Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'szwajcaria' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Pogadajmy
    • Tematy narciarskie
    • Chcę Wam o tym powiedzieć
  • Sprzęt narciarski
    • Sprzęt narciarski
    • Dobór sprzętu
    • Tuning sprzętu
    • Testy sprzętu
    • Giełda sprzętu narciarskiego
  • Stacje narciarskie
    • Polska
    • Alpy
    • Słowacja, Czechy
    • Samochodem na narty
    • Warunki narciarskie - pogoda
    • Reszta świata
  • Technika jazdy na nartach
    • Race
    • Carving, funcarving
    • Freeride, freestyle
    • Poczatkujący na nartach
  • Wyjazdy na narty
    • Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
    • Wolne miejsce w samochodzie
    • Wspólne wyjazdy, odstapię kwaterę, szukam kwatery.
  • Sport
    • Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
    • Zawody dla amatorów
  • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
    • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
  • Aktywne Lato
    • Rowery
    • Rolki
    • Wypoczynek w górach
    • Wypoczynek nad wodą
    • Bieganie
  • Nasze sprawy
    • Forum info
    • Tematy dot. skionline.pl
    • WZF skionline.pl
    • Konkursy
  • Stare forum
    • Ogólne
    • Sprzęt
    • Technika jazdy
    • Wyjazdy i ośrodki
    • Euro 2008
    • Lato 2008
    • Olimpiada Pekin 2008

Blogi

  • JC w podróży
  • Nogi bolo
  • Na białym i na zielonym
  • Zagronie, wspomnienia
  • Chrumcia tu i tam
  • >> z buta <<

Kalendarze

  • Kalendarz Forum
  • Alpejskie Mistrzostwa Świata
  • Alpejski Puchar Świata
  • Puchar Świata w Skokach
  • Puchar Świata w Biegach Narciarskich

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Imię


Miejscowość


Strona WWW


O mnie


Narty marka


Buty marka


Gogle


Styl jazdy


Poziom umiejętności


Dni na nartach

  1. Jadę jutro do Szwajcari Sass fee ,Anzerne ,Zinal planowane 4 noclegi 5 dni jazdy 2noce w Sass i 2 w Sionie Wyjazd jutro 15-17 jadę przez Bazyle powrót poniedziałek po nartach lub wtorek nad ranem . Wyjazd z Bielska tel 507 693 643
  2. KubaP

    Szwajcaria

    Słyszałem o ograniczeniach w drodze do Szwajcarii. Podobno nie można przejechać przez Niemcy. Ktoś coś wie więcej?
  3. Tytuł jest oczywiście trochę przewrotny i clickbait’owy, ale to prawda. Można będzie, już wkrótce, w pełni legalnie, bez naginania przepisów, pojeździć na nartach w jednym z największych i najlepszych w Austrii i całych Alpach ośrodków narciarskich. Gdzie i na jakich zasadach można to zrobić, dowiesz się oglądając ten film.
  4. Cześć, Planuję wyjazd do Szwajcarii na początku Grudnia. Czy ktoś ma informacje w jaki sposób liczone są 4 doby po których muszę zrobić drugi test, jeżeli jestem niezaszczepiony? czy liczą się godziny wjazdu na teren Szwajcarii, czy rozpoczęte doby. dla przykładu: Wjeżdżam do CH w piątek o godzinie 19, nartuję sobota, niedziela, poniedziałek, wtorek i muszę do 19 opuścić granice jeżeli nie chcę robić drugiego testu? Czy piątek liczony jest jako pierwsza doba, a poniedziałek jako czwarta? pozdrawiam Tomek
  5. 2021/2022 MAGIC PASS - najtańsza sezonówka w Alpach na 40 ośrodków , 1100 km tras , 2 lodowce - ważna latem i zimą. Pojawiła się w przedsprzedaży za jedyne 399 CHF zamiast 899 sezonówka, a właściwie karta roczna na 40 szwajcarskich ośrodków, ważna od maja do końca sezonu letniego, a także od 1.11 do 1.05 dla narciarzy. 2 lodowce - Glacier 3000 i nasze Saas Fee gwarantują długi sezon , do tego jest kilka dużych ośrodków Grimentz - Zinal , Leysin- Moses, Villars- Gryon x Les Diablerets, Leukerbad z super termami i wiele innych. Znając ceny karnetów w Szwajcarii , sezonówka ta zwróci się już po kilku dniach , jest też opcja dodania sobie z 249 chf wejściówki całorocznej na 19 basenów z termalnymi włącznie. Cena ta obowiązuje tylko do 12.04 , potem będzie sporo drożej - Szwajcaria wydaje się najbezpieczniejszą opcją na przyszły sezon... Kto byłby chętny na zakup tego karnetu i wspólne śmiganie po helweckich skiareałach ?
  6. Od wczoraj jestem w Lenzerheide Udało się rzutem na taśmę, bo od dziś Niemcy wprowadzili obowiązek okazania ujemnego testu na granicy, a od jutra Szwajcarzy wprowadzają kwarantannę dla Polaków. Droga przebiegła sprawnie. Na granicy austriackiej szybka kontrola dokumentów i pytanie dokąd jedziemy, na szwajcarskiej nawet bez sprawdzania dokumentów dostaliśmy sygnał "you can go". Widać, że Szwajcarzy polubili Polaków przez te kilka miesięcy
  7. Witam - ja w temacie - mam miejsce w aucie do Samnaun od piątku lub soboty do wtorku-srody (zależy jak się rozwinie prognoza pogody) Jadę z okolic Opola przez Zgorzelec .
  8. Czołem. Do odstąpienia za uczciwe pieniądze jest wyjazd do Szwajcarii do miejscowości Laax. Zakwaterowanie w jednej z najlepszych miejscówek - aparthotelu Rocks Resort w 4ro osobowym apartamencie superior z aneksem kuchennym. Ewentualnie szukam dwóch osób, które chciałyby pojechać. Cena 3000zł ze skipassem. Transport własny. Jeśli byłby ktoś chętny ze Śląska, możemy jechać jednym samochodem. Do wspólnego wyjazdu szukam raczej osób radzących sobie na nartach. Test na covid przy tranzycie przez Niemcy nie jest wymagany. Jak coś to dzwońcie po szczegóły 668 697 371
  9. Osoby szukające wyłącznie relacji z wyjazdu narciarskiego proszone są o zignorowanie trzech kolejnych akapitów, gdyż jest w nich wyłącznie ujście mojego wodolejstwa i żadnych istotnych informacji nie ma. Tej zimy miałem naprawdę twardy orzech do zgryzienia. Ponieważ pod pojęciem „wyjazd na narty” w moim przypadku kryje się zdecydowanie więcej niż założenie desek na nogi i wielokrotna jazda w dół, w związku z czym jeżdżenie w Polsce mnie zwyczajnie nie satysfakcjonuje, sezon zapowiadał się mało optymistycznie - otwarta tylko daleka, droga i nieznana narciarsko Szwajcaria nie była w moich planach na ten rok. Natomiast nie mogłem przejść obojętnie obok faktu, że ten kierunek miał wszystkie cechy, których szukam w zimowych wyjazdach turystyczno-rekreacyjnych: gwarancja śniegu, piękne widoki, dostępność lokali gastronomicznych (tylko na wynos, ale zawsze coś) i potencjał aktywności pozasportowych. Krótko mówiąc - uznałem, że warto tam się udać. W ramach preludium i swoistego przełamania lodów, dołączyłem najpierw w grudniu do jednego z organizowanych przez kolegów „busiarzy”, weekendowych wyjazdów. Rozbudzony zaledwie 3-dniowym wówczas pobytem na śniegu głód postanowiłem zaspokoić już podczas samodzielnie organizowanego wywczasu. Wybór padł na region Jungfrau, a konkretnie okolice miasteczka Grindelwald. Sporo o tym resorcie zostało napisane już w innym temacie, więc dla porządku tylko kilka faktów: na region narciarski składają się 3 główne ośrodki: Grindelwald-Wengen, Grindelwald-First oraz Mürren-Schilthorn skipass można kupić albo na wszystkie razem (obejmuje on wtedy także dowolne połączenia kolejowe w szeroko pojętym regionie) albo osobno na Murren i Grindelwaldy (Wengen+First) Więcej szczegółów na temat cen skipassów pod tym linkiem https://www.jungfrau.ch/en-gb/jungfrau-ski-region/buy-skipass/#/ Warto szukać kwater przy jednej ze stacji kolei (ja wybrałem Lutschental) - dojazd jest wygodny i błyskawiczny, pociągi przystosowane do potrzeb narciarzy, z peronu do gondoli jest odległość mniejsza niż zwykle trzeba dojść z parkingu. Grindelwald-Wengen to najrozleglejszy ośrodek regionu i to tam spędziłem większość czasu… … pijąc grzane wino… … jedząc tradycyjne rösti… … podziwiając okoliczne atrakcje, jak język lodowca na Jungfraujoch… … czy ptactwo - tu wieszczki na 3500m wysokości. A przede wszystkim jeździłem na nartach. Tras mamy tam solidne 100 km, raczej wymagające - nie polecam osobom stawiającym pierwsze kroki w tym sporcie, bo tamtejsze niebieskie bardziej przypominają czerwone. Szczególnie przypadły mi do gustu trasy w okolicy góry Lauberhorn, obok kanap Lauberhorn i Wixi. Przygotowanie tras oceniam dość pozytywnie, aczkolwiek łatwo nie mieli, bo ostatnie opady śniegu były 2 tyg temu, a temperatury w ostatnim tygodniu były wysoko poniżej 0. Na jeden dzień przeniosłem się także do ośrodka Grindelwald-First po drugiej stronie miasta (cena parkingu tam iście złodziejska, więc sugeruję raczej udać się tam połączeniem pociąg-bus), który jest mniejszy, ale co za tym idzie - mniej zatłoczony i wolniej stoki się degradują. Mam także wrażenie że widoki z tras są bardziej malownicze. Myślę, że w najbliższych latach Grindelwald-Wengen będzie coraz bardziej zatłoczone, jak nowootwarta, supernowoczesna gondola Eiger Express stanie się bardziej popularna, więc zachęcam do odwiedzania, bo region naprawdę wspaniały.
  10. Ciężko było znaleźć miejsce na parkingu, w gondoli i na stoku 🤣🤣🤣 A ceny w hotelach oszalały (in minus 🤗🤗🤩tak). Na polskie stoki mnie narazie nie stać 🤔😁
  11. Hej, czy ktoś z Was robił może skitour z Verbier do Zermatt lub w odwrotnym kierunku i może polecić sprawdzonego przewodnika lub biuro?
  12. Witam Jak w temacie - wyjazd na prognozę pogody Gliwice - Czechy i dalej
  13. Przyjazd na miejsce Udało się Wczoraj po południu dojechaliśmy do Sankt Moritz po niecałych 11 godzinach jazdy z Wrocławia. Ostatnie 60 km to dość kręta droga wiodąca przez przełęcze (Julierpass przez który jechaliśmy ma 2284 m.n.p.m.), na szczęście jednak znakomicie odśnieżona i czarna. Wieczorem poszliśmy na spacer po miejscowości St. Moritz Bad. Pomnik upamiętniający medalistów IO z 1928 i 1948 roku. Poniżej nieczynny z powodu kwarantanny Hotel Kempinski. Z tymi wyłączonymi światłami wygląda groźnie i mrocznie, trochę jak opuszczony szpital psychiatryczny. Bardzo spodobały mi się latarnie przystrojone w logo St. Moritz z gustownym słoneczkiem. Dzień 1 Całonocne opady i mleko za oknem nie zachęcało do wyjścia na stok. Zaczęliśmy od Corviglii. Noc i poranek przyniosły ponad 20 cm świeżego śniegu na trasach. Dla osób lubiących warunki freeridowe- bajka, dla mnie z moimi slalomkami i w pierwszym dniu na nartach od roku - nieco nierówna walka Na plus- mało ludzi na stoku i całkowity brak kolejek do wyciągów. Mimo trudnych warunków, dzień zaliczam do udanych, w końcu udało się poznać część ośrodka i nieco przetrzeć nartki. Otwarte było około 2/3 tras, z wyłączeniem kolejki na Piz Nair i 3 krzesełek w wyższych partiach Corviglii. Wieczorem udaliśmy się na spacer do głównej miejscowości- St. Moritz Dorf, czyli tego prawdziwego Sankt Moritz Miasteczko było puściutkie i nieco posępne, ale przy padającym śniegu i świetle latarni sprawiało baśniowe wrażenie. Jutro w planach dalsza eksploracja Corviglii. Licząc od soboty wieczorem do jutra rana spadło/spadnie z 50 cm śniegu. Duże to wyzwanie dla ratraków Na szczęście jutro od południa ma się już wypogodzić
  14. Wybraliśmy się do ośrodka w skrócie nazywanego Laax w Szwajcarii (Gryzonia). Jego pełna nazwa to Flims-Laax-Falera i oferuje 224 kilometrów tras zjazdowych obsługiwanych przez 28 różnego rodzaju kolei. Do tej pory nazwa Laax kojarzyła mi się raczej z reklamówkami Zero Gravity, widoczkiem kwadratowych brązowych domków z żółtymi oknami i free-stylem. Dlaczego pojechałem do Laax, a nie do najczęstszych wyborów, czyli Lanzerheide-Arosa, St. Moritz, Lank-Adelboden, Andermatt, Verbier, Samnaun, Scuol? Nie wiem. Tak wyszło, w grę wyszło kilka czynników, jedne merytoryczne, inne pozamerytoryczne. Na początku powiem, że ośrodek z pewnością musi być bardzo dobry i musi spełniać wszelakie najbardziej oryginalne wymagania. Musi, a czy spełnia? Tego niestety nie wiem😀. Pokrótce wytłumaczę i na końcu sporządzę wnioski. Ośrodek terytorialnie jest bardzo duży i rozległy. Nad poziomem morza sięga od 1100 m do 3018 m. Wjazd następuje z trzech miasteczek: Flims (1100 m npm) gondolą ArenaExpress oraz 3 os dwusekcyjnym krzesłem, z Laax (1100 m npm) dwoma gondolami oraz z Falery (1220 m npm) 4 os krzesłem. Widok na Flims: Okolice dolnej stacji obu gondol w Laax wyglądają natomiast tak: I trochę z oddali: Falera natomiast, najbardzej urokliwa ma taką oto urodę: Zdjęcia zdradzają nieco kulisy pogodowe, ale o tym później. Głównym terenem narciarsko-logistyczn-kulturalnym jest Crap Sogn Gion (2252 m npm), to płaskowyż, w którym obok obowiązkowego dużego molocha zawierającego restauracje, wypożyczalnie, depozyty, masę innych rzeczy, ogromną szafę pełną winyli, drugą szafę ze sprzętem do ich słuchania jest rozległy obszar free-stylowy: różne half-pipe'y, skiparki i inna infrastruktura niekoniecznie trasowa. Notabene w sobotę 23. stycznia kończyło się właśnie LaaxOpen 2021. Główny budynek jest bardzo efektowny i budzi przeróżne skojarzenia od dziecięcych klocków do bunkra. Mi się podoba i już. Inne obrazki z Crap Sogn Gion: Innymi regionami są Naraus-Foppa (maks. 1842 m npm), La Siala z Mutta Rodunda i Grauberg (maks. 2810 m npm), Vorab z wyjazdem na lodowiec o tej samej nazwie (3018 m npm) oraz Fuorcla da Sagogn z Crap Masegn (maks. 2528 m npm). Podział jest mój i wynika z analizy mapki i częściowo z ich funkcjonalnym połączeniem. Ci, którzy wciągają się z Flims mogą dotrzeć gondolą do punktu przesiadkowego Plaun (1630 m npm), skąd wjechać można do Crap Sogn Gion lub drugą sekcją gondoli do Nagens lub krzesłem do Naraus. Nie ma powrotu narciarskiego bezpośrednio z Plaun do Flims. Trzeba wciągnąć się na Nagens i tam kombinacją tras 12-18-10 można zjechać pod gondolę. To jest sześć kilometrów w sumie fajnego zjazdu sekwencją niebieska-czerwona-niebieska, trochę wąsko, ale nie ma kłopotu. Dolna stacja gondoli Flims: Gondola ArenaExpress produkcji firmy Garaventa: Plaun: Z kolei wjazd z Laax dużą, nowoczesną gondolą jest zapewniony do Crap Sogn Gion, a starszą, drugą, mniejszą do kolejnego centrum przesiadkowego Curnius (1644 m npm). Uwaga!- fajna knajpka, która w czasie pandemii zorganizowała polową kuchnię z nienajgorszym jedzeniem. Na dół prowadzi czerwona trasa 64 znakomita od początku do końca i czarny wariant nr 65. Jeszcze zdjęcia Laax: Curnius (za mną restauracja Curnius Bar): Kilka strzałów trasy nr 64: Od strony Falery wjazd jest tylko wolnym starym krzesłem firmy Garaventa, które mocno trąci myszką, ale jest oldskulowe i ma przyspawany z boku uchwyt na narty, więc jedziemy na krześle bez nart. Na marginesie obecnie Garaventa występuje łącznie z Doppelmayerem. Jedyna trasa z góry do Falery jest długa, baaardzo niebieska, wąska, nie nadaje się w zasadzie do niczego tylko do kontemplacji otoczenia, a to w okolicy tej trasy mocno przypomina Alpe di Siusi, piękne wrażenia. Jak widać na zdjęciach można odnieść wrażenie, że pogoda była w kratkę, że były piękne słoneczne dni i takie urokliwie pochmurne. Otóż w pierwszym dniu było słońce, fantastyczna widoczność, żeby zapoznać się z trasami, w drugim dniu słońce walczyło dzielnie rano, by polec bezpotomnie po południu i już do samego końca było tak: I wtedy wyszedł z ukrycia prawdziwy target takich warunków, ludzie z szerokimi nartami i snowboardziści. Trzeba jeszcze dodać, że ośrodek ma pokaźną ofertę tras żółtych czyli free. Ja też na taki monstrualny powder alert zareagowałem z entuzjazmem, po czym w miarę moich umiejętności używałem już tylko drugiej pary swoich nart 80 mm pod butem. I zabawy było co niemiara, chociaż z upływem dni śniegu przybywało, a widoczności ubywało. Rano witał nas taki obrazek na balkonie: W związku z tym nart SL używałem tylko w pierwszym dniu, pozostałe dni należały do nich: Jeszcze kilka obrazków, gdy coś było widać: Dlaczego moja ocena musi być mocno subiektywna? Otóż dlatego, że w zasadzie większej części ośrodka nie miałem szans zobaczyć. Z uwagi na warunki pogodowe z 224 kilometrów tras w pierwszym dniu otwartych było 170, potem 100, w ostatnim dniu 15. W ostatnim dniu padał ulewny deszcz na dole, a na stacji pośredniej sypał grubopłatowy śnieg. Większość wyciągów nie chodziła, stąd do eksploracji Vorab, jego lodowca, La Siala, Fuorcla de Sagogn w ogóle nie doszło. Z tego co widziałem, to: 1. Trasy są długie, długaśne. Na warunki dolomickie wręcz nieprzyzwoicie długie. 2. Miejscami bywają wąskie (w niskim sezonie to nie problem). 3. Bogata sieć gastronomiczna (w okresie pandemii to wniosek niestosowny) 4. Dość nowoczesna infrastruktura Ciężko polecić szczególnie konkretne trasy, większość wymagających tras była zamknięta. Mi osobiście przypadły do gustu dwie fajne długie, ciekawe czerwone. Nr 64 z Crap Sogn Gion do Laax i nr 66 z Crap Sogn Gion do Plaun. Dla mnie (subiektywnie!!!) pod względem narciarskim ośrodek absolutnie spełnił wymagania, które mógłbym ustanowić. Było tam wszystko, co mógłbym chcieć, plus to o czym nawet nie mogłem marzyć, czyli sposobność potrenowania do upojenia jazdy w głębokim śniegu. Oczywiście biorąc pod uwagę, że nie miałem narty free, tylko AM z genem free. Było jedno miejsce, które urzekło mnie szczególnie, i o którym zrobię osobny wpis w ciągu kilku dni. Oprócz mnie było też jedno super zadowolone z takiego rozwoju sytuacji stworzenie: Polecam ten ośrodek, jeżeli nawet tylko zbadałem jego "dolną" część. Pozdrawiam Waldek
  15. Czesc, Czy polecicie jakiś region w Szwajcarii gdzie jest na stokach szkoła narciarska z polskimi instruktorami? Chodzi mi szkołe gdzie powstaja grupy dedykowane poczatkujacym dzieciom (6cio latek)? Cos w stylu Rossignol academy, Dimbo, etc. Z gory dziekuje za pomoc JT
  16. Mam wolne miejsce w aucie na wyjazd w ten weekend do Scoul. Wspólny apartament około 35 CHF/noc, dojazd 500 zł, możemy zrobić 6-7 dni na nartach - 2-3 Scoul, 3-4 Samnaum. Ceny karnetów na stronach ośrodków. Jadę z córką 7 lat. Wyjazd z Wawy mogę zabrać kogoś po trasie przez dolny lub Górny Śląsk. Powrót 24.01 do domu. Tel 793 333 311
  17. Drodzy forumowicze, podpowiecie gdzie szukać noclegów w Szwajcarii, na jakich portalach? Ja przeglądam booking, bergfex i engadin. Pozdrawiam P.S. Jakby ktoś miał namiar na niedrogi nocleg w okolicach Scoul to też będzie super
  18. Witam, Planuje wyjazd na narty do Szwajcarii w połowie lutego. +\- 6 dni pobytu. Myslę ze wybiorę 4 doliny jaki ośrodek narciarski polecacie. Myślałem o Verbier, jadę wraz z żoną, ja jestem dobrym narciarzem choć wcześniej jeździłem głównie w Czechach. Żona jeździ trochę gorzej choć jest dość dobrym początkującym narciarzem. W Czechach (Janskie Łaźnie, Pec Pod Śnieżką, Spindlerowy Młyn) jeździ Na wszystkich trasach prócz czarnych. Czy w Verbier znajdzie dobre trasy dla siebie czy raczej uderzać do Nendaz ? Co polecacie ? Myslimy o wyjeździe zorganizowanym ( taksidi lub snowshow) czy możecie polecić jeszcze jakieś inne biura z którymi możemy pojechać do Szwajcarii ?
  19. Witam Wyjazd jutro (piątek 11.12) wieczorem Dwa miejsca w aucie Powrót wtorek - środa 604 dwa cztery siedem 802 Strzelec opolskie - Gliwice - Czechy
  20. Szwajcaria St. Moritz Corviglia 09-14.12 (5 dni na nartach), zdążymy przed kwarantanną. Mamy kilka wolnych miejsc. Koszt wyjazdu to: 1150zł (dojazd i noclegi) + zrzutka na jedzenie 150zł. Skipassy kupujemy na miejscu, ceny można sprawdzić na stronie ośrodka. Wyjeżdżamy z Warszawy, przez Wrocław, opcjonalnie przez Poznań jeżeli będą conajmniej 2 osoby z okolic, wtedy możemy jechać A2. Szczegóły pod nr. 791205205
  21. Witam serdecznie W związku z niepewna sytuacja na chwile obecna z decyzjami Brukselskimi które alpejskie kraje będą otwarte w okresie świątecznym ( niby Austria -Szwajcaria na chwile obecna) moze ktoś zna kameralne,spokojne -mogą być małe ,nie ma z tym problemu ośrodki w CH w bliskiej odległości od granicy FR. Z racji ze mam rezerwacje świąteczna w Tignes ,z której nie chciałbym rezygnować,gdyż dla mnie powiedziałbym bardziej dla syna(7 lat) przy zamknięciu ośrodka narciarskiego nadmiar śniegu(ma sypać już od 7/8 grudnia), klimat mega górski,spacery i wygłupy na świeżym powietrzu będą tez dobra aktywnością i alternatywa zmiany na chwile otoczenia a przede wszystkim wyjazdu z Belgii w której śniegu brak. Wiec,tak sobie myśle ze co dwa lub trzy dni mógłbym spokojnie pojechac do Szwajcarii -widoki przednie wręcz rewelacyjne trasa przez Chamonix(scieżkę już znam ,niestety z okresu letniego ,wiec zimą może być ślisko ),czy bardziej autostrada Annecy i przez Genewę tez nie widzę problemu. Poki co mam dwa ośrodki jeden to lodowiec Glacier 3000 około 4 godzin jazdy i kolejny 3.5 godziny Les Portes du Soleil od strony CH Champéry. Choć może być tam tłoczno gdyż wielu z Benelux planuje tam również wyjazdy z FR. Może ktoś zna i mógłby polecić coś jeszcze ? Tak żeby było do większej analizy a może i bliżej co ma również znaczenie . Byłbym mega wdzięczy 👌 pozdrawiam ... tak na marginesie,życzę wszystkim żeby całe Alpy Tatry i nie tylko były aktywne 🎿 🤞
  22. <Dzień 0> Kicha kompletna z sezonem. Polityka pozazdrościła wirusowi zjadliwości i zrobiła w Polsce chaotyczny, niekonsekwentny i trudny na razie do przewidzenia burdel. Taka polska myśl trenerska. Wszystkie moje listopadowe i grudniowe plany zmiotła druga fala, a teraz podobny los spotkał plany styczniowe, przy czym szkodnik jest znany i widoczny, zbyt widoczny. Żeby cokolwiek uratować wybraliśmy się do jedynego miejsca, gdzie ten zakazany, straszliwie niebezpieczny, zagrażający ludzkości, a może nawet i wszechświatowi sport jest jeszcze dozwolony. Koszty szwajcarskie są słynne ze swojej toksyczności, ale jak sobie policzyłem ile pieniędzy nie wydałem... to zrobiło się trochę lżej. Wybór Matterhornu był przypadkowy, nigdy nie jeździłem na nartach w Szwajcarii i zamiast researchu poczytałem kilka forów i stanęło na Zermatt. Start z domu, godzina nienormalna: Jadąc na zachód wschód mieliśmy za plecami: W Niemczech pusto, mało samochodów, zero policji, w CoffeeFellows pusto, kawa jak zwykle beznadziejna. Tranzyt przez Niemcy nie podlega żadnym reglamentacjom, nikt niczego nie chce, o nic się nie pyta. ON za 1,06 euro na każdej stacji benzynowej w każdej dziurze po zjechaniu z autostrady. Wjazd do Szwajcarii z korytarza nieposiadających winietki prowadzi do sympatycznej pani z maseczką, która z gracją strażnika więziennego tylko pyta w którym rogu po lewej przykleić winietę, po czym przykleja ja osobiście (w zasadzie przybija), kasuje 40 franków i jesteście wolni. Natomiast zero pytań o gorączkę, objawy, skąd jedziecie, dokąd, po co? Pełny spokój. W międzyczasie przed nami zachód, taki szwajcarski: Jadąc na południe przejeżdżając Berno dojeżdżamy do Kandersteg i dojeżdżamy do okienek, takich jak na przykład na Brennero. Płacimy 29,5 franków za jakiś przejazd, jedziemy dalej i wjeżdżamy na platformę, nagle stajemy i nic. Panamera przed nami gasi silnik. Nie można wyjść z auta, bo nie można otworzyć drzwi na tyle szeroko. Po 5 minutach coś zgrzytnęło, szarpnęło i cała ta długaśna platforma ze śmiesznymi daszkami zaczyna się ruszać. Scena jak z Top Secret. Prawdę mówiąc, coś tam wiedziałem mniej więcej co mnie czeka, kilka dobrych rad usłyszałem przed wyjazdem, ale dla dodania dramatyzmu to tak jakbym nie wiedział. j Jazda pociągiem prowadzi z Kandersteg do Goppenstein i trwa kilkanaście minut, platforma jeździ co pół godziny. A to wszystko dlatego, że nie ma drogi przez przełęcz Lötschen. Jakieś pół godziny przed naszą kolejową przygodą przywitały nas wysokie góry: Podróżując do Zermatt można dojechać swoim samochodem najdalej do miejscowości Täsch dwa kilometry przed naszym celem. W Zermatt jeżdżą tylko pojazdy elektryczne. Śmierdzące spalinowozy zostają na kilku parkingach w Täsch. Potem trzeba swoje bagaże wziąć na plecy i albo załadować się do taksówki, bądź busa, akurat w niedzielny wieczór nie przewidziano takowej, albo kupić bilet na Zermatt Shuttle, czyli na pociąg za 8,20 i po kilku minutach wysiąść w Zermatt. Zdecydowanie jedziemy do Zermatt: To tyle na razie, jest 20.00. Cała podróż z tankowaniem, jedzeniem, sikaniem, doświadczeniami kolejowymi trwała 15 godzin. Ale czego się nie robi.
  23. Dzień dobry. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!. Jesteśmy grupą niepełnosprawnych osób z Wrocławia i okolic (niepełnosprawni na wózkach i ich asystenci). W zeszłym 2019 roku udało nam się być w Alpach austriackich i wjechać na dwa cele (szrek i lodowiec pasterze ). W tym roku orientujemy się odnośnie Szwajcarii. Znaleźliśmy w sumie trzy cele gdzie dojeżdża się kolejkami: Matterhorn Glacier Paradiese, Mont Blanc (od strony włoskiej lub francuskiej ) oraz lodowiec Aletsch. Czy ktoś się orientuje czy jest możliwość dotarcia w jakiś sposób dla osób na wózkach? Czy kolejki są do tego przystosowane ?. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam!!
  24. Sankt Moritz - Top of the World, stwierdziłem, że trzeba w końcu dotrzeć na szczyt świata. Niestety niewiele jest relacji na ten temat, postanowiłem więc podzielić się swoimi doświadczeniami. 1. Dojazd Wyruszyliśmy z Wrocławia w środę 13.03 - do pokonania nieco ponad 1000 km. Szybko przemknęliśmy przez Niemcy i na wysokości Lindau nad Jeziorem Bodeńskim zjechaliśmy z autostrady. Przed nami kilkadziesiąt kilometrów przez Austrię. (A propos Lindau, polecam zwiedzić tę wyspę - jest przepięknie, kiedyś nocowaliśmy tam w drodze do Chamonix). Wybraliśmy drogę przez Austrię wzdłuż Jeziora Bodeńskiego żeby zaoszczędzić kilka euro na winiecie - planujemy nasz wyjazd ponad 10 dni, mijamy Bregencję, tankujemy i za chwilę jesteśmy w Szwajcarii, kupujemy całoroczną winietę za 40 SFr i jedziemy dalej.. Za Chur zjeżdżamy z autostrady i ostatnie ok. 70 km pokonujemy malowniczą, krętą drogą. Chociaż nawierzchnia czarna, to po bokach śnieg powyżej dachu, pokonujemy Julienpass i za chwilę jesteśmy w Sankt Moritz. 2. Noclegi Tanio nie jest. Hotel Badrutt's Palace - była okazja ok. 1000 Sfr/noc w pokoju standardowym, lepszy pokój to 3000 Sfr. postanowiliśmy poszukać czegoś tańszego i udało się! Może wydać się to niewiarygodne, ale znaleźliśmy hotel 4-gwiazdkowy w cenie 119 SFr/ za noc za pokój 2-osobowy ze śniadaniem, z dużym basenem i jaccuzi, sauną, fitnessem, etc. 3. Skipass Snow Deal - im wcześniej kupujesz, tym mniej płacisz. Nie zawsze jednak uda się odpowiednio wcześnie zaplanować wyjazd. Możliwość zakupu skipassów z 30% zniżką. Niektóre hotele sprzedają skipassy w cenie 38 SFr/dzień przy pobycie min. 2-dniowym. My skorzystaliśmy z tej oferty. 4. Ośrodki narciarskie Są trzy większe i kilka mniejszych. Wydawało nam się, że trzy dni wystarczą, żeby zliczyć te trzy główne: Corviglia, Corvatsch, Diavolezza. Niestety pogoda pokrzyżowała nam plany. Na początek Corviglia - to tutaj rozgrywane były kilkukrotnie mistrzostwa świata i puchar świata. Z Sankt Moritz Bad wjeżdżamy gondolą Signalbahn na górę i oddajemy się uciechom białego szaleństwa. Opisy tras i wyciągów zainteresowani sobie znajdą - nie będę się tu rozwodził. Każdy znajdzie swoją ulubioną, jest z czego wybierać. Potem miał być Corvatsch, ale sypał obficie śnieg i wiał silny wiatr - górny odcinek niestety nie chodził. To samo Diavolezza i kolej na Piz Nair w Corvigli. Trzeciego dnia wróciliśmy na Corviglię i Piz Nair - pogoda wymarzona, Słońce, brak wiatru, trochę więcej ludzi (sobota), ale w sumie luz. 5. Gastronomia na stoku Fondue serowe, rosti (szwajcarskie placki z grubo tartych ziemniaków) - ok. 20 Sfr. W sobotę wieczorem przenieśliśmy się do Livigno (ok. 60 km). Do Sankt Moritz wrócimy w czwartek - udało nam się kupić bilety na podróż pociągiem Bernina Express w pełni księżyca - kursuje on kilka razy w roku od grudnia do marca .
  25. Kto może się wypowiedzieć, jakie tam są wyciągi? Szwajcaria kojarzy się z bogatym krajem, ale czytając opinie to standard daleko odbiega od Włoch na przykład. Czy na stokach wyciągi są nowoczesne czy raczej stara infrastruktura? Z góry dzięki za jakieś info. Szczególnie chodzi mi o rejon Veysonanz.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...