Jeszcze raz przepraszam, ale nigdzie (chyba) nie napisałem, że nie masz racji. Do pogody mam podejście takie, że akceptuję to co przynosi, nie potrafię przewidywać jaka nastanie w krótszym lub dłuższym okresie czasu. Nie jestem mamadem (co mnie cieszy). Ty wiesz jak będzie w maju czy czerwcu, a ja czekam i korzystam ewentualnie z tego co zastanę w danej chwili i albo pochodzę na nartach, albo z buta, albo uda się coś zjechać, będzie śnieg czy nie będzie to w górach zawsze jest wspaniale. W Karkonoszach po polskiej jak i czeskiej stronie jest kilka miejsc gdzie śnieg zalega bardzo długo i można się nim nacieszyć kiedy wszystkim (prawie) się wydaje, że już jest w pełni wiosna czy nawet lato.
Aktualny przykład...
Pozdrawiam.