Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.03.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Jest taka chwila, która dla mnie oznacza wiosnę. To moment kiedy mogę powiedzieć Wiosna, wiosna czosnek niedźwiedzi stoi jak sosna. To najpiękniejsze sezonowe warzywo jakie znam. Można się nim cieszyć bardzo krótko. Wyrasta spod śniegu marcowego, a już na początku maja roślina więdnie. Rośnie kilometrowymi łanami, szczególnie u nas w Karpatach. Lubi okolice młak, obszary podmokłe. Ma piękny czosnkowy zapach. Jego pola występowania są rzadkie. Można go uprawiać, jednak jest wymagający. Jem go codziennie w tym krótkim okresie jego występowania. Znam conajmniej dwa stanowiska w okolicach Krakowa gdzie występuje (nie napiszę gdzie ze względu na ochronę rośliny). Dzisiaj zakupiłem go na Placu Imbramowskim w Krakowie. Spróbujcie go surowego, jest niesamowity!10 punktów
-
Takie smutne posty piszesz, że chyba u żony też masz kwarantannę ;)10 punktów
-
9 punktów
-
Dzień 9 Według pierwotnego planu miał być po prostu zjazd (zasadniczo po drodze) do auta. Tak aby gdzieś koło 12:00 - 13:00 ruszyć do Polski. Ten zjazd trochę mnie gryzł - 700 m vertical tak po prostu??? Zewnętrzne okoliczności były psychicznie obciążające. Nagle w sobotę późnym popołudniem dowiedzieliśmy się o kwarantannie i o tym, że Austriacy zamkną całe góry. Dotychczas takie informacje nas omijały bo łączność telefoniczna praktycznie nie istniała, a za wifi płaciliśmy 5 Euro za 30 min, więc sprawdzaliśmy szybko głównie różne serwisy pogodowe i omówienia lawinowe. Wieść o kwarantannie przyszła w sobotę na tyle późno, że nie warto było już skracać wyjazdu bo do 24:00 nie było szans zdążyć do kraju. Schronisko było już opustoszałe, dosłownie ze 4 ekipy. Obsługa dezynfekowała ściany. Zaszokowało nas, że poinformowali, że pozamykają nawet winterraumy. Dostaliśmy za to w gratisie butelkę wina (na poprawę nastroju?) i co elektryzujące, możliwość zwiezienia naszych bagaży (to normalnie kosztuje 2 Euro/kg). Z drugiej strony były jeszcze inne przesłanki: - to nie przez przypadek przeszliśmy w drugim dniu tę grań. Mieliśmy jeden bardzo interesujący track sugerujący, po drugiej stronie, ciekawą możliwość zjazdu. Problemem było to, że żadnych innych opisów w przewodnikach i internetach (poza wizualizacją na FAT Map) nie było. Ale na tablicy w schronisku wyraźnie pokazano inną, podobną choć krótszą, opcję. - źlebik i jego najbliższe okolice były przebadane i wyglądały dość spoko. - zjazd miał być głównie na 35 stopniach, z dwoma 40 stopniowymi stopniami (czyli bajka). - miało być kilkanaście centów świeżego (co zresztą zauważyliście w ostatnim odcinku). - prognoza bajeczna - lampa, brak wiatru i dość ciepło. - stabilna (czyli w trendzie) dwójka w prognozie. - obliczony czas wskazywał, że powinniśmy zmieścić się z odjazdem między 14:00 a 15:00. Czyli OK. Były to mocne przesłanki za tym aby zrobić ten wariant powrotu. Po analizie sytuacji, decyzję zostawiamy na rano do sprawdzenia czy coś się nie odmieniło... Nie odmieniło się, jadymy! Załatwiamy od Austriaków wór na śmieci (wypełniamy go wszystkim co niepotrzebne). Waży chyba ze 20 kilo. Zostawiamy sobie co prawda uprząż, minimalny szpej i jedną linę (na wypadek jakiegoś zjazdu) ale po raz pierwszy jest całkiem lekko. Zacznę za żlebikiem - rzut oka (ostatni) na Franz Senn Hutte i efektowną grań co ją przeszliśmy. Teraz musimy się wspiąć, pokonując kolejne gołoborza. To już ostatnia przeszkoda. Pole na górze foty to już będzie zjazd. Jesteśmy gdzie powyżej 2700 m npm. Chcę pociągnąć trochę wyżej (pod skały) ale reszta nie widzi takiej potrzeby bo w głowie siedzi im już tylko... Zjazd! Kreślimy więc takie szlaczki. Pokonujemy ścianki, efektowne rynienki. Czyż muszę dodawać, że jest jak w piosence Maanamu. Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie Ruch, magnetyczny ruch, i jazda przy ścianie Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie Ruch, magnetyczny ruch, i jazda przy ścianie Jeszcze po drodze rozeznajemy opcje zjazdu z sąsiedniego kotła (dochodzi do naszego z prawej) są tam nawet jacyś narciarze. I... I refleksja przyrodniczo-artystyczna W dole widać koniec - dół wyciągu towarowego. Tu kończy się miła jazda ostatni kawałek jest w szreni. A to już na dole. I rzut oka na przebytą drogę. Zaczynaliśmy gdzieś kawał za widocznym tu progiem. Przy wyciągu robimy sobie grupowego selfiaczka. Dzięki ekipo, jazda (i podejścia) z Wami to była prawdziwa przyjemność! Myśleliśmy, że to tutaj się odbiera bagaż ale okazuje się, że zwożą to jeszcze gąsienicowym pojazdem do kontenera przy parkingu. Przy okazji starszy Austriak nas komplementuje mówiąc, że obserwował nasz zjazd i, że był bardzo dobrze zaplanowany. Miło jest to usłyszeć... rozpiera... nas... narodowa duma! Jeszcze ze 3 kilometry po drodze (i trochę po polach obok)... I tak nagle, skończyło się... Wyszło prawie 12 km (wszystko) i 1350 m vertical. To lubię. Pozdro Wiesiek7 punktów
-
6 punktów
-
Dzień 8 Odwołam się do zdjęcia z "wczorajszej relacji". Widać na nim pięknie dolinę, którą będziemy wracali do Franz Senn Hutte. Przejścia na drugą stronę co prawda nie widać ale zasadnicza część podejścia jest. A teraz w drugą stronę. Widać nawet próg na którym wczoraj stała nasza ekipa. Pogoda jest bardzo przyjemna ale ma się skiepścić. Więc szybko z fotami z podejścia. To zdjęcie specjalnie dedykuję MarioJ w kwestii chodzenia, bądź nie chodzenia, zawsze bądź, nie zawsze, w kasku, co narciarski nie jest lub jest. A te Spiochowi aby pokazać, że te ścianki jakieś tam znowu strome nie były. Jak widać przejście chodzą tabuny narciarzy . Tym razem idziemy mocno zdeterminowani i mamy zamiar koncertowo skopać dupsko żlebikom. Szczególnie, że pogoda akurat siada. Znudzony "trudnościami" Paweł Na górze z Adasiem dochodzimy do wniosku, że o ile w tamtą stronę nie można było się pchać żlebem to w dół warto spróbować. Co też czynimy. Reszta podążą za nami. W tzw międzyczasie skisiło się do końca. Trochę szkoda bo zjazd byłby całkiem całkiem ale, trochę spojlerując, miało to też dobre strony. I znów Franz Senn Hutte... Tym razem w śniegowej wersji i z czynnikiem ludzkim (Adaś i Dominika). W statystykach prawie 16 km, 1260 m vertical. I o ile dobrze odczytałem wykres to przejście zajęło nam (a właściwie mi, bo to mój track) 50 min. Wobec 210 min poprzednio. No! cdn Pozdro Wiesiek Pewnie mieliście nadzieję, że to wreszcie koniec? Nie to nie koniec i co śmieszniejsze, najlepsze przed nami.6 punktów
-
E,no żebym tylko nie wyszedł na szowinistę 😏 ale jak już żartujemy... To dobry koń i w błocie pociągnie5 punktów
-
Zajmij się lepiej dezynfekcją auta, bo miałeś je do Krynicy przywieźć. A relacje z Pilska już widziałeś. "Prawie" takie same tłumy, jak na twoim zdjęciu z lotniska.5 punktów
-
Polityka służy do osiągnięcia dwóch celi. Zdobycia oraz utrzymania władzy. Cała reszta to teatr da ''maluczkich''. "Myślałem prędzej nierządem się parać i w domy publiczne inwestować. Wśród polityków się obracałem i licznych poznałem. I przekonałem się, że lepiej przestawać z kurwami, bo kurwy mają chociaż jakiś swój honor i jakieś zasady".5 punktów
-
5 punktów
-
W treści zakładu nigdzie nie było,że Ty masz gdzieś wjechać czy nie wjechać,sugerowałem przeczytać ze zrozumieniem treść posta przed podjęciem zakładu.To Ty wymyśliłeś sobie,że masz tam wjechać,by uniknąć kompromitacji.Rozumiem,że w obliczu kompromitacji zwiększasz aktywność,by wyjść z tego bez strat,ale już za późno. Oczywiście nie liczyłem na żadne beneficja z żartobliwego zakładu,a tymczasem nieoczekiwanie one się pojawiły.To wiedza,jak można w banalny sposób obnażyć całą osobowość przed innymi forumowiczami,którzy mogliby przez przypadek próbować wejść z Tobą w relacje skutkujące efektami materialnymi-wspólne rezerwacje ,wspólny wyjazd,zakup czegoś...Nic dziwnego,że z taką egzaltacją próbujesz to wszystko odkręcić,pisząc banialuki i pogrążając się dalej,gdy tylko milczenie pomogłoby Ci zminimalizować straty reputacji...5 punktów
-
Pięknie Jutro bardzo odpowiedzialnie z rana targam na Pilsko i dalej grzbietem na Rysiankę Zapowiada się długi dzień5 punktów
-
5 punktów
-
Kolejna rundka "dookoła komina" - tym razem po lesie, bo zimno i wiał lodowaty wiatr . Mostek upamiętniający Wilhelma Meyera - głównego architekta przedwojennego Szczecina, twórcy m.in. Wałów Chrobrego, Cmentarza Centralnego i licznych budynków użyteczności publicznej, a także założyciela pierwszego w Szczecinie zrzeszenia, którego celem było tworzenie i naprawa ścieżek rowerowych: Góry Komorze:4 punkty
-
4 punkty
-
Dla ludzi nieprzesunięcie. I troszkę innej beczki Sąd aresztował na trzy miesiące 54-latka, który uciekł w czwartek ze szpitala zakaźnego w Zgierzu (Łódzkie), gdzie przebywał z powodu podejrzenia zakażenia koronawirusem. Mężczyzna został zatrzymany po kilku godzinach. Grozi mu do 8 lat więzienia.4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Plan był i to dzisiaj miałem go rozpoczynać. Życie (czytaj wirus) wrzuciło ten plan do kosza. No może nie tak w 100%, powiedzmy, że przeniosło na listę - TO DO - przyszły Sezon :).3 punkty
-
Jak złapie wirusa to w sklepie, lub na klatce schodowej, bo nigdzie więcej się nie ruszam. Od drzew na Pilsku się nie zarażę. Chociaż... może masz rację? Kiedyś ekolodzy mówili, że w Beskidach są jakieś rzadkie nietoperze... ;)3 punkty
-
3 punkty
-
Nie jedną bajkę kupił, Pogrzebie się w kwitach i w cudowny sposób wirus wyginie końcem kwietnia.3 punkty
-
Dla rządu przesunięcie wyborów na jesień to katastrofa. Bo wtedy wybije szambo pt. "kryzys gospodarczy".3 punkty
-
Nie w całej Europie nie da się jeździć na nartach. Bukovel na Ukrainie pracuje! Mimo promocyjnych cen wiosennych tłoku tam nie ma. Aha, dwa czy trzy hotele w ośrodku zamknięte z uwagi na kwarantannę.3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Dzisiaj ostatki w SON i COS (oczywiście bez wyciągów). Warunki ciężkie - śnieg mocno nierówny i zmrożony - pewnie po południu było by lepiej. FIS: Później przejście na Małe Skrzyczne i zjazd do Soliska trasami 2 (tutaj najlepsze warunki moim zdaniem) i 4 (tutaj trasa zaczynała puszczać więc w sumie też w miarę się jechało). Widok w stronę tras na pośrednim: I na koniec zjazd jedynką: To już chyba ostatni weekend jazdy na Skrzycznym, może z Małego Skrzycznego będzie się dało jeszcze zjechać za tydzień i FIS-em do połowy. Jako bonus widok na Tatry i Jeseniki (średnio wyraźny, ale widać było je dobrze)3 punkty
-
Nasza OCHRONA zdrowia jest skrajnie niedofinansowana od lat co było podstawą wielu protestów rezydentów w ostatnich latach. Braki sprzętowe (jak i kadrowe) sa obecne w szpitalach od lat tylko nigdy wcześniej nie było to tak medialne i większość ludzi miała na to krótko mówiąc wywalone. Dotychczas to wszystko się nie posypało tylko przez poświęcenie pracowników np. praca na kilka etatach czy radzenie sobie w sytuacji braku podstawowego sprzętu czy pieniędzy na diagnostyke wg standardów światowych. Ta epidemia poprostu przeleła czare i w brutalny sposób obnaża niedoskonałości tego systemu. Wole nie myśleć co by było gdybyśmy byli na miejscu Włoch bo to dopiero była by tragedia. Co do ilości potwierdzonych przypadków to jest taka niska bo wykonujemy malutko testów. Fun fact na wyniki u mnie i z relacji innych znajomych trzeba czekac 3-4 dni.2 punkty
-
No jak to na jakiej? Przecież to skandal, że za siedem stów było się 20 dni na nartach. Plan był że co najmniej 50. Złodzieje!2 punkty
-
Mam odmienne zdanie. Ponownie odwołam się do filmu, który pojawił się na forum. Maksymalne ograniczenie kontaktów międzyludzkich może spłaszczyć krzywą bardziej. Dodatkowo każdy tydzień zwłoki podnosi szanse na znalezienie leku. Wtedy spadnie odsetek chorych wymagających hospitalizacji.2 punkty
-
Zapytałem. Nie powiedział. A resztę rozumiem ze masz w czterech literach. Jeżeli podniecasz się WOW na widok samolotu PLL LOT to już mi nie odpisuj. A jeżeli uważasz że wujek google przetłumaczy wszystko to zrób to Ty jako zamieszczający wiadomość, a nie licz na to ze wszyscy sobie przetłumaczą. Dla mnie dno.2 punkty
-
2 punkty
-
Super zareagowali. Szkoda ze nie po polsku :). Angielski jeszcze zrozumiem, ale jeszcze trochę pojawia się tu teksty po norwesku, arabsku itp2 punkty
-
Jeszcze dorzucę wszystko razem. Wyszło 109 km po górach i 9 km vertical. Bez rewelacji ale z takimi ciężkim plecakami, dość wysoko (jednak na 3000 m npm inaczej się chodzi) plus trudniejszy warun, sporo zakładania śladów i nawigowania może być. Najważniejsze, że wszyscy cali i na końcu w świetnej formie. Trzeba będzie jeszcze powtórzyć taką dłuższą formułę. W2 punkty
-
Z całym szacunkiem TMR b.dobrze dba o swoje interesy,wiesz o tym !! I jestem przekonany że Słowacy ten sezon przeszli na plusie a i obecna sytuacja pomogła im ,przynajmniej w Szczyrku ,bo i tak w dolnych partiach nie było by po czym jeździć....2 punkty
-
Niech tak będzie, ale dodałbym "bardzo". Na co dzień nie wozili zwłok ciężarówkami. To jasno pokazuje, że przyczyną jest wirus, a nie choroby towarzyszące. Jeśli 80 latek z cukrzycą, nadciśnieniem umiera z powodu wirusowego zapalenia płuc to przyczyną wyjściowa zgonu jest wirusowe zapalenie płuc, a nie nadciśnienie, czy cukrzyca.2 punkty
-
No to faktycznie rano... Do meritum Start najprawdopodobniej z Polana Strugi,dalej Hala Szczawiny,Hala Miziowa i niebieskim szlakiem wzdłuż granicy Palenica ,Trzy Kopce,Rysianka Ewentualnie start z Baby2 punkty
-
Właśnie wróciłem z biegania i spotkałem raptem dwie pary.Jak na taką przestrzeń 5 osób ze mną to ja nie widzę zagrożenia.2 punkty
-
Głupota. Spacery w lesie to najlepsza forma aktywności na czas kwarantanny. Poprawa odporności przy niemal zerowej szansie zarażenia. Lepiej niech na wzór chiński pootwierają klatki schodowe, bo tak to każdy musi łapać za klamkę2 punkty
-
2 punkty
-
Było tam znacznie stromiej jak wygląda to na focie, szczególnie na górze. Wchodziliśmy z boku, z poręczówki i naturalnie było kontynuować to z buta. Ale można było... W2 punkty
-
Cześć Każdą, nawet bardzo mądrą myśl, można przedstawić na wiele sposobów i to buduje przesłanie. Ty wybrałeś wyjątkowo paranoiczna formę przekazu przez co zatarłeś pierwotny przekaz. Pretensje miej tylko do siebie. Pozdrowienia2 punkty
-
Cześć A ja muszę się pochwalić wczorajszym osiągnięciem. Pobiłem rekord w jeździe do/z pracy i to o 2 minuty!. Rzeczywiście fajnie jechało, lekki wiatr praktycznie cały czas w plecy pomógł, światła podchodziły bardzo dobrze, choć stałem praktycznie całe światło rzy wylocie z Agrykoli na Czerniakowską a tam długo trzyma... więc jeszcze są rezerwy. Pozdrowienia2 punkty
-
Dzisiaj też trochę pokręcone - pętelka prawie 30 km nad Roztokę Odrzańską. Chłodniej niż ostatnio, przed południem nawet lekko mżyło, ale popołudnie słoneczne. Na początku płaskim lasem ... A potem wzdłuż wału powodziowego. Parę dni suchej pogody, to gruntowa droga przejezdna. Miejscami trochę błota i kałuże, ale do ominięcia.2 punkty
-
Ech @tomi33 zazdraszczam Ci takich klimatów pod nosem:-) I ja dzisiaj pokręciłem, ale widokowo to zupełnie nie ta liga po Twojej ekstraklasie:-). Tym razem jak ja to nazywam standardowa trasa ogra czyli Piaseczno - las Kabacki - Konstancin - lasy Chojnowskie - Piaseczno. Wyszło około 30 km. Najładniej w Konstancinie, bo pusto. Nawet w parku zdrojowym, gdzie zazwyczaj bez względu na porę roku ludzi zawsze sporo. Park zdrojowy w Konstacinie i okoliczne wille Ścieżka zdrowia w okolicznym lesie Lasy Chojnowskie Jeziorka2 punkty
-
2 punkty
-
Dzisiejsze Pilsko, od 9:00 do 14:30. Było z foki i z wyciągu. Rano Strugi pełne, wolny parking z tymi resztkami po budowie staję pierwszy w miejscu, w którym nie robi się maras / głębokie błoto (rano tak myślałem) Temperatura od -4 do +2. Na 5 - tce twardo (jak na naturalny śnieg podejrzane). Widać, że robią ją na puchar Pilska. Od rana do 11:30 stał od samej góry gigant, kawałek za pierwszy zakręt. Słonecznie cały czas. Widoki super. Wiatr max 2 ms. Poza tj. Kopiec i góra do 12:00 można było pojeździć po świeżym. Tak na oko z 10 cm nowego. Przejechałem wszystkie przecinki, te bliżej nieczynnych wyciągów szybciej zdegradowane. Góra 5 - tki twarda do 13-tej. Na szczycie latają na kitach i ......... fajne warunki u góry @jacekmaDa się zjechać do Szczawin 5-tką bez problemów jak i kombinacją 6-tki i 4-ki. Od Strugi dużo podchodzących, nie badałem tylko zjechałem kolejką. Kolejka na Szczawinach bez bramek, można zjechać kiedy się chce tj do 16:30. Karnety promocja - 15%. Parking 20. Parę fotek z legala (choć. kto to wie ) Micha się śmieje. Przy takich widokach nie muszę jeździć Jedna poważna kontuzja (biodro), było śmigło. Mam nadzieję, że nic poważnego. Trzymam kciuki. Pozdrawiam mirekn2 punkty
-
Zaczynają się zakazy wejścia do lasu. Możecie mi powiedzieć po c.huj? https://zakazywstepu.bdl.lasy.gov.pl/zakazy/?fbclid=IwAR1xXThLq4n2eKOlG8L1_OQMfGR_I-cy9xRh1jJMibJW2BI9puJcDF-Z0K41 punkt
-
1 punkt