Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'lato' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Pogadajmy
    • Tematy narciarskie
    • Chcę Wam o tym powiedzieć
  • Sprzęt narciarski
    • Sprzęt narciarski
    • Dobór sprzętu
    • Tuning sprzętu
    • Testy sprzętu
    • Giełda sprzętu narciarskiego
  • Stacje narciarskie
    • Polska
    • Alpy
    • Słowacja, Czechy
    • Samochodem na narty
    • Warunki narciarskie - pogoda
    • Reszta świata
  • Technika jazdy na nartach
    • Race
    • Carving, funcarving
    • Freeride, freestyle
    • Poczatkujący na nartach
  • Wyjazdy na narty
    • Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
    • Wolne miejsce w samochodzie
    • Wspólne wyjazdy, odstapię kwaterę, szukam kwatery.
  • Sport
    • Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
    • Zawody dla amatorów
  • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
    • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
  • Aktywne Lato
    • Rowery
    • Rolki
    • Wypoczynek w górach
    • Wypoczynek nad wodą
    • Bieganie
  • Nasze sprawy
    • Forum info
    • Tematy dot. skionline.pl
    • WZF skionline.pl
    • Konkursy
  • Stare forum
    • Ogólne
    • Sprzęt
    • Technika jazdy
    • Wyjazdy i ośrodki
    • Euro 2008
    • Lato 2008
    • Olimpiada Pekin 2008

Blogi

  • JC w podróży
  • Nogi bolo
  • Na białym i na zielonym
  • Zagronie, wspomnienia
  • Chrumcia tu i tam
  • >> z buta <<

Kalendarze

  • Kalendarz Forum
  • Alpejskie Mistrzostwa Świata
  • Alpejski Puchar Świata
  • Puchar Świata w Skokach
  • Puchar Świata w Biegach Narciarskich

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Imię


Miejscowość


Strona WWW


O mnie


Narty marka


Buty marka


Gogle


Styl jazdy


Poziom umiejętności


Dni na nartach

  1. https://next.gazeta.pl/next/7,172392,28995419,taki-mamy-klimat-ze-pustynne-panstwo-organizuje-zimowe-igrzyska.html#s=BoxOpImg3
  2. Hej, na wstępie dodam, że nigdy nie chodziłam wcześniej po górach. Mój chłopak jest miłośnikiem górskich wypraw i zgodziłam się, że w następne lato pojedziemy w góry na wakacje. Chciałabym dobrać odpowiednie obuwie na wysokie temperatury. Na pewno nie będziemy chodzić w wysokie partie gór i trudne miejsca, tylko raczej spacerowe szlaki i leśne wędrówki. Myślicie, że sandały to dobry wybór? Ostatnio znalazłam stronę z szerokim wyborem obuwia i wpadły mi w oko takie sandałki . Czy któraś z was może korzystała z podobnego obuwia i rozwieje moje wątpliwości, czy mogę bez obaw używać takich sandałów w górach?
  3. Drodzy forumowicze, potrzebuję pomocy. 😀 Chciałabym latem wybrać się z 5 letnią dziewczynką w Alpy. Nasza wycieczka miałaby na celu zaszczepienie miłości do gór dziecku, które nigdy po górach nie chodziło i jest dość ....drobniutkie. Zależy mi na łagodnych trasach, jakichś atrakcjach typu: baseny, jeziora, place/parki zabaw, tak aby wspólnie spędzony czas był i aktywny i dający odpoczynek. Jakie ośrodki/tereny polecacie ? Ewentualnie co i gdzie można z tak małym dzieckiem robić? Podzielcie się swoją wiedzą i doświadczeniem, będę bardzo wdzięczna.
  4. Gdy rok temu kończyliśmy wyprawę rowerową doliną Drawy i Gail w Austrii, zaczęliśmy snuć z przyjaciółmi plany, dokąd pojechać następnym razem. A może by pociągnąć w drugą stronę tam, gdzie zaczynaliśmy trasę? Bella Italia? Dolomity? Pomysł rzucony niezobowiązująco w deszczowe popołudnie przy kawie na lienzkiej starówce, skonkretyzował się w tym roku w ostatnim tygodniu sierpnia. Kolejny tydzień natomiast minął na wędrówkach górskich w regionie Vinschgau. Zapraszam na retrospektywną relację z minionych dwóch tygodni. 22.08 (niedziela) – rozruch na lekko w górnym Vinschgau W sobotę wieczorem dojechaliśmy z Darkiem autem do miejscowości Goldrain/Coldrano w Vinschgau (Tyrol Południowy), gdzie spotkaliśmy się z zaprzyjaźnioną parą z Krakowa, z którą od kilku lat spędzamy rowerowy urlop. Właściwą wyprawę planowaliśmy zacząć od poniedziałku – niedziela była więc przewidziana na odpoczynek po podróży, aklimatyzację i spokojny rozjazd, jeszcze bez sakw. Aura kapryśna, prognozy nie najlepsze – od czternastej zapowiadane załamanie pogody i deszcze. Zaplanowaliśmy więc niedługą trasę dookoła jezior Haidersee i Reschensee. W trakcie dojazdu autem przeszła gwałtowna ulewa, a nad przełęczą Reschen dalej kłębiły się ołowiane chmury. Temperatura +14 stopni. Zimno, wiatr - jechać? Jechać! Nasza ekipa: Haidersee: Dolna stacja kolejki Haideralm. Osiem lat temu jeździłam tu na nartach, jeszcze przed połączeniem z sąsiednim ośrodkiem Schöneben w Reschen: Zapora na Reschensee. W przeciwieństwie do ciemnogranatowego jeziora Haideralm, woda ma tutaj intensywnie turkusowy kolor. A oto i wspomniany ośrodek Schöneben: Po drugiej stronie jeziora znane miejsce z zatopioną wieżą kościoła w Graun. Zimą można tutaj dojść pieszo, po zamarzniętej tafli. Teraz usypano mierzeję dookoła. Pogoda wcale nie ma zamiaru się załamać, a nawet jakby się nieco ociepla i przejaśnia. Nie ma więc powodu, aby po zrobieniu ósemki wracać do pensjonatu. Po krótkiej naradzie postanawiamy zjechać kilka km w dół do Mals, na końcową stację linii kolejowej Vinschger Bahn, tam zostawić auta i trasą rowerową Etschradroute (wzdłuż Adygi) zjechać do Goldrain, a wieczorem wrócić pociągiem do Mals po samochody. Jeśli nie macie swoich rowerów, to można wypożyczyć przy stacji kolejowej a zwrócić na dowolnej innej na odcinku między Mals a Meran (ok. 60 km) i wrócić pociągiem. Fajna opcja np. jako urozmaicenie po wiosennych nartach, szczególnie, że z kartą gościa VinschgauCard macie transport publiczny w dolinie za darmo. Mals - przy dworcu. Jeden z budynków w zabytkowym centrum Mals: Adyga jest tutaj niewielkim, rwącym potokiem: W wielu miejscach są tablice informacyjne z przebiegiem trasy. Warto wspomnieć, że Etschradroute jest częścią długodystansowego szlaku Via Claudia Augusta z Würzburga do Wenecji. Pozostałości wojenne? Docieramy do Glurns - maleńkiej, średniowiecznej perełki. To jedno z najmniejszych miast w Alpach, liczące sobie ok. 900 mieszkańców, z zachowaną oryginalną zabudową z XV i XVI w. i miejskimi murami. A że akurat zaczęło kropić, to przysiadamy na capuccino z kawałkiem sernika w jednej z kawiarni. Szlak prowadzi lekko z górki, dość blisko rzeki - w większości wydzielonym asfaltem, czasem są szutrowe odcinki - jak np. pod Prad lub pod Laas. Za Prad jedziemy przez jabłkowe sady. Widok bezkresnych szpalerów jabłoni z dojrzałymi, apetycznymi owocami będzie nam towarzyszył przez najbliższe dni. Jakże pięknie musi tu być również wiosną! Dojeżdżamy do Laas, znanego głównie z kopalni śnieżnobiałego marmuru. Ale nie tylko - wkrótce odbędzie się tu kolejna edycja przyznania prestiżowej literackiej nagrody im. Franza Tumlera dla najlepszego, niemieckojęzycznego debiutu literackiego. Widok na plac przeładunkowy przy linii kolejowej oraz (w tle) na dawną kolejkę szynową na zbocze kamieniołomu: Stąd już niedaleko do Goldrain, do naszego pensjonatu. Pierwsze ponad 60 km pedałowania za nami, a rano wyruszamy na wyrypę z sakwami. [cdn.]
  5. Czas "odpalić" sezon rowerowy. Wybrałem się moim rowerem na Szyndzielnię, aby sprawdzić jak najlepiej nagrywać dla Was kolejne "letnie" filmy. Oglądając dowiecie się, jakie mam plany na nadchodzący sezon wiosenno - letnio - jesienny. Jeżeli masz propozycję ciekawych miejsc, jakie mógłby odwiedzić, napisz do mnie na adres: youtube@skionline.pl
  6. Nie ma to jak rozpocząć sezon narciarski w lipcu... i to na Litwie! Palując wyjazd rowerowy na Podlasie, nie mogłem sobie odmówić skorzystania z okazji i postanowiłem pojechać na narty na Litwę. Pewnie wielu z Was to bardzo zdziwi, ale na Litwie, w Drusiennikach w odległości zaledwie 70 km od Suwałk, znajduje się wielka hala narciarska. Obok sprzętu rowerowego - roweru, kasku, rękawic, okularów... zabrałem do mojego samochodu także sprzęt narciarski - narty, kask, rękawice i gogle. Z wjazdem i powrotem z Litwy nie było problemu, wiec jedne z upalnych lipcowych dni dni spędziłem w temperaturze - 5C w wielkiej, wypełnionej sztucznym śniegiem lodówce. Jak było? Zobaczcie sami, zapraszam!
  7. Szybko nam minął tydzień urlopu w górach i działo się, oj działo! Było bardzo aktywnie - sporo wędrowania, trochę zwiedzania, rower i rafting. A że ekipa rodzinno-przyjacielska liczna, wesoła i muzykalna - siedemnaście osób w porywach do dwudziestu - to wieczorami były ogniska, gitary i śpiew . Tak więc na pisanie bloga na bieżąco czasu nie było, skończyło się na jednym wpisie z pierwszej wycieczki. Nadrabiam zatem po powrocie, póki jeszcze wspomnienia żywe i świeże. Poniedziałek - trekking z Wierchomli Małej na Halę Łabowską, Runek i Bacówkę nad Wierchomlą O ile w niedzielę spotkaliśmy trochę więcej ludzi na szlaku, zwłaszcza w okolicach Jaworzyny Krynickiej, o tyle w poniedziałek mieliśmy góry niemal na wyłączność. Słońce, góry, piękne widoki i pusto dookoła. Czego można chcieć więcej? Ruszamy leśnym traktem, doliną Potaszni, monotonnie pnącym się przez las w górę. Mozolną wędrówkę drogą szutrowo-płytową osładzają nam leśne poziomki i maliny. Darek z bratem wybierają wariant żółtym szlakiem - zarośniętym i mokrym na początku, ale ponoć ładnie poprowadzonym w dalszej części. Wreszcie jest - Hala Łabowska, schronisko i ogródek przy nim. Tylko tutaj spotkaliśmy nieco więcej ludzi. W bufecie dość skromny wybór barowych dań i pandemiczne obostrzenia. Przy Hali Łabowskiej wchodzimy na Główny Szlak Beskidzki - po drodze krzywy las, miejsca pamięci walk powstańczych i szerokie panoramy: Docieram przez Runek do Bacówki nad Wierchomlą - urocze miejsce z fantastycznym widokiem Aby nie schodzić tą samą drogą, co dzień wcześniej wybieramy szlak rowerowy - 4,5 kilometra szutrowej drogi, ale zdecydowanie ciekawszej niż ta na Halę Łabowską. Wycieczkę kończymy zasłużoną pyszną kolacją w "Chacie pod Pustą" w Wierchomli. W nogach mamy ponad 25 km po górach!
  8. W weekend 15-17 wybieram się na Rollcamp. https://www.facebook.com/events/209066630133818/ Jadę już 4 raz i mogę z czystym sumieniem polecić, taką formę przygotowania do sezonu. Są grupy na różnym poziomie. Atmosfera też jest świetna. Może ktoś z forumowiczów chciałby dołączyć? Do JC: Nie jest to żadna forma reklamy. Organizator, nie tylko mnie nie sponsoruje, ale nawet nie wie o tym poście.
  9. Po nartach w lipcu, o czym pisałem ostatnio: przyszedł czas na narty w sierpniu W sierpniu miałem już okazję na nartach jeździć: w 2016 i 2017r. na Hintertuxie. Za pierwszym razem było dużo śniegu i wspaniała jazda po 18km nartostrad, za drugim razem trafiłem na falę upałów "Lucyfer" która zamieniła jazdę w walkę o życie na topniejącym, antycznym lodzie. Tym razem wybór padł na miejsce dla mnie nowe, czyli Passo Stelvio we Włoszech, czy raczej w Południowym Tyrolu, gdyż jak mawiają niektórzy lokalsi, "Südtirol ist nich Italien". Passo Stelvio, znany też jako Stilfser Joch to letni ośrodek narciarski, czynny od maja do listopada, a rozciągający się między 2750mnpm (przełęcz) do ok. 3450mnpm. Sam wjazd na przełęcz dostarcza wielu emocji. Zjeżdżając nagrałem cały zjazd do miejscowości Prad ma ok 24km. Ma on 48 ponumerowanych zakrętów o 180 stopni i średnie nachylenie 7,4%. Przejazd nim to piękne widoki, przeciskanie się między murkami, samochodami, kamperami, motocyklistami i kolarzami, a wszystko przy dźwięku zarzynanych silników i zapachu palonych sprzęgieł i hamulców. Na jednym z zakrętów nagrała się stłuczka Samo ośrodek reklamuje się jako "największy letni ośrodek narciarski" z 30km nartostrad, ale taka oferta jest dostępna tylko na początku sezonu. W sierpniu zjazd ze stacji pośredniej Trincerone do przełęczy jest już pozbawiony śniegu, a zjazd z Livrio do Trincerone jest przejezdny, choć formalnie stoi tablica z informacją "zamknięty". W praktyce narciarze używają go na koniec dnia, aby zjechać do stacji pośredniej. Po odliczeniu tras zamkniętych na treningi, do amatorskiej jazdy pozostają 3 wyciągi talerzykowe i 4 trasy o długości ok 1km każda. Większość oznaczona jest kolorem niebieskim, ale są to porządne, szerokie stoki o przyzwoitym nachyleniu. Ośrodek jest bardzo malowniczy, a przy górnej stacji wyciągu nr 6 (Cristallo) można podejść kilkanaście metrów do góry, skąd rozciąga się niesamowity widok na dolinę po drugiej stronie masywu. Warunki trafiły mi się bardzo dobre, z dobrą pokrywą śnieżną, bez "wystającego" lodowca i z dobrą pogodą. Pierwszego dnia, po bezchmurnej nocy warunki były perfekcyjne: twardo i szybko, drugiego było bardziej miękko, ale jak na lato, bardzo przyzwoicie. Dzięki umiarkowanemu nachyleniu można cieszyć się fajną jazdą, a nie robią się przy tym - jak na Hintertuxie - muldy po pachy. Warto wspomnieć, że w 90-letniej historii ośrodka tylko raz został zamknięty z powodu braku śniegu - właśnie w czasie wspomnianej fali upałów "Lucyfer". Wyciągi narciarskie działają od 6.30/7.00 do 12.30, tak więc po zakończeniu treningów (około południa) nie zostaje wiele czasu na skorzystanie z pozostałych, udostępnionych stoków. Po zjechaniu do doliny zostaje za to sporo czasu na spacer po okolicach przełęczy i skorzystanie z przyzwoitej oferty kulinarnej. Przełęcz jest mekką kolarzy i motocyklistów, za dnia przeżywa oblężenie jednośladów. Reasumując, te ośrodek ma ode mnie dużą okejkę Acha, karnet 1-dniowy kosztuje 47 euro. A tutaj krótkie wideo podsumowanie. W drodze powrotnej warto zatrzymać przy zalewie w Graun im Vinschgau. A na koniec nienachalnie zapraszam do polubienia mojego niekomercyjnego profilu na Facebooku, gdzie opisuję swoje narciarskie przygody https://www.facebook.com/skibumpl/ Pozdrawiam! www.passostelvio.eu
  10. Narty w Lipcu? Czemu nie? Po ubiegłorocznej przygodzie w Zermatt w tym roku postawiłem sprawdzić co do zaoferowania mają latem austriackie lodowce. W 3 dni odwiedziłem zatem 3 lodowce, leżące w trzech austriackich krajach związkowych: Kitzsteinhorn (Salzburg), Mölltaler Gletscher (Karyntia) i Hintertux (Tirol). Wrażenia które tu opiszę są wyłącznie moim odczuciem, a niektóre informacje są dla niektórych oczywiste, ale proszę o wyrozumiałość 1️⃣ Na pierwszy ogień poszedł najmniejszy z wymienionych Kitzsteinhorn. Liczba otwartych w lecie stoków ogranicza się do 400-metrowej traski przy górnej stacji. Biorąc pod uwagę cenę karnetu (42 euro) jest to chyba najdroższy ośrodek na świecie, przeliczając cenę za 1km trasy, nawet biorąc pod uwagę że bilet daje nam dostęp do restauracji, platformy widokowej i stoku na którym pojeździć możemy na sankach… 400-metrowa trasa nie dostarcza wielkich przeżyć – sam ośrodek też reklamuje się raczej jako miejsce do „testów sprzętu” i „sesji foto”, ponieważ na serio pojeździć się tu nie da. Na stoku od rana faktycznie pracuje sporo instruktorów i trenerów z dziećmi, a około 12.00 robi się pusto i można sobie pozjeżdżać oraz (głównie) powjeżdżać do góry powolnym orczykiem. Reasumując: jeśli jesteś rekreacyjnym narciarzem i przy okazji wakacyjnego pobytu w Austrii chciałbyś przekornie nauczyć się jeździć na nartach lub posmakować letniego narciarstwa, by potem zdjęciami oszołomić znajomych, którzy w tym czasie prażyli się na plaży, to Kitzsteihorn jest idealny😊 📍 Kitzsteinhorn: 📆 Otwarty: czerwiec/lipiec 📏 km tras: 0,4km ⏱️ Godziny otwarcia: 8.15-14.30 💶 Cena karnetu: 42 euro Małe podsumowanie wideo: 2️⃣ Drugim odwiedzonym lodowcem był Mölltaler Gletscher w Karyntii. Dojazd do niego jest nieco upierdliwy – najpierw mocno dziurawą i wąską – jak na austriackie standardy – drogą, następnie podziemną kolejką i w końcu gondolą. Na samym lodowcu działają teoretycznie 3 trasy: czerwona i 2 niebieskie (o długości ok. 1km każda), przy czym podział na dwie niebieskie trasy jest raczej symboliczny, a samo ich nachylenie jest całkiem spore.. Na górę wjeżdżamy 6-osobową kanapą, a niedaleko jej górnej stacji rozciąga się rzekomo piękna panorama z widokiem na najwyższy austriacki szczyt – Grossglockner. Dlaczego rzekomo – wyjaśniają zdjęcia… Bardzo bawiły mnie liczne pytania, czy na stoku widuję "dziewczyny w bikini" Ośrodek jest czynny cały rok, choć w ciągu lata trzeba obserwować pokrywę śnieżną, by nie wpakować się w jazdę po gołym, antycznym lodzie… Reasumując – jazda bardzo przyjemna, solidna, choć na dłuższą metę dość monotonna. 📍 Mölltaler Gletscher: 📆 Otwarty: cały rok 📏 Km tras: 2km (oficjalnie: 3km) ⏱️ Godziny otwarcia: 8.00-14.00 💶 Cena karnetu: 49 euro I wideo: 3️⃣ Perłę Tyrolu - Hintertux - zostawiłem sobie na koniec, bo to ośrodek który znam i w którym mógłbym tam jeździć z zamkniętymi oczami. Jak na połowę lipca, warunki trafiły mi się wyjątkowo zimowe: rano -2C i śnieżyca, popołudniu lekkie słońce (choć i tak mocno grzejące – wszak to lipiec) i jazda po 10cm świeżego śniegu. Hintertux jest czynny cały rok i stale otwarte jest ok. 18km tras, choć im późniejsze lato, tym większą ostrożność zalecam, ponieważ można trafić na doskonałe warunki (jak ja w sierpniu 2016), albo na jazdę po gołym, topniejącym lodzie (jak ja w sierpniu 2017). Z reguły we wrześniu zaczyna sypać od nowa, a sezon zimowy zaczyna się od października, ale i tu może trafić się susza (jak mnie w 2018). Miały się wtedy odbyć „Powder days”, zjechało się mnóstwo „pozatrasowców” na tych swoich szerokich nartach, a w rzeczywistości śmigało się niemal po gołym lodzie, po którym kierowcy ratraków rozpaczliwie próbowali rozetrzeć pozostałości z wrześniowych opadów… W lipcu jednak warunki są na ogół przyzwoite, a do tego moim zdaniem Hintertux oferuje niezrównane widoki (choć równie dobrze może się trafić widoczność na 30m 😉). Mnie o poranku powitał taki oto piękny widok na Olperer: Dodatkową atrakcją jest możliwość zwiedzenia wnętrza lodowca. W tym roku byłem tego bliższy niż kiedykolwiek – już nawet zapytałem o cenę i godzinę rozpoczęcia wycieczki 😜. Do dyspozycji narciarzy są dwie gondole, 2-osobowa, leciwa kanapa (fajna opcja na ciepły, słoneczny dzień) oraz orczyki. Z rana część tras jest okupowana przez zawodników, od około południa robi się pusto, choć przy ciepłej pogodzie także mokro i miękko. Ale to lipiec, więc… nie narzekamy! 😊 Reasumując – największa liczba wyciągów i tras oraz dolina o dużej bazie noclegowej i gastronomicznej sprawia że jest to mój ulubiony ośrodek. 📍 Hintertux: 📆 Otwarty: cały rok 📏 Km tras: 20 ⏱️ Godziny otwarcia: 8.15-16.00 (wyciągi orczykowe do 13.30) 💶 Cena karnetu: 46 euro I jeszcze krótkie podsumowanie wideo: A na koniec nienachalnie zapraszam do polubienia mojego niekomercyjnego profilu na Facebooku, gdzie opisuję swoje narciarskie przygody https://www.facebook.com/skibumpl/ Pozdrawiam!
  11. Cześć, po krótkich rozważaniach za i przeciw, zdecydowałem się wykorzystać służbowy wyjazd do Bawarii i wyskoczyć na letnie narty po raz pierwszy w życiu Wybór był pomiędzy Zermatt, Bormio, a Hintertuxem i padło na Hintertux, głównie z uwagi na odległość Wyjazd rozpoczął się od 3 dni w baaaardzo spokojnym, bawarskim miasteczku. Nie mogłem się do tego spokoju przyzwyczaić, biorąc pod uwagę fakt, że wyrwałem się z domu, gdzie karty rozdaje 3-miesięczna córka Droga z Niemiec do Hintertuxa przebiegała bardzo spokojnie, choć robiło się coraz cieplej i cieplej... Dojeżdżając do Hintertuxa żałowałem, że nie dało się tego wyjazdu połączyć z podróżą na motocyklu.. Po drodze wypasały się krowy z listem W końcu dojechałem parkując na stromej górce Widok z balkonu jest zacny, co sprzyja lenistwu z Radlerkiem w ręku Niemniej zacne jest towarzystwo, które tutaj przebywa Ciąg dalszy nastąpi jutro Pozdrowienia, Kuba
  12. quba0

    IMG_0611

  13. quba0

    IMG_0558

  14. quba0

    IMG_0557

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...