Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. christof

    christof

    Użytkownik forum


    • Punkty

      21

    • Liczba zawartości

      1 076


  2. Maria

    Maria

    Użytkownik forum


    • Punkty

      21

    • Liczba zawartości

      1 192


  3. leitner

    leitner

    Użytkownik forum


    • Punkty

      17

    • Liczba zawartości

      3 966


  4. gregor_g4

    gregor_g4

    Użytkownik forum


    • Punkty

      15

    • Liczba zawartości

      1 471


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.12.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Hej, Bylem dziś, zapowiadało się niezłe. Mało ludzi - nawet bylem jednym z pierwszych na miejscu. Na dole o 8:00 klimat pięknie zimowy, pusty parking naprawdę obiecująco. Wyjechałem na Miziową (Pilsko standardowo niemal ruszyło pół godziny później) gdzie zaczął padać deszcz i śnieg z deszczem i ta cały dzień... Ilość śniegu wszędzie (od Pilska do Szczawin) ok, jednak drobny deszcz dawał się bardzo we znaki. o 12:00 poddałem się i postanowiłem wracać. Czułem ze jestem przemoczony miejscami do bielizny wiec postanowiłem zjechać 5 do parkingu. To co najważniejsze czyli warunki. Śniegu sporo od Pilska do Szczawin nie widziałem kamieni ( przetarcie na Miziowej kolo stacji górnej ale to ratrak zrobił) Talerzyk koło GOPR-owki nie chodzi i trasy nie są przygotowane. 6 i 4 zamknięte oficjalnie ale ratrakiem przejechane od polany poniżej GOPR-owki aż do Szczawin. Zjechałem 5 do parkingu po po 4 godzinach bylem przemoczony i na krzesełku bym zmarzł. Nie polecam jednak tej opcji trzeba bardzo kombinować miedzy kamieniami a ostatnia ściankę z buta. No chyba ze nie zależy wam na nartach to wtedy trasa przejezdna Widoczność od Pilska do Miziowej słaba/bardzo słaba (mgła) + deszcz/mokry śnieg na goglach. Od Miziowej ok ale deszcz/mokry śnieg ciągle ten sam. Snieg ciężki, zbity, hamujący. Przydało by się ciut mniej stopni. Ludzi mało. No i zdjęcia: Parking przed 8:00 Bramki przeniesione za róg Uwaga na karnety z Grupona: Z czarnej 7 ratrak zbierał śnieg i "magazynował" chyba na miejsca pod orczykami Czarna 7 - raczej słabo ze sniegiem Zamknięta 6 i 4 Po talerzykach pozostała tylko pusta lina: 5 widok z Miziowej I tak cały dzień..:
    21 punktów
  2. Musicie też postawić się w miejscu TMR. ile oni wrzucili pieniędzy w same koleje i budowę infrastruktury? Ile za sezon płacą za dzierżawy, wodę, a szczególnie zużycie prądu? Ile muszą zapłacić pracownikom? Do tego należy doliczyć koszty przeszkolenia, pozwoleń, odbiorów no i marketing. Muszą zarabiać, bo nie są filantropami. Stąd ośrodek dla rodzin, gdzie przyjedzie ojciec z matką i 2-3 dzieci. Gdyby był to ośrodek z samymi orczykami i trudnymi trasami, to przyjehałby tam tylko mały procent narciarzy, a inwestycja zwracałaby się ze 100 lat. oczywiście przy tej ilości tras i terenu które mają do dyspozycji, powinni pomyśleć o bardziej wymagających trasach, by zrobić ośrodek kompletny. Ja jestem przekonany, że to zrobią, ale w pierwszej kolejności ‚uszą zająć się tymi trasami i wyciągami, które pozwolą im zarabiać. To naturalna kolej rzeczy.
    13 punktów
  3. Od poprzedniego wtorku odwiedziłem aż pięć wigilii. Zakładając w poniedziałek marynarkę poczułem, że chyba trochę przeholowałem. Nie ma co czekać do wyjazdu do Szczyrku, tylko od razu trzeba wziąć się za siebie! Jako, że nie byłem jedyny, który chciał się nieco poruszać (bynajmniej nie między kanapą a lodówką), wybraliśmy się rodzinnie na narty do lubelskiego Rąblowa. Zastanawiałem się, czy nie pojechać do Kazimierza, bowiem bardzo lubię klimat tamtejszych wąwozów, ale tam niestety była otwarta tylko jedna trasa. Po spojrzeniu na stronę ośrodka w Rąblowie nie pozostało nic innego jak się tam wybrać. Od rana niestety padał lekko deszcz - nie zapowiadało się, że jazda będzie tak przyjemna jak to zwykle bywa. Z domu wyruszyliśmy dopiero po 9 - trochę chcieliśmy się wyspać a potem jeszcze klucze do samochodu nam się zgubiły (pół godziny w plecy na ich szukanie). To nie była niestety jedyna rzecz, która nas przetrzymała. Zapomnieliśmy oczywiście o remontach i przebudowach dróg i zamiast pojechać prosto na Puławy wskoczyliśmy na 17/S17 na Lublin. Po pokręceniu się nieco po objazdach i wpół skończonych węzłach dojechaliśmy w okolice Rąblowa. Tuż przed samą wsią chcieliśmy się na chwilę zatrzymać na poboczu i chlup! Samochód zapadł się w błocie po podwozie. Nie wyglądało to wesoło, ale całe szczęście znaleźli się ludzie, którzy chętnie pomogli przy wyciąganiu samochodu. Jeśli to czytają, to ponownie dziękujemy! W końcu udało się dotrzeć pod stok. Nie mając większego wyboru z powodu panującej aury (choć dla mnie osobiście nie stanowi to większego problemu ), kupiliśmy 3 karnety po dwie godziny. Czynne są dwie i pół trasy (lub trzy - w zależności jak liczyć) - trasa przy krótkim talerzyku, długa trasa oraz jej wariant dookoła kępy drzew. Dla mnie z tatą nie była to nowość, bowiem ostatnio byliśmy tu ze trzy lub cztery lata temu - wtedy działało mniej więcej to samo. Dla brata Rąblów był nowym miejscem na narciarskiej mapie życiowej. Mama oczywiście nart nie założyła, za to pełniła rolę fotografa ). Dodam, że zarówno parking jak i toalety są oczywiście darmowe. Nie przedłużając - zapinamy narty i hop na stok! Tak jak pisałem - czynne są dwa wyciągi. Najpierw wybraliśmy krótszy - bliżej kas, o długości 160 m. Zaczynam jechać i już czuję, że będzie o niebo lepiej niż tydzień temu na Górce Szczęśliwickiej (za sprawą lepszego śniegu i nart po serwisie). Zacząłem od długiego skrętu. Na ten niebiański zjazd czekałem od marca! Lekko miękko, równo, pełno śniegu i pusty stok - czy można chcieć czegoś więcej? Owszem, zawsze można, ale to mi w zupełności wystarczy. Potrzebowałem tego jak kania dżdżu, jak rolnik dobrej gleby, jak piekarz mąki, jak kierowca kierownicy, jak... zaraz. To dopiero jeden zjazd! Czas cisnąć dalej Po kolejnym zjeździe przy krótkim talerzyku kierujemy się do dłuższego - o długości 300 m. Na tej trasie warunki również wyśmienite. W końcu czuję, że żyję!. Jedynie na dłuższym wariancie trasy warunki nieco gorsze - trasa była trochę oblodzona, ale ze wszystkiego da się czerpać frajdę Po kilku zjazdach skrętem długim i krótkim oraz próbami śmigu zacząłem sobie przypominać różne urozmaicenia jazdy - jazda na jednej narcie (ale tylko zewnętrznej), krawędziowanie do skrętu 360 stopni (podjazd pod górę) i jazdę dookoła (kręcąc się wkoło). Wychodziło mi to bardzo różnie, chociaż coś tam się udało i zaliczyłem tylko jedną glebę. Chcąc nieco urozmaicić jazdę tacie i bratu, którzy wolą jeździć spokojnych tempem, zacząłem trochę pokazywać jazdę synchroniczną. Coś tam z tego wyszło, choć najlepiej to wychodziła nam jazda wężykiem jak w szkółce narciarskiej Deszcz padał przelotnie, jednak nie był wcale specjalnie uciążliwy. Co mnie zaskoczyło? Przez pewien czas jeden z pracowników suszył chusteczką talerzyki. To jest dopiero dbanie o klienta! Frekwencja była niewielka – kolejka nie przekraczała 8 osób a czasami wchodziłem na bieżąco. Bardzo udane dwie godzinki nartowania – aż żal, że tak krótko Taka ciekawostka - armatki Areco przywiezione z Białki Tatrzańskiej. Za to ośrodek wzbogacony jest też o najsilniejszy manualny arsenał Supersnow - 900M Po części narciarskiej pojechaliśmy do Kazimierza Dolnego, żeby zwiedzić nieco po raz kolejny to miasteczko. Pozdrawiam Marcin ~leitner
    12 punktów
  4. Mam podobne odczucia jak przedmówcy. Tutaj się często pisze, że druga Białka. Nie wiem czy tak bym to nazwał, ale z pewnością minęly czasy kiedy SON(Gat, czy jak to się tam wcześniej zwało) raczej był znany z poważnych tras. Możnaby powiedzieć wręcz legendarnych. Kiedy pisało się najbardziej znanych trasach zjazdowych w Polsce to nie padała tam jakaś 8 przechodząca w 10 tylko zawsze "Bieńkula" i "Golgota". Ja naiwnie wierzyłem w zeszłym sezonie(z ręką na sercu się przyznaje do mocnej wiary w takie coś), że uruchomią wszystko niebieskie co mają, a później zajmą się orczykami i Bieńkulą. Tak sobie ubzdurałem w główce, że tłumy będą na kanapach a ja pamiętający kilka lat wstecz będę sobie bezkolejkowo śmigał na orczykach w Czyrnej i na Pośrednim. Ale po czasie się okazało, że wszedzie jest śnieg tylko nie pod orczykami. Do tego Słowacy wmówili wszystkim, że na Bieńkuli nie ma naśnieżania a na koniec wycięli orczyk na Pośredni bo był stary, brzydki i fuj. Aż dziw bierze, że w ogóle ogarnęli Golgotę. W tym roku już przestałem wierzyć. To tylko i wyłącznie "kasa misiu, kasa". Jest o niebo nowocześniej. Jest z pewnością wielu miejscach cywilizowanie(jest np takie cudo jak sensowny kibel). Nie da się niezauważyć zmian. Mam jednak wątpliwości, czy jest to nadal miejsce gdzie można dobrze pojeździć. Z pewnością można przez caly sezon dobrze postać w kolejkach. W zeszłym sezonie można było dobrze pośmigać na FISie i Kaskadzie. Tam na szczęście śniegu pod orczykiem nie brakowało. Jestem ostatnią osobą która by chciała by ten stary orczyk(niech go nazywaja komunistycznym, Mostostalowym, Prlowskim czy jakkolwiek) został wycięty i postawiono tam krzesło. To się z pewnością finansowo słabiej spina ale jest jeszcze na tyle fajnie, że można dobrze pojeździć.
    12 punktów
  5. Dzisiaj Mosorny Groń. Lubię to miejsce, bo trasa w górnej części i dolnej fajna. Minusem jest płaska środkowa cześć i dość długo wyjeżdżające krzesło. W dzisiejszych deszczowych i mglistych warunkach czas wyjazdu i brak osłon niestety dawały trochę w kość. Na plus na pewno bardzo umiarkowana frekwencja. Pod tym względem ta stacja chyba najlepsze czasy ma za sobą. Zdjęcie parkingu z taka ilością miejsca w Szczyrku do zrobienia tylko wcześnie rano, a tutaj tak przez cały dzień.
    11 punktów
  6. Dzisiaj z racji trudnej pogody- deszczu wymieszanego z topiącym się śniegiem, przez który kurtka po godzinie była przemoczona; wiatru, słabej widoczności- narciarzy było mniej. Kolejek przez cały dzień do wyciągów praktycznie nie było, wczoraj żółte krzesła na Solisku były mocno oblegane przez większość dnia, dzisiaj ani do niebieskich ani do żółtych właściwie się nie czekało. Na pewno swoje zrobiło uruchomienie Pośredniego Wierchu. Przygotowanie tras na pewno lepsze niż w tym samym okresie rok temu. Wprawdzie z racji dodatniej temperatury śnieg nieco miękki i wodnisty, jednak bez przetarć na trasach (poza paroma na dolnym fragmencie 3). Najlepsze wrażenie zrobiła dziś chyba 4, na której panowała przyzwoita widoczność. 2 z Małego praktycznie pusta (z racji nieczynnych krzeseł na Kopę), więc teoretycznie cudnie- jednak na prawie całej jej długości widoczność mocno ograniczona, co uniemożliwiało jazdę carvingową (a przecież teraz poszerzony profil trasy bardzo do tego zachęca). 8 na pewno szersza i łagodniejsza niż górny odcinek 10, więc łatwiejsza dla początkujących, dla tych szukających większych wyzwań jednak trochę za płaska. W górnej połowie trasy również mocno wietrznie i praktycznie mleko, choć nie takie jak na 2. Jeździłem od 9:30 do 14, z przerwą na herbatę, mimo przemoczonych ubrań jazda bardzo przyjemna, głównie przez brak kolejek. Zjazd z Małego Skrzycznego do Soliska to powiew Alp, nawet przy takiej aurze. A zapowiedź jutrzejszego otwarcia krzeseł na Kopę napawa dodatkowym optymizmem. Oby trochę spadła temperatura, bo wkrótce zrobi się ciapa.
    11 punktów
  7. 27.12.2018 Rusza kolej na Zbójnicką Kopę Już jutro uruchamiamy ponownie kolej B5 na Zbójnicką Kopę. Tym samym połączenie dwóch ośrodków Szczyrk Mountain Resort i COS OPO Szczyrk znów staje się dwukierunkowe. Czynne będą również trasy łączące oba ośrodki, w tym odcinek 3b lubiany przez początkujących adeptów sportów zimowych. Widzimy się jutro na trasie! https://www.szczyrkowski.pl/zaplanuj-pobyt/szczyrk-na-zywo/
    11 punktów
  8. Zgoda. Niemniej ośrodek z całą pewnością jest i w perspektywie będzie mocno dochodowy. Choćby z czysto profesjonalnej ambicji powinni, moim zdaniem, zadbać o pełniejsze, jak to się teraz mówi, spektrum (czyli widmo ) klientów. Doprawdy, zadbanie o uruchomienie choćby jednej czy dwóch ambitniejszych tras (Golgota i Bieńkula) by ich nie zrujnowało - są małe ośrodki, które na to stać i potrafią przy tym przetrwać... Byłoby też niezłym marketingiem - w końcu kupili nie jakiś płaski pagórek, a ośrodek predysponowany, by być jednym z najlepszych (chyba w ogóle najlepszym - rozmaitość świetnych tras, gdzie indziej tylko pojedyncze) terenowo w Polsce! Przyciągającym więc też bardziej wymagającą klientelę. W końcu nie jest tak, że narciarstwo u nas uprawiają tylko rodziny z dziećmi podczas ferii. Jest nas - zapalonych narciarzy - całkiem sporo w Polsce, a będzie jeszcze więcej, kiedy choć część z tych ślizgających się okazjonalnie rodzin złapie bakcyla i się podszkoli. To kwestia niedługiego czasu. Podobnie bardzo mi się nie podoba uruchamianie ośrodka dopiero w chwili, kiedy mają się tak pojawić tłumy i zamykanie, kiedy znikają, a warunki są jeszcze świetne (i marnuje się nagromadzony przez całą zimę śnieg). Dochodowość dochodowością, ale w końcu jest to ośrodek narciarski, jako taki powinien dbać o swoją renomę zamiast mieć opinię wyłącznie maszynki do zarabiania pieniędzy. Wiosną jest śnieg, utrzymanie funkcjonowania ośrodka nie jest już takie kosztowne, a zapaleńców można zachęcić - czy jest coś bardziej kuszącego nią narty w słoneczne dni wiosenne?! Nawet ślizgające się rodzinki mogłyby się pojawić, gdyby nie skupiono się na marketingu związanym z feriami. Mimo, że żyjemy w czasach pogoni za doraźnym, łatwym, szybkim i jak największym zyskiem, wiadomo, że największy sukces odnosi się prowadząc przemyślaną długofalowo politykę biznesową, nie taką, która zakłada wyłącznie jak najszybszy zarobek... Powstaną nowe ośrodki, które przyciągną mało wymagającą klientelę, ilość ludzi rozłoży się pomiędzy nimi, a jaki wtedy będzie argument, dlaczego mieliby przyjechać właśnie do Szczyrku? Tylko lepsze niż gdzie indziej trasy. PS. Popatrzcie na Kasprowy. Trasy trudne (no, w każdym razie nie niebieskie ), zły dojazd, tragedia z parkowaniem, drogo jak cholera, a tłumy. Te tłumy mogłyby ciągnąć na Bieńkulę czy Golgotę, mając jeszcze na podorędziu FIS i Kaskadę)! Trasy, myślę, narciarsko lepsze niż te na Kasprowym, gdzie tylko małe fragmenty dają prawdziwą frajdę, dojazd dużo lepszy, wygodne zakwaterowanie łatwiejsze do zorganizowania...
    11 punktów
  9. Sprawa budzi wiele emocji, a więc opinie często są wyrażane pod ich wpływem, co ma kiepski wpływ na ich formę . Rodzą się kłótnie i wyzywanie. A przecież każdą opinię, choćby mocno krytyczną, można wyrazić w wyważony sposób, uzasadniając swoje argumenty. To, po pierwsze, sprzyja jej zrozumieniu, a po drugie, daje możliwość adwersarzowi odpowiedzieć w podobny sposób. Polemika na odpowiednim poziomie nie przestaje być polemiką. To uwaga nie tylko do ostatnich postów, ale do znacznej części całej dyskusji, do której wcześniej nie chciałam się włączać, gdyż nie lubię brać udziału w wykłócaniu się.
    10 punktów
  10. To może ja się wypowiem na temat Stożka, gdyż w ubiegłym sezonie byłem tam dość częstym gościem - 3 tygodnie świetnie spędzone a jeszcze lepiej wspominane. Na początek dojazd - ciężka sprawa, opcja bez zalegającegośniegu: wszystko oki, dojeżdża się do wspomnianego prywatnego parkingu i rzeczywiście raz bywało tak, że przejechało się bez problemu w górę a czasami facet zatrzymywał ( kiedyś - sezon 16/17 - rzeczywiście pobierał opłatę za możliwość przejazdu w górę) i informował o dalszym przebiegu drogi. Wersja z zalegającym sniegiem: po skręceniu z głównej drogi w dolinę biało, lodowato, auto tańczy, tuż obok villi japonica (czy jakoś tak ) jest taki perfidny zakręt na którym auto leci bezwładnie w stronę rzeki, tudzież robi 180, także zalecam szczególną ostrożność, potem jest troszkę lepiej aż do momentu gdzie kończy się asfalt a zaczynają płyty betonowe - bardzo często nieposypane, pod świeżym sniegiem lód a kilka metrów dalej potok - jak juz pokonamy pierwsze większe wzniesienie to znajdujemy się na parkingu prywatnym gdzie można zostawić pojazd za opłatą chyba 6zł i bus dowieze pod kolej, można też samemu spróbować podjechać ale bez 4x4 to szanse są bardzo nikłe, choć maluch i VW Polo dawały rade ;). Co do busa to raz próbowałem dodzwonić się żeby zjechał poniżej prywatnego parkingu (do momentu gdzie konczy się asfalt) ale skończyło się na pochodzeniu pieszo, pomimo iż dzień wcześniej rozmawiałem z kierowcą busa i podał swój nr zapewniając że bez problemu zjedzie. Jedzenie w karczmie przy dolnej stacji kolei świetne, tak na 5+ moim zdaniem Z warunkami bywało naprawdę różnie, od lodowych brył przez mnóstwo kamieni po alpejskie warunki. Udało mi się nawet przypadkiem znaleźć na trasie korek z wlewu paliwa do ratraka którzy panowie z obsługi przyjęli z wielkim entuzjazmem Podsumowując: fajny ośrodek z super trasami i mikroklimatem ale jest jeszcze dużo do zrobienia by było lepiej, trzymam kciuki i gorąco kibicuje
    8 punktów
  11. I to pokazuje, że głównym problemem Szczyrku jest ... posucha na innych mniejszych ośrodkach. Jak otworzą się różne Klepki, Nowe Osady (w sumie nie tak łatwo), itp. wówczas tego typu problemy nie istnieją. Jak inne małe ośrodki są zamknięte, to małe problemy stają się kosmiczne, bo przybywa ludzi, którzy po prostu jeżdżą bardzo słabo, co po wielu latach prób też jest wyczynem. Ale tacy są. Ludzie, choćby nie wiem jak oznaczyć te trasy, to nigdy nie były i nigdy nie będą bezproblemowe zjazdy dla kompletnych leszczy. Po pierwsze: są długie - co już samo w sobie męczy takich narciarzy Po drugie: różnice poziomów są bardzo duże, nie da się zrobić tu Dębowca, jakby nie ciąć góry Po trzecie: to w miarę wysokie (choć bez przesady) góry. Zbójnicka Kopa ma może i łatwą trasę, ale - jak do tej pory każdego dnia - z bardzo trudnymi warunkami atmosferycznymi, bo jest wysoko (do 1200 mnpm). Porwisty wiatr, śnieżyce, mgły, grad - to norma tam w tym sezonie. W sumie rozumiem biznesowo ośrodek. On chce tych słabszych też przyciągnąć. Stąd FIS do Jaworzyny zrobił się czerwony (w sumie nie jest taki trudny), trasa z Hali Skrzyczeńskiej do Soliska i 10 - te z kolei są już niebieskie. Ale nawet te niebieskie trasy w Szczyrku (wszystkie: Ondraszek, wzdłuż gondoli, 10) mają gdzieś TRUDNIEJSZE MOMENTY, bo na takich długościach i przy takich różnicach poziomów - nie ma bata. Szczyrk przyciągnął ludzi z Szymoszkowej, Małego Cichego i Białki, ale oni się tu dowiedzą, że nie jest to ten sam standard (jeśli chodzi o łatwość zjazdów) jak w Małopolsce. I - stety lub niestety - wrócą do swych ulubionych kolejek w Białce. Dla nas - narciarzy - to lepiej, dla ośrodka - zła wiadomość.
    6 punktów
  12. Nie musimy i moim zdaniem nie powinniśmy. Jesteśmy klientami, i tutaj na forum powinniśmy otwarcie mówić o tym, że zaniedbywanie bardziej wymagających narciarzy nie jest ok. To jedyne co możemy zrobić oprócz jazdy w innym ośrodku. Doceniam pracę włożoną w ten ośrodek, nowa trasa z Kopy jest świetna, kiedy będę z synem tam pewnie będzie się szkolił. Kiedy będę sam, wolałbym jednak Bieńkulę ;). Dodam jeszcze tylko, że żeby być zupełnie fair nie powinniśmy ich oceniać na początku sezonu. Może nas zaskoczą
    6 punktów
  13. ptk89, Twoje posty są zwykle pomieszaniem kilku dobrych argumentów oraz różnej maści populizmu, wyzwisk i nieprawd. Jeśli chcesz żeby ludzie z Tobą tutaj dyskutowali, to zacznij pisać porządniej i kulturalniej, a przede wszystkim merytorycznie. Np. Czarną Górę wrzuciłeś do jednego worka z Białką, co jest zupełnie nietrafione. W Czarnej od wielu dni i również dzisiaj czynne są 3 czerwone długie trasy! Czerwona trasa była tam czynna już 30 listopada b.r. Tam po prostu nie ma długich niebieskich tras i jakoś ludzie tam jeżdżą i ośrodek zarabia kasę.
    5 punktów
  14. Dwa słowa o dzisiejszym Rąblowie. Warunki fantastyczne jak na lekkie przelotne opady deszczu. Trochę miękko, ale idealnie na dwie godziny jazdy Więcej tutaj
    5 punktów
  15. No to się zacytowałem 8:45 pod wyciągami. Parking pod 5 zapełniony 75 % reszta się ślizga i usiłuje się odnaleźć . Poniżej na głównym 25 samochodów. Droga z Katowic "czujna". -1 do +2 lekki opad, gołoledź. W/g mnie rozkład na rano 50% 5-tka 35-% 4-ka kanapa (z czego 10% tęsknota za Buczynką), 15% ski-toury (w tym tury 2% z buta na halę, 1 % ewentualny freeride). Szacunki "na oko". Przepraszam ortodoksów statystycznych. Prawdziwe góry. Buczynki szkoda !, Starego schronu szkoda ! o 12:00 czas oczekiwania na pierogi 3 minuty. Wspaniały dzień. Prawdziwe Góry. ps. z Córką byłem stąd te zdjęcia. Przepraszam za brak chronologii. Pozdrawiam mirekn
    5 punktów
  16. Klamka zapadła - jedziemy , a dokładnie lecimy ponownie w odległe rejony Alp. 12 stycznia wylot z Warszawy i sześć dni nartowania w Dolinie Aosty. Dawno nie byliśmy na zorganizowanej imprezie ale cena okazała się atrakcyjna i kupiliśmy ( @Piotr_67 - może dołączycie?). Hotel w St. Vincent, śniadania, obiadokolacja, lot, transfery autokarem, karnet narciarski w cenie. Poniżej 3000 PLN za osobę wydaje się nam niewygórowaną okazją. Plan narciarski: 2 dni Cervinia (wstępnie w trakcie jednego z dni planujemy przejechać do Zermatt - dopłata do karnetu 35 EUR). 1 dzień Pila 1 dzień La Thuile 1 dzień Monte Rosa 1 dzień Courmayeur Popatrzyłem na kamery i już się nie mogę doczekać Widok na Matterhorn - kamera z Cervinii: Oczywiście w pokoju będziemy mieli wifi, więc relacja będzie online Widok na Mont Blanc z kamery w Courmayeur: Panowie, Panie - może jakieś wskazówki co do odwiedzanych miejsc? Co koniecznie musimy zobaczyć, przejechać? Wszelkie rady i wskazówki mile widziane Pozdrawiam marboru
    4 punkty
  17. Nie rozumiem tego narzekania na SMR. W Szczyrku brakuje wody. Nie mogą naśnieżyć wszystkich tras w grudniu. W Polsce mamy niskie, zewnętrzne góry. Małe opady naturalnego śniegou, odwilże itp. Nie da się mieć całego, dużego ośrodka otwartego w pełni w grudniu. Prawie, żaden ośrodek w naszej cześci Europy nie chodzi na 100% obecnie.
    4 punkty
  18. Na wstępie zastrzegam, że mnie jeszcze w nowym Szczyrkowskim nie było, planuję zjawić się jakoś zaraz po Nowym Roku, zaś to co piszę to są tylko luźne dywagacje. No właśnie problem w tym, że większość narciarzy uzna obecny stan rzeczy za satysfakcjonujący. Ile mamy w Polsce ośrodków narciarskich? Dwa-trzy? Góra cztery, jeśli do Białki, Szczyrku i Zieleńca doliczymy Czarną Górę i Jaworzynę Krynicką. Cztery ośrodki - z czego dwie ośle łączki (co prawda z momentami, osobiście np. bardzo lubię trasy 1, 2 i 6 na Kotelnicy), dwie niezbyt duża (acz z potencjałem na rozwój) i całkiem zróżnicowane stacje (Czarna Góra i Jaworzyna Krynicka) i jeden jedyny prawdziwie górski rodzynek (Szczyrk) na 40 mln państwo. Trochę biednie i właśnie dlatego do tych stacji zawsze ktoś (czyli głównie narciarze rekreacyjni i rodziny z dziećmi) przyjedzie - bo nie wieje epoką słusznie minioną (gastronomia, łazienki, baza noclegowa) i są całkiem fajne trasy (i kij że głównie niebieskie, rekreacyjnych to nie interesuje, a maniacy przełkną i Pilsko i Kasprowy. Albo pojadą w Alpy :P). I dopóki nie powstanie w sztuk przynajmniej jeden lub dwie podobna, albo i większa w skali, konkurencja dla Szczyrku (a nawet pomijając Kasprowy, to górki z potencjałem są - pierwsza myśl: Szrenica-Łabski Szczyt, Pilsko, Mosorny Groń-Cyl Hali Śmietanowej (Polica?), Lubań, Jaworzyna Krynicka-Dwie Doliny) to będziemy się tak wozić przez pół sezonu (póki nie napada) po niebieskich trasach. Po prostu biznes is biznes, Szczyrk nie musi się bić o wymagających narciarzy, bo więcej zarobi na weekendowych i rekreacyjnych (których nie zabraknie, przypominam, że mówimy o 40 mln rynku); jednocześnie ludzie w SMR są świadomi, że zanim (jeśli w ogóle) ten typ klienta zacznie wymagać trudniejszych tras, to trochę czasu minie, więc tym bardziej póki co skupiają się na czymś innym. A jak już pisałem, ściąganie wymagającego narciarza jest na ten moment nieekonomiczne, bo na jednego takiego mają (liczba z dudy) 5 rekreacyjnych. Dopiero odpływ niebieskotrasowej klienteli sprawi, że konkurowanie na trudniejsze trasy będzie miało sens. Czyli wracamy do źródła: w Polsce mamy nadpodaż (i to znaczną) narciarzy (i potencjalnych narciarzy) w stosunku do ilości ośrodków narciarskich (trzymających cywilizowany standard, sorry, ludzie są wygodniccy). Dopóki podaż dużych ośrodków oferujących mnogość tras (w tym spory udział łatwych) nie wzrośnie, póty Szczyrki, Białki i Zieleńce mają swoisty oligopol. Swoją drogą, mam również wrażenie, że to nie jest do końca tak, że klient Białki przyjedzie do Szczyrku, stwierdzi że tu za trudno, i znowu wróci (tym razem na stałe) do Białki. Część pewnie tak zrobi, ale część po powrocie do Białki uzna, że faktycznie jest to przerośnięta ośla łączka i że trochę mu ona już nie starcza. Więc tym bardziej Szczyrk robi się klasą samą w sobie, czy się to komuś podoba, czy nie.
    4 punkty
  19. Wygląda na to że dużo śniegu spadnie w górach w niedzielę i poniedziałek. Być może też w środę. Narazie śnieżne wydanie zimy z krótkimi przerwami. Jakby dosypało jeszcze z pól metra i później jakiś stabilny wyż to bym się nie obraził. Chyba przy metrowej pokrywie ubitego naturalnego Śniegu cały Szczyrk by uruchomili. Szkoda że w połowie stycznia ruszają ferie. Małopolska i Świętokrzyskie startuje już 14 stycznia. Śląsk i Łódzkie ma w tym roku od 11 lutego. Mazowieckie od 28 stycznia czyli najazd na Szczyrk będzie przez cały okres ferii. Pewnie trochę ludzi z mazur oraz wybrzeża też się pojawi więc pozostaje czas po 3 królach (czy tam 6 jak Rysiu mówi😁) a później marzec. Prognozy na marzec są optymistyczne i oby takie pozostały. Plus mam taki że zaplanowałem 2 tygodnie urlopu od 1 marca. Zwróćcie też uwagę co się zaczyna dziać nad biegunem północnym. W święta nastąpiło ocieplenie w stratosferze i dziś widać już dość wyraźnie że wir polarny zaczyna się dzielić. Zimny styczeń luty i być może marzec coraz bardziej prawdopodobne.
    4 punkty
  20. Niestety TMR zrobił w Szczyrku drugą Białkę, dawniej narzekano na Richtera ale wtedy Golgota startowała jako pierwsza, Bieńkula leży od lat odłogiem mimo że jest 50cm śniegu. Na szczęście jest w okolicy gdzie pojeździć i paru forumowiczów już sobie odpuściło SMR. @JC dbanie o tradycyjne nazwy zobowiązuje szczególnie Ciebie, te wyciągi zawsze nazywały się Górnicze, powinno być ci wstyd że zwrócił na to uwagę młody człowiek @leitner.
    4 punkty
  21. Info z wiadomości prywatnej od COS: jutro ruszają Doliny
    3 punkty
  22. Zastanawiam się, czy ośrodek nie robi błędu. Słabsi narciarze i tak nie będą w pełni zadowoleni (dla nich te niebieskie nie są łatwe, a każde przetarcie będzie komentowanie), a lepsi czekają na coś ambitniejszego. Może warto zmienić image i postawić na markę ośrodka dla zaawansowanych? Z drugiej strony dla mnie zjazd z Kopy do parkingu przy gondoli (5km) przy umiarkowanej frekwencji jest super! A jeszcze z trzeciej strony zawsze można przejechać na FIS, w końcu jest połączenie.
    3 punkty
  23. @Maria kolejna osoba która rozumię o czym piszę od dawna. Od TMR i Szczyrku wymagamy czegoś więcej niż sezonu na ferie i 2-3 otwartych niebieskich tras. Skoro już władowali tyle kasy to powinni wyznaczać trendy w polskim narciarstwie a póki co rozbijają się gdzieś pomiędzy Białką, Zieleńcem czy Czarną Górą. Ich sposób zarządzania i podejście do klientów jest mocno dyskusyjne.
    3 punkty
  24. obyście trafili na porządne okno pogodowe bo w tym terminie w Alpach Zachodnich potrafi często sypać przez 2 tygodnie niestety nie mój filmik ale pokazuje trasę zjazdu z Punta Helbronner do Courmayer
    3 punkty
  25. Brawo Młody, dzielnie bronisz honoru starego Szczyrku. Tradycja to ważna rzecz. Obecnie jeździmy nadal po trasach, które zostały wytyczone przez inicjatorów tego ośrodka. W dawnych czasach jeździliśmy po czerwonych, czarnych i również niebieskich trasach SON na które wspinaliśmy się orczykami. Jutro otwierają czwartą kolej w ośrodku, i nadal jeździmy wyłącznie po niebieskich trasach. Czy czerwone trasy będą otwarte tylko na Fresh Track za dodatkową opłatą ? Bardzo lubię wygodne koleje linowe, które bezpiecznie działają.
    3 punkty
  26. Wydaje mi się, że dzisiaj takim fragmentem "korytarza" szedłem. Zaczyna się on po prawej stronie tuż za byłem górnym peronem orczyka na Suchym. Wchodzi w las, troszku lawiruje i wychodzi na początku wypłaszczenia tuż poniżej pierwszej "ścianki" na siódemce. Raczej tego korytarza to SMR nie zrobił, tylko go zaadaptuje na swój cel, ale fragment bardzo, ale to bardzo przyjemny. Dojście do Suchego nieczynną jeszcze odnogą siódemki i dawnym śladem orczyka. Fajnie tak z boku przyglądać się narciarstwu zjazdowemu podchodząc, czyli męczarni SMR w uruchamianiu kanapy z Soliska, zdziwionym narciarzom , którzy zjechali do Soliska i nie wiedzieli co ze sobą zrobić, tłumom na Hali debatującym gdzie by tu zjechać, kolejce do talerzyka na Małe Skrzyczne, matkom z dziecięcym wózkiem na Hali, narciarzom jadącym ze Skrzycznego trasą z Kopy i pytającym co tam działa, itp, itd. Czasem dobrze zmienić perspektywę 🙂
    3 punkty
  27. No nic,fura spakowana , dzieciaki przebierają nogami Kierujemy się w jedynie słuszny kierunek Na poranny sztruks zdążymy 😊
    2 punkty
  28. Prawda jest taka iz nie maja konkurencji w PL i nic im nie zaszkodzi
    2 punkty
  29. Naśnieżyli na początek sezonu trasy niebieskie żeby wszyscy mogli pojeździć. Pewnie następne w kolejności będą czerwone 1, 7 i 11, więc poczekajcie na nie cierpliwie. Na razie nie mają wody w zbiorniku, temperatury też nie za niskie. Bieńkula chyba nie ma naśnieżania
    2 punkty
  30. Taka promocja przydałaby się na cały sezon, zwłaszcza tam i przy obecnych cenach....
    2 punkty
  31. Jeździłam do Suchej Doliny jak byłam dzieciakiem. Jeździliśmy rok w rok. Wyciąg "Mały" wspominam miło, nazywałam pana Andrzeja i Pana Zbyszka wujkami. Nocowałam w Zaciszu. Wpinałam się w narty i zjeżdżałam prosto do wyciągów. TO BYŁY CZASY:)
    2 punkty
  32. Odezwał się światowej klasy ekspert od kolejek linowych, naśnieżania i pogody... Trzeba by go zbadać... uuuuuuuuu....
    2 punkty
  33. Skolnity Wisła, warunki bardzo dobre jeździło kilka osób, Nowe parkingi na 200 samochodów i toalety. Dojazd na bezpłatne parkingi na załączonych obrazkach Najwygodniejsze prosto dojście na stok teraz z parkingu P2
    2 punkty
  34. Dokładnie Przygotowanie i przede wszystkim utrzymanie niebieskich tras jest dużo tańsze w perspektywie funkcjonowania ośrodka na początku sezonu
    1 punkt
  35. W Szczyrkowskim postępują logicznie, czy nam się to podoba , czy nie. Zaczynają od tego co się najlepiej sprzedaje, czyli łatwe trasy przy najbardziej wypasionych wyciągach. Nie ich wina, że brakuję wody do naśnieżania i pewnie Bieńkula. czy Golgota jeszcze zaczekają. Na te trasy sam czekam. Ktoś pisał o opadzie 50 cm - jaka grubość pozostanie kiedy przejedzie po tym ratrak? 10 cm? Prognozy pokazują, że ma lać nawet 2 tygodnie! Może sypać... Oby się sprawdziło..
    1 punkt
  36. Tyle że tutaj nikt (?prawie nikt) nie narzeka na to, że Szczyrk nie chodzi pełną parą, tylko że otwierane są same niebieskie trasy. A to już jest wynik tego, o czym pisałem wyżej. Swoją drogą, odnosząc się do argumentu "niskich, zewnętrznych gór", to wyobraź sobie moją minę, gdy 8 grudnia w Chamonix pocałowałem klamkę (i musiałem się przenieść do Courmayeur, gdzie też szału nie było), mając świadomość że w Białce można już całkiem poszaleć 😉 Z kolei niedobór wody, to jest zupełnie inna kwestia. Abstrahując od Szczyrku i od tego, że mieliśmy suche lato i jesień, to jako kraj cierpimy na niedobór zbiorników retencyjnych, co bezpośrednio prowadzi do okresowych podtopień i powodzi w sezonie wiosennym. Chyba nie trzeba nikomu specjalnie tłumaczyć, że takie zbiorniki zlokalizowane na obszarach górskich byłyby dla ośrodków narciarskich znakomitym źródłem wody do naśnieżania. A już odnosząc się do samego Szczyrku - Jezioro Żywieckie nie jest nie wiadomo jak daleko, żeby w sytuacji kryzysowej nie dało się stamtąd wody podebrać. Wszystko jednak sprowadza się do współpracy na poziomie lokalnym i regionalnym (opłaty, przesył), ale szczerze mówiąc nie wiem jak to w tym wypadku wygląda i bardziej dywagować nie chcę.
    1 punkt
  37. Raczej zamiast projektować nowe kolejki z Czyrnej i na Pośrednim powinni już teraz planować kolejne 2 zbiorniki wodne bo widać ze na tym jednym ośrodek nie pociągnie. Chyba ze właściciele uznają obecny stan rzeczy za satysfakcjonujący...Narciarze napewno nie.
    1 punkt
  38. Fajne mjejsce. Potwierdzam. Bylem tam w tamtym sezonie za namowa ekipy z forum i bardzo mile zaskoczenie. Napewno tam wroce aby omijac kolejki z innych osrodkow
    1 punkt
  39. Narazie pogoda jest do bani i nie wygląda to dobrze. Od pewnie +- 600 metrów będzie śnieg, ale czy to jest prawdziwa zima? Na prognozę długo terminowe nawet nie patrzę bo zmienia się szybko.
    1 punkt
  40. Oficjalnie obie są nieczynne. Nie wiem jak wygląda śnieg na Bieńkuli, ale według Solisko Arena sporo offroadowców tam jeździło, czyli zjechać się da. Golgota przynajmniej z krzesła na Pośredni wygląda na przejezdną, ślady nart są, aczkolwiek warstwa śniegu nie jest jakaś specjalnie gruba.
    1 punkt
  41. cóż można dodać? Ja dziś kręciłem się na oślich łączkach. Cały dzień nieprzyjemna mżawka. Śnieg mokry, miękki i hamujący. Ale chociaż dobrze, że jest. Przydałby się teraz mróz + opad.
    1 punkt
  42. @marboru, czyżby pomysł na wyjazd zrodził się po przeczytaniu kryminału? 😀 Po obejrzeniu zamieszczonych fotek nie dziwię się, że nie możecie się doczekać i z przyjemnością przeczytam relację.
    1 punkt
  43. Taka cena pewnie przy zakwaterowaniu większej liczby osób a nie przy dwóch. Bagaż sportowy też w cenie?
    1 punkt
  44. @pawelb91 dzięki raz jeszcze! Jeśli trafimy na słoneczny dzień, widokowy, jesteśmy na bank w Skyway. Może jeszcze jakieś smaczki na terenach, które odwiedzimy? @JurekByd ja myślałem, że Ty to już wszędzie byłeś w Alpach 😮 Postaram się nie zawieść z relacją. Oby aura była fotograficzna. @Piotr_67 szkoda My w Tyrolu będziemy prawdopodobnie na początku lutego. Miniemy się tam. W połowie marca natomiast celuję w okolice Cortiny
    1 punkt
  45. Dzięki Mariusz za zaproszenie. Zabukowałem już w terminie 12-16.01 Tyrol, ale smaka to nam narobiłeś Jestem pewien, że fajna będzie relacja i może ta nas znów natchnie na jakieś borutowe ścieżki Pozdrawiamy serdecznie.
    1 punkt
  46. Tam akurat nie byłem, w Courmayeur jeździłem tylko po trasach i wyciągami do nich przyległych. Myślałem o wjeździe kolejką - poprzedniczką Skyway ale przy tamtej pogodzie nie miało to sensu. Jeździła tam stara, mała dwuetapowa kolej linowa na Punta Helbronner 3462m n.p.m. Nowa kolej jeździ od jakiś 3 lat i kosztowała 120mln euro - podobno rekord na tamten czas pod względem kosztów. Tras przygotowywanych stamtąd nie ma, na mapie ze starą kolejką zaznaczony jest szlak narciarski off-piste. Trasy w Courmayeur według mnie nie są jakieś super ciekawe (ale oczywiście jeździ się przyjemnie), jeśli byłaby możliwość skończyć jazdę wcześniej i wjechać kolejką Skyway czysto turystycznie to i tak warto. Poniżej zdjęcie starej kolejki: Mapka tras w Courmayeur, powyższa kolejka po prawej stronie: Znalazłem też nową mapkę tras, ale jest jakaś taka dziwna - spłaszczona i nie oddaje realizmu, trasa/trasy off-piste od kolejki Skyway zaznaczone są inaczej niż na starej mapie, ale może to tylko propozycja zjazdu, trzeba by się dowiedzieć od kogoś kto tam był / jeździł już nową kolejką.
    1 punkt
  47. Życie pokazuje co innego. Co nie zmienia faktu, że wiele działań SMR jest po prostu niezrozumiałe. Od ubiegłego roku mam wrażenie, że problemem jest człowiek, a nie technika. Na tym może polegać przewaga COS. Wyciągi działają cały rok, a więc ludzie mają stałe zatrudnienie i nie ma takiej rotacji pracowników.
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...