Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Author

    Author

    Użytkownik forum


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      750


  2. surfing

    surfing

    Użytkownik forum


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      3 828


  3. Maria

    Maria

    Użytkownik forum


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 187


  4. Plywak

    Plywak

    Użytkownik forum


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      2 044


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.05.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Niestety Stowarzyszenie Pracowania na rzecz Wszystkich Istot skutecznie blokuje proces inwestycyjny w Brennej prawdopodobnie za zgodą TMR . Pracownia popiera budowę ośrodka narciarskiego w Szczyrku na obszarze Natura 2000, a wręcz domaga się poparcia władz miasta Szczyrku dla tej inwestycji w Szczyrku na obszarze Natura 2000 , działając niemal jako rzecznik inwestora. Trudno zrozumieć z jakich względów Pracownia publicznie prezentuje stanowisko Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego. Więcej poniżej Stanowisko Inwestorów realizujących przedsięwzięcie pn.: „Kotarz Arena – Centrum Aktywnego Wypoczynku” w Brennej, jako główne zadanie projektu „Beskidzkie Centrum Narciarstwa”, wpisanego przez Rząd RP do Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju oraz do Programu dla Śląska Od blisko pięciu lat społeczność Gminy Brenna, w tym lokalni przedsiębiorcy, jej mieszkańcy regionalne organizacje i stowarzyszenia, władze na szczeblu lokalnym i regionalnym aktywnie dążą do zrealizowania projektu pn. „Beskidzkie Centrum Narciarstwa”, które zostało wpisane przez Rząd RP do „Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju” w jego części dotyczącej inwestycji „Kotarz Arena - Centrum Aktywnego Wypoczynku” w Brennej. W ramach dotychczasowych prac pozyskaliśmy dla potrzeb projektu ponad 170 ha gruntów oraz ponad 32 mln zł na finansowanie projektu wraz z zapewnieniem dalszego pełnego finansowania uwarunkowanego uzyskaniem niezbędnych zgód i pozwoleń, nad którymi aktualnie pracujemy. Dla docelowej realizacji inwestycji powstały jak dotychczas 4 spółki powołane do życia przez blisko 50 mieszkańców i firm z Brenną związanych. Do programowania inwestycji utworzona została 11 osobowa Rada Naukowa projektu. Podjęliśmy także współpracę z 5-osobowym zespołem eksperckim z dziedziny nauk przyrodniczych i ochrony środowiska. W jego skład wchodzą profesorowie nauk przyrodniczych, osoby o najwyższej kompetencji, wiedzy i doświadczeniu uznawanych w kraju i za granicą. Wójt Gminy proceduje zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru naszej inwestycji, którego uchwalenia spodziewamy się w najbliższych tygodniach. W konsultacji ze znaczącymi europejskimi producentami i projektantami krajowymi opracowaliśmy koncepcję lokalizacji kolei gondolowych i kanap, które winny zastąpić 12 zdewastowanych, nie działających wyciągów orczykowych. Zaprogramowaliśmy budowę ok. 2 tys. miejsc hotelowych, restauracyjnych i aquaparku o wysokim standardzie. Projekt przewiduje rozwiązania znacząco poprawiające gospodarkę wodną, likwidację skażenia wód powierzchniowych i istotną eliminację niskiej emisji, jako wyników dotychczasowej strategii rozwoju opartej o budownictwo letniskowe. Przyszłość rozwoju gospodarki Gminy zamierzamy oprzeć na konkurencyjnych całorocznych usługach turystycznych wraz z powrotem do tradycji kulturowych wypasu owiec na halach, uprawy ziół, pszczelarstwa i innych produktów oraz obrządków regionalnych. Docelowo w projekcie przewidujemy budowę własnego lokalnego systemu energetycznego z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii i stworzeniem rozwiązań zmierzających do samowystarczalności energetycznej. Przedstawiając tą bardzo skróconą informację ze stanu wykonanych prac i pojawiających się przeszkód, chcielibyśmy w jasnej formie wskazać na problem nadużywania udziału organizacji społecznych w niezwykle skomplikowanym procesie inwestycyjnym, mając również na uwadze obecne projekty zmiany ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych ustaw (dalej jako Ustawa OOŚ). Realizujemy wszelkie wymagane procedury planistyczne i prawne z należytą starannością i z poszanowaniem prawa środowiska. Niestety nasze prace, mogące doprowadzić do skutecznego rozpoczęcia realizacji inwestycji, są stale opóźniane i blokowane, przez osoby fizyczne i organizacje społeczne domagające się prawa udziału w procedurach na prawach stron. Działalność takich osób czy organizacji, co do zasady słuszna, potrzebna i normalna, w cywilizowanym procesie inwestycyjnym, stanowi jednak w praktyce naszego przypadku przejaw nadużywania pozycji prawnej i nie służy celowi dla jakiego została usankcjonowana. Z naszego doświadczenia wynika, iż jest ona obiektywnie całkowicie nieuzasadniona, nie dotyka spraw faktycznie istotnych i nie zmierza do faktycznej ochrony środowiska naturalnego czy słusznego interesu właścicielskiego. Służy ona raczej bezkompromisowemu zablokowaniu inwestycji jako takiej, bez względu na powody i skutki, a do tego może być podejmowana w interesie podmiotów konkurencyjnych i ze szkodą dla normalnego cywilizowanego procesu inwestycyjnego i interesu społecznego. Źródłem umocowań organizacji ekologicznych w procesie inwestycyjnym są przepisy prawne czyniące te organizacje całkowicie bezkarnymi w blokowaniu procesów inwestycyjnych. Nadawany im nadzwyczajny status procesowy skutkuje praktycznie brakiem realnej możliwości wykluczenia tychże osób i instytucji z dopuszczenia do oceny procesów inwestycyjnych, przy jednoczesnym braku ich odpowiedzialności materialnej za wyrządzoną szkodę, czy też odpowiedzialności karnej za umyślne blokowanie prawnie dopuszczalnych procesów inwestycyjnych. Stanowi to zachętę do nadużywania stanowiska tych środowisk, częstego braku transparentności ich działań, a w efekcie możliwości powstania zjawiska wspierania, jednego inwestora z jednoczesnym blokowaniem jego prawdopodobnego konkurenta. Otwarcie podkreślić należy, iż w zdecydowanej większości przypadków, nie tylko naszej Gminy, ale również wielu innych miejscowości turystycznych, źródłem problemów nie są rzeczywiste bariery środowiskowe a właśnie stanowiąca nadużycie prawa aktywność dobrze zorganizowanych współdziałających ze sobą organizacji ekologicznych oraz osób nimi zarządzających. Bardzo często dzieje się to niezależnie od uwarunkowań krajobrazowych czy walorów przyrodniczych, ponieważ najtańszą i najprostszą formą zablokowania inwestycji w obowiązujących przepisach jest protest. Mechanizm ten najprościej jest nam przedstawić na przykładzie realizacji inwestycji „Kotarz Arena – Centrum Aktywnego Wypoczynku”. We wszystkich prowadzonych postępowaniach administracyjnych związanych pośrednio lub bezpośrednio z naszą Inwestycją, Stowarzyszenie Pracowania na rzecz Wszystkich Istot z Bystrej (dalej jako PnrWI) z premedytacją uczestniczy jako strona lub skarży postanowienia odmawiające jej udziału w postępowaniu. Dodatkowo składa skargi na Inwestora na podstawie niezweryfikowanych i nieprawdziwych argumentów, pochłaniając jego czas i pieniądze. Liczne pomówienia powodują negatywny odbiór społeczności lokalnej oraz przyszłych Inwestorów. Manipulacje opinią publiczną wpływają na wydawane decyzje przez urzędy administracji państwa i często przytłaczają urzędników przestraszonych agresywnością „społeczników”. Ewentualne procesy odszkodowawcze, jakkolwiek teoretycznie możliwe, będą jednak tym samym fiasko naszych starań inwestycyjnych, mogą być też działaniem irracjonalnym wobec fatalnych uregulowań prawnych i niewydolnych struktur sądownictwa. Działania te pokazujemy na przykładach z realizacji projektu: 1. Wsparcie określonych Inwestycji przy jednoczesnym blokowaniu pozostałych Ośrodek w Brennej to nie jedyny tego typu kompleks narciarski powstający w tym regionie. Od kilku lat trwa rozbudowa ośrodka narciarskiego w Szczyrku, który powstaje w zbliżonych przyrodniczo warunkach, lecz o znacznie większej skali wylesień i ingerencji, a jednocześnie z ingerencją w samą Naturę 2000 Beskidu Śląskiego, co nie ma miejsca w Brennej. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot nie miała nic przeciwko wylesieniu ok 47 ha w Szczyrku, a z takiego powodu sprzeciwia się zniesieniu statusu lasu ochronnego na powierzchni 25,7 ha gruntów w Brennej. PnrWI nie stawiała sprzeciwu wobec zniszczeniu cennego siedliska naturowego (kwaśna buczyna) w Szczyrku, a jest przeciwna ingerencji w to siedlisko w Brennej oddalone 1,5 km od granicy obszaru chronionego. I tu rodzi się pytanie dlaczego Pracownia nie interweniowała wobec rozbudowy ośrodka narciarskiego w Szczyrku? W listopadzie 2016 r., poproszona o doradztwo i wsparcie w planowanego przedsięwzięcia w Szczyrku nie wyraziła sprzeciwu wobec znacznie bardziej ingerującej w środowisko przyrodnicze inwestycji, a wręcz wyraziła pełną akceptację dla działań zagranicznego Inwestora tu cytat stanowiska Pracowni: „Ponadto oczekują od gminy (Szczyrk – przypis własny) jasnego stanowiska, że Krajowe Centrum Aktywnego Wypoczynku (w Brennej - przypis własny) jest nieatrakcyjne dla miasta Szczyrk w kontekście potencjału inwestycyjnego Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego i to, że w przyszłości będzie on liderem narciarstwa w Polsce.” [Wyciąg z protokołu Sesji Rady Miejskiej w Szczyrku z dnia 29 listopada 2017 r.] (podkreślenie własne) Zaskakujące jest stanowisko organizacji ekologicznej, która w sposób jednoznaczny i całkowicie bezkrytyczny popiera budowę ośrodka narciarskiego na obszarze Natura 2000, a wręcz domaga się poparcia władz miasta dla tej inwestycji, działając niemal jako rzecznik inwestora. Trudno zrozumieć z jakich względów Pracownia publicznie prezentuje stanowisko Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego. Właściwe umiejscowienie interesów pozwoliłoby na pełniejsze zrozumienie intencji przedstawicieli PnrWI . 2. Manipulowanie opinią publiczną Dziełem PnrWI była ofensywa medialna dotycząca rzekomej nielegalnej wycinki przez nasz Projekt, 1,5 ha lasu, tj. około 250 drzew pod planowaną inwestycję. W licznych publikacjach medialnych Stowarzyszenie przypisywało Inwestorom w Brennej dokonanie „Rzezi drzew” oraz zniszczenia siedliska przyrodniczego pod planowaną budowę inwestycji narciarskich. Informacja ta była kłamstwem zarówno co do przypisywania tego działania Inwestorowi jak i legalności oraz skali wycinki. Stowarzyszenie nigdy nie sprostowało podawanych medialnie informacji, ani też nie poinformowało o korzystnym dla naszego Projektu zakończeniu postępowania administracyjnego w sprawie. Pomimo to Stowarzyszenie nigdy nie przeprosiło Inwestorów za formułowane pomówienia. Poniżej cytujemy namiastkę zarzutów, z które opublikowano w mediach społecznościowych, artykułach prasowych, a także podczas debat publicznych: ⎯ „Rzeź drzew w Beskidach. Pod topór poszło 1,5 hektara lasu” ⎯ „Ekolodzy alarmują: ze stoku koło Brennej zniknęło półtora hektara lasu” ⎯ „Jak podają ekolodzy obrońcy przyrody, ktoś w niewyjaśnionych okolicznościach wyciął w Brennej blisko 1,5 hektara lasu” [Źródło: portal PnRWI, Gazeta codzienna] Ostatecznie, jak się okazało, przedmiotem całej sprawy było wycięcie 4 drzew wykonane w dozwolonym prawnie celu polegającym na przywróceniu użytkowania rolniczego terenu. Kolejną ofensywą medialną Stowarzyszenia była publikacja pt. „Fikcja w Brennej, czyli jak zrobić Studium pod inwestora” Sylwia Szczutowska, Kama Kotowicz, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot opublikowana na stronie internetowej Stowarzyszenia w dniu 24 kwietnia 2017 [Źródło:http://gory.pracownia.org.pl/aktualnosci/223-fikcja-w-brennej-czyli-jak-gmina-przygotowuje-studium-pod-inwestycje-narciarskie] W publikacji znalazło się bardzo wiele nieprawdziwych i nie merytorycznych zarzutów min. dotyczących o rzekomej nieopłacalności przedsięwzięcia, braku źródeł finasowania, konfliktów społecznych, problemów z dostępnością wody, pozorowanie działań proekologicznych w projekcie: ⎯ „Gdyby inwestycja była realna i opłacalna, to projekt połączenia Brennej ze Szczyrkiem zyskałby aprobatę władz Szczyrku oraz słowackiego inwestora TATRA MOUNTAIN RESORTS.” ⎯ „Studium jest zmienianie pod plany inwestora, wbrew woli części mieszkańców. Kto zapłacił za Studium?” ⎯ „Czy Inwestycja jest możliwa do realizacji ze względów przyrodniczych (drożność korytarza ekologicznego, puszczyk uralski itp.)” ⎯ „Przyrodnicza perła Śląska Cieszyńskiego zostanie całkowicie zniszczona przez infrastrukturę narciarską” ⎯ „Studium ukrywa problem z dostępnością wody dla mieszkańców i konkurencji KCAW” ⎯ „Silne konflikty społeczne oddolne i generowane przez inwestora” ⎯ „Inwestor nie posiada środków finansowych ani terenu niezbędnego do realizacji inwestycji, nie ma również szans zewnętrznego finansowania inwestycji” ⎯ „Brak możliwości wydania decyzji środowiskowych” ⎯ „Studium realizuje mrzonki inwestora o ośrodku narciarskim na miarę alpejskiego kurortu z „przybudówką ekologiczną” tj. fotowoltaika” Stowarzyszenie przedstawiało zatem w większości zarzuty biznesowe (nie środowiskowe!) wobec prywatnej inwestycji, i to bez znajomości jej założeń i szczegółowych rozwiązań projektowych, nie mówiąc już o znajomości sytuacji finansowej projektu. Nazywanie podejmowane przez inwestora działania „tuszowaniem zniszczeń przyrodniczych”, „przybudówką ekologiczną”, jest klasycznym przykładem demagogii, z którą wobec unikania z Inwestorem otwartej debaty, nie sposób polemizować. Zarzuty te nigdy też nie zostały sprostowane przez Stowarzyszenie pomimo wniosku w tym zakresie. Kolejnym przykładem standardów działania PnrWI, jest sytuacja, kiedy w lipcu 2019 r. Stowarzyszenie Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot po otrzymaniu decyzji SKO w Bielsku - Białej w sprawie dotyczącej zniesienia ochronności lasów na gruntach prywatnych Kotarz Agro sp. z o. o. (decyzja przekazująca sprawę do ponownego rozpatrzenia Staroście Cieszyńskiemu), kolejny raz wprowadziła opinię publiczną w błąd. Mianowicie, bezpośrednio po wydaniu ww. decyzji w mediach pojawiły się publikacje zainicjowane przez Stowarzyszenie wpisem pt. „Koniec Inwestycji na Kotarzu w Brennej. Wygrało prawo i przyroda”. W treści czytamy: „inwestor nie ma szans na zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, co oznacza czerwone światło dla inwestycji”. Informacje podane w publikacji były nieprawdziwe, ale wywołały obawy mieszkańców i Inwestorów co do szans powstania inwestycji oraz zaabsorbowały zespół projektowy do licznych sprostowań. Decyzja odnośnie ochronności lasów nie ma wpływu na uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i nie blokuje w żadnym przypadku projektu. Co ważne Stowarzyszenie ogłosiło „zwycięstwo” i koniec „wrogiej inwestycji” niezależnie od tego, że ww. decyzję zaskarżyło do Sądu Administracyjnego. Ostatecznie WSA w Gliwicach decyzję SKO utrzymało w mocy, o czym w treści poniżej. 3. Bezpodstawne oskarżenia o nielegalne działania W powyższych sprawach, obok manipulacji opinią publiczną, PnrWI bezkarnie kieruje w stosunku do Spółek Grupy Kotarz bezpodstawne zarzuty oparte o nieprawdziwe informacje, albo wydumane podejrzenia (wszczyna albo zgłasza swe uczestnictwo we wszczętych postępowaniach). Zarzuty te jak do tej pory nie znajdują potwierdzenia w rozstrzygnięciach poszczególnych organów, ale prawdopodobnie celem działań tej organizacji nie jest wcale zapewnienie zgodności Inwestycji w z ochroną przyrody. Cel działania PnrWI zdaje się być zrealizowany – nasza Inwestycja rozwija się wolniej. 4. Udział w postępowaniach administracyjnych na prawach strony – wydłużanie postępowań. Uzyskanie zgody na zmianę przeznaczenia gruntów leśnych na cele nierolnicze i nieleśne w ramach sporządzonego projektu planu zagospodarowania przestrzennego odbywa się w trybie decyzji administracyjnej wydawanej przez Marszałka Województwa na podstawie wniosku Wójta Gminy Brenna i przebiega następująco: ➢ Od końca roku 2017 trwa procedura zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla gminy Brenna w rejonie góry Kotarz, która uwzględnia pełny zakres Inwestycji „Kotarz Arena – CAW”. PnrWI w sposób nad wyraz aktywny bierze udział w ww. procedurze. procedura nie może jak na razie zakończyć się uchwaleniem akceptowanych przez nas zmian, pomimo już dwukrotnego wyłożenia planu do publicznego wglądu i pomimo akceptacji zmian przez takie organy jak Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska. ➢ W maju 2019 r. Wójt Gminy Brenna w związku z uchwalaniem ww. projektu zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, złożył między innymi odpowiednie wnioski administracyjne o zmianę przeznaczenia gruntów leśnych na cele nierolnicze i nieleśne do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego oraz do Ministerstwa Środowiska. ➢ Stowarzyszenie Pracownia Na Rzecz Wszystkich Istot z siedzibą w Bystrej, oczywiście wystąpiła o dopuszczenie do udziału w tych postępowaniach na prawach strony, ale zarówno Urząd Marszałkowski, jak i Ministerstwo Środowiska odmówiły takiego prawa, powołując się brzmienie przepisów i cel regulacji prawnej. ➢ PnrWI zaskarżyła, wg. naszej wiedzy, co najmniej postanowienie odmowne Marszałka Województwa., ➢ Z uwagi na wady formalne, rozpatrujące sprawę Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Katowicach 31 października 2019 r. przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Urząd Marszałkowski. ➢ W ponownie prowadzonym postępowaniu ww. organ administracji ponownie ocenił sprawę i podtrzymał swoją decyzję w sprawie odmowy udziału PnrWI jako strony. Na takie rozstrzygniecie PnrWI ponownie złożyła zażalenie, które spowodowało ponowne przekazanie sprawy, z przyczyn formalnych, pod ocenę Urzędu Marszałkowskiego. ➢ W ten sposób, po blisko roku czasu jesteśmy w tym samym punkcie wyjściowym. Ma marginesie jedynie warto wspomnieć, iż postępowanie w przedmiocie zgody na zmianę przeznaczenia gruntów leśnych na cele nierolnicze i nieleśne nie jest postępowaniem dającym jakiekolwiek prawa inwestycyjne czy budowlane, ale wyłącznie elementem procedury planistyczne po stornie Gminy. Postępowanie o pozbawienie lasów Kotarz Agro sp. z o.o. charakteru ochronnego, prowadzone na wniosek Spółki złożony w trybie art. 16 ust. 1a ustawy o lasach przed Starostą Cieszyńskim, przebiega następująco: ➢ Wnioskiem z dnia 24 kwietnia 2018 r. Spółka wniosła na podstawie art. 16a ust. 1 ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach, o pozbawienie charakteru ochronnego lasu będącego jej własnością. ➢ Pracowania na Rzecz Wszystkich Istot złożyła wniosek o udział w tym postępowaniu na prawach strony i tym razem wniosek ten został uwzględniony przez organ rozpatrujący sprawę w pierwszej instancji. ➢ W toku postępowania organ I instancji zwrócił się również o konieczne informacje do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. ➢ Kolejno Stowarzyszenie zażądało opinii biegłego. Starosta zwrócił się do biegłego o wydanie opinii celem ustalenia czy obszar leśny objęty wnioskiem utracił charakter lasu ochronnego w odniesieniu do znaczenia przyrodniczego. ➢ Starosta uzyskał jasno określone pozytywne stanowisko społeczności lokalnej wyrażone w uchwale Rady Gminy Brenna odnośnie wniosku strony o zniesienie ochronności lasu i stanowisko Wójta Gminy Brenna wyrażone w piśmie z dnia 10.01.2019 r. ➢ W celu ustosunkowania się stron do zebranych w sprawie materiałów odbyła się rozprawa administracyjna, w której udział wziął biegły, wnioskodawca, ekspert oraz PnrWI. ➢ Ostatecznie, z uwagi na rozbudowany zakres żądanego przez PnrWI postępowania dowodowego, po ponad roku, 8 maja 2019 r., Starosta Cieszyński, rozpatrzył sprawę i uwzględnił stanowisko i wniosek Spółki uznając, iż nasze lasy nie mają charakteru ochronnego. ➢ PnrWI wszczęła w typowym stylu procedury odwoławcze. Najpierw złożyła odwołanie od decyzji Starosty Cieszyńskiego. ➢ Kiedy Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Bielsku-Białej, przychyliło się do części zarzutów formalnych PnrWI, uchyliło zaskarżoną decyzję Starosty, i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia, PnrWI zaskarżyło do Sądu Administracyjnego też taką, korzystną dla siebie decyzję. ➢ W wyniku zaskarżenia sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który zajął się kolejną kwestią proceduralną w sprawie, mianowicie tym czy SKO w Bielsku Białej miało prawo przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia, czy też miało jednak obowiązek samodzielnie rozstrzygnąć sprawę. Sąd doszedł do wniosku, że jednak to drugie rozwiązanie jest prawidłowe i przekazał sprawę ponownie do rozstrzygnięcia przez SKO. ➢ W odpowiedzi na ww. wyrok Sądu Administracyjnego, SKO w Bielsku Białej, 27 stycznia 2020 stwierdziło, że Starosta Cieszyński miał rację znosząc status ochrony lasów Kotarz Agro Sp. z o.o. ➢ To nadal nie przekonało PnrWI, która ponownie zaskarżyła decyzję SKO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. ➢ Na chwile obecną sprawa nadal jest w toku po dwóch latach procedowania i nie wiemy kiedy się zakończy. To wszystko – zaznaczmy – w przygotowawczej kwestii administracyjnej, której rozstrzygniecie nie daje Spółce żadnych uprawnień do bezpośredniej ingerencji w elementy środowiska i nie tworzy praw ani warunków inwestycyjnych czy budowlanych. Wyżej opisane działania blokujące inwestycję w Brennej to tylko nieznaczna część ogromnej skali tych działań. Dla Pracowni koszty tych działań są nieporównywalnie niskie i wynoszę kilka złotych na zakup znaczka pocztowego, a dla inwestorów straty wynikające z przedłużających się postępowań i opóźnienia inwestycji sięgające milionów. Takiej patologicznej sytuacji trudno doszukać się gdziekolwiek indziej w Europie. Należy zwrócić uwagę na bardzo istotną rzecz w świetle projektowanych aktualnie zmian do Ustawy OOŚ. Obecny etap realizacji inwestycji „Kotarz Arena – Centrum Aktywnego Wypoczynku” to zaledwie zmiana miejscowego planu zagospodarowanie przestrzennego i zniesienie ochronności naszych lasów, a proces trwa już piąty rok. Przed Inwestorami jeszcze, a właściwie dopiero uzyskanie wielu pozwoleń na budowę, decyzji środowiskowych i ocen oddziaływania na środowisko, pozwoleń wodnoprawnych, zgód na wyłączenie z produkcji leśnej, itp. postępowań, które jak możemy się spodziewać będą odbywać się z udziałem organizacji społecznych, które na swoich sztandarach nieść będą faktyczną, albo tylko rzekomą ochronę środowiska naturalnego. Robimy co w naszej mocy, aby w sposób prawnie wymagany i transparentny, ale zarazem efektywny, sprostać panującemu systemowi prawnemu. Niestety w zestawieniu z ilością problemów jakie napotykamy, nie możemy jednak nazwać sytuacji inaczej jak patologiczną. Mamy tylko nadzieję, że zarówno praktyka stosowania prawa, jak i mądre zmiany legislacyjne będą znacząco ten stan rzeczy zmieniać.
    4 punkty
  2. Tylko, że dziś świat nieco stoi na głowie. Zobacz sobie jaka jest inflacja a jakie dają stopy procentowe w bankach. Jak się dziś kreuje pieniądz czy z czego udzielane są kredyty. Jaki zaczyna być potężny dodruk pieniądza i ryzyko mega inflacji. Nie dziś i nie jutro bo obieg pieniądza się zmniejszył ale jak to się zmieni to ceny wyskoczą w górę. Mi się wydaje, że Polska i ten rejon świata sobie w marę poradzi ale już widać na horyzoncie ogromne kłopoty południa Europy jak Hiszpanii czy Włoch. Ktoś na to wszystko będzie się musiał złożyć. A u nas wszystko zależy od polityki. Jak nie będą przeszkadzać to będzie dobrze a jak te tumany zaczną kombinować to z tych 2-3 lat zrobi się spory mnożnik o ile jeszcze coś po drodze nie wyskoczy. Da ktoś gwarancje, że nie zrobi się coś podobnego a choćby jesienią i zimą?
    2 punkty
  3. @Ziemowit dowóz poratuje mniejsze firmy a nie takie jak moja. Zresztą i tak woziliśmy a większość znowu do biurowców gdzie nadal ludzi brak i tak kółko się zamyka. Po drugie Trzeba się wspierać firmami typu Uber czy inne a one tak podniosły marże, że po podliczeniu wszystkiego zarabia się symbolicznie. Na początku tego cyrku w jeden dzień weekendu udało się nam wyciągnąć 2 tys. Ostatnia niedziela to nieco ponad 100 zł tylko. Ceny produktów też w górę a podnieść się za bardzo nie da bo ludzie zaczynają oszczędzać. To nie schron na Turbaczu gdzie za nalesy z serem zawoła się 20 zł i ludzie kupują a inne dania po 30-40zł. Tylko powrót do normalności bez strachu nas poratuje. Sąsiad ma firmę z roletami, żaluzjami na okna to bida z zamówieniami aż piszczy. Co dziennie przesiaduje w domu a auta stoją. Sąsiadka w hotelu co 3/4 stanowili zagraniczni turyści też czarno to wszystko widzi. Zwyczajnie część branż przy takim zamknięciu obrywa potwornie. @cysiu no z tym Olimpem to się zgadza tylko to jest mus przy takim profilu i karcie gdzie to co zostaje się odgrzewa na następne dni. Takie jedzonko dla świnek My co dziennie mamy a raczej mieliśmy inne dania i zupy a karty tygodniowe miały miesięczną rotację. W obu przypadkach i tak potrzebny jest klient.
    2 punkty
  4. Dokładnie tak jest. W Krakowie jest taki potentat w budowie i własności zarazem obiektów biurowych ale to nasza firma rodzinna. Z nimi możesz się dogadać. A jak wchodzisz do części innych kompleksów to właścicielami są jakieś dziwne spółki, których nazw nawet nie spamiętasz bo składają się z kilku członów. Coś jak ten były właściciel naszych Kolei Linowych. Cholera wie kto to jest i jak to się tu wzięło. Całkiem dobrze się funkcjonuje z korporacjami co mają u nas sporą bazę logistyczną jak na przykład faktoring globalny. Oni nawet przy normalnej działalności potrafili za darmo puścić najem lokalu. Cały kompleks ich to dbają o wyżywienie swoich pracowników. Upada Krakowski Olimp nasza konkurencja czyli rodzinna firma z restauracjami w centach handlowych i biurowcach. A to ogromna firma zatrudniająca setki ludzi. Oni mają jeszcze bardziej przerąbane bo jedzenie kupowało się samoobsługowo na wagę. "Na mieście" też jest strasznie bo jak piszesz część idiotów sądzi, że jak nie ten to inny szybko się znajdzie a tak nie będzie i nie za taką kasę. Jak widać w kościołach mogę stać godzinę bark w bark z kimś obcym ale z kolegą z roboty zjeść obiadu po drugiej stronie stolika to już nie mogę. No chyba, że jest inaczej to przepraszam tylko po co było robić koszty z przegrodami a pleksi czy innej folii. Turystyka też ma przerąbane choćby przez nadal zamknięte granice. @Plywak jest to jakiś argument ale nie do końca w sensie zamykania wszystkiego i wszędzie. Nie wszystkie kraje to zrobiły w tym w Azji więc coś tu jest nie tak i nie jest to takie proste. Na dziś sami widzicie, że wszystko już otwierają włącznie z kościołami, masowymi ślubami i tak dalej z szmatami włącznie a WHO nadal sieje panikę a na rodzimym podwórku straszą nadal. Ponoć mamy obecnie więcej przypadków niż ci nieszczęśni Włosi. No coś tu jest nie teges i to bardzo nie teges gdzie rację mieli ci co na początku tego cyrku twierdzili, że jest zbyt duża panika a sam wirus taki straszny nie jest. Nadal twierdzę, że jako kraj i społeczeństwo możemy się szybko podnieść a wszystko zależy od nas samych. Im więcej będzie "prawdziwków" co to po ulicach będzie chodzić z szmatami na twarzy i siedzieć ze strachu w piwnicy tym odwleczemy to w czasie. Jak najszybciej trzeba wracać do życia z przed tego cyrku. Oby tak się stało.
    2 punkty
  5. Tak, Trzebież i Jastarnia... To były czasy, rzeczywiście inna epoka. Ojciec był kapitanem (jednym z najstarszych w Polsce, szkolił się jeszcze w Jastarni przed wojną, a jego kursantką później była sama Remiszewska) i co roku jeździliśmy tam na 3-6 tygodni i pływaliśmy z kursami na sternika morskiego. Potem Ojciec zazwyczaj płynął na jakiś rejs. Kiedy wracał, wyglądał o 10 lat młodziej... Znałam jeszcze kpt. Karola Zielińskiego, który był uczniem samego Zaruskiego. Jak on manewrował dużym jachtem na żaglach - na centymetry! Ech...
    2 punkty
  6. że zachowując pewne zasady jesteś wstanie zapanować na epidemią, że wprowadzone obostrzenia pozwoliły uniknąć sytuacji która wystapiła np. w UK
    2 punkty
  7. Zawsze najgorsze są skrajne przypadki czyli pisanie, że nic się nie dzieje czy jest globalna katastrofa. Brakuje wyważonych, rzeczowych wypowiedzi. Najprostszy przykład to te nieszczęsne szczepionki gdzie ten temat w ogóle nie powinien funkcjonować. Bo raz ani nie ma szans by powstała szybko bo to pewien długoletni jest proces, dwa nie ma gwarancji co wymyślą i jak to będzie działać globalnie na całą populację. A wokół tej sprawy jest bicie piany jak choćby ten przymus z szmatami na twarzy do czasu jej wynalezienia. @Ziemowit no najgorsza branża na tą chwilę czyli gastronomia i to w biurowcach, które stoją puste. Nie ma spotkań biznesowych czy ogólnie w ogóle nie ma klienta. Nie wiadomo też kiedy wrócą bo jak nawet ludzie już mają dość pracy w domu to na powrót nie pozwalają korporacje. Właściciele biurowców też. To kapitał często zagraniczny wiec czego się spodziewać? Na jednym z obiektów są takie szczury co zwiały pierwsze i wrócą może w przyszłym roku. Zaraz zwiewa kolejny najemca i obiekt stoi pusty. Czynsz obniżyli łaskawie jak dopiero szefostwo wystąpiło na drogę prawną. Reszta wcale nie jest skłonna na obniżki czynszów a te są astronomiczne. Ogólnie w branży jest tragedia i będzie coraz gorzej. Dość powiedzieć, że koło mnie przy blokowiskach nadal zamknięta jest świetnie dawniej prosperująca restauracja. Zwyczajnie przy obecnych rygorach nie opłaca się otwierać. Właściciele chociaż czynszu nie płacą bo to ich teren i budynek. Knajpy nastawione na turystykę też umierają.
    2 punkty
  8. Tak wyczytałem na ich stronie : - Sezonówka CZ - aktywowana w Czechach, - Sezonówka PL/SK - aktywowana na Słowacji, w Polsce lub w Austrii Jak będzie, nikt nie jest w stanie przewidzieć ..
    2 punkty
  9. Sugerujesz teraz, że na kazusie Szczyrku wjeżdamy z buldożerami i piłami w każdy teren Natura 2000 bo ma być równość wobec prawa? Tak coś już dawno czułem, że ta zgoda na Szczyrk będzie bokiem powoli wychodzić wszystkim w tym rzeczonej Pracowni. Dasz palec to chcą rękę. Dla mnie kpiną jest, że jakiś przydupas w tym przypadku starosta decyduje o jakiś kwestiach ochrony lasu. W normalnych okolicznościach jak lasy są państwowe decydują same LP i też RDOŚ. W ogóle o wszystkim powinno decydować RDOŚ a w razie czego odwołanie do SKO. A tak wszędzie panoszę się te polityczne głąby i mieszają w Beskidzkim kotle. Im więcej drabinek po drodze tym bardziej pod górę i jakoś specjalnie inwestora mi nie żal. Jestem przeciwny temu projektowi w takiej formie jak obecnie. Tam w sezonie chodzą tłumy ludzi. Las w rejonie Jaworowej to prywatna własność. Aż się prosi porobić wielki ośrodek z samymi trasami rowerowymi jak w Bielsku i kasy z tego było by sporo prawie przez cały rok. Po cholerę za Wojtkiem zapytam tam robić wyciągi? Żeby to hulało i to przy dobrych wiarach z 2 miesiące w roku? Tam są wysokości rzędu 700 max 900mnpm i przedpole Beskidów. Ciężko tu śnieg i wyprodukować i utrzymać.
    1 punkt
  10. Na piachu i błocie to zawsze jest problem,można założyć agresywniejszy bieżnik(ja mam Maxixis ardenta ). Weź pod uwagę po jakiej nawierzchni więcej jeździsz bo w MTB różnie bywa i z wszystkim można się spotkać na trasie.....a opony nie zmienisz.Trzeba się przyzwyczaić że raz lepiej trzyma a raz gorzej,takie jest MTB.Trzeba ciśnąć i tyle
    1 punkt
  11. Młody zdawał egzamin w Kołobrzegu, bo mu akurat pasował termin, a przygotowywał się sam i jest opływany, więc jakieś specjalne szkolenie praktyczne nie było potrzebne. Ja robiłam patent na sternika jachtowego w COŻ w Trzebieży trzydzieści lat temu. To była inna epoka, a kursy miały renomę na całą Polskę. Nawet nie wiem, czy jeszcze dalej szkolą, bo ośrodek jakiś czas temu miał problemy, pewnie podobnie jak Jastarnia.
    1 punkt
  12. @Author - to nie jest glos odosobniony, ale nie znaczy, ze Ci co maja inny punkt widzenia od przedstawionego to sami debile. Przykład GB na tle krajów wschodniej Europy pokazuje różnice w skali umieralności przy innym podejściu początkowym. Szpital, w którym pracuje moja córka jako pierwszy w GB został całkowicie zamknięty dla pacjentów - pisał o tym nawet NYT - https://www.nytimes.com/reuters/2020/05/25/world/europe/25reuters-health-coronavirus-britain-hospital.html Tam jest sytuacja dramatyczna.
    1 punkt
  13. Ja mogę pisać tylko za siebie gdzie widzę brak logiki i niekonsekwencje. Jest wersja bez tłumacza jak by ktoś chciał. Z grubsza o to chodzi i proszę łaskawie nie robić z ludzi debili jakoby ten głos był odosobniony https://www.youtube.com/watch?v=TdfGieu-N44 Do tego dochodzą coraz większe nerwy. Dziś w skarbówce leciały takie k..wy od całkiem normalnych, obytych ludzi, że nie do pomyślenia dawniej. Nikt nawet nie pisnął i jeszcze potakiwał. Już jak mój chrześniak co nie ma 30-ki klnie jak szewc i zainteresował się polityką to kolorowo nie jest. Co wiemy dziś więcej niż w połowie marca? Jakieś konkretne przykłady. Jakiś szpec doktor Simon czy jak mu tam jest nadal twierdzi, że nie jesteśmy nawet w połowie. Drugi gamoń wczoraj twierdził, że zarażonych jest z 1 milion. A ja w marcu wystraszony robiłem rundkę i sondowałem po osiedlu czy mogę iść na spacer... jak nie było tak jak dziś prawie 500 tylko 1/3 z tego lub mniej. Jak ktoś nie widzi tu robienia sobie z kogoś jaj to niech się delikatnie to ujmując uciszy. Przepraszam trochę jestem poirytowany bo moja firma nie przeżyła tego wszystkiego. 15 lat pracy, rozwoju i ponad 100 osób poszło właśnie na zieloną trawkę.
    1 punkt
  14. A gdzie zdawał? Pytam, bo sama jestem jeszcze ze starej szkoły kursów w Jastarni i ekipa, choć coraz już mniej towarzystwa (świetnego), wciąż szkoli i egzaminuje, na pewno bardzo solidnie. Z nowymi nie mam do czynienia, i chyba nie ma czego żałować... Jastarnia zresztą, założona przez samego Zaruskiego, przetrzymała komunę, ale owej rzeczywistości już nie :(.
    1 punkt
  15. Cześć Wizja czy też szukanie spisku wynika z całkowitego braku wiedzy połączonej z wiarą we własną nieprzeciętną wartość. To są bardzo groźni ludzie, którzy przekonani o tym, że "lepiej wiedzą" podważają każdy nawet najbardziej ugruntowany autorytet. Ta tendencja, moda stała się coraz bardziej widoczna a jednocześnie atrakcyjna wraz z upowszechnianiem się źródeł popularyzacji wiedzy/niewiedzy. Kiedyś opinię ogółu, pewne kanony kształtowali ludzie wykształceni z szerokimi horyzontami myślowymi i nieprzeciętną wiedzą. Dziś każdy cham jawi się jak mesjasz a jego wiara trafia na podatny grunt w postaci innych chamów. W ten sposób niedługo zniszczymy Kopernika tak jak zniszczyliśmy wiele niekwestionowanych autorytetów. Pozdrowienia
    1 punkt
  16. Nie rezygnuj, wiedza potrzebna do zdobycia patentu żeglarza bardzo często przydaje się w zwykłym lądowym życiu np. umiejętność wiązania węzłów przyda się nader często. Patent też się przydaje zwłaszcza za granicą, podczas wypożyczania jakiegokolwiek sprzętu wodnego. Podstawowe elementy żeglarstwa powinny znać już dzieci w podstawówce, niestety takich praktycznych rzeczy w Polskiej szkole nie uczą. Śniardwy Upał i flauta na środku Śniardw Tak wygląda jedyny port na tym akwenie Wisła Wielka
    1 punkt
  17. Cześć O podróży Czarna Hańczą do Kanału, Kanałem do Niemna i do Druskiennik pisał już tutaj kolega Gerald. Nasze plany nie były takie ambitne. Chodziło o zwiedzenie szlaku Czarnej Hańczy z jakimiś bokami i dopłynięcie do Augustowa. Czarna Hańcza obecnie pływana jest zasadniczo tylko od Wigier. Górny odcinek jest, ze względu na małą ilość wody i rezerwaty, praktycznie niedostępny dla normalnego pływania na ciężko, bo trzeba kajaki nieść lub ciągnąc na długich (rzędu kilometrów) odcinkach a dwa razy trzeba przewozić. Mieliśmy pięć dni i stąd taka drętwa z punktu widzenia idei spływów decyzja aby odpuścić górę. Zaznaczam, że chyba dałoby radę po konsultacji z parkiem uzyskać zgody na spływ rezerwatami - jakby co służę kontaktami. Zdecydowaliśmy więc zacząć na Kamionce - małej rzeczce wpadającej do Wigier - dostępnej dla kajakarzy od granic parku narodowego. Wody na Kamionce okazało się dosyć by jakoś płynąć pomimo obaw, graniczących z pewnością Pana z AS-Touru, który nas woził po okolicznych mostkach aby znaleźć najwyższy z którego da się spłynąć (Dzięki). Byliśmy pierwszą ekipą, która w tym sezonie brała kajaki z bazy w Maćkowej Rudzie. Nie powitano nas kwiatami ale za to Pan od razu się wyluzował z maseczek i innych rękawic jak zobaczył, że jesteśmy normalni. Każdy - jak to AS Tourze - dostał to co chciał. Były więc dwa Prijony (pierwszy raz płynąłem Prijonem z komorą wypornościową w dziobie - bezsens), dwa Trapery i Trek. Po wypłynięciu na Wigry - koledzy chcieli opłynąć sobie półwysep z klasztorem (imponuje mi ta budowla, i całe założenie zagospodarowania tej wysepki (bo pierwotnie to była wyspa gdzie Jagiełło czy inny nasz władca postawił sobie dworek czy zameczek), zawsze odkąd ją zobaczyłem po raz pierwszy) a ja - jako, że jezioro z kajaka już widziałem nie raz popłynąłem przez przepust rurowy pod mostkiem i później im naprzeciw, żeby wszyscy zmęczyli się tak samo. Pozdrowienia
    1 punkt
  18. https://www.money.pl/gospodarka/minister-apeluje-do-nauczycieli-i-bezrobotnych-by-poszli-pracowac-do-rolnikow-6514411565123201a.html Było: "lekarze w kamasze". Jest: "nauczyciele na traktory". https://www.money.pl/gospodarka/koniec-maseczek-na-ulicach-dotarlismy-do-planow-rzadu-6514251565246081a.html Koniec "kagańców".
    1 punkt
  19. Jezioro Goczałkowickie dostępne dla żeglarzy dopiero od kilku lat.
    1 punkt
  20. Chwyciłam wielką łopatę 🤣 i wykopałam temat żeglarski sprzed jedenastu lat, żeby się podłączyć z paroma fotkami z wczorajszej rodzinnej inauguracji sezonu. Trochę spóźnionej, przez koronawirusa. Udało się złapać dwie godzinki względnej pogody przed południem, w trakcie minionego burzowo-deszczowego weekendu i wypłynąć na wodę. Niedaleko - bo na Małe Dąbskie i kanały Międzyodrza, ale zawsze coś. "Lisica" Po drodze podziwialiśmy między innymi orła bielika, kormorany i czaplę, która malowniczo zapozowała na suchym drzewie - zapewne robota kormoranów. W Kanale Jacka: I na Małym Dąbskim, na którym akurat odbywały się regaty w klasie Laser: Wracając do domu uchwyciliśmy jeszcze taką panoramkę Szczecina, tuż przed gradobiciem. Pozdrawiam.
    1 punkt
  21. Czyli chcesz mi wmówić, że w tej całej hecy media są w porządku, politycy nie kłamią i w ogóle coś takiego jak WHO działa prawidłowo? "Oliwa sprawiedliwa i na wierzch wypływa". Jesteśmy za cienkie Bolki tu wszyscy razem by cokolwiek na temat prawdy wiedzieć. To się okaże za jakiś czas jak g..o zacznie wypływać. Zawsze trzeba się zastanowić kto na czymś zyskuje a kto traci. Są zbyt duże rozbieżności między wypadkiem zdarzeń w takiej potwornie zaludnionej Korei, Japonii a tym co obecnie jest w Brazylii. Dziś bezsprzecznie jest na świecie więcej przypadków niż z początku marca a jakoś wszyscy chcą wrócić do normalności. To dotyczy również Polski.
    1 punkt
  22. Śnieg, ratrak, bałwan, widoki i super pogoda. Tak w skrócie. Zaczynam urlop, jak jutro będzie padać to jest szansa, że zostanę w domu i będzie czas na relację :). Jak ładnie, to zwijam się na 2 tygodnie i dopiero po powrocie rzetelna relacja :(.
    1 punkt
  23. Świeżutka fotka, z przed 20 minut z Piwnicznej Zdrój, od kolegi który jest w pracy. Jak tam Kicarz? Będzie straszył przez najbliższe lata nieudaną inwestycją, czy coś się zmieniło?
    1 punkt
  24. @Hextor cały czas chcesz pod prąd czyli nowe stoki i tak dalej choć przeczy to prawom ekonomii. Uwierz mi, że nawet super przygotowana Kasina nie zarobiła dużo. Sezon zaczął się póżno a kończy już teraz. Marzec? Znowu nawet Kasina w tygodniu nie miała klientów a w wielu innych miejscach pogaszone światło. Do skutecznego naśnieżania w taką zimę nie potrzeba byle jakiej armatki, a te najnowsze kosztują sporo pieniędzy i są wymagające pod względem infrastruktury technicznej czyli wszystko co dotyczy wody i jej transportu do samej armatki. Do tego nadal rosną koszty samej energii, wody do produkcji śniegu. Jak sakiewka jest pusta to nikt nie będzie wydawał dosłownie kasy w błoto. Tym bardziej, że jest trochę właścicieli notorycznie prowadzących stacje czystko hobbistycznie. Mają inne interesy a mienie czy bardziej posiadanie jakiegoś stoku jest dla nich nobilitujące.
    1 punkt
  25. Przyznaj się te trampki kupiłeś w Czechosłowacji, a później bieg 50km przez zieloną granicę
    1 punkt
  26. Spiochu szanuję Twój wybór adidasów z siateczką jako butów w góry, choć całkiem się z nim nie zgadzam. Tu dzielimy się swoimi doświadczeniami z aktywności sportowo turystycznej, sprzedajemy swoje dobre patenty, lecz nie przekonujemy na siłę do swoich racji. Dla mnie but trekingowy ma chronić stopę i kostkę, powinien mieć dobrą podeszwę i być ze skóry, a w naszym klimacie koniecznie z membraną gore bo inne membrany faktycznie nie zdają egzaminu. Komfort że but mi nie przemoknie podczas letniej burzy lub porannej rosy jestem w stanie okupić ciut mniejszą oddychalnością buta z membraną. Jedno jest pewne, w temacie budowlanym lepiej się nie wypowiadaj bo wyobrażenie o budowie masz z filmów z lat 70. Aktualnie kalosze na budowach używane są sporadycznie, czekają na lanie betonu lub robotę w błocie powyżej kostki, a głównie podróżują w bagażnikach nadzoru Buty robocze niejednokrotnie przewyższają parametrami buty w góry . Poniżej masz współczesny kalosz budowlany.
    1 punkt
  27. Ogolnie kazde buty na podeszwie Wibram to dobre buty
    1 punkt
  28. Nie daj się zwieść marketingowcom, taki but kompletnie nie nadaje się na upały. Jest dobry co najwyżej na jesień gdy jest chłodno i dużo błota na szlaku. Na upały oprócz sandałów tylko niskie buty siatkowe. Gorsze będę z materiału lub skóry i bez membrany. Najgorsze z membraną (dowolną, w tym gore-tex) Jeśli nie wierzysz zrób eksperyment. Ubierz jednego dnia w upał kurtkę gore-tex i choć w niej cały dzień. (albo dopóki nie dostaniesz udaru). W kolejnych dniach, załóż bluzę z cienkiej siatki (choć nie wiem skąd taką weźmiesz) a następnie cienką materiałową. Na lato mogę polecić dwa rodzaje obuwia: W Beskidy (błoto, trawa) : Biegowe terenowe (bez gore-texu) Ja używam adidas response trial (świetne ale mało trwałe): W Tatry (skały, kamienie) coś nieco mocniejszego, lepiej trzymającego stopę i z podeszwą na twardą nawierzchnię. Dalej szukałbym jednak butów dość miękkich i z dobrą amortyzacją (mało jest takich). Z tego co mierzyłem najlepsze wydały mi się LaSportivy tx4 ale nie miałem jeszcze okazji używać tego modelu.
    1 punkt
  29. Na początek polecam lekki but z gore-tex który sprawdza się również w czasie upałów. https://sport2002.pl/pl/c/Damskie/477/1/default/4
    1 punkt
  30. Ja jakoś nigdy nie chodzilam po górach ( jak miałam jakiś 5-6 lat to byłam z rodzicami w Zakopcu i Pieninach więc raczej nie pamietam nic...) ale w tym roku chłopak mnie wyciągnął nad Morskie Oko i stamtąd nad Czarny Staw - zakochałam się w takich "spacerkach" i na przyszły rok mamy w planach trochę pochodzić także czy temat jest dla reklamy czy nie to chętnie podczytuję żeby się czegoś dowiedzieć. Co prawda ten wyjazd był całkowicie spontaniczny bo zdecydowaliśmy sie o godzinie 17 a ostateczną decyzję podjelismy o 20 ze następnego dnia o 5.30 wsiadamy w auto, więc jedyne co miałam to adidasy za kostkę, było sucho, pogoda przepiękna(hmmm czy relacje z takich spacerów sa tu mile widziane? moze bym coś skrobnęła...) więc nie było problemu, ale na następną taką wycieczkę już mam zamiar lepiej się przygotować. w liceum byłam na wycieczce, która srednio pamietam ( a było to ok. 10 lat temu) i wtedy kupiłam sobie buty do chodzenia po górach, które później spełniały rolę butów "po nartach" 🤣
    1 punkt
  31. Współczuję z powodu firmy. Ci ludzie tutaj nawet nie wiedzą jak bardzo się ośmieszają. Tak jak pisałem kiedyś, to działa jak z stadem baranów. Jeden coś powie a reszta to powtarza nawet tego nie sprawdzając. Nazywają Stop Nop antyszczepionkowcy, ale nikt z nich nie był na ich stronie i nie przeczytał o co chodzi. Lekarz Zięba tak tutaj krytykowany, nie wiedziałem kto to jest więc zobaczyłem 3 jego filmy (nie wiem co mówi w innych) i w tych 3 mówi prawdę, mało tego, takie same opinie na temat zdrowia czytałem na tym forum. Nie chce mi się więcej pisać na temat tych ludzi bo szkoda mi czasu. Rozmawiałem z kolegą i byli tylko w Holandii, zabalowali tam zbyt mocno i brakło czasu na Belgie ale z tego co się dowiedzieli to nie było by problemu z przejazdem, ale sami tego nie sprawdzali. Przekaz medialny robi swoje.
    0 punktów
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...