Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. marboru

    marboru

    VIP


    • Punkty

      24

    • Liczba zawartości

      7 177


  2. moruniek

    moruniek

    Użytkownik forum


    • Punkty

      23

    • Liczba zawartości

      2 511


  3. artix

    artix

    Użytkownik forum


    • Punkty

      14

    • Liczba zawartości

      4 087


  4. tresor

    tresor

    Użytkownik forum


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      643


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.03.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bedę mało oryginalny i potwierdzę, że wczoraj były doskonałe warunki narciarskie. Warto było zaufać prognozie pogody, wziąść urlop i spędzić ten dzień na nartach. Takie warunki trafiają się niestety tylko kilka razy w sezonie. Równo, twardo, szybko, słonecznie i do tego pusto, zaledwie kilkunastu narciarzy na stoku. Przez cały dzień! Mosorny Groń 10.03.2021 r.
    12 punktów
  2. Jak zapowiadałem, tak zrobiłem. Wczoraj wyrwałem się na jednodniowy wypad na Podhale, jadąc na tzw. pogodę. Głównym celem była Białka, ale korzystając z jednodniowego Tatry Super Ski, chciałem zaliczyć jeszcze dodatkową stację narciarską. Prognozy pogody rzeczywiście się sprawdziły. Większość dnia niemal bezchmurna, ewentualnie niewielkie zachmurzenie. Na parkingu pod samą Kotelnicą byłem dobrze przed 8, był więc czas na spokojne przygotowanie się do jazdy. Dlaczego znienawidzona przez wielu na tym forum Białka? (@pawelb91 relacja z dedykacją dla Ciebie;)) Po pierwsze, bo naprawdę poważnie traktują klienta. Wiadomo jaki jest ten sezon, tymczasem białczańscy górale uruchomili niemal wszystkie wyciągi i niemal wszystkie trasy. Brakowało mi jedynie trasy 2C. Po drugie, co wynika z pierwszego, w tym nienormalnym sezonie jest to jedyny, w zasięgu 2 godzin podróży z mojego domu (wczoraj jechałem 80 minut), ośrodek, który działa w pełnym zakresie. O Szczyrku i Jaworzynie, które są przeze mnie zawsze brane pod uwagę, napisano już w tym i innych wątkach sporo. W skrócie - w tym roku jest słabo. Po trzecie wreszcie - moim zdaniem, po sezonie nawet zaawansowany narciarz jest w stanie się w Białce wyjeździć. W tym roku, chyba nawet bardziej niż w Szczyrku. No ale dosyć tych porównań, do rzeczy. Warunki świetne przez cały mój pobyt czyli do godziny 13. Ludzi początkowo oczywiście niewielu i jazda na bieżąco. Jednak w dalszej części dnia zagęściło się dosyć mocno. Szczególnie oblegana była kolej Remiaszów - nie wiem dlaczego. Kotelnica Express nawet ok. 13 była niemal na bieżąco. Myślę, że nie przesadzę pisząc, że ogółem w ośrodku było kilka tysięcy osób. Niezły wynik jak na środek tygodnia, w środku marca. Białka jednak na takiej obleganie zasłużyła poważnym podejściem do klienta. Objeździłem wszystko wzdłuż i wszerz. Zarówno te łatwe, jak i trudne trasy. Śniegu mają jeszcze od choroby i 2-3 tygodnie będą kręcili bez problemu. Zjadłem kiełbę, wypiłem i ruszyłem na Grapę. Poniżej kilka zdjęć z Białki. Początek jazdy - temperatura niemal idealna. Kotelnica w stanie dziewiczym. Piękny widok. Na innych trasach było nie gorzej. Przeniosłem się na Kaniówkę (oczywiście nie odpinając nart). No i bardzo miła niespodzianka. W tym sezonie do oferty ośrodka i Tatry Super Ski dołączył Horników Wierch. Mają tam fajną trasę (ok. 800 metrów) oraz talerzyk. Idealne miejsce żeby uciec od tłumów na Pasiece czy Remiaszowie. Na Kaniówce były jakieś dziecięce zawody. Tutaj również jazda na bieżąco. Jak niewiele brakuje żeby połączyć to wszystko z Rusiń Ski. Tak blisko, a tak daleko;). Dobrze, że przynajmniej karnet już wspólny. To już czerwony FIS. Jak widać obłożenie orczyków pełne. Zdjęcie zrobione w okolicach 12:00. Po wielu latach odwiedzania Białki przejechałem się wreszcie koleją nr 1 czyli archaiczną trójką. No cóż, rzeczywiście jest wolna:) Stacją nr 2, którą dzisiaj odwiedziłem była Grapa Ski w Czarnej Górze. Jeżdżąc w Białce, zawsze zastanawiałem się jak tam jest. Widok na Grapę mają wszyscy jeżdżący na Kotelnicy. No i jak tam jest? Wczoraj było rewelacyjnie. Ale po kolei. Z parkingu pod Kotelnicą google poprowadziło mnie trasą liczącą 13 km, które pokonuje się w około 15 minut. Największą wadą tego ośrodka jest właśnie dojazd. Końcowe 3-4 km jedzie się wąską, pełną dziur drogą wśród pól. Nie wiem jak zmieszczą się na niej np. dwa mijające się autobusy. Poza tym było świetnie. Parking, położony przy samym wyciągu, zapełniony kilkunastoma samochodami, niemal wszystkie na małopolskich blachach (większość KR). Czyżby stacja dla miejscowych?;) Krzesło to szybka, wyprzęgana czwórka, bez żadnych dodatkowych bajerów, czyli coś co lubię najbardziej. A sama trasa? Bardzo szeroka, idealnie przygotowana. Tak było przynajmniej wczoraj. Jak w Białce było kilka tysięcy osób, tak na Grapie około 13:30 może z 50. Jadąc lewą stroną trasy niemal jej połowę pokonywałem jadąc po sztruksie. Czy może być lepiej o tej godzinie? Tak więc Grapę polecam wszystkim zmęczonym białczańskimi tłumami. Naprawdę fajna stacja. Mieszkając w Czarnej Górze w zasięgu 10 minut jazdy ma się Koziniec, Grapę i Jurgów, świetna alternatywa dla Kotelnicy. Wszystko oczywiście na jednym karnecie. Jeszcze kilka zdjęć. Tak wyglądał ośrodek w godzinach popołudniowych. Było ciężko;))) Widok w dół, w oddali Białka i Kotelnica. W linii prostej od kościoła w Białce, to pewnie nie więcej niż 1,5 km. Szkoda, że żeby tu dotrzeć trzeba jechać dookoła. Stacja jest bardzo widokowa. Wczoraj niestety słabo widoczne były Tatry, ale na tym zdjęciu mamy pełen przegląd sąsiednich ośrodków. Od lewej kolejno: Rusiń Ski, Kaniówka, Remiaszów, Pasieka i Kotelnica. Jest w czym wybierać.
    12 punktów
  3. Dzisiejsza relacja, pewnie będę tam jeszcze na wieczornej. Strasznie teraz wieje. Widokowo. Rano fantastycznie, duży mróz. Stok przygotowany rewelacyjnie. Ludzi mało. Stok trzymał się świetnie.
    10 punktów
  4. Na szczęście jest jeszcze Kopaonik w Serbii - gorąco polecam ten kierunek- taniej niż w Polsce a warunki jak w Alpach.
    9 punktów
  5. Krynica-Zdrój - Słotwiny 10.03.2021 Rano -6 stopni i pięknie przygotowany stok. Po 11 godzinie powychodziły placki lodowe, głównie na środku szerokości stoku. Podkład bardzo twardy. Przetarć brak, kamieni brak. Działa tylko ta węższa trasa (patrząc z dołu po lewej). Na szerszej tydzień temu na kamerach były ogromne wytopy i przełamania terenu były już z ziemi, teraz jest to przyprószone śniegiem. Ludzi malutko, cały czas jazda na bieżąco, przy bramkach maksymalnie do 4-5 osób a przeważnie nikogo. (Rzut okiem w ciągu dnia na Arenę - dużo więcej ludzi, oba poziomy parkingu pełne, kolejek w sumie raczej nie było na oko max 1-2 min, ale ludzie przy bramkach trochę się tłoczyli) Promocja na karnet 8-13 - 50zł. Działają na pewno do końca najbliższego weekendu, czy potem - jeszcze nie wiadomo. Szersza trasa wytopiona Przed godziną 13
    7 punktów
  6. Dziś szalony dzień na nartach i w trasie. Rano Czarny Groń, około 14:00 Kasina Ski, a o 18:00 Słotwiny Arena. Napiszę tak, najwięcej narciarzy chyba w Kasina Ski, stok najlepiej wymuskany na Słotwinach. Po Czarnym Groniu jednak szukałem na Słotwinach tych czerwonych tras, które są na mapach. Rano na Czarnym Groniu aut na parkingu sporo, ale chyba ludzie poszli na grzyby do lasu. Warunki. Jest pięknie. Z biegiem czasu ludzi troszkę więcej, niż wczoraj. Warunki cd. Zmieniamy miejscówkę - Kasina Ski. Kasina Ski cd. A teraz Słotwiny - chwilo trwaj. Stok wylizany. Ludzi mało.
    7 punktów
  7. Odległości do tych miejsc mam podobne ,dodatkowo sezonówkę na Scyrk, ale aż mnie naciągało jak tam byłem (całe 3 razy) i nie chce im dodatkowo śniegu brudzić 🤣 Wystarczy ludzią jak z gondoli wychodzą w błoto po kostki 🤣 Jak to piszesz pinondz to nie wszystko,ale dla SMRu już ich więcej nie mam, i pomimo sezonówki (już ostatniej) unikam ich jak ognia. Tzw. Okres ochronny dla nich już się skończył, na początku można to było jakoś usprawiedliwiać, teraz już się nie da, SMR ma narciarzy w d... , stworzyli małpiarnię dla ludzi którzy są skłonni płacić za 40km tras a w zamian dostają 1/3 z tego a w gratisie kolejki,błoto i kamienie na trasach
    5 punktów
  8. ..mówisz - masz...........😉
    4 punkty
  9. Wczoraj na Goryczkowej miała miejsce „ciekawa” sytuacja. Kiedy podjechałem do dolnej stacji 2-os krzesła, obsługa wpuszczając narciarzy zostawiała, co trzecie krzesło wolne. Czas oczekiwania wy nosił ok 20 minut. Kiedy zjechałem drugi raz kolejka była o wiele dłuższa, czas oczekiwania ponad 35 min, a obsługa wpuszczała narciarzy pojedynczo na każde krzesło?! Niestety, na moją prośbę, obsługa nie znała powodu takiej sytuacji . 😲 Co o tym myślicie?
    4 punkty
  10. @waldek71 dzięki za Twoje zdanie w temacie - cieszę się, że Tobie się podobało Fajny filmik i z chęcią go obejrzałem w moim kąciku. Nie dość, że tereny mi doskonale znane i wytęsknione...to Twoja produkcja przejdzie do historii... Pandemicznej historii. Aż żal patrzeć na te pustki... To mega smutne. Nie tylko dlatego, że zazwyczaj te miejsca tętnią narciarskim życiem, są dynamiczne, pełne ludzi... to również dlatego, że takkkkiiiiiii potencjał leży odłogiem niewykorzystany........ ehhhhh Oby przyszły rok otworzył przed nami Dolomity w pełni. @artix, to co w przyszłym roku wspólna wyprawa skiturowa w Dolomity? Żartowałem! Najwyższa pora...po wielu latach zrobić wspólny wyjazd Stary! Brakuje mi naszych przekomarzanek na żywo @Mitek doskonale opisałeś panującą modę. Stąd poniekąd mój tekst - a nuż kogoś, kto chce spróbować natchnie refleksja? łudzę się. "Nie każdy musi skitourować Mariusz i nie każdemu musi to się podobać." - to staram się również przemycić w tym tekście. Szanowny narciarzu, chcesz spróbować - spróbuj, sprawdź, wypożycz zanim kupisz sprzęt i albo go szybko sprzedasz, albo będziesz na siłę sobie udowadniał i innym, że Ci się podoba. Ja turował będę, bo choć dla mnie to nudy, to całkiem one przyjemne mogą być ze względu na góry, w których przebywamy. Podejmę z pewnością nie jedną taką przygodę, bo Pauli się spodobało i ja to szanuję, dostosowuję się również do Niej, bo uwielbiamy spędzać razem czas - i dla mnie jest to wartość nadrzędna. Taka z nas po prostu para - że szukamy kompromisów i potrafimy szanować swoje upodobania próbując się dostosować do siebie wzajemnie
    4 punkty
  11. Kasina na wieczór dzisiaj. Stok o 18 bardzo fajnie przygotowany. Sporo osób, 3 zjazdy na okraglo, później kolejki 5-6 minut. O 18 na termometrem -4, po 20 spada do -6. Odsłania się lód po lewej stronie w dolnej części. Wyjeżdżając przed 21, parking na górze pełny. Osobiście nie mogę się przekonać do tego stoku 😖
    4 punkty
  12. Dziś po pracy wieczorna jazda w Kazimierzu. Warunki na trasie bardzo dobre,ludzi mało. Nic tylko korzystać z ochłodzenia.
    4 punkty
  13. Dzisiaj mały objazd, rano Suche ski Poronin warunki wyśmienite ale na głównej trasie zawody snowboardowe na pozostałych treningi szkółek, 4 zjazdy i jedziemy na Rusinski mało ludzi warun świetny o 14 jedziemy na Kaniowka przejazd do Kotelnica i powrót ludzi jak na godzinę 15 sporo.
    4 punkty
  14. Wieczorna porcja zdjęć ze Słotwin Arena. Zamiana warunków od rana diametralna, na stoku po ratrakowaniu, jest bardzo, bardzo miękko. Po stornie od lasu, stok zostawiony bez ratrakowania, zrobiła się lodowa skorupa. Około 20:00 uciekliśmy do domu, zrobiła się dość duża śnieżyca i mocno wiało. Miękko. Górna stacja. Śnieżyca (na zdjęciu raczej słabo wyszło).
    3 punkty
  15. Cześć, jeździłem od piątku do środy na desce w 3 ośrodkach w okolicy Krynicy: Jaworzyna, Rytro i Słotwiny Arena. W piątek była Jaworzyna i przez chwilę Słotwiny. temperatura była lekko na plus, może koło 0, spadło sporo śniegu. Pod gondolką byłem przed 9:00 i miło zaskoczyło mnie to, że ruszyła ona 10 minut przed otwarciem. Z moich wieloletnich spostrzeżeń wynika ze na Jaworzynie opłaca się być głównie z samego rana bo przy dodatnich temperaturach od 11-12:00 są już muldy. Jako że trafiliśmy w super pogodę to były dni że na Jaworzynie można było spokojnie jeździć dużo dłużej. Na trasach w tygodniu jest mało ludzi, ale kolejka do gondolki jest w zasadzie non stop i w tygodniu (przynajmniej przed 13:00) liczyć trzeba od 5 do 15 min stania. Jest tak głównie dlatego bo jeżdżą nią 2-3os. W weekend nie wiem bo jeździłem gdzie indziej, ale pewnie jest jeszcze więcej ludzi. Krzesło obok gondolki jeździ non stop bez kolejki, tyle, że jest wolne. Głównie też z niego korzystałem.Druga strona bez kolejek,ale nie znoszę tamtego orczyka. Jako, że mam sentyment do Jaworzyny i lubię tam zjeżdżać to nie zamierzam je nadmiernie krytykować. W sumie co roku jest tak samo, mogli by dośnieżyć zamknięte trasy, unowocześnić wyciągi, ale tak na prawdę jadąc tam dokładnie wiem czego można się spodziewać. Co do Słotwin Arena, to ostatni raz byłem tam parę lat temu i zmiana jest imponująca. Nowoczesne kible, ładne restauracje, darmowe skibusy, śliczna wypożyczalnia, nowe szybkie wyciągi, super przygotowane trasy. Generalnie jest wszystko. Prawie wszystko. Nie ma góry, jest 164m przewyższenia i jest dokładnie tak jak w tej piosence " I choćby nie wiem jakbyście się starali, to nie zrobicie z Tico Ferrari" Jeździłem tam w sobotę i któregoś razu na wieczornej jeździe. Stoki przygotowane bardzo dobrze. Kolejki w sobotę na 10 minut stania. Biorąc pod uwagę, że trasa ma 800m, jest to nieco irytujące. Moja irytacja sięgnęła zenitu ok 12:00 i postanowiłem pojechać do Rytra. Byłem tam pierwszy raz i bardzo polecam. Trasy o 13-14:00 były jeszcze całkiem fajne, a góra daje dużo radości z jazdy, choć mogłaby być ciut dłuższa. Kolejek brak. W niedzielę postanowiłem powtórzyć Rytro od rana i nie zawiodłem się, było super i bez kolejek. Pon, wt i śr męczyłem Jaworzynę. Warunki były mega i z każdym kolejnym dniem ciut większe kolejki do gondolki. Generalnie wyjazd na plus, cieszę się, że pojechałem do Rytra. Słotwiny na pewno są fajne na chwilę, ale jeśli ktoś lubi się zmęczyć to nie ta góra. Co do Słotwin to mają jeszcze taki plus, że można tam jeździć długo i w kilka osób na 1 karnecie. Więc dla rodzin jest to ważne.
    3 punkty
  16. Projektanci koszyków do gondoli z 1997 nie przewidzieli że ludzie kiedyś będą jeździć na dwóch snowboardach Mantry 96 jeszcze się mieściły, chyba tam do 100mm otwór.
    3 punkty
  17. Odniesienie do otwartych/zamkniętych tras w tym roku. Dlaczego nigdy nie wyjdziemy z fazy "rekreacja, foto, SPA" do fazy "jazda sportowa"? A jakie jest Twoje zdanie? czwartek, 11 marca 2021 Już nie ma dzikich tras, na których zbierałem naukę Problem jest wielowątkowy, ale istnieje. Uczysz grupę dzieci (lub nawet dorosłych) jeździć na nartach w danym ośrodku narciarskim w Polsce. Jedziesz z nimi raz łatwą trasą – zjechali jako-tako. Jedziesz drugi raz – potrafią. Jedziesz trzeci – utrwalasz, co już umieją. — No to dobra! — mówisz podopiecznym. — Czas na nowe wyzwania i zmianę techniki jazdy. Poćwiczymy teraz slalom i jedziemy na trudniejszą trasę! Problem z tym, że na większości ośrodków... jest to pomysł nierealizowalny. Bo albo w danym ośrodku takich tras nie ma w ogóle, albo (co częstsze) ośrodki takich tras po prostu nie przygotowują i nie otwierają. Nie mamy sukcesów narciarzy alpejskich, może poza rodzynkiem w postaci Maryny Gąsienicy-Daniel, która jakoś tak samotnie walczy z całymi teamami z innych krajów. Tymczasem, jak mówił raport z 2018 r.: "Prawie jedna trzecia Polaków potrafi jeździć na nartach. Czynnych narciarzy są w naszym kraju ponad 4 miliony, a zimowe wyjazdy narciarskie dla coraz większej grupy stają się coroczną tradycją. Chętnie szusujemy na Słowacji, wierną rzeszę fanów mają też ośrodki we Włoszech i w Austrii. Ale wciąż najczęściej wybieramy polskie stoki – położone najbliżej i najtańsze. (...) 29 procent Polaków potrafi jeździć na nartach, a 8 procent na snowboardzie – tak wynika z badania, które Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRIS w 2017 roku przeprowadził dla Polskich Kolei Linowych. Ten wynik z roku na rok rośnie. Nawet, jeśli nie jeździmy często, robimy to systematycznie. Prawie 70 procent fanów nart i deski miało ten sprzęt na nogach choć raz w ciągu ostatnich trzech sezonów (28 procent więcej niż 3 razy, 17 procent 2-3 razy i 22 procent przynajmniej raz). To sporo." Nawet jeśli te dane są nieco zawyżone, to i tak w ciemno można założyć, że narciarzy w Polsce jest co najmniej tyle samo co... w Austrii, która liczy raptem nieco ponad 8 mln mieszkańców, a chyba nie więcej niż co 2. Austriak poradzi sobie z nartami lub snowboardem. Ponadto w samym Beskidzie Śląskim stacji narciarskich jest... kilkadziesiąt. I są dni, gdy ... na wszystkich z nich tworzą się kolejki. Powinniśmy być więc mocarstwem w narciarstwie alpejskim – niczym w skokach. Nie jesteśmy – delikatnie mówiąc. Dlaczego? Ano właśnie dlatego: patrz początek artykułu. Ile w tymże Beskidzie Śląskim jest tras naprawdę trudniejszych i czynnych, patrząc na legalne oznaczenia: czarna (ponad 40 proc. maksymalnego nachylenia w jakimś fragmencie), czerwona (ponad 30 proc. maksymalnego nachylenia)? Pomyślmy... Jest czarna trasa FIS na Skrzycznem – w tym roku czynna do Dolin (ok. 2,5 km długości, ok. 550 m dyferencji), na całej długości części sportowej, ale bez dojazdu na sam dół. Jest czarna trasa na Beskidzie – krótka (800 m), ale naprawdę fajna (250 m dyferencji). Co do tras czarnych, to... tyle. Więcej (dokończenie): https://ekonomiaplussport.blogspot.com/2021/03/juz-nie-ma-dzikich-tras-na-ktorych.html
    3 punkty
  18. słabo było w tej serwerowni https://www.benchmark.pl/aktualnosci/ovh-pozar-w-serwerowni-wylaczyl-kilka-duzych-stron.html Problem w tym, że w niektórych przypadkach spłonęły nie tylko główne serwery, ale też serwery zapasowe. W najgorszym razie może to oznaczać utratę wszystkich danych. Wkrótce powinno udać się dokładniej oszacować straty, a tymczasem przypomnijmy tylko, że przechowywanie backupu w tej samej serwerowni, w której trzymane są oryginalne pliki, to raczej średni pomysł. Mamy teraz na to doskonały dowód.
    3 punkty
  19. łezka w oku się kręci na widok tej kolejki
    3 punkty
  20. To może małe podsumowanie... sezonu, jesli lepszy wątek jest to proszę o przeniesienie, nie skasowanie, przez admina tego postu. Na zjazdowych wyszło mi 15, na turowych 25, widać zwekslowanie i powrotu już nie ma. Ze zjazdowych miejsca: Szklarska, Karpacz, Czarnow, Zieleniec, Czorsztyn, Jurgow, Kotelnica, Kamieńsk, Kazimierz. Odkryciem Czarnow. Off: Szklarska i Kopa. Narty: sl (sztekli i rossi), gs (master rossi), am (scott the Ski) wszystkie super w zależności od kontekstu może rossi sl mniej mi się podobały niż w poprzednim sezonie, no ale sztekle zauroczyły. Z on na skiturach doszłaby Czarna Góra, Rymarz i Wielka Sowa, poniekąd, bo wszystkie zamknięte gdy tam byłem, niektóre na stałe zreszta.
    3 punkty
  21. A może to jest kwestia oczekiwań i filozofii podchodzenia do zjazdów? Jeden oczekuje sportowych wrażeń i najlepiej się czuje na GS (do tego z 3-4 godziny od rana, bo potem już jest wyjeżdżony), a drugi woli podejście bardziej luźne i sprawia mu radość jazda spokojniejsza? SL w puchu pójdzie, ale trzeba mieć prędkość, bo inaczej się utopi, a szeroka narta zapewni wyporność przy mniejszych prędkościach. Narta AM zapewnia i trochę takiego podejścia sportowego, ale i trochę luzu i zabawy.
    3 punkty
  22. Dziwny ten sezon narciarski – zupełnie inny niż wszystkie. I choć w międzyczasie stopniał śnieg w mieście i okolicznych lasach, a za mną już inauguracja sezonu rowerowego i kilka wycieczek na dwóch kółkach, to jednak ciągnęło mnie jeszcze na narty. Zwłaszcza, że w Jeleniej Górze czekały na odbiór dwa nowiusieńkie komplety sprzętu do narciarstwa biegowego . Zapraszam na relację z lekkim poślizgiem – bo z ubiegłego, przedłużonego weekendu. Piątek W zasadzie miałam jechać tydzień wcześniej, tuż przed rozpoczęciem nowego semestru na uczelni, ale … w planach namieszał SMS z zaproszeniem na szczepienie, wypadającym akurat w środku planowanego pobytu i kiepskie możliwości przełożenia terminu. Doszłam do wniosku, że łatwiej przesunąć wyjazd niż to nieszczęsne szczepienie i w piątek rano, po zwycięskiej walce z Astrą Zenecą ruszamy na południe. W Jeleniej już czeka na nas nowiusieńki ekwipunek. Ale co to? Buty na mnie za duże, narty – trochę za miękkie dla Darka, kije – okazało się, że też tylko jeden zamówiony zestaw jest w potrzebnej długości. Suma summarum wyszliśmy ze sklepu z zestawem, który gdzieś tak w 30% zgadzał się z zamówieniem internetowym. Co więcej – dałam się namówić na dłuższe, węższe i bardziej sportowe narty i już tuż po wyjściu ze sklepu zaczęłam się zastanawiać, co ja najlepszego zrobiłam? Czy ja się nie zabiję na takich dwumetrowych „trzcinkach”? W zasadzie planowaliśmy być w Szklarskiej koło południa i jeszcze wyskoczyć w piątek na biegówki, ale wypadek i objazd po drodze i dłuższa wizyta w sklepie sprawiły, że dotarliśmy dopiero koło czternastej. Darek zarządził, aby zamiast na biegówki – pojechać na nocną jazdę do Świeradowa. A ja – jak przystało na spolegliwą małżonkę – potulnie się zgodziłam. W każdym razie zdążyliśmy jeszcze zrobić spacerową rundkę po Białej Dolinie w Szklarskiej i obadać, którędy można dojść do tras biegowych. Mieszkamy z widokiem na Szrenicę i właśnie spadł świeży śnieg A z drugiej strony widok na Wysoki Kamień W Świeradowie – warunki bardzo dobre i średnia ilość ludzi. Trochę trzeba poczekać do gondoli między 19.00 a 20.30. Trzy i pół godziny jazdy i niespełna 50 km. Ostatni wjazd odpuszczam – przemarzłam. Tutaj relacja na bieżąco, a poniżej dwie inne fotki z trasy na Stogu Izerskim: [cdn.]
    2 punkty
  23. Tak, też tak obstawiam. Według tego co widnieje na wszystkich szwajcarskich stronach teraz do 20.03 można normalnie wjeżdżać i dopiero od 22.03 liczy się czy "w ciągu ostatnich 10 dni było się w Polsce". Ja w każdym razie 20.03 jadę - jak utknę na kwarantannie to uprzedzę tych, którzy chcą jechać w niedzielę
    2 punkty
  24. Ja mam podobne czyli QST 106 (własnie do nich wiązania Atomic Shift Kupiłem :)) ) kupione na wyprzedaży w Decu z wiązaniami Warden, choć celowałem początkowo w QST 99. Ale podobna filozofia do tego co piszesz - wiosenne narty, resort touring itp. Jeździłem na nich po kartofliskach w zeszłym tyg. na Jaworzynie i było super. Największy problem - nie mieszczą się w koszykach na narty i trzeba jak dwie dechy wieźć :))) Ale tak to bajka choć na zmrożonym między muldami brakowało mi nieco trzymania krawędzi - pewnie węższe sprawdziłyby tu się lepiej (i mieściłyby się do koszyków )
    2 punkty
  25. No to jednak wypad byl owocny i gondy pozazdroszczenia Tez marze wlasnie o takiej samotnosci. W Alpach moze byc ciezko. Ale wpadlem na pewien pomysl Mam w planach budowe kampera. Do Norwegii na Hardanger mam w miare blisko. To moze byc to
    2 punkty
  26. Wyszło chodzenie trasowe, bo taki był plan. Jestem narciarzem trasowym powiedzmy w 95%. W styczniu w Laax warunki spowodowały, że musiałem być w większości pozatrasowy (opady śniegu po pół metra na dobę). I to w sumie dużo mi dało. Teraz mieliśmy króciutki wypad do Veneto i szkoda byłoby nie wykorzystać okazji do spróbowania takich rekreacyjnych skiturów, zwłaszcza, że w promieniu wieluset metrów nie było człowieka. W Beskidach, czy Karkonoszach byłby jednym z tysiąca, tam byłem sam😀. To co wiedziałem to było kilka filmów na YT. Pożyczaliśmy sprzęt na pałę. Nie było co udawać, że to jakiś skialpinizm. Te dwa dni chodzenia on-piste mnie zachęciły, moją żonę powiedzmy względnie (mocno względnie). Teraz pewnie przyjdzie pora na rozwój, ale po kolei. Będą i lasy... Najbardziej spodobała mi się sfera filozofii takiej aktywności: jesteś sam, musisz dać sobie radę, bo jesteś niezależny, albo jesteś niezależny i dlatego musisz dać sobie radę. Wszystkie sporty, które uprawiam, czy uprawiałem to sporty indywidualne, czyli jesteś sam ze sobą. Sam się musisz zmotywować i sam pokonać słabości. Takie tam... Z filmu wyciąłbym tylko ten tekst o "naturalnym dźwięku skiturów". Dostałem już za to opie$#ol, ale to było krótko po rozpoczęciu wchodzenia, kiedy okazało się, że się da, że można (po pierwszym wpięciu butów padłem na kolana przez wolną piętę). Ogarnęło mnie uczucie radości, że udało się wyrwać na kilka dni w ukochane rejony i tak wyszło jakbym był rasowym turowcem. A poza tym cały czas radość mieszała się z uczuciem pustki dosłownej i w przenośni. Tak jak powiedział @marboru to było smutne, ale ogólnie rzecz biorąc wyjazd był kształcący. Potem jeszcze popodchodziliśmy w Civetcie od strony Alleghe, a na koniec w Malga Ciapela pod Marmoladą i tam było najfajniej. Nie wiem czy najlepiej, ale najfajniej.
    2 punkty
  27. Mam, ale Kore 99. Po świeżym opadzie, rozjeżdżonym wiosennym stoku jeździ tak jak trzeba. Na ubitym stoku też dobrze. Na betonie już gorzej.
    2 punkty
  28. Kusisz... Spróbowałbym 😁 PS Była mowa o nartach a przecież wiązanie również ważne. Niskie stanie na takiej takiej narcie to podstawa, odwrotnie niż w GS. Kolejny argument żeby nie porównywać tych dwóch światów.
    2 punkty
  29. Opłata wstępu do TPN jest wliczona w cenie biletu, reguluje to rozporządzenie dyrektora TPN. Do końca lutego było to rozporządzenie nr 7/2020. Tak. Rozporządzenie dyrektora TPN + zapisy w regulaminach sprzedaży biletów/skipasów/tourpasów PKL. Ale tylko takich które zawierają przejazd koleją na odc Kuźnice - Myślenickie Turnie - Kasprowy Wierch.
    2 punkty
  30. Moje SKY to mega lekka narta. Az sie zdziwilem przy odbiorze paczki. Wiazana montowane bezposrednio do nart, zadnych luzow. Nosze je w jednej rece
    2 punkty
  31. Na tak szerokie narty (S3 179 cm) przechodziłem po latach jazdy na ołówkach a później SL i... dokładnie pamiętam pierwsze wrażenie na zmrożonej trasie - to był dramat i walka o postawienie narty na krawędzi. Za to jazda po zrytym, pomuldzonym stoku - bajka. W śmigu na odsypach to samo - najprzyjemniejsza, najszybciej rotująca narta na jakiej jeździłem. No i twintip a osobiście lubię/uważam że warto oswajać błędnik do jazdy tyłem. Soul7 188 cm okazały się rozczarowaniem (na trasie). Swego czasu reklamowane (we Francji) jako narta uniwersalna okazała się dosyć ciężkim kawałem dechy nie dającym radości w jeździe "na krawędzi" i męczącym w śmigu. Sin7 180 cm hmm... pośrodku. Lżejsza, zwinniejsza, szybsza w przekrawędziowaniu. Przy niezbyt twardych stokach daje fajne wrażenie jazdy na krawędzi i na towarzyskiego giganta w miękkich warunkach by się nadała... Ale to dalej (na szczęście) zupełnie coś innego niż GS.
    2 punkty
  32. Może krzesło się sypie i nie wytrzymuje maksymalnego obciążenia?
    2 punkty
  33. Z tym komfortem to chodziło mi bardziej o pewne czucie się na nartach. Np. gdy są wyślizgane placki lodowego śniegu to pewniej czuje się na takiej narcie race niż na AM. I w drugą stronę, gdy jest miękko to przyjemniej się jeździ na mniej twardej, lżejszej narcie. PS. Też czasem lubię takie doznanie o jakich piszesz
    2 punkty
  34. Warto dodać że kupując bilet na Goryczkowej, trzeba zapłacić jeszcze za wstęp do TPN (normalny jednodniowy bilet kosztuje 7 zł). Nie dotyczy to miejscowych mieszkańców. Kupując skipas z wyjazdem gondolą, wstęp do TPN jest w cenie karnetu.
    2 punkty
  35. Co do Skiturów to trzeba odróżnić chodzenie po ośrodkach narciarskich a chodzenie i zjeżdżanie po dzikim terenie , faktycznie jak popatrzeć na ośrodki w Szczyrku czy w Korbielowie to bardzo znacząca wzrosła liczba Skiturowców ale wystarczy udać np na taki Oszast w Beskidzie Żywieckim tam najwyżej można spotkać dzikie zwierzęta cisze i spokój
    2 punkty
  36. Cześć No i właśnie tak to jest z babami. Jakby nie Rybelek i jego rowerowe zacięcie, to w życiu bym nie zaczął jeździć a tak człowiek nie ma wyjścia a później może się okazać, że to zajebista sprawa. (Dzisiaj w drodze do pracy złapałem niestety gumę i musieliśmy się rozstać dość szybko.) Zresztą My z Rybelkiem nazywamy to, że jesteśmy "złączeni" i tak naprawdę pełnia szczęścia jest wtedy gdy realizujemy coś razem. Wy z Paulą wyglądacie mi na podobnie skonstruowaną parę. Co do Skitourów to jest autentyczna opowieść Szymka - podobno to było jakieś szaleństwo. Ja mam tak, że jak jest na coś moda, coś robi się popularne to to z założenia odrzucam albo - jeżeli już realizuję - to zmieniam sposób realizacji albo rezygnuję. Nie lubię tłoku. Pozdrowienia serdeczne
    2 punkty
  37. Wiatam Test namiotu bardzo pozytywny. Cała noc padało i dość wiało. Żadnych przecieków a konstrukcja stabilna . Największe pozytywne zaskoczenie to materac Naturehike. Miałem obawy ze będzie nie wygodny i będzie „ciągnęło” od ziemi-nic z tych klimatów. Spało się dobrze i komfortowo do samego rana a powietrze utrzymuje się do teraz . Jedyny minus tej nocy to podwójny śpiwór również tej firmy(komfort spania +10sC) po trzech godzinach wskoczyłem w drugi- jedynaczkę Milleta i było do rana rewelacyjnie . Tak wiec z czystym mogę polecić ten namiot i materac . Namiot rozkłada się banalnie prosto i szybko,jeszcze go nie składałem ale pewnie jest to samo. pozdrawiam
    2 punkty
  38. Obiecuję, a może uda się coś nagrać z weekendu wielkanocnego z Sälen. Tylko to mi pozostało 😉 Na twardym były testy wielokrotne. Musiał bym po prostu porównać z jakimś GSem o podobnej długości.
    2 punkty
  39. Bardzo fajna narta. Jeździłem tylko na Soulach. Nawet rozważałem zakup, ale ponieważ mam zakaz jazdy pozatrasowej , to uznałem, że bez sensu. Wszystkie filmy które wrzucasz, są z jazdy w miękkim. W takich warunkach, narta tego typu, to jest 100% przyjemności i zabawy. Łatwość skrętu nie dziwi, biorąc pod uwagę 50% rockera. Rozumiem entuzjazm. Ale pokaż np. jazdę przy orczykach na Tuxie, ze zmrożonej 9:00.
    2 punkty
  40. Da się w ogóle rozstrzygnąć ten spór? To tak samo jak spytać: Lepszy jest Passat czy Golf? Tym i tym można jeździć ale to zależy od naszych oczekiwań i potrzeb. I uwazam że nie ma narty uniwersalnej. Na każdej narcie można pojechać w każdych warunkach, ale czy wtedy czujemy się zawsze komfortowo?
    2 punkty
  41. Artur, nie zwlekaj Duzi Chłopcy już nie bawią się zabawkami Chyba, że chcesz zostawić je Vigo
    2 punkty
  42. Rejon Baraniej, około 21 km czas 4h, w poszukiwaniu "możliwości zjazdu" . Jak ktoś chce coś dłużej niż 400/500m to zostaje kombinacja z Wierchu Wisełka w stronę Fajkówki. Na dojściu z buta wyszło coś około 300m . Są wilki. Udany dzień, pusto, cicho, bajka. Po drodze 1 skiturowiec, 10 osób na stokówkach na BC i biegówkach. Parę fotek (ale nie ze zjazdów ) Pozdrawiam mirekn
    2 punkty
  43. Jak bedzie okazja to nagram. Tylko nie w jezdzie jest problem a samym puchu. Ostatnio trafic na warunki w PL graniczy z cudem. Do takiej jazdy jak na Twoich filmach AM jest wystarczajaca. Dla mnie to jednak za malo.
    2 punkty
  44. A ja uważam że na AM jest wszędzie fajnie. Czy to muldy, sztruks czy poza trasą 😁 I używam jednej i tej samej narty i nie mam zamiaru tego zmieniać 😉
    2 punkty
  45. Myślenice. O 8:40 jestem w pierwszej piątce. Piękna pogoda, słoneczko przebija zza chmurek. Stok przygotowany super. Rano -5 stopni. Jedynka równa, nie za twarda, ze dwa fragmenty lodowe. Dwójka twarda, ale nie za bardzo. Znowu trafiłem z doborem nart. Wziąłem mastery i to był strzał w dziesiątkę. Wciąż mnie fascynuje pewność prowadzenia, przeraża prędkość z jaką chce jechać i frustruje jak wiele pracy przede mną, żebym mógł choćby w połowie wykorzystać jej możliwości. Miałem jeździć dwie godziny, ale nie mogłem sobie odmówić bonusu. Cały czas pusto. Momentami wystarczyło poczekać 15-20 sekund, żeby mieć cały stok dla siebie. 18 zjazdów w 2:45 i wciąż żal odjeżdżać :(. Piękny dzień.
    2 punkty
  46. Z tych dwóch relacji tylko twoja może zniechęcić do skituringu 😁
    2 punkty
  47. Drogi @marboru, prawdopodobnie tego samego weekendu spróbowaliśmy użyć pierwszy raz w życiu nart do wchodzenia, a nie tylko do zjeżdżania. Ja mam zgoła inne wnioski. W moim przypadku zaczęliśmy od wchodzenia trasowego, natomiast okoliczności przyrody były również zacne. Zamiast dokumentować to na piśmie przygotowałem swoje wnioski w ujęciu filmowym.
    2 punkty
  48. Co prawda na skiturach, ale byłem dzisiaj na Kasprowym. Pogoda bajkowa, bezchmurna. Jechałem tylko Goryczkowa w dol ze szczytu i około 13tej ciagle było super. Generalnie twardo. Sa dwa trzy momenty poniżej patelni, gdzie trzeba być czujnym ze względu na jakieś przecierki, ale do przeżycia. Co do Gasienicowej - nie byłem, wiec nie powiem. Jak to przy takiej pogodzie - ludzi sporo. W Kuźnicach kręciłem sie w godzinach 8:30-9:15 ogarniając sprawy sprzętowe dla znajomego i moze to moje wrażenie, ale tydzień temu (wtedy byłem ok 7:30) ludzi jakby trochę mniej, ale cieżko stwierdzić. Niektórzy decydowali sie na spacer ze sprzętem na Goryczkowa, uznając ze stania jest na 2-2,5h. Do Krzesła na Goryczkowej w godzinach popołudniowych pewnie 10-15 min stania (tak na oko przejeżdżając tamtędy). W każdym razie IMHO nie widzę szczególnie lepszej opcji na wyjezdzenie sie w fajnych warunkach i to w ciepły stosunkowo dzień niz Kasprowy. Ma on niestety swoje ograniczenia, o których każdy wie... Tu jeszcze jakieś fotki, mam nadzieje, ze IPhone ich nie wywróci do góry kołami:
    2 punkty
  49. @marboru zawsze z dużym zainteresowaniem czytam Twoje wpisy. Świetnie oddają warunki, miejsca, które odwiedzasz. W opisie twojej wyprawy też było tego bardzo dużo. Wnioski jednak tym razem - KATASTROFALNE. Myślę, że głównie za sprawą tego co już @Wujot opisał, czyli słabej jakości sprzęt i miejsce na skitury, szczególnie w tych warunkach, mało ciekawe. Wtrącę się, ponieważ temat dla mnie bardzo na czasie. Nie za sprawą popularności, a raczej tego co ją wywołało, czyli zamknięcia stoków też rozpocząłem przygodę ze skiturami. Podobnie jako @marboru uwielbiam jazdę na krawędziach, kilka lat temu też zakochałem się w biegówkach, od lat także uwielbiam się urwać się do snowpark'ów i off-piste. Do tego biegam około 50 km tygodniowo. Aż dziwne, że dopiero teraz stawiałem pierwsze skiturowe kroki. W przeciwieństwie do @marboru ja skitury polubiłem bardzo szybko. Z uwagi na pokrewne aktywności byłem raczej tego pewny, więc od razu zacząłem od wyścigu zbrojeń. Na dzień dobry kupiłem buty - lekkie, dające mi szybkość, ale jednocześnie przyjemność z jazdy - Scarpa F1 LT https://8a.pl/buty-skiturowe-scarpa-f1-lt-carbon-orange. Dla mnie strzał w 10! Narty i wiązania odkupiłem od kolegi i teraz jednocześnie mojego przewodnika/instruktora. +oczywiście kije. Pierwsze kroki stawiałem na Kiczerze w uwielbianym przeze mnie Podkarpaciu. Jak 28.12 zamknęli stoki, zmieniłem tylko sprzęt i wróciłem na górkę. W koło 0 śniegu, więc podchodzić mogłem tylko po trasie i zjeżdżać tą samą drogą. Można rzec - szału brak. Dla mnie jednak trening super i przede wszystkim nadal mogę jeździć na nartach, więc góra-dół, góra-dół... Nauczyłem się sprawnie poruszać, zakładać i zrzucać fokę + kick-turn. Potem niestety długo się zbierałem, żeby się gdzieś wybrać w porządne górki. Był jednak czas, aby się dalej zbroić tym razem w kierunku bezpieczeństwa (plecak, a do niego detektor, sonda, łopata, czekam raki, harszle już miałem). Ubrania szczęśliwie już miałem. Sprzętu szukałem lekkiego. Niestety nie jest to tani sport na dzień dobry. Całość bez ciuchów i kasku około 6,5 tysiąca, w tym narty i wiązania udało się tanio od kolegi odkupić za 1000 - nowy jak bym teraz szukał w promocjach to min. 5000). Biorąc pod uwagę ostatnio bardzo nieprzyjemne zdarzenia lawinowe i tak najbardziej zaoszczędziłem na plecaku lawinowym. Chyba będę musiał szybo to nadrobić - kolejne 3 tys. Wybór padł na Dolinę Chochołowską. 3 dni na nartach - nocleg w schronisku (oszczędzenie sobie codziennych 7km po niewielkim wzniesieniu z parkingu). Ogromna ilość szczytów do zdobycia. Pogoda dopisała. Przewodnik super przygotowany, więc i wnioski zgoła odmienne od @marboru. Nie mogę się doczekać kolejnej tury. Przede wszystkim sprzęt mi nie ciążył, bo wydaje mi się odpowiednio dobrałem. Wybieraliśmy podejścia i zjazdy, które dają niesamowitą frajdę. Dobieraliśmy do tego godziny, aby w obecnie panujących warunkach korzystać maksymalnie ze zjazdów - śnieg puścił po nocy, a jednocześnie nie zrobiła się z niego ciężka mazia. Dużo trzeba się nauczyć, na pewno dobrze kondycyjnie przygotować (to akurat u mnie nie problem), porządnie zabezpieczyć i znaleźć dobrych kompanów/przewodnika. Kilka fotek na zachętę @marboru - też uwielbiam szosę i jazdę na krawędziach (kiedyś spotkaliśmy się w Kazimierzu - pozdrawiam). Może to nie być Twoja do końca bajka, ale gdybyś inaczej zaczął to myślę, że też bardzo doceniłbyś tę aktywność.
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...