skionline.pl stacje Czechy Karkonosze wyślij link znajomemu dodaj opinię

Szpindlerowy Młyn

Opis stacji
O Szpindlerowym Młynie mówi się, że to „Czeskie Zakopane”. Nie tylko jest wielkim centrum turystyki górskiej i narciarskiej, który latem i zimą zapełnia się dziesiątkami tysięcy turystów, ale przy tym wszystkim zachował jeszcze urok przytulnego górskiego kurortu. 25 km tras zjazdowych, kilkanaście wyciągów, perfekcyjna organizacja skibusów dowożących narciarzy do wybranych terenów narciarskich – wszystko to powoduje, że chociaż niedawno stracił pierwszą pozycję wśród największych czeskich stacji narciarskich, nadal jest najjaśniejszą gwiazdą na firmamencie górskich kurortów u naszych południowych sąsiadów.

Dwa główne tereny narciarskie to Svatý Petr i Medvědín, miedzy którymi kursuje darmowy skibus. Na początek najlepiej wjechać kanapą na Pláň. Od roku 2015 stoi tu najnowsza, jedyna 6-osobowa kanapa w ośrodku. Zaczynająca się tu trasa „Turystyczna” (nr 2) to piękny, prawie trzykilometrowy zjazd, wśród lasów, z widokami na miasteczko i jego górskie otoczenie. Potem można już pojechać na Hromovkę, gdzie trasy są już nieco trudniejsze. Dla najlepszych i najsprawniejszych narciarzy wyzwaniem będzie czarna slalomowa trasa na Stohu.

Medvědín jako teren narciarski jest nieco mniejszy, ale jako góra – wyższy i bardziej wymagający. Jest tu jedna niebieska trasa, wiodąca głównie lekko nachyloną drogą stokową, ale piękniejsze są czerwone trasy wiodące równolegle do trasy kolejki krzesełkowej. Przy dobrej pogodzie wierzchołek Medvědína dostarcza wrażeń, jakich nie można doznać w żadnym innym ośrodku narciarskim w Czechach. Jest jeszcze trzeci teren – Labská, do którego można zjechać z Medvědína, ale potem ciężko wydostać się z powrotem i trzeba skorzystać ze skibusa.

Szpindlerowy Młyn pokazuje, że można tak poukładać stację narciarską, że z jazdy czerpie się jak najwięcej radości. To nie jest miejsce, które szokuje nowoczesnością – kolejki są nowe, ale daleko im do technologicznych wodotrysków w stylu słowackiej Jasnej. Ale wszystko działa tu jak należy – w dzień szaleje się na „nieprzeludnionych” stokach, wieczorem można skorzystać z licznych restauracji, pubów, aquaparku, pójść na spacer, albo schronić się w hotelu czy na kwaterze bez świadomości, że znajdujemy się w środku turystycznego mrowiska.

Centrum Szpindlerowego Młyna, ciągnące się wzdłuż Łaby jest niewielkie, ale bardzo malownicze, zabudowa w większości stylowa i niewiele zeszpecone przez wielkie inwestycje hotelowe z lat 70. i 80. Ma swój styl i urok, ale ma też szeroką ofertę rozrywkowo-gastronomiczną. 52 restauracje, 17 winiarni i dyskotek, tenis, squash, baseny, fitness-centra i wszelkie tego typu atrakcje. A do tego dochodzi jeszcze bardzo duża i zróżnicowana baza noclegowa.

Warto dodać jeszcze, że oprócz tras zjazdowych, można tu skorzystać z pięknej trasy saneczkowej, a dla miłośników nart biegowych przygotowano w okolicy ponad 70 km tras biegowych, które dodatkowo łączą się z trasami biegnącymi najwyższymi partiami Karkonoszy, których długość w całym regionie przekracza 130 km.
Booking.com