Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, kmarcin napisał:

Jedyną rzeczą jaką przejmuję się w takie mrozy, to czy zamarznie mi ON w samochodzie, czy jednak nie:S

Cześć

Dokładnie Marcin, zupełnie nie rozumiem tej paranoi. W ziemie bywa zimno - to normalne. Jak są plusy - to tragedia bo ciapa, jak minusy - to "nie sprzyja".

Niestety mi już się wytrąciło co nieco i wczoraj pozostały tylko rowery - i to super. Stację znam od lat ale mam wrażenie, że ostatnie zimy spowodowały brak świadomości tzw.ON zimowego. W zeszłym roku byliśmy na rowerach i nartach w suwalskim. Temperatury schodziły poniżej -20 i nie było żadnych problemów ale jeździliśmy na ropie z miejscowej wiejskiej stacji. Po przyjeździe do Warszawy samochód stanął nam na trzeci czy czwarty dzień przy -15 ale już na "miejskim" paliwie.

Muszę teraz odprowadzić samochód do kumpla do garażu żeby się ogrzał. :)

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, kmarcin napisał:

Jedyną rzeczą jaką przejmuję się w takie mrozy, to czy zamarznie mi ON w samochodzie, czy jednak nie:S

Heh :) Jeździłem 4 lata benzyniakiem, mrozów nie było. Zmieniłem na traktor i trend się odwrócił...przypadek ? ;)

Ps. Ja wczoraj zalałem jakieś lepsze na Statoil. Zaraz wybieram się do Krynicy, ciekaw jest czy będzie ok. Sorry za OT.

Pss. Można założyć wątek o przygotowaniu auta na wyższe mrozy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, FerraEnzo napisał:

Heh :) Jeździłem 4 lata benzyniakiem, mrozów nie było. Zmieniłem na traktor i trend się odwrócił...przypadek ? ;)

Ps. Ja wczoraj zalałem jakieś lepsze na Statoil. Zaraz wybieram się do Krynicy, ciekaw jest czy będzie ok. Sorry za OT.

Pss. Można założyć wątek o przygotowaniu auta na wyższe mrozy.

Cześć

Po co? Przecież to są rzeczy oczywiste a że mnie na przykład się nie chce...

W każdym razie Tobie życzę byś dojechał bo jedziesz na narty a to priorytet. ;)

Pozdrowienia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale macie problemy...Wszystko to z powodu późnego urodzenia.My w dzieciństwie,gdy szkołę zmykali,bo było minus 30,szliśmy na łyżwy po rzece,a w wieku

średnim ,eksploatując Mercedesy 123/nie 124/ na mrozie czyściliśmy filtr paliwa z parafiny...

Edytowane przez lski@interia.pl
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale macie problemy...Wszystko to z powodu późnego urodzenia.My w dzieciństwie,gdy szkołę zmykali,bo było minus 30,szliśmy na łyżwy po rzece,a w wieku
średnim ,eksploatując Mercedesy 123/nie 124/ na mrozie czyściliśmy filtr paliwa z parafiny...

Taaa.....Mrozy takie były ze światłowody zamarzaly. ... jak psmietam to w czasach gdy szkoły zamykano z mercedesami był w PL niejaki kłopot ilościowy. ...
Przy okazji... właśnie dowiedziałem się gdzie w aucie mam aku....na szczęście poprzedni fachowiec go nie przykrecil wiec mogę go ustawić kolo pieca.... ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka wiadomości dla kierowców.  Tzw diesel zimowy może juz przy -22 stopniach utracić płynność.  Trochę lepszy jest tzw arktyczny, ten powinien wytrzymać -26. Wystarczy, że  w najniższym miejscu zgromadzi się trochę wody, nawet przy najlepszym paliwie korek lodowy uniemożliwi rozruch. Woda lubi zbierać się w filtrze paliwa, a  nie każdy samochód  ma ten filtr podgrzewany. Do rozruchu potrzeba sprawnego rozrusznika, bez wytartych tuleje i szczotek.  Świece żarowe czym starsze tym gorsze. Do rozruchu najlepiej mieć wszystkie sprawne i nowe. Olej winien być jak najbardziej  płynny,  np 0W40. Kompresja w cylindra tez ma ogromne znaczenie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej wszystko ok, ale jak z paliwa zacznie wytracać się parafina i zatka ci wszystko w tym filtr paliwa, to nic po super stanie samochodu. Mi 3 lata temu przy -17'c jak wracałem z Radomia do Kielc w okolicach Skarżyska zaczęło zamarzać paliwo. 3 razy po drodze przerywało mi jazdę, ale jakoś dotoczyłem się do garażu. Ze 4 lata temu zatankowałem cały bak niby super hiper najlepszego V-Powera na Sh.., wyjeździłem go trochę... i co? Przy -24'c przejechałem 100 metrów i koniec jazdy. Po spuszczeniu paliwa odlałem trochę do plastikowej butelki i na noc postawiłem na balkonie gdzie było już tylko -18'c. Tak wyglądał filtr i ten cały super V-Power >:( 

paliwofiltr.jpg

Teraz zatankowałem do obu na S... to co w nazwie ma arktyczne i jest niby do -36'c. Dolałem antyżela i póki co obydwa i zapalają za pierwszym razem bez problemu i co najważniejsze jeżdżą bez problemu :)

Edytowane przez kmarcin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Bumer napisał:

Kilka wiadomości dla kierowców.  Tzw diesel zimowy może juz przy -22 stopniach utracić płynność.  Trochę lepszy jest tzw arktyczny, ten powinien wytrzymać -26. Wystarczy, że  w najniższym miejscu zgromadzi się trochę wody, nawet przy najlepszym paliwie korek lodowy uniemożliwi rozruch. Woda lubi zbierać się w filtrze paliwa, a  nie każdy samochód  ma ten filtr podgrzewany. Do rozruchu potrzeba sprawnego rozrusznika, bez wytartych tuleje i szczotek.  Świece żarowe czym starsze tym gorsze. Do rozruchu najlepiej mieć wszystkie sprawne i nowe. Olej winien być jak najbardziej  płynny,  np 0W40. Kompresja w cylindra tez ma ogromne znaczenie.

Co powiesz o antyżelach ? Jak dużo zmniejszają próg zamarzania?

Fajnie to brzmi: lepiej mieć nowe. Ja mam przejechane 170 tys na silniku diesel vw.
Po jakim przebiegu warto zmienić świece żarowe. Na razie u mnie palą bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przenoszę tu dyskusje o warunkach zimowych eksploatacji  auta. Tak jak napisałem,  diesel zimowy  ma prawo wtrącać parafine  w -22. Nie piszę tu o oszustach mieszajacych paliwa. Jak parafina oblepila filtr, kapota. Wtedy pozostaje podgrzać filtr ale to z reguły nie na długo pomaga. Wszelkie dodatki do paliwa należy dodawać kiedy jeszcze paliwo jest płynne.  Jak zgestnieje pozostaje jedynie nafta i denaturat. Tu jednak jest pewne ograniczenie, nowe diesle mogą tego nie wytrzymać! !! To stara metoda kierowców Starów, Jelczy,  Mercow i innych diesle starego typu, nie z pompowtryskiem czy common  rail. Dodatek do paliwa nigdy nie zaszkodzi a może pomóc. 

Świece żarowe dokąd grzeją,  nie ma sensu ich wymieniać.  No chyba ze ktoś to zrobi choćby dla zasady. 

Są silniki diesla które nawet po przebiegu 300-400k km mają układ korbowo- tłokowy w doskonałym stanie ( bmw 3 litry, alfa 2,4 jtd, Honda 2,4). Do tego dobra głowica,  znaczy się zawory, czyli kompresja, i nie masz problemów z uruchomieniem jak paliwo da wtrysk. Tu jest wiele niuansów czysto technicznych. Trudno wszystkie omówić.  Najważniejsze dla kierowcy jest uruchomić silnik na mrozie i jechać.  Z reguły za niemożność uruchomienia odpowiada prozaiczne przyczyna. A to zgromadzona w przewodach wraz z paliwem woda, która potrafi wytworzyć korki i zatkac przewody paliwowe. Źle paliwo wytracajace w niskich temperaturach  parafine oblepiajaca filtr. Rozładowany akumulator który nie pozwala na szybkie  kręcenie silnika przy rozruchu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...