Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W miniony weekend mieliśmy w planach dwa lub trzy szczyty z Korony GP. Noclegi mamy w Rabce w ośrodku Royal. Chcieliśmy w piątek pojeździć jeszcze na nartach w okolicy Rabki przy sztucznym oświetleniu, ale dotarliśmy na miejsce zbyt późno i z piątkowych nart nici. Pierwszy do zaliczenia w sobotę Turbacz chcemy zdobyć na skitourach. Ja sprzęt skompletowałem w ostatniej chwili. Problemem były buty. W KoenigSerwisie jestem koło 12, nie sądziłem, że będę tam tak długo. Zajął się mną Arnold (właściciel) i zleciało tak około dwóch godzin, sprawdzanie, pasowanie, wygrzewanie, dyskutowanie i wybór padł na Dynafity. Przed podgrzaniem i zaraz po nie byłem zadowolony, wszędzie uwierało, ale miałem obklejone stopy i kostki w wielu miejscach specjalnymi plastrami i miałem nadzieję, że bez plastrów będzie lepiej. O tym jednak przekonać się będę mógł w sobotę wieczorem. Gorzej niż w ostatnich butach (też Dynafitach) nie może być. Gdyby coś było nie tak, Arnold będzie jeszcze pracował nad dopasowaniem skorupy lub wkładu. Przez opóźniony wyjazd zabrakło nam 15 minut do wypożyczalni sprzętu skitourowego w Rabce, naprzeciwko Orlenu i "Siwego Dymu". Przez szybę widać, że sprzęt mają fajny. Ania już chora, a ja jeszcze chory. I tak rano się zwlekamy z łóżka. W ostatniej chwili Ania rezygnuje z wejścia na skitourach i postanawia zdobyć Turbacz tradycyjnie z buta. I całe szczęście, że tak postanowiła. Wejście dla mnie okazało się trudne i ciężkie, jakbyśmy razem podchodzili na nartach to chyba z noclegiem w schronisku. Niby tylko 700 metrów przewyższenia, ale coś nie szło. Na Turbacz chcemy ruszyć z Koninek niebieskim szlakiem. Włączam nawi i ruszamy.... drogi coraz węższe i w końcu docieramy do skraju lasu, a mapa sugeruje, do przodu w górę przez las leśnym duktem. O nie ma głupich, ja tędy nie pojadę. Wracamy do drogi na Mszanę i przez Niedźwiedź do Poręby Wielkiej, lądujemy na parkingu koło stacji narciarskiej w Koninkach. Jest już po 11.  Szybkie przygotowanie sprzętu i w drogę... 

P2113471.thumb.JPG.24c22452714afaaf5b71b7b8a756ea4a.JPG

Po minięciu leśniczówki wchodzimy w rejon Parku Narodowego Gorców

P2114707.thumb.JPG.6dc705d37770d41cbdc8aaccffc515c3.JPG

Początek łatwy, lekki i przyjemny, szeroka droga i płasko, po kilkuset metrach niebieski szlak skręca o 90 stopni w prawo i wszystko się zmienia. Teraz dosyć stromo w górę, wąska ścieżka, śniegu mało, dużo lodu i kamieni. Co chwila zakręty, drewniane stopnie, wystające korzenie i progi skalne lub z belek drewnianych. Idzie mi się po tym beznadziejnie, zaczynam żałować, że nie mam harszli (zapomniałem - zostały w domu) nie wiem jednak czy by mi pomogły. Narty co chwilę mi się wypinają, wcześniej ani na Śnieżce, ani w Szklarskiej tak się nie działo. Kilka odcinków pokonuję z nartami na plecach. Krew w żyłach powoli mi się gotuje. O co tu chodzi? Dopiero po 45 minutach przypominam sobie jak Wujot mi tłumaczył, jak zablokować wiązanie by nie działał przedni bezpiecznik. Teraz jest lepiej, ale idzie mi dalej opornie.

P2114724.thumb.JPG.e7704cb89cc0b7529376fab542de4c76.JPG

P2114727.thumb.JPG.9172eb75570bd2fff9f7236e654a8547.JPG

P2113485.thumb.JPG.5a2d08984d0502a95dd970f5dfff777e.JPG

Po dotarciu do pierwszej polany robi się przyjemniej, znowu jest łagodnie, szeroko i wreszcie śnieg, a nie mieszanka lodowo-kamienno-korzeniowa.

P2113511.thumb.JPG.e6543d87104e9e4db4f06bac5d53dc71.JPG

P2114739.thumb.JPG.557e07e4e7f50371c2176209e876c8ce.JPG

_2113496.thumb.JPG.f32700e511d017aa91f00ca3c99781bf.JPG

Robimy przerwę na batony i energetyki. Łapię drugi oddech i ruszamy dalej, bo do celu jeszcze trzeba doginać sporo, a czas leci nieubłaganie.

P2114745.thumb.JPG.648782a25caaac134894d77b0363f3d4.JPG

P2114747.thumb.JPG.ecff30445a95a716e5446b708a054b52.JPG

P2114753.thumb.JPG.9b7df402b345b84013eb322006ead2ca.JPG

P2114764.thumb.JPG.38bdee3d084fb84e9d48984d99fc758e.JPG

_2113519.thumb.JPG.2c8ace70bb75743974f4968627818728.JPG

_2113516.thumb.JPG.3839b4672c449c5773a112466acabe4d.JPG

P2113507.thumb.JPG.93a7c0df1a83fc1c13d7cbf568f8e1ff.JPG

P2113482.thumb.JPG.aba419939107e07341584e565ae21135.JPG

P2113521.thumb.JPG.9df03f51731e9dc88715c51fddbcb640.JPG

P2113524.thumb.JPG.38961f5f025575131dd3cb3fe7b50cac.JPG

Wreszcie docieramy w okolice schroniska i jest już po 14

P2114776.thumb.JPG.8e28511007aaf1ee83851eadf018ffac.JPG

P2114786.thumb.JPG.6884c6a6349cf9f7fea2dd4f026134ec.JPG

P2114797.thumb.JPG.ade5e8964f1915f005c8ac3413c1ea60.JPG

Dwie godziny przerwy w Schronisku na Turbaczu, solidny obiad, i jeszcze piętnaście minut na szczyt Turbacza. Po drodze cudowny widok, na wspaniałe nasze Tatry. Schronisko bardzo ładne, duże ponad 110 łóżek, czyste, jestem przyzwyczajony do mniejszych i starszych (takie są przeważnie w Sudetach, często poniemieckie) 

P2113527.thumb.JPG.0d541d5dd2b5ca1b66e1664fc0a67747.JPG

P2113529.thumb.JPG.83e5fe0064198541baeb2e94f5e0fcaa.JPG

P2113530.thumb.JPG.43a9f4764c78e8448280ee73009cf913.JPG

 Turbacz zdobyty, pozostaje tylko zejść (zjechać) Czy będzie łatwiej? Tak myśleliśmy!

 

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę problemu byś ich popróbował przy najbliższej okazji. Ważne, żeby zdrowie wróciło do Ciebie jak najszybciej. Jak będziesz gotów to przyjadę i myślę, że kawałek śniegu gdzieś dla nas się znajdzie.

Pozdrawiam serdecznie.

PS Zdjęcia wiadomo kto robił, Ania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mario, Ania - szacun za realizację planu i wejście na Turbacz na nartach, przez Anię z buta po śniegu :)

Pogodę trafiliście piękną i widok na Tatry bezcenny (ja go nie miałem gdy wchodziłem na tę Górę).

Super, że zadzwoniliście, i szkoda, że nie mogliśmy się z Wami wyrwać i że nie spięły nam się terminy.

Nasza propozycja dotycząca Dolomitów otwarta...nawet Mario Skitury możesz wziąć ;) Choć słyszałem, że trasy i wyścigi po tyczkach Ci się znudziły już? :o No ale, to chyba akurat plotki ;) ???

Dzięki za relację i jak zwykle (Ania) świetne fotki!

Pozdrowienia ode mnie i od Pauli :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia Friday, February 17, 2017 o 21:05, MajorSki napisał:

Super! brawo za Turbacz! :) fajnie się czyta, jak ktoś wcześniej coś planuje, rozmyśla opisuje co chciałby zrobić i robi to! ot tak! :)
Widzę, że masz nowe buty TLT7 :D

Jeśli chodzi o buty, to chyba dobry wybór, bo od 11 do około 22 w nich wytrzymałem. Jak na pierwszy raz, bez zdejmowania tyle godzin, ale ważne też kto je sprzedaje. Wymagają jednak dopasowania (dogrzania) przez kogoś mającego doświadczenie i odpowiedni sprzęt. Przez internet zakupu nie polecam. Turbacz był planowany od jakiegoś czasu, fizycznie nie byłem gotowy, ale nie było już czasu na przekładania,  bo czekają mnie znacznie trudniejsze wyzwania. Mam przed początkiem marca cykora,  ale jak nie spróbuję to dopiero będę żałował.    

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia Friday, February 17, 2017 o 06:38, marboru napisał:

Nasza propozycja dotycząca Dolomitów otwarta...nawet Mario Skitury możesz wziąć ;) Choć słyszałem, że trasy i wyścigi po tyczkach Ci się znudziły już? :o No ale, to chyba akurat plotki ;) ???

Oczywiście, że plotki! Prawda jednak taka, od prawie dwóch sezonów nie znajduje już czasu na treningi. Same starty w zawodach to jednak za mało. Małolaty mnie wyprzedzają, ala taka kolej rzeczy! Jazda na trasach może być, ale po tylu latach zjeżdżania trzeba nowych wyzwań, bo wkroczyła rutyna i radości jakby mniej. Dlatego najpierw były tyczki (zawsze o ściganiu marzyłem). Teraz doszły jeszcze skitoury i freeride. Moja dusza pragnie nowych wyzwań, a czasu na spełnienie mam coraz mniej. Wszystko wymaga u mnie większego wysiłku i lepiej już nie będzie! Dolomity są wspaniałe i wyjazd byłby zapewne rewelacyjny, ale w tym terminie jestem już po słowie z Ekipą na Słowację (i będzie to dla mnie zapewne wielkie wyzwanie). Ale za rok...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, marionen napisał:

Ale za rok...

Za rok byłoby pięknie gdyby jednak większa ekipa skionline się ogarnęła (no i oczywiście Wy) na tygodniowy wspólny wyjazd. Z całą pewnością jedziemy my z Paulą, Góral z Iwonką a i pewnie Piotr z Hanią będzie chętny... inni? Bardzo bym chciał by też pojechali - ale jak to w życiu nic pewnego, robota, kasa, brak czasu i inne krzyżują plany :( 

Wiary mam dużo w dużo większy skład za rok :) Trzeba się koniecznie zgadać :) 

Edytowane przez marboru
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...