skionline.pl stacje Polska Beskid Żywiecki wyślij link znajomemu dodaj opinię

Mosorny Groń
Zawoja

Opis stacji
Mosorny Groń
Kliknij, aby powiększyć.
Mosorny Groń
Zawoja to jedna z największych wsi w Polsce – ciągnie się wzdłuż górnej części doliny Skawicy, która swoimi potokami źródłowymi sięga najwyższych partii Beskidów Zachodnich – masywu Babiej Góry. Zawoja jest znana i lubiana wśród turystów właśnie jako punkt wyjścia w jej masyw, a jej kariera jako letniska rozpoczęła się jeszcze pod koniec XIX wieku. Natomiast zimą frekwencja turystów jest dużo niższa, jednak coraz więcej narciarzy odwiedza Zawoję, zwłaszcza odkąd powstała tu stacja narciarska z prawdziwego zdarzenia - na Mosornym Groniu.

Początki kariery narciarskiej Zawoi sięgają połowy lat 70. kiedy powstały tu trzy orczyki, zlokalizowane w rożnych miejscach wsi – w Widłach, przy Lajkoniku i na Policznem. Jeszcze w połowie lat 80. Marek Baran w przewodniku po terenach narciarskich ówczesnego woj. bielskiego, w czasach, keidy w kocu narciarstwo rozwijało się bardzo żywiołowo pisał „Bliskość Babiogórskiego Parku Narodowego oraz prawie całkowite zalesienie północnych i podlegających ochronie stoków Babiej Góry i Policy sprawiają, iż Zawoja prawdopodobnie nigdy nie stanie się dużym ośrodkiem narciarskim”.

Jednak sytuacja ta zmieniła się, kiedy w 2003 r. w miejscu orczyka na Policznem postawiono nowoczesną jak na tamte lata, 4-osobową kolej krzesełkową Pomy, o długość ponad 130 metrów, różnicy wysokości 335 metrów i przepustowości na poziomie 2400 osób na godzinę.
Wzdłuż kolei poprowadzono trasę zjazdową, w górnej części biegnącej przecinką szeroką na 30-40 metrów, a niżej przez polany i pola Policznego. Jest to czerwona trasa o długości niecałych półtora kilometra, stromsza zwłaszcza w górnej części i na samym dole, przed dojazdem do dolnej stacji kolei, w całości naśnieżana i oświetlona. Na dole znajduje się restauracja, a po przeciwnej stronie drogi – także stylowa drewniana karczma regionalna, bar znajduje się także przy górnej stacji kolei. Rozciąga się stąd kapitalny widok, na północne, poryte żlebami stoki Babiej Góry, nadający całej stacji nieco wysokogórskiego charakteru.

Widok i sama trasa są największymi atutami ośrodka, którego największą wadą jest monotonia – jedna trasa, nawet stosunkowo ciekawa to jednak trochę za mało. Drugim problem jest południowo-zachodnia ekspozycja trasy, która zwłaszcza w dolnej partii stoku powoduje, że w słoneczne dni śnieg szybko robi się mokry i tworzą się nieprzyjemne odsypy, co w połączeniu z częstym oblodzeniem dolnego „progu” powoduje pewne trudności techniczne. Od czasów prywatyzacji PKL, do których od kilku lat należy stacja na Mosornym, mówi się o możliwościach rozbudowy ośrodka, ale wszystko na razie pozostaje w fazie planów na papierze (lub w internecie).
Booking.com