Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Jak ustalić DIN, czyli właściwie ustawić wiązania?


JC

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 years later...

W tamtym sezonie zapomniałem ustawić wiązania w nowych nartach po kupnie. Były prawie na zero. Gdy to zauważyłem po paru pierwszych zjazdach miałem serce na ramieniu a zarazem byłem w szoku jak dużo trzeba aby wypiąć narty, a może jak mało ? 😆

Edytowane przez artix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, artix napisał:

W tamtym sezonie zapomniałem ustawić wiązania w nowych nartach po kupnie. Były prawie na zero. Gdy to zauważyłem po paru pierwszych zjazdach miałem serce na ramieniu a zarazem byłem w szoku jak dużo trzeba aby wypiąć narty, a może jak mało ? 😆

A ja w tym, też w nowych, no tylko 3 skręty udało się wykonać, obie się wypięły jednocześnie. Drugi raz w życiu, pierwszy pamiętałem z 1,5 roku, tak mnie bark naparzał, ale chyba się naprawił, też samoistnie. To narty Żony były sprawcą. Ja ustawiam mocno, nawet bardzo, chociaż kiedyś miałem bardzo mocne wiązania w SL, skala 12-20, a ja 8 dyszek ważę, to tak niebogato, ustawione na 17 din, raz miałem okazję się przekonać czy działają, zadziałały oba bezbłędnie, natomiast podczas jazdy nigdy się nie odpięły. Tak pamietam 3 upadki, 2 z winy sprzętu, jeden z mojej. 2:1 dla mnie i to na wyjeździe😉.

pozdrawiam

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, marekbtl napisał:

A ja w tym, też w nowych, no tylko 3 skręty udało się wykonać, obie się wypięły jednocześnie. Drugi raz w życiu, pierwszy pamiętałem z 1,5 roku, tak mnie bark naparzał, ale chyba się naprawił, też samoistnie. To narty Żony były sprawcą. Ja ustawiam mocno, nawet bardzo, chociaż kiedyś miałem bardzo mocne wiązania w SL, skala 12-20, a ja 8 dyszek ważę, to tak niebogato, ustawione na 17 din, raz miałem okazję się przekonać czy działają, zadziałały oba bezbłędnie, natomiast podczas jazdy nigdy się nie odpięły. Tak pamietam 3 upadki, 2 z winy sprzętu, jeden z mojej. 2:1 dla mnie i to na wyjeździe😉.

pozdrawiam

Powiem szczerze że gdybym był świadom ustawień raczej bym tego nie powtórzył. 

Puściłem się ogniem po twardym stoku na krawędziach aby poczuć te narty poraz pierwszy. Nawet prowokowałem aby zacieśnić skręt, porównując do krótszych o 5 cm Rally które zostały wymienione właśnie na nowy model 😆

Teraz sobie przypominam że przez pomyłkę zjechalem z trasy w oblodzoną dojazdowke na której był zlodowaciały ślad po skuterze. Tam próbowałem wyhamować z dużej prędkości. Dopiero podczas inspekcji nart po upadku zauważyłem że były na minimum 😳😆

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, artix napisał:

Powiem szczerze że gdybym był świadom ustawień raczej bym tego nie powtórzył. 

Puściłem się ogniem po twardym stoku na krawędziach aby poczuć te narty poraz pierwszy. Nawet prowokowałem aby zacieśnić skręt, porównując do krótszych o 5 cm Rally które zostały wymienione właśnie na nowy model 😆

Teraz sobie przypominam że przez pomyłkę zjechalem z trasy w oblodzoną dojazdowke na której był zlodowaciały ślad po skuterze. Tam próbowałem wyhamować z dużej prędkości. Dopiero podczas inspekcji nart po upadku zauważyłem że były na minimum 😳😆

Cze

A ja chyba w jakiś delikatny garb na stoku wjechałem, nawet nie wiem, w skręcie, odpięły się obie tak lekko. Też rano, trochę zmrożone. Taki asior jak ja, a wyp….ił sie w 3-cim skręcie😀. Jaja. Na stoku huczało ze śmiechu. Ale się już to nie powtórzy, solidna 10 na zegarze ustawiona.

pozdrawiam

Edytowane przez marekbtl
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Victor napisał:

Rewelacyjnie tu wytłumaczone,…

 

Cze

Fajny materiał z niuansami o których mało kto wie. Generalnie to uważam, że osoby początkujące, lub mające o tym blade pojęcie, powinny oddać sprzęt do serwisu, bo tak naprawdę to im szybciej jeździmy tym te wiązania będą paradoksalnie działać lepiej. Są większe siły przy ewentualnych upadkach/wypadkach (coś ala Pasy w samochodzie). Przy małych prędkościach, siły są małe, ale na tyle wystarczające aby uszkodzić narciarza. Więc kto się na tym zna troszkę i juz jeździ żwawiej, może się pokusić o samodzielny montaż oraz ustawienie wiązań, ja osobiście montuje i ustawiam wiązania samodzielnie i ustawiam wg moich preferencji, ale nowe narty przyszły gotowe - ustawione pod mojego buta, natomiast nie napisałem ile ustawić na skali, więc przyszły skręcone praktycznie na minimum. Następne nowe już przyszły właściwie ustawione, bo w zamówieniu napisałem że 10 musi być.

pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, marekbtl napisał:

Cze

Fajny materiał z niuansami o których mało kto wie. Generalnie to uważam, że osoby początkujące, lub mające o tym blade pojęcie, powinny oddać sprzęt do serwisu, bo tak naprawdę to im szybciej jeździmy tym te wiązania będą paradoksalnie działać lepiej. Są większe siły przy ewentualnych upadkach/wypadkach (coś ala Pasy w samochodzie). Przy małych prędkościach, siły są małe, ale na tyle wystarczające aby uszkodzić narciarza. Więc kto się na tym zna troszkę i juz jeździ żwawiej, może się pokusić o samodzielny montaż oraz ustawienie wiązań, ja osobiście montuje i ustawiam wiązania samodzielnie i ustawiam wg moich preferencji,

Pewnym problemem w samodzielnym ustawieniu jest fakt, że te same cyferki na niby tych samych wiązaniach mogą oznaczać mocno różną siłę wypięcia. Dlatego w serwisach są maszyny diagnostyczne. Miałem już sytuację gdy wynik róznił się aż o 2.

Edytowane przez Wujot
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, marekbtl napisał:

Fajny materiał z niuansami o których mało kto wie. Generalnie to uważam, że osoby początkujące, lub mające o tym blade pojęcie, powinny oddać sprzęt do serwisu, bo tak naprawdę to im szybciej jeździmy tym te wiązania będą paradoksalnie działać lepiej. Są większe siły przy ewentualnych upadkach/wypadkach (coś ala Pasy w samochodzie). Przy małych prędkościach, siły są małe, ale na tyle wystarczające aby uszkodzić narciarza. Więc kto się na tym zna troszkę i juz jeździ żwawiej, może się pokusić o samodzielny montaż oraz ustawienie wiązań, ja osobiście montuje i ustawiam wiązania samodzielnie i ustawiam wg moich preferencji, ale nowe narty przyszły gotowe - ustawione pod mojego buta, natomiast nie napisałem ile ustawić na skali, więc przyszły skręcone praktycznie na minimum. Następne nowe już przyszły właściwie ustawione, bo w zamówieniu napisałem że 10 musi być.

Cześć 

Wiesz, ja jako początkujący ( to mój trzeci sezon) totalnie byłem nie świadomy tak istotnej kwestii. Gdzieś pomiędzy wierszami czytałem ale ….umknęło,uleciało….

Jutro odbieram swoje dechy z serwisu wiec zwrócę uwagę na ten temat. Na szczęście znalazłem dobrego fachowca który z mega sercem jak i umiejętnościami podchodzi do serwisu wiec chwilkę pogadam na temat wiązań i nie tylko . 

Gdyby ktoś czytający był z BE lub okolic i szuka dobrego serwisanta polecam z czystym sumieniem Dirka z Waxerij znajdziecie w Google namiar.

2D256ACF-6466-48D4-B4F8-6F885D551D42.jpeg.d21df00877a5c466aa77aff2dfce2f35.jpeg

Pozdrawiam

ps. Dobrze ze są fachowcy tacy jak p.T.Kurdziel który dzieli się z nami swoją wiedzą.👌

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, marekbtl napisał:

Cze

A ja chyba w jakiś delikatny garb na stoku wjechałem, nawet nie wiem, w skręcie, odpięły się obie tak lekko. Też rano, trochę zmrożone. Taki asior jak ja, a wyp….ił sie w 3-cim skręcie😀. Jaja. Na stoku huczało ze śmiechu. Ale się już to nie powtórzy, solidna 10 na zegarze ustawiona.

pozdrawiam

Dużo. Nie przesadzasz? Jak pierdzielniesz to ci kolano pójdzie a narta będzie trzymać;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sstar napisał:

Dużo. Nie przesadzasz? Jak pierdzielniesz to ci kolano pójdzie a narta będzie trzymać;-)

Cześć

No właśnie że NIE, fakt wywrotki ze Słowacji z wiązaniami 200 MFX zamontowanymi do SL i to na powiedzmy dość dużej prędkości utwierdził mnie w przekonaniu, że siła wypięcia nawet tak ekstremalnie ustawiona do amatorskiej jazdy - a tam nie było jak inaczej ustawić - wiązanie działa +/- min/max wartości - czyli w tym wypadku 14-18 din - nie ma takiego dużego znaczenia, jeśli zaliczasz glebę na prędkości - zadziałają prawie zawsze - wiadomo siła musi być przyłożona w odpowiednim miejscu. Dużo bardziej dla mnie jest samoistne odpięcie się nart - pierwszy na Mosornym Groniu - jak chciałem udowodnić Małżowinie że narty ma dobre, tylko musi poćwiczyć. Dla mnie były za słabo ustawione - bo też inaczej jeżdzę - wypięły się obie w skręcie, strzeliłem barkiem o podłóg i jak pisałem z 1,5 roku go odczuwałem. Drugi raz -teraz - na szczęście bez konsekwencji. Nie jeżdzę aż tak szybko, aby obawiać się wywrotki, ale nie aż tak wolno aby nie ufać, że narty się nie odepną. Ot takie doświadczenie życiowe zebrane na własnej skórze.

Taki Dominik Paris ma chyba skalę do 50 - czyli na głucho, ostatnio podczas jazdy się mu wypięła podczas jazdy na zawodach - nie była zapięta - tylko strzelił nią na nierównościach, dla niego to powiedzmy niegroźna sytuacja i w miarę normalna nawet na takim stoku, bo się tylko zdziwił i setą pojechał dalej na jednej narcie, dla mnie to już było by traumatyczne przeżycie i gleba do kwadratu.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marekbtl napisał:

Cześć

No właśnie że NIE, fakt wywrotki ze Słowacji z wiązaniami 200 MFX zamontowanymi do SL i to na powiedzmy dość dużej prędkości utwierdził mnie w przekonaniu, że siła wypięcia nawet tak ekstremalnie ustawiona do amatorskiej jazdy - a tam nie było jak inaczej ustawić - wiązanie działa +/- min/max wartości - czyli w tym wypadku 14-18 din - nie ma takiego dużego znaczenia, jeśli zaliczasz glebę na prędkości - zadziałają prawie zawsze - wiadomo siła musi być przyłożona w odpowiednim miejscu. Dużo bardziej dla mnie jest samoistne odpięcie się nart - pierwszy na Mosornym Groniu - jak chciałem udowodnić Małżowinie że narty ma dobre, tylko musi poćwiczyć. Dla mnie były za słabo ustawione - bo też inaczej jeżdzę - wypięły się obie w skręcie, strzeliłem barkiem o podłóg i jak pisałem z 1,5 roku go odczuwałem. Drugi raz -teraz - na szczęście bez konsekwencji. Nie jeżdzę aż tak szybko, aby obawiać się wywrotki, ale nie aż tak wolno aby nie ufać, że narty się nie odepną. Ot takie doświadczenie życiowe zebrane na własnej skórze.

Taki Dominik Paris ma chyba skalę do 50 - czyli na głucho, ostatnio podczas jazdy się mu wypięła podczas jazdy na zawodach - nie była zapięta - tylko strzelił nią na nierównościach, dla niego to powiedzmy niegroźna sytuacja i w miarę normalna nawet na takim stoku, bo się tylko zdziwił i setą pojechał dalej na jednej narcie, dla mnie to już było by traumatyczne przeżycie i gleba do kwadratu.

pozdrawiam

Wiesz ja w sumie tez nigdy nie miałem kłopotu ze zbyt wysokimi nastawami, ale ustawiam gdzieś koło 7, miałem natomiast zbyt słabo, wspomniane wypięcie się nart, czy tez jakieś na byle grudzie tez zdarzało się, ale nie wiem i ty chyba tez nie ile jest za mało bo pewności nie masz czy to co ustawiales rzeczywiście działało. Reasumując skad wiesz czy coś rzędu 8 nie wystarczy?
Pamietam, ze śpiochu optował za niezbyt wysokimi nastawami, choć on lekki jest, ale jezdzi dynamicznie raczej. Tu tabelka co do której chyba z grubsza się stosuje https://trojansport.pl/webpage/jak-wyregulowac-sile-wypiecia-wiazan-narciarskich.html

717208AD-73AB-4255-AEC9-2148778D949E.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, sstar napisał:

Reasumując skad wiesz czy coś rzędu 8 nie wystarczy?

Cześć

Nie wiem, ale raczej wolę nie sprawdzać. To jak z ciśnieniem w oponach roweru, pierwsze bijesz ile producent zaleca, jak już jesteś objeżdżony to te wartości możesz porzucić, bo sam wiesz jak ma być. Tutaj wiem że zbyt niski nastaw jest dla mnie bardziej niebezpieczny niż troszkę większy niż teoretyczne powinien być. Sam mało upadam, praktycznie zdarza mi się niezwykle rzadko, powiem owa gleba na Słowacji była ....12 lat temu, Mosorny z 10 lat, ostatnia w tym sezonie - z tym że 2 ostatnie - z winy wiązań.

pozdrawiam.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jeden aspekt ustawiania wiązań o którym mało kto sie wypowiada. Otóż wydaje mi sie że wszelkie nastawy z kalkulatorów dedykowane są tylko i wyłącznie do jazdy na krawędziach która to technika jest jedynie słuszna i obowiązująca na wykastrowanych stokach czyli wszędzie w naszych ośrodkach.

I teraz tak... ja i każdy kto przekroczył magiczne 50 dowie sie z większości kalkulatorów ze "należy mu sie max 6,5 (rzadziej 8 )- no i niby fajnie bo jadąc "idealnie i sterylnie" na krawędziach praktycznie nie wywieramy nacisku na sprężyny bezpieczników....ba, nawet jak jedziemy dynamicznie i narta nam oddaje energie na wyjściu z łuku to narta nas pcha a nie odwrotnie. Ale wystarczy że zjedziesz z takimi nastawami w ciężki śnieg i np. muldy gdzie potrzeba pojechać dynamicznym śmigiem i wręcz "rwać" narty ze śniegu - gwarantuje każdemu że szybciutko wyskoczy z nart. W takich warunkach tabelki są o kant dupy potłuc a nikt o tym nie mówi...ludzie wolą mieć poukładane i czuć sie bezpiecznie. Dokładnie w takich warunkach złamałem nogę - nie dlatego że mi sie nie wypięła narta tylko dlatego że narty sie wypięły a ja spadając kilkadziesiąt metrów niżej wyrżnąłem  nogą o ziemie na tyle mocno że kość pękła - nawet ortopeda (też narciarz) dziwił sie ze taki uraz na nartach powstał.

Wniosek - zbyt niskie nastawy są tak samo niebezpieczne jak zbyt wysokie...taka troche loteria :) 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sstar napisał:

Wiesz ja w sumie tez nigdy nie miałem kłopotu ze zbyt wysokimi nastawami, ale ustawiam gdzieś koło 7, miałem natomiast zbyt słabo, wspomniane wypięcie się nart, czy tez jakieś na byle grudzie tez zdarzało się, ale nie wiem i ty chyba tez nie ile jest za mało bo pewności nie masz czy to co ustawiales rzeczywiście działało. Reasumując skad wiesz czy coś rzędu 8 nie wystarczy?
Pamietam, ze śpiochu optował za niezbyt wysokimi nastawami, choć on lekki jest, ale jezdzi dynamicznie raczej. Tu tabelka co do której chyba z grubsza się stosuje https://trojansport.pl/webpage/jak-wyregulowac-sile-wypiecia-wiazan-narciarskich.html

717208AD-73AB-4255-AEC9-2148778D949E.jpeg

Coś słabo ta tabela według mnie wygląda. Biorąc z niej parametry przy wadze 76 kg i skorupie 305 wychodzi dla mnie 5.5. Jeździłem do 3 sezonów wstecz na 9. Podczas zawodów w Rzeczce "Na stoku" wypieła mi się jedna narta i podium  uciekło, pal sześć blisko było mała strata, ale coś się stało w kolanie i w sezonie na zawodach już nie pojeździłem, a był to styczeń. Innym razem pojechałem do Wisły ponad 300 km, wyjazd o 2 w nocy na wszelki wypadek. Zawody na końcu Wisły po prawej stronie (nie pamiętam nazwy). Dojazd polną drogą pod krzesło mocno pod górę, dobrze, że suvem ze stałym napędem byłem, bo ledwo podjechałem. Ta sama sytuacja w połowie trasy narta wypięła. W drugim przejeździe najlepszy czas miałem, ale zająłem ostatnie miejsce. Chyba nikt nie leżał oprócz mnie. Podobny przypadek na Pucharze Kowar w Mala Upa. Tyle , że wypięło mi piętę już po skręcie na prostej i w czasie jazdy ponownie wskoczyłem w wiązanie, bez zatrzymywania i większej straty czasu. Od tamtej pory ustawiam na 10 i nie miałem już problemów z wypięciem narty w czasie zjazdów. Przy 5.5 to chyba nigdy nic bym nie ukończył.

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, marionen napisał:

Coś słabo ta tabela według mnie wygląda. Biorąc z niej parametry przy wadze 76 kg i skorupie 305 wychodzi dla mnie 5.5. Jeździłem do 3 sezonów wstecz na 9. Podczas zawodów w Rzeczce "Na stoku" wypieła mi się jedna narta i podium  uciekło, pal sześć blisko było mała strata, ale coś się stało w kolanie i w sezonie na zawodach już nie pojeździłem, a był to styczeń. Innym razem pojechałem do Wisły ponad 300 km, wyjazd o 2 w nocy na wszelki wypadek. Zawody na końcu Wisły po prawej stronie (nie pamiętam nazwy). Dojazd polną drogą pod krzesło mocno pod górę, dobrze, że suvem ze stałym napędem byłem, bo ledwo podjechałem. Ta sama sytuacja w połowie trasy narta wypięła. W drugim przejeździe najlepszy czas miałem, ale zająłem ostatnie miejsce. Chyba nikt nie leżał oprócz mnie. Podobny przypadek na Pucharze Kowar w Mala Upa. Tyle , że wypięło mi piętę już po skręcie na prostej i w czasie jazdy ponownie wskoczyłem w wiązanie, bez zatrzymywania i większej straty czasu. Od tamtej pory ustawiam na 10 i nie miałem już problemów z wypięciem narty w czasie zjazdów. Przy 5.5 to chyba nigdy nic bym nie ukończył.

Nie no ekspertowi każą doliczyć 2 czyli 7,5 w jeździe amatorskiej. Wiadomo, z tyczki czy zleby innymi prawami się rządzą zgaduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, marekbtl napisał:

Cześć

No właśnie że NIE, fakt wywrotki ze Słowacji z wiązaniami 200 MFX zamontowanymi do SL i to na powiedzmy dość dużej prędkości utwierdził mnie w przekonaniu, że siła wypięcia nawet tak ekstremalnie ustawiona do amatorskiej jazdy - a tam nie było jak inaczej ustawić - wiązanie działa +/- min/max wartości - czyli w tym wypadku 14-18 din - nie ma takiego dużego znaczenia, jeśli zaliczasz glebę na prędkości - zadziałają prawie zawsze - wiadomo siła musi być przyłożona w odpowiednim miejscu. Dużo bardziej dla mnie jest samoistne odpięcie się nart - pierwszy na Mosornym Groniu - jak chciałem udowodnić Małżowinie że narty ma dobre, tylko musi poćwiczyć. Dla mnie były za słabo ustawione - bo też inaczej jeżdzę - wypięły się obie w skręcie, strzeliłem barkiem o podłóg i jak pisałem z 1,5 roku go odczuwałem. Drugi raz -teraz - na szczęście bez konsekwencji. Nie jeżdzę aż tak szybko, aby obawiać się wywrotki, ale nie aż tak wolno aby nie ufać, że narty się nie odepną. Ot takie doświadczenie życiowe zebrane na własnej skórze.

Taki Dominik Paris ma chyba skalę do 50 - czyli na głucho, ostatnio podczas jazdy się mu wypięła podczas jazdy na zawodach - nie była zapięta - tylko strzelił nią na nierównościach, dla niego to powiedzmy niegroźna sytuacja i w miarę normalna nawet na takim stoku, bo się tylko zdziwił i setą pojechał dalej na jednej narcie, dla mnie to już było by traumatyczne przeżycie i gleba do kwadratu.

pozdrawiam

Taka narta w ciężkim śniegu może zanurkować i nogę tez może przekręcić, cyt dr maxa:-) https://www.drmax.pl/blog-porady/najczesciej-wystepujace-urazy-u-narciarzy choć nie znam człowieka;-) jesZcze trochę was posłucham i poczytam i zamiast na stok przed tv skończę co niezłe mi w tym sezonie wychodzi;-)
 

Wynika to ze specyfiki obu dyscyplin: u narciarzy podczas upadku najczęściej plączą się nogi, któraś narta się nie wypnie, albo wypnie za późno, bo wiązanie było „za mocno dokręcone” i dochodzi do skręcenia stawu kolanowego.

W dodatku w wielu przypadkach narta działa jak dźwignia, przez co siły przenoszone na kości, stawy i ścięgna są dużo większe i powodują tzw. złamanie kompresyjne, czyli bardzo bolesne i trudne do poskładania.

Edytowane przez sstar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, marionen napisał:

Coś słabo ta tabela według mnie wygląda. Biorąc z niej parametry przy wadze 76 kg i skorupie 305 wychodzi dla mnie 5.5. Jeździłem do 3 sezonów wstecz na 9. Podczas zawodów w Rzeczce "Na stoku" wypieła mi się jedna narta i podium  uciekło, pal sześć blisko było mała strata, ale coś się stało w kolanie i w sezonie na zawodach już nie pojeździłem, a był to styczeń. Innym razem pojechałem do Wisły ponad 300 km, wyjazd o 2 w nocy na wszelki wypadek. Zawody na końcu Wisły po prawej stronie (nie pamiętam nazwy). Dojazd polną drogą pod krzesło mocno pod górę, dobrze, że suvem ze stałym napędem byłem, bo ledwo podjechałem. Ta sama sytuacja w połowie trasy narta wypięła. W drugim przejeździe najlepszy czas miałem, ale zająłem ostatnie miejsce. Chyba nikt nie leżał oprócz mnie. Podobny przypadek na Pucharze Kowar w Mala Upa. Tyle , że wypięło mi piętę już po skręcie na prostej i w czasie jazdy ponownie wskoczyłem w wiązanie, bez zatrzymywania i większej straty czasu. Od tamtej pory ustawiam na 10 i nie miałem już problemów z wypięciem narty w czasie zjazdów. Przy 5.5 to chyba nigdy nic bym nie ukończył.

Z opisu zakładam, że to był Stożek w Wiśle. 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sstar napisał:

Wynika to ze specyfiki obu dyscyplin: u narciarzy podczas upadku najczęściej plączą się nogi, któraś narta się nie wypnie, albo wypnie za późno, bo wiązanie było „za mocno dokręcone” i dochodzi do skręcenia stawu kolanowego.

Gdybyś napisał "u narciarek" to byłaby prawda. Ale u facetów mocno przed urazami kolan są urazy barków, obojczyków czy klatki piersiowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
W dniu 19.01.2023 o 20:17, Victor napisał:

Rewelacyjnie tu wytłumaczone,…

 

Dzięki Vitor za link na temat ustawienia docisku wiązań. 

Jak napisałem post w 2017r o ustawienie siły docisku wiązania to nikt nie wiedział o co pytam.

Ale widzę że film na You tube trafił niedawno bo zaledwie 2 tygodnie temu

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...