Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. marionen

    marionen

    Użytkownik forum


    • Punkty

      26

    • Liczba zawartości

      3 991


  2. lski@interia.pl

    lski@interia.pl

    Użytkownik forum


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      2 880


  3. Wujot

    Wujot

    Użytkownik forum


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      2 719


  4. MarioJ

    MarioJ

    Użytkownik forum


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      2 927


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.04.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ostro pojechałeś... np. kwiecień 2019 LOlobrygida czynna do końca Hala Świąteczny Kamień Szrenica Śnieżynka To tak na szybko, mogę takich zdjęć z innych lat jeszcze dorzucić. Pozdrawiam serdecznie.
    10 punktów
  2. Nie jestem malkontentem tylko dlatego,że mam dużą swobodę wyboru,gdzie i kiedy jadę,a chcącemu nie dzieje się krzywda.Gorzej z decyzją,z kim. Tym razem udało mi się złowić w ostatniej chwili ofiarę,co prawda z niedawno założonymi 2 endoprotezami biodra,ale dobra i taka.Zresztą kolega dzielnie mi dotrzymywał kroku,co było dużym zaskoczeniem. Wyjazd był pełen niespodzianek,prawie same pozytywne.Choć na początku pani,która potwierdziła nocleg,po 2 godzinach odmówiła,bo bała się przywiezienia covidu.Musiałem przesunąć wyjazd o dzień i zahaczyć o weekend,czego zawsze unikam,ale prognoza idealna pozostałą.Potem było tylko lepiej.Prawie na miejsce autostrady,i 130 bez radarów a nie 110 z radarami.Po własnej interpretacji dopuszczalnej tolerancji w górę jechałem naprawdę krótko.Śniegu multum,naturalnego i sztucznego.Wyciągi nowoczesne,bramki super nowoczesne.Stoki przygotowane idealnie.Ceny przyjazne.Koniec pandemii już zadekretowany.W sumie-jedno wielkie zaskoczenie,że w \serbii jest coś takiego,choć przed 2 laty zjeździłem autem całe Bałkany...
    6 punktów
  3. I jak tu żyć Wiesiu, jak żyć...😁🤣😂 Pozdrawiam serdecznie...
    5 punktów
  4. Pozwolisz, że poprawię tylko "czeski" błąd co się wkradł. Czyli " ja śmiały i nieskromny jestem..." I tego się trzymaj!
    3 punkty
  5. Jeżeli coś jest w dobrej cenie,nie ma co czekać.Byłem zdecydowany na kobiece fisowskie SL Atomica z wyprzedaży z zeszłych lat,było 2 sztuki z 18/19 i 12 sztuk z 19/20,ale chwilę odwlokłem zamówienie,a dziś dzwonię-nie ma już ani jednych ani drugich ..
    3 punkty
  6. Mnie by pasowało, żeby Polacy w ogóle tam nie jeździli. Po co mi konkurencja. Ukraina jest bliżej...😉🙃🙂
    3 punkty
  7. @marionen to są prawdziwe zdjęcia prawdziwego narciarza ! 🙂 w końcu jakość tego forum poszła w górę 😁
    2 punkty
  8. Zamiast brać kamery lepiej zabierać narty i w góry... wielokrotnie przetestowane, polecam😉
    2 punkty
  9. W sumie śmigło też takie sobie... ale jak zobaczę w Twoim wykonaniu jakiś twister albo daffy to chyba też pojadę do... Kapaonik!
    2 punkty
  10. Niedawno stał tu jeszcze jeden wyciąg, widać kolega nietutejszy...
    2 punkty
  11. Tak myślę że gdyby nie pandemia to mało kto interesował by się się tym ośrodkiem. Przed kilku laty miałem tam lecieć na Sylwestra na zaproszenie znajomych Serbów, którzy mają tam duży dom, niestety nie było śniegu i pojechaliśmy w Alpy
    2 punkty
  12. Skończyło sypać białe wczoraj wieczorem, noc już bez opadów. Przyszedł mróz, warun na jazdę w puchu fantastyczny 🙂
    2 punkty
  13. Ludzi w tygodniu jest tak mało,że nie dziwcie się,że zamkną,nawet gdyby spadło 5 m śniegu.Ostatnia szansa,jeszcze ze 2 dni pogody w tym tygodniu złapiecie.A dojazd,w każdym razie z południa Polski,szybszy i lepszy niż do Austrii.W weekend było parę busów z Polski,powożonych nawet przez forumowiczów...
    2 punkty
  14. Pogoda ma się pochrzanić to coś na szybko trzeba było u siebie w lesie pokręcić.
    2 punkty
  15. Wróciłem przedwczoraj więc info na świeżo. Ośrodek na przyzwoitym poziomie w skali 1...10 daję mocne 7. W Polsce możemy pomarzyć o takim ośrodku, jeśli ktoś szuka czegoś innego od Ischgl to polecam ,karnet 5 dni 120 euro. Los był dla nas bardzo łaskawy w 5 dni spadło około metra śniegu, codziennie świeża dostawa puchu . Miałem szerokie dechy i byłem w narciarskim raju w Serbii 👍👍
    2 punkty
  16. Tyś to je Mancymon, cały bajtel z Ciebie wychodzi. Jednak jesteś Epny
    1 punkt
  17. Postaram się, aby narty były wzrostu dziecka, jakieś przyzwoite, bez fajerwerków. Zobaczymy co będzie. Jak będzie już jazda równoległa to coś może się wypożyczy dłuższego o charakterze GS.
    1 punkt
  18. Mario przestań, bo zniknę na kilka lat, ja nieśmiały i skromny jestem...
    1 punkt
  19. Nie śledziłem w ostatnich latach końcówek sezonu w Szklarskiej- mea culpa. Swoje zdanie wyraziłem na podstawie innych ośrodków w Sudetach.
    1 punkt
  20. Kamery stad- jedyna póki co strona, która pokazuje także i Lole: https://jural.webcamera.pl Skad jadę? 220km z Ostrowa Wlkp, jakieś 2 godz 40 min w aucie do Szklarskiej.
    1 punkt
  21. Skąd bierzesz kamery, skiarena? Skąd miałbyś jechać? Próbuję się zmobilizować lub wytłumaczyć;-) Rozgrzeszyć znaczy. Ja musiałbym ze Skierniewic, a tu wynajem, kobieta... dużo wymówek.
    1 punkt
  22. Dobra, mam propozycję na deal. Ja obiecuję, że na narty nigdy nie będę jeździł na Ukrainę i dorzucam jeszcze Słowację (ale nie dotyczy skiturów). A Wy zostawiacie w spokoju byłą Jugosławię. Każdy się najeździ do woli. Resztę możemy jeździć wspólnie. 😉
    1 punkt
  23. Na Szklarskiej dzieje się, na Puchatku dwóch skiturowcow podchodzi, na Loli z buta ciśnie do góry snowboardzista. Dookoła biało, aż mnie nosi za biurkiem w pracy.
    1 punkt
  24. Trochę zimowo ma być jeszcze do Soboty w dużej części kraju, potem niewielkie ocieplenie w okolicach +10°C. Na razie poważnego ocieplenia w prognozach nie widać.
    1 punkt
  25. Hala szrenicka. Faktycznie zapomniana
    1 punkt
  26. Sam nie wiem miękkie na twardym wyżej choć niby spadło, warunki mogą być jednak nieoczywiste, choć może sprawdzę, nie może być tak by w Tatrach nie Karkonoszach kończyć sezon;-) MarioJ wrzucił na kn https://www.kochamnarty.pl/topic/5318-pogoda-i-aktualne-warunki-na-stokach/?p=79171 warunki na Szrenicy...
    1 punkt
  27. Lepiej na Mniszek-Presov-Miskolc.Ta,o której piszesz,faktycznie nie da się lubić...
    1 punkt
  28. Mam nadzieję, że wróciłeś zadowolony i nie powiększysz grona narciarskich malkontentów... Ze statystyk kopaonikowych wygląda, że na najlepsze warunki trafił Damian no i oczywiście @JurekByd
    1 punkt
  29. Owcze Skały na biegówkach odradzam... To trasa na tury, a zjazd, no to trzeba sobie wypatrzeć. Nic nie sugeruję...
    1 punkt
  30. Wpisz w wyszukiwarkę "wózek kajakowy" a znajdziesz ich setki. Mając kółka możesz wózek zrobić sam lub zalecić stolarzowi - mniejszy i kompaktowy.
    1 punkt
  31. Jak wszyscy to wszyscy .Wczoraj i ja rozpocząłem sezon rowerowy ;] Bylo tak fajnie ,ze żadnego zdjęcia nie zrobiłem:) Po prostu miałem głód jazdy i ani myślałem o fotkach . Szerokości...
    1 punkt
  32. W sobotę wybraliśmy się z Marcinem na pierwszą w tym roku przejażdżkę po górkach. Wybór padł na objazd pasma Łysogór wraz z podjazdem na Święty Krzyż. Samochodem dojeżdżamy do miejscowości Klonów, jest tam wygodny parking gdzie bezpiecznie można zostawić blachosmroda. Marcin w końcu może przetestować na górkach swój nowy zakup, czyli Scott Addict 20. Pierwsze górki wchodzą bez problemu. Pogoda piękna, choć wiosna jeszcze nie wystrzeliła zielenią Według Garmina w tym dołku zaczyna się podjazd na Święty Krzyż I po bólu, podjazd wszedł nader gładko. Na górze spędzamy dłuższą chwilą. O dziwo ludzi niewiele. Po krótkiej przerwie ruszamy dalej. Przed Bodzentynem zrzucamy trochę ciuchów, bo już robi się naprawdę ciepło. Ostatni rzut oka na pasmo Łysogór. Wycieczka bardzo udana, forma jak na początek sezonu jest całkiem niezła, jednak te godziny spędzone zimą na trenażerze nie przeszły bez echa:-) Na koniec małe statystyki i mapka.
    1 punkt
  33. to jest sama końcówka, zaraz zaczyna się śnieg na całej szerokości, dzisiaj było tak a na Śnieżynce wyżej tak a wyciąg stoi i się marnuje
    1 punkt
  34. Z uwagi na poprawę pogody - chwilową - i duże zagrożenie lawinowe w Tatrach, zamiast skiturów w ruch poszła szosa. Nie pierwszy raz w tym roku, ale do tej pory, zrobiłem niecałe 250 km, więc praktycznie nic. W sobotę pogoda piękna, niby ciepło, ale bluza z długim rękawem jednak była dobrym pomysłem. Z uwagi na fakt, że towarzyszyło mi dwóch rekonwalescentów wracających po jakiś tam kontuzjach, to trasa nie miała być jakaś mega długa (do 60 km) i tempo spokojne. Założenia zostały spełnione. Wybraliśmy się w jedną z moich ulubionych podkrakowskich trasek, czyli w kierunku Doliny Mnikowskiej: Rowerek odpicowany, łańcuch nasmarowany, mleko w kołach i powietrze uzupełnione, więc można było ruszyć przed siebie - parę zdjątek:
    1 punkt
  35. Część 1: Czy w Czarnogórze można fajnie pojeździć na nartach? Ależ tak! Nadarzyła się okazja, aby podróż służbową przedłużyć o parę dni urlopu i zobaczyć, co ten niewielki kraik na Bałkanach ma do zaoferowania zimą. Największy ośrodek narciarski – Kolašin - położony jest o nieco ponad godzinę drogi z Podgoricy, do której z Polski i Berlina można dolecieć samolotem – są połączenia LOT-owskie z Warszawy i Ryanairem z Krakowa, Poznania i Wrocławia oraz z Berlina. Bilety w zimie są tanie – zaczynają się już od 10 euro. Mnie podróż wyniosła niewiele ponad 40 euro w obie strony plus bagaż rejestrowany (50 euro za sztukę w obie strony) i oczywiście dojazd na lotnisko w Berlinie. A że samolot lądował pod wieczór, więc nocowałam w Podgoricy i dopiero rano udałam się w dalszą podróż w góry. Z Podgoricy do Kolašina można dostać się pociągiem lub autobusem. Pociągiem jest bardziej malowniczo, ale rzadko jeżdżą i nie było pasującego połączenia rano. No cóż, może się uda w drodze powrotnej, bo ta linia kolejowa jest bardzo ciekawa – napiszę więcej na ten temat w poniedziałek. Autobusy jeżdżą często – co pół godziny do godziny, ale tylko do osiemnastej, a koszt na tej trasie to 6 euro za bilet. Rzeczywiście płaci się w euro – być może wiecie, że w Czarnogórze oficjalną walutą jest euro, wprowadzone jednostronnie przez miejscowe władze w miejsce marki niemieckiej. Piątkowy poranek w Podgoricy był bardzo deszczowy. Lało jak z cebra przez pierwszą godzinę jazdy autobusem, który mozolnie wspinał się szosą wzdłuż doliny Moračy do góry. W pewnym momencie deszcz zaczął przechodzić w deszcz ze śniegiem, a za chwilę zrobiło się całkiem biało – dookoła, ale również na drodze. Jakie to szczęście, że nie musiałam być kierowcą na zasypanych śniegiem górskich serpentynach! Parę minut po dziesiątej autobus dojechał do Kolašina. Tutaj mam zarezerwowaną kwaterę prywatną – umówiłam się z właścicielką – panią Ljubišą, że mogę wprowadzić się już przed południem. Szybkie przebranie w narciarskie ciuchy i już jestem gotowa na stok! No właśnie, ale który? Bo są tutaj dwa ośrodki narciarskie – starszy i większy Kolašin 1450 i nowszy Kolašin 1600, obydwa położone około 10 km od miasteczka. Są plany rozbudowy i połączenia obydwu stacji, ale na razie każda działa osobno – z osobnymi skipassami. Po krótkiej naradzie z gospodarzami decyduję się na Kolašin 1450. Niestety nie ma tutaj skibusa, ani żadnego innego busa – pozostaje samochód prywatny, albo umówienie się z gospodarzami na transport. Droga jest kompletnie biała, a dookoła zadymka. Droga? Nawet nie widzę, gdzie ona jest – na szczęście za kółkiem siedzi Milan, syn gospodarzy. Przy parkingu jest duży budynek, mieszczący kasy, wypożyczalnię sprzętu i restaurację: A tak to wygląda w srodku: Na taką pogodę jak wczoraj chciałam wypożyczyć jakieś szersze narty allmountain, ale niestety - nic z tego. Sprzęt jak widać - starsze roczniki, chyba z demobilu po jakiejś wypożyczalni w Alpach. W końcu decyduję się na Heady supershape i.magnum, 170 cm, chyba też jakaś przedpotopowa edycja sprzed co najmniej kilkunastu lat. Ktoś rozpoznaje rocznik? Buty na szczęście nieco nowsze, ale za to flex - maksymalnie 80. No cóż, jak się nie ma co się lubi, to się bierze, co jest. Komplet - buty, narty kije w wersji premium (tak, to wersja premium ) - 15 euro. Tyle samo za skipass dzienny. Cały ośrodek oferuje 14,5 km tras i pięć wyciągów - dwa krzesełkowe i trzy orczyki. Przewyższenie - ok. 400 metrów. Wczoraj chodziła sześcioosobowa kanapa Doppelmayera (to ta z prawej strony na mapce) Vilina Voda, obsługująca trzy długie trasy i talerzyk Jezerine na dole dla początkujących. Mapka: Ośrodek ma też swoją stronę internetową, również w wersji angielskiej. Ze dwa razy zjechałam orczykiem, żeby trochę ogarnąć narty, ale głównie jeździłam na kanapie - niestety bez osłon. Zgodnie z prognozami, śnieżyca od godzin południowych nieco słabła, a nawet czasami po południu próbowało trochę przedrzeć się słońce. Od czwartkowego wieczoru do piątkowego popołudnia spadło pewnie coś około 30-40 cm świeżego śniegu i był to pierwszy dzień w sezonie, w którym wreszcie były dobre warunki śniegowe. Dlaczego? Ponieważ stacja nie ma sztucznego naśnieżania - widziałam ledwie dwie mobilne armatki przy orczyku. Generalnie otwarte były dwie trasy długości ok. 1,5 km (czerwona - nr 1) i 2 km.(niebieska - nr 3). Trasy bardzo urozmaicone i dość szerokie. Początek niebieskiej: Niebieska z widokiem na nieczynne krzesełka Cupovi: I końcówka, przy dolnych stacjach wyciągów: Czerwona: Radość, że znów jestem na nartach i że jest taki świetny śnieg! Trzecia trasa, dostępna z wyciągu - czerwona nr 2, nie była w tym sezonie w ogóle udostępniona. Dziewiczy puch na pół metra. Kusiła, kusiła - w końcu wyczekałam przejaśnienie i pojechałam: Jazda po kolana w sniegu, ale jak cudownie! Nawet gleba w ten puch była całkiem spoko, tyle, że trochę trwało, zanim się z tych piernatów wygrzebałam. Fajne cztery i pół godziny na nartach, ludzi malutko - przy wyciągu cały czas na bieżąco. Narty-szrotówki dały radę. Nawet byłam pozytywnie zaskoczona, że tak dobrze to ciężkie cholerstwo szło w kopnym śniegu. Te miękkie muldy jakby po prostu nie istniały. A w perspektywie - kolejny dzień na nartach i to w słonecznej pogodzie. [cdn.]
    1 punkt
  36. Nie ma lekkiego backcountry (w wadze porównywalnej z biegówkami) z funkcją: "zablokuję sobie na chwilę piętę". Nie ma bardzo lekkiego sprzętu z blokowaniem pięty. Zapomnij o czymś takim. Blokowanie pięty oznacza: wiązania z wypinaniem przy upadku (bezpieczeństwo!), buty ze sztywną skorupą (przekaz sterowania noga-narta, bezpieczeństwo). To nie jest przypadek że ludzie którzy używali wcześniej silvretty, z czasem przeszli na wiązania pinowe (współczesne zestawy skiturowe). Masz taki wybór: backcountry bez blokowania pięty, miękki but backcountry silvretta z miękkim butem backcountry (z funkcją blokowania pięty) zestaw skiturowy, but ze sztywną skorupą - i żeby było jak najlżej to zestaw race-owy Nie ma innych rozwiązań, prawdopodobnie. Ale może ktoś jeszcze coś zapoda 🙂
    1 punkt
  37. To byłoby coś w pobliżu, Z tym, że telemarku to już dawno, dawno temu próbowałem, Luzując buty sznurowane, lub rozpinając klamry. Ale takie wiązanie, by można było zablokować też piętę buta. Po takiej drodze i takim śniegu pojadę na tych butach równolegle, lub pomagając sobie z oporu. Więc mam dwie możliwości-telemark i jazda z zablokowana piętą. Na polanach i stromszym terenie telemark w miększym śniegu. Jeżdżąc częściej telemarkiem nabierze się wprawy. Wąskie skitury z foką. Łuska stawia opór. Niewielki, ale zawsze. Zamiast łuski smar, który "ograniacza" cofanie narty na niewielkim podbiegu. Więc wybór-foka, smar. Proszę o kolejne propozycje. Jak nie dla mnie, to dla innych.
    1 punkt
  38. Moim zdaniem dwa rozwiązania: 1. narty śladówki z krawędzią, buty typu backcountry i technika telemark jakieś porównanie kilku wiązań BC 2. wąskie narty skiturowe (+ foka) lub narty backcountry z łuską, wiązania Silvretta, buty backcountry jednakże wiązania Silvretta są dość awaryjne i mają szynę, którą musisz ciągnąć do góry but musi mieć ranty pasujące do wiązania
    1 punkt
  39. A ja, w pewnym sensie, natknąłem się na taki problem. Mam biegówki Kneissla, Stare z łuzką. Do tego bardzo stare buty biegowe z Krosna. Skórzane. Kijki biegowe. Czyli sprzęt dla początkujących biegowych amatorów. Korzystałem z tego dawniej, na początku zimy w Koninkach. Jak spadło nieco śniegu, czy nawiało na jakąś drogę, robiłem sobie ślad i godzinkę dziennie spacerowałem. Takie wstępne wejście w sezon. Przy okazji okazywało się, że minimalny zjazd, czy skręcanie przestępowaniem, to nie taka prosta sprawa, jak ktoś nie jeździł na nartach zjazdowych. Równowaga jest ekstremalnie chwiejna. Na wiosnę, gdy sezon się kończył używałem tych nart do "rozciągnięcia" mięśni. Na zjazdówkach wszystkie są "spięte", "skurczone" . Więc biegówki są idealne na rozciągnięcie tego wszystkiego. Z Tobołowa w Koninkach robiłem tury na Turbacz, obchodząc Obidowiec od strony Starych Wierchów. Przy okazji stwierdziłem ,że biegówkach człowiek się błyskawicznie rozgrzewa i bardzo poci. Co skutkuje, że trzeba mieć coś zapasowego w plecaku, oprócz napojów i czegoś do przegryzki. Idąc na Turbacz, mogłem się w schronisku bezpiecznie przebrać w suche ciuchy. Powrót był w dół, więc problem potu i przeziębienia nie byl tak dokuczliwy. Trasy nikt nie przygotowywał. Była czasem wydeptana scieżka, czy ślady nart. Zjazd nie był dla mnie problemem, z powodu niezłej jazdy na nartach zjazdowych. Zjeżdżałem nawet w stromym lesie(z Obidowca). W skos stoku, czasem udało się zrobić mały pług. Nawet po stoku narciarskim. Gdy był gładki to wychodziło coś w rodzaju skrętu równoległego. Ale o co mi chodzi? O takie spacery po lesie. Leśnymi drogami. Po lesie na pagórkach, gdy trzeba zjechać i podejść. Po dróżkach, gdy jest śnieg nie przetarty. Dwadzieścia, trzydzieści cm. Gdy nie zawsze jest puszysty. I jaki sprzęt? Lekki, prosty i niezbyt drogi. To nie bedą duże wyprawy. Czasem pięć, dziesięć km. Biegówki wymagają przygotowanego terenu. Radziłem sobie z tym, ponieważ dobrze zjeżdżam. Sprzęt ski turowy jest w takim terenie za "ciężki". Za wolny. Za drogi. Nie znam go, więc może jest coś odpowiedniego. Narty szersze i krótsze. Ale posuwanie się na nich, jak na biegówkach(wypad do przodu). But elastyczny, ale jakoś nieco usztywniający nogę w kostce, dla zjazdu. Wiązanie jest może najprostrze. Mechanika taka, że ruch nogi do przodu, jak w biegówkach. Do zjazdu, but zablokowany w wiązaniu. No i jeszcze jedna rzecz. Metalowe krawędzie nart. Czasami drogi są z twardym śniegiem. Podobno jest coś takiego? W USA. I czy wymagam zbyt wiele. PS. Coś sobie przypomniałem. Jak były zawody skiturowców ze startem i metą na Mosornym, to mieli może zbliżony sprzęt, w swojej charakterystyce, do moich wymagań. Musieli biec szybko i szybko zjeżdżać. A waga też bardzo się liczy. Tylko pewnie ekstremalnie drogi?
    1 punkt
  40. Ja będę najprawdopodobniej
    1 punkt
  41. Gwoli uzupełnienia-mam już całą potrzebną wiedzę od Kopaoniku,od 2 kolegów,z których jeden napisał na priva,a drugi zadzwonił.Obaj byli z JurekByd To info dla tych nowicjuszy,którzy mogą odnieść wrażenie,że najbardziej konkretne pytanie na forum to tylko asumpt do tego,by ,jak kulturalnym ludziom przystało-zacząć się jebać i napierdalać... To niezupełnie prawda...
    1 punkt
  42. Pan mnie dziś chyba zagadywać podczas jazdy wyciągiem? Rozmowa czy ściana jest przejezdna Dorzucę swoje foty
    1 punkt
  43. Część 2: Sobota rano przywitała mnie takim widokiem z okna. Ale cudna pogoda! Potem pyszne śniadanko, przyszykowane przez panią Ljubišę – omlet z lokalnym serem i lokalną szynką. Mniam! A do śniadanka … śliwowica własnego wyrobu, serwowana przez gospodarza . Bałkańska gościnność, nie można odmówić, trzeba chociaż umoczyć usta - choć dla mnie zupełnie nietypowa pora na alkohol. Hmm, jeszcze przez dwie godziny na stoku miałam posmak tej rakiji. Takie „uroki” bałkańskiego nartowania … Od Milana dowiedziałam się, że tego dnia w Kolašinie 1450 uruchamiają dwuosobowe krzesełka i kolejne trasy. I że wszystko będzie wyratrakowane. Późno otwierają tutaj wyciągi – dopiero o 9.30, a zamykają o 16.00. Jesteśmy trochę wcześniej, przed otwarciem - idę do wypożyczalni po odłożone buty i narty, kupuję skipass. Skipassy wielodniowe dają korzyści od bodajże pięciu dni, krótsze – to po prostu wielokrotność 15 euro. W międzyczasie rusza Vilina Voda, więc – w górę serca i cała reszta! Na początek - czerwona nr 2. Tam, gdzie w piątek był totalny freeride, w sobotę jest aksamit i sztruks. Jest ona też najbardziej stroma i spokojnie mogłaby uchodzić za czarną trasę. Potem zjeżdżam do dwuosobowych krzesełek Ćupovi, zdecydowanie w klimacie retro. Jak dowiaduję się od współpasażera, wyciąg pochodzi jeszcze z czasów Jugosławii. Wyciąg jedzie na sam szczyt, ale w połowie trasy jest stacja pośrednia - drewniana budka i garb ze sniegu, na którym trzeba w biegu wyskoczyć. Krzesła jadą dalej, na sam szczyt, ale trasy ze szczytu są nieczynne - za mało śniegu. Na szczęście krzesełka jadą wolniutko, ale i tak co niektórzy są zaskoczeni, że to już koniec i trzeba szybko wysiadać. Przy pośredniej stacji zaczyna się ładna, choć niezbyt długa czerwona trasa 5a: W sumie więc dostępne są cztery trasy - trzy czerwone i jedna niebieska plus łączniki, warianty i płaski stok do nauki. Tak około 10 km stoków. Na czerwonych trasach wzdłuż kanapy Vilina Voda niestety dość szybko robią się muldy, z czasem zaczynają też wyłazić minerały i trawa. Jest sporo ludzi - dominują miejscowi i Albańczycy, którzy ponoć upodobali sobie ten ośrodek na weekendowe wypady, bo u siebie nie mają praktycznie żadnych wyciągów. Ale i tak - jak na słoneczną sobotę - to jest chyba jedna trzecia ludzi jak u nas np. w Czarnej Górze czy Zieleńcu. Przy dwuosobowych krzesłach idzie na bieżąco, przy kanapie - kolejki na maksymalnie kilka minut od 11.00 do 14.00, potem też jazda na okrągło. Końcówka dnia to jednak mocno zdegradowane stoki, nawet zaliczyłam glebę - niegroźną. W ciągu pięciu sekund znalazło się trzech pomocników - pozbierali mi narty, kijki, postawili na nogi i jeszcze na dole pytali, czy aby na pewno nic mi się nie stało . Ach te widoki ... Na ostatnim zdjęciu widać ośrodek Kolašin 1600, który mam zamiar odwiedzić dzisiaj. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  44. Ja tam jeżdżę co roku bo: - to piękna góra jest, dość himeryczna czasami i wietrzna, ale za to atrakcyjna narciarsko, a dodatkowo jak sie zahaczy o Halę Szrenicką to już w ogóle jest bajka; - dojazd z Warszawy jest w miarę szybki i bezproblemowy, więc na weekendy często tam jeździmy z rodziną i znajomymi królika pozdro.
    1 punkt
  45. Wiesiek Ty byś się na Kopaoniku zanudził prawie na śmierć...😜
    0 punktów
  46. Jazda w Twoim towarzystwie (oczywiście pewnie przez parę metrów 🤣 ) na pewno by mnie na nogi solidnie postawiła, ale dla mnie koniec sezonu niestety.
    0 punktów
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...