Witam wszystkich
Moje 5 groszy do tematu: osobiscie sam oddaje nartki (jak juz musze) do serwisu, tylk po to by na maszynie wyrownac slizgi i ulozyc strukture na kamieniu, a krawedzie to juz w domku sam, imadelka, pilniki, ostrzalka no i potem 3 pilniki diamentowe o roznbej grubosci, krawedz sie blyszczy jak lustro po wypolerowniu diamentem o grubosci 1000, no i oczywiscie ze 3-5 warstw goracego wosku, zajmuje pare godzin, ale warto, efekty pierwsza klasa. Dbanie o narty to zadna czarna magia, kazdy moze i powinien, a doswiadczenie przychodzi z czasem, a ekspert to taki ktos kto popelnil kazda mozliwa pomylke w danym temacie.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczow - narta