Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Chertan

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    158
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Chertan

  1. 44 minuty temu, Lexi napisał:

    Wiem Piotruś wiem - znamy Twoje podejście....zara powiesz że 1/2 euro to nie pieniądze.. :)

    Ino za to 1/2 euro to za wiele przyjemności nie ma, stąd lepiej w barterze to zwielokrotnić. 

    • Haha 2
  2. 6 minut temu, ZdolnyŚlązak napisał:

    Świetna sprawa🙂 będę w tym terminie w swojej rodzinnej wiosce pod Szczyrkiem, a stamtąd do Zwardonia mam raptem 40 km. Wielokrotnie byłem w Zwardoniu latem ale nigdy zimą na narty. Może wpadnę na jeden dzień, ale tam pewnie wpisowe dla gości spoza Ski Forum ze 3 litry jakiegoś zacnego trunku😉. Albo ze 3 podania, listy polecające etc. No to boczkiem, boczkiem z jedeń dzień może pojeżdżę 😉

    3 litry to jest myśl, tylko w sobotę, coby do niedzieli wypić. 

    • Haha 3
  3. 18 minut temu, ZdolnyŚlązak napisał:

    A nie czasem w Zawoi? Na Mosornym Groniu? Ktoś z tego forum tam będzie?

    Nie, właśnie w Zwardoniu, rok temu był mały zlocik, w tym jest średni zlot, a za rok duże zlocisko. Szykuje się w tym roku może i 30 osób. Na Mosorny czasem jeżdżę, pytanie, czy w tym sezonie jeszcze będzie szansa. 

    • Thanks 1
  4. Godzinę temu, marekbtl napisał:

    Maras, widziałeś jak Piotrkowi gogle zrywało, tyłem było bezpieczniej. Trzecie oko kontrolowało jazdę :), no i skręty z odwróconego pługu, przy 160 km/h. Da się??? Da się.

    pozdrawiam

    No i tyłem możliwe hamowanie odrzutowe w razie potrzeby. Choć to wymaga specjalnej bielizny z rozporkiem z tyłu. Na tym forum niestety temat nieznany... 

    • Haha 3
  5. 54 minuty temu, Narciarz ze Śląska napisał:

    1) Uczy błędnego balansu - oparcie i przechylenie na zewnątrz zakrętu, nie do wewnątrz.

    2) Krawędziowania - tak, z dobrym ustawieniem - nie!

    Ci, których uczę/uczyłem mają akurat o niebo lepszą sylwetkę, niż ci np. uczeni bez kijów. To osobny temat, ale już gdzieś tu funkcjonuje. Nie jestem alfą i omegą, ale widzę, że nauka od razu na nartach równoległych działa - dla tzw. <dziewic> narciarskich. Zresztą słyszałem, że SITN już też zastanawia się nad zmianą programu nauczania, ale tu głowy nie dam, bo tylko słyszałem od ucha do ucha.

    Filmik z uczennicą uczoną zupełnie bez pługu - 2. dzień - w sumie ok. 8 godzin na nartach:

    1. jak pokazane na filmach od pierwszego Marka, na zewnątrz odchyla się górna część tułowia, a do środka idzie biodro, czyli robi się dokładnie to co w głębokim skręcie ciętym, ergo balans jest taki, jaki ma być. W tej pozycji możliwe jest wręcz uniesienie górnej/wewnętrznej narty

    Fajnie sobie dziewczynka radzi, natomiast nie ma to nic wspólnego z dobrą już jazdą. Tak jak drugi Marek napisał. 

    Maćku, ja tu się mogę tylko na podstawie ograniczonych doświadczeń wypowiadać, nijak im do Twoich, popartych uczeniem innych osób, więc pewnie się będziemy w tym stanowisku różnić. Nie chcę, aby cokolwiek tu brzmiało jako mądrzenie się internetowe. Ot takie sobie laickie pisanie z mojej strony. Mi pasuje po prostu. 

    • Thanks 1
  6. Skoro tak robią to się pewnie da. Jak rozumiem Maciek jest instruktorem i uczy jeździć, ja jestem co najwyżej skromnym praktykiem, czyli nie wiem, ale się wypowiem. Zgodzić się na pewno mogę z "DA SIĘ nauczyć każdego ruszać, skręcać i jechać BEZ użycia stylu zwanego PŁUGIEM." I to pewnie każdy potwierdzi. I potwierdzi też, że takich osób jest na stoku mnóstwo, które zostają na etapie "Na początek uczy się po prostu obracać z kijkami, potem zakrętu z pomocą (ręki lub kijka instruktora), potem samodzielnie", czyli machają tymi łapami z kijami i rotują się ratując przed różnymi tego konsekwencjami. Bo ich stanie na nartach nie ma nic wspólnego z dobrym balansem, które akurat pług uczy, uczy sensownej pracy tyłowiem, balansu przód/tył, uczy o dziwo krawędziowania z dobrym ustawieniem całego ciała etc. Przechodzenie przez różne ewolucje daje narciarzowi uniwersalność, jest w stanie zmieniać technikę zależnie od potrzeb, pługiem i zaawansowanym zdarza się pojechać. I teraz od instruktora zależy jak będzie szedł z nauczaniem, zapewne ma jakiś plan, niestety sporo kursantów ten plan niweczy i poczuwszy, że dają radę ruszać i jakoś tam skręcać, uciekają spod skrzydeł instruktora, i cały misterny plan w pi..u. 

    • Like 4
  7. 4 godziny temu, gabrik napisał:

    To akurat zdjęcie mojego guru, ale tak właśnie instruktorzy jeździli nawet po bardziej płaskim stoku. Natomiast zadałem pytanie, ponieważ mocno się nad tym aspektem czasami ludzie głowią czy spierają i ciekaw jestem metodycznego wytłumaczenia.

    Wszystko zależy jak bardzo chcesz skręt zacieśnić, nawet na płaskim stoku się da i wtedy wymaga to odpowiedniej pozycji. Tylko mało kto to robi przy normalnej jeździe. Mi nawet łatwiej na takim stoku, niż bardziej stromym, bo prędkość mnie nie paraliżuje. Stąd może przyjmowali tak zbananioną pozycję, właśnie dla tej przesady. 

    • Like 1
    • Thanks 1
  8. A to jesteś Ty na tym powyższym zdjęciu? Bo powiedziałbym, że pozycja instruktorska. Jeżeli jest bujanko na niebieskim powoli to po co się bardzo giąć? Angulacja jest potrzebna dla zachowania równowagi i poprawy kąta zakrawędziowania, złapania platformy. Przy bujaniu się można się bez tego obejść. 

    • Like 2
  9. 25 minut temu, gabrik napisał:

    To jest to "miejsce" mojego nartowania, w którym jestem być może zbyt uparty w poglądzie/wniosku, bo uważam, iż to poszerzanie psuje dociążenie zewnętrznej. Jednak natchnąłeś mnie, że to może być troszkę mniej 0/1 i bardziej się przenikać, przeanalizuję filmik.

    Kwestia definicji poszerzenia, jeżeli jedziesz na stromym stoku, to odległość między nartami jest bezwzględnie zwiększona i u Bergera też to widać. Bo taka jest anatomia i wymuszenie przez buty narciarskie. Natomiast gdy popatrzysz w rzucie "z góry" czy tam w osi narciarza, to wrażenie będzie wąskie. Czyli prostujesz nogę zewnętrzną, podciągasz wewnętrzną, ale ona nadal jest blisko zewnętrznej zachowując równoległość podudzi. Dlatego trzeba to zobaczyć na filmie. 

    • Like 2
  10. 21 minut temu, wolcjusz napisał:

    Myślenice. Warun dla koneserów, rano szklanka aż ratrak puścili w obawie o ludzi, a potem bardzo szybko ciężka mokra kasza. Muszę powiedzieć że mocno mnie dzisiaj zweryfikowały te warunki i pierwsze zjazdy były bardzo trudne. Potem już lepiej, ale czworogłowe spalone. Na szczęście ludzi niewiele i oczywiście żadnych kolejek.

    Kurcze, aż dziwne bo zimno nie było (aczkolwiek mieszkam aż 15 km od nich, więc niby nie to samo). W czwartek była tylko kasza. Zmiana nart na szersze po godzinie załatwiła sprawę, była frajda w kasowych odsypach. Niedawno też się weryfikowałem na Grapaski i w sumie nie było źle na tym lodzie. Ostrożnie, ale ok. Patrzyłem jednak z zazdrością na lepszych jak sobie cięli równo. 

    może się uda w Myślenicach spiknąć. 

    • Like 3
  11. 9 godzin temu, wolcjusz napisał:

    Największy problem (obok kapryśnej pogody, której nie zmienimy) to długość tras w Polsce. Większość to są króciutkie pagórki z czasem zjazdu ponżej jednej minuty i z tego powodu zawsze będzie ze skrajności w skrajność - czyli mało popularne stacje gdzie da się fajnie pojeździć (np Myślenice gdzie zazwyczaj jeździ pięć osób na krzyż) ale właściciel albo pod kreską albo ledwie wychodzi na swoje przy takiej mizerii, albo super popularna stacja (Białka), gdzie przez większość sezonu po prostu nie da się jeździć pomimo świetnego naśnieżania, bo stonka i kolejki do kolejki. Jak się ma długie trasy to da się to pogodzić, bo przyjedzie dużo ludzi i się pomieszczą sensownie na kilku dłuższych trasach. 

    Co do mikroklimatu, to w Myślenicach naprawdę opór śniegu jak na tak położoną stację, w szoku jestem, że działają i jest po czym jeździć. Trudno tu o mikroklimacie mówić, tyle, że stok północny. A ludzi jak na czwartek dzisiaj sporo. W tym roku bardzo poszli w marketing, przeformowali stok, są nowe zbiorniki na wodę. Widać inwestycję. A że śnieżyc zaczęli sensownie, to teraz skutki są pozytywne. 

    • Like 1
  12. 3 godziny temu, wolcjusz napisał:

    Słotwiny Pingwina i Tylicz Master wyglądają przyzwoicie na kamerach, Myślenice chwalą się na FB że wciąż mają śnieg, opcjonalnie Jaworzyna z muldami po pas. To stan na dzisiaj, na przyszły tydzień to trochę wróżenie z fusów, jak nie dośnieżą to słabo to widzę bo pokrywy już cieniutkie.

    Ogólnie to trochę dziwne, że w Krynicy temperatura +8, na Podhalu +2, a stoki w sądeckim wyglądają lepiej, niż większość na Podhalu.

    Na kamerkach w Myślenicach całkiem spoko, podobnie jak na Mosornym, gdzie jutro planuję wylądować. Pewnie miękko, ale powinno dać radę. Dzień dość chłodny jak na ostatnie upały. 

  13. 2 minuty temu, gabrik napisał:

    Tylko tego "starszego", bo nie wiem czy jest nadal, ale był drugi Grzegorz z mniejszym doświadczeniem.

    Główny to Grzegorz Gajewski, łatwo poznać po nerce na pasku 😁. Z tym że on doborem butów się nie zajmuje, a dopiero fittingiem wstępnie dobranych butów. Ja pracuję ostatnio z Anetą, córką szefa, ma pasję i ochotę. Chłopaki inni są różni.

    • Like 1
  14. 44 minuty temu, wolcjusz napisał:

    Ja kombinuję gdzie by tu się wybrać w sobotę bo większość stacji tak sobie wygląda ze śniegiem. Myślicie że Mosorny to dobry pomysł w taką pogodę? Nigdy tam nie byłem i nie wiem czego się spodziewać, czy trzeba się obawiać o narty, czy raczej dbają tam o pokrywę?

    Mosorny odradzam w śnieżyce z wiatrem, krzesło jedzie wolno a wyciąg długi, brak osłon, jesteś mocno eksponowany, bo wiatr tam hula ostro. A sobota jeszcze do końca nie wiadomo jaka będzie. Z pokrywą nie powinno być problemu, od lat nie mam zastrzeżeń, dobre naśnieżenie, z resztą naturalnie tam potrafi być sporo śniegu. 

    • Thanks 1
  15. Bujałem się z teoretycznym rozkminianiem tematu i bez przymiarki i pogadania z dobrym sprzedawcą nie dało się ogarnąć, bo problem wtedy dotyka nie tylko stopy, ale i kostki i łydki. W przyzwoitym sklepie zawsze jest konkretny wybór także i wąskich butów, a jak trzeba to juniorskie "zawodnicze" mogą załatwić temat. Ja wreszcie jestem w trakcie fittingu butów, które wręcz trzeba było poszerzać w stopie, ale trzymanie kostki, podudzia, podbicia jest super, przy minimalnym zapięciu, a nawet i bez (jak zapomnę to nie ma wielkiej różnicy), akurat Nordica Dobermann 110. Ino to męskie. Sądzę, że damskie też ogarną. W Krakowie proponuję Anetę zahaczyć w Windsport, w innych to raczej koledzy doradzą. Kupowanie wysyłkowe to loteria, a i tak potem na stoku wszystko wychodzi. 

    • Like 1
    • Thanks 1
  16. Różnica w karnecie na 6 dni dla dorosłego pomiędzy samą Folgarida/Marilleva a całym ośrodkiem to 70 euro, jest to trochę, ale rozważ mocno, ponieważ jeżdżac tylko w tej pierwszej części tracisz najfajniejsze trasy w Madonnie plus bardzo fajne Pinzolo, dużo mniej zatłoczone.

    • Like 2
  17. Sella Ronda narciarsko jest nudna. Całość przejechana przy małej liczbie ludzi. Przy dużej w sezonie jeszcze gorzej. Na pętli będą może ze 4 fajne trasy, reszta to trawersy i dojazdówki. Widoki ładne, tu nie da się zaprzeczyć. W sumie najbardziej ubawiłem się na ostatnich trasach do Corvary (odwrotnie do ruchu wskazówek zegara). Lepsza opcja to jeździć na przyległych ośrodkach. Objazd może raz na wyjazd. 

    • Like 1
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...