skionline.plstacje przeczytaj Wyślij link znajomemu Wydrukuj Dodaj komentarz

Co z tym śniegiem? cz. III - trochę techniki

2016.11.10
Sztuczne naśnieżanie - technika
Kliknij, aby powiększyć.
Sztuczne naśnieżanie - technika
Podstawowym urządzeniem służącym do produkcji sztucznego zaśnieżania jest armatka, popularnie nazywaną (ale dlaczego?) betoniarką. Każdy kto choć raz był na stoku widział takie urządzenia i to zapewne w trakcie pracy. Najważniejszym elementem jej budowy jest potężny tubus, wewnątrz którego osadzony jest wentylator, służący do wytwarzania jak najsilniejszego strumienia powietrza. Im pęd powietrza większy, tym kropelki wody dłużej unoszą się w powietrzu, a tym samym zwiększa się wydajność produkcji sztucznego śniegu. Na obrzeżu tubusa, po przeciwnej stronie niż wentylator znajdują się koncentrycznie rozmieszczone dysze, którymi podawana jest rozdrobniona woda.
W zależności od klasy sprzętu, armatki mogą być ręczne lub automatyczne - te ostanie są wyposażone w komputer, a czasami nawet własną mini-stację sprawdzającą na bieżąco warunki atmosferyczne. W zależności od temperatury i wilgotności powietrza oblicza on najlepsze parametry pracy urządzenia. Całe urządzenie może być zainstalowane na wieży lub wózku. ten ostatni - wyposażony w hak holowniczy - pozwala przetransportować armatkę ratrakiem w miejsce, gdzie jest akurat najbardziej potrzebna.

Sztuczne naśnieżanie - technika
Sztuczne naśnieżanie - technika

Armatka jest również wyposażona w instalację podgrzewającą newralgiczne, mające kontakt z wodą, elementy, która chroni je przed zamarzaniem. Jest urządzeniem bardzo prądożernym, potrzebuje też ogromne ilości wody. Typowa maszyna potrzebuje od 40 do 500 litrów wody na minutę, oraz ok. 20 kW zainstalowanej mocy. Ciśnienie robocze tłoczonej wody to 8-40 barów. Żeby wytworzyć piętnastocentymetrową warstwę śniegu na powierzchni 60 na 60 metrów urządzenie potrzebuje ok. 285 tys. litrów wody (najlepiej, żeby miała temperaturę 0,5 stopnia Celsjusza).

Sztuczne naśnieżanie - technika
Sztuczne naśnieżanie - technika

W porównaniu z armatką, klasyczna lanca jest dużo prostsza i dyskretna. To rodzaj wysokiego prysznica, służącego do produkcji sztucznego śniegu. Oprócz wody i prądu potrzebuje też dostarczania sprężonego powietrza, chyba, ze jest to lanca wyposażona w kompresor powietrza. Najczęściej lance są osadzone na stałe na specjalnych fundamentach, ale produkowane są też niewielkie lance na sankach, które można podpinać do tych samych stanowisk co przenośne armatki.

Sztuczne naśnieżanie - technika
Sztuczne naśnieżanie - technika

Jak wypada porównanie obu rodzaju urządzeń? Armatki są dużo droższe od lanc, ale wydajniejsze mogą też produkować śnieg przy nieco wyższej temperaturze. Przy tej samej wilgotności powietrza armatka może produkować śnieg od ok. -2°C, natomiast lance zaczynają być użyteczne przy -4°C. Z drugiej strony lance mogą być używane bez ryzyka uszkodzenia urządzenia przy dużo bardziej zabrudzonej wodzie. Do tego dochodzą jeszcze warunki terenowe - trudno tu ustalić wyższość jednego urządzenia nad drugim. O wszystkim decyduje rachunek ekonomiczny, który każdy ośrodek narciarski musi wykonać przed podjęciem decyzji na co się zdecydować.
Ale sama armatka to jeszcze nie wszystko. Do jej obsługi potrzebne są jeszcze dodatkowe instalacje i urządzenia. Należą do nich: pompownia, zapewniająca dostawę wody pod ciśnieniem ze zbiornika do urządzenia zaśnieżającego; rurociąg wodny z hydrantami, najlepiej rozmieszczonymi co 50 metrów; instalacja linii elektrycznej ze skrzynkami elektrycznymi, a także węże wysokociśnieniowe i przewody zasilające armatki. Przy zastosowaniu lanc dochodzi jeszcze do tego kompresor zbiorczy i przewody dostarczające sprężone powietrze.

Sztuczne naśnieżanie - technika
Sztuczne naśnieżanie - technika

Niestety - jedna armatka zimy nie czyni (nawet taka z całym wspomnianym zapleczem). Żeby naśnieżanie było skuteczne potrzebny jest cały system. W czym rzecz? Otóż przy dużym obszarze naśnieżania i znacznej ilości sprzętu naśnieżającego, obsługa nie jest w stanie natychmiastowo reagować na zmiany warunków pogodowych i odpowiednio regulować przepływu wody w armatkach. W przypadku nagłego wzrostu temperatury i braku szybkiej reakcji obsługi przykrą konsekwencją może być zalodzenie stoku; w przypadku spadku temperatury - marnotrawstwo energii elektrycznej i zmniejszona wydajność armatek.

Sztuczne naśnieżanie - technika
Sztuczne naśnieżanie - technika

Armatki automatyczne, wyposażone w komputer i stację pogodowa, o których już wspominaliśmy, nie wymagają do pracy żadnego systemu i są w stanie pracować samodzielnie na ustalonym stanowisku. Wystarczy tylko ustawić na panelu sterowniczym jakość śniegu (mokry/suchy) - do każdej zmiany musi jednak fizycznie dotrzeć operator do danej armatki. Nie trudno sobie wyobrazić, że zajmuje to dużą ilość czasu i nie zawsze jest wydajne.

Natomiast zastosowanie specjalnych systemów pozwala zminimalizować koszty pracy, jak i energii przypadającej na każdy metr sześcienny śniegu. Armatki podłączone są do niego łącznością radiową, co pozwala na swobodne przemieszczanie armat śnieżnych na stoku. Można mieć jednak pewność, że armatka dostosowując się precyzyjnie do istniejących warunków produkuje możliwie największą ilość śniegu.

Sztuczne naśnieżanie - technika
Sztuczne naśnieżanie - technika

Jak to działa w praktyce? Nowoczesne systemy pozwalają na monitorowanie bieżących parametrów wszystkich armat - ich umiejscowienia na stoku, danych pogodowych, ostrzeżeń oraz awarii. Obsługa przed przystąpieniem do śnieżenia może rozmrozić i przygotować wszystkie armatki do naśnieżania przez jedno kliknięcie myszką. Każda z armat sygnalizuje gotowość do pracy i można ją uruchomić z komputera lub wciskając w armatce odpowiedni przycisk. Gdy warunki pogodowe nie są sprzyjające - armatki wyłączą się automatycznie. Dodatkową korzyścią jest możliwość przeglądania raportów historii produkcji oraz bieżących wykresów produkcji, co pozwala m.in. na analizę kosztów śnieżenia. Ale oczywiście taki system kosztuje…

Sztuczne naśnieżanie - technika
Sztuczne naśnieżanie - technika

Podsumujmy w końcu, bo jak się okazuje problem sztucznego zaśnieżania jest bardziej złożony niż większość z nas zdaje sobie sprawę. Żeby produkcja sztucznego śniegu była efektywna muszą wystąpić odpowiednie warunki: temperatura musi spaść przy najmniej poniżej -2°C (a w przypadku lanc -4°C), a najlepiej by spadła do -8°C; wilgotność powietrza musi być jak najmniejsza; potrzeba wielkich ilości wody, najlepiej niezbyt zanieczyszczonej, idealnie by było gdyby miała temperaturę 0,5°C; jej ciśnienie musi być jak największe. W zamian za to otrzymamy sztuczny śnieg, który utrzymuje się do czterech razy dłużej niż śnieg naturalny. Armatki powinny być rozmieszczone na stoku co ok. 50 m i połączone systemem komputerowym optymalizującym efektywność produkcji śniegu. Wszystko to kosztuje krocie, ale raczej się opłaca - w Polsce przykładem stacji działającej w zbliżony sposób jest Kotelnica Białczańska. Każdy kto był i widział, wie że nakłady poniesione na instalację sztucznego zaśnieżania przyniosły tam piękny efekt.


A co na to wszystko ekolodzy? Od lat słyszy się przecież o tym, że sztuczne naśnieżanie szkodzi przyrodzie. Chyba nie do końca jest to prawdą. Mądrze przemyślany system nie powinien wyrządzić środowisku naturalnemu wielu szkód. Najważniejszą jest kwestia dostępności wody - jeżeli je zasoby są wystarczające, względnie jeżeli zbudowane zostaną zbiorniki wody, a jej pobór nie zakłóci naturalnego przepływu w lokalnych potokach - wszystko jest ok. Wiosną wręcz sztuczny śnieg, który topi się wolniej powoduje korzystne opóźnienie fali roztopowej.

Sztuczne naśnieżanie - technika
Sztuczne naśnieżanie - technika

Drugą jest kwestia wpływu ciężkiego śniegu na podłoże. Tu wszystko zależy od warunków naturalnych terenu. Woda służąca do produkcji sztucznego śniegu ma najczęściej nieco odmienny skład chemiczny od wody naturalne krążącej w danej zlewni. Jednak jej niekorzystny wpływ w absolutnie zdecydowanej większości przypadków nie wystąpiłby wcale. W końcu woda pochodząca z opadów atmosferycznych też ma odmienny skład, często jest skażona zanieczyszczeniami przemysłowymi z terenów czasami bardzo odległych od danego miejsca.

Mamy nadzieję, że choć w minimalnym stopniu przybliżyliśmy skomplikowaną tematykę sztucznego naśnieżania. Może łatwiej będzie teraz zrozumieć, dlaczego jedne ośrodki śnieżą a inne nie. A może nawet przestaną nas dziwić wysokie ceny karnetów?

pk/skionline.pl

skionline.pl
Tagi: #jak powstawje śnieg #sztuczne naśnieżanie #armatki #ratraki #lance #

powrót

Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
Jeżeli chcesz otrzymywać cotygodniowy,
bezpłatny narciarski serwis informacyjny skionline.pl
dopisz się do naszego newslettera.


Booking.com