Przewrotnie powiem, ta droga nie jest potrzebna! Nie chce jej część miejscowych- ich sprawa. A czego my, mieszkańcy Polski mielibyśmy szukać w Zakopanem kiedy najechałoby się tam tysiące turystów. Może parkingów? A poza tym to czy ktoś zastanawiał się kto i za co utrzyma tę infrastrukturę drogową? Dziesięć lat temu zakładano znaczny wzrost zamożności naszego społeczeństwa. Mieliśmy np. kupować ponad milion nowych aut rocznie. Zakładając wzrost zamozności zmodernizowano infrastrukturę komunalną i dziś słychać narzekanie że woda i ścieki są tak drogie. To samo dotyczy dróg. Dziś tzw. tiry gnają lokalnymi dróżkami aby nie ponosić opłat za przejazd nowymi drogami. Tak kończy sie niespójne planowanie i rozwój na zasadzie zrywu. Infrastruktura winna być dostosowana do potrzeb i zamożności, powtarzam, zamozności społeczeństwa. Czy ktoś zarabiający np. 3500zł zakupi na kredyt dom o powierzchni 200m kw, do tego auto z silnikiem 3 litrowym a w opgródku urządzi basen i fontanny? A z czego on to utrzyma? Takie samo pytanie nasuwa się w przypadku dróg i innej infrastruktury komunalnej. Kto utrzyma te drogi, oczyszczalnie, wodociagi, baseny, stadiony? Za co? Gdzieś w planach rozminęły się drogi wzrostu naszych dochodów z drogą rozwoju infrastruktury. Po prostu jesteśmy za biedni na takie luksusy. To nie znaczy że drogi nie są potrzebne i nie znaczy że nie chciałbym bez korków,po dobrej drodze pojechać np. do Białki na narty. Jest takie przysłowie- mierz siły na zamiary. W naszej "zielonej wyspie" są wspaniałe zamiary a siły posiada jedynie malutka garstka tych ,którzy i tak po naszych drogach nie jeżdżą, a jesli, to z rzadka. Więcej nie truję- idzie zima. Mam nadzieję że śnieżna i długa!