Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Wujot

    Wujot

    Użytkownik forum


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      2 726


  2. surfing

    surfing

    Użytkownik forum


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      3 835


  3. Mitek

    Mitek

    Użytkownik forum


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      7 273


  4. JC

    JC

    Administrator


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      15 574


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.09.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zacytuję sam siebie: "Największy tłuścioch w rodzinie singletracków I to nie tylko dlatego, że najdłuższy i z najwyższym przewyższeniem (ok. 30 km, 800 m). I zrobiony z największym zadęciem: czasem prawie, że na dwa rowery, twardo, gładko (no tutaj trochę przesadzili). Na szczęście na podjazdach multum stromych ścianek, na zjazdach garby, do tego parę głębokich band, takich, że szczęka opada. Na to wszystko nakładają się jeszcze piękne okoliczności przyrody (to za Himilsbachem) i spora zmienność terenu. Część niebieska jest naszym zdaniem lepsza od czerwonej. Zdjęcia "na zachętę" są jeszcze ciepłe. A ponieważ zarówno w sobotę jak i niedzielę będzie bardzo ładnie to można jeszcze w tym tygodniu zmierzyć się z tą, jedną z najbardziej wymagających ścieżek Sinletrack Glacensis. Koniecznie zajrzyjcie do Międzygórza!" Dodam jeszcze parę fot z sąsiednich: Rudki i Pętli Stronie Śląskie. Kolejne 34 świetne kilometry. Dolny Śląsk rządzi! Pozdro Wiesiek
    10 punktów
  2. Zapraszam na Podlasie, na Suwalszczyznę, gdzie w lipcu miałem przyjemność, kilkukrotnie, objechać na rowerze jezioro Wigry. Od razu napiszę, że jest to miejsce, do którego będę chciał wrócić w przyszłości. Wspaniała przyroda, ciekawi ludzie, urozmaicone trasy rowerowe i brak tłumów turystów sprawiły, że na Suwalszczyznę wrócę. Przed Tobą pierwszy odcinek, w którym obejrzysz jak dojechałem w wioski Mikołajewo do Płociczna przejeżdżając po drodze ok 20 km ciekawych, urozmaiconych tras, wytyczonych w lasach Wigierskiego Parku Narodowego.
    4 punkty
  3. @Mitek, żona miała praktyki z kartografii w Tatrach więc z mapą nie jest tak źle Oglądałem zdjęcia z trasy Monova Dolina i faktycznie jest super, kiedyś muszę ją przejść. Teraz nie da rady, bo niestety znajomi nie są w formie na zrobienie takiego przewyższenia. Dzięki za wszystkie podpowiedzi, mam nadzieję że w bliższej lub dalszej przyszłości z większości skorzystam @jacekma z miejscowości Zuberzec polecasz trase na Banikov czy coś innego?
    2 punkty
  4. @Maria spokojnie cały szlak można zrobić w jeden dzień Razem z Paulą ogarnęliśmy w 13 i pół godziny - trzeba jedynie wstać rano i ruszyć wcześniej. @cysiu zrób coś ambitniejszego, powyżej 2000 nie ma co mitrężyć @Mitek dobrze radzi - zrób pętlę będziesz miał więcej oglądania
    2 punkty
  5. A może dać chłopu samemu poznać co to mapa i jak się nią posługiwać? Pozdro
    2 punkty
  6. Dzisiaj kolejna dobra jazda i życiówka 💪 na 20 kilometrów. Złamana bariera 40 km/h...zapas 3 sekundy 😮 Najważniejsze, że jest progres ⚡⚡⚡ Z szosowym pozdrowieniem 🚴‍♂️👍 marboru
    1 punkt
  7. żeby byc precyzyjnym : Malego Kiezmarskiego szczytu;) i jego polnocna sciane. Kiezmarskiego to nawet chyba niewidac a jest znany glownie z poludniowej sciany (widocznej ze skalnatego plesa)
    1 punkt
  8. Jeśli znajomi nie są w formie, to na Banikov bym ich nie brała. I duże podejście (chyba że trochę pomóc sobie wyciągiem w Spalenej, ale i tak), i trochę trudności (Banikov jest chyba trudniejszy niż Rohacze, trochę "luftu"). Z Zuberca - Stawy Rohackie. Naprawdę ładna, wcale nie za mało męcząca wycieczka, pętelka. A jeżeli jednak wolisz jechać w Wysokie, to, jak radzi @jacekma, wybrałabym się do Zielonego Stawu. Dla znajomych może być odpowiednia trasa nie przez Tatry Bielskie, a wprost Doliną Kieżmarską (z Kieżmarskich Żlebów). Tam jest nawet trasa rowerowa, żółtym szlakiem, choć, szczerze mówiąc, tyłek raczej by na tych kamolach ucierpiał... Potem bardziej sprawni mogą rzeczywiście uderzyć na Jagnięcy. Ale sam widok ściany Kieżmarskiego Szczytu jest naprawdę oszałamiający, można stanąć i nie móc się ruszyć z podziwu! To wynagradza całkowicie fakt, że większość drogi w lesie. Wrócić można pętelką albo, jak niedźwiedź w piosence, tą samą drogą.
    1 punkt
  9. tam można podjechać krzesłami i zaoszczędzić sił acha jeszcze przy okazji pamiętaj o ubezpieczeniu bo jak zesłabniesz i zamówisz helikopter to w odróżbieniu do Tatr Polskich trzeba będzie zapłacić.
    1 punkt
  10. Cześć Przepraszam w takim razie ale jestem na tym punkcie nadwrażliwy odkąd brat żony - skądinąd świetny człowiek, inżynier itd. zapytał mnie kiedyś co to jest na mapie to zielone z krokiewkami...;) Pozdrowienia i super wrażeń życzę.
    1 punkt
  11. @cysiu, widze ze celujesz w 2 niedlugie wycieczki , masz kilka fajnych opcji (czesciowo powtorze sugestie poprzednikow): 1) Zuberec/Habovka: stosunkowo malo ludzi , jednak wg mnie widokowo nie tak fajnie jak w Tatrach W. (nie mowie o trudnosciach szlakow). Najfajniejsze wycieczki to graniowki ale to zwykle dluzsze wycieczki wiec nie wiem czy wstrzeliwuja sie w Twoje kryteria. Slaba komunikacja wiec nastawiaj sie na wlasne auto. 2) Nova lesna (najwieksza sypialnia od tatrami wysokimi). Fajne wycieczki to do Zbojnickiej Chaty i druga to Teryho chaty. Widokowo super, sporo ludzi ale we wrzesniu nie powinno byc tragedii. 3) Zdziar i proponowane tatry Bieskie. Dodatkowo obowiazkowo Zielone pleaso (jak niej dojdziesz ze Zdziaru to drugiego dnia sprobuj od doliny kiezmarskiej). Otoczenia zielonego plesa robi niesamowite wrazenie : polnocna sciana malego Kiezmarskiego szczytu to najwieksza sciana w tatrach. Ja poczujesz moc to napieraj na jagniecy szczyt - jedna z bardziej rozleglych panoram 4) Prybylina : jedna wycieczka w Tatrach zachodnich (np Otargance) a druga T. wysokie i dolina koprowa na smreczynskie stawy lub na koprowy szczyt (koprowy to dluzsza opcja , jak chcesz malo ludzi to tylko od doliny koprowej). Przy takim zestawie ludzi bardzo malo Wszystkie te miejscowosci sa spokojne we wrzesniu. Szlaki juz tez ne powinny byc zatloczone (moze poza tymi do chay teryho i zbojnickiej) Jak chcesz uniknac tlumow, wychodz wczesnie to przez conajmnej pol wycieczki masz spokoj.
    1 punkt
  12. Cześć Mariusz dodaj, że w górach "nie wstawanie" rano i "nie wychodzenie" wcześniej jest zupełnie bez sensu z wielu powodów. Zresztą wiadomo nie od dzisiaj - dobra wycieczka górska to szybka wycieczka! Pozdrowienia
    1 punkt
  13. Pewnie że można, zwłaszcza że wtedy nie traci się czasu i sił na zejścia i podejścia z powrotem na grań. Po prostu jako stary turysta (czy raczej stara turystka) planuję zawsze biorąc pod uwagę rozmaite okoliczności, zmiany pogody, krótszy dzień, nie przeceniam kondycji. W planowaniu jestem wręcz przesadnie asekurancka, zawsze rozważam wszelkie możliwe zejścia. Zresztą dołożyłam jeszcze ostatni odcinek do Białej Skały. A tam na górze nie ma gdzie nabrać wody, co w lecie (teraz mniej) ma pewne znaczenie, bo trzeba przez przeszło 30 km i 2,5-3 km przewyższenia taszczyć dodatkowych parę kg. A potem jeszcze dojść do auta. Lepiej zaplanować parę wariantów, a potem iść tak, jak warunki, siły i ochota pozwolą. Mam siłę, jest wcześnie, pogoda dobra - nie schodzę, idę dalej, aż do upojenia . No i warto jeszcze pomyśleć, żeby nie iść cały dzień pod słońce. A trasa jest tak ładna, że warto się nią napawać dłużej niż jeden dzień . PS. Oczywiście pomyliłam Rohacz Ostry z Płaczliwym, Ostry jest dalej od Smutnej Przełęczy. Też kiedyś tam spotkałam kozice. Ech, wybrałabym się tam znowu, ale noga mi szwankuje, muszę ją do końca wyleczyć. Choć gorzej działa na płaskim... Ale nie wiem, jak by było, gdyby się ciągle trzeba było opierać na bolącym dużym palcu i przeciążać staw przy nim. W bucie narciarskim problem przestaje istnieć . Aby do zimy!
    1 punkt
  14. @cysiu najlepiej jedź do https://www.tatralandia.sk/ bo jak widzisz poprzeczka na forum ustawiona wysoko i jak nie walniesz 14 godzinnej wędrówki to nie będzie czym się pochwalić.
    1 punkt
  15. Nie wracaj tą samą drogą w Veľké Biele pleso idź zielonym do Chata Plesnivec a potem zejdź Tatranská Kotlina, Čarda i wróć busem do Zdiaru. Zrobisz koło 18 zamiast 22 a i widoki fajne . Wielokrotnie przerabiane. https://mapa-turystyczna.pl/route/r5m3 Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  16. Cześć A co tu skracać. To jest i tak trasa "bardzo skrócona" wierz mi. Jedyne co mogę doradzić to żeby zrobić z tego jakąś pętlę. Pozdrowienia
    1 punkt
  17. Rekreacyjnie czyli spokojnie. Ta Orbea w zasadzie nie ma hamulców. Ich ergonomia, skuteczność jest tragiczna. Nie ma sztycy regulowanej i to nie jest kwestia "a bo się dawniej jeżdziło bez". To jest taka lekka endurówka czyli zupełnie inna pozycja za kierownicą w trakcie jazdy w dół. Bardzo niewygodnie jest postarać się wystawić tyłek za siedzenie. Nie zrobi się tego to pozycja łatwo wymusza lot przez kierownicę. Dwie kwestie ale jak pisałem w takim rowerze szalenie ważne. No i drogie bo wymiana czy dokupienie obu to spory koszt. Trance nieco lepiej i ma sztycę regulowaną ale napęd znowu to dramat. Marin to dobra marka z dobrym zawiasem i wypada najlepiej. Kuleją hamulce no ale to standard w tej kwocie.
    1 punkt
  18. Na fajny kanał trafiłem na YT oglądając relacje z ośrodków narciarskich. Oprócz tego, że bardzo fajnie przedstawione ośrodki to jazda gościa jest niesamowita. Tym bardziej, że nie jest to jakaś specjalnie kręcona demonstracja a normalna jazda w zadanych warunkach terenowych wśród innych narciarzy. Gość pociska niesamowicie. Przykładowy filmik z Ischgl. Chłopak ma tego niemało na swoim kanale. Pozdrawiam.
    1 punkt
  19. Witam po dłuższej nieobecności, trza było zarobić trochę grosza na przyszłe eskapady 😋. Udało się wczoraj pokręcić solidnie rodzinnie🚴‍♂️ przed wypadem w polskie górki rowerowo.
    1 punkt
  20. Nad Bałtykiem tłum, byliśmy zmuszeni chodzić boso bo zabrali nam rowery, a samochody ze Śląska są wrzucane do Bałtyku w celu dezynfekcji widok w drugą stronę Udany krótki pobyt, nogi bolo.
    1 punkt
  21. Do Suwałk dojechaliśmy pociągiem i na 2 samochody,metę mieliśmy w Hajnówce to mniej więcej wyznaczona trasa bociania. Mamy to ułatwienie że część osób woli zwiedzać okolice samochodem więc mamy wozy serwisowe do przeworzenia pakunków,szukania kwater (w razie braku mieliśmy namioty), zaopatrzenia itp. W tym roku planowaliśmy zachodnią granicę, ale z powodu korony nikt by nam na jeden dzień nie wynajął pokoi, dlatego tym razem wybraliśmy wariant z jedną bazą. Dwa lata temu była trasa że Świnoujścia na Hel.
    1 punkt
  22. Z jeziora Mokrego zaliczyliśmy ze znajomymi jego wschodni brzeg, fajna trasa góra dół z pięknymi widokami na jezioro. Ogólnie na wyjeździe tylko Mikołajki przytłoczyły ilością turystów, ale musieliśmy je zaliczyć objerzdzajac Śniardwy (trasa i tak wyszła tego dnia130km). Łącznie zrobiliśmy coś koło 450km.
    1 punkt
  23. Dobra wystawa, podkreślam duże zróżnicowanie tematów. Akurat byliśmy w tych okolicach 🙂 Wojnowo nad Krutynią
    1 punkt
  24. Żelazny szlak rowerowy, wycieczka w strefie czerwonej i 6 razy przez granicę. Wersja skrócona bo późny start i nadciągająca burza, na całej trasie nie widzieliśmy nikogo w maseczce. https://www.laznedarkov.cz/historicke-lazne-darkov# Karwina Stare Miasto www.zamek-frystat.cz Gołkowice granica W oczekiwaniu na powrót - element powitalny patrząc z powyższego mostu w stronę Czech. Kościół św. Anny w Gołkowicach https://www.zamecek-petrovice.cz/
    1 punkt
  25. Pojeżdżone...Serpelice,Zabuże,Janów Podlaski i Biała Podlaska. Kolejny słoneczny dzień i grzechem było nie skorzystać.Rano godzina biegania i koło 12.00 ruszyłem w trasę.Najpierw z wiatrem i po 35km średnia 34km/h a wcale nie cisnąłem.Kierowalem się do Zabuża,które poleciła mi odwiedzić znajoma.Warto było -miejsce piękne ,spokój i pyszne jedzenie. Widok z tarasu restauracji w Zabużu(serwują przepyszną szarlotkę z sosem malinowym) p.s.obiadów dziś nie serwowali gościom z zewnatrz:( Jeden z budynków...Zaraz obok przeprawa promowa do MielnikaJa nie skorzystałem i pojechałem w stronę Serpelic i dalej trasą Green Velo do Janowa Podlaskiego Przerwa na ryneczku i jazda do Białej Podlaskiej do Parku Radziwiładalej park...i jeszcze jedno ...Gdyby nie odcinek Serpelice-Janów blisko Bugu to było by wspaniale.A tak dziurawa droga nadszarpnęła trochę nerwów Pozdrawiam Łukasz
    1 punkt
  26. Trochę jest za stromo i zbyt pokręcone aby wjechać... W
    1 punkt
  27. Środowa jazda po Podlasiu. Jazda w większości po płaskim ,słoneczna pogoda i chęć odwiedzenia stadniny koni w Janowie Podlaskim. W drodze...Janów Podlaski Ogólnie jest zakaz wejść bez przewodnika i zakaz jazdy rowerem po stadninie.Na szczęście okazało się ze osoba która tego pilnuje długo mieszkała w Bytomiu (tam się urodziłem i mieszkałem) i po kilkunastu minutach rozmowy mogłem po ścieżce Green Velo ,,pozwiedzać,, stadninę. Chwilę później podjeżdżamy pod zamek w Janowie.Caly parking zajęty ,ludzi na basenie mnóstwo .Poza tym zrobili na zewnatrz jakby plażę z małym zalewem. Tu coś szukam Powrót już z wiatrem uff i można było kręcić .Odwiedzam jeszcze Rossosz ...Fajny dzień,jazda pod i z wiatrem.Zjedzone dwa knopersy,żelki haribo,banan ,wypite 0,5 l Coca -Coli i kilka bidonów wody.Po powrocie staje na wagę i 1,5 kg mniej( oczywiście zaraz zdrowa kolacja i ten wynik się zmieni)Pisze o tym bo dzieki kolarstwu zbiłem już 10kg wagi i jest to dla mnie sama przyjemność(szczególnie ze na redukcji można jest słodkie ) Pozdrawiam Łukasz
    1 punkt
  28. Najtrudniejsza znakowana pętla mtb na Dolnym Śląsku (?) Najdłuższa i, chyba, najciekawsza pętla w systemie Strefa MTB Sudety. Poprowadzona w Górach Suchych i Sowich (a nawet kawałek w Wałbrzyskich). Wiele fragmentów jest topowych i to takich, że natychmiast by się je powtórzyło. Przy wytyczaniu przyjęto chyba kilka założeń: - jak najmniej asfaltów - jak najwięcej wąskich, dosłownie jednokierunkowych, ścieżynek - podjazdy i zjazdy są solą mtb - omijamy osady ludzi i uczęszczane szlaki Na pewno, ze względu na długość i trudność, nie polecam jej początkującym. To tak ze trzy niezłe trasy w jednym. W dodatku trzeba być czujnym bo są fragmenty mocno nieoczywiste nawigacyjnie. A na błędy i powtórki raczej nie ma czasu. Nawet brakuje go aby zaliczyć tych parę pięknych atrakcji po drodze... Kierunek jazdy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, wszystkie zdjęcia są ustawione po kolei zgodnie z opisem, Andrzejówka - Grzmiąca (15 km) Jazdę zaczniemy w Andrzejówce, zgodnie z kierunkiem ruchu zegara. Na początku trzeba się trochę wspiąć po dość wygodnych leśnych drogach. Pięknie zaczyna się robić w okolicach Skalnej Bramy z efektownym trawersem stromego zbocza. W pobliżu jest Rogowiec (szczyt z ruinami zamku), który warto, jak jest czas, odwiedzić. Dalej czeka nas zjazd (głównie) do dna dolny (gdzie przecinamy drogę). Podjazd na początku jest nam potrzebny aby dostać się na wąską, "rowerową" ścieżkę biegnącą po stromych zboczach Jałowca i Jedlińca. Ten odcinek ma ok 3 km, to clou mtb! Kończy się stromą, zrytą drogą zrywkową a dalej krótki dojazd asfaltem do przejazdu pod linią kolejową Grzmiąca - Walim (17 km) Długi odcinek w którym warto odnotować skomplikowany nawigacyjnie fragment wąskimi ścieżkami nad Głuszycą, wyżej przejazd teraz odsłoniętymi (czyli widokowymi) partiami Jedlińskiej Kopy i Włodarza. Dalej nieprzyjemny zjazd po wyłożonej kamieniami drodze do kompleksu Włodarz (Rise), który jest wielką atrakcją turystyczną. Końcówka asfaltowa Walim - Wielka Sowa - przełęcz Sokola (16 km) Bardzo, ale to bardzo, udany wjazd na Wielką Sowę. Poprowadzony szerokimi łukami, w zdecydowanej większości omija popularne trakty, na tym chętnie odwiedzanym szczycie. Dopiero od Rozdroża Między Sowami jesteśmy na uczęszczanej Cesarskiej Drodze. Zupełnie analogicznie wygląda zjazd gdzie pieszych spotkamy, na krótko, za Schroniskiem Sowa. Przełęcz Sokola - Kolce (14 km) Odpoczynkowy, prawie w całości asfaltowy kawałek. Wart zauważenia jest przejazd przez lasek, przed Kolcami, wyznaczony jak w rajdach terenowych, "na szagę". Kolce - Andrzejówka (12 km) Mniej więcej ćwiartka odcinka biegnie po urokliwej, wąskiej, ale męczącej ścieżce, dokładnie po granicy z Czechami. Mamy tam przekładaniec góra-dół Sekcja zakończona szybkim zjazdem do Radosnej. Reszta trasy bez zaskoczeń, typowa jazda górskimi drogami. Pozdr Wiesiek
    1 punkt
  29. Wprawdzie nie przepadam za górami ale raz do roku trzeba sprawdzić jak reaguje organizm na solidny podjazd na Przegibek, Runda 60 km ale nie tylko po asfalcie. W Międzybrodziu Żywieckim już dawno nie widziałem tylu ludzi, kampingi pełne a tam to rzadki widok. Powrót wzdłuż Soły. Dworek w Kobiernicach
    1 punkt
  30. Niedziela: Po 100 km w Sobotę nie planowałem już szczegółowo Niedzieli, postanowiłem jechać aż poczuje, że mam dość. Tym razem prosto z Bielska na Przegibek i ponownie bardzo wczesny poranek. Podjazd od strony Bielska jest bardzo przyjemny, zwłaszcza jeśli się go robi zaraz na wstępie przejażdżki. Przy drodze chyba w 2 miejscach można spotkać sprzedawców domowego chleba (weekendy). Jeden bochenek waży chyba z 5 kg Tuz przed szczytem po lewej widok który bardzo lubię, jest tam łąka można sobie poleżeć. Dość szybko dojeżdżam na szczyt, czuje się dobrze zatem zjazd i kierunek na górę Żar. Widok na jezioro Międzybrodzkie a po prawej góra Żar - następny cel. Ale zanim w góry postanowiłem skoczyć na Karaiby Całkiem fajne miejsce jeśli ktoś lubi tłumy. Akurat jestem tu wcześnie i nikogo jeszcze nie ma ale w Sobotę przejeżdżając kolo 14:00 był ludziowy armagedon. Rano całkiem dobrze nadaje się aby przysiąść i coś zjeść przed dalszą drogą. No ale w drogę od razu zaczynamy serpentynami. Obok pierwszej znajduje sie lotnisko sportowe gdzie startują i lądują szybowce (no i samoloty które je ciągną ) Często w okolicy lądują także paralotniarze. Na następnej agrafce dolna stacja wyciągu na szczyt (stara kolejka z Gubałówki) A po minięciu kolejnej serpentyny i znaku zakaz ruchu... dostajemy turbo przyspieszenia pod górę... to znak, że znajdujemy się w miejscu przy którym strefa 51 możne się skryć. Zachwiana grawitacja, pola magnetyczne i wiele innych rzeczy o których nie mogę powiedzieć... to tutaj samochody jada pod górę na luzie, butelki toczą się jak opętane w kierunku szczytu a ja mam średnia 40km/h na podjeździe - w sumie normalka. Podjazd z pewnością jest bardziej wymagający niż Przegibek od Bielska. no i dłuższy. Odkąd jest tam kolejka droga została zamknięta dla ruchu w związku z tym nawierzchnia nie jest w najlepszym stanie. Zjeżdżając z góry radze trzymać się swojej (prawej ) strony drogi bo po przeciwnej jest sporo niespodzianek. Jeśli naszym pasem idzie grupa ludzi ( a wycieczek jest sporo), najlepiej zwolnić i nie ryzykować omijania ich na dużej prędkości lewą stroną drogi. W końcu szczyt i zbiornik elektrowni. Widok w stronę północną Kęty a może i nawet Oświęcim Widok na południe. Od lewej Pilsko (druga górka) od prawej Skrzyczne (pierwsza górka), pośrodku jezioro Żywieckie oraz zapora w Tresnej (gdzie byłem dzień wcześniej) a na pierwszym planie trasa narciarska Lub plas startowy - zależy od pory roku:) Jeszcze bardziej z prawej są single tracki ale już nie mam zdjęcia. Jeszcze ostatnie spojrzenie Emondy na kotline Żywiecka... Nyska jak Nyska ale te felgi (albo felgi jak felgi ale ta Nyska) Teraz już tylko przyjemny długi zjazd aż do jeziora. Spojrzenie na Żar i do domu. Po drodze jeszcze pojechałem do mojej ulubionej Wielkiej Puszczy gdzie załapałem się na poświęcenie pojazdów :))))) i do domu. 80 km ale za to przewyższenie 1000 m, Koniec
    1 punkt
  31. No to relacja żeby było w temacie na 100% Sobota: I tak nie mogłem spać wiec o 7 już byłem w drodze. Z Bielska w kierunku Porąbki bocznymi drogami, mały ruch i jeszcze przyjemnie chłodno. Pozdrawiam Pana jadącego na prawdziwym motorowerze (takim z pedałami) który mijając mnie znacząco zadzwonił na dzwonku, spojrzał i kiwnął głową dając do zrozumienia ze daje zmianę ... ze 3 km tak sobie przejechaliśmy :) Odbijam w prawo i kieruje sie na Wielką Puszcze, to moje ulubione miejsce na rower. Fajny asfalt droga wije się przez las a obok płynie górski potok przez większość podjazdu. Nachylenie niewielkie można się rozkoszować okolicznościami przyrody. Skręt w lewo w kierunku Targanic i ostatnie kilkaset metrów to już ostra ścianka. Pierwszy szczyt zdobyty Niestety okazało się, że z tego miejsca we wszystkich 3 kierunkach wymagane są łańcuchy! Łamiąc zalecenia zjeżdżam do Targanic i od razu ponownie w górę - tym razem Przełęcz Kocierska, Ponownie lasy... większość podjazdu jest przyjemnie ocieniona. po drodze mijam wyciąg narciarski i dojeżdżam w końcu na szczyt - tutaj tez pamiętamy Czas na przerwę zatrzymuje się góralskiej restauracji przy hotelu Kawa i ciacho zaliczone - całkiem dobre - cena 35 pln - chyba sporo. Zjeżdżam ulicą widokową, bardzo konkretne nachylenie przez niemal całość odcinka aż się ciesze, że dziś jadę w tym kierunku poniżej niewinny początek Teraz kierunek na wodopój a po drodze co chwila takie znaki Po drodze odwiedziny rodziców gdzie dostałem izotoniczna wodę z sokiem malinowym Ponownie w drogę, już widać jezioro Żywieckie a w oddali Skrzyczne Jadę wzdłuż jeziora aż do zapory w Tresnej, Widok na Jezioro a w oddali ledwo widoczne Pilsko. po drugiej stronie tamy Soła i widok na górę Żar, wyciąg, trasę narciarską oraz płaskie ścięcie szczytu góry gdzie jest zbiornik elektrowni szczytowo -pompowej na pierwszym planie - gwiazda dnia. jadę z prawej strony Soły aby uniknąć samochodów, Później mijam Międzybrodzie Żywieckie, Bialskie i jezioro Międzybrodzkie.... ignorując podjazdy po prawej (Żar) i lewej (Przegibek) az docieram do kolejnej zapory - Porąbka. Widok na jezioro Międzybrodzkie: A teraz juz do domu 100km 900m przewyzszenia. Bylo bosko. Po drodze jeszcze odpoczynek pod dębem:
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...