marboru Napisano 16 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 16 Lipiec 2017 Zaczął się urlop Jak co roku mamy część polską, kajakową oraz część zagramaniczną Zaczęliśmy od tej pierwszej. Wybór padł na totalną głuszę, koniec Świata - Puszczę Borecką. Siedlisko Szwałk - agroturystyka młodych ludzi, w cudownym miejscu i obłędnym jedzeniem. Mieszkamy nas bardzo znanym łowiskiem specjalnym, znanym z mega wielkich karpi - Jeziorem Mały Szwałk: Pierwszy dzień była wycieczka do Ełku, drugi dzień, to walka z wiosłami Dlaczego taki regionu naszego pięknego kraju? Bo jesteśmy patriotami i podążamy za cieniem orła Dzisiaj był rekonesans w kajaku - dopłynęliśmy do Jeziora Łaźno: A naszą przygodę rozpoczęliśmy od kilkuset metrów naszego "domowego" jeziorka, po czym niskim tunelem zaczęliśmy się przedzierać w stronę większych jezior. Przygoda! Kanał łączący Mały i Wilki Szwałk jest niezwykle uroczy. Radość z pokonania pierwszej przeszkody: Obfituje w kilka zwałek, z pokonania których mieliśmy mega radochę! W drodze powrotnej udało się przepłynąć pod tym drzewem Lilija Puszcza Borecka: Jeszcze tylko krótka przenoska pod okiem Bobra, 50 metrów dżungli... ...i jesteśmy na otwartej wodzie. A tutaj? Czarne kaczki zwane Kormoranami Rezerwat przyrody Wyspa Lipowa: Drugi napotkany domek Bobra: Grążel żółty... Kolejny kanał pomiędzy jeziorami: Kolejna walka... ...kolejny, tym razem bobrzy pałac Kwiatuszek: Tutejsze węże... ...i znowu morze grążela... Jezioro Piłwąg: Tutaj zaczęliśmy żeglować: Kilka tutejszych wysepek jest przepięknych! Dopłynęliśmy do Jeziora Łaźno i tutejszej wyspy - tutaj można dobić do brzegu. Oczywiście zwiedzanie tego zakątka. Najprawdopodobniej byli tu Indianie Brzegi są dzikie... ...z drugiej strony dostrzegamy samotny biały żagiel - cywilizacja I ponownie się do nas zbliżył Orzeł? W zasadzie to siedział na drzewie a my go spłoszyliśmy - niestety aparat był w kamizelce i nie zdążyłem dobrze przycelować Pytanie, czy to orzeł, a konkretnie, czy to Bielik? Rozpiętość skrzydeł imponująca - coś ok 2 metrów na oko Powrót, to była czysta przyjemność - zerwał się wiatr, więc wiosłowania było mało. Żagielek furczał aż miło! W drodze powrotnej jeszcze troszkę fotek... Ustrzelony Perkoz I wracamy do naszego Siedliska na mega wypasiony obiadek! Tak nam się kończy pierwszy dzień w niezwykłym miejscu. pozdrowienia z Mazur i Puszczy Boreckiej marboru i Paula 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 17 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 17 Lipiec 2017 Super! Ciekawe jak by to było rowerowo? Bawcie się dobrze i pozdrowienia! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr_67 Napisano 17 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 17 Lipiec 2017 22 minuty temu, johnny_narciarz napisał: Ciekawe jak by to było rowerowo? No mniej więcej tak: Pozdrawiam 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 17 Lipiec 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Lipiec 2017 Dzień drugi - Szwałk Od rana deszcz... Co w taki dzień można robić? Oczywiście założyć wodery i iść do lasu, na grzyby. Grzybków niewiele...ale złapałem kleszcza Zdrapałem go niechcący - dopiero się we mnie wbił... na szczęście całość drania wyszła. Później - ponad 30 kilometrowa wycieczka po okolicy - pogoda się poprawiła, wyszło słonko. Zapraszam do krótkiej fotorelacji. Na początek kilka grzybków... ...niestety na Mazurach jeszcze nie ma wysypu - kilka znalazłem, ale nic świeżego W innych regionach Polski - wysyp. Początek dnia: Trochę ciężkich chmur na skraju lasu: Spotkana na grzybach kacza rodzina: Trochę zmokłem, więc szybko wróciłem na kwaterkę - szybka kawa, chyba trzecia tego dnia i co? Wyszło Słońce, więc rowerek. Krótki rajd pomiędzy jeziorami. Wg Agnieszki, właścicielki Agroturystyki - to punkt czerpania wody Okolice Czerwonego Dwór: Na początku wycieczki - Żurawie To chyba te co rana mnie budzą drąc się w niebogłosy Jakieś oswojone, bo mimo hałasu kół rowerów MTB, w odległości ok 30 metrów od drogi na łące - kompletnie nie przejmowały się nami. Na początku myślałem, że to Czapla Siwa - wujek Google jednak utwierdził mnie, że to Żurawie Odwiedzamy miejscowość Borki - Borki od Puszczy Boreckiej, czy Puszcza Borecka od Borków? Tutaj kilka fotek... Trochę się pić chce... ...to co? Jedziemy do sklepu? Jedziemy. Lusterko z bliska: Krótka przerwa i wracamy... ...widoki z trasy? Piękne Jutro będziemy tędy płynąć kajakiem - mamy zamiar zrobić całodzienną wyprawę wodą w stronę Ełku. Zobaczymy dokąd dopłyniemy. Kończymy wycieczkę znajdując grzybka jadąc rowerem... ...weszliśmy na chwilę do lasu. Uciekliśmy szybciutko - chmura komarów. Teraz piję sobie piwko i patrzę na jeziorko - pięknie. Uwielbiam takie sielskie klimaty Pozdrawiamy marboru i Paula 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turnplayer Napisano 17 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 17 Lipiec 2017 Bardzo przyjemnie sie oglada takie fotki! Tez wiekszosc wolnego czasu (oczywiscie letniego, bo zimowy to wiadomo ze raczej w wiekszych gorkach niz polskie ) spedzam w podobnych miejscach bo uwazam ze nasza Polska jest piekna. Znajomi pytaja czemu nie chce wyjechac gdzies dalej, bede zatem ich odsylal do takich watkow pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr_67 Napisano 18 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 18 Lipiec 2017 Widzę pełen relaks. W końcu trzeba się przygotować do nowego sezonu . Pięknie tam macie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 18 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 18 Lipiec 2017 9 godzin temu, Turnplayer napisał: Bardzo przyjemnie sie oglada takie fotki! Tez wiekszosc wolnego czasu (oczywiscie letniego, bo zimowy to wiadomo ze raczej w wiekszych gorkach niz polskie ) spedzam w podobnych miejscach bo uwazam ze nasza Polska jest piekna. Znajomi pytaja czemu nie chce wyjechac gdzies dalej, bede zatem ich odsylal do takich watkow pozdrawiam Cześć Nie rób tego. Niech jeżdżą za granicę, wtedy dłużej będzie sielsko. Mariusz czy te kamizelki, które macie mają kieszeń/nie w miarę hermetyczne? Widzę, że chyba tak. Czy te ściągacze z tyłu nie haczą na wąskich przejściach o konary i gałęzie. Chciałbym coś kupić jak najprostszego ale z kieszenią koniecznie. Pozdrowienia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 18 Lipiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 18 Lipiec 2017 Mariusz, bajkowo, przepieknie! Wpoczywajcie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 18 Lipiec 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Lipiec 2017 (edytowane) Dzień trzeci - śladem Kormoranów. Nim przejdę do krótkiej fotorelacji z dzisiejszego pływania, to odpowiem. @Mitek kamizelki niestety nie mają hermetycznych kieszeni - chyba, że ta na plecach? Nie próbowałem i chyba raczej nie będę próbował Na zwałkach kamizelki super się zachowują i o nic nie zahaczają. Ten nasz sprzęt, to Hiko - tej firmy z całą pewnością można coś kupić z wodoszczelnymi kieszeniami - trzeba opisy poczytać. Dosyć duży wybór w sklepie www.prokajak.pl Dzisiaj zrobiliśmy 25 kilometrów po tutejszych jeziorach. Eksplorowaliśmy dotąd niepływane przez nas Jezioro Litygajno - celem było dopłynięcie do rzeki Połom, która łączy się z rzeką Ełk, którą można potem płynąć i płynąć... Krótka historia tego dnia. Początek ten sam, czyli Mały, Wielki Szwałk, Jezioro Piłwąg, Jezioro Łaźno. Wyspa Rezerwat: Kanał łączący Jezioro Piłwąg i Litygajno: Tę zastawkę widzieliśmy dzień wcześniej z mostu i rowerów: Jesteśmy na Litygajnie Pogoda nas nie rozpieszcza...ale jest duży plus - wieje! Pojawiają się Kormorany, które nam towarzyszą przez większość dnia. Rozwijamy żagiel Płoszymy Kormorany Odlatują kilkaset metrów, a my płyniemy za nimi... ...żaglowy skupia się na robocie Radocha z takiego pływania jest spora. Jeszcze jedno foto naszej jednostki pływającej - GoPro: Nim się zerwą do ponownego lotu, osuszają skrzydła: ...potem, to tylko chwila gdy startują, rozbiegają się po powierzchni wody. Docieramy do celu naszej wyprawy - mimo tego, że pływamy w lewo, w prawo, trochę przed siebie, trochę w bok - nie udaje nam się znaleźć choćby odrobiny przestrzeni by wpłynąć mocniej w rzekę Połom. GPS pokazał nam, że nawet ok 100 metrów w niej byliśmy... ...szkoda, że ten szlak nie jest drożny Mając maczetę i dużo samozaparcia można by było popłynąć - tylko po co? I tak trzeba wracać, wypłynęliśmy daleko, a obiadek na nas czeka o 17. Zostawiamy dopływ Ełku za rufą. W drodze powrotnej znowu Kormorany... ...wychodzi słońce, a one jakby przyzwyczajone naszą obecnością pozują do fotek. Najodważniejsze stoją do końca - dzięki temu mogę zrobić poniższe piękne foto Wracamy opływając kormoranią wyspę... Potem moją ulubioną na Piwłągu: Wiosłuję mocno pod wiatr... By potem ponownie, w drodze powrotnej postawić żagiel i w ciszy kontemplować przyrodę. Dopływamy do Małego Szwałku przez uroczy kanalik, który od ostatniego pływania dorobił się kolejnej zwałki - chyba bóbr się wkurzył, że mu tak pływamy i postanowił zafundować nam kolejną przeszkodę. Kolejny dzień się skończył - było cudnie! Jutro powtórka z rozrywki - spróbujemy dopłynąć do miejscowości Mazury i kolejnego małego jeziorka (eksploracja Jeziora Łaźno). pozdrawiamy marboru i Paula Edytowane 18 Lipiec 2017 przez marboru 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Lipiec 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Lipiec 2017 Dzień czwarty - ostatnie pływanie w pogoni za Czaplą Siwą. Ostatni dzień pływania i kolejna eksploracja: Jezioro Łaźno, rzeczką bez nazwy do miejscowości i Jeziora Mazury. Udało się wreszcie upolować aparatem Czaplę Siwą - towarzyszyła nam przez większość odcinka rzecznego - modelka Zapraszam do krótkiej fotorelacji Wpływamy na Jezioro Łaźno: Kilka kilometrów wachlowania i dopływamy do miejscowości Mazury: Sprawdzamy GPSa i szukamy małej rzeczki, którą można dopłynąć do malutkiego Jeziora Mazury. Wpływamy i od razu widać, że będzie walka z chaszczami. Przy brzegu witają nas krówki Spryciule chronią się w cieniu - oczywiście po kąpieli. Płytko, czasami po całej szerokości w roślinności ale dajemy radę. Dopływamy do mostu w miejscowości Mazury: Przedzieramy się przez morze trzcin - czy jesteśmy już na Jeziorze? Chyba nie - niestety ok 100 metrów przed naszym celem ściana roślinności nie pozwala nam dalej płynąć Robimy nawrót... ...szkoda, że się nie udało W drodze powrotnej udaje mi się wreszcie strzelić na ostro Czaplę Siwą... ...i to kilka razy Modelka towarzyszyła nam w całej drodze powrotnej do Jeziora Łaźno. W przelocie niestety nie wyszło zbyt ostro ...ale za to na drzewie - bomba! Jezioro Łaźno: W drodze powrotnej spotykamy również na środku jeziora najprawdopodobniej Zaskrońca... ...ok 300 metrów od brzegu Polował tak daleko? Przepływał na drugą stronę jeziora? Przerwa na wyspie gdzie napadają na nas pijawki - Paula łapie jedną ja chyba ze 30ści... dwie duże i masę maluteńkich Pozbywamy się intruzów i wracamy na kwaterkę na pyszną karkówkę. Jutro wycieczka do Augustowa i powrót do domu Pozdrawiamy marboru i Paula 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 20 Lipiec 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Lipiec 2017 Dzień 5 - powrót. W ostatni dzień, w drodze do domu postanowiliśmy odwiedzić Augustów. Nigdy w nim nie byliśmy, a w przyszłości chcielibyśmy wybrać się nad Wigry i gdzieś w jego pobliże. Rekonesans i spacerek 9 kilometrowy - mimo, że w "kurorcie" bardzo nam się podobał. Fajne miejsce Zapraszam na krótką fotorelację z tego spaceru. Ryneczek z parkiem, pomnikiem Króla założyciela Augustowa - Zygmunta Augusta. ...i fontanną Netta: Tutaj startuje większość wodnych wycieczek Kanałem Augustowskim i Rozpudą. Trenują tutaj również kajakarze z klubu Sparta Augustów Zawodnicy w łodziach, trener w motorówce Widok z mostu: "Zwierzaki" wycieczkowe: I niezwykle sympatyczna motorówka Spacerek wzdłuż Netty i Jeziora do publicznej plaży - tutaj również przebiega trasa rowerowa GreenVelo - choć zatłoczone, to fajne miejsce. Zadbane i ciekawe. Zbliżamy się do publicznego kąpieliska i plaży... ...tutaj choć tłoczno, to nam się podoba. Fajna infrastruktura i jak na jeden z większych kurortów na Mazurach - bomba... oczywiście jak ktoś lubi takie klimaty Zaraz obok wyciąg narciarski Jezioro Necko choć zatłoczone wszelkim sprzętem jest czuściutkie i urokliwe. Narciarze z bliska Oznaczenie szlaku rowerowego... ...całe miasteczko jak i tutejszy fragment szlaku rowerowego sprawia na nas pozytywne wrażenie Szlak rowerowy: Z pewnością tu wrócimy The End polskiego odcinaka wakacji. Pozdrawiamy marboru i Paula. PS. Siedlisko Szwałk, właściciele - okolica? Coś niesamowitego. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.