętnych... ;) 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marionen napisał:

Niestety to raczej pożegnanie z turami w tym sezonie, chyba że...się jeszcze zobaczy!B|

 

 

Mariusz, może się weźmiemy za przygotowania do next season? :D

Na Monte Rose trzeba się wspinaczkowo doszkolić, może taki evencik we Wro ?

Szkoła asekuracji , wiązania i porady sprzętowe (16 maja w godzinach 20:00 - 23:00)

https://www.facebook.com/events/289296741518981/

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, MarioJ napisał:

 

Mariusz, może się weźmiemy za przygotowania do next season? :D

Na Monte Rose trzeba się wspinaczkowo doszkolić, może taki evencik we Wro ?

Szkoła asekuracji , wiązania i porady sprzętowe (16 maja w godzinach 20:00 - 23:00)

https://www.facebook.com/events/289296741518981/

Ciekawie to wygląda, najpóźniej jutro dam znać, czy w to wchodzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...