Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. moruniek

    moruniek

    Użytkownik forum


    • Punkty

      30

    • Liczba zawartości

      2 511


  2. pasazer85

    pasazer85

    Użytkownik forum


    • Punkty

      19

    • Liczba zawartości

      863


  3. tanova

    tanova

    VIP


    • Punkty

      16

    • Liczba zawartości

      2 752


  4. cyniczny

    cyniczny

    Użytkownik forum


    • Punkty

      16

    • Liczba zawartości

      499


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.02.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. 4 - moim zdaniem dziś obok 7 to dobrze przygotowane trasy. Czy tak powinna wyglądać przygotowana trasa ? A tu mamy ratrak (na drugim planie). I kamyki. Mojej dzieci bawią się jednak świetnie. Miejscami trasy tak przygotowane. Jedziemy dalej. 3 nad zakrętem. Nieco niżej. A czasem było nawet tak na 3.
    14 punktów
  2. Sezon narciarski skromny więc trzeba wykorzystywać każdą chwilę. Stąd na tydzień przed wyjazdem do Austrii jedziemy z Marcinem na narciarską dwudniówkę. Wybieramy Jaworzynę Krynicką, w czwartek klepiemy kwaterę w OW Gromada (około 3 km od stoku). W piątek z uwagą śledzimy informacje na FB, bo przez awarię sieci, nie chodzi kluczowa do poruszania się po ośrodku gondola. Na szczęście informacje są pokrzepiające - gondola na 100% w sobotę ruszy. Ruszamy w kierunku Krynicy o 3:00. W centralnej Polsce śniegu tej zimy jak na lekarstwo stąd mega cieszą nas takie widoki za Nowym Sączem. Przed 8:00 dojeżdżamy na stok. Mamy prawie godzinę na przebranie się i ustawienie w kolejce - jesteśmy drudzy, przed nami tylko jedna para:-) New look:-) Świeżo zakupiona kurtka i spodnie. Wjeżdżamy gondolka na górę i lecimy ponownie na sam dół trasą nr 1. Warunki są po prostu bajeczne. Na takim śniegu tej zimy nie było mi jeszcze dane jeździć. Około 10 zjeżdżamy trasami 2 i 2a pod zimne krzesło i nim jeździmy przez około 2 h Zamknięta trasa nr 4 trudno powiedzieć dlaczego, bo śniegu na niej wcale nie brakuje - zjedziemy nią następnego dnia. Około 12:00 chcemy wracać pod gondolę i zonk. Kolejka do jedynego powrotnego orczyka na 30 min - przynajmniej tak mówili inni. W kolejce stać nie chcemy więc katujemy trasę 2a z której mamy doskonały ogląd na to co dzieje się przy orczyku. W międzyczasie jemy jeszcze małe co nieco w tej knajpce. Jedzenie całkiem dobre. Kolejka do orczyka już sensownych rozmiarów (około 5 min) więc wracamy pod gondolę. Po wjechaniu na górę jedziemy na czarną 5-kę. W tych warunkach (dużo fajnego śniegu) jeździ się wyśmienicie, choć kolejka do orczyka na dole też na około 5 min. Po zamknięciu orczyka przy czarnej jeździmy do końca dnia po 1-ce. Radocha z pogody i warunków jest wielka:-) Na drugi dzień pobudka 7:00 (w sumie wstaję sam wcześniej) i ruszamy do samochodu zaraz po 8:00. Okoliczności przyrody piękne. Na parkingu jest 8:20 i ten przy samej gondoli już w całości zajęty. Panowie organizatorzy kierują nas parking po drugiej stronie ulicy. Przed rozpoczęciem jazdy wpadamy na świetny pomysł, aby przyserwisować narty (smarowanie + ostrzenie). Idziemy do pierwszego lepszego serwisu. Pan mówi, że bez problemu za naście minut będą. Niestety schodzi się trochę dłużej przez co do gondoli nie ma co iść i wjeżdżamy zimnym krzesłem. Tylko, że to najmniejszy problem, bo na pierwszych zjazdach okazuje się, że panowie równo spieprzyli robotę. Naostrzyli całe narty bez stępienia przodów i tyłów, przez co czuję się jakbym miał pierwszy raz deski na nogach. Przez poprawki tracimy kolejne 1,5 h ale jest już ok. Narty jeżdżą jak po szynach. No nic trzeba cieszyć się pogodą i tym co mamy. Trasa nr 6 też dzisiaj czynna. Tak blisko i tak daleko do Słotwin. Około 12:00 zjeżdżamy nieczynną trasą nr 4 do trasy 2a i jeździmy tam 2 h. Standardowo kolejka do orczyka zmniejsza się właśnie około tej godziny i wracamy pod gondolę. Zjeżdżamy dwa razy czarną 5-ką, a później do końca dnia jeździmy na 1-ce. Powrót lekko z przygodami, bo gogiel kieruje nas na Tylicz, Krynica cała stoi. Później opłotkami po 3 h dojeżdżamy do S7 i przed 22:00 meldujemy się w domu. Kolejny udany weekend za nami.
    14 punktów
  3. W dniu dzisiejszym wybraliśmy Niederau mały spokojny ośrodek wręcz rodzinny... taki Kasprowy z gondolą, szybką kanapą i bez tłoku... Atutem ośrodka jest 1 czarna trasa , tor saneczkowy 6km ( Szymon zaszalał ) - fajna opcja na leniwy dzień. Super widoki na ....może ktoś zgadnie ??? Dziś 8330 Vertical Meters
    11 punktów
  4. Bad Hofgastein Obudziła mnie dzisiaj o czwartej nad ranem wichura. Oho – huragan Ciara vel Sabina rozrabia również w naszej dolinie! Rano dalej wiało, a na dodatek za oknem śnieżyca. Rzut oka na prognozę – mocny wiatr zachodni, ale od godzin południowych przynajmniej opady śniegu mają zanikać. Rzut oka na mapę – co tu mamy osłoniętego od zachodu? Całkiem blisko – Bad Hofgastein. Na taki wybór bardzo nas dzisiaj namawiała też nasza gospodyni. No i nie trzeba odśnieżać samochodu, bo mamy pod nosem skibusa! Nie śpieszyliśmy się za bardzo ze śniadaniem i przygotowaniami na stok, widząc poranną pogodę. Tak było rano: Wczoraj większość wyciągów w Bad Hofgastein i Bad Gastein stała, bo wiatr był południowy, dziś rano na stronie internetowej wyświetlał się status „w przygotowaniu”, ale koło dziewiątej stopniowo zaczęły pojawiać się zielone „ptaszki”. Z domu wyszliśmy dopiero za piętnaście dziesiąta, a że pierwszy przyjechał skibus do Bad Hofgastein, a nie do Angertal, to nim pojechaliśmy – zaliczając jeszcze po drodze rundkę krajoznawczą po miasteczku. Autobus dowiózł nas do nowego, zadaszonego terminalu autobusowego, z którego tylko dwa kroki do dolnej stacji Schlossalmbahn i całego centrum informacyjno-usługowego dla narciarzy. Wszystko jeszcze pachnie tu nowością, bo cała inwestycja została oddana do użytku z początkiem sezonu 2018/2019. Kilka zdjęć pstrykniętych na szybko, w niezbyt fotogenicznych okolicznościach atmosferycznych, ale jako, że @JC pytał ostatnio, to niniejszym zaspokajam jego ciekawość. Dolna stacja, widziana z peronu autobusowego: W środku dominują pomarańczowe akcenty i dużo luster: Same gondole przestronne i wygodne. Dobre i to, bo przyszło nam niestety spędzić w nich więcej czasu, niż byśmy chcieli. Jakieś 200 metrów przed górną stacją utknęliśmy na dobre dwadzieścia minut z jakichś przyczyn technicznych. Za to na górnej stacji dostaliśmy jako rekompensatę vouchery do wykorzystania w dowolnej restauracji w ośrodku. Miły gest. Na górze zadymka, zawieja i mnóstwo świeżego puchu. Prawdziwy powder day! Wiadomość – jak dla mnie – średnia, bo jazda w kopnym śniegu, gdy jeszcze nic nie widać i nie mam orientacji w ośrodku, to nie do końca moja bajka. Pierwszy zjazd trasą H4 bardzo deprymujący – co chwila wjeżdżam w jakąś zaspę, mało co widzę, kiepsko jadę, bolą mnie nogi. Zaczynam się zastanawiać, czy nagle całkiem zapomniałam, jak się jeździ na nartach, czy może dopadł mnie pesel? Postanawiam przenieść się gdzieś na niebieską, najlepiej nieco niżej i na spokojnie unormować sytuację. Dzieci zostają na trasach czerwonych, bo im akurat taki freeride bardzo się podoba, a my z Darkiem zjeżdżamy na H3 i H31 – spokojną nartostradę do Angertal, choć mocno oblodzoną w dolnym odcinku. W międzyczasie na niebie zaczynają się pojawiać pierwsze, nieśmiałe przebłyski słońca. Wsiadamy więc w gondolkę Kaserebenbahn i postanawiamy objechać dzisiaj trasy po północnej stronie ośrodka, czyli Bad Hofgastein. Działały prawie wszystkie wyciągi – oprócz najwyższych krzesełek Hohe Scharte oraz orczyka Schlosshochalmlift. Przy dolnej stacji Kasererbahn - brokuł ze śniegu. Ot, sztuka ... Widok na drugą stronę ośrodka (Bad Gastein) i szczyt Stubnerkogel: Bardzo przypadła nam do gustu czerwona H32, biegnąca początkowo grzbietem wzniesienia, a potem dwiema szerokimi i nachylonymi przecinkami w lesie. W międzyczasie jakoś ogarnęłam jazdę w świeżym śniegu – może dlatego, że zdecydowanie poprawiła się widoczność. Na trasach sporo muld, ale miękkich i sypkich – jeździło się w sumie przyjemnie, a widoki – bajkowe! Dobre warunki na obydwu wariantach H5a wzdłuż krzesełek Weitmoser oraz na trasie H2, którą jeździliśmy pod koniec dnia. Weitmoser: H2: Ta trasa też nam się bardzo podobała, bo jest urozmaicona terenowo. Dzieci zjechały również trasami do doliny, do samego Bad Hofgastein, ale warunki na dolnych odcinkach ponoć nieciekawe – lód i topniejący śnieg, więc my sobie podarowaliśmy. Kolej linowa Pendelbahn Schlossalm: I autorka bloga: W lutym wszystkie wyciągi działają już do 16.00, choć pod koniec dnia panuje już lekki półmrok. Wciągamy się jedną z ostatnich gondolek Schlossalmbahn II i kończymy dzień dobrze po 16.30 ostatnim zjazdem nartostradą do Angertal przy znów pogarszającej się pogodzie i powrotem skibusem do domu - już przy wietrze i opadach śniegu. Dystans – 57,5 km wg endomondo, 31 km zjazdów wg Skiline. Pozdrawiam.
    11 punktów
  5. Kolejna moja relacja z nartowania rodzinnego w SMR. Przygotowanie tras - tragiczne. Ośrodek był zamknięty przez ostatnie 1,5 dnia a Pośredni przez 2 dni. Czy naprawdę nie można było wysłać tam ratraka wczoraj wieczorem lub dziś rano ? Czy nikt nie widzi przecierek do żywej ziemie, żwirku na trasach czy kamieni wielkości pięści. Czy przy awarii liny nośnej przy żółtej kanapie trzeba utrzymywać Fast Pass, do tego wyciągu. Tam są obecnie masakryczne kolejki - do 40 minut stania. Dla porównania gondola to dziś do 10 minut stania. Czy ktoś kto zarządza tym ośrodkiem choć trochę myśli ??? Puszczanie osób po żywym lodzie, jest po prostu niebezpieczne, a puszczenie lanc na ten żywy lód, czyni warunki skrajnie niebezpiecznymi. Mamy szybki lód i tępy śnieg, co chwila kogoś obracało. Leżące kamienie wielkości pięści, to też nie odosobniony przypadek na 3 (kilka wyrzuciłem w czynie społecznym). Do tego puszczono ratrak w jeżdżących ludzi - będzie na zdjęciu. Rano ośrodek czynny, wg. mapy na dole wszystko działa. Na górze okazuje się, że mocno wieje, kanapa na Zbójnicką Kopę stoi. Gondola rano - całkiem ok. Ludzi jakoś dużo nie było. To jeszcze przed otwarciem ośrodka. Jedziemy 7 do dołu. 7 przygotowana dość dobrze, podobnie jak 4. Momentami wymiany śnieg, ale jak na obecną pogodę nie jest źle. 7 dalej. Wierch Pośredni to dziś żywy lód z plackami tępego śniegu. Warunki masakra. Trochę też żwirku i przecierek dla urozmaicenia. I przecierki. 10 lance sypią śnieg na lód. 10 dół - lodowato. Na Solisku jeszcze ok. Za chwilę już masakra. Na Zbójnicką Kopę łapiemy się na 2 kanapę. Mocno wieje, momentami "wiatr zawraca" mi dzieci. Trasa jest wyratrakowana.
    11 punktów
  6. My dziś byliśmy w Dorfgastein. Ten ośrodek jest genialny, nigdzie i nigdy w dolinie się tak nie wyjeździłem jak tam. Warunki dziś były bardzo dobre, pogoda zmienna ale taki urok lutowych austriackich Alp. 56 km w dół zrobiło robotę.
    10 punktów
  7. NO to mamy nowości!
    8 punktów
  8. Cześć. Wszystko ok Dzięki za troskę ^^ Wczoraj nie było czasu bo byliśmy jeszcze na wieczornej a potem sauny, jacuzzi no i spotkanie z Dalkowskim. Dzień zaczęliśmy klasycznie śniadaniem, na które przynieśliśmy swoje frankfurterki w garnku 😄 Moi towarzysze jeżdżą do tego hotelu od kilku lat i w ten sposób uczą Paulo (gość z obsługi). Dzięki temu śniadania są coraz bogatsze, jak tu zaczęli jeździć to były praktycznie kawa i rogaliki, teraz są, owoce, warzywa, jajka.. Chce widzieć jego minę jak za chwilę (zacząłem pisać chwilę przed sniadaniem) wjedziemy tam ze swoją jajecznicą na boczku 😄 O 9 zameldowaliśmy się w San Pellegrino ale przysłowiowo pocałowaliśmy klamkę i nawet nie wysiedliśmy z auta - wiało, wyciągi stoją Chyba ten orkan dotarł. Trochę zaskoczenie, bo u nas w dolinie 0 wiatru. Podczas powrotu do Vigo napotkaliśmy leżące drzewo obok drogi - 10 minut wcześniej tamtędy jechaliśmy i jeszcze stało! No nic, wróciliśmy do Vigo, sprawdzamy Buffaure/Ciampac - stoi. Obereggen - daleko i późno już. Campitello działa - jedziemy! Malutka stacja, może łącznie z 5 tras, ale każda lepsza niż jakakolwiek w PL Zwiedzamy po kolei każdą trasę, ale ludzi sporo - nic dziwnego, w okolicy to jedyna działająca stacja. Do tego szkółki, także trzeba było uważać. W tej sytuacji - klasycznie - knajpa - ja Weissbier, Panowie Williams. Piwko z takim widokiem naprawdę lepiej smakuje. Majestatyczne Dolomity Pan Narciarz Ruszyliśmy. W pewnym momencie Łukasz spostrzegł, że na przeciwko - w Buffaure jeździ wyciąg! Szybka akcja i przenosimy się tam, gdzie jeździliśmy dzień wcześniej. A tam... Godzina 12 a na nas czeka prawie nieruszony sztruks ❤️ I te tłumy na trasie.. Oj, jeździło się długim skrętem, oj jeździło. Na skitracker 81 kmh. Fantastyczna trasa o nazwie Panoramacośtam - baardzo długa. Tu na filmie jej końcówka. Jak widać mam na nogach inne narty - Atomic Redster G7 175cm. Była wymiana i wrażenie jest takie - łatwiutka narta Na moich muszę się bardziej starać. Ale bardzo szybka, może to kwestia smarowania, nie wiem. Dziś biorę Stoeckli SX 170, podobne do moich, 5cm krótsze, będzie porównanie. VID_20200211_150116.mp4
    8 punktów
  9. Ski Suche 11.02 Nie chcę was zanudzać fotami ze sztruksem z jednej trasy, więc mała zmiana. Dzisiaj do południa w zasadzie było tak: VID_20200211_120026.mp4 Potem nawet chwilami przebijało się słońce ale frekwencja po 11 była już absurdalna więc odwrót na domu. Śnieg był też słaby - ciężki i mokry opad na twardym podłożu / lodzie.
    8 punktów
  10. Dzień trzeci czyli pauza Dzisij daliśmy sobe spokój. Chwilowo wstałem o 6:00, było sucho, o 7:00, już padał śnieg i przybywało go. Komunikat na stronie Ski Juwel ostrzegał wciąż o silnym wietrze, więc szybka decyzja lecimy do Monachim. Na autostradzie i w mieście wiało chyba mocniej niż w górach. W Monachium zaliczamy główne atrakcje czyli Marienplatz, wędrówki po starówce, Allinz Arena oraz BMW Welt und Museum. O wrażeniach nie bedę pisał, bo jutro w koncu wracamy na deski,
    7 punktów
  11. Ratrakowanie na SMR w tym sezonie jest na bardzo kiepskim poziomie. Nawet z rana nie jest dobrze. Zabierają się za robotę często tuż przed otwarciem ośrodka, ten niby sztruks nie ma czasu stężeć, trasy za chwilę są rozryte. A grudy i kalafiory to obecnie specjalność SMR. Być może wynika to z tego, że śnieżą do rana wykorzystując nocne mrozy i nie mają czasu na przygotowanie tras. Nie wiem, nie chcę ich usprawiedliwiać, ale za czasów GAT stoki były zwykle lepiej "wylizane". A może mi się zdaje bo byłem młodszy i wtedy wszystko było piękniejsze?
    5 punktów
  12. @moruniek czekałem na Twoją relację Ja dzisiaj zdjęć nie mam żadnych bo pojechałem bez telefonu Byłem od 8.30 do 12 , polana pod Kulfonem jak widać na zdjęciach, na 8 poniżej dawnej górnej stacji orczyka na golgocie było jeszcze lepiej. Ja zdecydowaną większą część czasu spędziłem na trasie 1, minerałów praktycznie żadnych a co najważniejsze tam lance nie naśnieżały i widziałem gdzie jadę
    4 punkty
  13. Zdjęcia z10 kwietna 2009, na dole w Zell am See było +22C Kiedyś miałem plakat z podobnym widokiem aż wreszcie doczekałem na zdjęcie zrobione osobiście, może uda mi się zjechać w tym sezonie z Ankogel do dworca w Bockstein.
    4 punkty
  14. Ten orczyk wzdłuż 2 może zostać. Lepiej, aby przedłużyli krzesło aby obejmowało jednocześnie 2 i 2a.
    4 punkty
  15. Wróciłem z wieczornej jazdy... Było mocno przeciętnie🤨 Bezpieczna jazda 3 właściwie nie możliwa ze względu na ilość ludzi , na 1 ok. Ale... ratrakowanie tras to tam niestety jest kpina,schody, dziury i pola kalafiorów. Trasy bardziej przypominają pole przygotowane do sadzenia ziemniaków niż przygotowaną trasę narciarską😣 Dodatkowo pod Kulfonką niezabezpieczone przeciery, takie że ludzią iskry spod nart leciały... Jutro pojadę rano, mają otworzyć trasy 4 i 7, ale coś mi się wydaje,że obie te trasy widziały ostatni raz ratrak z niedzieli na poniedziałek
    4 punkty
  16. Po wypraniu kurtki w środku przeznaczonym do membran, należy kurtkę zaimpregnować. Można to zrobić na dwa sposoby. Pierwszy, mniej przeze mnie polecany, to wypranie kurtki drugi raz (krótkie pranie) w płynie do impregnacji. Dlatego nie polecam tego sposobu, bo kurtka jest impregnowana także w środku. Drugi, polecany, zaimpregnować wypraną, suchą kurtkę środkiem do impregnacji zewnętrznej w sprayu. Czyli po prostu równomiernie nanieść środek na całą kurtkę. Wysokiej jakości środki do kurtek z membranami ma Toko, ta sama firma, która produkuje smary do nart
    3 punkty
  17. Moje doświadczenia z naprawianiem takich "zepsutych" nart, wskazują, że problem nie jest w braku tępienia końców nart. Owszem, poprzez stępienie można problem częściowo usunąć/obejść. W takich przy stokowych serwisach bardzo często ostrzenie polega na przeszlifowaniu ślizgów wraz z krawędziami (od spodu) na takim walcu ściernym. W ten sposób likwidowane jest przede wszystkim podniesienie krawędzi. Tępienie końcówek po prostu eliminuje "czepianie się" dziobów stoku i myszkowanie. Co więcej, jeśli takie "ostrzenie" zostanie zrobione przy zbyt dużym nacisku, materiał ślizgu ustępuje bardziej niż metal krawędzi i dostajemy "opuszczenie" krawędzi. A wtedy to każda krawędź ciągnie w swoją stronę i narty szaleją. Remedium jest zrobienie poprawnego minimalnego podniesienia krawędzi. Nie trzeba nic tępić, a narty chodzą jak po sznurku.
    3 punkty
  18. W Radomiu dzisiaj naprawdę mocno wieje... 🤪
    3 punkty
  19. Ankogel przedłużył sezon zimowy do 13.04.2020 https://www.moelltaler-gletscher.at/resort/ankogel-mallnitz
    3 punkty
  20. No to dziś powtórka z rozrywki czyli Alpendorf, tym razem połączony z Wagrain. Pogoda rano nie zachęcała, śnieżyca, wiatr, ale prognoza pokazywała że się przejaśni i o dziwo się sprawdziła. Około 11:30 wyszło słońce i zrobiło się bajkowo. Śnieg świetny, trasy równe, jedyne co przeszkadzało to tłumy ludzi i wiatr. Ale jazda znów dobra, pewna, bez spiny. 34km w dół to wystarczający dystans żeby się nasycić. Udany dzień.
    3 punkty
  21. Pogoda dzisiaj przeplatana - trochę śniegu, trochę chmur i trochę słońca, ale generalnie warunki dużo lepsze, niż wczoraj. Objeździliśmy prawie wszystkie trasy w Bad Gastein, a na koniec dnia wróciliśmy do Bad Hofgastein, aby dokończyć nasze porachunki z Hohe Scharte i zaliczyć zjazd z samej góry na sam dół. Zaczynaliśmy dziś trochę wcześniej - bo po dziewiątej - w Skizentrum Angertal, do którego również dzisiaj dojechaliśmy skibusem: Wciągnęliśmy się gondolką Senderbahn na szczyt Stubnerkogel, a na górze sztuka - świecka i sakralna. Zastanawialiśmy się, co to za zwierzę? A kawałek dalej kapliczka ze śniegu: Najpierw zaliczyliśmy dwa warianty zjazdu do Bad Gastein B16 i B14 wzdłuż drugiej gondolki Stubnerkogelbahn: Objechaliśmy sympatyczne, czerwone traski przy krzesełku Jungeralm: O, tutaj Darek ustrzelił mnie w akcji: Dzisiaj świetny śnieg - ubity, naturalny, twardy, z warstewką świeżego puszku na wierzchu. Stoki w większości równe, tylko w kilku miejscach "ściany płaczu" z muldami. Pomimo braku lampy na niebie i lekko prószącego śniegu - bardzo dobre warunki, dobra widoczność i przyjemna jazda. Ludzi - umierkowana ilość. Bardzo fajny narciarski dzień! Czarna trasa B20: Około trzynastej mieliśmy z grubsza objeżdżoną stronę Bad Gastein, postanowiliśmy więc "dokończyć" Bad Hofgastein - a dokładnie mówiąc Hohe Scharte, na którą wczoraj wyciąg nie chodził, a dzisiaj tak. Dolna stacja: Górna stacja - marnie wyglądają te drewniane budki dla wyciągowego: Raz zjechaliśmy wzdłuż krzesełek Hohe Scharte po raczej nieprzygotowanej trasie, a drugim razem przeskoczyliśmy na drugą stronę przełęczy i piękną trasę H1: Dalej znanym nam kawałkiem H2, a potem zjechaliśmy do samego dołu, do gondoli Schlossalmbahn. Dzisiaj bardziej mroźno, więc dolny odcinek trasy lepiej się trzymał, tylko w okolicach mostu kolejowego zrobiło się pole bitwy: A na koniec jeszcze wjazd Schlossalmbahn i powtórka z wczorajszego dnia - zjazd H3 oraz H31 do Angertal. Wieczór spędziliśmy w Alpentherme Bad Hofgastein. Termy jak termy, fajnie - choć szału nie ma. Woda jednak dobrze nam zrobiła - fajna regeneracja na półmetku jazdy na nartach. Pozdrawiam serdecznie.
    2 punkty
  22. Od jakiegoś czasu towarzyszę najmłodszym narciarzom w trakcie treningów. To zazwyczaj dzieciaki z KS LIVE z Bielska Białej, ale nie tylko. Nie jestem specjalistą od sportu, ale portfolio rośnie. Zdecydowałem się by wybranymi zdjecia podzielić się na "skionline.pl"
    2 punkty
  23. Fast Pass nie ma nic wspólnego z tym, że na kanapę wpuszczają tylko 4 os.
    2 punkty
  24. Ten Fast Pass to jest jakaś porażka, przez ostatnie 3 dni jazdy nie widziałem NIKOGO, kto by z tego dobrodziejstwa korzystał. To jest jakieś nieporozumienie, kolejki do żółtej kanapy po 40 min, jeździ po 4 osoby i jeszcze ten .... fast pass. Co za idiota to wymyślił????
    2 punkty
  25. Twoje vlogi są mega przydatne. Siedzimy właśnie na kwaterce w Nova Levante i zastanawiamy się dokąd ruszyć jutro. Dzisiaj było San Pellegrino, a jutro będzie Carezza
    2 punkty
  26. Mam nadzieje że nie zakłóciło to pracy radomskiego lotniska...
    2 punkty
  27. Pamiętam jeden ze swoich pierwszych studenckich wyjazdów z moją ówczesna dziewczyną w te okolice i ten właśnie widoczek: Te trasy otoczone skałami wokół wydawały mi się wtedy tak piękne, że aż nierzeczywiste. Trochę wypadów potem zrobiłem i człowiek może bardziej do tego przywykł, ale pamiętam jak wtedy byłem pod wrażeniem tych tras i widoków. Miłe wspomnienia, dzięki za ich przywołanie.
    2 punkty
  28. Myślę ,że nie masz się o co martwić 👍 Co do miejsca noclegu. Jeśli się tam wybiorę następnym razem to raczej będę szukał czegoś w Pinzolo Folgarida i Marileva są wg. mnie słabe, w Madonnie jest najwięcej ludzi a Pinzolo po prostu wymiata pod każdym względem Ale jeśli chcesz zjeździć wszystko no chyba najlepszym miejscem będzie Dimaro w okolicy Daolasy,ale stąd wycieczka do Pinzolo z nartami na nogach to jakieś 1,5godziny 👍
    2 punkty
  29. Według mnie, nie tylko w tym, w poprzednich było równie słabo i nie porównuję tego do nie wiadomo jakich ośrodków a do COS i BSA A dzisiaj była to moja 30 wizyta w tym sezonie PS. Za GAT to były ratrtaki, teraz to jakaś popelina i masówa 😆
    2 punkty
  30. Dziś na COS bardzo fajnie. Wiatr owszem był ale nie tak dotkliwy jak na SMR. Ludzi też zdecydowanie mniej. Najdłuższa kolejka do dolnego talerzyka (ze względu na zawody na Dolinach). Stok przygotowany fajnie (choć twardo, co jest zaletą na czarnych i czerwonych trasach i to lubię, na niebieskich uważam raczej za wadę). Doliny po prawej zamknięte na zawody, ruch "cywilny" puszczony z lewej stony - miejscami słabo to wyglądało. Widokowo. COS góra. Przygotowanie tras. Grzebień zamknięty. Nieco niżej. Całkiem sporo śniegu. Doliny - zawody. Czynna lewa strona - warunki tu raczej słabe. Miejscami wyłazi trawa. Kolejka do talerzyka na dole. Na Jaworzynie - maksymalna kolejka do kanapy. I META.
    2 punkty
  31. Dzisiaj 9 tura w sezonie, niby słaba zima, ale bez problemów da się chodzić po naszych pięknych Beskidach. Najbardziej lubię miejsca trochę mniej popularne. Dzisiaj padło na Będoszkę. Ekipa zacna, świeży śnieg, słońce, wiatr - cóż więcej trzeba ? Na Przegibku spotkaliśmy skiturową mamę i tatę z 3 miesięcznym dzieciątkiem, które wyciągneli na wózko-sankach i potem ostrożnie zjechali. Dziecko ani razu przez pół godziny nie zapłakało. Widać, że góry mu służą. 20200209_114805.mp4
    2 punkty
  32. A ja dziś lajtowe tury. Trzy podejścia i trzy zjazdy z Czantori Świetny dzionek .
    2 punkty
  33. No i w ostatni dzień udało się odwiedzić Pinzolo Rewelacja Widoki nawet lepsze niż na Pejo, ilość i ŕożnorodność tras ogromna. Szkoda ,że Tulot zamknięty Restauracja na Dos Del Sabion też wymiata.
    2 punkty
  34. Porażka to by była jak by na kanapę wpuszczali 6 osób, w tym przypadku to jest szczyt idiotyzmu 👎 Ale spoko nie Ty pierwszy i nie ostatni nie kumasz co tam się od.... Ale z drugiej strony,za GON i GAT też były kolejki i narzekania... A z trzeciej strony to łatwiej wpuścić 6 osób na sześcioosobową kanapę niż 4 osoby na dwuosobowy orczyk
    1 punkt
  35. W przygotowaniu Muszę w końcu usiąść i napisać kilka słów.
    1 punkt
  36. Trochę się rozchmurzyło. Lampy nie było, ale warunki narciarskie były bardzo dobre . Do relacji usiądę - mam nadzieję - później, bo teraz idziemy na termy. Pozdrawiam 😊
    1 punkt
  37. Na szczęście nie korzystałem ale wiem że działa bez zarzutu i jest bezdyskusyjnie i szybko akceptowane w razie kłopotów w górach. Alpenverein przydaja się na skiturach jako dokument przynależności do klubu wysokogórskiego w razie kontroli w Tatrach Słowackich, nie można też zapominać o zniżkach w schroniskach. Członkostwo Alpenverein obejmuje cały świat 25 000 € koszty ratunkowe na osobę (również akcja z użyciem helikoptera) 10 000 € leczenie medyczne 3 000 000 € w Europie ubezpieczanie OC 35 000 € w Europie ochrona prawna Bez limitu koszty transportu do kraju Alpenverein jest wyjątkowo korzystne dla rodzin bo płacą tylko rodzice. https://www.alpenverein.pl/ubezpieczenie_ogolne_warunki_ubezpieczenia Tutaj inne opcje ubezpieczenia na Słowacji https://www.turysta.org/gdzie-kupic-ubezpieczenie-w-gory-obowiazujace-na-slowacji/
    1 punkt
  38. Świetna relacja i zdjęcia 👍🙂 Dzięki. Nowy sprzęt, super 👍 witaj w Zespole "czerwonych portek" 🤪
    1 punkt
  39. @miraz wywołany do tablicy i są super fotki 👍 Dzięki 🙂 od poniedziałku przejmuję alpejską wahtę 😉 Pozdrowienia ode mnie i od Pauli dla całej Twojej Rodzinki 🙂
    1 punkt
  40. Puścili, kanapa chodziła gdzieś do godziny 10. Potem już cały ośrodek na pomarańczowej kanapie z Zachradek
    1 punkt
  41. Tak z ciekawości - po co w Alpach armatki śnieżne?
    1 punkt
  42. Będę montował ekipę w tym terminie,też w planach Tyrol.Może się uda gdzieś spotkać,jak będziesz miał już jakiś grafik na cały tydzień to się postaram z ekipą podłączyć:)
    1 punkt
  43. W dniu 11.02.2020 Gondola A1 i Orczyk C3 wznowiły jazdę. Dostępne są trasy 1, 3 oraz 2. Wkrótce dostępna będzie kolej B1 i trasa 4. https://www.szczyrkowski.pl/resort/trasy-i-koleje
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...