Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Wujot

    Wujot

    Użytkownik forum


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      2 725


  2. Gerald

    Gerald

    Użytkownik forum


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 865


  3. moruniek

    moruniek

    Użytkownik forum


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      2 514


  4. lski@interia.pl

    lski@interia.pl

    Użytkownik forum


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      2 891


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.06.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ciekawym w jakim to pójdzie kierunku. Serwis takiego systemu to jest naprawdę poważny problem a oczekiwania ludzi wielkie. Mam nadzieję, że to się nie rozjedzie. Jestem też ciekaw ile razy można jeździć po tych samych ścieżkach - mi wystarczy raz (no dobra może 3-4 można). Kolejnym problemem jest to, że to trochę mało atrakcyjne jest; w sensie widoków i celu. bo np taki wjazd na Wielką Sowę to jest cel, który może mobilizować aby parę razy wieżę zaliczyć. A tu ścieżki po lasach w zasadzie identyczne i trochę nudne. Podobnie jest z walorami przyrodniczymi - one są ale nikt nie myślał w tych kategoriach przy wytyczaniu. Dlatego to podejście o którym kiedyś napisałeś aby powiązać singletracki z "normalnym" mtb wydaje mi się idealne. W każdym razie przyglądam się Glacensis, trzeba będzie jeszcze raz przejechać, to będzie porównanie rok do roku. Na razie zachowuję pewien dystans względem tej inwestycji. To powiązanie mtb i singli można ładnie zrobić np w Bardzie gdzie są 4 trasy mtb (żółta, czerwona, zielona , niebieska). I są naprawdę sympatyczne (przynajmniej pierwsze dwie) no i oczywiście w Stroniu łącząc single z górami Bialskimi, które są zupełnie nieznane. A tak w ogóle to czy wiesz, że jest system mtb Glacensis? Kilkanaście tras. Można kota dostać z nadmiaru oznakowanych tras (o których nikt nie wie). Pozdro Wiesiek
    2 punkty
  2. W ramach propagowania Dolnego Śląska będę od czasu do czasu wrzucać co ciekawsze nasze trasy mtb. Strefa MTB Sudety, Walim Czerwona. Krótka charakterystyka Bardzo zmienna i efektowna trasa. Koniecznie. Dużo otwartej przestrzeni i widokowych łąk. Nie jest bardzo trudna ale strome, leśne podjazdy po deszczu mogą dać solidnie w kość. Trudności te skoncentrowane są w pierwszej części trasy. Zaczynamy przy popularnym Jeziorze Bystrzyckim (Lubachowskim). Jedziemy zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Jezioro Bystrzyckie - Boreczna Pierwsze 2,5 km to asfalt brzegiem zbiornika z efektownymi pejzażami. Teraz musimy wjechać na grzbiet wzgórz. Czeka nas, miejscami stroma, wspinaczka doliną potoku, po ścieżce z korzeniami. Po deszczach zdecydowanie trudna. Na grzbiecie jest zdecydowanie spokojniej, mamy utwardzone drogi leśne z otwierającymi się widokami. Przy Borecznej wyjeżdżamy z linii lasu i mamy na dłużej otwarty piękny krajobraz. Po drodze mijamy piękną restaurację gdzie kucharzy Wojciech Harapkiewicz. Znajdziemy tam menu najwyższego lotu i, co ważne, oparte głównie o nasze lokalne produkty. Boreczna - Glinno Teraz czeka nas wymagający (najtrudniejszy na dzisiaj) odcinek leśny. Zaczyna go stromy kamienisty zjazd do doliny bezimiennego potoku nad Lutomią Górną a później dłuższy, trudny (szczególnie po deszczu) podjazd. Wyjazd z lasu kończy nasz mozół. Okolice Glinna to znów piękne widoki oraz asfaltowe zjazdy i podjazdy. Glinno - Jezioro Bystrzyckie Zaczynam podjazdem, mijamy Walim i pięknym, spokojnym, kameralnym asfaltem poruszamy się na północ. Później jest wąska stroma ścieżynka przez zarośnięte łąki (piękne widoki z brzózkami) a w lesie, porastającym grzbiet, utwardzone drogi gruntowe. Teraz już tylko szybki zjazd, pilnujemy tu hamulca aby zatrzymać się przy platformie co ją zauważymy kątem oka. Widoki na jezioro w dole są piękną klamrą spinającą ten dzień. Jeśli interesują Was inne szczegóły (metryczka, gpx) to na www.rowerem.info znajdziecie. Pozdro Wiesiek
    2 punkty
  3. A mi sie wydawało, ze od dłuższego czasu zajmujesz sie promowaniem Wro i regionu dolnośląskiego, przy okazji (dla kasy😉) masłem, dewocjonaliami czy „klamczuszkami”🤫 politycznymi
    1 punkt
  4. To ten mały kawałek kanały Augustowskiego który nie udało mi się przepłynąć kajakiem.... Ale i tak najfajniejsza jest ostatnia śluza, tj Niemnowo 🙂
    1 punkt
  5. Gładkie singletracki moim zdaniem bronią się przede wszystkim pod kątem zabawy związanej ze zjeżdżaniem. Drugi aspekt to ćwiczenie łydy w przyjemne sposób: nie ma błota, nie ma piachu, nachylenie jest takie że zawodnik nie musi pchać roweru. W tych dwóch aspektach jest sporo ludzi którzy z tego będą korzystać nie patrząc czy są widoki czy nie, czy są dodatkowe atrakcje czy nie. Widać że dużo ludzi ma z takiej jazdy ogromną radochę, tak to widać na w terenie, na parkingach itd. Druga sprawa to Single rozszerzają całą gamę atrakcji Kotliny. Ktoś z Polski przyjedzie na tydzień w Kotlinę i może np. 3 dni poświęcić na single, a 3 dni na zwykłe zwiedzanie atrakcji turystycznych, trekking, czy jeszcze jakieś mocniejsze atrakcje typu spływ pontonowy, wspinaczka. I z tego można zrobić świetny urlop dla aktywnej rodziny. To powyżej próbuję pisać z punktu widzenia szerszego, natomiast poniżej bardziej subiektywnie. Wchodząc szczegółowo, to single Glacensis (czy wogóle gładkie single) ja dzielę na dwa rodzaje: trawersy o zmienności góra-dół (np. Ostoja), trasy zjazdowe gdzie jest długi podjazd i długi zjazd (np. Orłowiec). I ta pierwsza kategoria dla mnie to są takie nudne ścieżki do jednorazowego przejechania i to jest zupełnie zbędna rzecz na dłuższą metę. Ewentualnie krótkie trawersy mają sens jako łączniki dla innych kawałków. Druga kategoria czyli trasy zjazdowe, gdzie najpierw sam podjeżdżam a później przyjemnie zjeżdżam to jest dla mnie cały sens singli: trening kondycji, przebywanie w lesie, świeże powietrze, przyjemność zjazdu. Mi się to raczej nie znudzi przez kilka lat i te najlepsze single mogę powtarzać raz na rok. Dla mnie te gładkie single to tylko jeden z rodzajów działalności MTB i to jest najfajniejsze w naszym regionie. Jest to jeden z WIELU ! 🙂 Poza Glacensis są szutry, są trudne trasy StrefyMTB w górach sowich, są Kaczawskie i Rudawy, całe Izerskie, są bikeparki enduro typu Rychleby i Trutnov. Więc jest tego mnóstwo i przez 10 lat można jeździć bez nudy.
    1 punkt
  6. Tu ustrzeliłeś śluzę Swoboda (na Twoim zdjęciu już po remoncie). Takie, moje magiczne miejsce na ziemi, gdzie śluzuje mój przyjaciel.
    1 punkt
  7. Dzięki - jakoś trzeba było wrócić do domu . Generalnie to jak się ma cały dzień do dyspozycji, to takie dystanse można pokonywać w bardzo relaksowym tempie.
    1 punkt
  8. Faktycznie, żonka ze mną to nie ma lekko. Będzie Mariusz, będzie - to miałem zrobić gdzieś w październiku. Tymczasem przyszedł prikaz od szefa aby dodać Glacensis Singletrack i Strefę MTB Sudety. Jakkolwiek, ale ma być, najszybciej jak się da. To jest fajne - rok temu uzgodniliśmy harmonogram, mam przygotowane całe Przedgórze Sudeckie ale... to poczeka. Single zrobiłem na szybko aby było - recenzje napiszę wtedy gdy przejadę wszystko i będę mógł odnieść jedno do drugiego. W Strefie od razu robię na porządnie, choć brakuje profilów i co ważniejsze (przynajmniej dla mnie) stopniowania. Nie dałem tego bo nie wiem jak zrobić wygodnie wykresy co 10 km i się nie napracować. Dodam to jak się dokształcę w tym zakresie. Mam wrażenie, że GPS wizualizer to robił. Na razie temat poczeka parę miesięcy. Sama Strefa niby taki top produkt z tradycjami a w gpx błędy i bardzo niedokładne, przez to mam dodatkową robotę... Pozdro Wiesiek
    1 punkt
  9. Street view z okolic górnej stacji https://www.google.com/maps/@49.7974631,20.5391791,3a,90y,11.07h,85.63t/data=!3m6!1e1!3m4!1sb3T6_tGPepfZgtb2nVba7w!2e0!7i13312!8i6656 (podpory wyciągu leżą jeszcze na prawej stronie na trawie).
    1 punkt
  10. A ja postanowiłem nieco zboczyć z trasy i zobaczyć wyciąg widmo w Iwkowej /Wojakowej/.Stoi,krzesła wiszą.Błądziłem i błądziłem,usiłując dojechać od dołu,gdy ktoś mi wskazał drogę do górnej stacji,było już za późno,bo skończył mi się limit czasowy.Z rozmowy wyniknęło,że.1.Wcześnie właściciel miał tam krótki wyciąg zaczepowy.2.Zaczął inwestycję sam,ale od początku były problemy,jakieś nietoperze itd a potem dokooptował wspólnika zewnętrznego,ale obaj też nie podołali.Na górze stoi spory dom weselny w stanie surowym.Następnym razem pojadę na górną stację,może coś ciekawego zobaczę...
    1 punkt
  11. Tydzień temu wraz ze znajomymi, zrobiliśmy sobie wycieczkę na Radziejową. Sucha Dolina. Wyciąg "Żółw" odmalowany. Wyciąg "Mały". Obok "Żółwia" jest jednym z dwóch działających wciąż wyciągów w Suchej Dolinie. Rok temu udało mi się nim przejechać. Na ścianie Bacówki pod Obidzą, znajduje się piękna malowana mapa. Na koniec wizyta w kultowym Barze "Czercz". Działa! Jedzenie wyśmienite, jeśli nie wiecie gdzie zjeść w Piwnicznej Zdroju, to polecam to miejsce. Dzień wcześniej zadzwoniłem tam i nieśmiało zapytałem czy dalej działa. Usłyszałem śmiech kobiety w słuchawce "no przecież jak słychać to działa!" Obok znajduje się wciąż czynny OW Czercz.
    1 punkt
  12. Więc i ja się pochwalę. Po długim okresie nie jeżdżenia (w dzieciństwie miałem dwa wypadki na rowerze), postanowiłem w końcu wyciągnąć i naprawić mój rower który leżał prawie dwa lata bez przerwy w piwnicy. Po kontuzji którą doznałem w lutym, sporo przytyłem, więc trzeba się poruszać trochę.... Wybór padł w połowie maja na Puszczę Augustowską. Na 5 dniowy wyjazd wybrałem się z Krakowa pociągiem Hańcza. Przez te 5 dni, udało mi się zrobić cztery wycieczki, każda od 30 do 50 km. Przełamałem pewne bariery, więc ostatnio zrobiłem parę wycieczek w okolicach Krakowa.
    1 punkt
  13. Lista Przebojów. 20 najlepszych kawałków z ostatnich 2 tygodni. Część pod 20%. Pozdro Wiesiek
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...