Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Skitur-skialp Großvenediger 26/27.03.2017


Rekomendowane odpowiedzi

Czas świąteczny pozwolił mi wygospodarować trochę wolnego  czasu  , zabrałem się więc  w końcu do opisania naszej wyprawy na  Großvenediger ( 3 666 m n.p.m. )  – czwarty co do wysokości szczyt Austrii, położony w masywie Wysokich Taurów należących do Alp Centralnych . Termin wyjazdu to 25-28 marzec 2017 . Skład ekipy : Rafał  I , Rafał II ( Nurek ) , Filip , Łukasz i moja skromna osoba .

Pomysł  wyjazdu na  Großvenediger  wykluł się w naszych głowach już w zeszłym sezonie . Postanowiliśmy , że będzie to jeden z głównych celów obecnej zimy . Wiedzieliśmy , że optymalny dla nas czas  na zdobycie tej góry to mniej więcej przełom marca/kwietnia . Plan był taki , że samą skiturę robimy w ciągu dwóch dni , tzn. pierwszy dzień przeznaczamy na dojście do schroniska i ew. jakiś mały rekonesans w pobliżu , natomiast drugi dzień to wejście na szczyt ,następnie  zjazd do parkingu i powrót do Polski  . Jedynym problemem było trafienie w odpowiednią pogodę , co ,wiadomo , nie jest łatwe . Rezerwowanie schroniska z dużym wyprzedzeniem wiąże się właśnie z ryzykiem , że z tą pogodą może być różnie , ale z drugiej strony , znalezienie „ za pięć dwunasta”  pięciu wolnych miejsc w schronisku  w czasie weekendu jest praktycznie niemożliwe . Wymyśliliśmy  więc na to sposób  , planując nocleg z niedzieli na poniedziałek i  , mając prawie pewną , dobrą prognozę pogody ( która praktycznie sprawdziła się w 100 % ), zarezerwowaliśmy miejsca na kilka dni przed wyjazdem .

Z Andrychowa wyjechaliśmy w sobotę (25.03.) wieczorem .Po drodze w Bielsku Białej zabieramy Filipa i dalej , przez Słowację , do Austrii , a konkretnie do miejscowości Hinterbichl -dojazd przez Matrei im Ost Tirol. Ok. 6 rano dojeżdżamy do parkingu u wylotu doliny Dorfertal ( ok. 1 450 m n.p.m.) . Stąd ,po ok. godzinie gramolingu , startujemy w kierunku schroniska Johannis Hutte , które znajduje się na wysokości 2 121 m. n.p.m. .

1.thumb.jpg.c884647740bbc8fdae7762b8d705e6df.jpg

Niestety , początek naszej skitury , która prowadzi utwardzoną  drogą w górę doliny ,  robimy „ z buta”, bo śniegu w dolinie brak .

2.thumb.jpg.f1163becc5e5ba0c6d91b758f20d73b6.jpg3.thumb.jpg.e774aad2af7fc1729529376368205322.jpg

Dochodzimy do miejsca , gdzie droga rozgałęzia się . Jedna odnoga  prowadzi w prawo , druga w lewo . Po chwili zastanowienia wybieramy , wydaje nam się , krótszy wariant i skręcamy w prawo . Później okaże się , że jednak lepiej było iść w lewo :) . 

Po jakimś czasie dreptania pojawia się pierwszy śnieg w postaci dosyć konkretnych lawinisk .

5.thumb.jpg.d4e83d6f16925a43e30af46e4577efc5.jpg6.thumb.jpg.64eb1bde0e2f67a70fcd995b78e93463.jpg7.thumb.jpg.62b800cb84465b00ff6fdec3a22601cd.jpg

Nie poprawia to niestety sytuacji śniegowej na szlaku , więc dalej , z dechami na plecach , pniemy się w górę , mijając m.in. , nieczynny o tej porze roku , kamieniołom .

8.thumb.jpg.81392402498bcd0f95804c57364cec84.jpg9.thumb.jpg.c9661a97c553b7f117e7cfec90736128.jpg10.thumb.jpg.cb6b5561f5f7db5771c7b49cb9e4d785.jpg4.thumb.jpg.8548fcf5a4aa36ef04ced80f35ab824d.jpg11.thumb.jpg.fa09b845051972c33f9fc52bc1f9fb3e.jpg

I tak , mniej więcej , do 2 000 n.p m. , gdzie dopiero możemy założyć narty na nogi .

12.thumb.jpg.5001f95049df96e237dbb5713ed31e71.jpg

Teraz  jest już i łatwiej , i przyjemniej .

13.thumb.jpg.c2b5f17cc82fe5bcc8fdcc98aac08958.jpg

Po drodze chwila odpoczynku na sympatycznej przyszlakowej  ławeczce z  pięknym widokiem na dolinę Dorfetal i ośnieżone alpejskie szczyty .

14.thumb.jpg.c68379386ef1098ad3893db60b63f825.jpg

Jeszcze chwila na małe "conieco" :P 

15.thumb.jpg.b1cc521f90ad3d6fc2dc58b93d831a2b.jpg

i zasuwamy dalej w dobrych humorach , tym bardziej , że słoneczko zaczyna przyjemnie przygrzewać .

16.thumb.jpg.fbfd7df6e85eb4305a98809f4e3116f8.jpg17.thumb.jpg.c78ab8c5f8631b30378a5b8f16f3ce27.jpg

Po ok. 3 godzinach dochodzimy do schroniska Johannishutte.

18.thumb.jpg.f501f90055c0148cc5f0824ebbf2d123.jpg

Piwo wypite na tarasie smakuje wyjątkowo w tak pięknych okolicznościach przyrody .

19.thumb.jpg.cd5238fd0b62de70365d60f89513d595.jpg20.thumb.jpg.4d934b4c9612dd0b219fe654756567ee.jpg21.thumb.jpg.acea333317ffb97f91c8f802484881f3.jpg

W schronisku popasik , zakwaterowanie w pokoju i ok. 13-tej wyruszamy na rekonesans przed jutrzejszym atakiem szczytowym ;)  . Idziemy dokładnie tym samym szlakiem , którym jutro pójdziemy na Großvenediger , sprawdzając optymalną drogę podejścia , bo śniegu , mimo wszystko nie za wiele i trzeba trochę kluczyć pomiędzy przetopami , zwłaszcza tuż powyżej schroniska .

22.thumb.jpg.7c744f0a6c8e3df619952a1979cdb48d.jpg23.thumb.jpg.78c348fd2a343f2448cd22ecc4ce8ccf.jpg26.thumb.jpg.d2a34e19393688456d3a56a608d9603d.jpg

Po drodze pogoda trochę zaczyna straszyć . Pojawiają się chmury

25.thumb.jpg.226b623bc681698e5de2147f3c1c81b2.jpg

, niektóre o całkiem ciekawych kształtach :o 

24.thumb.jpg.15d6f53c25f8519ba03fce0d0eb7d4a3.jpg

Pomimo tego ,że jest stosunkowo ciepło , to jak tylko chmury przysłaniają słońce , rozmiękły śnieg zaczyna szybko twardnąć . Mija nas grupa skiturowców , która zjeżdża do naszego schroniska po takim właśnie twardniejącym śniegu . My mamy jednak nadzieję , że jak dojdziemy do miejsca , gdzie będziemy się przepinać , zrobi się znowu słonecznie i zjedziemy po dużo fajniejszym śniegu , niż wspomniana grupa .  Im wyżej , tym śniegowo lepiej ,chociaż szału ze śniegiem w tym sezonie w Alpach  nie ma .

27.thumb.jpg.2e27c59913fa20879c4997c6bade9087.jpg28.thumb.jpg.30f1f9bbfb5c17b0bb038f3b626727a6.jpg29.thumb.jpg.02a603767dc4ed2a3d8e489e1794be4f.jpg30.thumb.jpg.57edf160b12ece02631c391f74987d42.jpg31.thumb.jpg.a5cd1fba08d75c1980293e51f658036d.jpg

Dochodzimy mniej więcej do  2700 m.n.p.m. ,robimy przepinkę w pięknie przygrzewającym słońcu :)

33.thumb.jpg.61a6321751b55b048b8ec54e1aa8ba40.jpg

  i robimy super  zjazd do schroniska po fajnie  odpuszczonym śniegu.

Wieczorem kolacja , i lulu , bo jutro od wczesnego rana czeka nas robota  :) .

34.thumb.jpg.4811553adb1e2f0ed2d01b04b5c1311f.jpg

c.d.n.

 

 

 

Edytowane przez aklim
  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Pogoda za oknem dołująca ( a miał być taki piękny długi narciarski weekend :(  ) , to przynajmniej wezmę się za dokończenie relacji .Może to , przynajmniej niektórym, poprawi humor :) .

Noc , jak to noc w schronisku , minęła w miarę spokojnie :D . Małym zaskoczeniem było  , że pomimo tego , że już po weekendzie , to schronisko w zasadzie pełne . Pobudka po piątej ,szybka  poranna toaleta , bo od szóstej dają już śniadanie . Fajnym pomysłem w tym schronisku (nie wiem jak w innych ? ) jest wystawiony na sali duży termos z gorącą herbatą – każdy może zatankować ile chce , bez żadnej dodatkowej opłaty . Po śniadaniu gramoling i tak koło 7-ej startujemy do góry . Zresztą nie tylko my .

35.thumb.jpg.4c9b172eb14ca37d5546ced18066b949.jpg36.thumb.jpg.89a9f4c852f02eda98101fe6b70350fc.jpg37.thumb.jpg.5a41855b00d0274dbe8f5a6f25d990f0.jpg38.thumb.jpg.0660f392c6c81fe803a3cfe96ac16ac6.jpg39.thumb.jpg.0bf8597d9588ca38047135b870f4eb55.jpg40.thumb.jpg.e29feedcf42c10b96586bb4d54d91157.jpg

Rankiem wszystko zmrożone , więc pierwszy odcinek pokonujemy z założonymi harszlami . Po wyjściu na bardziej płaski teren , a także dzięki temu ,że słoneczko zaczyna nam przyjemnie przyświecać ( zgodnie z prognozą totalna lampa przez cały dzień :) )   , reszta drogi już na samych fokach .

41.thumb.jpg.2638384196c41c51c3820a9541684626.jpg42.thumb.jpg.c3397f461f2b18f69af0193cb1001519.jpg43.thumb.jpg.4499f5f63c9878c7a362783061474a9f.jpg44.thumb.jpg.db2f7a1a43f8f5a0c3647b8d23c8d73c.jpg45.thumb.jpg.72c7606961e1d9202acf8135924f4e9f.jpg46.thumb.jpg.5bcd56d1aab0ca0684d979ecfb15e60b.jpg47.thumb.jpg.a26287c921fffac7b087b894ab178625.jpg

Po ok. 2 godzinach dochodzimy do schroniska Defreggerhaus 2982 m n.p.m. , które o tej porze roku jest nieczynne .

48.thumb.jpg.0b4ec2062499bfb2afd6266e298aa6d9.jpg49.thumb.jpg.f98a7bee98cb743d4733f1a5b4283dad.jpg50.thumb.jpg.0d063cf5273b210891d19a8acb387074.jpg51.thumb.jpg.cce1eeaee79d01fda88d40b224831988.jpg52.thumb.jpg.474061495afdf068a1947a8071bf4ae5.jpg53.thumb.jpg.e9824934e37cfbe65549949f649a2a2e.jpg54.thumb.jpg.f287697113d672d7b64db094034927f9.jpg

Krótki popasik przy schronisku

55.thumb.jpg.6170af284188b75d2b170483edc2f2cd.jpg56.thumb.jpg.743f959cb7dd1cafb621c3c5bef005f7.jpg

, potem tzw. oszpejowanie się

57.thumb.jpg.78d6956df5817503af930550ba1f672c.jpg

i dalej w drogę . Dochodzimy do grani , poniżej której zaczyna się właściwy lodowiec .

58.thumb.jpg.dbcd08e708d821643d1d65125c909244.jpg59.thumb.jpg.98f4c622d96006521039f2d83ed98673.jpg60.thumb.jpg.57bb35ec4ca013de09f4ba2fc1163c6f.jpg

Po zejściu na powierzchnię lodowca spinamy się liną i pięcioosobowym wagonikiem pokonujemy to  rozległe  plateau  .

61.thumb.jpg.9e5adc63fcec2c15569ec04be57c23ae.jpg62.thumb.jpg.ade6b947a9ed62519292ec969ed6f78c.jpg63.thumb.jpg.c67d1f23388c3b3e50e27c92ac5c11ef.jpg64.thumb.jpg.e4fe7f6726285023d5b6a70323d04067.jpg65.thumb.jpg.590973b560e54e3bebfc895771187e68.jpg66.thumb.jpg.980bd3be718291ed88bee5ac07aee4d4.jpg67.thumb.jpg.2d989dd9805459eb7a908cb88527d8ae.jpg68.thumb.jpg.bbc46dba2e1c193e0e192fbde0b3fd8c.jpg69.thumb.jpg.ce1294634a176db0eb4734ebf5eaa47a.jpg70.thumb.jpg.25259a6fd16d9057ac9d5740b943c9da.jpg71.thumb.jpg.5e11087e368a178ec76028414a1676a8.jpg

Docieramy  do właściwej kopuły Grossvenedigera i na nartach dochodzimy do przedwierzchołka .

72.thumb.jpg.7d8b5ea62572f25feeac81029cbe7010.jpg73.thumb.jpg.bab7d7d91ec916d3c580a545eb60f9d5.jpg74.thumb.jpg.56a7d2b3e7c4f2167491fe746ea6efaa.jpg

Tu robimy skidepot

75.thumb.jpg.89c4488b4fb33acb977097c771260dda.jpg

i dalej już w rakach oraz  z czekanami w rękach docieramy ok. 13,30 na sam szczyt .

76.thumb.jpg.4d3fac3be3daefba1ef912e9fff32b2e.jpg77.thumb.jpg.8ed6d787e4c3338d78843bdc60567bb0.jpg78.thumb.jpg.93b613d9704ed60c7e25f43932716380.jpg79.thumb.jpg.031bb4e7ff9406e119626916edee3304.jpg80.thumb.jpg.af33bcd779f78b16169615e1a8a02268.jpg81.thumb.jpg.6af6cce5ae02272718a73b005e8840df.jpg82.thumb.jpg.6c71cb4374169357edce09b342fcf34d.jpg

Można odtrąbić sukces . Pogoda dopisuje , trochę wieje , ale można powiedzieć , że jak na tę wysokość to zefirek , widoki piękne , cóż chcieć od życia  więcej . Jeszcze obowiązkowa sesja zdjęciowa

83.thumb.jpg.1fb96d359ee5c5adaafce214b2a6ce28.jpg84.thumb.jpg.24fa90f82b4230d3e162d31b1a6bbc2e.jpg85.thumb.jpg.4612f29191fbd18d3b447aec6f3b5ff6.jpg86.thumb.jpg.a56a04dba5dd4a57463aebc7b3883119.jpg87.thumb.jpg.48f6f96565f5cdbad265499c91c06b34.jpg90.thumb.jpg.543173cc972a187f3cf1101e3989dd6e.jpg91.thumb.jpg.1defd31c7b2d5f1fe7411f16873b6bf0.jpg93.thumb.jpg.5870bee521f98483b26c370b74f1020c.jpg94.thumb.jpg.e922d5790820f9e86d98dc8c0aec769f.jpg

, powrót do skidepotu i robimy przygotowanie do zjazdu . Sam zjazd to czysta poezja .

95.thumb.jpg.c9a0d31ad7c681c4150e10f2bd505e68.jpg

Nad nami  słońce i błękit nieba , wokół olśniewająca biel , tak ,że strach ściągnąć okulary przeciwsłoneczne .   Po pokonaniu obszaru lodowca i dotarciu do grani , którą schodziliśmy na plateau , rozdzielamy się . Ja z Filipem i Rafałem wybieramy nową drogę - zjazd doliną , która biegnie mniej więcej równolegle do trasy podejścia , natomiast drugi Rafał ( Nurek) z Łukaszem wybierają trasę  pokrywającą się z tą , którą podchodziliśmy .

96.thumb.jpg.39e0308a7a82199fd4cfedaa9d6d05f1.jpg97.thumb.jpg.f3afa5b19cdeb81562e931079db42196.jpg98.thumb.jpg.d3153b3d0bd6f94dc877a6ea06e95eef.jpg99.thumb.jpg.d4114332903115cb4c46dbde9e22ee5a.jpg

100.thumb.jpg.eba753817752a887b492b8af86aad9d4.jpg101.thumb.jpg.75b5ca681ac82363bc2b0fdd295fa636.jpg102.thumb.jpg.9ae48bea281d6513f8b61151a979c41a.jpg103.thumb.jpg.6ae4f48a18b761a2d9de59299b89d456.jpg104.thumb.jpg.c6f1d66ce065c3608966341df0751aee.jpg105.thumb.jpg.e6a6797f075c7b3ea460a5c17627973a.jpg106.thumb.jpg.f38150267e933451952ade2e65a01364.jpg107.thumb.jpg.4e9caa7234436bf6b276b1151fb0ca94.jpg108.thumb.jpg.56d55e55f6307c19970d9da979e0de9a.jpg109.thumb.jpg.b9de3b4dfe0768e29d7ff2b42412967d.jpg110.thumb.jpg.c69a5bf47c4ee2e78636d6ef8ec2aa5e.jpg111.thumb.jpg.195b2a358e68ed5074083350459920cf.jpg112.thumb.jpg.133833b0aec2f92c5437e882cb63f404.jpg113.thumb.jpg.ae01b4c4198bd845a6e5d78c268c1762.jpg114.thumb.jpg.93f8ca57eee8ff48ce20c200da605abe.jpg

Obydwa zespoły spotykają się przy Johannis Hutte ok. 15,30 z obowiązkowymi bananami na twarzach .

W schronisku krótki odpoczynek , uzupełnienie płynów i trzeba się zbierać , żeby w miarę szybko dotrzeć do parkingu u wylotu  doliny Dorfertal . Niestety zjazd na nartach jest już mocno utrudniony z uwagi na liczne przetopy .

115.thumb.jpg.8362bcaa6956a0af1152e626553c3786.jpg116.thumb.jpg.382c7671ba04b966b7980fdb631ff859.jpg

Jednak ku naszemu miłemu zaskoczeniu udaje nam się zjechać dużo niżej niż sądziliśmy , co prawda z wieloma momentami , kiedy trzeba było ściągnąć narty i trochę przejść z buta . Wszystko  to dzięki licznym lawiniskom , które dosyć solidnie „ naśnieżyły”  drogę dojazdową w dolinie .

117.thumb.jpg.4f1b8bd635cc70db1626474fbaf5808b.jpg118.thumb.jpg.6f2db84a537ed2ec51c698753235dfd7.jpg119.thumb.jpg.72b6c2f770c1973b5a35e5277a401dd8.jpg120.thumb.jpg.4935409cd8dc3cb2228901c975bb751c.jpg121.thumb.jpg.ea97428a5b101dae1de2f47d2a40304c.jpg122.thumb.jpg.e12def6b6be93a6ea035f537187175a9.jpg

Ostatni odcinek już niestety tylko z buta

123.thumb.jpg.46b1ba390321054fdba10559aa596bac.jpg

i tak ok. 18-tej meldujemy się przy naszym „Skibusie” . Powrót do Polski bez większych przygód , może z wyjątkiem tego ,że po 2 tygodniach Nurek dostał pozdrowienia od austriackiej policji :D  . 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale bajka!!! Piękna relacja, piękne zdjęcia!!! Aż gdzieś wewnątrz coś drgnęło... [emoji8]
Jeszcze kilka takich i będziecie musieli mnie ze sobą zabrać! [emoji185]
Planuję trochę inwestycji skitourowych na przyszły sezon, bo zdecydowanie coraz bardzie ciągnie mnie w tym kierunku. [emoji16]


Poza inwestycjami, zrób sobie paszport jak nie masz :) bo plany już są :)

Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MajorSki napisał:

Chodzi mi to po glowie :) ale jeszcze troche mniejszych gorek musze odwiedzic :) zeby zdobyc wiecej doswiadczenia ;) ale za 4lata? Czemu nie :D

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka
 

Tym bardziej ja potrzebuję zebrać nieco doświadczenia, zwłaszcza w wyprawach wielodniowych. :)

Ale możemy powoli planować taki wypad. Jakoś tak gdzieś po głowie błąka się myśl o tej niezwykłej górze... ;):x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej ja potrzebuję zebrać nieco doświadczenia, zwłaszcza w wyprawach wielodniowych. [emoji4]
Ale możemy powoli planować taki wypad. Jakoś tak gdzieś po głowie błąka się myśl o tej niezwykłej górze... [emoji6][emoji8]


Jakieś 3-4 tysiące wolnej kasy i można jechać tyle gdzieś kosztowało to moich znajomych. Tylko że teraz tak patrząc z perspektywy już kilku większych tur stwierdzam że szkoda kasy na to no chyba że chce się mieć ten szczyt w życiorysie. Osobiście wolę przeznaczyć te pieniądze na niższe góry ale dłuższe tury, dłuższe przejścia, lepsze i ilościowo więcej zjazdów.

Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...