Docieramy na miejsce, Velipoje. W zeszłym roku "mała" strzelanina na plaży w nocy o leżaki, w tym roku, sielsko i anielsko. Spędzamy czas wśród Albańczyków. Zagranicznych turystów dosłownie kilkoro. Polaków nie spotkaliśmy. Gospodarz wita nas kawą a do popicia kawy rakija (w proporcji mała kawa, duża rakija).
Witają nas krowy.
Rozgardiasz jak u nas w Karwi.
Taki oto widok z apartamentu.
I druga strona.
Jest widokowo.
Czuć, że to jeszcze przed sezonem.
W Albanii przybywa nowoczesnej zabudowy apartamentowej, zlokalizowanej przy samych plażach.
c.d.n.