Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. marcinn

    marcinn

    VIP


    • Punkty

      14

    • Liczba zawartości

      4 717


  2. mirekn

    mirekn

    Użytkownik forum


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      979


  3. surfing

    surfing

    Użytkownik forum


    • Punkty

      11

    • Liczba zawartości

      3 834


  4. JC

    JC

    Administrator


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      15 574


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.05.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tradycyjnie, jak co roku po "Zimnych Ogrodnikach" spędziłem tydzień w Bieszczadach. Pobiegane i połażone w rejonie: - Pasmo Łopiennika i Durnej (w tym Falowa) - Pasmo Polonin - Pasmo graniczne (rejon Działu po Moczarne i Rawki) Z "nowości" - na Połoninach (podejścia i zejścia, coraz więcej "schodów" tj. takiego właśnie zabezpieczania szlaków) - nowy, wyznakowany niedawno na żółto szlak, łącznik na Dział z Przełęczy Wyżniej (mało popularny, pusto, otwierają się nowe możliwości przejścia) - Chatka Puchatka, zmiana szlaku w okolicy, budowa trwa (projekt na lataaaaaa ) - wszystkie zrywki dobrze oznakowane Dla chcących pobiegać po Połoninach polecam wczesne godziny poranne i to zarówno ze względu na "schody" jak i jednak spory ruch turystyczny. Na pozostałych standardach typu Rawki, Dział, Falowa, Łopiennik pusto. Jak są pytania o Bieszczady to chętnie odpowiem. Parę fotek: Bilety do BPN po 8 pln-ów, sprawdzają na szlakach. Parkingi na Wyżniej i Wyżniańskiej i w Brzegach po 25 pln-ów za cały dzień. Busy ceny kosmos Ustrzyki Górne -> Wyżnianska 120 za 3 osoby autentyk z piątku około 16:00. (chętni zrezygnowali). Pozdrawiam mirekn
    6 punktów
  2. Foilboarding - hydroskrzydło - Hydrofoil Wczoraj na zalewie Międzybrodzkim na tle Żaru pierwszy raz widziałem hydroskrzydło na żywo, patrzyłem zahipnotyzowany Nowy sport wodny, związany z kitesurfingiem, nieustannie zyskuje na popularności. Jest widowiskowy, łamie prawa grawitacji i będzie nową dyscypliną olimpijską już na najbliższych Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Więcej http://sieplywa.pl/wiedza/inne/9057-foilboarding-hydroskrzydlo/
    6 punktów
  3. Ma, to nieduży jak na Alpy ośrodek https://www.skiinfo.pl/piemonte/mottarone/osrodek-narciarski.html Wypadek dotyczy kolejki wyjazdowej podobnej do tej na Kasprowy Wierch przed przebudową. Urwała się lina napędowa, a nie nośna. Wagonik zjechał z dużą prędkością po linie i wybił się w powietrze na pylonie. Powinien był zadziałać hamulec awaryjny na nośnej, nie wiadomo dlaczego nie zadziałał. Osprzęt znanej z także w polskich ośrodkach firmy Leitner.
    5 punktów
  4. 4 punkty
  5. Przygotowania trwały długo, ale już mogę powiedzieć, że jutro odpalam maszynę i ruszam w jedynym słusznym kierunku 😃⛷
    3 punkty
  6. Pięknie👌ale, ale Wracaj bo trzeba jeszcze skoczyć na tury 😁😉
    3 punkty
  7. Pewne jest jedno. Syfiarze znajdą się wszędzie i wszystkich do jednego worka nie ma co wrzucać. Fajnie by było jak byśmy na to reagowali,tylko tyle albo aż tyle.... .
    3 punkty
  8. Smozaorał się ten kto temat zaczął choć jak widzę część osób odbiera to inaczej. Odpowiedziałem w formie dokładnie takiej samej w jakiej @Mitek wystosował apel do mnie/nas. I vice versa koleś. Gdybym to ja jako pierwszy taki post wystosował do grupy kajakowej to dopiero byłby zamęt ... Dlatego pisząc kolokwialnie nigdy nie rzucam kamieniem pierwszy. Natomiast reaguję wprost proporcjonalnie do zaistniałej sytuacji. Zdaję sobie też sprawę co doskonale widać na forum, że rowerzystów czy kajakarzy jest na tym forum cała masa i co ja jeden wędkarz mogę w starciu z rzeszą kajakarzy ... Może i niezbyt wiele, ale choć spróbuje pokazać, że są ludzie z wędką, którzy też lubią wody i o nie w mniejszy lub większy sposób dbają. Znamienne jest, że całkiem fajny wątek odkurzyłem po ładnych kilku latach niebytu ... Czyżby część osób bała się przyznać do swego hobby ze względu na ostracyzm jakiego mogą doświadczyć ze strony innych ? Co do czytania ze zrozumieniem to także działa w obydwie strony. Fotka z wczoraj. Tak, za każdym razem jak jestem nad wodą to sprzątam. Nie biegam z workiem, wezmę tyle ile mi się do plecaka zmieści. Ktoś powie, że to niewiele ... Błąd, to bardzo dużo. Gdyby tylko co druga osoba wzięła z nad wody choć jedną taką butelkę ... Jakbyś miał wątpliwości gdzie są to w moim śmietniku. W razie kolejnych wątpliwości i niewiary zapraszam na pokaz. Z poważaniem i pozdro.
    3 punkty
  9. W tym roku, zachowując zasady dystansu społecznego, spędziłem na wodzie około 30 dni. SUP chodził za mną od jakiegoś czasu (8 lat temu zobaczyłem je pierwszy raz na żywo w Bledzie). W tym roku moje dzieci, za namową żony, postanowiły spróbować widnsurfingu, więc i ja wróciłem na deskę po 20 latach przerwy, kupując sup-a do którego można podpiąć pędnik. Tak to wyglądało. Czasem miałem pomoc na desce. Widoczki na różne jeziora. Ładnie, widokowo. Nieco mniejsze, też były pływane. I takie też. Chyba moje ulubione w tym sezonie. Nawet wodne place zabaw się trafiały.
    2 punkty
  10. W profilu my.asfinag.at zaznaczam firma, nazwa-moje nazwisko, nip nie wymagany wiec nie podaję. podaję swoje dane kontaktowe, dalej kupuję normalnie podając numer rejestracyjny samochodu którym pojadę (nie musi być mój) , winieta jest ważna natychmiast. Szczęśliwej podroży.
    2 punkty
  11. Pełna zgoda. W czerwcu ( na okienko pogodowe)będę chciał powtórzył oczywiście napiszę na forum jak ktoś będzie miał ochotę się przybrać🎿😎
    2 punkty
  12. Gratulacje Marcin. To jest piękny zjazd ! 🙂 Prawdziwy test kompetencji wysokogórskich dla narciarza. Super, że go zrobiłeś bez żadnych strat. U mnie minęło już 3 lata, trzeba by się tam kiedyś znów pojawić. 😀
    2 punkty
  13. Dzień dobry z rana Mała przerwa na kawkę i startujemy.
    2 punkty
  14. Maj-piekny miesiąc na wyjście w góry, chociaż w wyższych partiach leży jeszcze sporo śniegu. Jako, że jestem totalnie zakochana w Tatrach to inne równie śliczne miejsca jakoś mnie nie przekonują🤣 Mam wolne kilka dni, pogoda piękna, pomeczylam Miska i udało się zaplanować 1 dniowa wycieczkę! Dzień wcześniej mapa w dłoń i planowanie gdzie by pójść. Kusiły mnie jeszcze krokusy, ale w Chochołowskiej już byłam kilka razy, a lubię poznawać nowe miejsca, myślałam o Kalatówkach, ale od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie Sarnia Skała. Odpuściliśmy krokusy i zdecydowałam się na Sarnią Skałę. Nigdzie wyżej nie chcieliśmy iść, bo po pierwsze slaba kondycja, a po drugie nie mamy żadnego doświadczenia w chodzeniu po śniegu czy lodzie, nie mamy raczkow czy raków więc nie było wyjścia😁 Poniedziałek-wiekszosc idzie do pracy, a my wstaliśmy i w góry! Zeszło nam trochę czasu i wyjechaliśmy spod Krakowa dopiero po 7 rano🙈albo i 7.30...ale mieliśmy do ogarnięcia kilka ważnych rzeczy i zastanawialiśmy się czy nie przeniesc wyjazdu na wtorek, ale powiedziałam że nie ma opcji ...🤣 Pod Krakowem wiało dość mocno, w Tatrach niby też trochę miało wiac, ale miało być słoneczko i byc ciepło. Ale nie spodziewałam się że aż tak ciepło! Ubrałam się za ciepło, było ponad 20 stopni, pełna lampa, wiatru prawie wcale! Może 2 razy trochę zawiało, ale dzięki temu nie było tak gorąco. Na szlak wyszliśmy dopiero o 9.20....pozno, ale wiedzieliśmy że mamy koło 3-4 godzin chodzenia więc na luzie ... Na parkingu przed Dolina Strążyska może 4 auta😁 zaczniemy właśnie z tej Doliny, doszliśmy na Polane Strążyska i zjedliśmy coś z plecaka, chwilka przerwy i poszliśmy nad Siklawice. Przepięknie! Dalej wróciliśmy do Polany i w stronę Sarniej Skały. Słońce i brak kondycji (12 h na nogach w gastro jakoś nie przekłada się na nogi do takiego wysiłku🤣). Pomimo wielu krótkich przerw na złapanie oddechu, zrobienie zdjęć, patrzeniu na widoki i strasznie wolnemu tempu doszliśmy na Sarnią Skałę w czasie jaki bym podawany na drogowskazach i mapie, sukces😁nie jest z nami tak źle. Z Sarniej Skały widoki przepiękne! Wyżej w górach śnieg, przepiękny widok. Napatrzyliśmy i udaliśmy się w kierunku Doliny Białego. Tutaj były jeszcze resztki śniegu, cóż za radość 😁😁powolutku zeszliśmy przez tą piękną Dolinkę na Dół, dalej drogą pod reglami do parkingu do auta. Całość trasy miała ok 8,7 km-przynajmniej tak mówi aplikacja z mapą🙂 jak na pierwsze wyjście w tym roku to wystarczyło, było cudownie, pogoda idealna, lepiej nie mogliśmy sobie wymarzyć. W aucie w drodze powrotnej pokazywało cały czas 26-30 stopni🙈🙈🙈 muszę wyciągnąć lżejsze ciuchy..... Poniżej filmik: I zdjęcia też są 🙂
    1 punkt
  15. Na pytania odpowiada Paweł Murzyn, ekspert przez wiele lat odpowiadający za bezpieczeństwo pasażerów w kolejce na Kasprowy Wierch. Czyli w teorii na Kasprowym Wierchu może dojść kiedyś do podobnej tragedii? Nie, nie może. Kolej na Kasprowy wyposażona jest bowiem w specjalny hamulec wagonowy. Podczas remontu w 2006 r. został on założony na nasze specjalne życzenie, choć producent kolei – firma Doppelmayr twierdził, że nie jest on potrzebny. W wypadku włoskiej kolei, która zerwała się w niedzielę, takiego hamulca w gondoli prawdopodobnie nie było. W jaki sposób on pomaga? Już tłumaczę. Duże koleje linowe ze względów bezpieczeństwa nie wiszą na jednej linie. Tych lin jest kilka. W przypadku kolei na Kasprowy Wierch mamy trzy liny: dwie nośne i napędową z odciążną tworzącą zamknięty krąg. Gdyby zerwała się w polskiej kolei lina napędna lub odciążna, to wagonik zawisłby na tych pozostałych dwóch linach nośnych tworzących tor jazdy. Wówczas ze względów bezpieczeństwa włączony zostałby właśnie ten hamulec wagonowy. Gondola zawisłaby w miejscu. Pytanie brzmi więc jak to możliwe, że lina napędna lub odciążna się zerwała, a później wózek prowadzący gondolę po linie nośnej się z nich wypiął? To jest dobre pytanie, ale moim zdaniem nie ma na nie raczej innej odpowiedzi jak to, że doszło do jakiegoś niedopatrzenia. Wiemy z mediów, że ta kolejka ponownie zaczęła wozić turystów stosunkowo niedawno, bo 24 kwietnia. Wcześniej przez okres pandemii była nieużywana. Co prawda remontowano ją stosunkowo niedawno, bo w latach 2014–2016, ale od tamtego czasu coś musiano zignorować. Jakiś element w całym systemie musiał być już zniszczony lub zużyty i to on doprowadził do tragedii. Jak dba się o bezpieczeństwo na takiej kolejce? Jest ściśle określony tryb przeglądów. Zaczynając od tych najmniejszych, na tych największych, raz na kilka lat, kończąc. Powiem, jak robiliśmy to w przypadku Kasprowego Wierchu. Tu liny są często sprawdzane magnetycznie i optycznie. Chodzi o to, by wychwycić, czy w którymś miejscu taka lina nie zaczyna pękać, nie wystają z niej druty czy w inny sposób nie jest zniszczona. Raz do roku robimy też kilkunastodniowy przestój techniczny, podczas którego oglądamy dokładnie wszystkie części systemu kolei: liny, wagoniki, podpory. Dodatkowo raz na sześć lat jest duży remont. W jego trakcie na miejsce przyjeżdżają przedstawiciele producenta kolei i ściągają z lin wagoniki, po czym wymieniają dosłownie cały wózek jezdny na nowy. Dba się też zapewne o to, by liny się nie naciągnęły. To tak naprawdę jest nieuniknione. Na tych linach wisi kolej, a to jest ciężar, który w dłuższej perspektywie czasu musi ją naciągnąć. Dlatego tak jak mówiłem, sprawdza się magnetycznie przekrój liny. Widzimy wówczas, czy gdzieś nie jest ona uszkodzona, poprzez pęknięcie drutów niewidocznych na zewnątrz. Z czasem lina na całej swojej długości naciąga się (to zależne jest od konstrukcji liny). Wówczas trzeba ją o ten fragment skrócić i następnie z powrotem połączyć cały system w pętlę stożkiem klinowym lub innym połączeniem np. poprzez zakotwienie na bębnie. Całej liny się nie wymienia? Oczywiście wymienia się, na Kasprowym od modernizacji w 2006 r. nie miało to jeszcze miejsca. Linę nośną się jednak... przesuwa co 12 lat. Chodzi o to, że część liny dociskana jest na podporze przez dłuższy czas w tym samym miejscu. W dokładnie tych miejscach do podpór dociska liny wagonik podczas przejazdu. Cyklicznie przesuwamy więc te liny o kilka metrów, by punkt styku z podporą nie był ten sam. Dzięki temu lina nie zużywa się bardziej w jednym miejscu. źródło: https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wypadek-kolejki-we-wloszech-czy-do-podobnej-tragedii-moze-dojsc-na-kasprowym-wierchu/3kblgw5,79cfc278
    1 punkt
  16. 1 punkt
  17. Słowacy w tym roku też mają roczne z okresem ważności 365 dni, winieta jest ważna przez 365 dni, licząc od dnia wskazanego przez użytkownika
    1 punkt
  18. Ja kupuję winiety AT online od samego początku - oczywiście na firmę, czy możesz zakupić z datą ważności od zaraz.
    1 punkt
  19. Dodam, że chodzi o to, że kupując jako firma nie przysługuje konsumencki zwrot w jakimśtam terminie. Dlatego można w ten sposób kupić ważną od "już". Kupując jako osoba prywatna, przysługuje zwrot, dlatego też trzeba kupować z wyprzedzeniem (żeby nie było możliwości zwrotu po faktycznym wykorzystaniu).
    1 punkt
  20. Cześć Dzięki za wyjaśnienia. Pytanie chyba nie jest przestępstwem. Pozdrowienia serdeczne
    1 punkt
  21. Ogarnij się koleś. Jak się nie znasz, to nie zabieraj głosu. https://en.mapy.cz/s/baperepasu
    1 punkt
  22. Słuchaj koleś! Specjalnie starałem się swoją prośbę napisać w taki sposób aby nie urazić żadnego wędkarza bo nie wątpię, że tylko z takimi mogę mięć tu do czynienia a nie z "wędkarzami". Naucz się czytać i rozumieć słowo czytane! Widzę, że trafiłem jednak źle. W związku z tym proszę oficjalne przeprosiny dla wszystkich kajakarzy, których czuję się przedstawicielem. Masz 24h. Pozdro
    1 punkt
  23. Spokojnie,nikt nie straszy ,katastrofa lub wypadek może wydarzyć się wszędzie to loteria życia i nikt nie zna ani dnia i godziny. .. ...piekne zdjęcie z Tuxa widziałem,korzystaj -na tragedie nie masz większego wpływu . Wiec,nie zaprzątaj sobie głowy . pozdrawiam i dobrego nartowania 🥳 Jedno i drugie,jakoś tak mam ze nie ufam choć zawsze jak wchodzę np.na karuzele to zadaje wewnętrznie sobie pytanie czy wytrzyma i się nie zerwie . Ten typ tak ma 😉
    1 punkt
  24. @Ziemowit Polska rzeczywistość jest wszędzie i nie trzeba być w kraju,żeby ja widzieć. To nie zmienia faktu,ze buractwo jest i będzie buractwem. Śmiecenie czy w większym czy mniejszym stopniu jest tym samym . Powiedz,jak chcesz to zmienić ?..oczywiście możesz być wolontariuszem który weźmie worek i będzie sprzątał ale czy czasu ci wystarczy na życie żeby to robić za wszytkich którzy w dupie to maja ..
    1 punkt
  25. Taka tam niedzielna przejażdżka🚴🏻👌🌞 Zrobiłem nawet kilka zdjęć 🤪 Pozdrawiam Łukasz
    1 punkt
  26. Wczoraj wieczorem przejeżdżałem granicę niemiecko-austracką na Salzburg. Zapytali dokąd jadę, odp Hintertux, więc na bok i pytanie czy się zarejestrowałem i czy mam test, odp., że mam szczepienie, sięgam po nie, a policaj już macha ręką żeby jechać dalej. Fakt, że lało i może mu się nie chciało zaglądać dokładniej. Ta rejestracja na stronie działa słabo, bo próbowałem kilka razy i bez skutku, tzn., niby coś wysyła, ale maila zwrotnego z powiadomieniem nie otrzymałem. Dowiedziałem się na miejscu, że tym co nie mają rejestracji, kazali wypełniać ją na granicy w formie papierowej. Jeśli chodzi o restauracje to na Hintertuxie u góry siedzą dwie dziewczyny przy wejściu i pytają o test lub szczepienie. Pokazuję szczepienie (było tylko po polsku), a ona że było 2 tyg temu, a musi być 3 tyg (dokładnie 22 dni), więc mnie nie wpuści. No i mnie nie wpuściła. Poprosiłem jakiegoś Czecha, żeby mi kawkę kupił i tyle. Z tymi 22 dniami to jest na stronie MSZ opisane, ale miałem szczepienie kiedy miałem, a testu nie chciało mi się robić. Żadnej kary za to nie ma (przynajmniej nie wyczytałem), tylko po prostu każą zrobić test na miejscu (nie wiem czy płatny).
    1 punkt
  27. Bielsko - Straconka - Przegibek -Międzybrodzie - wzdłuż Soły do Kęt -Bielsko niespełna 50km vertical 1660m Padać zaczęło dopiero jak wróciłem do domu Przegibek Parking o 10:00 pełny. Międzybrodzie niespodzianka zamiast żagli Kitesurfing z dechą nowej generacji, śmigali mimo że wiało tylko 3B w porywach Sezon rozpoczęty ale woda tylko dla morsów. Zapora Porąbka wybudowana 1937r. - śliczna W Porąbce w potoku Wielka Puszcza (7C) morsy mają swoje miejsce, jest nawet przebieralnia. Most na Sole 1938r. w Kobiernicach k Kęt
    1 punkt
  28. Marcin Wielkie Gratulacje! Pogoda idealna, ludzi niewiele. Zjeżdżaliście jako pierwsi, mocno wiało na górze, o której start z parkingu? Na Twoim zdjęciu Zachód Grońskiego wygląda niepozornie Tu bardziej widać że to zjazd tylko dla nielicznych i wcale nie chodzi o umiejętności techniczne, tak eksponowany zjazd to nie dla mnie, ale Rysy czekają Początek filmu na dobry humor.
    1 punkt
  29. Bardzo nie lubię zawracać... Ale powinieneś napisać gravelowiec zawraca Ten układ jest bardzo sterowny, zdecydowanie mi się poprawiła precyzja prowadzenia przodu a to jest najważniejsze. Jednocześnie tył daj mi wsparcie w trudnym terenie. Tak sobie to tłumaczę. Ale ja się nie znam, po prostu jeżdżę. Tutaj (parę dni wcześniej) też teren gdzie normalny gravelowiec zawraca??? Takich górek było parę. I nawet udało mi się to przejechać (zjazd w zasadzie trudniejszy), prawie bez złażenia. Nagroda była potężna bo dojechałem tam gdzie miałem.
    1 punkt
  30. Mówisz, masz. Góry w tle, jezioro a na nim SUP (choć słabo widoczny). I drugie takie.
    1 punkt
  31. Mozna i na wodzie ale warto mieć góry pod stalą kontrolą - a nuż naśnieżają 😉. (w centru kadru ośrodek Czorsztyn Ski w Kluszkowcach).
    1 punkt
  32. Bieszczady 2020 Tradycyjnie, jak od wielu lat (choć tym razem nie w maju po "zimnej Zośce") tylko pod koniec czerwca polatałem/połaziłem tydzień po Bieszczadach. W tym roku z powodu deszczowej aury padło na: okolice Hyrlatej szlak i ścieżki pomiędzy Górzanką a Terką szeroko rozumiane okolice Łopiennika Sine Wiry i okolice stokówki masywu Falowej stokówki Cisna - Smere połonina Caryńska Wybór tras warunkowała pogoda, stan szlaków i leśnych duktów, część to stokówki z szutrem gdzie z założenia błota brak Leśne drogi i wszystkie ścieżki do ściągania pozyskanych drzew to "błoto po kolana". Znakowane szlaki w większości też szczególnie w niższych partiach i na przełomie pięter roślinności. Poza Caryńską pusto, pieszych i rowerzystów na naszych 2-4 godzinnych turach można było policzyć na palcach jednej ręki. Można w szczycie sezonu zaplanować trasy tak, żeby pobyć sam na sam z Górami. Warto uaktualnić mapy szczególnie te cyfrowe. Grzyby już są. Misiów na szlakach brak (to jednak nie wczesny maj). Dużo samotnie wałęsających się wilków. Gwizdek przy plecaku załatwiał sprawę. Zdjęć brak, choć jeden dorodny basior dosłownie pozował i czekał na sesję foto Przetestowałem solidnie zestaw spodnie i kurtka z Dyna-Shell™ 2.5 Layer. Spodnie mam już ponad rok a kurtkę dokupiłem przed wyjazdem (prognozy na YR.NO) ;). Wnioski i opis skrobnę w osobnym wątku, generalnie odzienie dało radę tak max do 3 godzin przy tempie na poziomie około 7,5 minut na kilometr. Napiszę też ze dwa zdania o wykorzystanych butach (i podeszwach) na takie mokre/błotne/Bieszczadzkie warunki w wątku o butach w góry. Parę fotek, przepraszam z góry za jakość ale lało a zdjęcia z telefonu Pozdrawiam mirekn Pizdrawiam mirekn Polska Wysłane z iPada
    1 punkt
  33. Potruchtałem trochę w sobotę po Beskidzie Śląskim. Z uwagi na weekend i słoneczko padło na leśne dukty a nie turystyczne szlaki. Zaliczyłem wszystkie Wisły początki tj strumyczki dające początek Wiśle. Z Slamopola na Przysłup pod Baranią i z powrotem. Biegaczy troje. Plecakowców z 6 -ciu. Na elektrykach około 12 - tu i tradycyjnych bikerów z 10 - ciu. Czyli całkiem spokojnie. W okolicy Salmopola dużo spacerowiczów, ale to już taki urok tego miejsca, bo i samo miejsce urokliwe a i łatwo dostępne. Gdy zbiegałem około 12:00 na Salmopolu tłumy. Wszystkie parkingi przepełnione do granic, droga aż po Juliany obstawiona. Dobra kawa i domowe ciasto na Przysłupie jest czyli można się w połowie zregenerować. Wyszło tak. Parę fotek. A teraz parę info. ze Szczyrku. Od okolic ulicy Orzechowej/Olchowej chodnik zastawione w całości samochodami i tłumami ludzi. Naprawdę było bardzo gęsto i tak prawie aż pod skocznię. Bardzo dużo spacerowiczów. Parkingi pod gondolą pełne. Kolejka spora. Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  34. Jak co roku w styczniu pobiegałem trochę w ramach zdarzenia Zamieć 2020. Tym razem wybór padł na Zawieruchę, dystans około 29 km, pętla na około Szczyrku. Warunki marcowo, kwietniowe. Pogoda super, smog wyżej nie wyczuwalny. A teraz trochę pod rozwagę. Podczas biegu miało miejsce takie smutne zdarzenie https://www.festiwalbiegowy.pl/biegajacy-swiat/skuteczna-reanimacja-uczestnika-zamieci-biegacze-uratowali-zycie-kolegi# Naprawdę Wielki Szacunek dla udzielających pomocy i oczywiście życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla Poszkodowanego. Tak spontanicznie podjęta akcja naprawdę przywraca wiarę w Człowieka. Wszyscy tutaj jeździmy, podchodzimy, turujemy etc. i to w większości przypadków w Górach. Może po przeczytaniu materiału nasunie się odrobina refleksji, że warto przypomnieć sobie i praktycznie przećwiczyć pewne umiejętności z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Pamiętajmy o aktualnie obowiązujących zasadach prowadzenia RKO. Zachęcam też gorąco do ćwiczeń praktycznych. Właśnie chyba dojrzałem do odświeżenia sobie wiedzy teoretycznej i praktycznej z tego zakresu (bo nabywałem swoją dosyć dawno temu). Śniegu życzę. Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  35. Dzisiaj też potruchtałem. Oczywiście wariant w PKP i PKS . 6.30 Katowice 7.30 Bielsko 8.30 Solisko. Zero problemów. Trasa standard, głównie ppoż nr.4 czyli popularna stokówka Salmopol-Przysłup pod Baranią i dalej. Zbieg tym razem do Wisły Głębce czerwonym szlakiem przez Kubalonkę. Uwaga w okolicach Beskidzkiego Lasu MOKRO, nie da się zbiegać. Pogoda super, 15 stopni, wiatr max 1 ms, bezchmurnie. Zanim zbiegłem na stokówkę, przetrawersowałem wszystkie strumyki w stronę Malinowa, super zabawa. Parę fotek. Źródełka Wisełek Miały być Tatry ale wybrałem Beskid Ślaski bo tam liście zamiatają a i WC jest na trasie. Popas i "wilki błękit" też w schronisku był a potem to już tylko teoretycznie w dół. A teraz łyżka dziegciu. Dojazd z Wisły do Katowic busem zajął mi 3 godziny 15 minut. Nie polecam tego kierunku. Patrząc na tempo prac drogowych i mnogość rozgrzebanych miejsc nie ma szans żeby się do grudnia wyrobili a i częstotliwość Kolei Śląskich z Wisły jest tragiczna a z kierunku Zwardoń/Żywiec pozytywnie mnie zaskoczyła. Trzeba tam zbiegać i tyle Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  36. Pobiegałem wczoraj, (jak co tydzień zresztą) trochę po pięknym Beskidzie Śląskim. Wariant, tym razem z dojazdem Kolejami Śląskimi do Bielska + PKS do Szczyrku (Solisko), powrót z Węgierskiej Górki koleją. Wyszło 32 km z vertikalem w okolicy 1200m. Tempo rekreacyjne 4:33 bo widoki rozpraszały, a i popas w schronisku pod Baranią musiał być. Trasa Szczyrk Solisko, Przełęcz Malinowska, trawers zboczem do drogi ppoż nr. 4, schronisko pod Baranią i dalej czerwonym szlakiem na Baranią, Magurkę Wiślańską i Radziejowską i zbieg do Węgierskiej Górki. Uwielbiam takie Beskidy bez tłumów. Parę fotek Udany wypad. A i widok Skrzycznego od tej strony rodzi zimowe plany Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  37. Jak co roku pobiegałem tydzień po Bieszczadach. Co roku jeździmy tam na tydzień po "Zimnych ogrodnikach" i zawsze pogoda była wzorowa. W tym roku tragedia. Lało cały czas ;). Z uwagi na ciągłe opady ograniczyłem działalność do rejonu Dołżyca - Falowa - Kalnica, pasmo Chyrlatej i Otryt. Trasy codziennie w okolicach 20 km. Głównie stokówki i leśne ścieżki, mniej znakowanych szlaków. Pomimo trudnych warunków trzymałem dzielnie Beskidzkie tempo. W rejonie Otrytu i Łopiennika uwaga na niedźwiedzie ! Parę fotek Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  38. Dziękuję za gratulacje. Kilka fotek żeby obalić mit o tym, że to masochizm To normalna zimowa forma aktywności. Wielkie wyrazy uznania dla Pani Karoliny Krawczyk - Fotografia przez duże F. Jak ktoś chce się pylnąć w przyszłym roku to pytać w tym na priv Pozdrawiam mirekn
    1 punkt
  39. https://www.rainews.it/dl/rainews/articoli/Piemonte-Incidente-alla-funivia-Stresa-Mottarone-cade-cabina-4aed704f-1042-487e-b1fc-74fc1595515b.html W dniu dzisiejszym doszło do poważnej katastrofy kolei linowej we włoskim Piemoncie. Jeden z wagonów dwusekcyjnej kolei linowej Stresa-Alpino-Mottarone z niewiadomych póki co przyczyn wypadł z liny nośnej (na górnej sekcji kolei). Zginęło 13 osób. Dwusekcyjna kolej wahadłowa o długości 5371 m została wybudowana w 1970 roku.
    0 punktów
  40. Ale samozaoranie, posądzasz @Mitek i jego ekipę o zaśmiecanie rzek...☹️
    0 punktów
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...