Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. marcinn

    marcinn

    VIP


    • Punkty

      31

    • Liczba zawartości

      4 682


  2. marboru

    marboru

    VIP


    • Punkty

      25

    • Liczba zawartości

      7 177


  3. tanova

    tanova

    VIP


    • Punkty

      17

    • Liczba zawartości

      2 752


  4. Micheł

    Micheł

    Użytkownik forum


    • Punkty

      14

    • Liczba zawartości

      290


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.01.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Witam,dzisiaj WISŁA SKOLNITY warunki w górnej części trasy dobre od połowy dostatecznie odsypy muldy minerały, ludzi niewiele jazda bez kolejek,trasa w kilku miejscach poszerzona ale nie ma na tyle śniegu, żeby otworzyć całość ,o czerwonej narazie można zapomnieć.Karczma bardzo fajna.
    13 punktów
  2. Pośredni b dobre warunki Gdzie nie gdzie minerał się trafi Ale ogólnie ok Pojeżdzone,jedziemy na obiad 🙂
    12 punktów
  3. Witam. Ostatni dzień pobytu w Zawoi i jazdy na Mosornym Groniu. W nocy uruchomili armatki więc mieliśmy nadzieję na jeszcze lepsze warunki. Temperatura z rana ok -3, przy stacji meldujemy się o 8:55 i szok. Praktycznie cały parking już zajęty i na prawdę duża kolejka po skipassy. Żeby było jeszcze ciekawiej to zaraz po wejściu kilkunastu narciarzy padł wyciąg 🤣. Także my czekamy po bilety, a wszystko stoi. Po ok 15-20 minutach kolejka ożyła. Mówiono, że mechanik uderzył młotkiem w wał i zaskoczył 🤣 Trasa równa, póki co bez przetarć, przy lancach lód. Z każdą minutą co raz więcej narciarzy, stok bardzo szybko się degradował. Po godzinie czasu ogromny ruch jak na Mosorny. Kolejki do wyciągu ok 5-10 min. Na trasie zrobiło się ciasno. Dodatkowo postawili tyczki dla zawodników, ale chyba stwierdzili, że to nie ma sensu przy takiej frekwencji. Trasa szybko była zdegradowana. Przed 11 to już prawdziwa walka dla niektórych na całej trasie. Pojawiły się kamienie. Mnóstwo upadków, GOPR też zbierał kogoś. Dolna półka- co chwila wywrotka. Po tym całym widowisku czyli mnóstwo gleb, zajeżdżaniu drogi i pilnowania się by nie wjechać na kamienie stwierdziliśmy, że taka jazda nas nie kręci. 13:15 kończymy jazdę, pakujemy graty i powrót do domu Ostatni punkt programu- Dziki Burger- burger z Sarniną. Pycha, gorąco polecam. Reasumując. Cały wypadzik bardzo udany, pogoda dopisała, warunki również. Wszyscy zadowoleni. Także to tyle z mojej strony, do następnej relacji
    10 punktów
  4. Dziś kolejny fajny dzień na nartach. Dzięki dla @sese i jego narzeczonej za wspólną jazdę, spotkanie i zajęcie się naszymi dziećmi. 10 góra - wreszcie zrobiona. 8 też przygotowana bardzo bobrze. Dalej gdzie się te trasy schodzą, mieszanina gród lodowych, kamieni, połaci lodu. Polecam nową (starą) knajpkę na Pośrednim. Fajne widoki z tarasu oraz jak zawsze bardzo dobre jedzenie. Ten stok i taśma nie należą do TMR. I wspomniane jedzenie. Ceny oczywiście Polskie, nie Słowackie. Herbata 5 zł, piwo 8 zł. Docelowo ma być tam również serwis narciarski oraz kuchnia i dania obiadowe.
    10 punktów
  5. Dolni Morava Mieliśmy kolejno narty pod gwiazdami i księżycem, pod chmurką i w śnieżycy. Pora więc na najładniejszą odsłonę zimy - słońce i mróz 😃! Wczorajszy dzień to wycieczka do naszych południowych sąsiadów, do ośrodka Dolni Morava, niedaleko miasteczka Kraliky i przejścia granicznego w Boboszowie. Podróż z Lądka zajęła nam ok. półtorej godziny, zwłaszcza że tuż za granicą droga zaczęła wyglądać tak, że nie dało się jechać szybko: Sam ośrodek oferuje ok. 10 km tras, przy czym wczoraj czynna była mniej niż połowa z nich - czerwone trasy przy kanapie Snežnik i talerzyku Slamnik oraz niebieska Ondraš przy orczyku. Niestety łączność między nimi aktualnie jest możliwa tylko skibusem, więc darowaliśmy sobie Ondraša i spędziliśmy cztery godziny na czerwonych. Mapka ośrodka: Trasa od krzeseł Snežnik ciekawa, choć mocno zmuldzona. Bardzo spodobała się naszej młodzieży i mojemu Darkowi: Mnie po intensywnej jeździe na Czarnej Górze "odezwały się" kolana, dlatego wolałam więcej czasu spędzić na Slamniku, razem z przyjaciółką i sąsiadką Moniką i jej partnerem - Marcinem. Tak wygląda ta traska z dołu 😀: A takie widoki z góry: Ludzi zdecydowanie mniej niż na Czarnej Górze. Do krzesła na bieżąco, do orczyka czasem trzeba było postać kilka minut. Skipass dzienny 710 koron, na 4 godziny - 660, studenci i uczniowie mają zniżki. Jakie jeszcze atrakcje w Dolni Moravie? Przy krzesłach jest efektowny, całoroczny tor saneczkowy, a na górze "ścieżka w obłokach". Kwiat młodzieży tanowskiej na śniegu 😉 I ja z Moniką: Radość Marcina - po czterech dniach nauki zjeżdża czerwoną trasą: Cztery godziny szybko mijają. Kończymy dzień grzesznymi przyjemnościami podniebienia w knajpce przy dolnej stacji: Ostatnie spojrzenie na czarną trasę, która pewnie będzie gotowa wkrótce i wracamy do Lądka.
    8 punktów
  6. O tym gadk o tym mowa a o nartach ani słowa... Pozdrawienia narciarskie z pośredniej
    7 punktów
  7. Piwniczna-Zdrój - Kokuszka 6.01.2020 Dzisiaj mała stacja narciarska w Kokuszce obok Piwnicznej-Zdrój. Ten 600 metrowy czerwony stok był bardzo dobrym wyborem, ludzi malutko. W zasadzie pusta trasa, czasem zjechało równocześnie kilka osób. Rano trening jakiegoś klubu ale po 10 godzinie się zwinęli. Warunki bdb, zmrożony i równy stok. Nie jest dostępna jeszcze cała szerokość stoku. Polecam. W tle Kicarz który tak się marnuje
    6 punktów
  8. Proponuję też wycofanie ze sprzedaży wszystkich dóbr luksusowych, samochodów lepszych od przeciętnych no i oczywiście natychmiastowe zamknięcie wszystkich 5* hoteli. Loże w teatrach i na stadionach to też jakiś chory wynalazek... przecież z pozostałych miejsc też dobrze widać...
    6 punktów
  9. Sabat Krajno - ośrodek narciarski pod Łysicą Dzisiejszy dzień na nartach spędziliśmy w Sabacie, w miejscowości Krajno w Górach Świętokrzyskich. Warunki na stoku - dobre. Mróz i zimowa aura Byli też skiturowcy... Wyszło też nieśmiało trochę błękitnego nieba Generalnie - była to wycieczka na narty do ośrodka narciarskiego dla początkujących. Ok 800, 850 metrów łagodnego zjazdu, dwie godzinki kręcenia i wycieczka po Świecie 😮 Byliśmy też w romantycznym Paryżu Zapraszam na całość relacji, która znajduje się pod poniższym linkiem w moim blogu: Siódmy dzień na deskach zaliczony. Pozdrawiam marboru
    6 punktów
  10. 1. Odnośnie SMR - byłem w piątek z nadzieją, że nie będzie dużo ludzi - jednak się pomyliłem. Nie mam o to do nikogo pretensji - na pewno nie do właścicieli. Trochę irytowało mnie jednak ograniczenie przepustowości do żółtej kanapy - ale jeśli to jest spowodowane problemami technicznymi to jestem w stanie to zrozumieć. Jeśli natomiast wynika to z testowania systemu VIP to byłbym skłonny popierać osoby "narzekające" - bo kanapy jeździły po 4 osoby (średnio). Poniżej fotka dokumentująca 30 minutowy czas oczekiwania (przy 3,4 osobach na żółtej kanapie). Poza tym trasy jak na obecne warunki pogodowe - OK. 2. Ceny "herbatki" - przyznam jest drogo - natomiast jeśli są klienci, którzy płacą to można dyktować taką cenę. Ja osobiście skorzystałem z jednej z wielu dostępnych "opcji" i zjadłem kiełbaskę i napiłem się gorącej herbatki na stoku. Nie przeszkadza "herbatka" za 10 PLN - ale nie mówię też że jest tania. 3. Vlogi JC i całe forum - uważam, że kolega Jacek robi kawał świetnej roboty. Czy z tego żyje czy nie - nie moja sprawa. Jedynie co mogę zarzucić coś w tym temacie to to, że sam nie wpadłem na taki pomysł - jeśli komuś się nie podoba - to proponuję, żeby sami stworzyli popularny portal. Oczywiście fora są od wyrażania swoich opinii i niezadowolenia i ma służyć innym w wyciągu wniosków a nie naskakiwaniu na siebie. Punkt poniższy to mój wniosek (pytanie - obawa) na przyszłe wyjazdy. 4. Mam sezonówkę (moja inauguracja z tym produktem) - odbiłem się I-szy raz w miniony piątek. Planuje wyjazd w przyszłym tygodniu. Mam pewne obawy co do stroju - posiadam w zasadzie dwa główne komplety narciarskie (strój+kask+gogle). Zastanawiam się jak zachowa się "system" w przypadku gdy zadebiutuje w nowym stroju - nie przypuszczam, że skanowana jest tęczówka oczu. Na pewno ktoś już przerabiał taki temat - czy i jak mogę się zabezpieczyć przed tym, żeby nie stracić najcenniejszych godzin z samego rana na wyjaśnienia .....?JEDNOCZEŚNIE POZOSTAJE MI WSPÓŁCZUĆ KOLEDZE, KTÓRY OPISAŁ PROBLEM Z ZABLOKOWANYM KARNETEM. Błędy się zdarzają i mam nadzieję, że to odosobniony przypadek. Nie chciałbym być na jego kolegi. Reasumując - czy ktoś wie czy zmiana stroju od stóp do głów może mi zablokować sezonówkę i czy istnieją jakieś metody (zdjęcia w komórce w innym stroju, wcześniejsze zgłoszenie w infocentrum ...) żeby nie stracić czasu i nerwów ? pozdrowienia dla wszystkich narciarzy!
    6 punktów
  11. @Fischer_Man możesz nie oglądać moich vlogów, możesz nie zaglądać na skionline.pl, możesz mieć własne zdanie na każdy temat, ale obrażenia mnie, pomawianie nie będzie akceptowane. Dlatego na razie dostajesz bana na 14 dni, a jeżeli będzie następny raz wylatujesz z forum. I prośba do wszystkich, wracamy do tematów narciarskich dot. Szczyrkowskiego.
    6 punktów
  12. A ja miałem dzisiaj zwariowany dzień, z przyczyn technicznych po raz pierwszy w XXIw. nie udało mi się dotrzeć do Szczyrku na 8, wyjechałem z domu dopiero o 8.30 i dojazd zajął mi aż 1,5 godziny Na szczęście na Julianach było jeszcze sporo miejsca żeby zostawić samochód,telefonu też zapomniałem więc zdjęć nie będzie Ale koledzy już się pochwalili Trasy raczej bez zmian, doszły 7 i 10 oczywiście na każdej z nich można znaleźć kamienie Kolejka do żółtej kanapy w szczytowym momencie max. 15min, niebieska cały dzień praktycznie na bieżąco W COS oczywiście fantastyczny FIS ( bez żadnych minerałów)zaliczony 5 razy, i tu też ciekawostka, kolejka do kanapy na Jaworzynie dłuższa niż kolejki w SMR, koło 15-20min. po każdym zjeździe trzeba było odstać Kurde, mogli by już otworzyć grzebień, doliny III i w ogóle całe Doliny, no i Hiltona bo zjadł bym w końcu coś w tym Szczyrku dobrego Powrót godz 14, dojazd z Julianów do ronda w Buczkowicach 1 godzina 50 min. PS. Obwodnica Rybarzowic i Buczkowic już dawno skończona ale dalej zamknięta dla ruchu. Ciekawe czy przed feriami wszystkie papiery ogarną i drogę udostępnia ? 🙄
    5 punktów
  13. Sabat Krajno - ośrodek narciarski pod Łysicą Długi weekend narciarsko kończymy w Krajnie, w ośrodku narciarskim Sabat. Serce Gór Świętokrzyskich, na horyzoncie Pasmo Łysicy, zimowy klimat i nieśpieszne narty na łagodnym, ale najdłuższym stoku w województwie świętokrzyskim - taki to był dzień... lekki, nieśpieszny, o zabarwieniu światowym - no ale o tym, w końcówce poniższej fotorelacji. Miejsce z nartami, do którego dotarliśmy, to typowy ośrodek dla uczących się. Łagodny zjazd jest przyjazny dla początkujących narciarzy. Tak, tak - ja sam tutaj również stawiałem wiele, wiele lat temu pierwsze kroki na deskach. Ok 850 metrów, dość szeroko, dwa szybkie wyciągi talerzykowe. Dzisiejsza pogoda typowo zimowa. -2, wiatr, a na niebie ołowiane chmury. Ponieważ wszędzie brakuje śniegu, to nie jesteśmy zdziwieni, że ON śnieżył przez całą noc i śnieży gdy do niego docieramy. Przed nami dociera tu szkółka młodych adeptów narciarstwa z Kielc Przed bramkami pusto - jesteśmy z Paulą pierwszymi narciarzami korzystającymi z wyciągów Nim jednak wjedziemy na górę, to musimy poczekać na to, by ratraki zjechały ze stoku. Przygotowania, wygładzanie naprodukowanego przez całą noc śniegu trochę trwa. Czekając te kilka chwil zaliczam celny strzał aparatem Niestety widoczność dzisiaj przez cały dzień nie jest dobra Pomimo, że jest mróz, to jest również bardzo duża wilgotność, co skutkuje mgłą. Później się ona nieco uniesie. Armaty walą i dopiero od połowy górki widać dolną stację, stacji. A ta Pani, czego tu? Warunki są dobre. Pod kilkucentymetrową warstwą świeżego śniegu mamy beton. Podczas zjazdów trzeba uważać, by nie wjechać w naprodukowany puch - narty wówczas bardzo zwalniają i można wyskoczyć z butów Uczucie chłodu jest olbrzymie - marzniemy od tego wiatru i wilgoci. Widok z dołu na górę: Marboru, w nowej kompozycji kolorystycznej: W dolnej części Sabatu znajduje się taśma dla dzieci. Tutaj też, w końcówce trasy należy uważać, bo chwilami jest bardzo tłoczno. Instruktorów i dzieciaków jest dużo. Stąd trafiają się momenty gdy trzeba nieźle uważać na bezpieczeństwo swoje i innych. Przepustowość dwóch szybkich orczyków jest spora. Pomimo tego, że po godzinie, ilość narciarzy znacznie wzrasta, nie stoimy w kolejce dłużej niż 7 minut. Łysicy niestety nie widać - skrywa się we mgle gdzieś za słupami górnej stacji kolejki z poniższego zdjęcia. Ruch narciarzy odbywa się falami... Jedna fala - tłok, druga fala jest "pusta" - trzeba kilka chwil poczekać u góry, by sobie zjechać swobodnie całą szerokością stoku. Trafili się dzisiaj nawet skiturowcy Mgła powoli się unosi - widoczność wzrasta. Szu, szu... Humory nam dopisują I nawet Łysica pokazuje nam część swej grani... Nareszcie mogę strzelić fotkę z samej góry i nie jest to jedynie biała plama Kończymy jazdę po dwóch godzinach - zaliczamy ok 20 kilometrów...nie kończymy jednak dnia w Sabacie. Zwracamy karnety w kasach (dla porównania z Kazimierzem i Bałtowem - karnet 3 godzinny kosztuje tu 65 zł). Idziemy zwiedzać, światową część ośrodka - park rozrywki. Rollercoaster i park linowy nas nie interesuje...w ciepłe pory roku z pewnością dzieci są zainteresowane My dzisiaj chcemy trochę pozwiedzać świata w parku miniatur. Skala niektórych budowli jest naprawdę imponująca. Paula nigdy nie była...ja zresztą też, w Paryżu... no to jesteśmy! Makiety poukładane są państwami i jest ich bardzo dużo. Piękny bawarski zamek 😮 Dubaj i USA... Mur chiński: Z państwa środka jeszcze to... Na samej górze Piramida Nieopodal również Brazylia...tym razem Chrystus góruje z Łysicą w tle: Akropol, a po prawej na dole Etna... Wieże WTC: W lato, przy poniższej bramie, można popływać małymi łódeczkami - teraz woda jest spuszczona. Paula na straży Brexitu Świetne miejsc, bardzo zadbane i ciekawe. Masa miniatur, a na szczycie góry, po sąsiedzku z górną stacją wyciągów narciarskich - knajpka. Super! @JC Zosia była by tu zachwycona. My schodzimy na dół, do głównej, dużej karczmy i jemy pizzę z pieca opalanego drzewem - pyszna! Kolejna relacja na blogu będzie już z innych okoliczności... alpejskich. Kończymy trzydniówkę narciarską w świętokrzyskim, jesteśmy bardzo zadowoleni z tych narciarskich dni Pozdrawiamy serdecznie marboru i Paula
    4 punkty
  14. Bardzo lubię vlogi JC i proszę o jeszcze. Za to Twoje, są bardzo tendencyjne, oczywiście, to tylko moja subiektywna opinia:;)
    4 punkty
  15. Fischer Man. Jesteś pewien, że JC dostaje wartą uwagi kasę za vlogi na YT? Ma po 5-10k wyświetleń na odcinek. Youtuberzy, którzy mają po 50-100k wyświetlań na odcinek mają problem z pozyskaniem sponsorów o czym chętnie się wypowiadają. R. Maciaszek w bardzo długim wywiadzie opowiadał, że albo prowadzisz naprawdę jeden z najchętniej oglądanych kanałów i jesteś w czołówce, albo reklamodawcy, potencjalni partnerzy i sponsorzy mają cię w pupie.
    4 punkty
  16. Kiedyś to były Nysy i Żuki a nie busy, albo autobusy A tak w ogóle to patrzyłeś przez okno czy Ci czasem ktoś nie dymi ? Bo w Szcyrku z kilku kominów dzisiaj leciało,że ło ho
    3 punkty
  17. Jeszcze każdy narciarz w restauracji na stoku powinien mieć prawo zmierzyć kotleta na talerzu u dowolnej osoby i domagać się takiego samego! 😅
    3 punkty
  18. Pomyślałem sobie, a niech tam, przejadę się w końcu do nowego Szczyrku i sprawdzę czym żyje połowa tego forum. Termin - najbliższy piątek 10 stycznia, jeszcze przed śląskimi feriami. Jest szansa, że będzie jeszcze luźno. Loguję się na konto gopass, wybieram opcję 10.01, a tu zonk. Wszystkie karnety on line wyprzedane na ten dzień i to jako jedyny termin ze wszystkich w najbliższych tygodniach. Jasne, mogę pojechać i kupić na miejscu. Jednak gdy zapłacę 150 zł za tylko częściowo otwarty ośrodek, będę się czuł trochę frajersko;). Wyprzedane karnety na ten dzień wskazują też, że będzie raczej tłoczno niż luźno. Jak widać, TMR skutecznie zniechęcił do siebie klientów;). Jeszcze taka uwaga. Owszem uważam, że w SON jest drogo. Jednak zróbcie sobie porównanie. Przed otwarciem nowego Szczyrku, ośrodkiem nr 1 w Polsce, gdzie można było pojeździć na poważniejszych trasach z niezłą infrastrukturą była chyba Jaworzyna. Jakie tam mamy ceny od kilku lat? Gdybym chciał pojechać w czwartek 9.01 na Jaworzynę płacę za cały dzień 110 zł, gdybym kupił karnet on line do SON płacę 120 zł. Ile jest otwartych tras na Jaworzynie a ile w SON? Kto goli frajerów i to już od kilku lat?
    3 punkty
  19. Dwadzieścia lat na nartach i pytania o długość? Trochę to słabe...
    3 punkty
  20. Mam takie mini Pilsko,bliźniacze w sensie impossybilizmu,tuż koło siebie.Nazywa się Magura Małastowska.Ma trasę 1400 m,możliwość wycięcia paru innych,kiedyś działał tam orczyk OSIRu,zjeżdżał tłum narciarzy i było OK.20 lat temu ,gdy wyglądało,że za chwilę będzie tam coś a la Jaworzyna,kupiłem tam grunty w strategicznym miejscu.A potem kupiła to spółka Zasady,założyła spółkę z gminą-włąścicielem gruntów i teraz jest gorzej niż kiedyś-jest krzesło,które prawie nigdy nie chodzi,bo nic nie zrobili,by mieć śnieg.Cała gmina z wójciną na czele powtarza :"Coś z tym trzeba zrobić",nie ma takich problemów z ochroną przyrody jak Pilsko,tylko parę technicznych do rozwiązania.Zasada na zmianę to próbował prowadzić sam,to dawał w arendę niejakiemu Paskowi,nie chciał sprzedać lokalnemu inwestorowi,który w tym roku chciał kupić-i nic,stacja wygląda na porzuconą w sensie materialnym a cała aktywność rozgrywa sie na FB między wściekłymi fanami stacji a właścicielem...
    3 punkty
  21. Bez jaj - co jeszcze powinno sie do nich zgłaszać, ze w sklepie za rogiem były zgniłe jajka??? Szanujmy sie... Sprawa jest wybitnie cywilna - sa choćby rzecznicy konsumentów, jak komuś potrzebna jest pomoc jakiejś publicznej służby. A w temacie - mojemu Koledze na Chopoku swego czasu zablokowali skipass - taki zwykły dzienny - bo rzekomo ktoś przechodził na jego karte - miał z tym trochę jaj, czuł sie jak złodziej, nikt mu generalnie w nic nie wierzył - najsmutniejsze było to, ze jego 10 letni syn, nie mógł zrozumieć, dlaczego im nikt nie wierzy skoro mówią prawdę - ostatecznie, bo dłuższej rozprawie w info centrum, karnet łaskawie odblokowano. Stracili generalnie godzine i sporo nerwów. A dziecko przekonało sie, ze świat dorosłych bywa niezle popier...
    3 punkty
  22. Typowy przykład masochizmu połączonego z manią prześladowczą. Po jakiego tam pojechałeś,z góry uprzedzam że dla ciebie będzie tragicznie pod każdym względem, możesz jeszcze zaniechać, spakować się i wrócić skąd przyjechałeś ..............
    3 punkty
  23. To jest zniesławienie Art. 212 kk. Nie sądzę, żeby @JC Cię pozwał, ale radzę hamować pióro.
    3 punkty
  24. Suche i Harenda się łączą krzesłem. https://gazetakrakowska.pl/podhale-zakopane-i-suche-polaczy-wspolny-wyciag-narciarski/ar/c1-14696699
    3 punkty
  25. Czarna Góra na bis Prognozy na sobotę jednak skłoniły nas do zmiany planów. Głęboki niż atlantycki i zapowiadane opady na popołudnie zniechęciły nas do wypadu dalej, do Czech i znów wylądowaliśmy całą dziesięcioosobową ekipą w pobliskiej Czarnej Górze. Tym razem parking prawie pełen, ale o dziwo znaleźliśmy miejsce bardzo blisko kas - chyba ktoś właśnie odjechał. Zaczęliśmy inaczej niż w piątek - bo od Żmii, póki nie padało, a temperatura była na lekkim plusie. Na wyciągu szło na bieżąco lub z krótkim oczekiwaniem, niestety na trasie bardzo tłoczno. Stok równy i bardzo twardy, ale śniegu jeszcze mniej niż poprzedniego dnia i sporo przetarć - trzeba było uważać. Oj, opad śniegu bardzo potrzebny! Zjechaliśmy kilka razy i postanowiliśmy przenieść się na Luxtorpedę, szczególnie że tłum na trasie gęstniał. Wybraliśmy transfer łącznikiem z górnego odcinka trasy C - leśną drogę, krzyżującą się ze szlakiem pieszym, rowerowym i biegowym na Śnieżnik. Inny świat ... Na Luxtorpedzie zdecydowanie większa kolejka. No cóż - jest sobota, długi weekend, można się było tego spodziewać. Wygląda to strasznie, ale maksymalnie staliśmy 20 minut - dwa razy, poza tym - ok. 10 min. Zagęszczenie na obydwu trasach limitowane jest przepustowością kanapy. Jest gęsto, ale trasy dość szerokie. Na stoku beton, zwłaszcza na czarnej trasie A, niektórzy sobie ledwo radzą. Tłoczno jest również na niebieskich trasach na dole, gdzie nasz znajomy pilnie doskonali umiejętności - to jego pierwszy urlop narciarski 😃. Około trzynastej zaczyna sypać śnieg i chyba większość towarzystwa że Żmii przenosi się na Luxtorpedę z osłonami. Z godziny na godzinę ochładza się - więc warunki na stokach zamiast degradować się, poprawiają się. Na czarnej ustawiono tyczki do treningu przed jutrzejszym slalomem - raz sobie przejechałam z ciekawości. Z przyjaciółką Moniką: O piętnastej większość naszej ekipy kończy nartowanie. Ja jednak mam wciąż niedosyt, a jeździ mi się tego dnia bardzo dobrze. Monika zabiera autem naszą młodzież do domu, a ja z Darkiem zostajemy na stoku do wieczora. Trasa czerwona A: Niespełna godzinną przerwę na ratrakowanie spędzamy w jadłodajni Villa Czarna Góra. Najwyższy czas wrzucić coś na ząb Na wieczornej jeździe wciąż dużo ludzi i wciąż sypie. Robimy jeszcze cztery rundki góra dół i dobrze po osiemnastej kończymy jazdę. Za nami osiem godzin na stoku i przejechanych 60 km. Intensywnie - pomimo dużej frekwencji. Czechy - chyba dzisiaj.
    3 punkty
  26. Czarna Góra w bieli Gdy dziś rano ruszaliśmy spod kwatery w Lądku-Zdroju, okolica była zaledwie lekko przyprószona śniegiem. Im bliżej Siennej, tym więcej białego dookoła, a gdy przed 10.00 zameldowaliśmy się przy dolnej stacji ON Czarna Góra, to sceneria była już całkiem zimowa. Na parkingu już sporo samochodów, ale bez problemów znaleźliśmy miejsce, a gdy w kasie zrelacjonowałam miłej pani, jaką mamy ze sobą na stanie młodzież, to mogliśmy kupić skipass rodzinny. Bardzo sympatycznie 😊. Ludzi było gęsto i kolejka przy Luxtorpedzie wydawała się duża, ale nawet sprawnie to szło i maksymalnie staliśmy 15 minut, ale zazwyczaj 5-10 minut. Do obiadu jeździliśmy na przemian trasami czarną A i czerwoną B wzdłuż Luxtorpedy. Na czerwonej zdecydowanie bardziej tłoczno i szybciej się zmuldziła. Na czarnej przyzwoite warunki do samego końca, choć miejscami na trasie drobne i ze trzy większe kamienie i trochę lodu. Rano na czarnej był wypadek - akia ściągała jakiegoś pechowca, leżącego bez ruchu twarzą do dołu na stoku, może to odstraszyło mniej wprawnych narciarzy i snowboardzistów od tej trasy. Nad Masywem Śnieżnika praktycznie cały dzień wisiała warstwa chmur, podczas gdy w dolinie czasem przejaśniało się, więc mieliśmy takie widoczki: Nasza rodzinna snowboardowa młodzież: I autorka bloga w akcji 😉 Około trzynastej towarzystwo zgłodniało, więc poszliśmy na obiad do samoobsługowej restauracji Villa Czarna Góra. Nawet dobrze dają tam jeść. A potem przenieśliśmy się na kanapę Żmija. Tam w zasadzie jazda na bieżąco, bez kolejek, choć wyciąg starszy i wolny, a w górnej części wiało i było zimno: Kolanka i deski ... Przy Żmii oficjalnie czynna jest tylko trasa D - po prawej stronie wyciągu i ludzi tam trochę też jeździło: Zauważyliśmy jednak trochę osób zjeżdżających teoretycznie zamkniętą trasą D, postanowiliśmy więc sami sprawdzić, jakie tam warunki. W górnej części - bardzo dobre, ale w dolnej połowie sporo trawy i kamyków. Da się zjechać ostrożnie, ale szkoda nart. Trochę marzliśmy na tych kanapach, na koniec wróciliśmy więc na czarną trasę A wzdłuż Luxtorpedy. Jazdę zakończyliśmy po szesnastej, już prawie o szarówce. Na endomondo prawie 47 km - to był bardzo udany dzień. Jutro prawdopodobnie uderzymy do naszych sąsiadów - do Dolni Moravy. Pozdrawiam serdecznie!
    3 punkty
  27. Dzisiaj o godz. 20:00, zapraszam na premierę kolejnego vloga z 9-dniowej podróży po 11 ośrodkach narciarskich w Południowym Tyrolu. Tym razem odwiedziłem ośrodek narciarski Carezza Dolomites.
    2 punkty
  28. @pawelb91 takie małe, klimatyczne stacje są fajne! W szczególności, w świąteczny dzień gdzie wszędzie tłumy. No, a ten Kicarz pięknie wygląda biały Czekam aż go otworzą i jestem ciekawy kiedy to będzie? Pozdrawiam Cię serdecznie - obserwuję Rytro, jak ruszy całe, to się tam w Twoich stronach zjawię Będzie okazja się spotkać.
    2 punkty
  29. Fast pasy popieram w 100% pod jednym warunkiem, że bramki będą miały normalną liczbę wejść. Osoby, które posiadają pierwszeństwo wchodzą bokiem jak to było wcześniej i nie widzę problemu. Bez przesady kilka osób nie wydłuży kolejki, czasami rodzina jest bardziej skuteczna jak chce koniecznie w 6 jechać...
    2 punkty
  30. Cześć Wojtku, Nazwa Twojego Nicku, poziom jazdy, który wpisałeś sobie w profilu (10) może sugerować, mimo wszystko, trochę inaczej niż piszesz - przemyśl, czy jednak nie jest, to mylące dla innych? No właśnie. 20 lat jazdy, poziom umiejętności 10. Jeśli byłoby tak rzeczywiście, to nie pytałbyś na forum, o to, o co pytasz @NarciarzPro Wiedziałbyś czego oczekujesz od narty i jaka jest Ci narta potrzebna. Śmiem twierdzić, że narciarz o umiejętnościach 10, w 90% przypadków wybierze nartę sportową bądź specjalistyczną: GS (wówczas długoś znacznie wyższa od wzrostu), SL jakąś komórkę lub ekspercką nartę free lub turową. @NarciarzPro również obejrzałem kilka Twoich filmików na kanale. Patrzyłem, bo chciałem zobaczyć jak jeździsz, co to za styl? Moje wnioski są takie, że jeszcze daleka droga przed Tobą, bo tak naprawdę nie znasz jeszcze kierunku swojego rozwoju. Sport, jazda rekreacyjna, narciarstwo poza trasowe? Potrafisz poruszać się na nartach, ale po układzie nart, dynamice jazdy, ruchach kijami wnioskuję, że do 10 w umiejętnościach, to jeszcze dużo pracy Cię czeka. @artix myślę, że Koledze będzie jednak trudno, chyba, że odpowie sobie na pogrubione pytanie i przyjmie z pokorą stan faktyczny swoich umiejętności. Wojtku, fajnie byłoby gdybyś wstawił jakiś klip ze swoją jazdą (taki na którym Cię widać) - może się jednak mylę w swoich spostrzeżeniach? No właśnie... Przeglądając Twój profil widać, że jesteś @NarciarzPro zdrowo zarażony pasją jaką są narty. Brzmiący profesjonalnie Nick, odważna samoocena, fajny wpis o "śniegu w żyłach", fajna fotka, zdjęcie profilowe A tak naprawdę przychodząc do nas, na forum nie witasz się, nie piszesz o sobie, swoim doświadczeniu, o tym gdzie najczęściej jeździsz, co lubisz, że kręcisz klipy, czym kręcisz? itd itp... w zamian za to, zaproszenie na Twój kanał YT - trochę słabe. Jest taki wątek powitalny - warto byłoby gdybyś się nam przedstawił Po to jest forum, fajnie że się zalogowałeś i o tym napisałeś. Jestem pewien, że gdybyś zrobił, to o czym piszę u góry (powitanie, więcej skromności), dyskusja rozwinęła by się w innym kierunku. Pozdrawiam serdecznie Mariusz
    2 punkty
  31. Za jeszcze trochę wcześniejszych - były osobne "ekspresowe" wyciągi. Z Czyrnej jechały cztery orczyki, z czego dwa dla ludu, a dwa dla posiadaczy odpowiedniego karnetu. To samo było na każdym podwójnym orczyku w Szczyrku (na tzw wyciągach górniczych, nie w Cos-ie). Korbielów również ten sam system, tylko inne specjalne karnety. Wcale to nie były fajne czasy..... Mimo tego, że kiedyś udało mi się "załatwić" ten specjalny, wymarzony, kosmiczny i burżujski karnet 😉
    2 punkty
  32. Dziś zauważyłem też 2 panów z opaskami FAST PASS. A podobno miało tego rozwiązania nie być w SMR. Zasłyszałem też sporo interesujących plotek donośnie COS-u (jak potwierdzę w innych źródłach, to się z Wami podzielę).
    2 punkty
  33. Lądek-Zdrój - dzień ostatni Przed wyjazdem do domu wyskoczyliśmy jeszcze z Darkiem we dwoje na poranną jazdę do Lądka. Taki skipass za 36 złotych obowiązuje od 8.45 do 11.00. Jesteśmy punktualnie na otwarcie przy kasie, która mieści się razem z serwisem narciarskim i wypożyczalnią przy dolnej stacji kanapy. Tutaj nasi znajomi wypożyczali sprzęt - 2 komplety butów narciarskich z kijkami na 3,5 dnia - 80 zł, a 2 komplety razem z nartami - 150 zł. Sprzęt w bardzo dobrym stanie. Rano na stoku pustki, a trasa przy kanapie naprawdę świetnie przygotowana Trenują dzieciaki z miejscowego klubu narciarskiego - miło popatrzeć 😊 Obok trwają ostatnie przygotowania do otwarcia najdłuższej trasy przy orczyku, zapowiadanego na godzinę 11. Po cichu liczymy, że może uruchomią trochę wcześniej i uda się nam tam pojechać, ale niestety nie załapaliśmy się. Ludzi przybywa i około dziesiątej trzeba już odstać chwilę w kolejce. Widać też to na stoku: Jeździmy do 10.45 kończąc jazdę przy pierwszych promieniach słońca nad stokiem. Drogę powrotną mamy przez Berlin Schönefeld, dokąd podrzucamy młodego na lotnisko. Za nami pięć dni udanego nartowania w rodzinno-przyjacielskim gronie. A przed nami niestety miesiąc przerwy do następnego wyjazdu, w Alpy. Pozdrawiam serdecznie 😀
    2 punkty
  34. Czyli można powiedzieć, że zostałeś potraktowany jak należy.
    2 punkty
  35. Ten osrodek to troche jak sprowadzone auto, nie wazne ze zlozone z trzech, wazne ze to Mercedes
    2 punkty
  36. Metę mieliśmy na pośrednim A na sam dół można zjechać spokojnie na nartach raczej starych 😉
    2 punkty
  37. W Australii w wyniku pożarów spłoną ośrodek narciarski
    2 punkty
  38. Wczoraj odwiedziliśmy Bukowinę i Białkę. Rano spadło 10 cm świeżego śniegu i nadal sypało. W związku z tym pojechaliśmy na Rusiń-ski. Pojeździliśmy tylko dzięki temu, że ośrodek dołączył do karnetu Tatry Super Ski. Od samego początku warunki były bardzo dobre - sporo świeżego śniegu, brak muld i lodu. Jazda wyśmienita - idealna do ćwiczenia jazdy na krawędziach. Do talerzyka bez kolejek, do krzesełka max 3 min, do Porsche 5 min.
    2 punkty
  39. Cześć Zupełnie nie masz racji. Piszesz po prostu szkodliwe głupoty co w zestawieniu z doświadczeniem jakie prezentujesz jest aż dziwne. Pozdrowienia
    2 punkty
  40. @AuthorMasz sporo racji, zwłaszcza co powinno się z górą zrobić. Moim zdaniem: I etap 1. Uruchomić Buczynkę i naśnieżanie na niej 2. Zrobić parking na dole w Korbielowie i skibusy pod wyciąg II etap 3. Nowe krzesło na Szczawiny 4. Krzesło Szczawiny - Miziowa 5. Naśnieżanie Miziowa w dół i w kolejnych latach 7. Poszrzenie trasy 5 poniżej Szczawin 8. Fajne połączenia Buczynka - Szczawiny i Miziowa - Buczynka 9. Kiedyś nowe orczyki podwójne na górze Byłby fajny, kameralny ośrodek narciarski.
    2 punkty
  41. Faktycznie, tanio nie jest. Ale tak jak ta "herbatka" jest zbyt wysoko wyceniona, tak samo Ty nie doceniłeś kosztów "herbatki". Herbatka to nie tylko koszt saszetki, która może kosztować te 10 groszy albo złotówkę, oczywiście szanujący się gastronomik da tą za złotówkę. Ale w "herbatce" są również doliczone - zus, podatek dochodowy - pracownika i właściciela, VAT, koszty energii, koszty postawienia budynku i jego ogrzania, to że są czyste toalety i że szklanka jest myta w zmywarce za kilka lub kilkadziesiąt tysięcy złotych, to że trzeba było kupić kilka różnych komputerowych systemów. Zabawa w gastronomię, to wbrew pozorom nie jest tania zabawa, a przecież na końcu - z czegoś trzeba będzie jeszcze żyć. No niby to trochę daleko od nart ale jak się dokładnie przyjrzeć to ta cała lawina kosztów dotyka również całej infrastruktury narciarskiej. A też trzeba pamiętać że jest to bardzo często działalność sezonowa. Spróbuj znaleźć dobrego kucharza na trzy miesiące, normalnie wyśmieje się w twarz albo zażyczy sobie jakieś kosmiczne pieniądze.Jeżeli teraz wychodzą jakieś niedoróbki z gopassem, to też jest to problem "sezonowy". Zainstalowano nowy system i czekano na śnieg. Dopiero jak rusza sezon i zaczynamy z niego korzystać, to okazuje się że życie pisze własne scenariusze i coś tam nie działa a frustraci sięgają za klawiaturę.
    2 punkty
  42. Jeśli chodzi o tą sezonówke i jej blokadę i w ogóle o jakie kolwiek reklamacje to klient powinien dostać tymczasowy karnet od ręki ( po zgłoszeniu faktu, reklamacji przy kasie a nie czekać na kierownika 🤦‍♂️ bo to nie PRL) i korzystać z niego do rozwiązania sprawy a tak każdy nawet najbardziej uczciwy klient jest z góry traktowany jak największey ZŁODZIEJ co mnie osobiście bardzo WK.....!!! 😡😡😡😡😡😡😡
    2 punkty
  43. Od kilku dobrych stron ten wątek jest po prostu śmieszny. Może inaczej -przerażający. Klepanie jednego i tego samego. Jak nie ceny, to smog jak nie smog to usterki. Co po niektórzy chyba są wszechwiedzący. Teraz doszła jadka na admina @JC . Więc się pytam, czego jeszcze brakuje w tym wątku? Już tyle razy było gadane- nie podoba się, NIE JEDŹ, a niektórzy dalej swoje. Chyba nie o tym jest ten wątek by tylko narzekać, wyzywać się i oskarżać się wzajemnie. Są warunki, jest pogoda, proponuję pojechać na stok i cieszyć się z narciarstwa. Wtedy każdy odpocznie, pozytywnie się zmęczy i będzie to czas do pewnych refleksji. Cześć i miłego dnia
    2 punkty
  44. To i tak pewnie więcej niż mają wszystkie razem wzięte działające stacje w w Zakopanem i Suchem.
    2 punkty
  45. Najlepsza narciarska wiadomość dotycząca Podhala od dawna. Tylko trzymać kciuki. Łatwo pewnie jednak nie będzie.
    2 punkty
  46. Cześć Tak zawsze tak było. Chodzi mi o trasę C i D. To łatwe trasy jednak. C poza tą ścianką jest praktycznie płaska. No cóż, po prostu tak to wygląda. Pozdrowienia i miłej zabawy
    2 punkty
  47. Witam. Kolejna relacja z Mosornego. Stawiamy się o 9 przy wyciągu. Parking już w połowie zapełniony. Sypało całą noc, również podczas jazdy do ok południa, przy czym towarzyszył na wiatr co potęgował odczucie chłodu. Bym zapomniał rano temp ok -3 na dole, góra -6. Warunki na trasie uważam z rana na dobry plus. Dość równo, świeży puch, przetarcia w większości zniknęły. Niestety stok nie zupełnie równy. Z godziny na godzinę przybywało narciarzy. Do południa był już kompletnie pełny parking. Na trasie było widać, że trochę nas jest. Czasami robił się sztuczny tłok- zebrania na stoku na środku trasy i pogaduchy. Mimo wszystko brak kolejek do wyciągu.Jak pisałem z początku było fajnie, niestety pojawiło się na prawdę dużo kamieni! Dla tych co dbają o sprzęt musieli bardzo uważać- zwłaszcza w dwóch miejscach. W dwóch miejscach również pojawiły się przetarcia. Na samej górze, lewa część stoku- szyszki i inne grudki ziemi. Ostatnia część trasy- pojawiły się muldy i już walka o przeżycie dla niektórych 14:30 przerywamy nartowania i jedziemy coś zjeść, ludzi sporo, ale już znacznie mniej. Pojedzeni, siły odzyskanie- powrót na stok godzina 16:15. Narciarzy i parapeciarzy mało. Warunki na trasie uważam za dość trudne- bardzo dużo muld- głównie na górze, stok nierówny, sporadyczne minerały. Część trasy twarda- lód.Ostatnia półka- dla niektórych horror i śmierć w oczach- duże muldy, mnóstwo gleb. Za to my się fajnie bawiliśmy- troszkę poskakaliśmy ale nogi było już czuć. 18:30 postanowiliśmy zakończyć na dzisiaj jazdę. Zebraliśmy zabawki. Mimo że warunki wieczorne gorsze niż wczoraj to i tak było śmiesznie i ciekawie. Bawiliśmy się dobrze. Jutro ostatni dzień, więc regenerujemy siły i z rana na stok. Dzięki za uwagę i cześć @mifilim myślę, że relacja ci pomogła. Mały bonusik. Widok na Mosorny z naszego hotelu
    2 punkty
  48. Powtórka ze Szwajcarii Bałtowskiej - WZF z Teamem Mitka I znowu w drodze na narty... Dzisiaj kolejny, świetny dzień na nartach w Bałtowie. Warunki dobre - jeszcze lepsze. Sporo zdjęć "w akcji"... A przede wszystkim świetne spotkanie z @Mitek Team! Zapraszam do pełnej relacji w moim blogu, pod poniższym linkiem: Pozdrawiam serdecznie marboru PS. Szósty dzień na nartach w sezonie zaliczony
    2 punkty
  49. Powtórka ze Szwajcarii Bałtowskiej - WZF z Teamem Mitka Po kilku próbach umówienia się na wspólne narty - udało się! Cel Szwajcaria Bałtowska oraz spotkanie z @Mitek i jego Bliskimi. Umówiliśmy się, że startujemy na otwarcie ośrodka...ale nie przewidziałem, że już na szosie prowadzącej do naszego celu będzie sposobność się minąć i przywitać 😮 Stanąłem sobie w moim ulubionym miejscu, w Kazanowie - okolice cmentarza, włączyłem światła awaryjne, by strzelić poniższą fotkę... ...a ktoś zwalnia i nieśmiało mnie mija. Dzwoni telefon - Mitek jechał tuż za mną 😮 On z Warszawy, ja z Radomia spotykamy się w bliskiej mi okolicy - bo przecież nieopodal stąd są moje korzenie. W leżącym nieopodal cmentarzu spoczywają moi Dziadkowie i Pradziadkowie. Fajnie, miło - super zaczyna się dzień! Po pół godzinie jesteśmy na miejscu. Na parkingu pojedyncze auta, witamy się z Mieszkańcami Stolicy - robię tradycyjnie zdjęcie rzeki Kamiennej i idziemy do kas. Tutaj mały problem z karnetami internetowymi, i mój z Paulą start się opóźnia - cóż? Złośliwość rzeczy martwych. Będziemy dzisiaj jeździć trzy godziny. Kasy: Dzisiaj niestety niemiła niespodzianka - stoki nie są wyratrakowane Szkoda, bo w nocy był spory przymrozek i zamroziło liczne nierówności. Początek jazdy, to uwaga na to co się robi z nartami i po czym się jedzie. Kilka rozgrzewkowych zjazdów na luzaka i nogi się przyzwyczajają do niesprzyjających warunków. Później, w trakcie drugiej godziny, trochę puszcza, Mimo wszystko jest szybko i choć tutejsze górki są niewielkie łapie się niezłą prędkość. Widok ze szczytu w kierunku południowo wschodnim: Trasa numer 2 wokół lasu dzisiaj dostawała troszeczkę słońca: Główna przy orczyku również Ta łagodniejsza, i dłuższa część zjazdu jest sporo równiejsza. Niestety jest miejscami sporo przetarć. Po godzinie jazdy, gdy już odrobinę puściło z wierzchu, miejscami lodowato. Jeździ nam się dynamicznie, ale na 2/3 możliwości. Fajnie Mitek z Małżonką na wyciągu: Szwajcaria w Słońcu jest piękna! Dzisiaj większość zdjęć robię jeżdżąc na talerzyku. Staram się strzelić coś ostrego samemu będąc w ruchu - to trudne zadanie, gdy dysponuje się kompaktem oraz używając sporego zoomu. Coś tam jednak mam Paula: Paula w drugiej części stoku: Kacper - Syn Mitka Mitek: Andrzej (Kumpel) dzisiaj przyjechał również z nami pojeździć Syn Andrzeja Dominik Adept sztuki narciarskiej - bardzo dobrze sobie dzisiaj radził! Trudno było nie wykorzystać wiedzy i profesjonalnego instruktora narciarstwa - Paula dyskutuje z Mitkiem na temat poprawy swojej jazdy: Dzięki Mitku - za cenne wskazówki również dla mnie Pytanie, czy sobie poradzimy ze starymi nawykami? W ośrodku od ok godziny 12 zdecydowanie przybywa gości. Zaczynają tworzyć się kolejki, choć chyba żadne z nas nie stoi dłużej niż 5 minut. Przepustowość jest na tyle duża, że w trakcie jazdy na górce jest spory tłok. Trzeba kombinować by zjechać bezpiecznie - lewą, prawą stroną...a czasami zwyczajnie na szczycie chwilę poczekać aż się zluźni trochę. Mija jeszcze ok godziny i kończymy jazdę wówczas gdy najazd na Bałtów osiąga kulminację. Podsumowując - nie jest źle, fajny dzień na nartach i zrobione wg Endomondo prawie 30 kilometrów. To niezły wynik biorąc pod uwagę, że dzisiaj były towarzyskie narty i sporo czasu traciliśmy na gadanie Wspólny dzień kończymy w Szwajcarskim Zapiecku - tutejszej Restauracji. Foto ze spotkania i WZF. Moi Drodzy: @Mitek, Kacper, Ewa - dziękujemy za wspaniały dzień i mam nadzieję, do zobaczenia w Karyntii, w lutym. Jesteście nie tylko świetnymi Narciarzami, ale również Duszami Towarzystwa! Super z Was Rodzinka W Zapiecku również jest kominek... I poczęstunek na dzień dobry - nikt z nas się nie skusił. Dzisiaj zaskoczenie, bo obsługa sobie jakoś nie radziła z wydawaniem posiłków Może to dlatego, że po tym jak weszliśmy do knajpy w kilkanaście minut zeszło się masę ludzi? Mały minus za to Plusów dzisiejszego dnia było tak dużo, że ta mała niedogodność na koniec nie zmieniła obrazu tego fajnego wyjazdu. Jutro Sabat Krajno i będzie koniec na jakiś czas naszych Regionalnych nart - trzeba jechać gdzieś dalej Pozdrawiamy serdecznie marboru i Paula
    2 punkty
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...