skionline.plstacje przeczytaj Wyślij link znajomemu Wydrukuj Dodaj komentarz

Sellaronda - sekrety Val di Fassa

2017.02.27
Sellaronda - sekrety Val di Fassa
Kliknij, aby powiększyć.
Sellaronda - sekrety Val di Fassa
Kontynuując nasz cykl artykułów odkrywających sekretne miejsca popularnej Sellarondy, przerzucamy się z północnych dolin - Val Gardeny i Alta Badii na południe. Na początek proponujemy wypad w rejony, które narciarze przebywający w okolicach Wielkiej Pętli odwiedzają bardzo rzadko - Ciampac, Buffaure i Catinaccio. Od ubiegłego sezonu, odkąd wybudowano nowoczesną kolej z Alby na Col dei Rossi, dostęp do tego ternu jest bardzo prosty i szybki. Narciarze znajdą tutaj to, na co narzekają zazwyczaj na Sellaronda - kilka naprawdę ambitnych tras i spokój w otoczeniu wspaniałego krajobrazu.
Rejon Ciampac-Buffaure to piękny krajobrazowo fragment długiego grzbietu, który aż spod Marmolady opada w kierunku doliny Fassa. Jest tu kilka skalnych szczytów, ale w większości dominują tu rozległe, strome, ale pokryte halami grzbiety, na których rozłożyły się tereny zjazdowe. Topografia terenu jest tu bardzo urozmaicona, a trasy często zaglądają do odludnych dolinek, nad którymi wznoszą się w oddali niezmiernie malownicze masywy Sassolungo, Catinaccio, Selli i Marmolady. Dzięki temu, że chętnych do jazdy jest tu zazwyczaj wielokrotnie mniej niż na głównych terenach zjazdowych Fassy - Belvedere i Col Rodela, nie da się ukryć, że pomimo, że samych tras nie jest tu zbyt wiele, jest miejsce do jazdy bardzo atrakcyjne.

Z doliny Fassa można się tu dostać od dwóch stron - od zachodu z górnej części Pozza di Fassa startuje gondola Buffaure, którą szybko dostaniemy się do góry. Z kolei od północnego wschodu całą "huśtawkę" narciarską otwiera kolej linowa Ciampac startująca z Alby. Dzięki temu, że w ubiegłym sezonie wybudowano nowy linowy "autobus" z Alby na Col dei Rossi, w dość krótkim czasie na Ciampac można dostać się także z głównego narciarskiego centrum Val di Fassa - z Canazei. Natomiast Col dei Rossi leży na jednym z wariantów pętli Sellaronda - nawet umiarkowanie zaawansowany narciarz nie będzie miał problemów by mieszkając w Val Gardena czy Alta Badia odkryć uroki jazdy na Ciampac-Buffaure.


Podczas tej wizyty nasze "centrum logistyczne" umiejscowiliśmy w Canazei, w hotelu Rita, w samym centrum miasteczka (na marginesie - polecamy hotelową restaurację, która co roku otrzymuje rekomendacje Michelina - jedzenie nie dość, że smaczne, to wspaniale podane i - to chyba najważniejsze - regionalne). Poranny pięciominutowy spacer do dolnej stacji gondoli na Pecol, a stamtąd już szybki wyjazd 70-osobowym funitelem na szczyt Col dei Rossi. Otwiera się stąd niesamowita panorama - na pobliskie, oświetlone słońcem ściany pobliskiej Selli, monumentalną koronę Sassolungo, a po przeciwnej stronie - na zacienione o tej porze dnia północne stoki ogromnej Marmolady.

Sellaronda - sekrety Val di Fassa
Sellaronda - sekrety Val di Fassa

Większość narciarzy już w tym miejscu przypina narty i zaczyna rysować poranny sztruks na rozległej "łące" Belvedere - to chyba największy powierzchniowo obszar tras w rejonie Sellaronda. Nas natomiast czekają jeszcze dwie przejażdżki kolejami zanim dostaniemy się na Ciampac. Na początek - chluba Val di Fassa - nowiuteńki (skończona w 2015 roku) funitel Doppelmayra, który w 5 minut pokonuje 800 metrów różnicy wysokości i ponad 2,2 km dystansu do dolnej stacji w Alba. Tutaj szybka przesiadka na podobną, ale o wiele starszą kolej na Ciampac i po kilku minutach stajemy na zalanej słońcem polanie, nad którą z lewej zwiesza się wspaniały skalny czub Colac (2715 m n.p.m.).

Ciampac stanowi jakby mały, autonomiczny teren narciarski, na którym znajdą coś dla siebie zarówno początkujący jak i zaawansowani narciarze. Jego centralna część zajmuje łagodnie nachylone dno kotła polodowcowego, gdzie wytyczono kilka szerokich tras, idealnych dla początkujących narciarzy. Ich przedłużeniem, sięgającym aż po sam grzbiet w rejonie Sela dal Brunech jest ładna czerwona trasa, z początkową ścianką - jednym z najstromszych fragmentów tras w całej Fassie. Natomiast prawdziwą gratką dla ambitnych jest czarna trasa nr 6 wzdłuż kolei do Alby - 2,8 km, fantastyczny zjazd z kilkoma ścianami, potrafiący rozgrzać nawet najlepszych narciarzy. Po krótkiej rozgrzewce warto tu pojeździć z samego rana, kiedy na trasie nie brakuje sztruksu - po południu tworzą się już spore muldy i odsypy, a i ruch jest zdecydowane większy.

Sellaronda - sekrety Val di Fassa - Ciampac
Sellaronda - sekrety Val di Fassa - Ciampac

My na razie jedziemy dalej do góry - na wspomniane już siodełko Sela dal Brunech, z którego zjeżdżamy na drugą stronę grzbietu - malowniczą doliną, prostym, ale pięknie przeprowadzam zjazdem, który pozwala nie tylko cieszyć się jazdą, ale też i spojrzeć na okoliczne góry. Wkrótce osiągamy dolne stacje dwóch krzeseł, ukryte w załomie doliny. Krótki odcinek pod górę, po czym stajemy na skraju rozległej polany, stromo opadającej na południe. To już rejon Buffaure, z którego niezmiernie malowniczo prezentuje się najeżona skalnymi iglicami grupa Catinaccio, a dalej na południe - wulkaniczne pasmo Lagorai z widocznymi trasami na Alpe Cermis.

Sellaronda - sekrety Val di Fassa - Ciampac
Sellaronda - sekrety Val di Fassa - Ciampac

Na Buffaure świetne tereny do jazdy znajdzie przede wszystkim narciarz zaawansowany. Z miejsca, gdzie stoimy zjeżdża się najpierw czerwoną, szeroką trasą na płaską łąkę z malowniczą restauracją - do dyspozycji są dwa warianty - Valvacin A i B. Stąd mamy trzy możliwości zjazdów. Wzdłuż krótkiej kanapy w prawo prowadzi trasa Buffaure di sotto - krótki (700 metrów), ale stromy zjazd, idealny do dynamicznej jazdy na krawędziach. Natomiast w lewo od restauracji zaczyna się krótki trawers, który po kilkuset metrach rozdziela się na dwie trasy - na około prowadzi czerwona trasa Panorama, z kilkoma stromszymi ściankami i prawie płaską końcówką - w sumie ponad 5 km zjazdu. Natomiast ekspertom polecamy jedną z najciekawszych czarnych tras w regionie - 2-kilometrowa trasa Vulcano pokonująca prawie 700 metrów różnicy wysokości pozwala wykorzystać w praktyce wszystkie swoje umiejętności…


Obie trasy kończą się w górnej części Pozza di Fassa, gdzie zaczyna się wspomniana już gondola Buffaure. Wycieczkę w tą część Fassy, która nazywana jest (i oznaczona w terenie) jako Ski Tour Panorama można tutaj zakończyć, wracając do Canazei przez góry lub też skibusem. Jednak my ruszamy dalej, by poznać jeszcze jeden niewielki teren narciarski, będący w zasięgu jednodniowego wypadu w bok z okolic Wielkiej Pętli. Przed nami bowiem wznosi się masyw skalny Catinaccio (Rosengarten) a na jego uboczu, ponad Vigo di Fassa położone są wyciągi i trasy zbiorczo nazywane tą samą nazwą.

Aby spod gondoli Buffaure dostać się do dolnej stacji gondoli Ciampedie, która jest główną bramą wejściową w rejon Catinaccio, trzeba skorzystać ze skibusa. Jeżdżą one dość często - linii w całym regionie jest sporo, jeśli mamy wątpliwości zawsze można zapytać kierowcę o "Funivia Catinnacio" - nawet jeśli nie rozumie po angielsku, z pewnością upewni nas czy jedziemy właściwym autobusem. Dokładny rozkład jazdy i schemat wszystkich połączeń w regionie Val di Fassa można znaleźć tutaj - www.fassa.com/EN/Skibus-service

Val di Fassa - Catinaccio
Val di Fassa - Catinaccio

Dojazd do dolnej stacji zajmuje kilkanaście minut - wkrótce stajemy na małym placyku, powyżej którego znajduje się dolna stacja kolei. Cały ciąg ruchomych schodów wygodne doprowadza pod samo wejście, a po kolejnej (już czwartej tego dnia) podróży wahadłowym funitelem stajemy na malowniczej polanie Ciampedie. Od razu rzuca się w oczy widok dziesiątek maluchów stawiających tu pierwsze kroki na nartach. Otoczenie polany jest bowiem chyba najlepszym tego typu miejscem w całej dolinie - mamy tu taśmę dla najmłodszych, krótkie krzesło z bardzo szeroką, idealną do nauki trasą, a także kolejny, nieco stromszy, ale nadal prosty zjazd na dolną polanę w dolinie Vajolet. W sumie całość pomyślana jest tak, by początkujący mogli poruszać się po kilku niebieskich trasach bez konieczności jazdy po trudniejszych stokach, a na dół mogą zjechać powrotem funitelem.

Natomiast długi zjazd doliną Vajolet do Pery ma w większości charakter dość wąskiej nartostrady, wzdłuż której prowadzą dwa odcinki 2-osobowego krzesełka ciągnącego się niemiłosiernie wolno pod górę. O ile jeszcze zjazd wzdłuż górnego odcinka i powrót krzesłem ma sens, to już wycieczka na sam dół do Pery to raczej pomysł tylko na ostatni zjazd do zaparkowanego tam samochodu - trasa jest wąska i kręta, a ostatnie sto metrów do dolnej stacji krzesła trzeba odbyć "z buta" po długich schodach. Do regularnych zjazdów - odraczamy.


Nie jest jednak tak, że region Catinaccio to tylko trasy dla początkujących. Także bardziej zaawansowani narciarze znajdą tu coś dla siebie. Przede wszystkim - słynna czarna trasa Tomba, na której przez lata trenował legendarny włoski narciarz. Oprócz tego koniecznie trzeba zjechać trasą Thöni - długim na 4,5 km zjazdem o ekscytującym, krętym przebiegu, znakomicie nadającym się do dynamicznej jazdy (jest tu też stroma czarna ścianka - jako wariant). W sumie trzeba powiedzieć, że Catinaccio to bardzo ciekawa propozycja dla rodzin - teren niezbyt rozległy, ale bardzo urozmaicony, a do tego - niesamowicie malowniczo położony.

Sellaronda - sekrety Val di Fassa
Sellaronda - sekrety Val di Fassa

Mimo, że oddaliliśmy się od naszego Canazei na kilkanaście kilometrów - wracamy na nartach przez góry - najpierw skibusem z powrotem do Pozzy, a potem już kolejnymi krzesłami i trasami aż na Campiac. Popołudniowy zjazd czarną trasą do Alby nie jest może już tak "komfortowy" jak przed południem, ale nie mniej ekscytujący - z rosnącą w szybkim tempie przed oczami ścianą Selli. Jeszcze raz korzystamy z nowego funitela - tym razem do góry - po czym stajemy na skraju terenów Belvedere. Cała wyprawa trasą Ski Tour Panorama, wraz ze zwiedzeniem terenu Catinaccio zajęła tyle czasu, że zostaje jeszcze godzinka by "poodpoczywać" na tutejszych trasach. Na koniec dnia mona zjechać do Canazei na dwa sposoby - albo - czerwona trasą Del Bosco do samego centrum miasteczka, albo też jedną z tras do górnej stacji gondoli Pecol.

Ale to jeszcze nie koniec odkrywania sekretnych miejsc wokół masywu Sella. Już wkrótce - wycieczka na "królową Dolomitów" - Marmoladę.

Wszystkie części naszego cyklu "Sekrety Sellarondy":


1. Sellaronda - odkrywamy tajemnice wielkiej pętli
2. Sellaronda - czyli śpiesz się powoli cz. I z Val Gardeny do Alta Badia
3. Sellaronda - czyli śpiesz się powoli cz. II Arabba, Val di Fassa, Val Gardena
4. Sellaronda - w stronę Cortiny
5. Sellaronda - Seceda w krainie długich zjazdów
6. Sellaronda - sekrety Val di Fassa
7. Sellaronda - Marmolada uroki "Królowej Dolomitów"

skionline.pl
Tagi: #stacje narciarskie #narty #włochy #sellaronda #val di fassa #ciampac #belevdere #trentino

powrót

Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
Jeżeli chcesz otrzymywać cotygodniowy,
bezpłatny narciarski serwis informacyjny skionline.pl
dopisz się do naszego newslettera.


Booking.com