Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Nasza ukochana Pracownia


artix

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejne głupoty

1. Jestem już właścicielem 1/36 000 000 części lasów. Z moją rodziną jest to nawet 1/360 000. Jak się jeszcze znajdzie chociaż 100 000 takich jak ja, to na puszczę wystarczy.

2. Drewno zaatakowane przez kornika nadaje się z punktu gospodarczego na ekowsad do elektrowni i od razu trafia w komin. Butwiejące drewno zanim ulegnie spaleniu będzie wspierało rozwój tysięcy organizmów w tym i grzybów na bazie których powstanie nowy las i potrwa to wiele lat. A tutaj cytat, żebyś nie miał wątpliwości: jak mówi w rozmowie z Business Insider Polska Krzysztof Trębski z Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, takie drewno nadaje się jedynie na opał, do tartaków bądź na palety. Na pewno nie da się z niego robić mebli. Czyli trafi do atmosfery zdecydowanie szybciej jak pozostawione w lesie.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Cały problem trafnie ujął mig12345 - robić coś czy nie robić. Wydaje mi się, że pora oddać te spłachetki w ręce natury i spokojnie poczekać kilkadziesiąt lat lat. 

 

pozdro

Wiesiek

1.Wiesku. .... te lasy są Twoje tak samo jak składki w ZUSie. .. ))) Właścicielem jest skarb państwa. ... a administratorem LP.

Po podziale Ty ze swojej części zrobilbys rezerwat a inni by wycieli i poszli na piwo. Raczej nie tedy.

2.

Drewno o którym mówił dyrektor to posusz pokornikowy - te sterczace drągi bez igieł. Drewno ścięte puki drzewo jeszcze zyje jest pelnowartosciowym materiałem. Może tartaki tym się nie chwalą, bo fobia kornikowa sięga i ich klientow ....

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mig12345 napisał:

 

Po podziale Ty ze swojej części zrobilbys rezerwat a inni by wycieli i poszli na piwo. 

O przepraszam, ja piwa nie lubię i z niekłamaną radością oddaję moją część lasu Wieśkowi.  Wolę Wujota niż POLSKICH LEŚNIKÓW. A tak naprawdę najważniejsze dla mnie jest, żeby "mój" las nie dostał się w ręce POLSKICH ( i ŚWIATOWYCH) MYŚLIWYCH.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marionen napisał:

O przepraszam, ja piwa nie lubię i z niekłamaną radością oddaję moją część lasu Wieśkowi.  Wolę Wujota niż POLSKICH LEŚNIKÓW. A tak naprawdę najważniejsze dla mnie jest, żeby "mój" las nie dostał się w ręce POLSKICH ( i ŚWIATOWYCH) MYŚLIWYCH.

a przede wszystkim GRZYBIARZY :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, artix napisał:

Policz sobie sam bo Tobie "coś mówi" ze mój wywód to przynajmniej 3 rzędy wielkości a Ty uważasz że 5. Komu nie ufasz? Sobie samemu? B-) 

Haha 

Cześć

Używamy języka dość lakonicznego ale być może nie w sensie precyzji stąd niezrozumienie.

Napisałeś, że "słonce nas stąd wymelduje" co zrozumiałem jako "słońce w trakcie swojej ewolucji osiągnie stan w którym swoim oddziaływaniem zniszczy życie na ziemi - w tym nas jako gatunek". Taki stan osiągnie mniej więcej za 1,5-2 mld lat najwcześniej. Ja uważam, że w toku takich czy innych procesów ewolucyjnych na samej ziemi znikniemy z niej jako gatunek (w naszym obecnym pojęciu) za najwyżej kilkadziesiąt tysięcy lat.

Nie chcąc być w totalnej opozycji bo to tylko moje gdybanie podciągnąłem ten szacunek do miliona - stąd co najmniej 3 rzędy wielkości różnicy. Dalej jednak mam wewnętrzne przeświadczenie (oparte na wiedzy ale nie będące naukowym twierdzeniem, że to będzie nie milion ale bliżej 10 tysięcy lat, stąd "bliżej 5 rzędów wielkości różnicy" moim zdaniem.

Zbytnie uproszczenia często prowadzą do nieporozumień.

Pozdrawiam Artixie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, marionen napisał:

Ja bym nie stawiał znaku równości między ścięciem borowika czy pieprzniczka jadalnego, a zastrzeleniem jelenia czy dzika. 

Cześć

A dlaczego? Ważne są pobudki przecież. Jeżeli koleś orze ściółkę w poszukiwaniu czegokolwiek niszcząc wszystko co żyje zachowuje się tak samo jak ten, który zabija jelenia z KM albo inny oprawca. Jeżeli jest to natomiast świadoma zbieracka czy myśliwska działalność wielopłaszczyznowa to jest dopuszczalna (choć myśliwych po prostu nie rozumiem i nie popieram).

Z lasem podobnie - wycinanie dla zysku czy dla jakiejś chorej idei jest dewastacją po prostu i powinno podlegać karze podobnej jako ludobójstwo.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, marionen napisał:

Ja bym nie stawiał znaku równości między ścięciem borowika czy pieprzniczka jadalnego, a zastrzeleniem jelenia czy dzika. 

Myślałem, że ten wątek dotyczy obrony GRZYBA POLSKIEGO przecież nie bakterii gnilnych chociaż to one są głównym elementem biocenozy odpowiadającej za gnicie. Napisałem " POLSKIEGO" ponieważ moi interlekutorzy wielokrotnie podkreślali, że interesuje ich tylko to co polskie, nie wiem skąd ten ekonacjonalizm, proponuje jednak moim braciom Słowianom opuścić knieje i zobaczyć jak to wygląda w Europie.

 

Ps.

W bilansie tlenowym procesy gnicia odgrywają kluczową role, jeśli chodzi o działalność człowieka to nie motoryzacja, nie fabryki lecz "krowie łąjno" jest głównym emitentem dwutlenku węgla do atmosfery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

A dlaczego? Ważne są pobudki przecież. Jeżeli koleś orze ściółkę w poszukiwaniu czegokolwiek niszcząc wszystko co żyje zachowuje się tak samo jak ten, który zabija jelenia z KM albo inny oprawca. Jeżeli jest to natomiast świadoma zbieracka czy myśliwska działalność wielopłaszczyznowa to jest dopuszczalna (choć myśliwych po prostu nie rozumiem i nie popieram).

Z lasem podobnie - wycinanie dla zysku czy dla jakiejś chorej idei jest dewastacją po prostu i powinno podlegać karze podobnej jako ludobójstwo.

Pozdrowienia

Cóż, ludzie są różni (i całe szczęście). Ja mam zdanie jakie mam i twoje argumenty do mnie nie trafiają. Lubię przebywać w lesie, bo w nim wypoczywam. Nie chodzę z finką, siekierą, maczetą i piłą; nie kaleczę drzew czy krzewów, nie zabijam pająków, chrząszczy, mrówek itd... Jak potrzebuję drewno na ognisko to zbieram to co obumarło. A przy okazji jak znajdę jadalne grzyby to je zbieram. Całą szkolną młodość jak tylko mogłem to spędzałem w lesie na licznych biwakach i obozach, a po Polsce poruszałem się autostopem i dzięki temu poznałem wiele wspaniałych miejsc naszej pięknej (niedocenianej) ojczyzny. O wiele lepiej czuję się wśród przyrody niż większości ludzi (choć są od tego odstępstwa). Natomiast argumenty myśliwych do mnie nie trafiają czy Ci się to podoba czy nie i nikt tego nie zmieni. Siedzenie na ambonie ze sztucerem wyposażonym oczywiście w lunety i czekanie na ofiarę to nie moja bajka. I po co ? Z głodu dla przeżycia (jak to robią zwierzęta), popisać się przed sobie podobnymi, który zabił więcej czy który zabił większego. A może dla poroża , tym proponuję wysłać żonę, dziewczynę  albo nażeczoną kilka razy do sanatorium lub spa, może w końcu coś trafi i przywiezie trofeum. Dla tych co mają celne oko proponuję strzelectwo sportowe, tam można bezkrwawo się realizować, do tarczy czy rzutek  (trap), kiedyś można było nawet strzelać do sylwetki biegnącego dzika. A tych myśliwych którzy dalej muszą polować zaprosiłbym do "mojego" lasu. Szansę na przeżycie mieliby takie same jak zwierzyna na którą polują (po co?) Oni ze swoimi sztucerami i lunetami, a ja w czołgu (jakiś leopard). Jak myśliwi pragną dużej dawki adrenaliny to proponuję nuż albo dzidę i niech idzie do lasu zapolować na tygrysa, niedźwiedzia (najlepiej grizzli) lamparta.

Pozdrawiam serdecznie z wyjątkiem myśliwych.

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, marionen napisał:

Cóż, ludzie są różni (i całe szczęście). Ja mam zdanie jakie mam i twoje argumenty do mnie nie trafiają. Lubię przebywać w lesie, bo w nim wypoczywam. Nie chodzę z finką, siekierą, maczetą i piłą; nie kaleczę drzew czy krzewów, nie zabijam pająków, chrząszczy, mrówek itd... Jak potrzebuję drewno na ognisko to zbieram to co obumarło. A przy okazji jak znajdę jadalne grzyby to je zbieram. Całą szkolną młodość jak tylko mogłem to spędzałem w lesie na licznych biwakach i obozach, a po Polsce poruszałem się autostopem i dzięki temu poznałem wiele wspaniałych miejsc naszej pięknej (niedocenianej) ojczyzny. O wiele lepiej czuję się wśród przyrody niż większości ludzi (choć są od tego odstępstwa). Natomiast argumenty myśliwych do mnie nie trafiają czy Ci się to podoba czy nie i nikt tego nie zmieni. Siedzenie na ambonie ze sztucerem wyposażonym oczywiście w lunety i czekanie na ofiarę to nie moja bajka. I po co ? Z głodu dla przeżycia (jak to robią zwierzęta), popisać się przed sobie podobnymi, który zabił więcej czy który zabił większego. A może dla poroża , tym proponuję wysłać żonę, dziewczynę  albo nażeczoną kilka razy do sanatorium lub spa, może w końcu coś trafi i przywiezie trofeum. Dla tych co mają celne oko proponuję strzelectwo sportowe, tam można bezkrwawo się realizować, do tarczy czy rzutek  (trap), kiedyś można było nawet strzelać do sylwetki biegnącego dzika. A tych myśliwych którzy dalej muszą polować zaprosiłbym do "mojego" lasu. Szansę na przeżycie mieliby takie same jak zwierzyna na którą polują (po co?) Oni ze swoimi sztucerami i lunetami, a ja w czołgu (jakiś leopard). Jak myśliwi pragną dużej dawki adrenaliny to proponuję nuż albo dzidę i niech idzie do lasu zapolować na tygrysa, niedźwiedzia (najlepiej grizzli) lamparta.

Pozdrawiam serdecznie z wyjątkiem myśliwych.

Cześć

Podpisuję się pod Twoim zdaniem aczkolwiek znam też sporo pozytywnych aspektów działalności myśliwych. Mój poprzedni post służył raczej ku wskazaniu pewnej równości i konsekwencji w traktowaniu świata żywego. Upraszczając: jeżeli ktoś dla zabawy kopie piaskowca czy zabija sarnę to dla mnie równie dobrze mógłby kopać w głowę moją córkę i takiej samej karze podlegać powinien.

Pozdrowienia

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dyskusji można zaobserwować, ze mimo różnicy zdań, jednak większość z nas jest za ty aby szanować dobrą jakie otrzymaliśmy od naszej planety. 

Balans powinien zostać zachowany. Lecz balans to inna wartość dla każdego z nas. ? 

A co do polowań... czy nie można zorganizować polowań na myśliwych?

?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




A co do polowań... czy nie można zorganizować polowań na myśliwych?
[emoji6]
 
 


Co prawda nie na myśliwych, ale dziki sobie radzą same....))
https://silesion.pl/zory-mezczyzna-uciekal-przed-dzikami-spedzil-kilka-godzin-na-drzewie-25-07-2017

Znam te okolice - to gęsto zamieszkała dzielnica....
A jak wyglądało spore osiedle po wizycie kilkudziesięciu zwierzaków. ... szkoda ze nie mam foto.... chronić tez trzeba z umiarem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, mig12345 napisał:


 

 


Co prawda nie na myśliwych, ale dziki sobie radzą same....))
https://silesion.pl/zory-mezczyzna-uciekal-przed-dzikami-spedzil-kilka-godzin-na-drzewie-25-07-2017

Znam te okolice - to gęsto zamieszkała dzielnica....
A jak wyglądało spore osiedle po wizycie kilkudziesięciu zwierzaków. ... szkoda ze nie mam foto.... chronić tez trzeba z umiarem...

 

A kto mu kazał chodzić do lasu ? ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Piotrek napisał:

 nie wiem skąd ten ekonacjonalizm, proponuje jednak moim braciom Słowianom opuścić knieje i zobaczyć jak to wygląda w Europie

Czy Ty musisz wzorem narodowego guru bawić się w wymyślanie kretyńskich etykietek czy rad z d...y (przecież jako narciarze czy rowerzyści doskonale znamy przynajmniej lasy gór Europy). Nie bój się nazwij nas lewakami! Potrafisz rozmyć każdą dyskusję idiotycznymi wątkami pobocznymi, które sobie wystukałeś w googlach. Poza chaosem i brakiem dyscypliny myślowej pozostaje z tego pustka.  

To już ostatnia moja odpowiedź - zgodnie z przestrogą klasyka, uznaje się za pokonanego doświadczeniem.

Pozdro

Wiesiek

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Wujot napisał:

Czy Ty musisz wzorem narodowego guru bawić się w wymyślanie kretyńskich etykietek czy rad z d...y (przecież jako narciarze czy rowerzyści doskonale znamy przynajmniej lasy gór Europy). Nie bój się nazwij nas lewakami! Potrafisz rozmyć każdą dyskusję idiotycznymi wątkami pobocznymi, które sobie wystukałeś w googlach. Poza chaosem i brakiem dyscypliny myślowej pozostaje z tego pustka.  

To już ostatnia moja odpowiedź - zgodnie z przestrogą klasyka, uznaje się za pokonanego doświadczeniem.

Pozdro

Wiesiek

Dalej bredzisz, widziałeś kiedyś lewaka dużo jeżdżącego na nartach i rowerach w europejskich kurortach, jesteś przeciętnym beneficjentem systemu, nic więcej.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...