Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. pawelb91

    pawelb91

    Użytkownik forum


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      2 943


  2. mirekn

    mirekn

    Użytkownik forum


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      977


  3. Marxx74

    Marxx74

    Użytkownik forum


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      524


  4. Chrumcia

    Chrumcia

    VIP


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      800


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.12.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Na razie prognozy na grudzień bardzo złe, okolice świąteczne to będzie horror na tych nielicznych stokach które dotrwają. Trzeba będzie bardzo ograniczyć jazdę w tym czasie lub w ogóle z niej zrezygnować. Okolice Bożego Narodzenia na stokach w Polsce
    5 punktów
  2. 4 punkty
  3. Czytałem i dlatego konsekwentnie piszę - w przypadku dzieci żadne GSj czy SLj tudzież teorie o odciążaniu wewnętrznej którą dociążyć trzeba tylko dobrze ustawioną. Mieszanka ambicji sportowych z brakami techniki rodzi potworki i krzywdzi dzieci - kilka punktów szpanu za GS czy SL nic tu nie zmienia. Dziecko do U12 powinno mieć doczynienia z wszechstronnym - i jak największym objętościowo - narciarstwem a sprzęt jest drugorzędny, reszta to marketing i klubowa walka o medal piaskownicy. Zbyt szybko uciekamy w GSj, zbyt szybko wsiadamy na dluzsze SL, za malo jeździmy poza boiskiem, zbyt duzo energii wkładamy w nic nie znaczące "zawody". M.
    4 punkty
  4. Rozpoczęcie sezonu czyli cieszmy się, że późno bo mogło być wcale Jeszcze miesiąc temu było to mało realne, a jednak… Dziś więc rozpocząłem sezon na Słotwinach. Byłem tam po raz pierwszy po „remoncie” i zaskoczenie na plus – w budynku krzesełka wszystko jak wiadomo gdzie - serwis i wypożyczalnia, szkoła, przechowalnia i kibelki. I tak powinni być.. Pierwsze zjazdy tragedia – trochę inaczej się jeździ bez masy. Na szczęście potem było już coraz lepiej. Jak na pierwszy raz to super. Warunki dobre tylko gdzieniegdzie prześwity i minerały. Na parkingu może w szczycie 10 samochodów… 20191210_104046.mp4 20191210_104332.mp4
    3 punkty
  5. Mokry i dosyć ciepły grudzień to trasy powyżej 800-850 m.n.p.m. z dobrymi warunkami narciarskimi. Sprawdzone od lat na trasach szczytem Skrzycznego a Jaworzyną.W tym roku jest gorzej bo grudzień do tej pory jest dosyć ciepły i bardzo suchy. Tylko śnieg techniczny na trasach to nie dla mnie . Czekam na obfitsze opady śniegu przy minusowej temperaturze ,przynajmniej powyżej 800-m.n.p.m.
    2 punkty
  6. Wczoraj za dnia sypało ze wszystkiego. Stan wody z wczoraj z 9:20 Pozdrawiam mirekn
    2 punkty
  7. Spokojnie, jeździłem tam przy +20. Zdjęcie poniżej, to mój rekord, śniegu było pod dostatkiem. Wtedy dali radę, to i teraz dadzą.
    2 punkty
  8. Dobra jest mój pierwszy vlog z życiu....Niestety nie wiedziałam że będą aż takie szumy, nie wiem jak je wygłuszyć....Czekam zarówno na komentarze pełne krytyki jak i te zachęcające do dalszego kręcenia
    2 punkty
  9. Witajcie Jak już pisałam w innych wątkach niestety mój wyjazd w Dolomity nie wypalił ze względu na nagłą sytuację rodzinną, która skończyła się najgorszym scenariuszem.... Wszystko było pod znakiem zapytania do ostatniego momentu, ciągle miałam nadzieję, że jakoś się uda, może wyjechać nawet dzisiaj, zawsze to tylko 1 dzień stracony, ale niestety nie znalazłam nikogo chętnego juz kto by ze mną pojechał, a sama nie byłam taka odważna jechać 1000 km i nie byłabym w stanie pokryć wszystkich kosztów...No cóż, Dolomity nie uciekną, na osłodę pojechałam dzisiaj do Kasiny. Chodził mi po głowie Złoty Groń, Tylicz czy Krynica, ale jednak do Kasiny mam najblizej. Wyjechałam dopiero koło 10.30 (wczesniej nie mogłam), i jazdę zaczęłam jakoś ok godziny później. Pogoda ładna, słońce, ciepło - aż za bardzo....Po drodze pokazywało mi między 7 a 9 stopni na plusie). Wiał też wiatr, który na miejscu mnie przestraszył....Wysiadłam z auta i byłam przerażona, że tak wieje. Na szczęście kanapa jest schowana między drzewami, trasa też więc aż tak tego nie było czuć, jedynie w dolnej części trasy. Kondycji zero więc po pierwszym zjeździe poczułam uda, ale tylko przez chwilę Pojeździłam kilka razy i poszłam coś zjeść - naleśniki - 3 sztuki, zmęczyłam 2,5, jak dla mnie za duża porcja ale bardzo dobre, polecam Później jeszcze kilka zjazdów i zebrałam się do domu. Ludzi nie za dużo. Spodziewałam się więcej - niedziela, słoneczko, stok był trochę zjeżdżony, ale nie mocno, jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego dnia, że rozpoczęłam sezon i że udało mi się trochę pojeździć, niestety samotnie, ale co poradzić. Zdjęć mi nie miał kto robić, wiec jest jedynie jakieś tam małe selfie, filmik próbowałam kręcić z kasku poraz pierwszy, bałam się żeby mi kamera nie spadła z kasku bo dzisiaj pierwszy raz ją przymocowałam, jak wiało i wjechałam na jakąś muldę to miałam wrażenie ze moze spaść...a jak się jeździ samemu to strach, że nie zauważę nawet kiedy spadła więc po 2 nagraniach schowałam ją do kieszeni bo co z resztą kręcić na jednej trasie. Filmik jest zrobiony, juz się zapisuje, później oczywiście trafi na YT i link tutaj Oprócz tego miałam plan zrobienia vloga....Pogadałam pogadałam ale niestety są straszne szumy...Spróbuję jakoś to potem skleić w całość, narazie zrobiłam zwykły prosty filmik przedstawiający trasę i tyle..... Jak będzie chwila to zmontuję i też tu wrzucę, chętnie posłucham słów krytyki, może będę próbować kręcić następne, może nie, zobaczymy, narazie zasiadam przed eurosport i czas na gigant. Myślę czy gdzieś się jeszcze nie wybrać w tym tygodniu, ktoś coś poleci? Nie lubię jeździć w kółko po 1 trasie, ale na razie innej opcji nie ma... Myślę, czy nie spróbować wziąć wolnego 1-6 stycznia i wtedy wyskoczyć do Austrii - widzicie w tym jakiś sens? Podejrzewam, że będzie wszędzie pełno ludzi więc nie wiem....
    1 punkt
  10. Janku, dziękuję ale, po pierwsze moja jazda jest daleka od doskonałości, a po drugie ja jestem sporo od Ciebie młodszy - to jest kluczowe. Będę w przyszłości rad, jeśli będę mógł śmigać na nartach gdy będę w Twoim wieku. Życzę Ci dużo zdrowia i wielu świetnych dni na nartach
    1 punkt
  11. Janku - daj spokój i nie wzoruj się na jeździe gadżeciarzy
    1 punkt
  12. "Trenerzy" z owych "klubów" mają kalendarz naszpikowany zawodami a zadaniówka, jazda wolna i narciarski elementarz "trenowaniem" nie jest - co to za "trening" bez tyczek? Wszak za tydzień zawody o puchar Reksia, Myszki Miki, Krecika, Prezesa, Starosty ... .. usłyszałem kiedyś opinię, że jeżdżąc z grupą "race" nie prowadzę "treningu" - Trening przez wielkie T prowadzę stojąc dwie godzinki obok slalomu mrucząc przez radio na start (+10pkt do szpanu). A poświęcenie czasu na skręty płużne jest marnowaniem kasy rodziców. Mam komfort, nie muszę. Gdyby jednak grupa bądź jej brak oznaczało zarabiam bądź idę na bezrobocie to .. ? I tyle na temat :). Szczęśliwie pracuję z grupą fajnych rodziców i mogę omijać rafy dziwnych wyborów. Pozdrawiam, M.
    1 punkt
  13. O to na Kasprowym armatki postawili? Myślałem, że się nie doczekam.
    1 punkt
  14. Słotwiny Arena ruszają ponownie jutro od 8 rano. W nocy trochę dośnieżyli.
    1 punkt
  15. Może autorowi wątku chodzi o skorelowanie go z jakimś innym narciarzem/narciarką - cena zorganizowana wyjazdu dla pojedynczej osoby jest często droższa o blisko 1000zł w porównaniu do wyjazdu dla 2 osób co najmniej - hotele "odzyskują" kasę z wynajęcia dwuosobowego pokoju dla jednej osoby.
    1 punkt
  16. Na wodzie się nie znam widywałem tam więcej ale też mniej. Małe/Kopa do Hali jest podkład na całej szerokości, cały luźny "gruz" związany z glebą, nic się luzem nie wala, wygląda, że było polewane wodą (tak na moje oko) na tym jest już warstwa śniegu, po której fajnie wczoraj pojeździłem plus duże górki śniegu do rozgarnięcia. Te trasy do Hali wg mnie będzie można zrobić na cacy, 3 - ka do gondoli też są ogromniaste pryzmy do rozgarnięcia ale nie wiem czy czasowo dają radę się z tym uporać. W kwietniu też chodziła tylko góra więc myślę, że na open będzie tak samo. Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  17. @Jeeb Wow ekstra! A wiec tego szukam
    1 punkt
  18. moja wnuczka zaczynała na 70 cm a jak miała 4,5 roku to dostała różowe K2 LUV Bug 88 cm
    1 punkt
  19. Zeszły sezon to jak na ostatnie lata była rewelacja. W styczniu nasypało w dużej części ośrodków tyle śniegu ile od dawna nie widziano. Nawet bardzo ciepły luty niewiele tu zepsuł. Coś mi się wydaje, że na następny taki sezon znowu przyjdzie poczekać kilka lat. Pozostają armatki i ośrodki otwarte na pół gwizdka. Grudzień zresztą od dawna ma niewiele wspólnego z zimą. Jeżeli ktoś nastawia się na grudniowe przedświąteczne szusowanie na pustych stokach to jest naprawdę dużym optymistą. No chyba że zadowala go jazda na okrętkę po jednej otwartej trasie na której leży 30 cm sztucznego śniegu.
    1 punkt
  20. Cześć Dokładnie. Rewelacyjna narta dla dzieci do nauki. Pozdrowienia serdeczne
    1 punkt
  21. te ? https://www.skionline.pl/sprzet/narty,09-10,rossignol,radical-rsx,3867.html
    1 punkt
  22. Cześć Spi jak Cie lubię nie jest tak jak piszesz: "Będziemy trenować krótki skręt, bo krótki skręt zawsze można wydłużyć " - albo uprościłeś przekaz albo.... Kluczem do wychowania dobrego narciarza jest to co pisze Marxx - jak najwięcej jazdy w jak najróżniejszych warunkach. Z czasów Włoskich pamiętam jak chłopaki brali grupy sportowe takich powiedzmy 8-9-latków i przez całe zajęcia szukali ciekawego terenu, skakali, jeździli pomiędzy choinkami itd. Zwróć uwagę na zawody typu Kombi - znakomita zabawa a przy tym rozwijanie uniwersalności w jeździe. Pozdrowienia
    1 punkt
  23. Żadnych problemów z wpinaniem i wypinaniem - wszystko bardzo naturalnie. Odnoszę wrażenie, że w czasie mocnych dzwonów ten system jest bezpieczniejszy od tradycyjnych pasków. Sam nie grzebałem przy regulacji siły wypicia, ale gdyby przy tym pogrzebać, to da się pewnie ustawić, to wg indywidualnych potrzeb. Tak jak @arnoldd pisze, sprawa śniegu w systemie i problem z uwolnieniem się z zapięcia, gdy się on tam dostanie, to mocne szarpniecie, sprawa załatwiona. Moja Paula też miała z tym problem ale szybko ją nauczyłem - to kwestia umiejętności obsługi. Moje rękawice Leki mają już bodajże 5 lat. Są nadal świetne. Jedyne co, to musiałem wymienić rzepy przy nadgarstkach, które po latach i częstym zdejmowaniu rękawic (zdjęcia, filmy na stoku) się wyrobiły. Inne defekty tak długiego użytkowania, to lekkie odbarwienie elementów skórzanych wzmocnień na palcach (trochę po śniegu było szurania). No i po tylu latach myślę o wymianie, bo mi się już zwyczajnie znudziły 😉🤔
    1 punkt
  24. .. i właśnie stąd narty do nauki techniki - dłuższe, o względnie małym promieniu, lekkie i wszechstronne jeżeli chodzi o warunki terenowe - w zależności od producenta zwane Multievent bądź Kombi .. niestety nie dodają +10 do "moje dziecko to zawodnik" i szybko są zmieniane na GSj/SLj bo trzeba się ścigać i medale zdobywać .. M.
    1 punkt
  25. Jak na GoPro to obraz taki jakiś zaszumiony. Przy dziennym oświetleniu nie powinno to tak wyglądać A vlog spoko
    1 punkt
  26. Heh leki z systemem s-tiger to nie kije dla osób co zaliczają dzwona przy każdym zjeździe 🤣 System generalnie działa, ale nie wypnie kijów przy byle wywrotce...
    1 punkt
  27. Wystarczy szarpnąć "do góry"
    1 punkt
  28. z czego plama ? czy ogólnie brudna? np mydło marsylskie ( na plamę )
    1 punkt
  29. Też bym brał supershape zamiast tego "nowego wynalazku" Akurat cięższa narta na stok to większa zaleta, jedzie się stabilniej, nie telepie itp.
    1 punkt
  30. Uzupełnienie, Pierwsze zdjęcie to "ta buda na dole" ;), przelazłem i objechałem parking pod gondolą 3-ką na halę i 1x Kopa 1x Małe ze zjazdami na halę. Potem zjechałem 3-ką pod gondolę ale to już było "dla zasady" - nie polecam (tępy śnieg pod lancami i armatkami i kamole na poboczach, lekkie rany sprzętu). Góra ma podkład zrobiony na całej szerokości. Wszystko cacy przygotowane. Śnieżą intensywnie (wiatr trochę dezorganizuje proces ale bez przesady) z Kopy i Małego fajne zjazdy jeździło nas 4-ro, wszyscy na turach, czyli tłoku specjalnego nie było. Z rozmów z Obsługą na 100% ruszy w weekend Kopa i Małe, jutro mają podjąć decyzję czy przygotują 3-kę na zjazd do gondoli. W nowej knajpie intensywne prace wykończeniowe. Nie da się jeszcze zjechać w Buczkowicach. Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  31. Znam większą Wywróć się z nimi i niech Ci śnieg wejdzie w mechanizm spustowy Nie idzie go wcisnąć, więc leżysz i zamiast się podnieść to dmuchasz i chuchasz w uchwyt kijka - dla tych co nie wiedzą o co chodzi - niezły ubaw i zdziwienie 😉
    1 punkt
  32. O wiele lepsze niż te Leki. I cena też super jak za taki produkt. Pozdrawiam.
    1 punkt
  33. Słotwiny Arena i zamglony Pingwin Drugi dzień narciarskiego weekendu spędzamy w Krynicy Zdrój, w ośrodku narciarskim spod znaku Pingwina, Słotwiny Arena. Niestety nie udało się nam wyrobić i dotrzeć na miejsce o godzinie ósmej, na otwarcie Cóż? Śniadanie, kawa, ciasto...druga kawa. Ten dzień zaczął się dla nas dosyć leniwie - za to skończył się świetnie! Na fajnej trasie, bardzo dobrze przygotowanej i w super towarzystwie...a to, że nam trochę mgła przysłaniała widoki i powodowała to, że czasami nic nie było widać, to nieważne. @Paula @Bumer @pawelb91 Michał, Gosia, Andrzej - sześcioosobowe krzesło, sześcioosobowa Ekipa Parkujemy na górnym parkingu i idziemy w stronę kas, po drodze mijamy karczmę. Ok godziny 9 narciarzy było niewielu. Przez cały nasz pobyt raczej ruch na wyciągu odbywał się na bieżąco. Ehhh szkoda, że nie było Słońca Mimo delikatnego mrozu (-1,2 stopnia) była bardzo duża wilgotność i pewnie dlatego armaty nie produkowały śniegu na innych, jeszcze nie przygotowanych trasach. Grunt, że ta numer "jeden" była super zrobiona. Twardo, szybko z dobrą ilością białego. Niestety nawet nie myśleliśmy by wejść na wieżę widokową - widoczność na kilkaset metrów. Szkoda, bo chciałem z samej góry zrobić kilka ujęć zarówno okolicy jaki i stoku narciarskiego. Górna stacja kolei: Ścieżka dosłownie w chmurach: No, to co? Do dołu!!! Pingwin Męska część Ekipy! Przerwa na kawę, u góry, w małym barze. Z Dziewczynami A to górne zdjęcie, zrobił nam @pawelb91 - dzięki! Paweł miło było poznać, pogadać i pojeździć razem przez większą część dnia. Super jeździsz i mam nadzieję, że spotkamy się niebawem w Rytrze, w słoneczku Dzięki! Przypadkowy narciarz w kadrze aparatu: Środkowa część trasy: Końcówka - widok z góry ze zbliżenia: Przy kolejnym zjeździe już bez "mleka": Szybkie, wyprzęgane krzesło i świetne armaty - to powinien być standard, w każdym ON Dzisiejsza jazda była fajna i dynamiczna. Niestety chwila zagapienia przy wysiadaniu z wyciągu i...niewiele brakowało bym skręcił sobie dwa kolana jednocześnie. Pech i zaplątanie z moją Drugą Połową niemal nie skończyło się dla mnie tragicznie. Teraz po dotarciu do domu stawy bolą, ale chyba nic złego się w sumie nie stało. Zobaczymy jak będzie rano? Oby było dobrze. Mój "osobisty Kiler" ustrzelony z krzesełka Jazdę kończymy po ok czterech godzinach. Jemy pyszny obiad i do domu! A w naszym mieście +7 i zmartwienie, że dopiero co otworzone, nasze, lokalne, małe stacje narciarskie będą musiały się z powrotem zamknąć. Oby przyszedł mróz... Drugi dzień na nartach zaliczony w sezonie Słotwiny Arena mimo, że Pingwin był zamglony był bardzo fajny!!! Pozdrawiam marboru
    1 punkt
  34. takie tak zwykłe nic..... zero pomysłu na film, tym bardziej, że byłam sama...
    1 punkt
  35. To ja wrzucę propozycję treningu przedsezonowego dla skiturowców. (nie wiem czy było na forum, ale chyba nie)
    1 punkt
  36. Godzina dochodzi 2, to pora jeszcze poszaleć. Warunki super, trasa też, Ania powoli schodzi w dół (brakło dla niej sprzętu), a ja korzystam z jej nart. Nie wiem czy nie będę musiał Jej odkupić jakiś Joyi, bo Dynastary trochę ucierpiały na Wielkiej Sowie.Stok tylko mój, czołówka jeszcze świeci i ruszam po sztruksie. Delektuje się jazdą i nocnymi widokami. Jestem w "siódmym niebie". Ta "czarna" trasa ma nieco ponad 500 metrów i żal mi każdego zjechanego metra. Pięknie wygląda wijący się wzdłuż drogi Sokolec Niestety dojeżdżam do dolnej stacji, a było tak wspaniale... Nie, muszę to jeszcze powtórzyć. Biorę narty na plecy i z buta zasuwam ponownie pod Orła. W pewnej chwili robi się jaśniej, odwracam się zdziwiony, a widok taki... Okazuje się, włączyli pełne oświetlenie czynnej (od 9 do 20) trasy ON Górnik i ruszył ratrak około 2 w nocy. Jestem w szoku, że komuś się chciało ratrakować (chyba, że to jakieś sylwestrowe uniesienie) o tej godzinie. Ja jestem znowu pod Orłem, choć łydki pieką i mega gorąco mi, cieszę się bo znowu kilkaset metrów cudownego zjazdu przede mną. Ponownie jestem na dole. Zjazd mnie nie schłodził, ale Ania nie dzwoni to postanawiam podejść kolejny raz. Tym razem na górze pieką mnie stopy więcej podejść nie będzie. Trzeci raz delektuję się zjazdem. Teraz jeszcze podejście drogą z Sokolca do Rzeczki Widać, że twardziele jeszcze się bawią na salach, ale co mi tam; ja to mam prawdziwą zabawę!!! Koło 4 docieram do Ani na parking i piękny Sylwester niestety kończy się, jestem wypluty ale szczęśliwy Pozdrawiam serdecznie!
    1 punkt
  37. Czy można skitourować bez skitourów. Do końca nie jestem przekonany. Ze sprzętu skitourowego posiadałem praktycznie tylko plecak i jeszcze lampkę czołówkę (choć kupiona chyba w Lidlu, bądź Biedronce za jakieś 15 zł- są chyba dostępne lepsze). Buty zjazdowe, wiązania zjazdowe, narty by mogły być (ale bez fok - cóż warte). Do kompletu kije trekingowe, bez talerzyków. Jazda nie była przyjemna, jednak lubię takie wyzwania. Było wąsko, czasami brak możliwości skrętu lub zatrzymania, do tego lód i wystające kamienie, często jazda w koleinie... Wyzwania jednak kształcą, nauczyłem się nowej techniki skrętu i zatrzymywania, między choinkami łapałem za gałęzie i albo puszczałem szybciej skręcając, albo trzymałem mocniej i dłużej zatrzymując się. Szybko doszedłem do całkiem fajnej wprawy. Fragmenty szlaku prowadziły pod górę, próbowałem naśladować Justynę K. Bez fok i wiązań było to wyczerpujące zajęcie, posiłkowałem się też jodełką (teraz to krok łyżwowy).. W kilku miejscach, gdzie był tylko lód i kamienie brałem narty na plecy. Kilka razy wjeżdżałem głębiej w las, ale powracałem po chwili na szlak do Anii. I tak dotarliśmy ponownie, choć już w 2017r do schroniska Orzeł. Dalej to bułka z masłem, zjazd na dół po ratrakowanej trasie. Czemu ten Orzeł dla mnie taki ważny? To pierwsze schronisko, jakie pamiętam, ten wspaniały czarujący ciepły klimat, gorąca herbata, jakieś posiłki, zapach naturalnego drewna. I to tu przy tym schronisku pierwszy raz ponad 50 lat temu zasmakowałem jazdy na nartach. Nie wiedziałem tylko, że zaczynałem na czarnej trasie Wtedy była piękna pogoda, słoneczna, wszędzie z dachu schroniska zwisały potężne sople lodu, na leżakach przed Orłem opalały się panie, a ja jak nikt nie widział obrywałem kawałki sopli i smakowałem jak najlepsze lody z lodziarni. Wpinali mi rodzice narty Bobo i rura w dół, gleba i powtórka od początku. Znowu mogę po latach po tej trasie zjeżdżać, tym razem przy gwiazdach i czołówce, świetny Sylwester.... Pozdrawiam serdecznie!
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...