Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Narty dla kobiety, która chce powrócić do formy


nusku

Rekomendowane odpowiedzi

Tym razem mam pytanie o narty dla żony. 

Kilka faktów :) (ciekawe, czy przeżyję najbliższe kilka godzin gdy żona zobaczy ten post):

1. Płeć - oczywiście kobieta

2. Wiek - trzydzieści kilka

3. Waga - w okolicach 60kg 

4. Wzrost - 160cm

5. Na nartach jeździ od 20 sezonów, ( kilka dni w sezonie)

6. Jej umiejętności określam na 6 - jednak ostatnio dużo nie jeździła

7. Moje buty to szukamy, ale pewnie Quest 70w

8. Teraz jeżdżę na nartach/model - do tej pory Fischer s300 ice

9. Preferuję styl jazdy - krótki skręt, raczej spokojnie, jednak czasem bardziej agresywnie, na polskich trasach, wiadomo jak ie mamy warunki

10. Upatrzyłem sobie narty - zobaczymy

11. Mój budżet na narty to około -1000 - 1200zł

 

Małżonka kiedyś była zapaloną narciarką, jeździła ze mną głównie po czerwonych trasach,  FIS Skrzyczne to była jej ulubiona trasa. Potem pojawiło się potomstwo i przestała jeździć, forma spadła, kontuzja kolana...

Teraz powoli wraca do formy, jednak trzeba pomyśleć o nowym sprzęcie. Myślimy o nartach nowych (lub używanych prywatnie), nie za drogich, lekkich, dających jednak możliwości zaszalenia. Wybór w tym przedziale cenowym nie jest duży, jednak kilka propozycji jest. 

Zastanawia mnie model Head Shape RX - co to właściwie jest? Head się chyba do tej narty nie przyznaje...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Plywak napisał:

slalomka, ok 155 cm, może druga w katalogu

Tylko nie ma ich w na stronie Head'a... Czy to nie jest jakaś hipermarketówka? Można kupić nowe za 700zł. 

Wcale nie mówię, że jak hipermarket to źle, ale zawsze pozostają wątpliwości...

Widzę też wersje PX i MX

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, nusku said:

Tylko nie ma ich w na stronie Head'a... Czy to nie jest jakaś hipermarketówka? Można kupić nowe za 700zł.

ja nie pisałem o tych Shape RX :) tylko propozycję nart dla żony :)

ja chcesz Heada, to obczaj SLX lub SLR, to lżejsze i tańsze wersje slalomek, ale polecam przed zakupem założyć, pojeździć i porównać z SL, bo jak żona jeździła dużo i ma zacięcie sportowe, to takie SLX mogą być za lekkie

 

http://www.skionline.pl/sprzet/narty,14-15,head,worldcup-rebels-i-slx-pr,7299.html

http://www.skionline.pl/sprzet/narty,16-17,head,wc-rebels-i-slr,9235.html

Edytowane przez Plywak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, coś mi się wydaje, że nie będzie już powrotu do ostrej jazdy...

Raczej taka typowa rekreacja. Szczególnie po kontuzji kolana (nie na nartach) która daje się we znaki.

Na tych Fischerach S300 mam wrażenie że się ostatnio męczyła, choć to nie są wcale jakieś zawodnicze narty.

Tak więc chodzi o nartę typowo rekreacyjną, ale nie dla początkujących. Coś ze środka skali.

Dlatego zastanawia mnie ten Head Shape. 

http://www.ski24.pl/narty-meskie,head-shape-rx-tyrolia-sl-100,172-k-8253-10492-p

https://www.sportisimo.pl/galeria-produktow/?produkt=149105&wariant=895987&obrazek=433161

lub może coś z kobiecej serii Head JOY, ale drogie są...czy warte swojej ceny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, idealist napisał:

Każdy facet napisze ci, że nie, a kobieta, że tak. Wybierz to, co Ci bardziej odpowiada ;) 

Rozumiem, że ta wypowiedź skierowana jest do żony :)

A żona już sama nie wie co kupić. Po kilku dniach poszukiwań internetowych wymiękła.

Dlatego zależy mi na opinii o tych Headach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Plywak napisał:

nic nie piszą o rdzeniu, więc najprawdopodobniej kompozytowy, ja bym takich nart żonie nie kupił ;)

Na pewno kompozyt. Ale czy kompozyt to samo zło? W końcu to nie pianka poliuretanowa...

Natomiast mam obawy co do jakości tych nart. I chyba sobie je odpuścimy, chyba że ktoś nas przekona :)

1 godzinę temu, idealist napisał:

No to była właśnie moja opinia kobiety-użytkownika. Joy to cała seria nart. Jeden sobie coś wybierze, inny nie. Jak widzisz, opinie i tu są mocno sprzeczne :) 

Na razie na placu boju pozostają Heady Joy, jakieś niższe Pure albo Easy, choć moim zdaniem powinny to być Absoluty (bo są jednak na środku skali). Żonie się podobają graficznie, podobno są bardzo lekkie, nowoczesny kształt (ERA3.0)...tylko drogie...

Najlepiej by było sprawdzić w wypożyczalni...ale nie wierzę że je znajdziemy (Małe Ciche). Poza tym jechać bez nart na tydzień? Bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, nusku said:

Na pewno kompozyt. Ale czy kompozyt to samo zło? W końcu to nie pianka poliuretanowa...

Natomiast mam obawy co do jakości tych nart. I chyba sobie je odpuścimy, chyba że ktoś nas przekona :)

Na razie na placu boju pozostają Heady Joy, jakieś niższe Pure albo Easy, choć moim zdaniem powinny to być Absoluty (bo są jednak na środku skali). Żonie się podobają graficznie, podobno są bardzo lekkie, nowoczesny kształt (ERA3.0)...tylko drogie...

Najlepiej by było sprawdzić w wypożyczalni...ale nie wierzę że je znajdziemy (Małe Ciche). Poza tym jechać bez nart na tydzień? Bez sensu.

Przerabiałem temat z żoną 2 sezony temu, z kim nie rozmawiałem (instruktorzy, lepiej jeżdżący znajomi, wypożyczalnie), to odradzał narty dla początkujących, a takie są te z rdzeniem kompozytowym. Opinie były takie, że jeśli już trochę jeździ (wtedy 4 sezony po 15-20 dni), to kupować narty z możliwie najwyższej półki. Również nie polecali nart dedykowanych specjalnie dla kobiet - @idealist ma Joye i jest zadowolona, więc może się w tym temace polepszyło.

Spędziliśmy 2 dni na Podhalu i żona pojeździła sobie na jakiś 10 modelach - głównie SL i AM, wybraliśmy kilku faworytów, a potem poszukałem w sieci co jeszcze jest dostępne i kupiłem SLXy. Moja opinia jest taka, że narty na wyższym poziomie nie zabijają. Na tych SLXach też się można ślizgać :) nie trzeba cisnąć nonstop na krawędzi.

Masz w miarę blisko do Wisły, czy Szczyrku, poszukaj wypożyczalni która ma interesujące cię narty i niech żona sobie pojeździ, bo trochę trudno doradzić w przypadku kontuzji kolana. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już napisało kilku użytkowników tego forum, polecanie komuś konkretnego modelu "bo mi się dobrze jeździ" może się okazać niedźwiedzią przysługą. Ja się odzywam tylko dlatego, że nie uważam, że modele dedykowane dla kobiet to nie są "normalne" narty. Na swoich Headach jeżdżę już 3 sezon, w sumie 6 wyjazdów tygodniowych więc mogę już co nieco powiedzieć, ale to tylko przez pryzmat moich potrzeb i umiejętności. Ja jeżdżę po wszystkich trasach i miałam zmienne szczęście do pogody więc udało mi się pojeździć w każdych warunkach - lód, śnieg ubity, śnieg nieubity, odsypy, śnieg mokry... Nie jeżdżę poza trasą. MI się sprawdziły i pewnie jeszcze zostaną ze mną sezon, dwa. Potem się zobaczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Zgadzam się  z kolegą Pływakiem, że osoba doświadczona powinna szukać najlepszej możliwej narty i tyle. Sugestia lekkiej narty sportowej jest bardzo dobra a co do długości to jeżeli ma być to narta lżejsza o profilu bardziej uniwersalnym to dłuższa - do wzrostu, jeżeli krótsza sztywniejsza o profilu SL to 155 czy nawet 150 będzie OK. Kontuzja kolana nie powinna być problemem bo na nartach od pewnego wieku i tak zawsze coś boli.;) a jeździć trzeba. Natomiast ze względu na kontuzje właśnie polecam nartę cięższą (a więc nie kobiecą), która przejmuje więcej drgań i idzie pewniej nie wymagając tyle siły w jeździe co kompozyt czy inne odciążone a więc okrojone z technologii i surowców badziewie.

Pozdrowienia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jedziecie do Małego Cichego, to zabierz żonę do centrum testowego Heada w Białce na Kotelnicę (Ski-centrum Waluś Ski) i niech popróbuje, czy jej się lepiej jeździ na cięższych slalomkach, czy na nartach damskich. Na stronie Head Polska http://www.head.pl/centra-narty/, możesz nawet sprawdzić, które centrum ma które modele i w jakich długościach.

Osobiście uważam damską serię Heada za bardzo udaną - sama jeżdżę na Super Joyach, przyjaciółka ma Head Total Joy, a idealist Absoluty i też - jak pisze - dobrze jej służą. Mimo, że narty są lekkie (co dla mnie jest zaletą), to są stabilne i bardzo dobrze się prowadzą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, pisanie, że ktoś ma badziewie jest słabe i skutecznie zniechęca do wypowiadania się w temacie doboru sprzętu. Najwięcej do powiedzenia w kwestii odczuć kobiet mają jak zwykle mężczyźni, doprawdy zazdroszczę tej przenikliwości. Może napiszcie, że do DLA WAS jest to badziewie i sobie byście takiej narty nie kupili, a nie rościcie sobie prawo do ocen ostatecznych. No więc ja oświadczam, że od 3 sezonów jeżdżę na tym badziewiu i robię postępy, biorę sobie jazdy doszkalające, mam frajdę i dobrze mi z tym. Nie zależy mi na jeździe sportowej, moim celem jest poprawne i bezpieczne zjeżdżanie z każdego stoku, w każdych warunkach, jazda dla przyjemności, kontaktu z naturą i towarzystwa przyjaciów i konsekwentnie do tego celu dążę. Co więcej, na tym badziewiu przejechał się dobrze jeżdżący mężczyzna i też pochwalił, widać kolejny nabity w butelkę taniego marketingu. Piszecie, że nie należy nikomu nic doradzać, ale działa to tylko w jedną stronę. Ja za każdym razem piszę, że są to tylko i wyłącznie moje odczucia i dziwnym trafem pokrywają się one z odczuciami innych, bardzo nielicznie reprezentowanych tu kobiet. No ale przecież najważniejsza jest ta jedyna prawa objawiona, że narta damska bleeeeee, że nowe technologie bleeee. Ludzie, trochę więcej otwartości!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krono, odstajesz... Producenci już od kilku lat dopieszczają dobrze jeżdżące kobiety i zwykle u chyba każdego z nich przynajmniej pierwszy i drugi model damski to solidne narty sandwiczowe, tyle że z mniej agresywną grafiką niż model uniseks. Po prostu meska narta w innej okleinie.
Są też śmieci... Jak w każdej grupie nart.
Sprawdzone gdy szukałem nart dla córki.



  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mig12345 napisał:

Krosno, odstajesz... Producenci już od kilku lat dopieszczają dobrze jeżdżące kobiety i zwykle u chyba każdego z nich przynajmniej pierwszy i drugi model damski to solidne narty sandwiczowe, tyle że z mniej agresywną grafiką niż model uniseks. Po prostu meska narta w innej okleinie.
Są też śmieci... Jak w każdej grupie nart.

Myślę że to do mnie - KRONO a nie KROSNO :P Dlaczego twierdzisz że "odstaję"? Przerabiałem taki temat dla żony i osobiście przejeździłem kilka par nart - topowe "kobiece" i "juniorki". Powiem tak - topowe damskie narty niewiele odstają konstrukcyjnie od "unisexów" (męskich) czyli są bardzo sztywne i mało komfortowe. Niższe modele to pianki kompozyty itd. itp. czyli PORAŻKA - jak się przejedziesz to poczujesz. JUNIORKI są bardziej: ELASTYCZNE (miękkie), komfortowe i łatwiejsze w prowadzeniu. Dlatego z całą powagą polecam JUNIORSKIE SLALOMKI 150 cm.

Konkretne pytanie - konkretna odpowiedź.

Są to MOJE I MOJEJ ŻONY SUBIEKTYWNE ODCZUCIA :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, krono napisał:

Myślę że to do mnie - KRONO a nie KROSNO :P Dlaczego twierdzisz że "odstaję"? Przerabiałem taki temat dla żony i osobiście przejeździłem kilka par nart - topowe "kobiece" i "juniorki". Powiem tak - topowe damskie narty niewiele odstają konstrukcyjnie od "unisexów" (męskich) czyli są bardzo sztywne i mało komfortowe. Niższe modele to pianki kompozyty itd. itp. czyli PORAŻKA - jak się przejedziesz to poczujesz. JUNIORKI są bardziej: ELASTYCZNE (miękkie), komfortowe i łatwiejsze w prowadzeniu. Dlatego z całą powagą polecam JUNIORSKIE SLALOMKI 150 cm.

Konkretne pytanie - konkretna odpowiedź.

Są to MOJE I MOJEJ ŻONY SUBIEKTYWNE ODCZUCIA :D

Cześć

Wybacz ale bez określenia dla kogo są te narty, twierdzenie o juniorskich slalomkach to bzdura.

Dobierałem narty dla co najmniej kilkudziesięciu porządnie jeżdżących kobiet i za każdym razem - często pomimo wcześniejszych oporów Pań - dedykowałem im narty sportowe serwisowe i ZAWSZE dobór pokazywał wręcz skokowy przyrost umiejętności. Juniorski Sl może pracować u wyjątkowo lekkich i delikatnych Pań o dobrej technice - tak do 50 kg max.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że to do mnie - KRONO a nie KROSNO [emoji14] Dlaczego twierdzisz że "odstaję"? Przerabiałem taki temat dla żony i osobiście przejeździłem kilka par nart - topowe "kobiece" i "juniorki". Powiem tak - topowe damskie narty niewiele odstają konstrukcyjnie od "unisexów" (męskich) czyli są bardzo sztywne i mało komfortowe. Niższe modele to pianki kompozyty itd. itp. czyli PORAŻKA - jak się przejedziesz to poczujesz. JUNIORKI są bardziej: ELASTYCZNE (miękkie), komfortowe i łatwiejsze w prowadzeniu. Dlatego z całą powagą polecam JUNIORSKIE SLALOMKI 150 cm.
Konkretne pytanie - konkretna odpowiedź.
Są to MOJE I MOJEJ ŻONY SUBIEKTYWNE ODCZUCIA [emoji3]

Przepraszam za przekręcenie nicka. Tel jak zawsze wie lepiej i poprawia nieznane słowa... ;-).
Dlaczego uważasz że sztywne narty są mało komfortowe? Moja przyzwoicie jezdzaca dziewczyna (córka) polubiła twarde narty od pierwszego zjazdu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Wybacz ale bez określenia dla kogo są te narty, twierdzenie o juniorskich slalomkach to bzdura.

 

1 godzinę temu, mig12345 napisał:

Dlaczego uważasz że sztywne narty są mało komfortowe? Moja przyzwoicie jezdzaca dziewczyna (córka) polubiła twarde narty od pierwszego zjazdu.

Autor wątku wyraźnie pisze czego oczekuje:

Dnia 3.01.2017 o 20:56, nusku napisał:

Oj, coś mi się wydaje, że nie będzie już powrotu do ostrej jazdy...

Raczej taka typowa rekreacja. Szczególnie po kontuzji kolana (nie na nartach) która daje się we znaki.

Na tych Fischerach S300 mam wrażenie że się ostatnio męczyła, choć to nie są wcale jakieś zawodnicze narty.

Tak więc chodzi o nartę typowo rekreacyjną, ale nie dla początkujących. Coś ze środka skali.

Według mnie proponowanie topowych damskich nart (sandwich), a tym bardziej sztywnych SL (w tym serwisówek) kompletnie mija się z oczekiwaniami Autora.

Czytajcie ze zrozumieniem >:(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem na forum po kilku dniach ciszy a tu widzę ciężka dyskusja :)

Żona zachęcona wypowiedziami Pań (Idealist :) )zdecydowała się na Joy'e

Generalnie decyzja podjęta bo wyjazd za 3 dni. Miały być Head Absolut Joy, ewentualnie Pure. Albo ewentualnie Atomic Cloud 9. Niestety nie znaleźliśmy przyzwoitych nartek w dobrej cenie - będą więc Head MYA 4 - poprzednik serii Joy. Mały wydatek, jak się sprawdzą to zostaną, jak nie to mała strata. A po sezonie szukamy Joy'ów.

Dam znać jak się Mya  sprawdza na stoku, warunki zapowiadają się super.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...