Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Jaki jest najlepszy sposób na naukę jazdy na nartach


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jaki jest najlepszy sposób na naukę jazdy na nartach. Czy można samemu się nauczyć czy lepiej poćwiczyć w instruktorem. To dopiero moje początki i nie chcę narazić nie na niepotrzebne kontuzje i zniechęcić się na starcie do nart.

...a jesteś maluchem? ;) bo tego dotyczy wątek :)

OK, moim zdaniem z instruktorem - doświadczenie pokazuje wyraźnie - droga do zdobycia umiejętności jest duuużo krótsza, masz szansę ominąć przeróżne "meandry i mielizny" ;)

Oczywiście można też samemu, podglądając, oglądając, czytając - ale wbrew pozorom dobrych wzorów do naśladowania nie ma aż tak wiele, i masz wszelkie szanse utknąć na wielu powszechnych błędach, a potem niestety je utrwalać :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jaki jest najlepszy sposób na naukę jazdy na nartach. Czy można samemu się nauczyć czy lepiej poćwiczyć w instruktorem. To dopiero moje początki i nie chcę narazić nie na niepotrzebne kontuzje i zniechęcić się na starcie do nart.

Jesteś z Warszawy więc proponuje wybrać się na górkę Szczęśliwicką jest tam wypożyczalnia sprzętu jeśli nie masz własnego, ze 4 szkółki narciarskie (ja polecam strefę ruchu) i pojeździj trochę z instruktorem. Oczywiście więcej kasy wydasz niż miałbyś uczyć się samemu ale dobry instruktor może dać cenne wskazówki, pokazać ćwiczenia, które ułatwią Ci naukę narciarstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Ja w tym roku miałam swój pierwszy kontakt z nartami - i uważam, że warto zdecydować się na naukę z instruktorem - mój chłopak, mimo prób nauczenia mnie czegokolwiek, szybko zwątpił, instruktor wykazał się cierpliwością i wiedział, jak się zabrać za taki trudny przypadek, jakim okazałam się być (i na razie pewnie też jeszcze jestem, ale już pierwsze koty za płoty :D) ;) Także gdybym miała teraz się decydować na pierwsze próby, na pewno od razu wybrałabym instruktora ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są przypadki, które aż zdumiewają, bo ludzie bez instruktora dochodzą do poziomu, w którym wystarczy zrobic im korektę rąk i wysuwania wewnętrznej narty. ale to są rzadkie przypadki, wiec polecam na początek 2 max3 godziny (nie pod rząd) z instruktorem co tydzien a po lekcji godzinę jazdy samemu na przełożenie wszystkiego na jazdę bez mentora. Prawda jest taka, ze podstaw musi nauczyc Cię instruktor, bo patrząc na świetnie jeżdżących rzucasz się na zbyt głęboką wodę, a z racji tego, że jest ich mało patrzysz na tych gorszych i tylko bezsensownie powielasz ich błędy.

Ja widzę to w ten sposób, ale zdecydujesz Ty;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 3 weeks later...

Witajcie :)

Proponuję kilkudniowy kurs narciarski. Na takim kursie jest czas na naukę i utrwalenie wszystkich elementów. Wiadomo też na co zwracać uwagę, jakie ćwiczenia wykonywać, by nauczyć się jeżdzić prawidłowo i bezpiecznie.

Pozdrawiam i życzę udanego sezonu :)

Magda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się tyczy nauki jazdy na nartach, opowiem co widziałem. Będąc parę lat temu w Solden, widziałem jak młoda amerykanka wynajęła instruktora do nauki jazdy. Amerykanka była zupełnie lewa. Ten instruktor starał się jak mógł, pokazywał, korygował, poprawiał, zachęcał itp, itd.Ta ledwo zsuwała się po stoku. Tak zeszła godzina nauki i instruktor powiedział, że zakończył naukę. Amerykanka zaś zwróciła uwagę instruktorowi, że wynajeła go do nauki jazdy, a ten jeżdzić jej nie nauczył! Powiedziała mu, że jest osobą pojętną, bo dobrze się uczy, jest sprawną fizycznie, a nauczyciel jej nie nauczył jeżdzić.Stwierdziła że po jego nauce, nie umie tak śmigać jak inni, pokazując na stok pełen narciarzy. A skoro inni tak umieją, i jest ich tak wielu, nie może to być takie trudne! Widocznie instruktor nie umie uczyć! Zażądała aby oddał jej kasę za naukę! Takie oto mniemanie o sobie mają niektórzy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są przypadki, które aż zdumiewają, bo ludzie bez instruktora dochodzą do poziomu, w którym wystarczy zrobic im korektę rąk i wysuwania wewnętrznej narty. ale to są rzadkie przypadki, wiec polecam na początek 2 max3 godziny (nie pod rząd) z instruktorem co tydzien a po lekcji godzinę jazdy samemu na przełożenie wszystkiego na jazdę bez mentora. Prawda jest taka, ze podstaw musi nauczyc Cię instruktor, bo patrząc na świetnie jeżdżących rzucasz się na zbyt głęboką wodę, a z racji tego, że jest ich mało patrzysz na tych gorszych i tylko bezsensownie powielasz ich błędy.

Ja widzę to w ten sposób, ale zdecydujesz Ty;)

Znam taki przypadek. Były lekkoatleta, facet bardzo uzdolniony ruchowo. Jeździ fantastycznie, razem się ścigamy i z reguły jest lepszy. Uczył się sam bez instruktora, teraz trenujemy razem.

ALE TO TYLKO WYJĄTEK POTWIERDZAJĄCY REGUŁĘ.

UCZ SIĘ Z INSTRUKTOREM I NABIERZ OD POCZĄTKU WŁAŚCIWYCH NAWYKÓW.

SZKODA PO PROSTU CZASU NA TO, ABY JEŹDZIĆ BYLE JAK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jaki jest najlepszy sposób na naukę jazdy na nartach. Czy można samemu się nauczyć czy lepiej poćwiczyć w instruktorem. To dopiero moje początki i nie chcę narazić nie na niepotrzebne kontuzje i zniechęcić się na starcie do nart.

jeśli od zera to instruktor, potem szybko jakieś szkolenie np. 3-dniowe i dalej szkolenia bo na pewnym etapie instruktor to strata czasu i kasy. ja niestety jestem tego dowodem (ale zacząłem za późno;).

pzdr

m

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Co za ciemnotę Tobie tu wciskają. Chyba sami instruktorzy i szkółki robią sobie dobry PR (wystarczy profile posprawdzać).

Mnie i mojego brata już lata temu nauczył Tata. Ja najpierw nauczyłem moją dziewczynę (czwartego dnia sama zjeżdżała już czerwonymi trasami) - łatwo nie było, czasem znajomi musieli interweniować (rozdzielać), ale później jest "dziękuję". Teraz zacząłem uczyć 3-letnią córkę i jest super zabawa i satysfakcja.

Może jak ktoś chce być zawodnikiem, nie chce potem naprawiać złych nawyków - to proszę. Wiele osób jeździ intuicyjnie, albo słabo i nie potrafią nauczyć innych. W innych przypadkach wystarczy życzliwy kolega/koleżanka dobrze jeżdżąca.

Golfa nie polecam uczyć się samemu – nie jestem pro, ale narciarstwa spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko w Polsce ludzie uważają,że można i warto uczyc się samemu lub od znajomego.Cały cywilizowany świat uczy się na oślich łączkach pod okiem instruktorów,a nie bierze narty na stok i próbuje stanowiąc zagrożenie dla siebie i innych.I mam na myśli nie 1 czy 2 godziny,ale cały kurs dla początkujących około 10 godzin (tyle potrzeba przeciętnemu człowiekowi,żeby opanował podstawy).To,że ktoś się uczył sposobem chałupniczym nie znaczy,ze to super sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko w Polsce ludzie uważają,że można i warto uczyc się samemu lub od znajomego.Cały cywilizowany świat uczy się na oślich łączkach pod okiem instruktorów,a nie bierze narty na stok i próbuje stanowiąc zagrożenie dla siebie i innych.I mam na myśli nie 1 czy 2 godziny,ale cały kurs dla początkujących około 10 godzin (tyle potrzeba przeciętnemu człowiekowi,żeby opanował podstawy).To,że ktoś się uczył sposobem chałupniczym nie znaczy,ze to super sposób.

Wyśpij się, jest środek nocy, jesteś zmęczony, bo bzdury prawisz:cool::

Edytowane przez SB
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy sposób jest dobry , jak tylko jest skuteczny i bezpieczny

właśnie a'propos bezpieczeństwa , najświeższy przykład z ostatniej niedzieli : słabo jeżdżący tatuś "uczył" na Sihelnym swoją kilkuletnią latorośl .Zaliczyli wspólnie kilka efektownych wywrotek na orczyku i stoku , czym , w pewnym momencie, domorosły instruktor chyba dosyć skutecznie zniechęcił (przynajmniej w tym dniu ) dzieciaka do tego pięknego sportu , szczęśliwie też nic się nikomu nie stało , chociaż jedną sytuację mieli naprawdę ekstremalną:eek: :rolleyes::

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyśpij się, jest środek nocy, jesteś zmęczony, bo bzdury prawisz:cool::

No cóż,może moje poglądy nie są zbyt popularne,ale dlaczego od razu tak niegrzecznie?W którym miejscu się nie zgadzasz?

A to co napisałam popieram w całej rozciągłości.Jakoś we Włoszech czy Austrii nie widac ludzi,którzy nie umieją skręcac i hamowac na zwykłych trasach.Nie widuje się też słabo jeżdżących rodziców próbujących nauczyc jeździc swoje pociechy,a jeśli tak,to są to właśnie Polacy.Dzieci od początku uczą się w szkółkach z instruktorem,nawet jeśli rodzice jeżdżą dobrze,a wg polskich standardów nawet bardzo dobrze.Raz widziałam mocno dorosłego Włocha,który nie umiał jeździc na nartach,co raczej jest dośc rzadkim zjawiskiem i też uczył się w szkółce,razem z dziecmi i nie przynosiło mu to jakoś ujmy na honorze.Pełen ok.10 godzinny kurs,zakończony "zawodami"

Jednym słowem:ludzie uczą się u fachowców na oślich łączkach do tego przeznaczonych i wychodzą na trasy po opanowaniu podstaw.

A może oburzyło Cię to 10 godzin nauki o których mówię?No może są tacy co robią to szybciej (jakoś ja takich nie znam).Znam natomiast całe mnóstwo takich co uznali,żę 1-2 godziny z instruktorem to absolutnie wystarczy i dalej po swojemu kaleczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W którym miejscu się nie zgadzasz?...

Nie zgadzam się z tezami postawionymi przez Ciebie, że w PL to tak a w alpach tak, nie widzę rozbieżności na tej płaszczyźnie pomiędzy Europą wschodnią, a zachodnią, a zdarzyło się mi widzieć w Alpach, jak grupka nowicjuszy odpinała narty celem pokonania ścianki z buta, dodam że ów ścianka to nie była jakaś extrema.

Martwi mnie tylko że sami sobie często i gęsto doklejamy zły wizerunek, który ma się nijak do rzeczywistości.

A gwoli ścisłości, żeby nie było... ja oczywiście jestem zwolennikiem korzystania z pomocy instruktora, czy trenera narciarstwa i swoje dzieci tak szkoliłem z bardzo prozaicznej przyczyny, po prostu się mi tego nie chciało robić samodzielnie:tongue:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z tezami postawionymi przez Ciebie, że w PL to tak a w alpach tak, nie widzę rozbieżności na tej płaszczyźnie pomiędzy Europą wschodnią, a zachodnią, a zdarzyło się mi widzieć w Alpach, jak grupka nowicjuszy odpinała narty celem pokonania ścianki z buta, dodam że ów ścianka to nie była jakaś extrema.

Ja te rozbieżności jednak widzę,choc oczywiście nie jest tak w stu procentach przypadków,ale statystycznie częściej na pewno.

Co do pokonywania ścianek-jeśli piszesz ścianka,to nawet jeśli nie jest to extremum,to jednak chyba nie jest to niebieska dla takich co dopiero nauczyli się podstaw?W Alpach można czasem przez nieuwagę,a czasem przez "dobrych" kolegów:"nie pękaj,przecież to nic trudnego" zapędzic się gdzieś,że nijak nie można wrócic,a zjechac też nie bardzo.Chyba lepiej zjechac na przysłowiowych czterech literach niż uszkodzic siebie,a może i innych.Ja wolę tych co zjeżdzają na pupie,niż tych,co zjadą z każdej górki,tylko potem jak trzeba,to nie umieją się ani zatrzymac,ani odpowiednio skręcic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

zdarzyło mi się "nauczyć" zjeżdzać z góry na nartach chłopaka w kilka minut - potrafił skręcać i zatrzymać się na czerwonej

swoją (wtedy jeszcze przyszłą) żonę nauczyłem dość szybko 2-3 dni

swoją kilkuletnią córkę uczyłem kilka dni (te kilka dni poświęcone były przekonywaniu jej, że nie wie lepiej ode mnie jak się jeździ na nartach), potem poszło błyskawicznie

nie zajmuję się szkoleniem, po prostu jako tako jeżdzę, sam zaczynałem pod okiem instruktora w klubie sportowym i trochę zapamiętałem jak on to robił

generalnie warto zacząć z dobrym instruktorem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uczyc sie zawsze warto, mozna samemu, mozna pod okiem dobrze jezdzacego kolegi, taty, itp

ale z instruktorem bedzie poprostu szybciej, ale i lepiej jakosciowo.

sam pierwsze lekcje dostalem od wojka, ale pozniej smigalem juz sam, tylko ze kiedys .... daawno temu

instruktorow i szkolek w zasadzie nie bylo,

a dzisiaj widze ze ludzie po 2 sezonach ze szkola naprawde calkiem dobrze sobie radza, i sa calkiem niezle ustawieni na krawedzie,

acha - nie jestem instruktorem haaha, wiec nikomu nie lobbuje.

wiec samemu prawdopodobnie dojdziesz do tego samego, tylko w duzo dluzszym czasie.

jesli jestes dobrze wysportowany bedzie dodatkowy atut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...