Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

wolcjusz

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    457
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi dodane przez wolcjusz

  1. U mnie tak się jakoś poskładało, że z czterech obecnie par nart które posiadam trzy pary to Salomony. Ale tylko dwie pary z nich kupione z pełną świadomością i po uprzednim researchu, gdzie czynnikiem decydującym były opinie o konkretnym modelu, a nie sama marka jako taka.  Trzecia para to trochę przypadek bo to były pierwsze moje narty w ogóle i kupowane bardziej oczami niż z głową.

  2. 3 godziny temu, Narciarz ze Śląska napisał:

    Do tego po jednej tradycyjnej čučoriedce (lokalna nalewka mocy tatrzańskiej) i można znów próbować jeździć:

     
     
    P1070527.JPG
     
    (...)

     

    Protestuję! Piłem wyłącznie Birella bezalko, a to jest po prostu mój normalny styl jazdy 🤣

    20240317_111821.jpg

     

    Szkoda że się nie zgadaliśmy, ale dzięki za fotkę :)

     

    • Like 8
  3. 15 godzin temu, Lexi napisał:

    I jak deski?

    Wrzuciłem odpowiedź do nowego tematu żeby tutaj nie śmiecić:

     

     

    4 godziny temu, Gorol napisał:

    Rohače mają tradycję działać do Wielkanocy i potem koniec.

    Ale wielkanoc to święto ruchome, dziwne tak uzależniać działanie stacji od święta które ma rozstrzał dat większy niż miesiąc.

  4.  

    15 godzin temu, Lexi napisał:

    I jak deski?

    Wrzucam odpowiedź do tematu sprzętowego. Kupiłem na wyprzedaży w holenderskim sklepie outdorxl (chyba coś w stylu Decathlona) Salomony QST 98. Dlaczego akurat ten model? Szukałem desek szerokich jako drugą parę do zastąpienia trochę już wysłużonych XDR 84. Początkowo celowałem w okolice 88 mm, ale po testach Mavericków 95 Ti i Bent 100 okazało się że nie taka szerokość straszna, jak ją malują, dodatkowa wyporność jest przyjemna w miękkim śniegu, a ponieważ oprócz katowania muld i slushu brałem pod uwagę okazjonalne wypady przytrasowo-pozatrasowe to poszerzyłem zakres poszukiwań o większe szerokości. Z racji ograniczonej dostępności modeli do testowania musiałem polegać na recenzjach, których przeczytałem i obejrzałem chyba z milion na temat różnych modeli z tego przedziału i wyszło mi, że QST 98 mogą być blisko tego, czego szukam. Ich dodatkową, dużą zaletą była też niska w porównaniu z innymi modelami cena, zatem pomimo tego, że nie miałem możliwości odbyć jazdy testowej zdecydowałem się zaryzykować.

    Przebierałem nogami na możliwość przetestowania ich jeszcze w tym sezonie, chociaż wyglądało to kiepsko patrząc na polskie stacje, ale szczęśliwie wpadłem na pomysł odwiedzenia południowych sąsiadów i warunki do testów trafiły się modelowe, czyli dokładnie takie o jakich myślałem kupując te narty (więcej o warunkach na załączonych zdjęciach i filmach 😉

    Przed zakupem miałem potężną zagwozdkę jaką wybrać długość, bo wydawało się że parametrami jestem pomiędzy dwoma rozmiarami - 176 i 183 cm. 183 wydawało się ciut za długie (miałem okazję przejechać się krótko na Salomon Stance 84 w długości 185 i prowadziły się już trochę jak autobus, a przynajmniej większy bus), z kolei 176 wydawało mi się za krótkie biorąc pod uwagę potężne rockery z przodu i z tyłu QST 98. Ostatecznie nauczony doświadczeniem strzeliłem w 183 cm i całe szczęście, bo ze 176 mógłbym być w dupie. Otóż te narty mają dosyć nietypową dla mnie charakterystykę jazdy właśnie ze względu na wielkie rockery i bardzo krótką w stosunku do długości całkowitej krawędź użyteczną. Pierwsze wrażenie jest mocno zaskakujące i wymaga chwili na zaadaptowanie się, bo te narty skręcają po prostu w miejscu. Nie rozumiem skąd jest ten ich deklarowany promień 17 m, bo jedyne co pamiętam, co może skręcało ciaśniej to slalomka 155. To powoduje że genialnie manewruje się nimi w muldach i między ludźmi, również przy bardzo małej prędkości (a ja zazwyczaj nie jeżdżę bardzo szybko, a już na pewno nie między ludźmi 🙂 ). Co ciekawe pomimo całkowitego braku metalu w konstrukcji to odcinek pod butem bardzo dobrze trzyma na stromym i oblodzonym podłożu. To oczywiście nie są narty które bym zabrał na poranny beton mając do wyboru coś bardziej dedykowanego do takich warunków, ale w często występującej sytuacji wyślizganych pól lodowych pomiędzy miękkimi odsypami sprawdzają się doskonale, trzymają lepiej niż moje XDRy - myślę że dlatego, że całe to trzymanie pochodzi właśnie z tego krótkiego, sztywnego odcinka w środkowej części narty, gdzie w XDRach rozkłada się to na dłuższy odcinek krawędzi i wtedy niezbyt duża sztywność skrętna dziobów i piętek może powodować obsuwanie się na lodzie.

    No i teraz przejdę do tego gdzie QST 98 błyszczą, czyli do slushu. Te narty to prawdziwi pogromcy wiosennych warunków. Bardzo duża wyporność i ogromne rockery powodują że po miękkim śniegu jedzie się po prostu fantastycznie. W porównaniu z Maverickami 95 Ti o których pisałem, że prowokują do zapierdalania w takich warunkach, QST prowokują do zabawy przez swoją manewrowość. Krótkie skręty, nagłe zmiany kierunku, wybór optymalnej linii, manewrowanie pomiędzy ludźmi i garbami, bardzo łatwa kontrola prędkości na stromych odcinkach, to wszystko jest w pakiecie z tymi nartami i powoduje że te narty to świetny wybór dla osób, które nie czują się bardzo pewnie w trudnych warunkach śniegowych a nie chcą odpuszczać jazdy i czekać wyłącznie na poranny sztruks.

    Nie mogę się doczekać kiedy będę miał okazję popróbować ich poza trasą. Co prawda wczoraj podszedłem sobie kawałek ze skiturowcami od górnej stacji wyciągu w kierunku Salatyna, ale zaledwie piętnastominutowe podejście z nartami na ramieniu i w butach zjazdowych po którym byłem bliski zawału to za mało żeby coś więcej napisać, bo zjazdu z tego było może 30 sekund pomiędzy kosówką (a przy tej okazji kolejna zaleta QST 98 - doskonałe narty do noszenia 😉, przez swoją szerokość świetnie leżą na ramieniu i nie ugniatają). 

    Żeby nie było że są takie doskonałe to jeden minus który przychodzi mi do głowy - przy tej szerokości postawienie ich mocniej na krawędzi wymaga pracy i to się trochę czuje w nogach, zwłaszcza na twardym podłożu, bo na miękkim nie czuć tego bardzo. Nie zrozumcie mnie źle - można sobie z powodzeniem prowadzić je płasko i one nadal ciasno i łatwo skręcają, ale żeby przycisnąć je mocniej i pojechać bardziej dynamicznie to już wymaga odrobinę pracy mięśni i nawet utrzymanie ich na postoju na stromym twardym odcinku wymaga włożenia trochę wysiłku, bo ramię siły przeciwdziałającej stawianiu na krawędzi jest spore i czujemy że narty chcą leżeć płasko a nie stać na krawędzi. Tylko czy to jest rzeczywisty minus modelu, czy zwyczajnie przypadłość każdej narty szerokiej to inna kwestia. 

    20240312_154552.jpg

    20240312_154627.jpg

    20240312_154845.jpg

    20240317_085645.jpg

    20240317_130859.jpg

    20240317_135006.jpg

    20240317_135122.jpg

    20240317_145015.jpg

    • Like 5
    • Thanks 3
  5. Tyle wygrać 🙂 Ludzi faktycznie sporo, ale nie przeszkadzało to jakoś specjalnie. Pogoda była włoska, warunki górą przyzwoite, na dole trudne do bardzo trudnych po południu. A i tak to mój najlepszy wypad w tym sezonie. Wiem, że co relację tak piszę, ale jakoś tak się poukładało 🙂 Przede wszystkim fajnie trafić do stacji z prawdziwego zdarzenia w prawdziwych górach, a nie tylko te pagórki i pagórki 🙂

    20240317_085919.jpg

    20240317_090236.jpg

    20240317_090735.jpg

    20240317_105111.jpg

    20240317_105626.jpg

    20240317_105846.jpg

    20240317_110017.jpg

    20240317_130859.jpg

    20240317_135018.jpg

    20240317_143942.jpg

    20240317_145015.jpg

    20240317_104550.jpg

    • Like 19
    • Thanks 1
  6. 51 minut temu, Gorol napisał:

    Byłem przed miesiącem, więc: 

    Najlepiej zaparkować na centralnym parkingu (10 EUR), dokładnie tutaj ztąd będziesz miał najbliżej do skibusa: https://www.google.com/maps/place/49°07'09.1"N+20°03'51.0"E/@49.1192039,20.0635183,175m/data=!3m2!1e3!4b1!4m4!3m3!8m2!3d49.119203!4d20.064162?entry=ttu

    Możesz też zaparkować na parkingu wyżej  ale prawdopodobnie będziesz wsiadał do zapełnionego skibusa. Możesz też spróbować zaparkować najbliżej przy wyciągach, przy hotelu FIS, ale ten parking jest przede wszystkim dla ludzi tam pracujących i dla zakwaterowanych w hotelu FIS. Jak są wolne miejsca to cię wpuszczą (bo jest szlaban) ale płacisz 25 eur. 

    Z parkowaniem przy wyciągu troche problem ale wynikiem jest to że jest mniej ludzi niż w Tatranskiej Lomnicy albo Jasnej. Byliśmy w terminie 12-14 lutego i praktycznie nie było żadnych kolejek a warunki narciarskie najlepsze w tym sezonie, przynajmniej dla mnie. 

    Jeżeli się wybierasz w ten łikend to niepolecam, bo są zamknięte niektóre trasy z powodu zawodów: https://www.vt.sk/stredisko/info-o-stredisku/strbske-pleso

    Może lepiej jedz na Rohače - Spálená, ale będzie sporo ludzi (byłem w sobote) i może nie było problemem 10 minut w kolejce ale to, że mrowisko na stoku. W każdym razie 8:15 przed  bramkami.  

    rozkład jazdy skibusa do 7.4.:

     

    Super, bardzo Ci dziękuję za taki szczegółowy poradnik!

  7. Godzinę temu, Narciarz ze Śląska napisał:

    Nie byłem już parę lat, ale kiedyś (pomijam parkowanie przy stacji, bo tego już nie ma) stawałeś na Centralnym Parkovisku i stamtąd szedł skibus, co 15 minut, czy jakoś tak. 

    Myślę, że jest jakoś podobnie.

    Sprawdzałem w necie, Centralne Parkovisko kosztuje 10 euro. Na Słowacji praktycznie już nie ma parkingów bez dodatkowych opłat.

    Nie chodzi mi już nawet o dodatkową opłatę parkingową, tylko o brak dostępu do samochodu w ciągu dnia, to mi mocno komplikuje plany.

  8. 2 godziny temu, Lexi napisał:

    Daj znać jakbyś wybrał Rochace.. za tydzień tam zawody jakieś więc warto teraz - w niedziele znacznie lepsza pogoda.

    Korci mnie strasznie bo to prawdopodobnie ostatnia szansa żeby nowy nabytek przetestować jeszcze w tym sezonie, będę się uważnie przyglądał prognozom.

  9. 2 godziny temu, tresor napisał:

    Niestety nie ma tak dobrze jak było kiedyś. Zawsze przyjeżdżałem z pół godziny przed otwarciem i parkowałem niedaleko hotelu FIS. Teraz postawiali zakazy i zamiast fajnego parkowania, można dostać fajny mandat lub blokadę (a najpewniej to i to).

    Na stronie internetowej https://www.strbskepleso.sk/parking jest dobrze opisana sytuacja. Tak więc masz do wyboru albo szukanie szczęście na płatnych miejskich parkingach przy ulicy i w zależności jak wyjdzie śmigasz z buta ze sprzętem, albo zaparkować na centralnym parkingu skąd odjeżdżają busy pod stację. Jak często aktualnie po sezonie jeżdżą busy nie wiem, bo wybiorę się dopiero około 25 marca.

    Pięknie dziękuję. W takim razie postawię raczej na Rohacze bo i bliżej i logistyka bezproblemowa. O ile w ogóle coś z tego będzie, bo już widzę że w sobotę zanosi się na deszcz :/

  10. Podpowie mi ktoś jak wygląda logistyka dojazdu i parkowanie w Strbskim Pleso? Czy można dojechać i normalnie zaparkować blisko dolnej stacji wyciągu,  czy trzeba dymać z buta gdzieś z dalszego parkingu (jeśli tak, to skąd i jak daleko)? Widzę na google maps że jest kilka parkingów w różnych odległościach i coś mi chodzi po głowie że tam gdzieś jakieś zakazy były ale nie mam pewności. 

  11. 27 minut temu, Lexi napisał:

    Sprawdz ten "manewr" na innych nartach (ktore masz), zobaczysz o co idzie i jaka jest røznica przy Twoim stylu jazdy. Ja ostatnio w Kasinie ze swoich Force 80TI 177cm zrobilem slalomki gdzie przy normalnych ustawieniach trzeba sie zdrowo bujnac zeby je dogiac ..nawet przy moich 100kg.

    Sprawdzałem, tylko w drugą stronę. Jak po raz pierwszy potestowałem dłuższe narty to zaczęło mi bardzo brakować stabilności w Rally 170 które wtedy miałem, więc przesunąłem wiązania dwa oczka do tyłu i trochę pomogło, ale ostatecznie i tak je sprzedałem i zamieniłem na speed 180 cm.

    • Thanks 1
  12. 6 minut temu, Lexi napisał:

    OK, po prostu sprobuj lub nie - od rozbijania na atomy sa inni na tym forum ja nie.. (nawet jakas nazwa na to jest ostatnio ;) ).

    . pivot zaraz mi sie kojarzy z zarzucaniem dupy w celu wymuszenia skretu. wiec omijam takie terminy...taka luzna dygresja

    Niestety już nie spróbuję bo następne testy pewnie dopiero w przyszłym sezonie. Teraz będę się wczytywał w recenzje, bo jak już mam rozeznanie jak te dwa, dosyć różne modele jeżdżą to coś więcej wyciągnę z porównania ich do podobnych modeli innych firm. 

  13. 4 minuty temu, Lexi napisał:

    ..no jasne ze nie.. waga nart nie ma znaczenia w ogolnym rozrachunku

    Nie waga, rozkład masy. Jak z łyżwiarzem figurowym w piruecie ramiona rozłożone - wolny piruet, ramiona przy ciele - szybki piruet. Analogicznie w nartach więcej masy bliżej dziobów i piętek - większa bezwładność, lżejsze dzioby i piętki - mniejsza bezwładność (szybszy "pivot"). 

    • Thanks 1
  14. 14 minut temu, Lexi napisał:

    No właśnie o tym pisze.. przesunięcie do przodu powoduje że łatwiej inicjować skręt zapewne jest to właśnie spowodowane zmianą rozkładu masy.

    Nie no, rozkład masy nart się przecież nie zmienia w ten sposób. Zmienia się oś obrotu w płaszczyźnie horyzontalnej (pivot point) no i masa narciarza przesuwa się w przód, więc jest łatwiej docisnąć dzioby (wymaga to włożenia mniejszej energii). 

    • Thanks 1
  15. 10 minut temu, Lexi napisał:

    Trza było przesunąć wiązania do przodu ze dwa "ząbki" żeby ten "gen" obudzić...często pomaga kosztem stabilności oczywiście ale w takich dechach bywa jej spory zapas

    Odniosłem wrażenie że to bardziej kwestia rozkładu masy. Wydaje się jakby była ona rozłożona dosyć równomiernie na całej długości co bardzo poprawia stabilność, ale niekoniecznie pomaga jak chcemy szybko przerzucić dzioby. Ogólnie to nie można powiedzieć żeby to były ciężkie narty, nawet jak na AM (nie jeździłem, ale zgaduję że taka Brahma z potrójnym titanalem na pewno będzie sztywniejsza i cięższa w tej samej kategorii), ale waga piórkowa to też na pewno nie jest.

    Pisząc jeszcze inaczej - gdyby podzielić pewną grupę nart na dwie umowne kategorie - takie, które skręcają dosyć ciasno, ale można je "otworzyć" do szerszego skrętu i takie które jadą szerszym skrętem, ale można je "zacieśnić" po włóżeniu energii w dociśnięcie dziobów, to Mavericki są w tej drugiej grupie (w pierwszej grupie są moje XDRy). To się czuje "majtając" nartami na wyciągu - XDRy mają odczuwalnie lżejsze dzioby, a Mavericki mają większą bezwładność.

    • Thanks 1
  16. 4 godziny temu, Lexi napisał:

    Ok już wiem.. i jak odczucia na takiej desce

    Mavericki to niezłe chargery, gigantowy skręt przy dużej wyporności, można walić na krechę po wszystkim tylko trzeba je jednak świadomie prowadzić, bo mają swoją bezwładność i jak się na chwilę zapomniałem i zostałem za bardzo na wewnętrznej to mnie troszeczkę wywiozły 😉. Mam odczucia zaskakująco podobne do moich e-speedów, czyli bardzo stabilnie i przewidywalnie, ale jak dla mnie chyba trochę brakowało im "genu zabawy" którego poszukuję w drugiej parze nart na złe warunki. Prowokują do zapierdalania (bardzo prowokują), a nie do kombinowania pomiędzy odsypami, szukania hopek itp głupot. Nigdy wcześniej nie jeździłem z taką prędkością w tak kiepskich warunkach, płyną niewzruszone po rozmokniętym, rozkopanym stoku, bardzo dobrze tłumią wertepy. Szczerze mówiąc to Słotwiny są dla nich po prostu za krótkim stokiem, bo zanim się zorientowałem to już musiałem znowu stawać w kolejce. To są moim zdaniem narty typu "jadę na Kasprowy i nie wiem jakie warunki zastanę, a nie mam możliwości zmienić nart w trakcie, to biorę Mavericki i wiem że zjadę po wszystkim". 

    Drugą parą na której pojeździłem były Bent Chetler 100 i w porównaniu do Mavericków to jest papier. Bardzo ładne, superłatwe i wiadomo - przy tej szerokości rozmoknięty stok też nie jest żadnym problemem, ale brakuje im "popa" i jak dla mnie mają wyraźny limit prędkości. Szczerze mówiąc to od czasu mojego pierwszego sezonu na nartach, wtedy jeszcze z wypożyczalni, to chyba nie jeździłem na bardziej "miętkich" nartach niż te Benty. Na takie warunki jak dzisiaj były bardzo spoko, bo można było bezwysiłkowo się poślizgać i w przeciwieństwie do Mavericków można na nich jechać "byle jak" - nie karzą zbyt surowo za złą technikę, ale miałem jakieś takie poczucie że czegoś im brakuje, że są aż zbyt mało wymagające i że więcej funu miałbym na czymś jednak nieco bardziej dynamicznym. Aha, Benty przy długości 179 mają R 19 m, a Mavericki przy 180 cm R 19,3 więc niby to samo, ale Mavericki zdecydowanie preferują szersze łuki i skłonienie ich do zacieśnienia wymaga włożenia energii, a Benty jak się chce, to skręcają w miejscu bez wysiłku.

    Podsumowując, pomimo warunków (albo dzięki nim) znowu udany dzień na nartach. Cieszę się że pojechałem, bo odczarowałem sobie większe szerokości nart. Miałem wątpliwości czy 92 mm to już nie będzie zbyt szeroko na stok bo do tej pory najszersze narty na jakich jeździłem to 84 mm, a tutaj się okazuje że nie ma się czego bać, mogę śmiało kupować nawet 100 mm i zabawa jest przednia, a i okazjonalne "przytrasowe wypady pozatrasowe" na pewno będą łatwiejsze.

    20240224_130738[1].jpg

    20240224_131000[1].jpg

    20240224_122703[1].jpg

    20240224_130749[1].jpg

    • Like 9
  17. 13 godzin temu, Hextor napisał:

    Kasina chyba spisała już ten sezon na straty. Zapowiadali, że dziś w nocy dośnieżą, żeby móc dłużej chodzić, ale na kamerce nic się nie dzieje. 

    Kurde, trzy vouchery pójdą mi się bujać. Wkurzający jest ten podział na stacje u Pingwina (całodzienne vouchery są na dowolną stację, ale czterogodzinne już dedykowane).

  18. 2 godziny temu, gabrik napisał:

    @wolcjusz  Celowo pogrubiłem ten fragment. Jestem człowiekiem z takim samym lub podobnym podejściem, czyli swoje miejsce w szeregu określam identycznie...tylko ja nie zadałem pytania, czy oceniasz te narty jako kosmicznie najlepsze, lub badziewsko żużlowe. Widzisz, tu nie chodzi o to abym ja, czy Ty oceniał narty do magazynu branżowego dla expertów narciarskich, czy z poziomu Marcela H.z poleceniem dla zawodników. Tu finalnie chodzi aby mieć otwarty umysł i nie polecać bolidu F1, gdy ktoś potrzebuje auta na dojazd 12km do pracy, lub zestawu ciągnik siodłowy z naczepą, gdy się uczy jeździć na kat B1.

     

     

    Chyba nie do końca rozumiem ten komentarz, tzn. nie wydaje mi się żebym w tych kilku słowach opisu swoich wrażeń z jazdy umieścił je w jakiejś skrajnej niszy. Ani to ciągnik ani F1, topowy race carver (czy tam sklepowa gigantka jak kto woli) czyli od umownego poziomu "średniozaawansowany" każdy sobie z tymi nartami poradzi, przynajmniej w dobrych warunkach na stoku (a do takich warunków tego typu narty raczej są przeznaczone). 

    • Haha 1
  19. 13 minut temu, gabrik napisał:

    Powinieneś jednak uzupełnić swój wpis. Wiemy, że z uwagi na dźwięk czułeś, iż jedziesz na plastikowej zabawce. A jak wrażenia stricte z zachowania nart na stoku?

    Bardzo pozytywne. Miałem je na nogach tylko około półtorej godziny no i mój skill niekoniecznie predysponuje mnie do roli wiarygodnego testera, ale jechały tak jak spodziewałbym się po sklepowej gigantce, Bardzo stabilnie, przewidywalnie, prowadziły się bardzo łatwo. Ta zauważalnie niska masa powodowała że na początku trochę się bałem im zaufać, po prostu wydawały mi się nienaturalnie lekkie jak na narty o sportowej konstrukcji, ale to wrażenie dość szybko minęło bo trzymają tak jak powinny i oddają energię jak porządne narty sportowe. 

  20. To ten sam model w innym malowaniu? Miałem okazję pojeździć na nich w Białce na Snow Expo w tym roku, tylko w długości 183 (R 19,5). Pierwsze wrażenie - kurde to nic nie waży. Są przynajmniej o połowę lżejsze od moich Headów, wrażenie jakbym miał na nogach jakieś lekkie AM. Bardzo przyjazne, stabilne i dobre do noszenia 🙂 Tylko kurde ten dźwięk, jakoś nie mogłem się przyzwyczaić - przez to okienko na dziobie one rezonują w taki specyficzny "plasticzany" sposób i trochę miałem wrażenie jazdy na plastikowej zabawce, a to przecież nietanie narty i to raczej "premium".

    20231216_085927.jpg

    20231216_085934.jpg

  21. Arena nie zawodzi 🙂 Cztery godziny pociśnięte z rana. Stok trzymał oczywiście bardzo krótko, nawet nie brałem "sportowych" nart i to była dobra decyzja, ale warto było przyjechać bo zabawa w slushu znowu znakomita. No i dużo miejsca na stoku 🙂

     

     

    20240218_081815.jpg

    20240218_082320.jpg

    20240218_090304.jpg

    20240218_113024.jpg

    20240218_125224.jpg

    • Like 17
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...