Ranking

Niektórzy z forumowiczów chyba mają alergię na autobusy . Ja na ten sezon plan mam taki: samochodem z domu o 7;20, pod gondolą o 7:40, przebieram buty, busem 2 przystanki pod wyciąg na Skrzyczne, tam trochę pojeżdżę, potem przez Małe Skrzyczne do Czyrnej, następnie Solisko, Juliany i koło 16-ej na parking i do domu. I tak od grudnia do marca (z przerwą na Zillertal), a może i kwietnia (jeśli klimat pozwoli - dawno temu kończyłem na Golgocie 26 kwietnia).

Cennik SON do 25.12 http://www.szczyrkowski.pl/cenniki/cennik-201718/

Ludzie, dajcie TMRowi pracować, mają na głowie takie problemy jak skończenie wyciągów, naśnieżanie, tunel pod golgotą, a przejmujecie się jakimś drobiazgiem. Za 5 lat będziesz z dumą opowiadał, jak na nocnej jeździe w tym miejscu musiałeś zdejmować narty.

Wyprzęgana szóstka zamiast górników. Kolejna szóstka z Hali Skrzyczeńskiej w miejsce pomiędzy Skrzycznem a Małym Skrzycznem. Ósemka na Julianach. Restauracja na Hali Skrzyczeńskiej. Całość rozłożona na dwa kolejne sezony.

Z Dużego na Małe max 10 minut w zależności od śniegu i siły w ramionach, w drugą stronę max 30minut spacerku lekko pod górkę

Na Facebooku ośrodka została podana informacja przez TMR, że sezonówka nie obejmuje jazdy nocnej. Padła też z ich strony informacja, że będzie możliwość korzystnej dopłaty do jazdy wieczornej przez cały sezon. Informacje na ten temat mają się pojawić wkrótce.

Według aktualnych informacji kolejne 3 koleje oraz restauracja na Hali Skrzyczeńskiej powstanie już na sezon 18/19 (co mnie akurat jakoś nie cieszy). Podejrzewam (to są tylko moje przypuszczenia!), że na sezon 19/20 oddadzą restaurację na Wierchu Pośrednim i zrobią remont pewnego baru... Oświetlanie wyciągu o długości 1350 m na jeden sezon nie ma sensu. Z "jedynki" jakoś się dostaniesz do gondoli. Raczej podejrzewam 16-20

Polecam spacerek 25min z Małego na Skrzyczne.

Oświetlone stoki będą obsługiwane przez gondolę. Tak odpowiedział mojej ślubnej TMR.

Czyli kiepsko

Przy Parkingu u Kowalskiego, oczywiście jest przystanek autobusowy

Sytuacja w okolicy Czyrnej wygląda tak: W tym sezonie nie będzie ani mostku, ani tunelu na trasie 3, 3d i przejeździe 1 --> gondola (przy przecięciach ze Zwaliskiem. Być może pojawi się coś takiego w następnych latach. Dojazd do gondoli trasą nr 3 nie będzie kolidował ze Zwaliskiem. Z Czyrnej zostały wyciągi II i X "długie górniki" czyli te, które były przy Bieńkuli. Po orczykach I/XI (przy 1) pozostały niemal wszystkie podpory oraz dolna stacja. Przy dolnej stacji teren został wyrównany - będzie szerszy dojazd do orczyków II/X (obecnie C1/C2) a także do Baru Czyrna i kas.

Na pewno tak. Oczywiście miara tego "jakiegoś postępu" jest bardzo subiektywna i różna. Dzieciaki jeździły w grupach około 6-cio - 7-mio osobowych. To na pewno nie to samo co nauka 1 na 1. Z drugiej strony taka nauka 1 na 1 z instruktorem na dłuższą metę jest nużąca dla dziecka. Moja córka generalnie takich lekcji indywidualnych to znosiła max 2, a w tej drugiej już było marudzenie. Tutaj natomiast jeździła cały dzień z przerwą na lunch i chętnie wracała na następny dzień na stok. Gdy ich jest więcej tzn. dzieci - to raz, że w grupie pojawia się pewien element rywalizacji a dwa podpatrywania. Łatwiej przełamać też pewne bariery. Dla mnie w tym wyjeździe największym problemem okazał się jej strach spowodowany wysokością i wysokimi górami. Ją to kompletnie sparaliżowało na początku - wysokość, przestrzeń. Wcześniej jeździła na trasach gdzie wokół były wyższe góry, ale jeździła na dole, wokół były drzewa. Nagle stanęła na 2.500 metrach, wokół skały, trochę wiatru i to ją przeraziło. Nie mogliśmy na początku zjechać najprostszą nartostradą. W grupie nagle o wszystkim zapomniała i wróciła do tego co potrafi i rozwijała to dalej. Myślę, że to są naprawdę indywidualne rzeczy. Dzieciaki innych znajomych też były pierwszy raz tak wysoko i w ogóle na to nie zwróciły uwagi. Moim zdaniem tylko jazda, jazda i jazda rozwija dzieci. Im więcej przejeździ tym więcej się nauczy. Dzieciaki z rocznika mojej córki, które jeżdżą naprawdę sporo w maju jeździły na Hintertuxie tak (to są 6-cio, 7-mio latki - lider grupy jest starszy a trójka za nim w tym wieku). Im taki wyjazd do Livigno do przedszkola narciarskiego oczywiście nie jest potrzebny. One trenują sportowo, głównie na tyczkach:

Pamiętam ją z "ery ołówków" - Hagan SL 200 cm .

Masz jakieś "przecieki" z COS-u , że nie będzie zjazdu od Jaworzyny do Szczyrku, czy to tylko twoje domysły ? I jeszcze jedna "ciekawostka" - sporo narciarzy może się zdziwić (niemile) na Julianach (niebieska 10) - zwłaszcza po ok. 100 metrach, kiedy niebieska przechodzi w czerwoną (na "starych" mapkach była czerwona, chyba, że "coś przeprofilowali" ).

Nie ujmując niczemu gwiazdorowi z filmiku , wizytówką tego ośrodka powinno być to coś zielone z tym dużym czerwonym kołkiem na brzuchu!!

Cześć Staram się nie wypowiadać w tematach szczyrkowych z różnych względów - przede wszystkim dlatego, że wielu z Was jest na miejscu i pisze oraz obrazuje co i jak - dzięki serdeczne. Fajnie, że coś się dzieje ale jak patrzę na takie trasy - równo jak stół, nachylenie jednolite - czyli wszystko pod ratrakowanie. Mam nadzieję, że nie wszystkie trasy zostaną w ten sposób zrównane na stok "symulatorowy". Pozdro

Karnet zakupiony Teraz tylko czekać na zimę

Czekamy na karnet sezonowy w BSA

Ilustracja Onetu