Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Wujot

    Wujot

    Użytkownik forum


    • Punkty

      16

    • Liczba zawartości

      2 726


  2. WojtekM

    WojtekM

    Użytkownik forum


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      1 976


  3. pawelb91

    pawelb91

    Użytkownik forum


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      2 966


  4. Mitek

    Mitek

    Użytkownik forum


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      7 273


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.10.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Piwniczna-Zdrój Kicarz Byłem dzisiaj w Piwnicznej-Zdrój i zajrzałem na budowę ośrodka narciarskiego na górze Kicarz. Tak jak pisałem ostatnio, moje przypuszczenia dotyczące postępów a raczej stagnacji w budowie się potwierdziły. Na budowie ani jednej żywej duszy. Postępów w budowie od końca czerwca w zasadzie brak (może dowieźli trochę więcej elementów wyciągu). Więc o najbliższym sezonie nie ma mowy, ale ciągle mam nadzieję że na sezon 2019/20 się uda. Przyglądając się elementom wyciągu porozrzucanym w okolicy dolnej stacji zauważyłem naklejki nazwy wyciągu z pierwotnego miejsca przeznaczenia "MARCHNER". Od razu myśl w głowie "przecież ja ten wyciąg znam i nawet nim jeździłem na Kronplatzu 10 lat temu..." Sprawdziłem teraz w internecie i zgadza się. Wyciąg produkcji Agamatic Bolzano. W latach 1991-2009 działał na Kronplatzu we Włoszech. W 1996 roku klasyczne krzesełka zastąpiono futurystycznym modelem "Sky Dancer" (podobne widziałem w Madonnie di Campiglio w rejonie 5 Laghi). W 2009 roku wspominany wyciąg zastąpiono nową koleją gondolową. Teraz uprzedzę tych co myślą że to złom z demobilu itp. Fakt, wyciąg najmłodszy nie jest, ale podam przykład z bliskiej okolicy bo podobna sytuacja miała miejsce w Szczawniku w ramach połączenia z Wierchomlą i stworzenia ośrodka Dwie Doliny. Tam w 2008 roku wybudowano szybkie wyprzęgane krzesełko od strony Szczawnika które z powodzeniem bardzo dobrze spisuje się do dziś. Zamontowany został tam wyciąg który działał w Canzei we Włoszech w latach 1988-2007. Czyli na starcie miał już 20 lat. Stawiała go firma Elster z Nowego Sącza która też przeprowadziła jego renowację, nowe siedzenia, sprawy maszynowni itp. Ta sama firma stawia również wyciąg na Kicarzu więc zakładam że będzie podobnie. Wrzucam zdjęcia z dziś: I poniżej zdjęcia z czasów alpejskich: Zaznaczyłem położenie wyciągu w latach 1991-2009 Wyciąg w latach 1991-1996 z tradycyjnymi krzesełkami Wyciąg w latach 1996-2009 z futurystycznymi krzesełkami "Sky Dance"
    7 punktów
  2. @my360grad Myślę, że oprócz niewątpliwych zalet Tomek też ma wadę - prowadzi ten trajkowi biznes w sposób "sektowy". Typowy guru. To tworzenie wrażenia oblężonej twierdzy (wszyscy przeciw) a my jesteśmy jedynymi oświeconymi. Z taką narracją też tutaj piszesz. Tymczasem nam to po prostu zwisa. Chcesz to jeździj na tym, chcesz to pisz relacje. W większości patrzymy tutaj bardzo życzliwie na różnych "nawiedzonych". Jesteśmy narciarzami ale na parapet też wsiadaliśmy. Nie mamy zamkniętego spojrzenia. Dokładnie odwrotnie. Ale jak zaczniesz pisać bzdury typu ile to na trajce można zrobić to po prostu to sprostujemy. Nie dlatego, że jesteśmy przeciwko trajce tylko przeciwko bzdurom. To forum pasjonatów narciarskich. Jedni ścigają się na slalomach, inni włażą na góry i z nich zjeżdżają. Z 100% pewności powiem, że nie jest przypadkiem, że w Europie obserwujemy taki renesans nart. Snowboard, mono, boby - wszystko poszło w odstawkę. Europa nie jest z tyłu, dokładnie odwrotnie jest z przodu i wybrała deski. Bo narty to zdecydowanie najlepsza, najbardziej uniwersalna śniegowa technologia. Jedyna która gwarantuje możliwość wielu lat rozwoju. Ja zacząłem moją narciarską przygodę w wieku 39 lat. Po kilkunastu latach dobijam się do zjazdów 3+ (te "Twoje" najstromsze czarne trasy to dalej jest 0, a każdy stopień to zasadniczy wzrost trudności). Wiem, że stać mnie będzie tak na 4+. Choć może jak to się stanie to jako dziadzio zjadę 5. Kto wie. I teraz co mam polecić młodym adeptom zabawy na śniegu trajkę czy narty? Z naszego punktu widzenia to najlepsza droga. I musisz to uszanować. Bo nie imponuje nam lekko i przyjemnie (i nudno), tylko praca i prawdziwe doznania - gdy pokonujesz swój strach i zmęczenie. Ale satysfakcja jest po prostu razy 100 względem bujania na trajce. Pozdro Wiesiek
    5 punktów
  3. Problem jest taki, że tutaj nikt Was (jeżeli ponownie i uporczywie wprowadzasz podział) nie czepiał się na forum, dopóki nie rozpoczęliście bełkotu typu: jesteśmy za starzy, za grubi, takie biedne z nas misie; ale nasz sprzęt jest tak super, że po 15 minutach jeździmy szybciej niż wytrawni narciarze - pomimo, że jesteśmy starzy i grubi; nie chce więc nam się uczyć i nabierać sprawności, bo po co; źli narciarze śmieją się z nas, że na lodowcu! jeździmy w dżinsach (przy okazji proponuję porównać cenę dżinsów z ceną podstawowych spodni narciarskich z Decathlonu czy 4F); itp. Ja się nie dziwię włodarzom ON, że nie dopuszczają pojazdów typu trikke, jeżeli komunikujecie się z nimi tak samo jak z użytkownikami forum narciarskiego.
    4 punkty
  4. A ja mam inną propozycję bo ta dyskusja robi się idiotyczna. Wypunktuj w paru krótkich zdaniach czego od nas oczekujecie. Mamy się przerzucić na skki? Potworzyć regulaminy ON? Zająć się popularyzacją i sprzedażą trajek? Otwierać drzwi przed Wami i patrzyć z podziwem? O co Wam chodzi? Zrozumcie my uprawiamy narciarstwo mimo, że trzeba się tam nieraz zmęczyć. Ryzykujemy kontuzje ale widocznie nam to odpowiada. To jakbyś rowerzystom mtb proponował przejście na elektryczne hulajnogi (np trajki) w parku. Jak jeździsz mtb to nie będziesz jeździł po parku, nawet jak ci dopłacą!!! Mimo, że to nie męczy i jest "fun". Więc niezależnie, że raz czy dwa razy wsiądę na skki to będę to uważał za niezbyt istotną ciekawostkę. I nie przeszkadza mi, że to jest Twoje całe życie. Chcesz to się w to baw ale nie oczekuj, ze zmienię zdanie co do możliwości tego urządzenia. Pozdro Wiesiek
    3 punkty
  5. Kiedyś trafiłem mój rozmiar jeżdżę raz w sezonie. Kober 210cm, wiązania Silvretta sprężynowe typu Kandahar, buty skóra podwójnie sznurowane, niskie.
    3 punkty
  6. Nie, no przestań się użalać, bo widzę, że masz do tego skłonności. Najpierw piszesz, że jesteś starym dziadem (44 lata!!!) oraz masz duży brzuch, więc na narty się nie nadajesz. Potem, że nikt z narciarzy nie lubi trikke i generalnie czujesz się nierozumiany i atakowany
    3 punkty
  7. Witam Od kilku lat czytuję forum, które traktuje głównie jako źródło informacji. Jazdę po śniegu zaszczepiłem całej mojej rodzinie, ja i syn jeździmy na snowboardzie, żona i córka narty. Od 2011 roku szlifowaliśmy jazdę w Białce Tatrzańskiej, a w minionym sezonie zaliczyliśmy pierwszy wypad do Włoch..
    2 punkty
  8. 😂 tak szczerze mówiąc to do dnia dzisiejszego nie wiedziałem nawet co to ale po dzisiejszej lekturze wiem - jesteście Narodem Uciemiężonym, niestety najbardziej przez siebie... Tej zimy będę pamiętał, żeby nawet nie patrzeć w kierunku trikkarza, trikkera czy jak tam, żeby nie urazić. Niezależnie wszystkim życzę dobrej zabawy na śniegu 😉
    2 punkty
  9. Nowy ekspresowy system kolei linowych K-onnection połączy centrum miasteczka, szczyt Maiskogel i lodowiec "Łączymy to, co powinno być całością" - pod takim hasłem realizowana jest z wielkim rozmachem inwestycja, która już wkrótce połączy znany kurort narciarski Kaprun poprzez szczyt Maiskogel z lodowcem Kitzsteinhorn i położonym na nim ośrodkiem narciarskim. Rozbudowa zaplanowana jest na dwa etapy. Więcej na ten temat
    2 punkty
  10. 2 punkty
  11. Dokładnie. Jeśli chodzi o SS to poleciłbym MILO bo to moim zdaniem najlepszy stosunek cena/jakość (jestem użytkownikiem paru spodni Milo i Rab). Do tego to polska firma. Model Brenta (pod nie w zimne dni bielizna). Podkreślę spodnie MILO to nie jakieś tańsze i w miarę dobre. To są świetne ciuchy. Ponieważ na trajce jest mało ruchu to HS powinien być chyba lepszy (bo pełna odporność na wodę). Ale z pełną wentylacją. Tutaj mam gorsze rozeznanie bo używam bardzo lekkich "dodatkowych" spodni o najwyższej oddychalności i z b zamkiem 3/4 Raba. To delikatne i bardzo drogie ciuchy więc ich nie polecę. Ale wśród ciuchów wspinaczkowych jest olbrzymi wybór takich HS. Pozdro Wiesiek
    2 punkty
  12. @Mitek ten film pewno znasz, ale nie jest z facebooka to możesz sobie przypomnieć. Stein Eriksen mimo, że już Go nie ma od 3 lat, to warto popatrzeć jak jeździł. Może wrzucisz kilka zdań komentarza dla młodszych forumowiczów, celem przypomnienia jak drzewiej bywało
    2 punkty
  13. Skoro masz tyle pozytywnych odzewów to czemu nikt na tym nie jeździ i do tego tak płaczecie w tym wątku? Od początku pisałem, żeby spróbować skki. Każdy sam sobie to oceni. Nie jestem zamknięty w przeciwieństwie do Ciebie. Nie masz cienia pojęcia o jeździe sportowej, freeride czyli normalnej kontynuacji hobby narciarskiego. Zamiast tego wpuszczasz ludzi w kanał bez przyszłości. Popatrzyłem na Twoją jazdę i nic się nie zmieniło w ciągu tych 8 lat. I nie jest to jazda na krawędzi co najwyżej krawędziopodobna. O ciętej nie wspomnę. Nie znudziło Ci się? Reagujemy na propagandową ściemę. Dlaczego nie odniosłeś się do mojej propozycji zmian w koszu aby było bez wysiłku? Twoje propozycje są identiko. Sprowadzają się do lekko. Dlaczego kosza nie uprawiasz bez wysiłku??? Sprawa jest prosta z trikke żyjesz. Myślę, że wersja kołowa dogorywa więc przerzuciłeś się silniej na stok. Sam zresztą Ci to mówiłem, że tu jest większy potencjał. Sprzedajesz ersatz a reklamujesz go jako odkrycie. Pozdro Wiesiek
    1 punkt
  14. No, sam osobiscie tak sie opisales. Za stary, za gruby, nogi bola, nie chce sie cwiczyc, nie ma czasu zeby cwiczyc, pojde na skroty ... Az mnie zdziwilo, ze mozna o sobie samym tak zle pisac.
    1 punkt
  15. To nic nie znaczy. Kupiłem rok temu spydera w intersporcie w Austrii w cenie ok 700 pln albo nawet ciut taniej. Mój kolega tez kupił choć nie potrzebował, bo stwierdził, ze okazja jest a najwyżej sprzeda na Allegro. Motywacje ludzi sa różne - czasem ktoś dostał prezent, a go nie potrzebował albo ktoś nie trafił z rozmiarem. Mialem sporo rzeczy tej firmy i logo i jego wielość sa różne zależnie od modelu. Ja z perspektywy posiadania kilku rzeczy tej firmy, na podstawie tych zdjęć na pewno nie jestem w stanie powiedzieć o śmierdzi podróba. Jeżeli kurtka ma membranę 20000 to Spyder wszywa jeszcze metkę z takim oznaczeniem w środku. Jej brak oznacza zwykle słabsze parametry kurtki.
    1 punkt
  16. Ja tą sytuację zrozumiałem inaczej. Narciarz wyprzedził trajkę a skoro tak to w tym momencie na górze jest trajka i ona ma już obowiązek uważania. Tak to działa. Pozdro Wiesiek przeczytałem to jeszcze raz "Z racji, że wykonuje przewidywalne ruchy wykonywałem skręty w lewo i prawo, narciarz był mocno rozpędzony i przecinał mój tor jazdy, zauważyłem go w ostatniej chwili i odbiłem po czym on zajechał mi drogę i zaczął wrzeszczeć, ze prawie bym na niego nie wpadł" I bardzo możliwe, że źle zrozumiałem...
    1 punkt
  17. trzeci - obowiązku uważania tego na górze. pozdro Wiesiek
    1 punkt
  18. Cześć Ja się niczym nie chwalę. Testuję Twoją wiedzę w imię własnego - mojego własnego nie Twoejgo - bezpieczeństwa oraz bezpieczeństwa innych użytkowników stoku. Znajomość dekalogu i stosowanie jego zapisów w praktyce, jest podstawowym warunkiem bycia bezpiecznym dla innych. Czy próbujesz to kwestionować? Pozdro
    1 punkt
  19. Mitek, SkkiTor w Muszynie, konkretnie, Muszyna Złockie, Kotylniczy Wierch to 2 km rynna śnieżna, gdzie gdzie odbywają się Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Skki Trikke FAKRO Cup, w tym roku odbyła się ósma edycja tej imprezy. Jeździmy tam na czas, każdy osobno a czasami wyścigi 4crossowe, oraz organizujemy slalomy na stoku. Na Torze jest wspaniała zabawa, wiele emocji i jest to fajne, sportowe spotkanie. Normalnych, zwykłych fanów naszego sportu. Wyścig w stylu F1, jedziesz gdzie liczy się tempo, płynność pokonywania zakrętów, linia przejazdu, wykorzystywanie miejsc z większa ilością lodu, czy lepszego śniegu. Bo czasami w zależności od zimy i warunków zakręty, bandy polewamy wodą by było szybciej Losujemy kolejność startujących i mamy od czwartku do niedzieli bardzo fajny, sportowy, zimowy weekend. Przed zawodami sa treningi, po zawodach jazdy już dla fanu i adrenaliny. Polecam nasz sport i to miejsce Jazda pojedynczego zawodnika Tegoroczna edycja FAKRO Cup 2018
    1 punkt
  20. Cześć Jeżeli ktoś pisze, że na nartach da radę zasuwać tak (cokolwiek by to nie znaczyło - ważne jest to "zasuwać") już na drugi dzień to jest mitomanem albo kretynem. Nauka jazdy na nartach to proces i podejrzewam, że na Trikke też. Tu nie chodzi o samą technikę jazdy - ta zazwyczaj przychodzi lepsza lub gorsza w miarę szybko - ale o dziesiątki stokowych zachowań, czytanie śniegu pogody, umiejetnośc doboru toru jazdy, zachowanie we mgle w opadzie, zachowania pomocowe i autopomocowe itd. itp. Pozdrowienia
    1 punkt
  21. Koledzy kochani czy macie jakieś kompleksy czy coś. Popatrz stary na Twój post. Rzuca się w nim My-Wy, rzuca się w nim odwoływanie się do "Są tu tacy..." Sam pisząc pierwszy post bardzo pilnujesz podziałów, w każdym poście pojawia się info o jakiejś wyimaginowanej inności. Pytam jako człowiek, który spędził na śniegu ponad 45lat i przeżył freestylowców, carvingowców, snowboarderów, skibobistów, gości jeżdżących na shortach, balet i nie wiem co jeszcze: Jaki jest sens sugerowania podziału od pierwszego zdania? Nie mam kumpli, którzy jeżdżą na Trikke ale na przykład sporo wyjazdów spędziłem z deskarzami i nigdy bym nie wpadł, żeby tak różnicować. Na śniegu są ludzie mądrzy i głupi i Ci pierwsi i ci drudzy zdarzają się na każdym sprzęcie. Na każdym. Pozdro
    1 punkt
  22. Wojtku, chyba nie masz racji. Nie wierzysz, nie musisz, to był tester z NTN. Taki Wam podobny narciarz. bardzo miły chłopak, mówił to wszystko co słysz na filmie od siebie, bez żadnej reżyserki, nie miałem nikogo kto by mnie nagrał, poprosiłem go i on z obawą opowiadał to co słychać. Wierzyć nie musisz, na wszystkich naszych filmach sa sami totalni amatorzy, a na filmach narciarskich pokazujących dwie narty jakoś amatorów nie zauważyłem, jakieś nazwiska Body Miller, Shiffrin Mikaela, Hirscher Marcel. Nie znam osobiście, U nas jestem ja, jest Maciej zawodowy kierowca autobusu, Grzegorz Świderski, a nawet Jacek Bezdomny. To jest dopiero dęty małketing A właściciele stoków mają inny problem, ale to nie temat na publiczną dyskusję. 95% to wspaniali, przyjaźni naszemu sportowi ludzie, jest tylko 5 % problematycznych, no ale jak nie chcą naszych pieniędzy to nie nasz problem. Z Białki na Tatrzańską Łomnice jest 20 minut jazdy Miłego dnia
    1 punkt
  23. 1 punkt
  24. sprawdź spodnie marki Dynafit - mają sporo modeli skiturowych o dosyć wąskich nogawkach, lekko ocieplanych. W Polsce do kupienia w sklepie Salewy albo Polarsport i (pewnie) nie tylko
    1 punkt
  25. Jeśli Twoim zdaniem, Twój opis był rzeczowy i nie był to celowo zaplanowany marketing to w takim razie, w sportach zimowych jesteś na pierwszym poziomie, znanym jako "nieświadoma niekompetencja". To jak długo na nim pozostaniesz, zależy tylko od Ciebie. Życzę Ci nabrania dystansu i chęci do nauki. https://www.governica.com/Cztery_fazy_kompetencji Mnie zastanawia jeszcze kwestia przewożenia trikke na krzesełku. Jeśli nie ma żadnej linki to może spaść i kogoś zabić (narta czy deska też ale jednak jest lżejsza i szanse mniejsze). Jeśli jest rozwijana linka Np. 3m to zanim się rozwinie sprzęt uzyska wystarczający pęd by ściągnąć Cię z krzesła. Czy trikke przypina się jakoś na sztywno do krzesła?
    1 punkt
  26. Jeśli źródło niepewne i sprzedawca nawet nie wie jaki to model, miej świadomość, że prawie na pewno będzie to podróbka. Oczywiście w podróbkach też można jeździć ale właściwości takiej kurtki będą nieznane.
    1 punkt
  27. No to jest najlepsze podsumowanie. Po prostu 100% @Tomek Błagam zejdź z tego bełkotu, nie wiesz co to jest slalom, vertical i że tego nie przejedziesz, wyprowadzasz ludzi poza trasę bez cienia świadomości, że w ON ginie tam ileś (nie mało) osób w lawinach. I, że nawet 20 m od trasy można zginąć. Nie masz pojęcia czym jest narciarstwo, swoją wiedzę opierasz na obserwacji średniej stokowej w ON. Nie masz pojęcia ilu ludzi bawi się w amatorski SL i GS a, że dziesiątki tysięcy skiturują czy bawią się w skialpinizm. I to są narty. Od stoku się zaczyna. Trajka to jest fajna zabawa, warta polecenia ale taka Twoja postawa wywoła odwrotną reakcję. pozdro Wiesiek
    1 punkt
  28. To wiem, kolego. O nim pisze 🙂 Człowiek jest zajęty.
    1 punkt
  29. Przed tobą dwie decyzje. Pierwsza hardshell czy softshell. Druga jaki model. Nawet hardshellowe można spotkać w preferowanym przez Ciebie kroju i wykończeniu nogawki. Od 2 lat używam także do jazdy wyciągowej Dynafita Speedfit DST Pant naprzemiennie z TLT Dynastrech Pant. Wiatr, chłód(z odpowiednią 1 warstwą), lekka mżawka dają radę. Duży plus dobra oddychalność. Minus na deszcz tylko hydrofobowa powłoka DWR (Durable Water Repellent). Jeżeli mają być "na ulewy" to proponuję poszukać czegoś z rozciągliwego GoreTex-u o parametrach 20000/20000 plus odpowiednia 1 warstwa. Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  30. I ja to szanuję i też życzę Ci maksimum zadowolenia a i też tego abyś mógł realizować swoją pasję w każdym ON. Pozdro Wiesiek
    1 punkt
  31. Co do Tomasza Dziedzica to nie mi osądzać jak prowadzi swoją firmę. Ona jest jego i to on ma prawo decydować w jakim kierunku ma podążać dalej. Nie mam zamiaru pisać bzdur czy innych wyssanych z palca historyjek, bo nie jestem pisarzem 🙂 Ty zmagasz się z nartami, bo to Twoja pasja i chwała Ci za to. Trenuj, zmagaj się, szkól, rób co Ci dusza zapragnie. Ja życzę Ci sukcesów w tym temacie. Ja obrałem inną drogę i nie muszę tyle się poświęcać, aby też zaspokoić swoją potrzebę spełnienia. Czy to będzie Twoje "0" czy moje 100% to nie ma żadnego znaczenia, bo to chodzi o mnie. Dla mnie to wystarczy, że zjadę po kilkanaście razy pod rząd z przerwą na krzesełko trasy po kilka km po 4-5 dniach nauki jazdy, a przerwę na toaletę robię, bo muszę i wściekam się mi stok zamykają o 16:30. Mnie to zupełności wystarczy. Pozdrawiam
    1 punkt
  32. Cześć Przepiękny muzealny zestaw i do tego chyba w bardzo dobrym stanie. Bałbym się jeździć, ze względu na możliwość zniszczenia. Powróćmy może do techniki i słynnego "kolanko w kolanko". Zwróćcie uwagę, że na prezentowanym materiale ślad jest obowiązkowo wąski ale nie jest to ściskanie kolan czy pakowanie jednego pod drugie w sposób blokujący ruchy w stawach. Kiedyś panowało takie wynaturzenie techniki stosowane nawet powszechnie w nauczaniu, które wynikało z braku zrozumienia techniki mistrzów. Starsi koledzy pewnie pamiętają pomysły z kartką wkładaną między kolana i tym podobne bzdury. Kolanko w kolanko jest dla mnie właśnie synonimem tej dewiacji. Kolana prowadzone razem i możliwie wąsko ale też niezależne widać to pięknie na filmach. Druga sprawa to salta wykonywane przez Eriksena oraz wiele elementów jazdy freestylowej, które są na filmie widoczne. To co tak Ci się podoba Mariusz w 2.50 to nic innego jak perfekcyjnie wykonany charlestone - sekwencja krótkich skrętów na narcie wewnętrznej. Z tego co wiem pierwsze salto na nartach wykonał jakiś Norweg w roku 1902! Kolejna sprawa to zadane przez Ciebie Mariusz pytanie w pierwszym poście: Czy tylko carving? Przecież to jest w większość czysty carving. Większość skrętów nawet, krótkich jest jechana PO ŁUKU. Przy prostej długiej narcie ten łuku momentami musiał być naprawdę długi ale nawet w krótszym skręcie widać jego obecność. To jest istota carvingu i dowód na ewolucję techniki a nie carvingową ewolucję. Skręty skoczne czy "obrotowe" z silnym elementem hamującym są również tutaj traktowane jako skręty sytuacyjne ewentualnie forma eleganckiej zabawy. Pozdrowienia
    1 punkt
  33. podnosisz poprzeczkę 😆 ja muszę dopiero sobie takie narty kupić, kiedyś dostałem od znajomych ale rozstaw wiązań nie pasuje
    1 punkt
  34. w marcu 2011 widziałem na Hintertuxie kolizję z deskarzem, nie wiem kto był winien bo jechałem z żoną krzesełkami i akurat patrzyłem w inną stronę ale żonka nagle zawołała " o popatrz znowu deskarz zderzył się z narciarzem " zobaczyłem leżącego deskarza i przewrócone na bok urządzenie z 3 płozami, którego pilot już zdążył się pozbierać i podchodził w kierunku leżącego znacznie wyżej urządzenia
    1 punkt
  35. Dawno mnie tu nie było, ale zbliża się zima więc się uaktywniam na razie wątku rowerowym. Gorący bardzo bogaty sezon rowerowy (MTB) powoli się kończy, ale jakże pięknie. W niedzielę byliśmy z Mati1981 i dwoma młodziakami na drugi dzień po otwarciu Babia Góra Trails. Zawoja jest super miejscówką na różne aktywności, a teraz oficjalnie doszły rowery MTB. Pogoda obecnie wiadomo. Ścieżki podjazdowa i zjazdowa flow nówki szt. - więc jazda przednia. Bardziej dzika Diablak także bardzo ciekawa z licznymi dropami. Na Wilczą Łapę (trochę na uboczu) nie dokulałem się, ale Mati był i objechał.
    1 punkt
  36. Dziś zakładali linę na nową kolej. Wstawiam też kilka fotek. Widziałem też że przeorali trase 3d i zrobili tam instalację do armatek. 20181015_140555.mp4
    1 punkt
  37. To pozwolę sobie pokazać jeszcze jeden filmik gdzie Stein jest głównym aktorem, a nie jednym z wielu...
    1 punkt
  38. Nigdy nie próbowałem i szczerze mówiąc boje się tego urządzenia. Ciężki grat, wysoko środek ciężkości i do tego kierownica w którą można przygrzmocić. Narty po ok. 600 dniach na stoku wydają mi się znacznie pewniejszym i bezpieczniejszym urządzeniem do jazdy, nie wspominając o możliwościach. Zacząłbym od zgubienia brzucha i poprawy kondycji. Dopiero później interesowałbym się urazowymi sportami zimowymi. W Twoim wieku to Ty jeszcze instruktorem możesz zostać. Nie rozumiem dlaczego szkoda Ci kasy na naukę. Sam wydałem mnóstwo pieniędzy na szkolenia i treningi i jeśli możliwości finansowe pozwolą będę ją wydawał jeszcze przez lata. Mimo, że nieraz to ja uczę innych narciarzy (również zaawansowanych) to przecież nadal mogę i chcę się doskonalić. Obojętne jaki miałbyś poziom, zawsze znajdzie się lepszy instruktor czy trener, który może Cię czegoś nauczyć. Cała frajda polega właśnie na tym by jeździć coraz lepiej. Bezmyślne zasuwanie góra-dół, znudzi się po kilku godzinach. Nigdy nie żałowałem kasy wydanej na szkolenia (nie tylko narciarskie) za to tej wydanej na różne gadżety bardzo często, prawie każdy gadżet szybko się nudzi lub okazuje zbędny.
    1 punkt
  39. Uważam, że na stokach powinno być absolutnie miejsce też dla trajkarzy. Choć jest parę praktycznych aspektów, których nie widzisz a które gestorzy mogą zauważać i które mogą wpływać na ich niechęć do trajek. Myślę, że szkoły nie mają tu nic do powiedzenia. Natomiast właściciele ON jak najbardziej bo to oni tworzą regulaminy. Krytyki tego urządzenia do jazdy dokonałem z punktu widzenia zaawansowanych narciarzy (a tacy w dużej mierze są tu na forum). Trajka daje maleńki ułamek możliwości narciarskich. Poza jazdą na krawędzi w stałej szerokości nie zrobisz z tym nic. To się nie zbliża do jazdy ciętej, vertical jest abstrakcją ale też techniki ześlizgowe (choćby ześlizg na krawędzi). Nie pojedziesz tym ani sportowo ani tym bardziej freeridowo. A to w zasadzie dwie drogi rozwoju narciarskiego. Na trajkę wsiadasz jeździsz skutecznie od razu a po pięciu latach twoja jazda nic się nie różni od tych pierwszych szusów. Dla mnie nuda niebotyczna a do tego, jak powiedziałem, to grat spory jest. Dlatego ambitniejsi narciarze nie będą tym zainteresowani. Ale mnie ewentualni trajkarze absolutnie nie przeszkadzają (zdecydowanie bardziej bałbym się tych dawnych skibobów). Jeśli ktoś czuje fun to niech na tym jeździ! Co więcej zawsze polecam ludziom aby spróbowali, jak będzie okazja. Bo to jedyne znane mi skuteczne, bezpieczne, łatwe, w pełni sterowne urządzenie do jazdy. Na pewno na forum jest miejsce dla trajkarzy i możesz właściciela poprosić aby uruchomił "Waszą" zakładkę. Można byłoby tam tworzyć listę przyjaznych ośrodków, miejsca wypożyczania, skrzykiwać ekipę itd - nie zginie Ci to w ruchu forumowym. Pozdro Wiesiek
    1 punkt
  40. Oj pojechałeś troszku. 400 Euro za spodnie to jest naprawdę dużo. Nie jeżdżę na super drogim sprzęcie, bo kosztował mnie 750 Euro, a drugi odkupiłem uszkodzony za 250 Euro. Jeżdżę na wypady jednodniowe, które mnie kosztują 50 Euro plus paliwo i ewentualne piwko ( prowiant zabieram swój ). To, że mieszkam na Bawarii, nie znaczy, że siedzę na forsie. Ja dorobię sobie w pracy na dwa wyjazdy w miesiącu to jestem zadowolony, ale wydać 400-500 Euro za spodnie ... no mnie nie stać. Wolę dać to dzieciom i jeździć dalej w byle czym.
    1 punkt
  41. niech się uczy na igielicie bo jak dorośnie to śniegu nie będzie wcale
    1 punkt
  42. a Nie wiem, nie śledzę na bieżąco. Po dwóch miesiącach robienia za "pogodynkę" mam naturalny odruch braku zainteresowania tym, co się dzieje za oknem:;) W domu kaloryfery działają a w samochodzie też mam cieplutko:;) Ale jak już wywołałeś mnie do tablicy to odpowiadam. Dziś dostałem SMS z ostrzeżeniami, rewelacja. więc skąd te nerwy? Czy muszą trąbić dużo wcześniej że będzie wiało? Wg mnie nie ma takiej potrzeby. Przesyt informacją spowoduje że ludzie przestaną na nią reagować. Jak ktoś jest bardzo zainteresowany pogodą z dużym wyprzedzeniem to są do tego powołane służby do których można się zwrócić, no i Ty jesteś:;) W iluś tam telewizjach też trąbią. Ja bym się modelem GFS nie podniecał, wystarczy obejrzeć sytuację synoptyczną i zauważyć że dociera do nas niż ze swojej wylęgarni gdzieś spod Islandii. Widać że izobary się zagęszczają a to świadczy o dużej sile wiatru. Dodatkowo powietrze napływa najkrótszą drogą z nad morza północnego. To klasyka gatunku. Przecież idzie jesień więc musi piździ...:;) Akurat w tym wypadku służby spisały się na piątkę. Zresztą nie mogło być inaczej bo zjawiska wielkoskalowe a o takim dzisiaj piszę jest abecadłem i przewidywalnym do bólu. Co do halnego w niedzielę, to po pierwsze chyba jest jeszcze trochę za wcześnie aby o tym zjawisku pisać. Nie ma jeszcze wszystkich danych. Aby wystąpił halny a dla nas szybowników fala to muszą być spełnione trzy warunki, odpowiednia siła i kierunek wiatru i rośnięcia jego siły wraz z wysokością i równowaga stała. Jeśli już to taka szansa jest od soboty rana i potrwa do wieczora ale raczej nie będzie to zjawisko o bardzo dużej sile, chociaż za wcześnie aby je dokładnie określić. W niedzielę siła wiatru będzie zdecydowanie mniejsza i szansa na halny też będzie dużo mniejsza. Ale po co czekać do niedzieli, w tej chwili halny sobie trochę poczyna. Widać go na zdjęciach satelitarnych na wysokości Głuchołazów - po czeskiej stronie. Jak się dobrze wpatrzysz to dojrzysz chmury które stoją w poprzek do do kierunku wiatru, one są oznaką halnego. Aha, jeżeli halny w sobotę zawieje, to w Karkonoszach da się najbardziej we znaki. Zgodnie z tym co napisałem w sobotę wiał "halny":;) Z tym że nie był to halny z "przytupem". Prawie wszystkie warunki były spełnione poza odpowiednią siłą wiatru. Na Szrenicy wiało w granicach 12 m/s, to trochę mało ale zjawiska falowe(dla szybowników) wystąpiły, dla ludzi spoza branży to jak byli w górach to zauważyli większą prędkość wiatru. Z ciekawostek to izoterma zero była dziś na wysokości 3500 metrów, to jak na lato byłoby bardzo wysoko. Przy tym do wysokości 6000 metrów powietrze było bardzo suche więc nie można było zobaczyć żadnych ciekawych chmurek, za to można było pochodzić po wysokich tatrach w "sierpniowych" warunkach. Po południu wypatrzyłem na zdjęciach satelitarnych chmury typu Altocumus Lenticularis to świadczyło że oddziaływanie halnego sięga do 6 tys metrów - bo dopiero na tej wysokości jest dość wilgoci aby te chmurki powstały. Poniżej dowód na moje słowa, koledzy wjechali nad tatrami na 7485 metrów nad poziom morza.
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...