Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.04.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
12 punktów
-
10 punktów
-
Na SF byłem użytkownikiem od 2010 roku, to czas kiedy zaczynałem swoją przygodę z wyjazdami w Alpy, dzięki forum uzyskałem ogólny obraz reginów narciarskich we Włoszech i w Austrii, oraz nieocenioną pomoc w wyborze ośrodków. Gajowy, Wiesiek i inni zawsze chętnie pomogli rozwiać wątpliwości. Wielka szkoda tych opisów ośrodków narciarskich i relacji z jakże subiektywnymi odczuciami forumowiczów. Było też dużo dyskusji o polskich ośrodkach, przy okazji wychodzilo sporo ciekawostek i osobistych przeżyć forumowiczów. Forum to ludzie, część szuka pomocy i tyle, ale ci którzy stale piszą, to pasjonaci. Pasjonaci nie tylko nart, bo zima jest krótka, a coś trzeba robić przez cały rok. Z zaciekawieniem przeglądałem temat o kajakach, choć nie mam o nich pojęcia, gdzie Mitek i Włodek opowiadali o swoich wyprawach. Także wygląd zadbanego ogródka Witka, którym lubił się pochwalić, dobrze świadczy o człowieku, który robi coś z pasją. Takich opisów poza narciarskich było sporo. Sam też wrzucałem jakieś ciekawsze miejsca i szlaki, które odwiedziłem, bo jestem osobą która nie siedzi w domu i nie czeka na zimę. Lubię aktywność i podróże. Zdarzaly się komentarze sugerujące, że ktoś się czymś chwali. Dzielenie się pasją nie jest afiszowaniem się. Pozdrawiam Tomek8 punktów
-
8 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
Od kiedy TPN jest źródłem ? Lawiny Tatry (topr.pl) I tyle w Tatrach(Polskich) plus Słowacy - z poprawką głowie na miejsca wymykające się modelom. M.4 punkty
-
Można majtki zmieniać codziennie, ale jak ktoś chce to może jak się przetrą. Pozdrawiam serdecznie. PS. Nie rozumiem gości którym fachowie z doświadczeniem tłumaczy co i jak, a jednak idą w zaparte (chyba dla zasady, przekonani o Swojej nieomylności dozgonnej).3 punkty
-
2 punkty
-
Sztoła - rzeka która jest ewenementem, istnieje dzięki swojemu dopływowi o nazwie Baba której woda w 100% stanowi zrzut z podziemnych wyrobisk kopalni "Pomorzany" (cynk i ołów). Dla kajaków udostępniona rekreacyjnie na długości miejscowości Bukowno które zadbało aby rzeka na jego odcinku miała charakter wybitnie lekki i widokowy. Miejsce startu tuż za połączeniem 2 rzek - przystań obok MOSiR. Rzeka jest wąska, kręta i malowniczo wije się w głębokim wąwozie, woda w niej jest czysta (pstrągi) i ma kolor jakby ktoś dolał mleka. Ten w sezonie pozbawiony przeszkód odcinek ma długość ok. 4 km, jego koniec oznaczony jest banerem oraz belką przegradzającą rzekę. Pod widocznym w tle zrujnowanym mostem jest pierwsze na dalszej trasie utrudnienie. Zaczyna się 9 km odcinek .. hmm ? .. uciążliwy, głównie z powodu dużej ilości zwalonych w rzekę drzew. (zdjęcia - post wcześniejszy) .. w pewnym momencie rzeka znika .. najpierw w roślinności, .. potem w rurze, .. potem płynie nad okalającą ją kopalnią piasku .. wpływa do Białej Przemszy. W planie jest likwidacja kopalni, ta wtedy przestanie pompować wodę stanowiącą 100% rzeki .. i cudna rzeka zniknie, puki jest, puki płynie nie marnujcie czasu. Nie marnujcie tym bardziej że w pobliżu jest Pustynia Błędowska. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------- Cała zachodnia Europa skanalizowała swoje rzeki by wykorzystywać je gospodarczo. W Polsce ten proces był na szczęście szczątkowy, nie mieliśmy pieniędzy lub woli aby przeprowadzić ich regulację. To dzisiaj cenna rzadkość, cieszmy się z tego i korzystajmy tak długo jak możemy. -----------------------------------------------------------------------------------------------------------2 punkty
-
Niby serce słabe ale WIELKIE... Darek gratulacje, Tobie zawsze się chce...2 punkty
-
Na rower srednia pogoda to znow narty,przeciagam koniec sezonu ,tym razem z zona. Znowu Kopa , awaryjnie bo planowane Borowice i Petrowka to na dole sniegu brak, za duzo by bylo dreptania bez nart. https://ibb.co/album/HCcQnK2 punkty
-
A pamiętam czasy kiedy zupełnie inaczej wyglądał żleb slalomowy np. Co prawda tylko raz do roku, ale zawsze coś, wątpliwe by te czasy jeszcze wróciły. PS. Pamietam też okres kiedy narciarze mogli poruszać się jak na Śnieźniku. Wystarczyło być tylko wariatem i posiadać odrobiną odwagi, wtedy karkonoskie żleby stały otworem, frontem do narciarzy...2 punkty
-
Cześć. Mam odmienne zdanie. Dla mnie twierdzenie, że narty kiepsko smarowane jeżdżą normalnie to kacerstwo. Nie wiem od kiedy uprawiasz narciarstwo (może jesteś bardzo dobrym narciarzem, ale doświadczenia możliwie, że brakuje). Ja zaczynałem na drewnianych nartach bez krawędzi. Bardzo ważne było wtedy smarowanie, a jedynym dla mnie dostępnym smarem była świeczka. Najważniejsze poza sprzętem narciarskim była właśnie świeczka i klucz do wyrwirączki (używałem bakelitowego). O jest klucz (świeczka w kieszeni) Ta świeczka robiła ogromną różnicę, bo albo stałeś na nartach z przyklejonym śniegiem do ślizgów i w tym wypadku nie dało się normalnie jeździć lub smarowałeś świeczką narty i śmigałeś w dół trasy niczym Gros czy inny Thöni. Ostatnio na Kopaoniku miałem problem ze śniegiem pod nartą klejącą co trochę do ślizgu, szarpała jakbym zjeżdżał na fokach (jako ćwiczenie fajnie ale jednak na trasie słabo). Na szczęście smar w aerozolu który zawsze mam w plecaku rozwiązał problem). Kopaonik Druga historia nowożytna, Alpy, piekny dzień, świeżo po opadzie, warum freeride marzenie. Zachciało mi się (trochę przez przypadek) szukać nowych lini przez las, a to wszystko w Dolinie Zillertal (opisywałem kiedyś na forum). Temperatura w Słońcu na plusie. Przechodziłem przez strumyk, nie chciało mi się odpinać nart i przelazłem po wodzie. Jest i strumyk Nigdy więcej tego nie zrobię. Słońce schowało się za górami, temperatura siadła szybko poniżej zera. Nachylenie stoku zrobiło się duże, nabieram prędkości, kilka prób skrętu i nic. Jakbym pierwszy raz miał narty na nogach, jedynie przeskokiem byłem wstanie hamować. W plecaku nie miałem nic co by się nadawało do zeskrobania lodu ze ślizgu. Dalsza podróż była z buta (choć nie tylko przez narty, wręcz to był najmniejszy problem). Przyjemności wielkiej nie było... A było tak pięknie Najgorsze, że koledzy czekali w busie na mnie dodatkowe 2 godziny, a jechaliśmy już do kraju. Wolę nie mieć zrobionych krawedzi niż jeździć z przyklejonym śniegiem (lodem) do ślizgów. Dla mnie smarowanie jest zawsze ważne, ostre krawedzie przygotowuję tylko na warunki, czyli jest bardzo twardo lub jest oblodzenie. Ostrzenie non stop powoduje tylko szybsze zużycie krawędzi. No ale może lata jazdy bez krawędzi lub na nartach nigdy nieostrzonych nauczyły mnie radzenia sobie w takich sytuacjach. Obecnie oczywiście ostrzę krawędzie regularnie, ale nie po każdym wyjeździe. W Polsce w kwietniu, maju, czerwcu ostrzałki nie dotykam, szkoda mi nart. Jeszcze jedna historia dotycząca krawędzi. Na WST 3 lata temu trafiłem na dwa dni pogody plus 7 do plus 11 stopni. Jednym z ważnych czynników testów było trzymanie krawędzi. I co, i nic. Trasa była czarna, większość testerów to zawodowi narciarze i stok mimo, że dostępnego tylko dla nas już po godzinie zryty i wygląda jakby zaraz miały być rozegrane zawody w muldach. Miałem 27 par nart do ocenienia z trzymania krawędzi, niezła zagwozdka. Wybierałem średnią z całości, bo inaczej musiałbym dać po 1. Pozdrawiam serdecznie. PS. Jeśli gdzieś Ciebie uraziłem to bardzo przepraszam, nie było to moją intencją. Większość ludzi (którą szanuję) uczy się całe życie. PS.2 Żeby było w temacie, nie wiem czy łożyska to krawędzie czy smary, jednak prawidłowe czyszczenie i smarowanie z całą pewnością pomagają rolkarzom w doskonaleniu umiejętności i wpływają na Ich bezpieczeństwo...2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Swoją drogą to dziś sieczka - jak mawiał Skoczylas w Moku kolejne dowody na miłosierdzie boskie. Jeden plecak nie odpalił ale wypluło w bok, jeden odpalł, miejsce dość głupie. Kolejne bez komentarza. Bohaterowie opiszą . Testowanie sprzętu vs. lawina ? Każdy ma prawo się zabić tylko po co. Cudownie ocalony nie przestaje być durniem. Dotyczy to także mnie, więc mogę się podpisać. I nie lubię pogrzebów przyjaciół okraszonych górską pasją. Czytam i jestem wkurzony. Marek2 punkty
-
2 punkty
-
Dziękuję. Końcówka Bieńkuli jest bez podkładu na dole było 20cm śniegu, dużo luźnych minerałów i stromo czyli trzeba kręcić aż iskry polecą , po prostu szkoda sprzętu.1 punkt
-
Świetnie wykorzystałeś warunki. Gratulacje. Brakuje mi tylko przejazdu Bienkulą. Czemu pominąłeś ?1 punkt
-
1 punkt
-
I zaraz zjawi się jakiś znawca "odwszystkiego" i zacznie majaczyć...... chcesz mnie Mariusz zabić ?...😉1 punkt
-
Znam tylko jeden sport, gdzie krawędź jest jeszcze bardziej krytyczna w doskonaleniu techniki i nie da się tego samemu ogarnąć. Łyżwiarstwo/hokej. Na tępych nartach da się jakoś „zsunąć”. Na tępych łyżwach nie da się zrobić jednego ślizgu... o profilach można książkę napisać ale dla rekreacji nie trzeba z tego NIC znać 😀 Przyszly kółeczka. Jakiś pijany pakował. Nici z „nowych” rolek w ten weekend. Dziecko rozczarowane, tata też.1 punkt
-
Codziennie? To co 3 niedziele nie wystarczy? Co do łożysk, to ja właśnie byłem wcześniej przekonany o konieczności częstego serwisu. Czekałem aż zaznaczą buczeć, czy słabo się kręcić, ale to nie następowało.1 punkt
-
1 punkt
-
Ty się tą ostrością upajasz? PS Chyba powinąć? podzielam zdanie Spiocha. Nie fascynuje mnie. nadspady i pod soplem znaczy nisko tez szły. zacytuje dla tych co nie klikają chetnie w fb: UWAGA LAWINY! Edit: Dziś w Tatrach zeszło co najmniej sześć lawin, wszystkie wywołane przez skiturowców/snb: - największa spod Kopy Kondrackiej, żlebem często jeżdżonym, dojechała aż do kamienia. Jeden porwany, wyrzucony na bok, bez obrażeń, plecak odpalony ale nie zadziałał poprawnie. - w rejonie Moka, Nadspady. Jeden porwany, plecak odpalony, zadziałał - zasypanie do kolan. Bez obrażeń. - ze Świnickiej przełęczy, wyjechało spod jadącego snowboardzisty. Rozmiar spory, ale nikogo nie porwało. - mały zsuw, klasyczna deska spod szlaku Myślenickie Turnie - Kasprowy. Bez obrażeń. - pod Salatynem na Słowacji, duża lawina, odpalony plecak, bez ofiar. - w rejonie Moka na progu Mnichowym, pod Soplem. Bez obrażeń.1 punkt
-
Jak masz kompetencje, to ich oceniaj. Więcej nie piszę na ten temat.1 punkt
-
Opad śniegu na lodoszreń a tu tłumy w żlebach. I po co te wszystkie kursy?1 punkt
-
Milkn, przepraszam. Odpalanie plecaka "na ryzyku" to nie moje klimaty. M.1 punkt
-
Przesadzasz. W Tatrach zrobiło się dużo grup którzy działają na ryzyku i są dobrze przygotowani. Z tych dobrych grup jeszcze nikt nie zginął. Ale noga może się każdemu podwinąć. Dzisiaj zjechali w Tatrach z dziesięć ostrych linii i skutecznie. Z tym plecakiem ABS to ciekawa rzecz, poszedł komuś szew i poduszka odpaliła do środka.1 punkt
-
Telefon do znajomego z pytaniem o warunki + FB Skialpinizm + telefon do innego przyjaciela co miał dyżur z pytaniem o warunki + strona wskazana powyżej + ... Nie mam źródła prawdy oświeconej a pisanie o zdarzeniach bądź wypadkach to śliska historia oparta na "dziś akurat nie wyszło". Nie moja bajka. M1 punkt
-
Dzisiaj popołudniu po godzinie 16 na pewno była czynna wypożyczalnia na przeciwko stacji paliwowej Muller i na przeciw parkingu Biegu Piastów obok budynku Biathlonu chyba też w Leśniczówce na Weekend możliwe, że otworzą inne. Warunki jak jak na kwiecień bardzo dobre śnieg bardzo dużo dzisiaj przebiegliśmy trasę Polana Jakuszycka Cicha Równia i z powrotem około 11 km.1 punkt
-
Nie wiem jak na studiach czy w innych zastosowaniach - aceton to standard przy czyszczeniu kółek w mojej "okolicy". Radykalnie - wjazd na start i szybka podmianka na czyste vs. "lepiej jak się chwilę przybrudzą". Co kto lubi i jaki asfalt/warunki. Ktoś wspomniał o kluczach do wyciągania łożysk - tak. Ktoś wspomniał o kluczach do otwierania łożysk - tak. Ponieważ to forum narciarskie - kiedy kładziesz pilnik na kątownik to łapiesz go palcami. Oczywiście - można. Każdy sam odpowiada za rękodzieło. Niektórzy preferują odpowiednie narzędzia. Czy nie serwisowane łożyska są lepsze od serwisowanych - pomijając, że zbyt często słyszę rolkarzy (trututtututututu trututu zium) czas na kresce odpowiada na pytanie. Dlaczego nie serwisowane kółka/łożyska potrafią się kręcić szybciej niż serwisowane? Układ nie składa się wyłącznie z łożyska i tulei - (najczęściej) zbyt mocne dokręcone śruby skutecznie sprawność układu gaszą. Sprawdzaj kółko w palcach trzymając "za łożysko" (uproszczenie, ale myślę, że do ogarnięcia). Łatwiej porównać. A jeśli nadal nie serwisowane łożysko pobije łożysko serwisowane podobnej klasy to już tylko trzeba zapytać o kompetencje serwismena :). Ogólnie- kompendium wiedzy to koleżanki i koledzy od szybkich oraz maratonów - hopki i packi są na temat dość obojętne. Pozdrawiam, M.1 punkt
-
1 punkt
-
Kopa dzisiaj https://tatromaniak.pl/aktualnosci/lawina-w-rejonie-kopy-kondrackiej-niebezpiecznie-w-tatrach/ Pozdrawiam mirekn1 punkt
-
Ja miałem dziś na wyłączność Golgotę warunek- petarda! Najlepsza jazda w sezonie. Ps. Widziałem sporą grupę ludzi na desce, którzy wwożeni byli do góry na skuterach. Jeździli cały dzień z Kuflonki na Solisko. Ps2. Wypozyczalne skiturowe też działają. śniegu w Szczyrku bardzo dużo, jutro powinny być jeszcze fajne warunki1 punkt
-
@artix - elektryczne rolki już są. @mario33 - kółka acetonem po demontażu łożysk. Łożyska - wymienić lub płukanie w benzynie, smarowanie smarem do łożysk (ProLube lub inne) lub opcja średnia a kiedyś popularna - smary maszyn do szycia. Pytanie jakie łożyska, niekiedy prościej wyrzucić. Do tego pomyśleć o przestawieniu układu kółek, schematy w sieci. Czyste koła będą pracować nieco inaczej, więc uwaga. A że po zimie wciąż brudno - uwaga na lekko zroszony a nie solidnie spłukany asfalt. Pozdrawiam, M. ps. Serwis-mama trochę załamana lakonicznością mojej odpowiedzi, która najwyraźniej podważa sens istnienia dwóch skrzynek serwisowych1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Śnieżnik to doś tradycyjne miejsce na skitury. Nad Karkonoszami ma jedną przewagę, nikt tu nie musi się oglądać za siebie, by wypatrywać zielonych ludzików z karteczkami. W każdym razie ja nigdy nie spotkałem się z potrzebą tłumaczenia, co i dlaczego tu robię. Górę można atakować z wielu miejsc od strony Polski jak i Czech. Jedna z mniej ciekawych to podejście z Międzygórza i z tego miejsca wyruszyliśmy... Aż do schroniska na Hali pod Śnieżnikiem podchodzi się przez las, co wcale nie jest takie złe i ma wiele zalet. Czasami można trafić na jakąś mini (naturalną) platformę widokową Przed schroniskiem robi się trochę więcej przestrzeni i sporo widoków na okolicę Powyżej schroniska drzew jakby mniej i można już szukać własnych linii Miejsca wystarczy dla wszystkich jeśli się wyruszy odpowiednio wczaśnie Okolice kopuły szczytowej 20210214_114123.mp4 Zjazd z góry do Międzygórza między drzewami... 20210214_122605.mp4 Zabudowa Międzygórza (ta stara, przedwojenna) przypomina alpejskie klimaty Pozdrawiam serdecznie. PS. Nazwa Śnieżnik zobowiązuje do sporej ilości białego proszku, czego wszystkim życzę... 20210214_114123.mp4 20210214_114123.mp41 punkt
-
W zeszłym roku, przepłynąłem Czarną Hańczę, Kanał Augustowski do Niemna, a potem Niemnem do Druskiennik. Przekraczanie granicy na kajaku (nie wychodząc z kajaka) Polska/ Białoruś i Białoruś/Litwa - bezcenne. W tym roku w pierwszym dniu spływu wywróciłem kajak na Wdzie - i to w pierwszym dniu. Dzień później mój kolega tak mocno zachorował, że musieliśmy przerwać spływ. Biebrza...wiele lat temu. Przepłynąłem prawie całą rzekę w w sumie około 2 tygodnie - na spokojnie:1 punkt