Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Mops

    Mops

    Użytkownik forum


    • Punkty

      18

    • Liczba zawartości

      431


  2. surfing

    surfing

    Użytkownik forum


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      3 835


  3. Chrumcia

    Chrumcia

    VIP


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      800


  4. obywatel_GC

    obywatel_GC

    Użytkownik forum


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      53


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.01.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Szczyrk 29.01.2020 - 4 dzień na nartach Znów dużo wiatru (syn mopsa) Dzisiaj rano padał mocno śnieg. Niestety po opadzie nie ratrakowano stoków. Na dodatek nadal mocno wieje i w nocy też wiało. Przez to większość tras jest oblodzona. Najpierw jedziemy B1 na Halę Skrzczeńską. Co widać? Większość lanc i armatek jest włączona. Dużo śniegu leci do lasu (wiatr) Naśnieżanie trasy 7 Po wejściu na B5, widzimy że trasa 2 i 3B są przysypane świeżym śniegiem. Trasa 2 Jedziemy na COS. Opad śniegu trochę podratował trasę 3C. Natomiast na Ondraszku miejscami sporo lodu. I wiatr w twarz. 1 raz trasa 21 i jedziemy na FISoKaskadę. Początek 23 Początek trasy fajny, ale później lodowisko. Poprostu wiatr zabrał cały śnieg i został lód. Warunki słabe. Jeszcze raz (już ja sam) jadę na 23. Tym razem do Dolin. Pierwsza ścianka na Grzebieniu lodowa, później już ok, ale bez szału 23 i Grzebień Dojeżdżam do orczyka. Niestety miejscami podjazd orczyka też był oblodzony. Miejscami walka o życie. Wiatr się wzmaga. Jedziemy na SMR. To jak bardzo lodowa jest trasa 3A to jakiś absurd. Tam jest sam lód na pewnym odcinku. Dojeżdżamy do 3B Trasa 3A na połączeniu z 3B Jedziemy kilka razy na Małe Skrzyczne. Tam też miejscami lodowo Małe Skrzyczne i trasa 2 Pogoda zmienia się co 5 minut. Raz słońce, raz chmury i duży wiatr, a raz śnieg. Zjeżdżamy 1 do Gondoli. Tam sporo lodu, a przy mostku muldy. Warunki słabe na tej trasie. Przy gondoli nie ma kolejki Jedziemy do Kuflonki (przepraszam za to wszystkich zwolenników dań z grilla i barów na stoku). Jemy po pomidorwej (nawet smaczna) i jedziemy na Zbójnicką Kopę Trasa 3B Po tym znów jedziemy na Małe Skrzyczne. Ale jest coraz bardziej lodowo. I coraz mocniej wieje. Wyjeżdżamy 2 razy i uznajemy że z takiej jazdy nie mamy przyjemności. Trasa 2 i orczyk C3 Zjeżdżamy 7 do Soliska. Po chwili zmieniamy trasę na 4. Jest lepiej w stosunku do wczoraj. Ale szału nie ma Początek trasy 7 A trasę 7 zmieniamy po chwili na 4 bo na 7 naśnieżają (nadal). I kończymy, bo warunki są coraz gorsze i wiatr jest silny. Szkoda że tak mało pojeździliśmy. Jutro na szczęście wiatr ma być mniejszy. Oby tak było Jeszcze endomondo
    11 punktów
  2. Młody @Mops straszny malkontent z Ciebie warunki są dobre a coś mi się zdaje że Twoje umiejętności narazie słabe Super dałeś zdjęcia obrazujące słabe warunki Wreszcie super freeride
    8 punktów
  3. Tak też zrobiliśmy, chociaż była mgła, zaczęło padać, zmarzliśmy i szybko zeszlismy ze stoku Zrobiłam filmik
    7 punktów
  4. Tez kiedyś jeździłem podobnie jak autor tematu ale instruktor na pierwszą rzecz którą zwrócił uwagę to brak pracy góra - dół. Męczy się bo skręca siłowo nie używając krawędzi, wystarczy włożyć kolana w skręt i narty skręcają same. Na początku uczyłem się sam, jeździłem coraz pewniej i szybciej, myślałem że jestem już dobry. Gdy byłem na szczycie kariery, to nagle zauważyłem że inni jeżdżą tak samo szybko, lub trochę szybciej, ale jakoś ładniej i to był ten moment że zacząłem się zastanawiać skąd ta różnica. Wziąłem instruktora i okazało się że dużo rzeczy robiłem źle. Trzeba było spuścić głowę i cofnąć się do przedszkola, ale warto bo jeździ się dużo łatwiej. Teraz przynajmniej raz w sezonie korzystamy z instruktora żeby korygował błędy. Przede wszystkim trzeba wiedzieć jakie błędy się popełnia i dlaczego, wtedy można coś zmienić. Ogólnie nie przeszkadza mi jak kto jeździ jeżeli robi to bezpiecznie. Dobry instruktor bardzo pomaga w nauce.
    7 punktów
  5. Skuszony gruponem za 110 (starość nie radość, fajnie po jeździe wygrzać kości w basenie) udałem się w sobotę 25.01 tamże. Przygotowanie stoku jak dla mnie ok, zaczęliśmy o 9 rano, jazda praktycznie bez kolejek do 11, potem przerwa - świetne miejsce z leżakami w słońcu przy górnej stacji, i zmiana - 2 x orczyk (bez kolejki) 1 x krzesło (maksymalnie 5 minut stania). Rano było świetnie, dobrze przygotowany, twardy stok, mało ludzi i raczej lepiej jeżdżący, po południu zrobiło się gęściej, wzrósł odsetek "kamikadze" na stoku no i oczywiście pojawiły się odsypy (ale nie jakieś tragiczne). Pojeździliśmy do 15.30, potem 3 godziny relaksu w basenach i powrót do domu. Ciekawi mnie czy budowa gondoli która tam jest planowana faktycznie ruszy, czy będzie to wirtual, tak jak planowana od wielu lat rozbudowa basenów. Pomijając górny odcinek górka przyzwoita, bez kolejki do krzesła można się wyjeździć.
    7 punktów
  6. Zablokowana sezonówka odblokowała się 8.25 stracone bezcenne 3 zjazdy po przypruszonym świeżym opadem "idealnym" sztruksie. 8.22 - czekam przed bramką, kolejni narciarze na okrągło zaliczają zjazdy,. Nagle jeden z dwóch został na bramce, krótka wymiana zdań. Obaj mają słowackie sezonówki jednego zablokowało drugiego nie. Kasjerki w kasie oczywiście nic nie wiedzą. Sugerują dzwonić na infolinię Gopass gdzie dzwonię po godzinie 14 i dowiaduję się że jeśli przytrafi mi się ponownie zablokowanie skipassa na BSA lub COS to powinienem udać się do InfoCentrum pod gondolą Przestało być zabawne. W InfoCentrum pod Gondolą wyraźnie poruszony moją relacją pracownik dzwoni gdzieś podając numer karty Gopass i tłumaczy że to błąd techniczny. Czy może się powtórzyć - nie jest przekonany. Ale dostaję konkretną poradę. Jeżeli sytuacja się powtórzy jako "posiadacz" sezonówki ważnej na 3 kraje mam prawo żądać od obsługi wpuszczenia w inny sposób pomiędzy godz. otwarcia np. 8.00 a 8.25 Od godz. 8.25 do 12 jeździłem czarną trasą w trakcie godzinnej przerwy na trasę spadł rój kamiennych meteorytów.
    5 punktów
  7. Wiem, że to głupio zwracać uwagę odnośnie ortografii, ale pliz zmiłuj się. W tym wyrazie, na tym forum nie powinno się robić żadnego błędu:-)
    5 punktów
  8. Dzisiaj, wrażenia. Szkoda że mam tylko dwie nogi,gdybym miał cztery a najlepiej sześć ,to bym założył na wszystkie narty , choć południe - góra średnio zrobione,natomiast dół 33 i słoneczna miodzio, lecz zawody wygrywa zbierając dublet bezapelacyjnie,jednogłośnie,bezdyskusyjnie , będąc ,najlepszą dziś jak i wczoraj,mająca najlepszy warun do końca,pozostającą w najlepszej formie , jedyna ,niepowtarzalna będąca,milą ,miejscami łagodna,lecz z pazurem, niepowtarzalna Majstowska.
    4 punkty
  9. Tumlin - jednodnowa zima? W związku z niepodziewanym pojawieniem się zimy w tej części Europy, postanowiłem to szybko wykorzystać i udałem się na 3-godzine nartowanie. Warun dobry, ludzi w porywach 10 osób (są ferie!), temperatura w okolicach 0. Brak minerałów na trasie ale niestety nie udało im się całej szerokości zrobić. Cieszmy się z tego co mamy bo jakże ulotne to jest...
    3 punkty
  10. Holzriese – najbardziej stroma trasa narciarska we Włoszech. Zjazd podnosi poziom adrenaliny, a co dopiero jazda po tej stromiźnie ratrakiem! Miałem tą przyjemność, aby zasiąść obok Ulego, operatora ratraka, który od wielu lat sprawia, że na Holzriese zawsze są wspaniałe warunki do jazdy i zjechać po stoku, którego nachylenie w zimie przekracza 80%. Zapraszam Was także do nakarmienia jedynego we Włoszech stada reniferów, które biegają po Croda Rosa – tak, tak biegają wolno, co zobaczycie na filmie. Na lunch zabiorę Was do Kurnika, w którym opowiem jak prawidłowo zjeść wielkie knedle, aby nie urazić gospodyni 😊 Jest też konkurs, w którym do wygrania jest oryginalna kurtka z 3 Zinen Dolomity! Zapoznam Was także z nowym produktem Odlo, bluzą na prąd, która ogrzewa mój brzuch i plecy. Zapraszam na drugą część relacji z regionu narciarskiego 3 Zinnen Dolomity w Południowym Tyrolu (Włochy).
    3 punkty
  11. Cześć Wiesz, być może koledze chodziło właśnie o "narciaży" a nie narciarzy. To drugie określenie jednak zobowiązuje. Pozdrowienia
    3 punkty
  12. Cześć Masz rację ale tylko w części dotyczącej spadku poziomu szkolenia. Z racji wielu lat pracy na stoku mam taką chorobę, że patrzę i oceniam pracę kolegów i rzadko obecnie widuję w Polsce dobrych fachowców na stoku, niestety. Co do skoków... każdy może mieć swoje zdanie. Narciarstwo jest dla mnie jedno i koniec. Swego czasu zresztą rozgrywano zawody w trójkombinacji: bieg, zjazd i skoki. itd. nieważna bo to dyskusja jak polityczna. Czy instruktorzy trzepią kasę... prawie 30 lat na stoku i jakoś kasy się nie dorobiłem a kolegów wielu znam pracujących znacznie więcej, ciężej, będących znacznie lepiej wyszkolonymi narciarzami i instruktorami i do milionerów nie należą. To długa dyskusja ale zwróć tylko uwagę na jednej element: Szkolenie to proces i żeby miało sens tak powinno wyglądać. U nas klient idzie na dwie godziny do instruktora bo się boi, że się zabije a jak zorientuje się, że da radę się zatrzymać i że cokolwiek kontroluje to uważa, że już jeździ i dalsze szkolenie ma w d.... To jest główny powód bardzo niskiego średniego poziomu umiejętności narciarzy. Klient wymusza też totalna paranoje szkoleniową (to charakterystyczne dla naszego kraju!) - chce jeździć skrętem ciętym i ... koniec. Instruktorzy siłą rzeczy chcąc zadowolić klienta łamią podstawowe zasady szkolenia i uczą pługu a jak koleś stoi na nartach to ciętego. Sam wiesz jaki to ma sens. Pozdrowienia
    3 punkty
  13. Najbliższy wyjazd do Dimaro,przejazd z BB autokarem, zakwaterowanie w hotelu 3* ze śniadaniem i obiadokolacją, dojazd pod stok autokarem, bez skipassa 1900zł(9 noclegów). W kwietniu jadę do Livignio na typowy skicamp z treningami codziennie w cenie 1700zł ze skipassem, zakwaterowanie w apartamencie, wyżywienie i dojazd we własnym zakresie (5 noclegów) .
    2 punkty
  14. A ja od niedzieli zacznę karmić Was fotkami
    2 punkty
  15. Blisko Szczyrku jest duża aglomeracja, z dużą liczbą mieszkańców "spragnionych sportu i rekreacji". No i Szczyrk ma dużo szybkich kanap. Dlatego. Natomiast pod względem czysto narciarskim (przejezdność tras, warunki śniegowe) Szczyrk oczywiście wyraźnie przegrywa z Krynicą, w szczególności z Jaworzyną. Wyraźnie.
    2 punkty
  16. Mops też jak ja twierdzi że jest za dużo lodu. Na 3A przez 300m jest sam lód, zejście z kanapy na COS (góra) jest mocno oblodzony (tam jest sam lód) dużo osób się wywraca. Na 23 osoba która widać świetnie jeździła (widać było po samej górze 23 (jeszcze ze śniegiem), że jeździ świetnie) po drugiej ścince (która była oblodzona) na 23 zjechała 100m na boku. Nawet na 21 przed podjazdem jest lodowo. Wczoraj wiało z 70km/h więc zabrało śnieg (widać było jak wiatr zabiera śnieg) Na SMR mniej lodu, na COSie jest gorzej Wczoraj wieczorem padał deszcz ze śniegiem, później śnieg, i ten deszcz zamarzł. Więc warunki są jakie są
    2 punkty
  17. Jasne, choć każda opinia jest cenna i należy sobie wyciągnąć z tych opinii średnią. Do tego dochodzi oczywistość, że warunki z dnia na dzień mogą być diametralnie inne w zależności od pogody. Moje obawy to bardziej nadchodzące ocieplenie i deszcz o których piszemy w innym wątku.
    2 punkty
  18. W Sączu rano chwile był deszcz ze śniegiem, aktualnie +6,5 W Krynicy +2. Stoki w Krynicy i Rytrze się trzymają, podkład twardy i zmrożony. Powinny wytrzymać ocieplenie. Później może dośnieżą jak będzie mróz.
    2 punkty
  19. W Łodzi śnieg 👍 VID_20200129_094452.mp4 Ciekawe, czy w tym sezonie ruszy Kamieńsk?
    2 punkty
  20. 4 dzień na BSA I zablokowana Słowacka sezonówka. Zostanę wpuszczony o 8.25. Dramat (
    2 punkty
  21. Właśnie wracam z Oravicy, byłem tam pierwszy raz i mogę wszystkim polecić Karnet na gruponie 80 zł za cały dzien, 110 cały dzień + 3h na termy i z tego drugiego skorzystałem. Jest za darmo dla dzieci do "10,99 lat" jeżeli kupisz swój skipass bez zniżek. Także albo z groupona taniej albo normalna cena + dziecko za free. Rano było twardo, bardzo, wręcz lodowo, sztruksik i super jazda. Koło poludnia "nagle" zmiękło ale do końca jazdy bez muld. Także dementuje to co ktoś wyżej pisał, że słabo przygotowują ten stok. Bez kolejek do 11, a potem 3-4.minuty. Warunki śniegowe bardzo dobre, brak kamieni i przetarć, tylko śnieg 100% sztuczny czyli po południu cukier, ale przy obecnej zimie nie ma co narzekać Do tego lampa. Trasa podobna do naszych beskidzkich pagórków, około 1km z trzema wariantami zjazdu. Po jeździe poszliśmy na 1,5 h na termy, w sumie nic specjalnego, ale ciekawa opcja, dojazd na nartach pod sam budynek. Kilka basenów, w sumie nuda, ale fajnie tak się potaplać na zewnątrz z widoczkiem na Tatry. Dojazd od granicy w Korbielowie zajmuje 1 h. Rano: Team atomic 😄 Trasa z prawej przy orczuku Pozdrawiam, Lucek 😉
    2 punkty
  22. Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Dopiero teraz załapałem, że Szczyrk jest tak położony, że teoretycznie w 1h może do niego dojechać parę milionów ludzi. A ja patrzyłem trochę z perspektywy centralnej Polski, gdzie mamy wszędzie daleko. Co do Jaworzyny to masz rację, że ma ona mało wariantów i po paru dniach może się znudzić. Pytanie tylko co lepsze męczyć się na długiej zapchanej trasie w kiepskich warunkach i mieć świadomość, że jedzie się na najdłuższej trasie w Polsce, czy też wyjeździć się na pustych i lepiej przygotowanych, ale krótszych trasach. Bo z tego co czytam, to żeby w Szczyrku się wyjeździć to albo trzeba mieć dużo szczęścia albo mieć patent na to po której stronie stoku jest śnieg, gdzie są mniejsze kolejki i gdzie muldy mniejsze, gdzie wystają kamienie, a i o której mgła idzie w górę, a o której w dół. Aczkolwiek jak tylko zobaczę, że cały Szczyrk chodzi i pogoda jest dobra, to się tam wybiorę w środku tygodnia. A co do tras, to w Polsce ( Poza KW) nie ma ani jednego ośrodka narciarskiego, który byłby położony powyżej 1500m, więc w sumie biorąc pod uwagę ocieplenie klimatu z roku na rok będzie tylko gorzej.
    1 punkt
  23. 1 punkt
  24. @mifilim - obejrzałam fotki z lekką nutką zazdrości. Zima? Śnieg? Nie, tego na Pomorzu Zachodnim jeszcze było w tym sezonie. I chyba się nie zanosi, wciąż listopad ... Z narciarskich aktywności - odebrałam narty z serwisu. Czekają na wyjazd w Alpy ...😀
    1 punkt
  25. Niestety, nie - klasa mojej córki (biol-chem), też z prestiżowego liceum, jeździ na wycieczki do polskich parków narodowych, z programem krajoznawczo-edukacyjnym 😊. Wyjazdy narciarskie - w kompetencjach rodziców.
    1 punkt
  26. Oddajmy Szczyrkowi co szczyrkowskie. Są tam najdłuższe trasy w Polsce, gdzie da się sensownie zrobić przejazdy liczące ponad 4 km, a tego nie ma u nas nigdzie indziej. Jaworzyna w najdłuższym wariancie liczy sobie nieco ponad 2,5 km. Liczba wariantów zjazdu również nieporównywalna z innymi naszymi ośrodkami, nawet w czasie tak kiepskich warunków śniegowych w Szczyrku jak w tym roku. Poza tym w tym sezonie, ludzi jest tam znacznie mniej niż w ubiegłym. Pytanie, czy to wina zdecydowanej podwyżki cen, czy małej ilości śniegu. Dowiemy się tego być może w przyszłym roku, jeżeli jakimś cudem zima będzie zimą. Natomiast jako region zdecydowanie wolę Krynicę i okolice. Tamtejsze Beskidy nie są tak zadeptane przez turystów (w tym narciarzy) i tak gęsto zaludnione jak Beskid Śląski.
    1 punkt
  27. Nie wiem czy standard. W ofercie szkoły mamy różne wycieczki i pomysły na edukację poza salami... ale chyba nie o tym jest ten cały temat.
    1 punkt
  28. Czy wyjazdy młodzieży licealnej do Włoch na narty to teraz standard? 15 lat temu młodzi z prestiżowego LO w ramach tzw. wymiany podróżowali 3 dni pociągiem do Berdiańsk nad morzem Azowskim, na miejscu pobyt u rodzin rówieśników, oczywiście powrót pociągami przez Kijów. Ich typowe wycieczki to Polskie góry z plecakami, bo szkoła też powinna uczyć zaradności, a nie wszystko podane na talerzu.
    1 punkt
  29. 1 punkt
  30. W zeszłym roku przez kilka dni po dużych opadach śniegu był komunikat że 21 ma warunki trudne...
    1 punkt
  31. I Ty Janku z takimi głupotami tutaj wyskakujesz? Bo co bo jutro tam jedziesz? Żenujące... Gość wrzucił garść zdjęć, opisał gdzie jest lód, gdzie kamienie, a gdzie lepsze warunki, czego chcieć więcej? Od umiejętności narciarza ani kamieni ani lodu na trasach nie ubędzie - to Ci gwarantuję...
    1 punkt
  32. Skoro nie ma opadów śniegu to wolę tą wersję. Tylko trzeba mrozu...
    1 punkt
  33. Po tych 8 dniach w Szczyrku czy Wiśle będzie pewnie można tyłkiem po nieheblowanej desce jeździć, a nie na nartach. Podhale i Krynica jakoś się utrzymają.
    1 punkt
  34. Cześć wtrące swoje 3gr odnośnie instruktorów. Instruktor nie musi być mistrzem świata ma mieć umiejętność uczenia i korygowania błądów. W tenisie , skokach , piłce itp wielu znanych trenerów nigdu nie było mistrzami, w narciarstwie pewnie jest podobnie . pozdrawiam
    1 punkt
  35. Wg mojej oceny Piotr, to poziom 7-8, a Obywatel 5-6. Z tym, że pierwszy bliżej 8, a drugi bliżej 5 niż 6. To tak już mega uszeguławiając.) Na tym przykładzie widać, że ocena jazdy gądź samoocena, to jest mega subiektywna i trudna sprawa 🙂
    1 punkt
  36. Szanowny kolego Waski, czytając Twój post przypomniały mi się moje początki z tym pięknym sportem zimowym jakim jest narciarstwo alpejskie. Na pierwszy wyjazd na narty namówił mnie kolega, który był też moim pierwszym "nauczycielem". Na tydzień przed owym wyjazdem, chcąc zaoszczędzić na wypożyczaniu sprzętu zakupiłem spodnie, buty i narty bez jakiejkolwiek wiedzy na temat ich dopasowania od na zasadzie: sprzęt nie zniszczony,długość pasuje to biorę, zwłaszcza że za grosze. Narty drewniane proste Polsporty z wiązaniami Beta buty Fabosy. Wśród znajomych z pracy znalazłem jednego, który coś już jeździł na nartach i poprosiłem o wskazówki jak jeździć. Ów znajomy udzielił mi tylko jednej rady - ośla łączka i nie myśl o niczym innym przez kilka dni. Uzbrojony w sprzęt i wiedzę udałem się na Chopok. Na miejscu kolega z, którym pojechałem od razu chciał mnie zaciągnąć na normalny stok, ale zgodnie z posiadaną wiedzą stwierdziłem, że najpierw idziemy na "oślą". Moja pierwsza lekcja (i zarazem ostatnia, udzielona mi przez kolegę) wyglądała mniej więcej tak: Masz dwie narty, jak chcesz skręcić w prawo stajesz na lewej narcie, a jak w lewo to na prawej - no to cześć, ja spadam bo tu jest nudno. Niestety wtedy dostęp do internetu był możliwy jedynie przez modem podłączony do linii telefonicznej za którą trzeba było płacić ogromne pieniądze, a o filmikach na youtube o tematyce narciarskiej, można było zapomnieć w naszym pięknym kraju. W związku z powyższym uczyłem się sam podpatrując co Słowackie instruktorki pokazują dzieciom. Dziś możesz już skorzystać z takich udogodnień, co bardzo polecam zwłaszcza Pana Marka Ogorzałka. Podobają mi się też lekcje Pana Andrzeja Kubicy i Szymona Słomy. Dla rozrywki i nie tylko polecam też filmiki "tadeo575". Teraz trochę bardziej do brzegu, to z tego co opisałeś to nie do końca rozumiesz czemu Twoje w miarę sprawne ciało nie bardzo Cię słucha na nartach. Spróbuję to trochę na około Ci wyjaśnić. Otóż od czasu postawienia przez Ciebie pierwszego kroku twój mózg, a dokładniej jego część zwana potocznie błędnikiem stara się utrzymać całe ciało w pozycji pionowej, a każde odchylenie interpretuje jako coś złego (stąd uczucie strachu) i podświadomie przekazuje mięśniom takie rozkazy aby jak najszybciej wrócić do pionu. I tak na przykład: idąc po pochyłości w górę, wychylasz się do przodu, a idąc w dół odchylasz się do tyłu. Niestety jest to największym i najczęstszym błędem narciarzy, z którego wynika cała reszta problemów. Ja tłumacząc innym technikę jazdę na nartach porównuję do jazdy samochodem z tylnym napędem. Otóż dzioby nart są jak koła przedniej skrętnej osi a piętki jak koła tylnej osi napędowej. I tak żeby mieć większą kontrolę nad kierunkiem i prędkością należy mocno dociążyć przody nart (dojeżdżając do zakrętu samochodem przyhamowujemy) dla tego należy, pomimo jazdy w dół wychylić tułów do przodu i w kierunku następnego skrętu, co spowoduje nacisk piszczeli na języki butów a dalej zadziała dźwignia poprzez wiązania na przody nart. Natomiast jeśli odchylisz się do tyłu i choćby odrobinę Twój środek ciężkości przeniesie się na wysokość pięt lub poza nie to zaczynasz przyspieszać niestety tracąc kontrolę nad kierunkiem jazdy (narty wyjeżdżają spod ciebie) ponieważ poprzez łydki naciskające w takiej sytuacji na tyły pochylonych do przodu but€w, tworzą dźwignię i dociskają piętki nart, ale podnoszą przody, czyli koła kierujące które zaczynają się uślizgiwać. Sportowcy wykorzystują ten efekt do przyspieszenia, ale niekiedy niestety kończy się to wypadnięciem z trasy. Kolejnym czynnikiem jest niezrozumienie zasady działania nart. Narta pomimo tego, że będzie dociążona, ale postawiona płasko na śniegu może i będzie poruszała się we wszystkich kierunkach, do przodu, do tyłu i na boki oraz w skos. To dopiero jej krawędzie nadają kierunek jazdy po łuku jaki posiadają, tak więc oprócz dociążenia narty należy jeszcze w zależności od potrzeb odchylić podudzia na bok. To tak w skrócie. Oczywiście jest jeszcze wiele innych aspektów, które dobry instruktor powinien omawiać w trakcie szkolenia po kolej, bo zbyt duża liczba informacji naraz, najczęściej prowadzi do mętliku w głowie. Niestety obserwując instruktorów na stoku śmiem twierdzić, że zbytnio skupiają się na nauczaniu mechanicznych czynności i wielokrotnym ich powtarzaniu. Niemniej jednak stając w ich obronie mogę powiedzieć tylko tyle, że wynika to z potrzeb rynku, gdyż sami kursanci chcą jak najwięcej jeździć a nie marnować czas za który słono zapłacili, na jakieś wyjaśnienia. I dla tego obserwujemy dziś na stokach coraz więcej osób jeżdżących pługiem na krechę, lub z niewielkimi skrętami, bez kijów (bo jeszcze nie doszli do tego etapu z instruktorem), z rękoma trymanymi koło kolan lub latającymi we wszystkich kierunkach, nie wspominając już o jakiejkolwiek znajomości kodeksu FIS.
    1 punkt
  37. Ja byłem dziś od 9 rano. Na początku padało trochę śniegu, jednak potem się pięknie wypogodziło i było słonecznie. Potem chmurka naszła. Wszystko było by ok gdyby nie bydło na stoku i tragiczny stan niektórych, szczególnie, niebieskich tras. Z dzieckiem ciężko się jeździ w takich warunkach. Jak ktoś chce kozaczyć to są trasy czerwone i czarne. Niebieskie zostawcie słabiej jeżdżącym. Ale niestety dotyczy to zwłaszcza Słowaków.. a oni chyba nie czytają tego forum. PS. Wieczorkiem fajnie nasypało. Mam nadzieję, że się utrzyma i dopada. Na piątek zapowiadają deszcz
    1 punkt
  38. Dzisiaj parę minut po ósmej ja i kilku innych posiadaczy sezonówki zobaczyło czerwone światło na bramkach, obsługa nas wpuściła a sezonówki zaczęły działać od 8:30. Najciekawsze że znajomy z sezonówką śmigał bez problemu od 8:00. Warunki dobre wiosenne bo w nocy nie przymroziło, ludzi mało mimo zamkniętej części SMR. Pierwszy tej zimy opad śniegu na nartach. Udało się pojeździć w wybornym towarzystwie i dzięki temu mam swój pierwszy film z mojego zjazdu.
    1 punkt
  39. Michał, za ten szpital, to masz +2 do Skila Wiem jak jeździłeś przed chorobą, i widzę jak po. Utrata masy mięśniowej i kilogramów, mocy jest spora niestety, co niestety przekłada się nieco na Twoją jazdę. Przypomnij ile zszedłeś z wagi? Rehabilitacja przebiega prawidłowo, więc na koniec sezonu myślę, że będzie jazda na 100%, a nie na 70%. Trzymam kciuki i powodzenia! Filmik super, że dałeś. Oby każdy na forum biorący udział w ocenie techniki jazdy i radzeniu taki mógł zaprezentować Do czego (kręcenia się) zachęcam serdecznie. Tematów dotyczących techniki jazdy w ostatnich miesiącach mało, a przydało by się więcej. Mitku - nie irytuj się proszę na Kolegę. Początkujący, często ambitny (takich lubię, taki byłem) często potrzebuje więcej prędkości by złapać równowagę, by pewniej się czuć na deskach. To częsty błąd samouków właśnie. Myślę, że rada jakiej udzieliłeś jest dobra - "dwa kroki w tył, by zrobić trzy do przodu" - Twoje posty, które wspominasz są trudne do odnalezienia dla początkującego forumowicza, ale myślę, że gdy ambitnie podejdzie do tematu, to znajdzie @janek57 my z Paulą cały czas się uczymy, doskonalimy, poprawiamy. I tu kolejne duże podziękowania dla Mitka, który nie dawno spotkał się z nami na stoku i myślę, że są już pierwsze efekty jego wskazówek. Paula ćwiczy zacięcie...a ja muszę walczyć ze swoją nonszalancją i niedbalstwem... Świadoma jazda jest dla mnie trudna gdy dookoła, piękne, alpejskie okoliczności przyrody. Dziękuję Też mam mocną jedynkę na forum I sprawia mi to sporo satysfakcji Na nartach trzeba skupić się na doskonaleniu techniki, a nie na ocenach. @wolcjusz WIELKIE BRAWA za odwagę i napisanie tego posta i zaprezentowanie, tego co już umiesz. Brawa za chęć nauki i szukanie pomocy wśród bardziej doświadczonych. Szacun! Narty, na których jeździsz, to deski dla mnie szczególne - to na nich się tak naprawdę nauczyłem jeździć. XRace Salomona z tego rocznika, to świetne deski. Twarde, ale nie za bardzo, dynamiczne, oddające siłę w skręcie, stabilne...i po swoim przykładzie widzę, że bardzo rozwojowe. Mi na ostatnim wyjeździe do SkiAmade niestety się rozpadły...zajeździłem je I żal, bo sentyment miałem duży do nich. Nie potrzebujesz zmieniać nart. Moja rada? Powrócić trochę do podstaw, wziąć dobrego fachowca jeszcze na kilka lekcji, a potem ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć - będzie Ci łatwiej. Wiem, o czym mówię, bo sam przeszedłem razem z Paulą drogę samouka i jest ona niestety dłuższa...zostają później nawyki, które trudno wyplenić... Zapraszam na mój kanał na You Tube: https://www.youtube.com/channel/UCnRkgKvyIbJUSmdFzZm2ZNw?view_as=subscriber Tam zobaczysz, jak wyglądała nasza, razem z Paulą ewolucja. Zobaczysz, też sporo ujęć z nartami na jakich jeździsz Powodzenia!
    1 punkt
  40. Dziś z bratem wybraliśmy się na wieczorną jazdę do Kazimierza, na miejsce docieramy przed 18,kupujemy karnet 2h(50 zł, w tym roku taka sama cena na tygodniu jak i w weekend), udajemy się pod bramki. Działał tylko jeden orczyk, drugiego nie było sensu uruchamiać Warunki na trasie bardzo dobre, w nocy temperature minusową obsuga wykorzystała na dosnierzenie ośrodka. Dziś mimo dodatniej temperatury śnieg trzymał i było twardo, a miejscami lodowato(tam gdzie wczoraj puszczał) Jeszcze zdjęcie na koniec jazdy, następnie do restauracji na pyszna szarlotkę i do domu. Pozdrawiam Marek
    1 punkt
  41. Nie mam czasu ostatnio na forum a tym bardziej na relację, ale teraz mam chwilkę to coś tam opowiem... Zima jest jaka jest więc i część zawodów odwołane....Family Cup dopiero w najbliższy weekend się odbędą, a MPA były 2 slalomy w miniony weekend. 18.01 byłam na treningu slalomu w Suchem no i tydzień później czyli w miniony piątek pierwsze zawody. Stresowałam się żeby poprawnie przejechać wszystkie tyczki, bo na treningach nie było bramek zamykających czy przelotów, po prostu wszystko do zbicia, a tu się zaczęły schody. Na szczęście było wiele pomocnych osób które wytłumaczyły mi co gdzie i jak i poradziłam sobie z dwoma przejazdami. Czas słabiutki, ale znowu tylko 3 dziewczyny w mojej kategorii więc zebrałam punkty. Narazie moim celem w slalomie jest dojeżdzanie do mety a nie walka o lepszy czas czy lepsze miejsca. Pogoda była przepiękna, stok jak dla mnie na początki slalomu super- Kaniówka w Białce jest dość płaska Następny dzień to również slalom, ale górka już bardziej stroma - Harenda w Zakopanem. Bałam się korków na drodze ale udało się dojechac w dwie strony bez większych problemów, ale bocznymi drogami Po co wymyślili Puchar Świata w skokach i MPA w tym samym czasie....ehhhh no ale cóż...Pogoda również była przepiękna, było cieplej niż w piątek, bo w piątek czuło się delikatny mróz, a w sobotę było ciepluteńko. Na Harendzie byłam pierwszy raz i bałam się że sobie nie poradzę na slalomie, ale też się udało 5 dziewczyn, zamknęłam stawkę, ale dojechałam. Kilka fotek Narazie to tyle z zawodów. W najblizszy weekend Przemyśl odwolane z powodu braku sniegu, a w sobote i niedziele mam dylemat... w sobote Family Cup w Suchem i MPA w Szczyrku a w niedziele Family Cup w Krynicy i MPA w Szczyrku...nie wiem gdzie pojechac, bo chwilowo jestem na 1 miejscu w PP MPA, a jak nie pojade w weekend to spadne nizej na pewno....ehhhh zobacze....a teraz przenosze się do drugiego tematu o moich narciarskich wypadach, bo to nie koniec narciarskich przygód...;)
    1 punkt
  42. Podstolic w tym wątku jeszcze nie widziałem. Przynajmniej żadnych zdjęć. Nic w tym dziwnego, bo na forum dominują fachowcy, a w Podstolicach raczej ciężko się wyjeździć:). Pojawiłem się tam wczoraj przede wszystkim dlatego, że stacja zorganizowała nocne jeżdżenie w godzinach 21:00-24:00. Córa wyraziła zainteresowanie tym eventem, więc pojechaliśmy w duecie:). Jeśli ktoś nie zna, a nie chce mu się korzystać z googla, służę kilkoma słowami o stacji. Podstolice to wieś niemal przylegająca do Krakowa, mniej więcej 15 km od ścisłego centrum. Od ostatnich przedmieść wliczanych do Krk jest to mniej niż 5 km. Infrastruktura wyciągowa to dwa krótkie talerzyki, z czego ten zaznaczony na mapce jako wyciąg A jest dłuższy i prowadzi wzdłuż trudniejszej trasy, a drugi to wyciąg wzdłuż bardzo prostej może 300 metrowej trasy służącej głównie do nauki. Te dwie trasy przy sprzyjających warunkach są połączone i wyjeżdżając dłuższym wyciągiem można przejechać w najdłuższym wariancie może z 600 metrów. Na dole jest oczywiście karczma, wypożyczalnia przy parkingu, a w lecie atrakcją jest park linowy. Stacja jest oblegana przede wszystkim przez uczących się i rodziny. Przerabiałem to zresztą sam, bo właśnie tutaj jeździć uczyła się 4 lata temu córka. Nie byłem w tym miejscu 2 lata i zastałem pewne zmiany. Wyraźnie odgrodzono siatką część trasy dla dzieciaków jeżdżących na sankach, zrobiono również sprytny łącznik, który na trudniejszej trasie pozwala ominąć dosyć trudną, jak na lokalne warunki, "ściankę". Cieszy to, że pomimo niesprzyjającej pogody, stacja działa w pełnym zakresie. Czynne dwa wyciągi, obie trasy i łączniki między nimi. Na miejscu stawiliśmy się przed 21, pogodowo lekki mróz i bezchmurne niebo, potem widoczność ograniczała lekka mgła. Jeździło nas może maksymalnie 30 osób, tak więc frekwencja skromna. Komu by się chciało w sobotni wieczór zaczynać nartowanie o 21:). Trasy nieco zdegradowane po całym dniu ale nie było źle, jedynie na bardziej stromych odcinkach trudniejszej trasy, wychodziło trochę lodu. Kolejek zero, więc było sympatycznie. Dodatkową atrakcją było ognisko przy którym można było się ogrzać i upiec kiełbaski zakupione w karczmie. Zwinęliśmy się po 23. Córa zachwycona, ja w związku z tym też zadowolony, chociaż było to bardziej ślizganie niż jeżdżenie:) Fotek mało, bo z nocnej jazdy zdjęcia nigdy rewelacyjne nie wychodzą. Rzut oka na cały ośrodek. Na lewo dłuższy wyciąg i trudniejsza trasa. W środku wyżej łącznik do trasy łatwiejszej, a niżej wariant ominięcia stromego odcinka. Na prawo trasa łatwiejsza. Nie jest aż tak płasko jak na zdjęciu. To zasługa szerokątnej opcji w telefonie:). Trasa trudniejsza i dłuższy wyciąg. Kilka lat temu były plany żeby postawić tu krzesło:)))). Właściciel chyba się cieszy, że jednak nic z tego nie wyszło. Obecnie corocznym problemem jest brak śniegu i mrozu, a nie plany inwestycyjne. A to już łatwiejsza trasa dla początkujących. Na dole karczma.
    1 punkt
  43. Nie mam wielu zdjęć z tego wyjazdu, starałam się nie opóźniać mojej grupy szkoleniowej Kilka ujęć z telefonu Na ostatnim filmie dziewczyny z mojej klasy mają pojechać śmigiem, widać różnicę w rytmie i pracy nóg pomiędzy pierwszymi dwoma i trzecią. IMG_2926.MOV
    1 punkt
  44. Zachęciliście mnie wczoraj na BSA, dzięki. Dziś też super warunki i mało ludzi, przynajmniej na ten moment.
    1 punkt
  45. Zell am See - Kaprun: TauernSpa Val di Fassa - QC Terme Dolomiti Val di Fassa - Dolaondes
    1 punkt
  46. Zapomniałam jeszcze dodać, że w programie wieczornym była analiza nagrań video ze stoku, serwisowanie sprzętu - to głównie w grupie snowboardowej, gdzie poziom zadbania i utrzymania był zdecydowanie poniżej oczekiwań.
    1 punkt
  47. Dla mnie zdecydowanie najlepszy wyjazd służbowy, choć też trochę stresujący, bo byłam kierownikiem wyjazdu. Mieszkaliśmy w hotelu w Dimaro, z wyżywieniem HB. 8.30 wyjazd na stok, cześć szkoleniowa, lunch ok.13, szkolenie druga część, zjazd do hotelu koło 16.30. W ofercie mieliśmy skipas 3+2 (3dni Marilleva/Folgarida, 2 dni Madonna). Zaskoczenia? Przede wszystkim to, że młodzież nie ma świadomości swoich braków technicznych pomimo tego, że na nartach jeżdżą praktycznie od dziecka. Wszyscy deklarowali się jako co najmniej średniozaawansowani, sporo określiło się jako zaawansowani - stok to mocno zweryfikował, tylko kilka osób jeździło naprawdę prawidłowo trzy rodzaje skrętów (NW, śmig, cięty). Stosunek do szkolenia i pracy nad swoimi umiejętnościami też mało entuzjastyczny. Szkoda. Ja chłonęłam każde słowo, każdą uwagę, wiele tematów mi się poukładało w głowie. Mam sporo wniosków racjonalizatorskich gdyby takie wyjazdy miały stać się wydarzeniem cyklicznym, dla mnie tydzień na ogromny plus!!!
    1 punkt
  48. Val di Sole - Biała Szkoła z moimi uczniami. 5 dni pełnej lampy, na stokach momentami tłoczno, rzesze Polaków. 5 dni szkolenia, z którego mogłam również korzystać, rewelacja!!!
    1 punkt
  49. 1 punkt
  50. Ta pracownia to ma niezły tupet. Na obszarze Natura2000 i Parku Narodowego nie można postawić wyciągów, bo zagraża (!) to przyrodzie. Poza obszarami chronionymi też nie wolno stawiać wyciągów, bo zwierzęta migrują... Ciekawe, że przyroda "obchodzi" ich tylko czasami... Obok mnie do niedawna można było spotkać sarny, lisy, bażanty i dziki (te jeszcze są). Teraz już ich nie ma, bo wybudowali bloki. Żaden ekolog nawet nie pisnął, żeby zablokować deweloperów... Ciekawą sytuację z działaniami "ekologów" miał mój tata kilka lat temu. Obok lecznicy, którą prowadzi, rosło dosyć wysokie i rozłożyste drzewo, które po pewnym czasie zaczęło zbliżać się do linii energetycznej. Przyjechały odpowiednie służby i ucieły gałąź dotykającą drutów. Na pytanie, dlaczego nie mogą ściąć większej części albo całego drzewa (obok i tak rośnie ich sporo) tak, aby nie przyjeżdżać tu za pół roku i znowu przycinać, pracownik odpowiedział, że chętnie by tak zrobili, ale jak chcą ściąć jakieś drzewo, to Oni pojawiają się niewiadomo skąd...
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...