Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Nowe inwestycje w polskich górach - dlaczego jest tak źle?


kowalczuk

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze jedna relacja z przebiegu sprawy. To mi się podoba. (bezpośrednio z Jeleniej Góry - przedruk z jelonka.com). Ale dlaczego w Polsce nic nie może iść normalnym torem?

"

Będzie wyciąg w Szklarskiej Porębie

Poniedziałek, 22 marca 2010, 14:55, ostatnia aktualizacja: 2010-03-22 14:55

Karolina

Fot. Karolina photo.php?id=130505&szer=445&typ=0&data=2010-03-22&kat=xursop

Zobacz zdjęcia

Dzisiaj od godz. 10.00 przy dawnym hotelu Karkonosze w Szklarskiej Porębie miała miejsce kolejna manifestacja w sprawie budowy nowego wyciągu na Szrenicę. Kilkaset osób z transparentami było gotowych do zablokowania głównej drogi w mieście. Czekano na informacje z Wrocławia, gdzie burmistrz i przewodniczący rady miejskiej mieli podpisać z dyrektorem Lasów Państwowych aneks do umowy, o który toczony był spór. Do blokady nie doszło, ponieważ do mieszkańców dotarła jednoznaczna informacja – umowa została zawarta.

Po piątkowej nocnej pikiecie mieszkańcy Szklarskiej Poręby byli zdeterminowani i licznie odpowiedzieli na apel stawienia się na poniedziałkowej manifestacji. Kilkaset osób przyszło do centrum miasta z transparentami: „Chcemy rozwoju”, „Nie będzie wyciągu – będziemy żebrakami”, „Zieloni dajcie żyć” i „Czesi mogą, a my nie”. W planach była blokada krajowej trójki na wysokości skrzyżowania ulic Jedności Narodowej, Sikorskiego oraz Dworcowej. Wszystko po to, aby doprowadzić do budowy nowego wyciągu na Szrenicę i uchronić miasto przed brakiem możliwości rozwoju.

W tym samym czasie odbywało się spotkanie we wrocławskiej siedzibie Regionalnych Lasów Państwowych. Arkadiusz Wichniak, Zbigniew Brożek i Grzegorz Sokoliński pojechali podpisać wynegocjowany w ubiegły piątek aneks do umowy. Podpis na dokumentach miał złożyć dyrektor Lasów Państwowych, Wojciech Adamczak. W spotkaniu uczestniczyła też nadleśniczy Szklarskiej Poręby, Zyta Bałazy. Około godz. 10.40 radny Mirosław Kupis przekazał manifestującym informację, iż dokumenty zostały przygotowane do podpisania i nie ma żadnych nieprzewidzianych problemów. Mieszkańcy cały czas obawiali się oszustwa ze strony leśników i postanowili czekać aż do zakończenia spotkania we Wrocławiu.

Po kilku minutach pojawiła się następna informacja, przekazana telefonicznie od przewodniczącego rady miejskiej, iż aneks został podpisany przez każdą ze stron, ale tworzony jest jednolity tekst nowej umowy i w związku z tym trzeba jeszcze trochę poczekać. Demonstrujący nie odpuścili i cierpliwie wyczekiwali ostatecznego potwierdzenia z Wrocławia. Około godz. 11.30 nadeszła upragniona informacja – Umowa została zawarta – ogłosił radny Mirosław Kupis. Ustalono, że kopia podpisanych dokumentów zostanie przesłana faksem do miejscowej Informacji Turystycznej. Każdy zainteresowany może tam uzyskać taką kopię.

Mieszkańcy Szklarskiej Poręby są pewni, że bez piątkowej i dzisiejszej akcji protestacyjnej umowa nie zostałaby podpisana przez Regionalne Lasy Państwowe. Do końca nie byli pewni czy dojdzie do budowy nowego wyciągu na Szrenicę. Większość z nich nie wie jak ma wyglądać rozbudowa kompleksu SkiAreny. – Trzeba przycisnąć tego Austriaka, żeby wybudował nam nowoczesną kolej i trasy narciarskie. Chcemy wyciągu na poziomie europejskim, a nie jakiegoś starego gruchota – powiedzieli uczestnicy dzisiejszej manifestacji. Jedno jest pewne – będzie wyciąg w Szklarskiej Porębie, do czego pod koniec negocjacji w znacznym stopniu przyczynili się sami mieszkańcy tego miasta.

"

Pozdrowienia, RK

Edytowane przez kowalczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowszy obrazek:

34_0_duzy.jpg

Dzięki zielonym wyciąg i trasa pod Łabskim Szczytem podobno od 8-miu lat też nieczynne. A ta mapa tras praktycznie się nie zmieniła od jakichś 50 lat a może i więcej. Podobno nie wolno tam też naśnieżać bo niby szkodzi to środowisku. Więc warunki śniegowe są tam tylko takie =>

A u Czechów jeszcze nieźle hula (warunki śniegowe) ==>

Edytowane przez kowalczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Polska ma sukcesy i trzeba je nagłaśniać. Czy Ci się to kolego Kowalczuk podoba czy nie, obecna ekipa chyba trochę lepiej radzi z wieloma rzeczami niż poprzednia, szczególnie jeśli chodzi o infrastrukturę. ...
Ogromną przeszkodą w inwestycjach narciarskich jest też nasz niski poziom zarobków i brak odpowiedniego rozwoju gospodarki. Spójrzmy prawdzie w oczy. Przy takim tempie wzrostu Europy dogonić nigdy się nie uda. Wyraźnie to obrazuje wykres na podstawie danych z International Labour Organization. Pod względem średnich zarobków jesteśmy na poziomie Brazylii, kraju III świata. I z kogo oni chcą ściągać jeszcze większe podatki?picture.php?albumid=176&pictureid=1414Patrz interaktywny wykres online ---> http://www.bit.ly/duzJByduzJBy

Hourly Compens.jpg

57da810cebe54_HourlyCompens.jpg.8e88e0b789aef22eae8831a63cf20387.jpg

Edytowane przez kowalczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś apropos budowy wyciągów : Piwniczna, Kicarz

Inwestycja na górze Kicarz należy do największych w Beskidzie Sądeckim. Przygotowuje ją spółka, którą piwniczański samorząd powołał z krakowskim deweloperem. Na gminnych gruntach (ok. 22 ha) ma powstać ośrodek narciarski z dwoma wyciągami krzesełkowymi, trzema orczykami i kompleksem hotelarsko-gastronomiczno-parkingowym. Całkowita długość sztucznie oświetlonych i śnieżonych tras narciarskich wyniesie ok. 3 km. Jako pierwsze przed następnym sezonem zimowym ruszą kolejki krzesełkowe (3- i 4-osobowe) o łącznej długości prawie 1,5 km. Wywiozą one narciarzy ponad rzeką Poprad na szczyt góry. W kolejnym etapie powstanie hotel na 300 miejsc.

Władze Piwnicznej zapewniają, że inwestor posiada już wymagane zezwolenia służb ochrony środowiska i Popradzkiego Parku Krajobrazowego, na którego terenie zaplanowano budowę. - Inwestycję na Kicarzu uwzględniono już kilka lat temu w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, kiedy obowiązywały łagodniejsze przepisy. Teraz znacznie trudniej byłoby ją uzgadniać - przyznaje dyrektor PPK Tadeusz Wieczorek, który oczekuje już tylko na raport inwestora o oddziaływaniu projektowanej stacji na środowisko naturalne. Nie przewiduje problemów, choć w związku z budową spółka musi wykarczować ponad 1,5 ha lasu. Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych wyłączyła już jednak cały teren stacji z produkcji leśnej.

Part II

Zapowiadana szumnie na ten roku budowa dużego ośrodka narciarskiego w Piwnicznej na razie nie dojdzie do skutku. Władze gminy nie wykluczają wycofania się ze współpracy z krakowskim inwestorem.

Otwarcie nowoczesnego ośrodka sportów zimowych to od lat marzenie samorządowców z Piwnicznej. W ten sposób chcą ożywić senne uzdrowisko i konkurować turystycznie z niedaleką Krynicą czy Szczawnicą. Gminne plany od dawna przewidują dla narciarzy górę Kicarz, opodal centrum miasteczka. W zeszłym roku ustępujący burmistrz Edward Bogaczyk podpisał uroczyście przedwstępną umowę na wspólną inwestycję z firmą Wawel Service. Porozumienie przewidywało wejście gminy z 22 ha ziemi do spółki Stacja Narciarska Kicarz z krakowskim deweloperem i lokalnymi udziałowcami. Rozpoczęcie prac zapowiadano zaraz po uzyskaniu pozwolenia budowlanego. Przed sezonem zimowym 2007/8 miały ruszyć dwie kolejki krzesełkowe i dwa wyciągi ze sztucznie śnieżonymi i oświetlonymi trasami. W następnym etapie planowano budowę luksusowego hotelu i alpejskich domków z pełną turystyczna infrastrukturą.

Part III - klapa

Ekolodzy z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot chcą wstrzymania wycinki drzew na górze Kicarz, gdzie ma powstać duży kompleks narciarski. Z wnioskiem o zastopowanie inwestycji zwrócili się do ministra zdrowia, samorządowego kolegium odwoławczego i do prokuratury.

Zdaniem ekologów, budowa stacji narciarskiej zagraża przyrodzie i źródłom Piwniczanki. "Zagrożenie to jest związane ze zmianami warunków zasilania wód podziemnych na obszarze planowanej nartostrady, które mogą skutkować degradacją stanu i składu części zasobów wód mineralnych" - wyjaśnia na stronie internetowej pracowni Radosław Ślusarczyk, prezes organizacji.

Tymczasem w zagospodarowaniu Kicarza i jego okolic samorząd Piwnicznej upatruje wielkiej szansy dla miasteczka. Tym bardziej że warszawski inwestor ma w planach nie tylko stworzenie bazy narciarskiej, ale i kompleksu basenów z myślą o letnich turystach pod Kicarzem - na terenie przysiółka Nakło. - To szansa na rozwój dla gminy - uważa piwniczańska radna Beata Polakiewicz.

Władze Piwnicznej są przekonane, że po wielu latach nieporozumień wokół planowanej od dawna inwestycji wreszcie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Burmistrz Edward Bogaczyk żywi nadzieję, że sprawa zakończy się po myśli samorządu i już w następnym sezonie zimowym będzie można szusować na stokach Kicarza.

Ekolodzy ze swoimi wątpliwościami udali się jednak do Prokuratury Rejonowej w Muszynie. Stamtąd dokumentacja trafi niebawem do Nowego Sącza.

- Ekolodzy twierdzą, że wycinka drzewostanu jest dokonywana wbrew prawu i wnoszą o wstrzymanie wykonalności decyzji administracyjnej zezwalającej na budowę - powiedział nam wczoraj prokurator Rafał Gruszka z Muszyny, który zapoznał się wstępnie z problemem.

- Ponieważ wątpliwości dotyczą pozwolenia na budowę, które wydał starosta nowosądecki, przekazaliśmy tę sprawę do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu i jednocześnie zwróciliśmy się do inspektorów nadzoru budowlanego o kontrolę inwestycji - dodaje prokurator Gruszka.

Plan spółki inwestorskiej zakłada budowę kilku wyciągów - krzesełkowych i orczykowych - na Harcerską Polanę i na szczyt Kicarza oraz bazy noclegowej i gastronomicznej dla narciarzy. Trasy narciarskie mają być sztucznie śnieżone, co także budzi niepokój ekologów. Obawiają się, że zanieczyszczone wody roztopowe ze sztucznego śnieżenia mogą skazić źródła.

Gazeta krakowska, Gazeta.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szrenica - kapitalna inwestycja w tą kolej krzesełkową, pokaźny szczyt - 1300m.n.p.m., wraz z naśnieżaniem, daje gwarancje bardzo dobrych warunków.

Piwniczna - Kicarz - 700m.n.p.m., pod spodem słynne w całej Polsce i za granicą źródła wód mineralnych, już na początku inwestycji mowa o ograniczeniu naśnieżania, ze względu na teren osuwiskowy i właśnie źródła. Konieczność wycinki ogromnej połaci lasu. Trasa zjazdowa - ok. 1km. - w okolicy trasy dłuższe choćby w rytrze. Sens forsowania tej inwestycji - żaden, biorąc pod uwagę możliwe straty. Stacja ta, nie ma możliwości zaoferowania więcej niż Rytro, w którym to nigdy nie zastałem tłumów, nawet w ferie.

W Piwnicznej jest perspektywa budowy pięknej, bardzo duże stacji narciarskiej na bazie odnowy Suchej Doliny z doskonałymi warunkami śniegowymi, z budową Kolei na Eliaszówkę - ponad 1000m.n.p.m. - a w przyszłośći może i na stronę słowacką, przy tym spora część terenu jest już narciarsko zagospodarowana, wystarczy odnowić, wymienić wyciągi, zbudować naśnieżanie z prawdziwego zdarzenia, i może powstać stacja jak na Polskie warunki bardzo duża, mogąca konkurować w Beskidzie Sądeckim z Jaworzyną czy Wierchomlą.

Edytowane przez shuger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W innych krajach też są Parki Narodowe, ale też bez przesady. Nie czynią tam takich wygłupów żeby zabraniać jazdy na nartach. Dzięki temu parki stanowią doskonale miejsce dla wypoczynku, rekreacji i kontaktów z naturą. Zapytanie o `skiing in National Parks alpine OR downhill` wygenerowało prawie milion stron w wyszukiwarce Google.

Edytowane przez kowalczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na narty do Parku Narodowego

Narty zjazdowe w Parkach Narodowych

W innych krajach też są Parki Narodowe, ale bez przesady. Nie czynią tam takich wygłupów żeby zabraniać jazdy na nartach. Dzięki temu Parki te stanowią doskonałe miejsce dla ludzi, ich rekreacji (nie tej przy kieliszku) i kontaktów z naturą. Zapytanie o `skiing in National Parks alpine OR downhill` ==> wygenerowało prawie milion stron w wyszukiwarce Google, a na serverze youtube. com 440 ==>.

Ciekawe kiedy polityka naszych rządów do tego dorośnie.

Pozdrowienia, RK

Edytowane przez kowalczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postawili krzyżyk na zakopiance

Decyzja już zapadła. W pełni nowoczesnej drogi z Krakowa w Tatry w najbliższych latach nie będzie - informuje "Rzeczpospolita". Górale z Federacji Ochrony Podhala postawili na swoim.

Szans na modernizację newralgicznego odcinka od Poronina do Zakopanego już nie ma. Górale z Federacji Ochrony Podhala, którzy nie zgadzali się na wyburzenia i wykup ich domów, a także bali się utraty dochodów spowodowanych odgrodzeniem ich ekranami akustycznymi od kierowców, postawili na swoim. Najpierw wygrali w sądzie administracyjnym, a teraz ich zwycięstwo potwierdził Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska ostatecznie uchylając niezbędną przy przebudowie decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych.

Zdaniem członków federacji zamiast w zakopiankę trzeba inwestować w model "rozproszonej" komunikacji na Podhalu, w tym w poszerzenie istniejących lokalnych dróg czy modernizację skrzyżowań.

Na pocieszenie GDDKiA planuje inwestycje w innych punktach zakopianki. Trwają prace nad projektem drogi ekspresowej na odcinku Lubień - Rabka oraz nad modernizacją odcinka Rdzawka - Nowy Targ.

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kowalczuk, owszem w Parkach narodowych można sobie organizować trasy zjazdowe, pod warunkiem, że takowy park ma odpowiednio dużą powierzchnię, u nas w kraju, np. wycinka lasów pod trasy na terenie gorczańskiego parku narodowego równoznaczna byłaby z zakonczeniem funkcjonowania tego parku, ponieważ jest to niewielki obszar i budowa tam dużej stacji w ogromnej części spowodowałaby zniszczenie przyrody.

Podobnie sytuacja ma się w Tartach. Zgodzę sie, że w rejonie Kasporowego wierchu, który to narciarsko jest już w newralgicznych, szczytowych partiach zagospodarowany, powinna powstać piekna infrastruktura do samcyh kuźnic, w sumie z 4-5 kolejami krzesełkowymi i kilkoma orczykami, zwłaszcza na szczycie, aby wiatr nie powodował wyłączenia tras z użytku.

Dla porównania trochę statystyk: Tatrzański PN powierzchnia - 211 km2

Gorczański PN - 70km2

i np. od naszych południowych sąsiadów:

Park Niskie Tatry - 810km2 - 4 krotnie wiekszy niż Tatrzański

Karkonoski park narodowy w czechach - 385 km2 - parwie 2 krotnie większy niż tatrzański.

W którym parku chcesz więc inwestować?

W Pienińskim? - 23km2

W Karkonoskim? na tym skrawku 55 km2?

Jakie tym masz pojecie o tym co piszesz? Bo mam wrażenie że żadne.

Wyremontować to co jest na terenie parków narodowych, zgoda, ale na wielkie nowe inwestycje nie ma miejsca.

Co do zakopianki, to żadna strata, i tak zakopane nie jest w stanie przyjąć 2 pasowego ruchu. Koncepcja 2 pasmówki do nowego targu i rozjazdu z nowego targu wyremontowaneymi drogami w kierunku wszystkich okolicznych miejscowości jest uważam najlepsza, tym bardziej że obecnie zakopane ma coraz mniejsze obłożenie turystyczne zimą, kiedy to występuje największy ruch, zwłaszcza w okresie świąt i ferii.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zakopianki, to żadna strata, i tak zakopane nie jest w stanie przyjąć 2 pasowego ruchu. Koncepcja 2 pasmówki do nowego targu i rozjazdu z nowego targu wyremontowaneymi drogami w kierunku wszystkich okolicznych miejscowości jest uważam najlepsza, tym bardziej że obecnie zakopane ma coraz mniejsze obłożenie turystyczne zimą, kiedy to występuje największy ruch, zwłaszcza w okresie świąt i ferii.

Właśnie mi na myśl przyszło w wątku o MS w Zakopcu, że może by tak "zakopiankę" poprowadzić w okolicce Białki a nie do Zakopca??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kowalczuk, ...

Jakie tym masz pojecie o tym co piszesz? Bo mam wrażenie że żadne.

Wyremontować to co jest na terenie parków narodowych, zgoda, ale na wielkie nowe inwestycje nie ma miejsca.

...

Jest takie powiedzenie "Jak głuchy nie dosłyszy to sobie zmyśli".

Chyba to kol. Shuger raczej nie wie o czym pisze usiłując wmówić wszystkim, że ja gdzieś proponuję wycinki drzew pod wielkie inwestycje narciarskie w parkach narodowych (w Polsce). Niech więc teraz pokaże wszystkim gdzie ja coś takiego napisałem. Rozumiem, że dla kol. Shuger może jest najważniejszym rozreklamowanie Łysej Góry Limanowej (patrz profil kol. Shuger: http://www.skionline.pl/forum/search.php?searchid=1109238), ale to nie powód, żeby na mój temat zmyślać. Pisałem wprawdzie wcześniej na tym forum o konkretnych propozycjach, ale nie wiązały się one z wielkimi wycinkami w parkach narodowych. N.p. w jednej z nich sugerowałem rozwiązanie połączenia narciarskiego między Polską a Czechami (n.p. przez przełęcz Karkonoską, z której można byłoby zjechać na nartach do Spindleruv-ego Mlyn-a w Czechach), czego efektem byłoby wyeliminowanie przejazdu tysięcy samochodów przez Karkonoski Park Narodowy - a więc rozwiązanie proekologiczne a nie odwrotnie jak to sugeruje kol. Shuger.

Co ponadto kol. Shuger ma na myśli pod pojęciem "wielkich inwestycji" w narciarstwie to też jest niewiadomą? Ile to konkretnie kilometrów tras?

Pozdrowienia,

Ryszard Kowalczuk

Edytowane przez kowalczuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się wdawać w dyskusję, panie Kowalczuk, bo twoje poglądy podobnie jak powyższe są w większości oderwane od rzeczywistości - tzw. pisanie dla samego pisania, ale jednak parę słów komentarza:

Za dużą inwestycję sądzę iż jak na Polskie warunki należy uznać budowę stacji powyżej 5km. tras zjazdowych.

"że ja gdzieś proponuję wycinki drzew pod wielkie inwestycje narciarskie w parkach narodowych (w Polsce). "

Właśnie to zdanie powyżej to dowód na to, że nie wiesz o czym piszesz.

Nie masz zielonego pojęcia o stanie parków narodowych, ale specjalnie dla ciebie kolejny raz posłużę się statystykami:

Magurski PN - 95% zalesienia

Gorczański PN - 92% zalesienia

Bieszczadzki PN - 84% zalesienia

Tatrzański PN - 71% zalesienia + 25% powierzchni skalistych

Karkonoski PN - 69% zalesienia

Pieniński PN - 69% zalesienia

Gdyby pójść z analizą dalej i wziąć pod uwagę obszary szczytowe, to procent zalesienia jeszcze by wzrósł.

W Polsce do obszarów parków narodowych szczególnie Gorczańskiego, Karkonoskiego, Tatrzańskiego i Bieszczadzkiego należą - fakt atrakcyjne z punktu widzenia rozwoju infrastruktury narciarskiej - szczyty sięgające powyżej 1300m.n.p.m. Zatem biorąc pod uwagę w ogóle budowę tam stacji, budowa jakiegoś małego orczyka czy 1 krzesła nie ma żadnego sensu, bo można to uczynić poza parkiem. Jedynie rozsądnym byłaby budowa dużej stacji z doskonałymi warunkami i dużą ilością tras, z uwagi właśnie na korzystne uwarunkowania klimatyczne i geologiczne, a to nieodzownie wiązałoby się z wycinką dziesiątek (setek) hektarów lasów, degradacja naturalnego środowiska fauny i flory, która właśnie pod postacią parku narodowego jest strzeżona.

Widać że nie masz pojęcia czym są góry, jedynie zimą wyjedziesz sobie krzesełkiem na szczyt i spoglądasz gdzie by tu wybudować nowe krzesło - fakt też tak robię :D - pofantazjuję, ale wracam do domu i do rzeczywistości - rozsądek i mądrość zwycięża. Latem chodzą po górach równie często jak jeżdzę na nartach i dzięki temu mam spostrzeżenia, których Tobie brak. Więcej pokory i realizmu w wyrażaniu poglądów.

I jeszcze jeden aspekt - ciągle - wg. statystyk to sezon letni jest turystycznie bardziej dochodowy w polskich górach. A pieszy turysta jak będzie miał do wyboru zdobyć pocięte wyciągami Pilsko i dziką Babią Górę, to nie trzeba pisać co wybierze...A może jednak trzeba... - w większości wybierze dziką nienaruszoną przyrodę. Więc również z punkut widzenia ekonomicznego inwestycja w co podkreślam MAŁYCH polskich (górskich) PN jest generalnie nieopłacalna.

Edytowane przez shuger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się wdawać w dyskusję, panie Kowalczuk, bo twoje poglądy...

Kol. Shuger, też nie chcę się z Tobą kłócić ale bardzo proszę nie zmyślać i nie wpierać mi niczego czego ja nie napisałem. Jeśli kol. ma mi coś do zarzucenia to jeszcze raz proszę o konkretne cytaty. Ustalmy więc najpierw rzecz podstawową o którą zaczął się ten spór. Gdzie ja proponowałem wycinki drzew w Parkach Narodowych pod wielkie inwestycje narciarskie w Polsce? Cytat i źródło proszę.

A jeżdżenie po Parku Narodowym samochodami to jest o.k.? Dlaczego się tego kol. Shuger nie czepisz? Na nartach nie wolno, ale samochodem to wszystko w porządku?

Rozumiem, że ktoś może mieć trudności z posługiwaniem się komputerem, odnajdywaniem wiadomości w Internecie, czy też rozumieniem tekstów, ale nie upoważnia to kol. do zmyślania.

RK

P.s.

A tak prawdę mówiąc - wielkie kompleksy narciarskie na świecie mają po (600 - 1200 km.) tras narciarskich. Z tymi 5 km., znów więc kol. Shuger bardzo przerysowujesz. Twoja więc wiedza stoi pod wielkim znakiem zapytania, nie moja. Nie widzę sensu takiej dyskusji.

Edytowane przez kowalczuk
Drobne poprawki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się odnosił do całej reszty na razie, ale w tej sprawie chciałbym się jednak krotko wypowiedzieć.

...

I jeszcze jeden aspekt - ciągle - wg. statystyk to sezon letni jest turystycznie bardziej dochodowy w polskich górach. ...

Ten argument słyszę często powtarzany przez ludzi nie zaznajomionych z podstawami statystyki. Właśnie to powtarzając dają tylko temu dowód. Statystyka nie jest dla wszystkich, a już na pewno nie dla tych, którzy na ogół nie potrafią z niej wyciągać właściwych wniosków. Tego doskonałym przykładem jest ten właśnie argument, który ma służyć za dowód, że turystyka zimowa w górach jest niepopularna i bez większego znaczenia. Tymczasem powód dla którego turystyka zimowa nie przynosi odpowiednich dochodów leży zupełnie gdzieś indziej. Jest to niedostateczne zagospodarowanie, czyli po prostu za mało dobrych miejsc do jazdy nartach. Dlatego turyści jadący na narty zimą zostawiają przeważnie pieniądze za granicą. Jeśli chodzi o Dolny Śląsk n.p. to wolą nadłożyć wiele drogi okrążając za każdym razem Karkonosze dwukrotnie dookoła by dostać się do ośrodków czeskich. Myślę, że podobnie jest w Karpatach ze Słowacją, o czym niejednokrotnie pisano tu na tym forum. Przy okazji wspomnę, że właśnie wtedy, by dotrzeć do celu, zmuszeni są jechać wiele kilometrów przez Karkonoski Park Narodowy.

Tak więc kol. Shuger jak widać ta pseudo-ekologia uprawiana przez takich jak Ty przynosi tylko więcej szkód nawet i samym Parkom Narodowym, a więc nie to najpewniej jest jej głównym celem. Trudno w takich sytuacjach odeprzeć wrażenie, iż prawdziwy jej zamiar to blokowanie, utrudnianie, hamowanie rozwoju gospodarki i dodałbym do tego, łatwe wyciąganie pieniędzy z kieszeni podatnika (dłuższe przejazdy to więcej pieniędzy wydanych na benzynę, akcyzę).

Policz sobie kol. Shuger, i to w/g norm publikowanych przez takich jak Ty pseudo-ekologów jakie to straty w bilansie ekologicznym wywołuje, iloma drzewami trzeba byłoby te straty wyrównać, żeby pochłonąć wydzielony dwutlenek węgla (najlepiej też i inne trujące gazy) oraz ile to stanowi w przeliczeniu na ilość narciarskich tras, by ten bilans zrównoważyć. Nie wnikam w prawdziwość tych norm teraz tutaj, ale to właśnie świadczy o Waszej prawdomówności i o co tak naprawdę dbacie. Proszę bardzo zrób to. Jeśli zarzucasz mi niewiedzę to powinieneś być na tyle wykształcony, żeby sobie z tak prostym rachunkiem w mig poradzić. To tylko proste działania arytmetyczne na poziomie 5 klasy szkoły podstawowej.

Edytowane przez kowalczuk
Drobne poprawki styl.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

... nie wiesz o czym piszesz.

Nie masz zielonego pojęcia o stanie parków narodowych

..., a to nieodzownie wiązałoby się z wycinką dziesiątek (setek) hektarów lasów

... Widać że nie masz pojęcia czym są góry

Niechże kol. Shuger przestanie pleść bzdury. Nawet tu na tym forum są dowody {1 - 2 - 3}. na moją znajomość Sudetów, a skoro on nie potrafi tego odczytać to daje wyłącznie dowody na swój niski poziom i niezrozumienie zagadnień technicznych, posługiwania się mapami, GPS-em, Internetem, wyszukiwarką, jak również i brakiem orientacji w terenie. W lesie kol. Shuger zabłądziłby chyba od razu. Znajomość kol. chociażby podstaw Statystyki - to też pożal się Boże. A co do innych polskich gór, jak już pisałem parokrotnie, na razie się nie wypowiadam. A jaka jest niby tego kol. znajomość czegokolwiek? Niech czasem nie mówi, że statystyki. Statystyka jest cenną nauką, ale tylko dla tych co potrafią wyciągać z niej właściwe wnioski.

Nie chcę się wdawać w dyskusję, panie Kowalczuk, bo twoje poglądy...

Kol. Shuger, a ja nie chcę się z Tobą kłócić ale bardzo proszę nie zmyślać i nie wpierać tu wszystkim tego czego ja nie napisałem.

Rozumiem, że ktoś może mieć trudności z posługiwaniem się komputerem, odnajdywaniem tekstów w Internecie, czy też rozumieniem, ale nie upoważnia to kol. Shugera do zmyślania. Jeśli kol. ma mi coś do zarzucenia to powinien przytoczyć konkretne cytaty. Ustalmy rzecz podstawową o którą zaczął się ten spór. Gdzie ja proponowałem wycinki drzew w Parkach Narodowych pod wielkie inwestycje narciarskie w Polsce? Cytat i źródło proszę kol. Shuger. Ile razy trzeba kol. Shugrowi powtarzać, żeby zrozumiał jakąś prostą rzecz? Ja nic takiego co on usiłuje tu wszystkim wmówić nie napisałem. Jeśli coś sugerowałem to, bardzo na razie ogólnie, połączenie istniejących jak i tych ewentualnie projektowanych polskich i czeskich stacji narciarskich w Karkonoszach, mając na myśli maksymalne wykorzystanie istniejącej tam sieci dróg górskich, które mogłyby posłużyć jako, nazwijmy to "narciarskie ścieżki przejazdowe" między stacjami. Nie musiałyby to być trasy zjazdowe o 30 m. szerokości ponieważ ruch na nich nie miałby dużego natężenia a ich pochylenie byłoby łagodne. Wybrane drogi o niewielkim nachyleniu mogłyby umożliwiać łagodny zjazd do sąsiedniej stacji narciarskiej. Wiązałoby się to oczywiście z koniecznością sporządzenia odpowiedniego projektu koncepcyjnego oraz uzgodnieniami. Dla wyznaczenia takich ścieżek nie potrzeba żadnych wielkich wycinek. Takie drogi istnieją i istniały już tam w czasach przed II Wojną Światową a nawet i wcześniej. Wystarczyłoby nieco złagodzić przepisy panujące w Parkach Narodowych a dalszy rozwój infrastruktury narciarskiej po obu stronach granicy prowadzić tak, żeby takie połączenia mieć na uwadze. Nie jest to zresztą, jak wielu często sądzi coś nowego. Podobne rozwiązania proponowane były już 30 lat temu a może i wcześniej. Wielu uważa, że tu w Polsce coś się dopiero zaczyna. Tak nie jest. Było już wiele planów i opracowań, które po prostu w którymś momencie "wrzucono do kosza" albo gdzieś gniją w wilgotnych piwnicach. Takie narciarskie ścieżki przejazdowe pomiędzy stacjami wykluczyłyby konieczność przejazdów przez Park Narodowy samochodami do istniejących w Czechach, a Czechom w Polsce ośrodków narciarskich. Można by wprowadzić wspólne karnety na całe Karkonosze, polskie i czeskie. Dzisiejsza technika komputerowa od dawna to umożliwia a takie rozwiązania są powszechnie znane.. Koszty byłyby bardzo niewielkie, a zyskaliby zarówno ludzie i ekologia jak i atrakcyjność turystyczna całego regionu. Przykłady gdzie jak takich dróg szukać zamieściłem wcześniej n.p. tu ==>

"

Karkonoskie zjazdy i podjazdy - Projekt - pliki GPS w różnych formatach. Także na Garmin-GPS - =>kliknij tu - w formacie 3D Google Earth i z profilami. ... skitouring, nartostrady, trasy rowerowe MTB, i.t.p. - ZA DARMO

picture.php?albumid=155&pictureid=1209

Karkonosze - Zjazd Okraj-Kowary - 9km.jpg

Przykład trasy Przełęcz Okraj - Kowary 9 km. długości

picture.php?albumid=155&pictureid=1207

Karkonosze - Zjazdy (podjazdy)(2).jpg

Przykład wybranych 10 tras (pod poniższym linkiem jest ich więcej).

Karkonoskie zjazdy i podjazdy

"

Gdzie ponadto powiedziano, że wszędzie w górach muszą być same lasy wyłącznie? Lasy zawsze w naturze poprzecinane były polanami. Lasy Karkonoskie już dawno straciły swój naturalny charakter, taki jak to ma miejsce w puszczach a wszystkie istniejące tam drzewostany przebudowane zostały ręką człowieka. Naukowcy ostatnio zaczęli się przyznawać, iż wiele lat popełniali tam szereg błędów sadząc nieodpowiednie gatunki drzew. Skutkiem tego lasy tamtejsze ciągle chorują. Są nieodporne na szkodniki i wiatrołomy, które co roku pustoszą ogromne połacie nie tylko w Karkonoszach ale też w Beskidach i zapewne nie tylko tam - patrz chociażby filmy powyżej. Lasy te wymagają gruntownej przebudowy i właśnie w ramach tej przebudowy i przy wykorzystaniu istniejących spustoszeń, można by przystosować Karkonoski Park Narodowy (KPN) by służył również i człowiekowi. Potrzebne jest tylko minimum dobrej woli. Te sprawy już należało zacząć robić dziesiątki lat wcześniej bo i wtedy doskonale o tym wiedziano. Niestety takiej dobrej woli ze strony władz KPN-u ani innych zielonych jak i Lasów Państwowych nigdy nie było. Nigdy sobie tym głowy nie zaprzątano.

Pytam się, już nie po raz pierwszy - a czy jeżdżenie po Parku Narodowym samochodami to jest niby rozwiązaniem bardziej ekologicznym? Dlaczego się tego kol. Shuger nie czepi? Na nartach nie wolno, ale samochodem to wszystko w porządku? A może quadami, crossami (bo do tego to wszystko doprowadzi) to jeszcze lepiej?

Jak zaobserwowałem, już za PRL-u wytworzyła się w Polsce specyficzna postawa pewnej grupy ludzi. Jedyną ich mądrością było torpedowanie projektów i pomysłów prowadzących do rozwoju kraju. Za wszelką cenę wypowiadali się przeciw. Blokowali wszelką tego typu inicjatywę. Pomimo, że brak im było merytorycznych argumentów nakłaniali tą mniej świadomą część społeczeństwa do bezczynności. Skutkiem takiego ich postępowania jest przekonanie, że "nie warto nic robić, nic poprawiać i unowocześniać, nic się nie opłaca a ludziom wystarczyć ma jedynie minimum." Niestety ludzie Ci najczęściej mieli poparcie tych najwyższych władz i mediów. Polska miała widocznie pozostać nic nie znaczącym i nie rozwijającym się krajem. Dopuszczane były tylko te inicjatywy, które pochodziły z zewnątrz z za wschodniej granicy. Z tego co widzę do dziś utrzymała się tu ta ich niechlubna tradycja. Takimi ludźmi jednak Polski odbudować się nie da. Było już wiele projektów rozwoju turystyki w Sudetach. Metody działania niewiele się jednak do dziś zmieniły. Są prawie identyczne. Do tego rozbudowano jeszcze bardziej system zakazów. Oprócz Parków Narodowych w tych partiach, gdzie jest najwięcej śniegu potworzono tez Parki Krajobrazowe, ich otuliny, obszary Natura 2000, różnego rodzaju dyrektywy. Wszędzie tam też praktycznie niczego rozsądnego zrobić się nie da. Czy to nie po to, żeby zatrzymać rozwój całkowicie?

Ci ludzie n.p. w Szklarskiej Porębie powyżej, których jedynym źródłem utrzymania jest turystyka na pewno to wszystko widzą. Nie widzą jednak Ci, którzy podobnie jak kol. Shuger patrzą chyba na kraj poprzez pryzmat swojego telewizora tylko, tudzież innych mediów.

Ja jestem za inną postawą obywatelską. Taką, której duch panuje w Kanadzie. Tam nie ma rzeczy niemożliwych. Dzięki temu nowe inwestycje rosną jak grzyby po deszczu. Kanadyjczycy budują najznakomitsze konstrukcje, które w chwili powstania często biją rekordy światowe. Oto parę przykładów:

1. "Peek to Peek Gondola" kolej gondolowa, pomiędzy górami Blackcomb i Whistler o największej na świecie rozpiętości pomiędzy podporami,

2."Confederation Bridge" - most nad oceanem łączący wyspę Pince Edward z lądem,

3. CN Tower - do niedawna najwyższa wolno stojąca budowla na świecie,

3. SkyDome - kryty stadion wielofunkcyjny z otwieranym obracanym dachem.

Ciekawym jest, że podwaliny pod ten wysoki poziom inżynierii w Kanadzie położył polskiego pochodzenia inżynier Kazimierz Gzowski, którego dokonania są tak radykalnie różne od dzisiejszych postaw panujących w Polsce. Zresztą Kanada nie jest jedynym krajem, gdzie inżynierowie polscy odnieśli wielkie sukcesy, czego w Polsce z wiadomych względów dokonać się nie dało i nadal nie da.

Więcej pokory w wyrażaniu poglądów

Czy to jakiś nowy sposób zabraniający wyrażania innym swoich przekonań?

... Za dużą inwestycję sądzę iż jak na Polskie warunki należy uznać budowę stacji powyżej 5km. tras zjazdowych. ...

A tak naprawdę - wielkie (bo podniesiono argument cyt. "wielkich nowych inwestycji") inwestycje narciarskie na świecie mają po (600 - 1200 km.) tras. Jak więc się to ma do tych 5 km. kolegi Shugera? Chyba nie wie co mówi.

Pozdrowienia, RK

Edytowane przez kowalczuk
drobne bledy pisowni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.s.

Zapomniałem, że muszę się jeszcze odnieść do przytaczanej tu przez kol. Shugera statystyki.

I jeszcze jeden aspekt - ciągle - wg. statystyk to sezon letni jest turystycznie bardziej dochodowy w polskich górach

Statystyka jest ważna. Nie jest ona jednak dla wszystkich. Jest ona bezcenną ale tylko w rękach tych, którzy potrafią z niej wyciągnąć prawidłowe wnioski. Niestety często spotyka się te złe przykłady, jak ten ostatni właśnie argument kol. Shugera. Miał on przypieczętować dowód Shugera, że nie opłaca się rozwijać w górach turystyki zimowej ponieważ letnia jest w zupełności wystarczająca. Tymczasem jeżeli turystyka zimowa w górach przynosi mniejsze od letniej dochody to tylko dlatego, że zagospodarowanie dla potrzeb narciarstwa jest niedostateczne. Kol. Shuger też zapomniał pomyśleć, że najlepiej byłoby gdyby się one obie uzupełniały. Pomyślcie kol. Shuger najpierw zanim coś napiszecie. Po co macie jechać na narty tam gdzie nie ma tras i wyciągów? Proste. Ponadto, (co widzę na przykładzie Sudetów), w tych kurortach ciągle coś szwankuje. Wygląda to jak ciągle niedokończona czy niedoinwestowana robota. Czasem brak hoteli, czasem naśnieżania, czasem dobrej drogi dojazdowej, czasem jej odśnieżania, itd. itp., ale najbardziej po prostu dobrze funkcjonujących i utrzymanych tras i wyciągów. W/g mnie żaden ośrodek nie spełnia wymogu dobrze i kompleksowo funkcjonującego kurortu narciarskiego.

Kończąc konkluzją uważam, że w polskich Sudetach rozwój turystyki górskiej jest silnie zaniedbany. Podobnie jest zresztą z innymi dziedzinami gospodarki. Propaganda medialna doprowadziła do dezorientacji i pozbawienia świadomości dużej części społeczeństwa. Wielu z nas już dziś nie rozumie, że dobrobyt i siłę kraju buduje się nie drogą odstępstw na rzecz innych państw poprzez likwidację poszczególnych gałęzi własnej gospodarki, lecz konsekwentną i harmonijną jej rozbudową.

Pozdrowienia, RK

Edytowane przez kowalczuk
drobne poprawki stylistyczne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie panie Kowalczuk, wydaje Ci się, że Polska To jest Kanada, a wystarczy porównać jedną zasadniczą rzecz w aspekcie gór.

I tu znowu odwołam się do jakże nielubianych przez pana statystyk, wedle których sam obszar gór na zachodzie kanady zajmuje prawie 3 krotną powierzchnię Polski! Ty rozpatrujesz inwestycje narciarskie globalnie, a to jest nie możliwe. Uznawanie przez Ciebie za duże inwestycje stacji z 1200km tras zjazdowych, i jakiekolwiek odniesienie w kontekscie Polskich inwestycji to kompletna paranoja.

Piszesz bezsensowne rzeczy - budowa ścieżek łączących Polskie i Czeskie ośrodki. Oprocz geograficznych i geologicznych aspektów pomijasz także aspekt ekonomiczny.

Jak ty sobie to wyobrażasz? Do każdej z tych jak to piszesz ścieżek musiałaby powstać kolej krzesełkowa/gondola. Komu się to będzie opłacało? Polakom wywozić narciarzy do Czech?

Jaki będzie wymierny zysk dla narciarzy? Przecież zgodnie z tym co piszesz będą to tylko wąskie połączenia, jaki to ma sens? Jaki sens ma dokonywanie wycinek, budowa kosztownych wyciągów z reguły o wielkiej przepustowości (bo przepustowość kolei to zwykle co najmniej te 1000os/h) tylko po to, aby przewieść kilkadziesiąt osób na 2 stronę góry? Kto na tym zyska? Bezsens! Degradować obszary chronione i nie mieć z tego ŻADNYCH WYMIERNYCH korzyści? Głupota!

To rozumiem, że decydujemy się na poświęcenie 1 obszaru i budujemy tam faktycznie ogromną stację - powiedzmy 15-20km tras i tutaj są wymierne korzyści dla narciarzy, jednak na to nie możemy sobie pozwolić z uwagi na istotnie niewielka powierzchnie takich obszarów, ale jeśli, już to taki tok rozumowania jeszcze byłbym w stanie w jakiś sposób zrozumieć.

A tą budową ścieżek łączących naprawde mnie rozbawiłeś :D :D :D

Co do dalszej kwestii ekonomicznej, to należy wziąć pod uwagę, że nigdy nie zmienimy trendu wyższej dochodowości letniego sezonu turystycznego na korzyść zimowego, ba! będzie się on poglębiał wraz ze wzrostem zarobku Polaków, których to coraz częściej stać będzie na Alpy. Nigdy w Polsce nie uda się utworzyć terenu narciarskiego z choćby 50km tras zjazdowych i co najważniejsze z doskonalymi warunkami śniegowymi. A gdzie do setek km. tras w ośrodkach Alpejskich, których większość znajduje się powyżej 1500m.n.p.m. i pionadto w rządzących się niezwykle indywidualnym klimatem obszarach. Polskie góry zawsze pozostaną dla osób, której maja do nich sentyment (jak ja), dla osób które wolą/muszą oszczędzać, czy dla tych którzy nie chcą przemierzać duzych odlegości - w tym na wypady weekendowe.

Ja skłaniam się właśnie ku całkowitej wymianie/modernizacji istniejącej już infrastruktury w wielu ośrodkach w kraju - m.in. Pilsko, Sucha Dolina, Karpacz, Szklarska Poręba, Szczyrk, Zakopane (szczególnie Kasprowy) i inne, a nie bezsensownej nowej degradacji, skoro mamy tyle przestarzałych terenów narciarskich, które czekają na odnowę.

Aha i proszę Kowalczuk o nie sprowadzanie dyskusji do poziomu przedszkolnego próbując udowodnić jaki to jestem zły. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ...

> No właśnie panie Kowalczuk, wydaje Ci się, że Polska To jest Kanada

Nie wydaje mi się to tak jak twierdzisz. O tym też już pisałem. Poszukaj sobie, a jak nie wierzysz to łatwo dziś sprawdzić. co napisałem o Ontario i ile tam jest gór w porównaniu do Polski a ile terenów do jazdy na nartach. Jednak musiałbyś najpierw nauczyć się posługiwać wyszukiwarką.

> I tu znowu odwołam się do jakże nielubianych przez pana statystyk

Odwrotnie, bardzo je lubię, o czym też można się zorientować z tego co tu przedstawiałem, ale w przeciwieństwie do Ciebie nie stosuję ich tak bezmyślnie.

> Uznawanie przez Ciebie za duże inwestycje stacji z 1200km tras zjazdowych ...

To Twoje zdanie, że ja niby gdzieś napisałem, że trzeba wycinać lasy w polskich parkach narodowych pod wielkie inwestycje narciarskie. (i nie duże lecz wielkie było). Więc Cię sprostowałem, żebyś nie przeginał więcej.

> Komu się to będzie opłacało?

Opłacać się będzie wszystkim, którzy tam żyją z turystyki. Zyskałby na tym cały polsko-czeski rejon Karkonoszy, a tym samym zarówno gospodarka polska i czeska. Opłacać się będzie ludziom, którzy dzięki temu zyskają lepsze tereny do uprawiania narciarstwa na co dzień, w weekendy i przyjeżdżając na wczasy. Zimą narty i snowboard a latem rowery - ale nie tylko. Te rzeczy należy rozumieć szerzej ale widzę, że Ty chyba jednak tego nie pojmiesz. Twoje wypowiedzi nacechowane są głównie krótkowzrocznością i brakiem wyobraźni. Konkurencja czeska wpłynęłaby na podwyższenie standardów polskich, a wtedy nie tylko Czesi, ale i turyści z Europy Zachodniej, których oni tam już dziś mają mnóstwo, zaczęliby odwiedzać także i Polskę. W efekcie skorzystaliby wszyscy, narciarze i inni turyści, a także ośrodki zarówno polskie jak i czeskie. Nigdy nie słyszałeś o pozytywnych aspektach konkurencji? Warunkiem jest jednak to by Karkonoski Park przestał przeszkadzać.

> Przecież zgodnie z tym co piszesz będą to tylko wąskie połączenia, jaki to ma sens?

Dawno już zauważono, że narciarze niezbyt lubią kręcić się w kółko wciąż po tych samych trasach. Odosobnione a do tego małe ośrodki są po prostu dla wielu mało atrakcyjne, zwłaszcza gdy przyjeżdżają na większą ilość dni. Po uruchomieniu takich połączeń narciarskich - do całego tego systemu można by wprzęgnąć przynajmniej na początku ski-busy - narciarz miałby do dyspozycji znacznie większą i bardziej urozmaiconą ilość tras.

> Piszesz bezsensowne rzeczy - budowa ścieżek łączących Polskie i Czeskie ośrodki

Znów dajesz tylko dowody na to, że:

1. Nie potrafisz czytać nie tylko map ale i zwykłych tekstów pisanych normalnym polskim językiem. Tych dróg nie trzeba budować. Powtarzam - w Sudetach są piękne górskie drogi. Zdecydowana większość z nich tam jest co najmniej od czasów sprzed II wojny. Wstawiłem specjalnie zdjęcie i "linki". Ciągle tego nie widzisz?

> Do każdej z tych jak to piszesz ścieżek musiałaby powstać kolej krzesełkowa/gondola.

2. Nieprawda, nigdzie tego nie napisałem. Uważam wręcz odwrotnie, iż wyciągów nie warto budować wyłącznie dla tych dróg (ścieżek dojazdowych). Podkreślałem, że ich rola byłaby inna. Jeśli budowany byłby jakiś wyciąg to musiałby on być podłączony do odpowiedniego systemu tras istniejących, nowych lub starych lecz zmodernizowanych, nazwijmy to tras lokalnych dla danej stacji, a który przejmie generowany przez taki wyciąg dodatkowy ruch narciarski. Szczegóły można omawiać ale tylko na mapach i z kimś kto potrafi je czytać. Ty tego nie potrafisz czemu ciągle dajesz tutaj dowody. Dlatego nie widzę sensu dalszej z Tobą dyskusji.

Edytowane przez kowalczuk
drobne poprawki stylistyczne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... budowa kosztownych wyciągów z reguły o wielkiej przepustowości (bo przepustowość kolei to zwykle co najmniej te 1000os/h) tylko po to, aby przewieść kilkadziesiąt osób na 2 stronę góry? Kto na tym zyska?

Pomimo niewiedzy próbujesz wypowiadać się autorytatywnie, ale muszę znów Cię sprostować. Nie potrafisz n.p. zauważyć, że kilka takich wyciągów, które sięgają do samej góry czy do, albo prawie do granicy już istnieje. Nie robię tego dla Ciebie, bo to i tak jak grochem o ścianę, tylko dla tych, którzy być może jako zainteresowani trafią tu na tą stronę również i przy użyciu wyszukiwarek internetowych.

W Karkonoszach wyciągi takie to:

- 2 wyciągi orczykowe w Malej Upie - jeden na Czoło, drugi na Grzbiet Lasocki - obydwa po czeskiej stronie,

- wyciąg talerzykowy przy schr. Lysecinska Bouda - także na zboczach grzbietu Lasockiego,

- wyciąg krzesełkowy z Pec pod Snezkou,

- wyciąg orczykowy w pobliżu Przełęczy Karkonoskiej kolo Spindleruv Mlyn-a,

- wyciąg krzesełkowy na Lysą Hore przy Rokytnice nad Jizerou,

- wyciąg krzesełkowy na Kopę koło Karpacza,

- wyciąg orczykowy na polanie Złotówka kolo Karpacza,

- wyciąg krzesełkowy na Szrenicę kolo Szklarskiej Poręby

- wyciąg orczykowy na Hali Szrenickiej

- wyciąg orczykowy pod Łabskim Szczytem - unieruchomiony działaniami Parku Narodowego

- wyciąg orczykowy na górę Babiniec kolo Jakuszyc - na dziś może niezbyt przydatny jeszcze

Ponadto od Spindleruv Mlyn-a kursuje zimą czeski ski-bus na przełęcz Karkonoską. Potem jeździ tam chyba cyklo-bus. Stąd już leśne drogi prowadza w dół do Szklarskiej Poręby Dolnej, Jagniątkowa (dzisiaj w granicach miasta Jeleniej Góry), Przesieki, Borowic (blisko Karpacza). Trzeba by tylko dokładnie sprawdzić czy nie są miejscami zbyt wąskie w stosunku do pochylenia i pozwalają na bezpieczny zjazd, ewentualnie oczyścić, poszerzyć. Od polskiej strony nie ma nic. Przegrodzona jest ona ok. 700 m. pasem Parku Narodowego co skutecznie blokuje przejazd i jakikolwiek rozwój turystyki dla tego rejonu. Żeby dojechać stąd do czeskiego Spindleruv Mlyn-a, a potem wrócić trzeba jechać wokół ok. 100 km., w tym kilkadziesiąt przez Park Narodowy. Nie muszę chyba przekonywać o ile razy to gorsze rozwiązanie pod względem ekologicznym. Jest to w dodatku o tyle dziwne, że ten nr 1 czeski resort właściwie graniczy z miastem Jelenia Góra. A tutaj jest dowód:

http://www.mapy.cz/#mm=TTcP@sa=r@st=r@srq=route(fast%2Ctoll)%3A%C4%8D%C3%A1st%20obce%20Przesieka%2C%20Podg%C3%B3rzyn%2C%20okres%20Powiat%20Jeleniog%C3%B3rski%2C%20Polsko%3ESpindleruv%20Mlyn@scrd=135893850,138524442,135776492,138225592,203018138@x=135594613@y=138257244@z=9

http://www.mapy.cz/#mm=TTcP@sa=r@st=r@srq=route(fast%2Ctoll)%3A%C4%8D%C3%A1st%20obce%20Przesieka%2C%20Podg%C3%B3rzyn%2C%20okres%20Powiat%20Jeleniog%C3%B3rski%2C%20Polsko%3EHorni%20Mala%20Upa%3ESpindleruv%20Mlyn@scrd=135893850,138524442,136222473,138270323,135776492,138225592,231650174@x=136065191@y=138224861@z=9

Czesi gotowi są budować nawet kosztem miliardów tunel pod Karkonoszami dla lepszego połączenia, więc są raczej bardziej na taką współpracę otwarci i zdeterminowani - choć moim zdaniem to lekka przesada. Wystarczyłaby niewielka stacja narciarska poniżej Parku w Przesiece n.p. (rozbudowa bo mały wyciąg już tam jest, a 2-gi niedaleko nad Borowicami) i połączenie przez park chociażby przy pomocy niewielkiej przepustowości wyciągu talerzykowego. Mógłby też być na początku jeżdżący na przełęcz co pól godziny ski-bus, najlepiej elektryczny. Brak jest jednak skutecznych działań, a blokują PKN i różnego rodzaju zieloni.

Po polskiej stronie jeżdżą ponadto dość często autobusy, zarówno do Szklarskiej jak i Karpacza, które tez można by wykorzystać jako coś w rodzaju ski bus-ów)

Wszystko to mogłoby być już wprzężone w taki właśnie system połączeń. Oczywiście do tego bardzo przydałyby się dodatkowe trasy i wyciągi, czy przedłużenia niektórych istniejących, żeby nie tracić czasu na takich przejazdach, ale nie aż tak wiele jak to się kol. Shugerowi wydaje. Oczywiście potrzebny jest tu szczegółowo dopracowany projekt. Niektóre istniejące stacje przydałoby się zmodernizować przystosowując przy tym położenie nowych tras i wyciągów do projektu tego rodzaju połączeń. Widzę tu wiele alternatyw, z których wybrać trzeba najlepsze. Dzisiaj, gdy trasy takie nie są pooznaczane i pewnie nieuprzątnięte te wiadomości mogą być wykorzystane praktycznie tylko przez tych, którzy chcieliby uprawiać coś w rodzaju "skitouring-u" lub "cross country skiing" na nieprzygotowanych trasach, albo tez w podobnym stylu kolarstwa górskiego (MTB), i jest to tylko dla tych, którzy są w stanie sami poradzić sobie w terenie przy użyciu map i/lub GPS-u - choć poruszanie się po tych drogach, które znajdują się na terenie Parku Narodowego jest zabronione nawet rowerem.

Wiele z tego co napisałem można skonfrontować na "linkach" które podałem wcześniej a także, na maps.google.pl, lub www.mapy.cz, lub Google Earth.

Pozdrowienia,

Ryszard Kowalczuk

----1----2----3----

Możliwe Inwestycje Narciarskie - Karkonosze - Niedamirów - W zgodzie z naturą

P.s.

Uwaga!!!

Nie zachęcam a właściwie to nawet zabraniam poruszania się i pobierania śladów GPS na poruszanie się po tych drogach skuterami śnieżnymi, quadami, motocyklami crossowymi, tudzież górskimi pojazdami cross-owo rajdowymi wszelkiego typu, a nawet wszelkiego rodzaju spalinowymi pojazdami mechanicznymi, innymi oczywiście od tych, które należą do służb Parku i Lasów Państwowych, a także tych do trzebienia przez nich lasów.

:)

Edytowane przez kowalczuk
dla potwierdzenia dowodu dodałem "links' do map
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daruję sobie dalsze dyskusje, z osobą, której wydaje się, że z perspektywy zagranicznej obserwacji map wie najwięcej, a w rzeczywistości nie ma zielonego pojęcia zarówno o aspektach geologicznych, geograficznych, społecznych, jak i ekonomiczncych przedsięwzięć o których pisze. Na szczęście większość tego typu osób, osób pokroju pana Drzewieckiego opuściła nasz ukochany "dziki" kraj i radośnie spędza czas na zmywaku w anglii rozmyślając jak to w Polsce jest wszystko źle zorganizowane.

pozdrawiam i życzę dalszej równie udanej pseudopatriotycznej fantazji.

Edytowane przez shuger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Daruję sobie dalsze dyskusje, z osobą, której wydaje się, że z perspektywy zagranicznej obserwacji map wie najwięcej, a w rzeczywistości nie ma zielonego pojęcia zarówno o aspektach geologicznych, geograficznych, społecznych, jak i ekonomiczncych przedsięwzięć o których pisze. Na szczęście większość tego typu osób, osób pokroju pana Drzewieckiego opuściła nasz ukochany "dziki" kraj i radośnie spędza czas na zmywaku w anglii rozmyślając jak to w Polsce jest wszystko źle zorganizowane.

pozdrawiam i życzę dalszej równie udanej pseudopatriotycznej fantazji.

Nie ma lepszego sposobu prezentowania koncepcji i projektów niż na mapach i rysunkach technicznych. Odkryto to już setki lat temu. Przykro mi kol. Shuger, że Ty do dziś nie potrafisz w nich nic odczytać. Nie dziwię się więc, że to ograniczenie przyprawia Cię w takie zdenerwowanie. Zastanawia mnie też skąd bierze się dziś w Polsce u takich jak Ty, ta jakby wrodzona niechęć do rozwoju własnego kraju i postawa takiego "minimalizmu" (tzn. byle co i byle jak - aby było).

Edytowane przez kowalczuk
polskie czcionki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...