Narty do slalomu Elan/Atomic
Elanów HCX i SLX w Makro nie ma już od dawna. Kumpel jechał po ostatnią parę HCX miesiąc temu do Łodzi. Co do kupowania w Makro to trzeba wiedziec czego się chce i znać się na tym, a wtedy można kupić `rodzynki` za śmieszne bejmy (pieniądze po poznańsku). Elany są katalogowe, choć były Whistlery 5.0 (?!) pomalowane jak 6.0 i taliowane (cena też) jak 4.0. Niektóre Heady i Rossignole mają niekatalogowe oznaczenia i nazwy. Ciekawochą jest to, że narty są testowane przez ludzi z NTN, przynajmniej tak piszą w Macro katalogu (na kredowym papierze, ale też go już nie ma). Mam HCX 163cm 2001/2002 z Makro i wszystko jest fajnie, dopóki nie muszę ich za dużo nosić 7,0kg (drewno+tytanowy IDS+płyta+wiązania) i trasy są przygotowane oraz krawędzie naostrzone. Byłem nimi zachwycony do czasu przetestowania slalomek atomica, ale uwaga SL 11.12 157cm (twarde sztaby ostre jak brzytwy) na zlodzonej slalomowej trasie FIS w Szpindlerowym Młynie. Ale coś za coś. Można sobie zęby wybić, ale do tego są stworzone, a nie do wożenia się. SL 9.12 (slalomka Dynamica to to samo w kolorze czarny mat i w innej cenie) i HCX są bardziej miękkie i więcej wybaczają, ale gorzej trzymają. Tylko nie przesadzaj z długością. A najlepiej w Makro kupować w czasie jesiennej promocji lub kupić teraz slalomki atomica w promocyjnej cenie.