Pierwszy raz w Sudetach latem, i pierwszy raz na wschód. Dla podróżujących we własnej czasoprzestrzeni polecam odwrotny kierunek do wyjazdów zarobkowych. Można zacząć od Świeradowa poprzez Chatkę Górzystów i dalej przed siebie. W mieście Świeradów należy zwrócić uwagę na tożsamość kuracjuszy albowiem jak to u Niemców trudno odróżnić kobietę od mężczyzny. Jako, że jutro Bieg Powstania Warszawskiego i po raz kolejny eksploduje mi granat w kieszeni pozwalam sobie na tę małą dygresję. W chatce fantastyczne naleśniki, a potem klasycznie: Szrenica, Strzecha, Śnieżka i ..... polecam jak najczęściej schodzić na czeską stronę. Super piwo, dobre jedzenie, wesołe kobiety i taki niepolski spokój. Gdzieś, gdziekolwiek na zboczu stoi dom. W domu kilka pokoi do wynajęcia i smaczne jedzenie. Po jedzeniu Pilsner z gęstą pianą. Po pianie nikt nie jest zmęczony i zdenerwowany i chce się śmiać. W takich chwilach myślę: Po co wracać do kraju?. Dalej na wschód coraz mniej ludzi. Wszyscy idą na zachód. Czyżby tam była cywilizacja? Koniec wycieczki może być w Kamiennej Górze i wszystko per pedes. Polecam. Ale każdy ma własną podróż w sobie
P.Smały naleśnik w Chatce Górzystów tylko 7,- ale smakuje jak duża porcja