Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Nasza ukochana Pracownia


artix

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety zaufanie do p. Szyszko jest zerowe.... to nie oszołom lecz dobry cwaniak.... numery z ekranami i wycinką 'prywatnych' drzew to nieźłe przewaly. Kto powinien ten sporo zarobił.

Nie uważacie jednak ze skala histerii na temat Puszczy jest juz śmieszna? Nikt nie wie o co chodzi a wszyscy są przeciw.... ))

 

Mitek- wycinka swierkow w B. Sląskim ( i Morawski u sasiadow) przeprowadzono i dalej się prowadzi spokojnie i bez zadecia juz od 30 lat. Można z bliska zobaczyc etapy umierania i powstawania nowego lasu...

Walka z kornikiem - gdy już opanuje więcej niż kilkadziesiąt drzew- jest beznadziejna. Można stawiać pułapki truc itp Wszystko to działania typu 'zawracanie du..'. Skuteczne jest jedynie 'ograniczenie mu pokarmu' czyli ulubionych drzew -głównie swierkow.... Czy należy to robić w puszczy? Nie wiem, nie znam się. Wiem ze w Beskidach zrobiono to właściwie. A opinie 'naukowców'? Do niedawna przekonywali ze powodem gradacji kornika w Beskidach są monokulturowe uprawy swierkow sprzed 100 lat i ze endemiczne świerki istebnianskie są odporne. Jak kornik wrabal cały endemiczny rezerwat na Baraniej to jakoś ucichli. Teraz winna jest zmiana klimatu....)). Nie dziw się ze jestem sceptykiem gdy słyszę argumenty tych co las 'kiedyś widzieli'.... Tak samo irytują mnie fachowcy od budowania którzy 'mieszkają w budynku i wiedzą', a Ciebie fachowcy od geologi 'którzy chodzą po ziemi i widzą'....

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może ten kornik to nie taki straszny?

Wiem, że to w "Natemat" czyli mejnstrim :)

Może jednak warto przeczytać:

http://natemat.pl/214187,las-bawarski-kontra-bialowieza-w-sieci-starsza-zdjeciami-puszczy-zjedzonej-przez-kornika-naukowcy-oburzeni

A tu opinia ludzi którzy się tym zajmują:

http://cepl.sggw.pl/sim/pdf/sim46_pdf/Jakoniuk.pdf

I to nie tak, że tylko krytycznie oceniam działania leśników, po prostu mam wątpliwości.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Piotr_67
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek 

1 godzinę temu, mig12345 napisał:

Niestety zaufanie do p. Szyszko jest zerowe.... to nie oszołom lecz dobry cwaniak.... numery z ekranami i wycinką 'prywatnych' drzew to nieźłe przewaly. Kto powinien ten sporo zarobił.

Nie uważacie jednak ze skala histerii na temat Puszczy jest juz śmieszna? Nikt nie wie o co chodzi a wszyscy są przeciw.... ))

 

Mitek- wycinka swierkow w B. Sląskim ( i Morawski u sasiadow) przeprowadzono i dalej się prowadzi spokojnie i bez zadecia juz od 30 lat. Można z bliska zobaczyc etapy umierania i powstawania nowego lasu...

Walka z kornikiem - gdy już opanuje więcej niż kilkadziesiąt drzew- jest beznadziejna. Można stawiać pułapki truc itp Wszystko to działania typu 'zawracanie du..'. Skuteczne jest jedynie 'ograniczenie mu pokarmu' czyli ulubionych drzew -głównie swierkow.... Czy należy to robić w puszczy? Nie wiem, nie znam się. Wiem ze w Beskidach zrobiono to właściwie. A opinie 'naukowców'? Do niedawna przekonywali ze powodem gradacji kornika w Beskidach są monokulturowe uprawy swierkow sprzed 100 lat i ze endemiczne świerki istebnianskie są odporne. Jak kornik wrabal cały endemiczny rezerwat na Baraniej to jakoś ucichli. Teraz winna jest zmiana klimatu....)). Nie dziw się ze jestem sceptykiem gdy słyszę argumenty tych co las 'kiedyś widzieli'.... Tak samo irytują mnie fachowcy od budowania którzy 'mieszkają w budynku i wiedzą', a Ciebie fachowcy od geologi 'którzy chodzą po ziemi i widzą'....

Mitek bardzo celnie nazwał uprawami leśnymi to co potocznie nazywaliśmy lasem. Jadę sobie Borami (nazwa wyjątkowo nieadekwatna) Dolnośląskimi pozostałościami po Puszczy Dolnej  - to największy w Polsce kompleks leśny - wszędzie idealnie gładkie szutrowe drogi pod najcięższy sprzęt. I co jakiś czas po kwartale drzew co je jeszcze pamiętam - pustynia. Zrąbane do cna. Nikt nie bawi się w przerzedzanie, wybieranie pod wycinkę, idzie wszystko. Jedziesz i widzisz - tu kwartał 20-letni, tam 40-letni. Dorośnie i zrąbią, po prostu uprawy jak te na polach. Drzewa posadzone na takiej pustyni strzelają do góry błyskawicznie kosztem bardzo słabej odporności mechanicznej (wiatry) i tej na szkodniki.

W normalnym lesie drzewo dla kornika to trudny przeciwnik nie dość, że trudno się wgryźć to od razu zalewany jest żywicą i zabijany terpenami. Dlatego atakuje tylko słabe okazy - zajmuje się więc selekcją. Ale jeśli popatrzysz na las jako uprawę z której trzeba wycisnąć maksimum to oczywiście kornik zmniejsza nasze dochody i trzeba z nim walczyć. I leśnik ciężko z tym "lasem" walczy. Np poprzez wycinkę - czujesz tutaj jakiś paradoks? A ponieważ prawie cała Polska to system upraw leśnych to może choć jakieś skrawki zostawmy "naturalnego" lasu. Choćby po to aby zostały enklawy bioróżnorodności a w nich być może organizmy, które światu (a i człowiekowi) są bardzo potrzebne. Jeżdżę często po Grądach Odrzańskich - ten w sumie niewielki kawałek lasu (bo na luzie przejeżdżam to w dzień) - to największy w Europie kawałek tego typu lasu. Lasu, który był dominujący dla Polski, wykształcił grube pokłady gleby i dlatego poszedł pod topór. A ocalał wzdłuż Odry (i Oławy) ze względu na trudno dostępny charakter wzdłuż starorzeczy, bagnisk. Wracając do naszych grądów jednego dnia widzę drzewo napoczęte przez bobry, tydzień później już połowy pnia nie ma, a następnym razem drzewo na ziemi. W lesie są inni lokatorzy, którzy także mają swoje interesy - często sprzeczne - co wykształciło subtelny system równowagi gdzie jest i miejsce dla organizmów typu kornik drukarz. Całe szczęście, że obszary te objęto systemem ochrony Natura 2000.

Dlatego bliscy są mi ci którzy walczą o to aby jakiś nędzny niewielki spłachetek, co nawet nie zasługuje na nazwę Puszczy, stał się prawdziwym lasem i enklawą wolną od leśnika, który poza metrami sześciennymi drewna nic nie widzi.

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Piotr_67 napisał:

 

 

 

 

 

Z którego to kawałka jesteś tak dumny?

 

Pozdrawiam

 

Oczywiście z kawałka o "dobrym niemieckim leśniku" i "złym polskim", w zasadzie jest on inspirowany twórczością Wujota i to on zasługuje na pochwałę:D

 

Wujot jeszcze raz zapytuje jaki wpływ na niemiecką gospodarke leśną wywarła książka niemieckiego leśnika na którą się powołujesz, żeby Ci ułatwić podpowiadam trzy odpowiedzi.

A. Ogromny

B. Umiarkowany

C. Mają to w dupie i  uzasadnienie: Lasy niemieckie są wyczyszczone do granic zdrowego rozsądku, nie zmarnuje się najmniejsza gałązka chrustu.

 

Teraz moja teza o którą prosłieś.

Powstanie "lasu naturalnego" jest problemem politycznym, z małymi wyjątkami może on powstać na wielu terenach Uni Europejskiej, będzie się to wiązać

z dużymi kosztami społecznymi (ewent. wysiedlenia) i ekonomicznymi tj.straty w gospodarce leśnej .

Wg. powyższego, zakaz  Uni Europejskiej dotyczący gospodarczej wycinki w Polsce, kraju o największym i stosunkowo "dzikim" zalesieniu uważam za kuriozalny.

Pozdr.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to nie mam nic naprzeciw by Puszcze ogrodzic siatką i zostawić. ... stać nas na pińćset+ to pewnie stać i na to.... Można jeszcze za siatkę wpakować całą Pracownie -niech pilnują.
A już bez złośliwości. ...
Pytałem -gdzie tam jest las naturalny. Wychodzi ze w kilku rezerwatach. Trudno -rezerwat to rezerwat - zero ingerencji. Najwyżej przez 200 lat będą wycieczki oglądały miejsce gdzie był las. Tez ciekawe.
Co do fotek z Lasu Bawarskiego..... nie podejrzewam manipulacji ale Beskidach na porębie lub starej porzuconej łące rośnie coś zupełnie innego... chaszczę z grabu, brzozy, Leszczyny. Czasem jawor i jesion... bywają wyjątkowo buki i robinie poprzetykane dzika czeresnia ... pełny zestaw 'chwastu lesnego'... w trawie po pas.... naturalny las będzie tam za mon 300 lat po kilku pokoleniach drzew. Możemy tego nie lubić ale ingerencja w las jest juz niezbędna.
Cytowana literatura wskazuje że są 2 opcje. Wyciąć i wykorzystać drewno (z grubsza 500 zł za sztukę loco tartak) a druga nic nie robić niech wyschnie i zgnije. W obu przypadkach będzie nowy las.... nikt nie napisał co lepsze. Myślę że odpowiedzi obiektywnej nie ma...

Pozdrowienia
Mich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Piotrek napisał:

 

Oczywiście z kawałka o "dobrym niemieckim leśniku" i "złym polskim", w zasadzie jest on inspirowany twórczością Wujota i to on zasługuje na pochwałę:D

Wujot jeszcze raz zapytuje jaki wpływ na niemiecką gospodarke leśną wywarła książka niemieckiego leśnika na którą się powołujesz, żeby Ci ułatwić podpowiadam trzy odpowiedzi.

A. Ogromny

B. Umiarkowany

C. Mają to w dupie i  uzasadnienie: Lasy niemieckie są wyczyszczone do granic zdrowego rozsądku, nie zmarnuje się najmniejsza gałązka chrustu.

Pomijając, że Wohlleben na obszarze na którym jest nadleśnikiem ( w gminie Hümmel) realizuje jednak praktycznie swoja politykę to pytanie Twoje pozbawione jest sensu. Co ma do rzeczy, że niemieckie lasy w większości to też uprawy??? Interesuje mnie Polska i bardzo się cieszę, że mam obok siebie grądy  i łęgi i mogę tam co tydzień być a jeśli one ocaleją dzięki unijnemu Natura 2000 to chwała UE. Mądrość można a nawet trzeba czerpać od tych co mają wiedzę i argumenty - czy z racji tego, że Einstein był Niemcem i o zgrozo Żydem mam odrzucić OTW?

A teraz na gruncie psychologicznym - z Twoich pytań wyziera zaścianek masakryczny - nie będzie nam jakiś Niemiec lub  urzędnik unijny mówił jak lepiej żyć! Powtórzymy więc sami błędy innych (też Niemców). Mamy szansę, możemy z naszych lasów zrobić (mądrze) towar eksportowy (choćby jako wkład w utrzymanie dziedzictwa). Koszt per saldo niewielki ale jeden kmiot z drugim kmiotem poza czubek nosa zobaczyć nie potrafi.

Żenua

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawiając drewno na miejscu utrzymujemy wszystkie "ciągi" biologiczne lasu - setki organizmów żywiących się drewnem i sobą nawzajem. Nawet zdegradowany zniszczony "las" jest ostoją życia a nie pustynią. Zanim padną ostatnie zarażone drzewa to sporo czasu upłynie. Pod ich ochroną, mikroklimatem wyrosną następcy. I las się odrodzi. 

Nie chodzi o żadne alternatywne warianty tylko czy uda się jeszcze zarobić. Albo właściwiej - czy nie moglibyśmy skorzystać z pretekstu katastrofy i wyciąć coś co przecież nie powinno podlegać gospodarce. A "przy okazji" zarobić.

Pozdro

Wiesiek

 

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc w kategoriach geologicznych nie przeszkadza mi, że człowieka nie będzie a po obecnej naszej działalności zostanie tylko cienka warstwa osadów z podwyższoną zawartością metali ciężkich i być może pierwiastków promieniotwórczych. Na pewno jest fascynujące czy nasza planeta zdoła z siebie zrzucić nasz gatunek. Jest też minimalna szansa, że nauczymy się (po serii ciężkich katastrof) żyć w równowadze. 

Troszkę mi się zmienia myślenie gdy patrzę na moje dzieci, pewnie nie za długo może wnuki i wtedy boli, że to takie wszystko nieuchronne jest. Syndrom lemingów.

Pozdro

Wiesiek

 

Edytowane przez Wujot
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Wujot napisał:

Patrząc w kategoriach geologicznych nie przeszkadza mi, że człowieka nie będzie a po obecnej naszej działalności być może zostanie tylko cienka warstwa osadów z podwyższoną zawartością metali ciężkich i być może pierwiastków promieniotwórczych. Na pewno jest fascynujące czy nasza planeta zdoła z siebie zrzucić nasz gatunek. Jest też minimalna szansa, że nauczymy się (po serii ciężkich katastrof) żyć w równowadze. 

Troszkę mi się zmienia myślenie gdy patrzę na moje dzieci, pewnie nie za długo może wnuki i wtedy boli, że to takie wszystko nieuchronne jest. Syndrom lemingów.

Pozdro

Wiesiek

 

Cześć

Wiesiek ja bym zamienił a drugim zdaniu "czy" na "że" i będzie super. ;)

Zgadzam się z Tobą w zupełności i popieram ten dziwny dualizm. Z punktu widzenia czasu geologicznego wszelkie nasze działania nie mają zupełnie znaczenia ale z punktu widzenia mojego prywatnego chciałbym zabrać wnuki do fajnego lasu a nie do sosnowej monokultury.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, artix napisał:

To że planeta się nas pozbędzies to raczej oczywiste, bardziej poprawne jest że słońce nas stąd wymelduje?

 

Ale czy walka  dla zasady, albo "bo ja bym chciał zabrać dzieci do lasu" ma sens?

Nie wiem - może dzieciom i wnukom wystarczy rozszerzona rzeczywistość 100 x dla nich efektowniejsza niż jakaś jazda na nartach czy spacer po lesie. Zbuduje się sale pod ziemią reaktory produkujące białko  (spirulina i owady) a na powierzchni choćby potop. A reszta tzw natury niech se radzi - taka przyspieszona ewolucja. A koniec końców ludzi przepisze się do sieci neuronowych i będą tam nieśmiertelni.

Ale dopuszczam myśl, że to co teraz widzimy to jest bieg do przepaści i dla tego świata i dla nas samych. Zmiany są tak szybkie a skutki tak złożone, ze nie wiadomo gdzie i jaka Pandora z z puszki wyleci.

Ogólnie zrzędzenie tetryka co w bobrze człowieka widzi. A tu trzeba rąbać, nowy świat wykuwać. Co tam trochę smrodu dla szacownych kamieni.

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, artix napisał:

To że planeta się nas pozbędzies to raczej oczywiste, bardziej poprawne jest że słońce nas stąd wymelduje?

 

Ale czy walka  dla zasady, albo "bo ja bym chciał zabrać dzieci do lasu" ma sens?

 Cześć

Mylisz skale czasowe. Mówimy o dziesiątkach tysięcy a co najwyżej setkach tysięcy a Ty o miliardach lat. Różnica przynajmniej 3 rzędów wielkości a moim zdaniem bliżej 5.

Pozdrwienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wujot napisał:

Pomijając, że Wohlleben na obszarze na którym jest nadleśnikiem ( w gminie Hümmel) realizuje jednak praktycznie swoja politykę to pytanie Twoje pozbawione jest sensu. Co ma do rzeczy, że niemieckie lasy w większości to też uprawy??? Interesuje mnie Polska i bardzo się cieszę, że mam obok siebie grądy  i łęgi i mogę tam co tydzień być a jeśli one ocaleją dzięki unijnemu Natura 2000 to chwała UE. Mądrość można a nawet trzeba czerpać od tych co mają wiedzę i argumenty - czy z racji tego, że Einstein był Niemcem i o zgrozo Żydem mam odrzucić OTW?

A teraz na gruncie psychologicznym - z Twoich pytań wyziera zaścianek masakryczny - nie będzie nam jakiś Niemiec lub  urzędnik unijny mówił jak lepiej żyć! Powtórzymy więc sami błędy innych (też Niemców). Mamy szansę, możemy z naszych lasów zrobić (mądrze) towar eksportowy (choćby jako wkład w utrzymanie dziedzictwa). Koszt per saldo niewielki ale jeden kmiot z drugim kmiotem poza czubek nosa zobaczyć nie potrafi.

Żenua

Wiesiek

 

Nie lubie jak ktoś swoje utopijne acz chwalebne wizje chce realizować kosztem innych ludzi, zazwyczaj nic dobrego z tego nie wynika. Jakie masz przesłanki że stanowisko "unijnych" leśników jest słuszne a polskich non stop gnoisz, widząc efekty pracy jednych i drugich, polscy leśnicy wypadają znacznie lepiej.

 

"A teraz na gruncie psychologicznym"

 Nazywanie innych ludzi "kmiotami" zazwyczaj świadczy o wypieraniu własnej tożsamości.

 

Teraz mniej poważnie:D

Nie zapominaj, że wszyskie gnilne procesy, które tak ładnie opisujesz pochłaniają tlen i zwiększają zawartść CO2 w atmosferze, z punktu widzenia bilansu tlenu i dwutlenku węgla to tak jak byś je spalił w piecu, może lepiej z tych pni wybudować dom;)

 

Pozdr.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosuję metodę wąskiego pola - fundamentalnie jestem za tym, że przydałyby się nam enklawy względnie nieprzetworzonego lasu. W skali kraju dosłownie spłachetki. i nie interesują mnie Twoje rozważania jak to robią inni i kto wypada lepiej, tylko fakt czy należy wyciąć wszystko czy zostawić. Zaraz zagłębisz się w rozważania historyczne kto kogo i kiedy gnębił. To nie ma nic do rzeczy. Uważam, ze warto mieć kawałek naturalnego lasu, warto słuchać tych co widzą złożoność świata a nie swój portfel i tyle. Reszta jest wtórna podobnie jak ten argument z CO2, który nawet gdy był (a nie jest) prawdziwy to w tym przypadku nie jest istotny.

Co do "kmiotów", to chyba pierwszy taki jaki użyłem - interpretowałbym go raczej jako wyraz bezradności, bo zakładam, że piły raz puszczone w ruch się nie zatrzymają a użyteczni idioci używając kazuistyki narodowo-historycznej rozmywają ten fakt. Ale po tej dyskusji troszkę (a nawet więcej) zbliżyłem się do postawy Mitka, który nie boi się nazywać swoich rozmówców głupkami uważając, poniekąd słusznie, że wyposażony jest w naturalną umiejętność ich klasyfikowania.

Pozdro

Wiesiek

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>chciałbym zabrać wnuki do fajnego lasu a nie do sosnowej monokultury





Zakladacie ze po zagładzie kornikowej powstanie kolejna monokultura? Na jakiej podstawie?
Las z samosiejek będzie w oczywisty sposób różnorodny (choć kiepski gatunkowo ) a ten sadzony -z kilkunastu przyzwoitych gatunków. Tak przynajmniej są rekultywowane lasy w mojej okolicy. Nie sądzę by był to wyjątek.


>>>fundamentalnie jestem za tym, że przydałyby się nam enklawy względnie nieprzetworzonego lasu.

Oczywista oczywistość.... generalnie po to są rezerwaty. Zresztą każde nadleśnictwo ma prawo i obowiązek wyznaczyć wartościowe tereny i wyłączyć je z "produkcji lesnej"... pozostawiając w stanie 'prawierezerwatu'. Prawie -bo udostepnionego zazwyczaj turystycznie i te które znam robią to bardzo skutecznie.
A tak w ogóle. ......wycięcia w Puszczy dotyczą Parku, otuliny, rezerwatów, lasów gospodarczych czy w końcu czego? Wie ktoś rzetelnie? Czy świerki rosną tam jako domieszka czy jak zwarty las iglasty? Klikam a w necie same bluzgi. .... )))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Wujot napisał:

Stosuję metodę wąskiego pola - fundamentalnie jestem za tym, że przydałyby się nam enklawy względnie nieprzetworzonego lasu. W skali kraju dosłownie spłachetki. i nie interesują mnie Twoje rozważania jak to robią inni i kto wypada lepiej, tylko fakt czy należy wyciąć wszystko czy zostawić. Zaraz zagłębisz się w rozważania historyczne kto kogo i kiedy gnębił. To nie ma nic do rzeczy. Uważam, ze warto mieć kawałek naturalnego lasu, warto słuchać tych co widzą złożoność świata a nie swój portfel i tyle. Reszta jest wtórna podobnie jak ten argument z CO2, który nawet gdy był (a nie jest) prawdziwy to w tym przypadku nie jest istotny.

Co do "kmiotów", to chyba pierwszy taki jaki użyłem - interpretowałbym go raczej jako wyraz bezradności, bo zakładam, że piły raz puszczone w ruch się nie zatrzymają a użyteczni idioci używając kazuistyki narodowo-historycznej rozmywają ten fakt. Ale po tej dyskusji troszkę (a nawet więcej) zbliżyłem się do postawy Mitka, który nie boi się nazywać swoich rozmówców głupkami uważając, poniekąd słusznie, że wyposażony jest w naturalną umiejętność ich klasyfikowania.

Pozdro

Wiesiek

 

 

 

"Spłachetki nieprzetworzonego lasu" to utopia, możesz zacząć od swojego ogródka, albo kup kawałek lasu i zrób to, wtedy będe Twoim największym orędownikiem.

 

Bilans tlenowy w procesach gnicia jest odporny na Twoją retoryke. Pochłonięty zostanie tlen i wytworzy się dwutlenek, spotkałem się z opiniami, że z tego powodu lasy tropikalne więcej tlenu zużywają niż go produkują, chociaż sam nie jestem zwolennikiem tej teorii to z powodu braku twardych dowodów przyjmuje ją do wiadomości.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Spłachetki nieprzetworzonego lasu" to utopia, możesz zacząć od swojego ogródka, albo kup kawałek lasu i zrób to, wtedy będe Twoim największym orędownikiem.

 

Bilans tlenowy w procesach gnicia jest odporny na Twoją retoryke. Pochłonięty zostanie tlen i wytworzy się dwutlenek, spotkałem się z opiniami, że z tego powodu lasy tropikalne więcej tlenu zużywają niż go produkują, chociaż sam nie jestem zwolennikiem tej teorii to z powodu braku twardych dowodów przyjmuje ją do wiadomości.

Pozdr.

Kolejne głupoty

1. Jestem już właścicielem 1/36 000 000 części lasów. Z moją rodziną jest to nawet 1/360 000. Jak się jeszcze znajdzie chociaż 100 000 takich jak ja, to na puszczę wystarczy.

2. Drewno zaatakowane przez kornika nadaje się z punktu gospodarczego na ekowsad do elektrowni i od razu trafia w komin. Butwiejące drewno zanim ulegnie spaleniu będzie wspierało rozwój tysięcy organizmów w tym i grzybów na bazie których powstanie nowy las i potrwa to wiele lat. A tutaj cytat, żebyś nie miał wątpliwości: jak mówi w rozmowie z Business Insider Polska Krzysztof Trębski z Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, takie drewno nadaje się jedynie na opał, do tartaków bądź na palety. Na pewno nie da się z niego robić mebli. Czyli trafi do atmosfery zdecydowanie szybciej jak pozostawione w lesie.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Cały problem trafnie ujął mig12345 - robić coś czy nie robić. Wydaje mi się, że pora oddać te spłachetki w ręce natury i spokojnie poczekać kilkadziesiąt lat lat. 

 

pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, artix napisał:

Wiesiu, Pandora nie może wyskoczyć z puszki bo to ona ją przyniosła ?

Arturze, no popatrz aleś to wychwycił, no, no. ;) 

fizjologom to się nie śniło.

Ale chyba rzeczywiście pora skończyć pisanie. W każdym razie udał Ci się wątek w ten upalny letni czas.

Pozdro

Wiesiek 

Edytowane przez Wujot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Wujot napisał:

Kolejne głupoty

1. Jestem już właścicielem 1/36 000 000 części lasów. Z moją rodziną jest to nawet 1/360 000. Jak się jeszcze znajdzie chociaż 100 000 takich jak ja, to na puszczę wystarczy.

2. Drewno zaatakowane przez kornika nadaje się z punktu gospodarczego na ekowsad do elektrowni i od razu trafia w komin. Butwiejące drewno zanim ulegnie spaleniu będzie wspierało rozwój tysięcy organizmów w tym i grzybów na bazie których powstanie nowy las i potrwa to wiele lat. A tutaj cytat, żebyś nie miał wątpliwości: jak mówi w rozmowie z Business Insider Polska Krzysztof Trębski z Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, takie drewno nadaje się jedynie na opał, do tartaków bądź na palety. Na pewno nie da się z niego robić mebli. Czyli trafi do atmosfery zdecydowanie szybciej jak pozostawione w lesie.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Cały problem trafnie ujął mig12345 - robić coś czy nie robić. Wydaje mi się, że pora oddać te spłachetki w ręce natury i spokojnie poczekać kilkadziesiąt lat lat. 

 

pozdro

Wiesiek

 

Próbujesz udowodnić, że czarne jest białe. Gnicie polega na pochłanianiu tlenu, nawet Twoje ulubione (moje też:D) grzyby żyjące w symbiozie z roślinami tego nie zmienią, tak na marginesie grzyby obecnie zaliczane są do supergrupy opistohokonta  do której zalicza się również zwierzęta,

Niestety bilans tlenowy dalej będzie ujemny ponieważ do pieców trafi co innego a gnijące drzewo dalej będzie pochłaniać tlen.

Pozdr.

 

 

 

 

Edytowane przez Piotrek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mitek napisał:

 Cześć

Mylisz skale czasowe. Mówimy o dziesiątkach tysięcy a co najwyżej setkach tysięcy a Ty o miliardach lat. Różnica przynajmniej 3 rzędów wielkości a moim zdaniem bliżej 5.

Pozdrwienia

Mitek, przeczytaj to jeszcze raz , bo to brzmi mniej więcej tak,  3x5 to przynajmniej 15 , a moim zdaniem bliżej 25 

???

Edytowane przez artix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...