Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'góry świętokrzyskie' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Pogadajmy
    • Tematy narciarskie
    • Chcę Wam o tym powiedzieć
  • Sprzęt narciarski
    • Sprzęt narciarski
    • Dobór sprzętu
    • Tuning sprzętu
    • Testy sprzętu
    • Giełda sprzętu narciarskiego
  • Stacje narciarskie
    • Polska
    • Alpy
    • Słowacja, Czechy
    • Samochodem na narty
    • Warunki narciarskie - pogoda
    • Reszta świata
  • Technika jazdy na nartach
    • Race
    • Carving, funcarving
    • Freeride, freestyle
    • Poczatkujący na nartach
  • Wyjazdy na narty
    • Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
    • Wolne miejsce w samochodzie
    • Wspólne wyjazdy, odstapię kwaterę, szukam kwatery.
  • Sport
    • Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
    • Zawody dla amatorów
  • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
    • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
  • Aktywne Lato
    • Rowery
    • Rolki
    • Wypoczynek w górach
    • Wypoczynek nad wodą
    • Bieganie
  • Nasze sprawy
    • Forum info
    • Tematy dot. skionline.pl
    • WZF skionline.pl
    • Konkursy
  • Stare forum
    • Ogólne
    • Sprzęt
    • Technika jazdy
    • Wyjazdy i ośrodki
    • Euro 2008
    • Lato 2008
    • Olimpiada Pekin 2008

Blogi

  • JC w podróży
  • Nogi bolo
  • Na białym i na zielonym
  • Zagronie, wspomnienia
  • Chrumcia tu i tam
  • >> z buta <<

Kalendarze

  • Kalendarz Forum
  • Alpejskie Mistrzostwa Świata
  • Alpejski Puchar Świata
  • Puchar Świata w Skokach
  • Puchar Świata w Biegach Narciarskich

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Imię


Miejscowość


Strona WWW


O mnie


Narty marka


Buty marka


Gogle


Styl jazdy


Poziom umiejętności


Dni na nartach

Znaleziono 9 wyników

  1. No tak? Zelejowa, czy Zalejowa? ...hmmm, w konsternację, na chwilę dzisiaj mnie wbił @mifilim Ufff na szczęście obydwie nazwy są prawidłowe - przynajmniej tak mówi wujek Google Cóż? Gdzieś już pisałem u @tanova, że pójdziemy... zaczepiałem również o pomysły na wędrówkę @Mitek... Dzisiaj przyszedł czas na kontynuację w odkrywaniu Gór Świętokrzyskich Cel? Wspomniana górka i nie tylko... Chęciny, Zelejowa, kamieniołom Szewce, Czyściec, Jaskinia Piełko, ognisko i przede wszystkim piękne krajobrazy! Zapraszam do mojej dzisiejszej wędrówki czerwonym, a potem niebieskim szlakiem, w ulubionych i codziennych GŚ Start pod zamkiem, który znany jest wszystkim podróżującym na południe Polski, trasą numer 7, w Chęcinach. Piękna zima, temperatura -5, puszysty śnieg, czego chcieć więcej? Dochodzimy do skrzyżowania szlaków - z poniższego miejsca idziemy w prawo, czerwonym...tu też będziemy kończyć naszą wędrówkę pod koniec dnia - niebieskim. Klimat jest cudowny...ehhh szkoda, że tak rzadko takie zimowe dni Teren się powoli wznosi, idziemy wąską ścieżką - w lato tutaj musi być niezły gąszcz 😮 Po kilku chwilach docieramy do kamieniołomu na Zelejowej. Szczyt 372 m npm? Czy na 362 m npm? Różnie źródła, różne mówią 😮 W każdym bądź razie, na samej górze, mamy tutaj charakterystyczne drzewko... przypomina mi ono nieco pewną sosnę w Pieninach Widok sięgający daleko, daleko... poprzez trzy pasma, w stronę Radostowej i Łysicy... Cudne miejsce na kontemplację widoków świętokrzyskich Dlaczego "Orla Perć" GŚ? Zelejowa i czerwony szlak wiedzie bowiem dość wąską granią pełną skał, a to jak na tutejsze wzniesienia jest dość oryginalne. Generalnie jest wąsko i w kilku miejscach ekspozycja jest spora. Gdy jest śnieg, tak jak dzisiaj - trzeba się pilnować. Bardzo miłe zaskoczenie 😮 marboru Widoczek bez marboru Paula patrzy w stronę domu Widoczek bez Pauli Kolejna część graniowego szlaku: Po kilometrze docieramy na dół, do wioski A tutaj? Takie eksponaty... Zalejowa widziana z mostu na 7mce: Idziemy w stronę Jaskini Raj. Dzisiaj na szlak wybraliśmy się na trzy samochody, w sumie 7 osób Mijamy zamkniętą w zimie Jaskinię Raj - nawet nie podchodzimy do budynku, bo i po co gdy zamknięte?... i szukamy przejścia z czerwonego, na niebieski szlak. Trafiamy dość łatwo i zaraz po rozpoczęciu marszu, nowym kolorem trafiamy na Kamieniołom Szewce. Malutki ale ładniutki Tutaj jest wiata, więc robimy przerwę na herbatkę z termosa i nieco prądu... W doskonałych humorach kontynuujemy naszą przygodę. Gdzieś za drzewami wznosi się Orkąglica: Przechodzimy pod trasą szybkiego ruchu i nim wejdziemy w las, idziemy ok kilometra wzdłuż ruchliwej drogi. A w lesie? Wycinka na potęgę Przewodniczka Michałowi strzelam ciekawą fotkę... Oddalamy się nieco od szlaku by odnaleźć Jaskinię Czyściec... Szukamy, szukamy i niestety nie odnajdujemy wejścia Jedyne co, to kilka szczelin...a wejście gdzie? Może ktoś wie, ma namiary GPS? Rezygnujemy i idziemy w kierunku jaskini Piekło... ...i jak na nazwę przystało, są tu Diaboły Tutaj wejść do Jaskini jest kilka... I trafiamy do środka Niestety by głębiej eksplorować to miejsce, trzeba zejść w dół pod widocznym u góry mostkiem, otworzyć kratę i zagłębić się w czeluści Piekła... Kto ma klucz od kraty? Lucyfer? Otwarta dla zwiedzających jest tylko niewielka część Lód na dole, lód na górze... Widok z Piekła, w stronę nieba Widok na główne wejście: I Boruta na tronie Zgłodnieliśmy, więc co? Kiełbaska Wygłodniali: W czasie naszej wędrówki spotkaliśmy dzisiaj czterech narciarzy biegowych 😮 Strasznie się zajawiłem na takie narty. Nawet trochę poczytałem...i co? Mam zagwozdkę: klasyczne deski, czy do łyżwy? Ktoś doradzi? Słońce zachodzi, a my skończyliśmy nasz marsz. Wyszło coś ok 20 kilometrów...i mimo, że paliliśmy ogień, to w końcowej fazie nieco zmarzliśmy. Temperatura spadła do -7. Ekipa w całości: Gdzie kolejna wycieczka po świętokrzyskich szlakach? Jest już plan ...pytanie: kiedy zostanie zrealizowany? Pozdrawiam serdecznie marboru
  2. Powrót na świętokrzyskie szlaki! Sezon narciarski przystopował, ośrodki pozamykane, więc co? Najwyższa pora uciec w głuszę, na trakty, które są puste i dzikie. Na Bukowej Górze już byłem, wiele lat temu, na rowerze od strony Klonowa. Do ponownych odwiedzin skłonił mnie, swoją relacją z wyprawy MTB, @mifilim - dzięki. Tym razem wędrówka piesza szlakiem zielonym Łączna - Bodzentyn, na odcinku Zagórze - Psary (w tą i z powrotem, ok 19 km). Cel naszej wędrówki, to Pasmo Klonowskie i trzecie pod względem wysokości wzniesienie Gór Świętokrzyskich o wysokości 484 m npm. W ostatnim czasie, w necie, trafiłem na informację o Koronie GŚ 😮 Teraz jakaś moda na te korony... ...w każdym bądź razie na tej liście znajduje się aż 28 wierzchołków. Jak popatrzyłem na ich listę, to okazuje się, że 19 mam już zaliczonych 😮 - trzeba będzie zatem dokończyć to wyzwanie Ruszamy we trójkę. Ja, Paula i Ania - nasza wspólna koleżanka. Na miejscu, przy szlaku, jesteśmy przed 10siątą. Błoto pod nogami jest twarde, kałuże zamarznięte. Szybko odnajdujemy charakterystyczne oznaczenia i ruszamy! Pierwszy, krótki przystanek w lesie przy klimatycznej mini kapliczce. Później nieco zbaczamy z traktu i po raz pierwszy oglądamy tutejszą kopalnię w Zagórzu. Klimatyczne miejsce. Radość Dziewczyn z pieszej wędrówki i przygody W lesie, jesień... szkoda, że zima słaba i nie ma śniegu. Generalnie, trasa którą wybraliśmy świetnie nadawałaby się dla nart skiturowych. Cały czas idzie się w mało eksponowanym terenie, jest szeroko i bezpiecznie - szkoda tylko, że aura nie dopisuje od lat Tereny kopalniane i co chwila mijamy takie oto tabliczki... ...są też te ostrzegawcze, dotyczące procedur podczas eksplozji dynamitu. Pierwszy sygnał - taki... drugi sygnał dźwiękowy - taki... trzeci... i BUM!!! Trzeba być czujnym i odpowiednio się zachowywać. Na szczęście, w niedzielę, kopalnia nie jest czynna i nic nam nie grozi. Dochodzimy do drugiego końca olbrzymiego dołu. Tutaj mamy już odpowiednią wysokość i możemy w oddali obserwować wzniesienia z okolic Odrowąża... ...oraz Suchedniowa - po drugiej stronie widocznego wzniesienia są mniej więcej Starachowice @Bumera. marboru podziwia krajobrazy Po krótkim postoju, wracamy na szlak. Kilka chwil i dochodzimy do granicy Parku Narodowego: Stąd wg oznaczeń, do głównego celu naszej wędrówki mamy pół godziny. Ścieżka za powyższym miejscem, po chwili, zaczyna opadać. Dochodzimy do strumyczka, w którym wody jak na lekarstwo Przed nami ostatni, krótki odcinek stromego. I jesteśmy już prawie na miejscu Tablica informacyjna: I jest!!! Mamy szczyt Zdobywczynie: Zdobywca Najwyższy punkt znajduje się obok, na wierzchołku skalnym Pora na krótki odpoczynek i herbatę z termosa. Robimy sesję zdjęciową. Bardzo urokliwe miejsce. Pełno tu zakamarków Są też wandale, co to lubią rzeźbić w drzewie... żywym @Mitek mógłbyś przypomnieć ile lat mają te formacje? Idziemy dalej w kierunku miejscowości Cerle i Psary. Po 10 minutach dochodzimy do kolejnego ciekawego i historycznego miejsca. Polana Obrazik, to miejsce pamięci. Pochowany jest tu jeden z żołnierzy napoleońskich oraz młody chłopak, partyzant z ostatniej II WŚ. Chwila zadumy. Kilka informacji: Ponownie ruszamy na szlak. Kilkanaście minut i wychodzimy z lasu przy Lisim Ogonie. Przechodzimy dalej, na łąkę, za okolicznym gospodarstwem i naszym oczom ukazuje się taki oto widok 😮 Pasmo Łysicy z Łysicą i Świętym Krzyżem, Radostową oraz prawie całym Pasmem Masłowskim. Robię zbliżenie i jest śnieg!!! Sabat Krajno, tutejszy ON, który nie raz Wam przedstawiałem z moich wypadów na narty. Na upartego skitury można uprawiać - byłoby po czym jeździć Łysica: Święty Krzyż: Kilka minut kontemplacji, łyk gorącej herbaty i ponownie wracamy do lasu. Jest mokro, a przed nami, na powrocie, i po wyjściu z Parku Narodowego, ostatni gwóźdź programu - ognisko. Wyciągam nóż i wyszukuję martwych brzóz by zedrzeć z nich korę, która ma służyć na podpałkę. Nie jest to łatwe, bo otoczenie, to buki, białych drzew nie ma Na szczęście odpowiednią ilość udaje się znaleźć przy kopalni. Tutaj również znajdujemy nieźle przygotowane miejsce ogniskowe. Rozpalam ogień i przyrządzamy tradycyjną strawę Kucharki Kończymy dzień z pełnymi brzuchami i szczęśliwie docieramy do auta. Zapada zmrok. Do domu docieramy po 17stej - pada drobny deszcz. Kolejna wyprawa niedługo, w środę. Oby nie padało. Pozdrawiam marboru
  3. Góra, dół, góra, dół. Zieleń, żółty rzepak, a na horyzoncie Łysica, Skała Agaty, Święty Krzyż - główne pasmo Gór Świętokrzyskich...i cudowne, wiosenne, słońce, szosa i szum gum. To był bardzo dobry dzień Co tu robić w weekend? Gdzie pojedziemy? Dyskutowaliśmy wczoraj wieczorem w domu i tak jakbyśmy ściągnęli myślami Grześka, Kumpla z Kielc. - co robicie jutro? Przyjedziecie do nas, do Kielc? Jest stówka po górkach do zrobienia. - Jasne!!! I w taki sposób zjawiliśmy się późnym popołudniem w stolicy województwa świętokrzyskiego. Od początku miało być lekko, wycieczkowo. I w sumie tak było. Towarzysko i przygodowo... ...a na dodatek, tym najsłabszym okazałem się ja Chyba mnie koronawirus zaatakował, bo siły dzisiaj kompletnie nie miałem Już pierwsze dwa kilometry i spory skok tętna oraz kompletny brak mocy. Źle się czułem w zasadzie cały trip... ale dałem radę Ruszamy spod świetnego sklepu rowerowego, w którym pracuje Grzegorz. Tak, to tutaj kupiliśmy i serwisujemy swoje maszyny. Ruszamy w dwie pary. Oprócz nas jadą jeszcze Aneta i Paula Klimaty i okolice rewirów MTB @mifilim. Kopalnia: Nowa stylówka mojej Najdroższej Podoba się strój rowerowy "od Pszczółki"? Podjazdy, zjazdy, podjazdy, zjazdy...dzisiaj tego było dużo. Najszersza opona dzisiejszej wyprawy Garmin dzisiaj wskazał kilka razy 11%...więcej nie zauważyłem. Generalnie, po wgraniu tracka z trasą przejazdu nasze urządzenia, każdy podjazd świetnie opisywały w trakcie jazdy. Początek podjazdu, średnie nachylenie, ilość metrów w pionie, odległość do szczytu i wszystko w czasie rzeczywistym. Byliśmy malutkim trójkącikiem na schemacie wzniesienia - świetna opcja. Wszystkie górki całej, 100 kilometrowej pętli, były również ponumerowane. Podjazdów mieliśmy 12. Łączne przewyższenie 1345 metrów. Świetna pogoda, miłe towarzystwo - jest banan na twarzy Gdzieś po drodze charakterystyczny kościół. Generalnie nie dosyć, że się ociągałem, to jeszcze od czasu do czasu przystawałem by zrobić zdjęcie. Pasmo Łysicy w oddali: Jest żółte i widoczek, jest krótka sesja zdjęciowa! Dziewczyny się cieszą chwilą Piękne, świętokrzyskie klimaty... Kolejny podjazd ze świetną, krótką ale dość nieźle nachyloną ścianką. Na asfalcie widać, że przebiegają tędy zawody rowerowe. Docieramy do charakterystycznego miejsca: Miejsce Pamięci: Gdzieś za poniższymi wzniesieniami i lasem... Starachowice @Bumera. I znowu na mnie czekają...czekają? To i mają fajną, pamiątkową fotkę. Gregory i jego Venge: Metrobikes Team ujęcie romantyczne Ustawiam statyw...i przeszkadzam w wygrzewaniu się takiemu oto zwierzowi 😮 Foto grupowe Kilka kilometrów i przerwa na uzupełnienie bidonów oraz kalorii. Rodzina Specialized Od lewej: damska Amira, Venge Aero Grześka, Tarmac Pauli i na końcu mój Roubaix. Jedziemy dalej...i mamy coraz ładniejsze widoki 😮 W oddali po lewej stronie Święty Krzyż. Szkoda, że nie wziąłem jednak aparatu... GoPro spłaszcza strasznie zdjęcia Podjazd pod Bukową Górę: I po podjeździe na Pasmo Klonowskie...cudowny widok na Łysicę Razem z Grzechem Do Kielc docieramy już po 20stej...późno, i wieczorem jako jedyny z paczki, bez rękawków - zmarzłem Mapa całej, 100 kilometrowej trasy wraz z ukształtowaniem terenu: Pauli bardzo spodobało się jeżdżenie w górach...tak więc, pewnie niebawem znowu odwiedzimy z szosami Góry Świętokrzyskie Mam nadzieję, że wówczas będę miał dużo lepszy dzień Pozdrawiamy serdecznie marboru i Paula
  4. Pięć świętokrzyskich szczytów i powrót na szlak. Nie ma śniegu, nie ma mrozu, nie ma zimy...a my w domu nie siedzimy Cóż za rym Tym razem w towarzystwie kolegi Jacka wróciliśmy na szlak i w Góry Świętokrzyskie. Celem był powrót do Widełek i dokończenie szlaku (pierwszą część znajdziecie na blogu) Daleszyce - Łagów. Odcinek Widełki - Daleszyce. Po drodze kilka tutejszych szczytów: Małzna 378 m npm Włochy 427 m npm Góra Stołowa 423 m npm Września 370 m npm Ostra Górka 318 m npm. Część 1 fotorelacji. Naszą dzisiejszą wędrówkę rozpoczęliśmy prawie w tym samym miejscu gdzie skończyliśmy naszą pierwszą eksplorację Cisowsko - Orłowińskiego Parku Krajobrazowego. Dla tych, którzy nie czytali - link: Po przejściu kilkuset metrów wychodzimy z Widełek na otaczające pola. Gdzieś pod lasem stare ule... Widok w stronę szczytu Zamczysko przykuwa wzrok! Wchodzimy w las i podążamy niebieskim szlakiem. Mijamy Małznę i po 3 kilometrach pod Włochami ukazuje się nam taki widok Parę kroków za krzyż... ...i docieramy do charakterystycznego miejsca gdzie dochodzi na wysokość ponad 400 m npm szosa asfaltowa. Piękny pomysł na wjazd w letniej porze na rowerze Kilka kroków i piękny widok dla kolarza 😮 Schodzimy nieco ze szlaku i poszukujemy szczytu Włoch. Jest - mamy to! Na fotce najwyższe w okolicy miejsce - to musi być tu. Przez drzewa widoczne pasmo Łysicy. Grzybki... Docieramy do Rezerwatu Cisy, w którym w cieplejszych porach roku rośnie mnóstwo chronionych roślin. A to, co to? WOW wygląda kosmicznie... Czy to jakiś pasożyt, chorobowa narośl? Wiecie? Wędrujemy teraz granią... Docieramy do tablicy historycznej... Poczytajcie. Na Górze Stołowej...popas...bez stołu Kolejna porcja informacji... I jeszcze jedna: Schodzimy teraz ostro w dół... CDN
  5. Diabelski Kamień, kilka Gór oraz poszukiwanie zaginionego ośrodka narciarskiego Kolejny trekking, to nie tylko Diabelski Kamień, ale również kilka szczytów Pasma Masłowskiego Gór Świętokrzyskich.Klonówka 473 m npm.Radostowa 451 m npm gdzie szukaliśmy starego ośrodka narciarskiego.Wymyślona 415 m npm.Urokliwa Lubrzanka, kiełbaska z ogniska, deszcz, mgła oraz taras widokowy, z którego nic nie było widać. Może nie było słonecznie - z pewnością klimatycznie. Zapraszam do fotorelacji z 18 kilometrów naszej dzisiejszej wędrówki. Cóż? Od dawna słyszałem, czytałem @Bumer @mifilim @kmarcin, że przed laty na Radostowej i w Ameliówce istniał kiedyś ośrodek narciarski. Dodatkowo Andrzej i Koledzy wypowiadali się, że jeśli kiedyś miałby być stworzony ON w świętokrzyskim, z prawdziwego zdarzenia, to właśnie w tym miejscu. Postanowiłem to sprawdzić - czy rzeczywiście dałoby się z Radostowej stworzyć coś na wzór Jaworzyny Krynickiej. Co po swojej dzisiejszej wędrówce mogę stwierdzić? Chłopaki mieli rację! Nie tylko mini Kronplatz na Radostowej ale również kilka wyciągów dalej na wschód, w stronę Wymyślonej i na zachód w stronę Klonówki. Miejsce jest idealne na stworzenie mega stacji narciarskiej. Z Radostowej kilka tras czerwonych ok 1,5 kilometra można spokojnie zrobić. Parę niebieskich o długości 2 km, na Wymyślonej wymyślam tereny dla początkujących...a z Klonówki w stronę Ameliówki kilka tras czarnych. Wszystko możliwe... …marzenia! No dobra dość tego przynudzania i fantasmagorii, idziemy... Dokładnie to ruszamy z ulicy Północnej w Masłowie Drugim. Pada lekka mżawka, a dookoła mgła. Temperatura +5 i wszędzie mokro. W stronę Klonówki wiedzie delikatnie wznosząca się droga. Humory razem z Paulą nam dopisują. Zapowiada się kolejna przygoda na szlaku. Foto rosy: W piękny słoneczny dzień byłby widok...a teraz? Jest klimatycznie! Po kilku kilometrach docieramy do tarasu widokowego. Tak, tak - dzisiaj z niego nic nie widać Kierujemy się granią w stronę Diabelskiego Kamienia. Kilka chwil i jesteśmy. Diabelski Kamień, wiata i miejsce na ognisko. Na powrocie tutaj będzie nasz obiad. Robimy wspólne foto: Z oddali wygląda to tak... Szukamy szczytu Klonówki 473 m npm i stwierdzamy, że zwieńczenie Diabelskiego Kamienia jest najwyższym punktem. Oto top: Wracamy na szlak i zaraz potem takie coś... Czy ktoś zna historię katastrofy w tym miejscu? Idziemy w dół i chwila nieuwagi...Paula jedzie na tyłku. Błoto. Szlak jest fajnie oznaczony. Kałuże i mgła...fajnie! Ostre zejście w stronę szosy, powalone drzewo... I docieramy do przełomu Lubrzanki. Oto ona: Kilkaset metrów po asfalcie i skręcamy w stronę Radostowej. Kolejna wiata i śliczne miejsce. Brodem, czy kładką? Kładką Lubrzanka jest śliczna! Selfik od tyłu W stronę północy... I roślinki z bliska Idziemy w górę. Główny Szlak Świętokrzyski - kolor czerwony. Po chwili dochodzimy do charakterystycznego miejsca - czyżby tutaj kiedyś była trasa narciarska? Widok w dół: Widok w górę: Ubłocony tyłek prowadzi Cały czas w górę, równomiernie i długo. Kilka chwil i jesteśmy na szczycie Radostowej 451 m npm. Jestem i ja Foto z Krzyżem: Pamiątka: Idziemy dalej i mamy kolejną wiatę i palenisko na ognisko. Tablica z informacjami na temat Żeromskiego: Przy szczycie kolejna przycinka, kolejne podejrzenie, że to trasa narciarska ta z poszukiwań... Idziemy w dół, w oddali widać już podejście na Wymyśloną. Inna perspektywa... Kilka chwil i zdobywamy Wymyśloną 415 m npm. Kto zdobył, to zdobył Stąd widok na Pasmo Łysicy... Wracamy! Teraz podejście powrotne na Radostową. Na dole przełęczka, na której powinny stać co najmniej dwa wyciągi Co chwilę mijamy przecinki, które mogłyby być kolejnymi wariantami zjazdów Docieramy ponownie na Diabelski Kamień. Pamiątki tutaj nie są diabelskie... Piękne miejsce! Czas na obiad... ...najpierw przygotowania: Wszystko mokre i w takich warunkach sprawdza się świetnie kora brzozy. Dzisiaj w użyciu była zapalniczka Po konsumpcji zapada zmrok... Kończymy naszą przygodę w Masłowie Drugim, tam gdzie zaczęliśmy. Świętokrzyskie Góry choć niewielkie są urocze! Zapraszamy na świętokrzyskie szlaki Paula i marboru
  6. Część I - Jaskinia Zbója Madeja?... Kurczą nam się Góry Świętokrzyskie. Ponieważ mamy w nie blisko, to eksplorujemy je, któryś już raz weekendowo. Tym razem na spokojnie, po niedzielnym obiedzie. Cel? W zasadzie trzy: Jaskinia Zbójecka, kolejny szczyt z Korony Gór Świętokrzyskich, Kamieniołom. Na początek jedziemy do Łagowa gdzie znajduje się jaskinia, w której podobno pomieszkiwał znany z legend i bajań Zbój Madej Podejście do jaskini: Tablica informacyjna (jaskinia jest otwarta dla zwiedzających cały czas): Lubimy jaskinie i czujemy dreszczyk emocji podchodząc do kolejnej dzikiej (zero ludzi) "dziury w ziemi". Wejście wygląda imponująco 😮 Nim jednak wchodzimy do środka - zwiedzamy okolicę. Wchodzimy na górę, na skały, a tam mnogość roślin, kwiatków i przepiękne widoki! Masa dzikich poziomek - powietrze jest nimi przesycone. Widok w stronę Świętego Krzyża: Bardzo słodkie... ...no i nas owoce trochę odciągnęły od zwiedzania Trzeba uważać, bo idąc za czerwonym rarytasem można wpaść w taką rozpadlinę Krajobrazy? Wspaniałe! Na poniższym zdjęciu: po lewej stronie Święty Krzyż, po prawej Pasmo Jeleniowskie, które całe przeszliśmy swego czasu Relacja znajduje się gdzieś w moim miejscu na forum. Jeszcze jedno ujęcie sanktuarium... Świętokrzyskie klimaty... Paula Dość tego rekonesansu - idziemy do jaskini. Oczywiście czołówki są na miejscu... Choć otwarta dla wszystkich jest w Jaskini Zbójnickiej w miarę czysto. Co prawda nie spotkaliśmy żadnego z nietoperzy ale ściany robią wrażenie Nie było "batmanów" ale za to były unikalne pająki 😮 Nawet nieźle pozowały @Mitek to coś wychodzące ze skały - rozumiem, że złoto? Eksploratorka Duża komora robi wrażenie - można w niej spokojnie stać. Zakamarków, załamań, pęknięć i dziur mnogość. Oglądamy je wszystkie. Jesteśmy zachwyceni! Było złoto...jest i srebro... Wszystko się mieni w światłach naszych latarek. Romantycznie w środku ziemi Pięknie! Ciemności rozświetlają nasze malutkie, punktowe światełka. Ciekawski... Bardzo, ale to bardzo lubimy takie miejsca. Jesteśmy zachwyceni, że udało nam się najpierw wyszukać na necie, potem trafić i dokładnie, w samotności obejrzeć to miejsce. Świętokrzyskie jest magiczne! Wracamy na chwilę do niesamowitych roślin, po czym wracamy do auta, by odwiedzić nasz kolejny cel. CDN
  7. Niedzielny wypad na kieleckie szlaki zaowocował przejście ok 10 kilometrów czerwonym, głównych szlakiem świętokrzyskim.Odwiedziliśmy Karczówkę z tamtejszym Klasztorem, ścieżkę geologiczno-kruszcową wraz z kamieniołomem i miejscami wydobycia ołowiu oraz Górę Brusznię 312 m npm z historycznym Krzyżem poświęconym Powstańcom Styczniowym. Klasztor z oddali: Zlepieńce cechsztyńskie: Chrystus frasobliwy: Widok w stronę Kielc: Front Klasztoru: Pozostałości kopalni ołowiu: Wzgórze Karczówka: Czy tam ktoś mieszka? Na kopalnianym szlaku: Tu wydobyto ok roku 1632 trzy bryły ołowiu, które zostały wykorzystane na święte rzeźby kościołów świętokrzyskich: Po liściach na górę: W Radomiu śnieg a w Kielcach jego brak Pod szczytem: Tu prowadzono wydobycie ołowiu: Zbrodnia z 1946 roku na tutejszym kapłanie. Brama główna: Dziedziniec z rzeźbą benedyktyna. Ule klasztorne: Symbole: Pasmo Telegrafu...tam kiedyś było krzesło i fajny ośrodek. Teraz jest kiła, mogiła i lodowisko Kamieniołom: Kolory jesieni: Brusznia z historycznym Krzyżem: Klasztorna mapka: Do zobaczenia na szlaku Paula i maboru
  8. W dniu wczorajszym mieliśmy przyjemność przejść 19 kilometrowy szlak Pasma Jeleniowskiego w Górach Świętokrzyskich. Jeśli ktoś szuka ciszy, spokoju i braku jakichkolwiek ludzi, to polecam, ten mało znany i mało uczęszczany szlak. Pasmo wchodzi w skład głównego szlaku świętokrzyskiego oznaczonego kolorem czerwonym. Cisza, spokój i trochę historycznych miejsc z okresów obydwóch Wojen Światowych. Zapraszam na fotorelację z tego malowniczego zakątka Polski. Pasmo Jeleniowskie widziane z oddali, od strony Ostrowca Świętokrzyskiego: Początek Pasma Jeleniowskiego, to źródła Słupianki a potem kilka Szczytów: Szczytniak – 554 m n.p.m. Góra Jeleniowska – 533 m n.p.m. Góra Chocimowska – 521 m n.p.m. Góra Witosławska – 491 m n.p.m. Wesołówka – 469 m n.p.m. Skoszyńska – 451 m n.p.m. Truskolaska – 448 m n.p.m. Początek wędrówki: Jesteśmy w składzie trzy osobowym: Paula, Jacek i ja Przyjechaliśmy dwoma samochodami - jeden zostawiliśmy w Gołoszycach (Aleja Lipowa), a drugim pojechaliśmy do Paprocic, skąd zaczęliśmy marsz. Wąwóz zaraz ze startu: Przez las dał się zaobserwować piękny widok w stronę Świętego Krzyża: Na szlaku nie brakowało przeszkód... Pierwszy ze Szczytów - Góra Jeleniowska przed nami: ...po zdobyciu szczytu schodzimy na Przełęcz Jeleniowską: A w lesie takie oto klimaty: Piękne paprocie... ...kwiatu nie znaleźliśmy: Wchodzimy na Szczytniak 554 m npm: Tutaj robimy grupowe foto Nieopodal szczytu miało miejsce historyczne wydarzenie z II Wojny Światowej: Pięknie, że powiewa tu "Białoczerwona": Idziemy dalej... Jak widać tutejszy szlak, to doskonałe miejsce do jazdy na rowerze MTB Naprawdę cały, długi szlak jest doskonale oznaczony. Widać, że ktoś niedawno odświeżał "flagi": Wychodzimy powolutku z lasu, schodzimy z grani... ...a tutaj? Taki oto piękny widok! Świętokrzyskie klimaty i??? Syzyf? Końcówka szlaku, to płaska, polna droga z przepiękną panoramą: By zobaczyć jeszcze dalej Jacek wszedł na tutejszą ambonę... ...jak szybko wszedł, tak szybko zszedł - w budce myśliwych zastał gniazdo szerszeni. Trafiła się również jakaś buszująca w zbożu Tuż pod koniec marszu doszliśmy do kolejnego, historycznego miejsca. Cmentarza z I Wojny Światowej. Nadmienię również, że W czasie powstania styczniowego w miejscowych lasach obozowały oddziały pułkownika Karola Kality. Przy cmentarzyku chwila zadumy... ...i powrót do domu Do zobaczenia na szlaku! Pozdrawiają marboru i Paula
  9. Jedni na nartach...a inni też w Górach A ponieważ nam najbliższe góry, to Góry Świętokrzyskie postanowiliśmy dzisiaj odwiedzić kilka mało znanych miejsc, przejść kilka nie uczęszczanych szlaków - raczej lubimy dzicz niż tłum w "komercyjnych" miejscach długiego weekendu. Dzisiejsze wędrowanie, to 20 kilometrów w nogach i odwiedzone miejsca: - Rezerwat "Kamienne Kręgi" w Tumlinie gdzie również znajduje się stok narciarski, - Góra Kamień, również w Tumlinie - z drugiej strony wsi, - Oblęgorek i Muzeum Henryka Sienkiewicza, - Rezerwat "Barania Góra", - Rezerwat "Barcza". Zapraszam do fotorelacji z tych wszystkich miejsc i nie tylko Czynny kamieniołom w Kamiennych Kręgach w Tumlinie - wydobywany jest tutaj niezwykłej barwy piaskowiec: Kamieniołom oczywiście jest czynny a skała krojona i wywożona, wykorzystywana do budowania: Kapliczka w samym środku Kamiennych Kręgów: Ujęcie z przodu: Kolejny punkt, to Góra Kamień Na szlaku: Ustrzelone zoomem - Dzięcioł Szczyt zdobyty 399 m npm Tuż obok szczytu - "Piekło": ...a na piekielnej skale dewońskiej, kto? Szybki powrót do auta głównym, czerwonym szlakiem świętokrzyskim... ...i przejazd do Oblęgorka. Najpierw Aleją Lip... Strzelam kolejnego ptaszka Po krótkim spacerze w pierwszej kolejności zwiedzamy Muzeum Henryka Sienkiewicza - wieszcz, willę w tym miejscu traktował jako rezydencję letnią. Podobno w zimę było za zimno kwestia ogrzewania budynku. Na szczycie Husarz. Pamiątkowa tablica: Salon z charakterystycznym portretem Sienkiewicza: I jeszcze raz ujęcie tego pięknego miejsca: Idziemy dalej. Kierując się czarnym szlakiem idziemy w stronę Baraniej Góry i tamtejszego rezerwatu przyrody. Miejsce jest charakterystyczne, bo na wzniesienie szlak wiedzie przez malownicze wąwozy: Sam szczyt Góry, to zwykła polna droga umiejscowiona na wysokości 427 m npm...natomiast wejście na szczyt - cudne! I ponownie wąwozy... Schodząc: Ostatnią miejscówką z tego dnia był Rezerwat "Barcza". Umiejscowiony tuż przy trasie krajowej numer 7 składa się z dwóch pięknych jeziorek, które powstały po starych kamieniołomach. Dotarcie do pierwszego nie jest trudne... ...kiedyś, przed kilku laty woda miała bardzo turkusowy odcień. Dzisiaj raczej była mętna i brązowa. Dotarcie do drugiego jeziorka nie było łatwe - błądzenie na przełaj po lesie i okolicznym wzniesieniu...ale? Udało się Gdy zaświeciło Słońce - kolor wody się zmienił Ottt i 1 maja minął. Świętokrzyskie jest piękne!!! ...pewnie niebawem tu wrócimy - jest już plan, teraz tylko trzeba czas skombinować Pozdrawiam marboru
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...