Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Zapraszamy na szkolenie serwisowe


JC

Rekomendowane odpowiedzi

W czwartek 8 listopada w serwisie narciarskim Marcina Szafrańskiego gościem specjalnym będzie Guido Chiarle.

Giudo to specjalista odpowiedzialny za marketing, rozwój i szkolenia w firmie Briko Maplus. Na co dzień zaangażowany w rozwój rynku specjalistycznych maszyn serwisowych oraz wysokiej jakości smarów narciarskich.

Więcej przeczytacie tutaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czwartek 8 listopada w serwisie narciarskim Marcina Szafrańskiego gościem specjalnym będzie Guido Chiarle.

Giudo to specjalista odpowiedzialny za marketing, rozwój i szkolenia w firmie Briko Maplus. Na co dzień zaangażowany w rozwój rynku specjalistycznych maszyn serwisowych oraz wysokiej jakości smarów narciarskich.

Więcej przeczytacie tutaj

A jak będzie chciało wziąć udział 10 tyś forumowiczów, to przeniesiemy się na Błonie :stupid: :biggrin:

A w każdym razie będę:smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i mnie uda się dojechać :))

I jak, będzie kto?

Czy znowu z Figo będziemy za tłum robić:rolleyes::

Odzew na forum raczej "mocno umiarkowany" bo jak dotąd tylko SB się jednoznacznie zadeklarował. Zrozumiałe, że będzie też Figo i być może Boogie. Przynajmniej mocna Trójka. Napiszcie jak było bo sądząc po zaproszeniu to zapowiada się bardzo ciekawie. Gdyby nie te głupie 600 km to i ja bym się chętnie zjawił. :frown:: A tak ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkolenie zaliczone. Warto było. 4 godzinny wykład połączony z pokazami Pana Guido z Italii był bardzo, bardzo ciekawy.Byłem ja, SB i Figo. Może ktoś jeszcze, ale nie ujawnił się. W sumie było chyba ponad 20 osób. Więcej i tak nie zmieściłoby się. Sala wykładowa to pokój z maszynami do "robienia" nart. Bardzo dziękujemy M.Szafrańskiemu za zorganizowanie tak ciekawego wykładu.

20121108_204134.jpg

20121108_204134.jpg.ada29d0a42e7bc130aaaa32305ccc15d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też byłem :)

Wykład bardzo fachowy. Jeśli chodzi o ostrzenie był dla mnie ciekawy myślę, że dokonam kilku udoskonaleń :) Jeśli chodzi o smarowanie to na szkoleniach Aiconsport jest to prawie identycznie przedstawiane :)

Ogólnie super i fajnie, że takie spotkanie mogło się odbyć.

Dzięki dla organizatorów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też byłem :)

Wykład bardzo fachowy. Jeśli chodzi o ostrzenie był dla mnie ciekawy myślę, że dokonam kilku udoskonaleń :) Jeśli chodzi o smarowanie to na szkoleniach Aiconsport jest to prawie identycznie przedstawiane :)

Ogólnie super i fajnie, że takie spotkanie mogło się odbyć.

Dzięki dla organizatorów :)

Nosisz okulary, siedziałeś po prawej stronie z kraja?:biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też byłem :)

Wykład bardzo fachowy. Jeśli chodzi o ostrzenie był dla mnie ciekawy myślę, że dokonam kilku udoskonaleń :) Jeśli chodzi o smarowanie to na szkoleniach Aiconsport jest to prawie identycznie przedstawiane :)

Ogólnie super i fajnie, że takie spotkanie mogło się odbyć.

Dzięki dla organizatorów :)

Można się było spodziewać, że to będzie interesujące spotkanie. Czy jest szansa na to, że ktoś z obecnych na szkoleniu Kolegów podzieli się z nami szczegółami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się było spodziewać, że to będzie interesujące spotkanie. Czy jest szansa na to, że ktoś z obecnych na szkoleniu Kolegów podzieli się z nami szczegółami?
Fajnie było się zobaczyć z jaką lekkością Guido Chiarle obsługuje nartę.Te perfekcyjne ruchy ręką -kilka pociągnięć pilnikiem,dwa trzy "ślizgi" diamentem i mamy doskonale ostrą krawędź.Byłem pod wrażeniem elektrycznej ręcznej maszynki do ostrzenia.Facet cztery godziny mówił ,jednocześnie wykonując mnóstwo czynności i nie zauważyłem u Niego oznak zmęczenia.Widać,że to czym się zajmuje to Jego pasja.

Guido 020 (Small).jpg

57da818ae74b1_Guido020(Small).jpg.6470f1bb40370933523248b860afbd09.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duża prośba do wszystkich którzy byli na szkoleniu.

Mam prośbe do wszystkich którzy byli na szkoleniu zeby napisali czego nowego sie dowiedzieli. Pytanie jest szczegolnie do tych ktorzy mimo, ze maja juz wiedze w temacie dowiedzieli sie nowych rzeczy. Ciekawi mnie czy bylo cos na temat smarow fluorowych na goraco i na zimno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam prośbe do wszystkich którzy byli na szkoleniu zeby napisali czego nowego sie dowiedzieli. Pytanie jest szczegolnie do tych ktorzy mimo, ze maja juz wiedze w temacie dowiedzieli sie nowych rzeczy. Ciekawi mnie czy bylo cos na temat smarow fluorowych na goraco i na zimno?

Były dwie części szkolenia.

Pierwsza na temat ostrzenia,a druga na temat smarowania.

Było również dużo w temacie smarów fluorowych.

Ale może ktoś kto zna bliżej i dobrze te tajniki opisze to fachowo.Ja się nie podejmuję.

Choć Guido w końcówce mówił,że to właściwie nic trudnego.W ogóle smarowanie nart to prosta sprawa.:biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były dwie części szkolenia.

Pierwsza na temat ostrzenia,a druga na temat smarowania.

Było również dużo w temacie smarów fluorowych.

Ale może ktoś kto zna bliżej i dobrze te tajniki opisze to fachowo.Ja się nie podejmuję.

Choć Guido w końcówce mówił,że to właściwie nic trudnego.W ogóle smarowanie nart to prosta sprawa.:biggrin:

Figo, mi nie chodzi o opisywanie na dwie strony, nie chce nikogo fatygowac a poza tym takie rzeczy mozna znalezc na necie. Mi chodzilo o jakies kruczki albo "ciekawostki" ktore mozna zawrzec w kilku zdaniach.

Np.: "pilnikiem zawsze ciagniemy do siebie", albo "mydlo fluorowe tylko na podklad fluorowy bo inaczej nie bedzie sie trzymac". Chodzilo mi o takie piguleczki :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, powiedzcie tak uczciwie, co trzeba koniecznie posiadać jako minimum aby ostrzyć sobie samemu narty? Ile taki komplet kosztuje? Gdzie ewentualnie kupić go najtaniej? Chodzi mi o ostrzenie nart dla rodziny na poziomie amatorskim.

Pytanie jest niejasne:wink:.

Jeżeli chcesz robić to od A do Z, to trochę tego dużo:biggrin:

Jeżeli chcesz tylko podostrzyć (np. podczas tygodniowego wyjazdu), to tu jest prościej w sumie nic trudnego.

Ja mam tylko diament do krawędzi od strony ślizgu i ostrzałkę o zmiennych kątach z pilnikiem (może być kątownik) i to mi wystarcza. Planuję kupić jeszcze tylko żelazko i cykliny do smarowania.

Osobiście to dwa razy w sezonie zawożę do serwisu (przed sezonem i przed tygodniowym wyjazdem) na ful opcje, a potem sam sobie podostrzam.

Dodam, że średnio 15 dni w sezonie na nartach.

Tak, że profesjonalistą nie jestem:biggrin::rolleyes::

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Figo, mi nie chodzi o opisywanie na dwie strony, nie chce nikogo fatygowac a poza tym takie rzeczy mozna znalezc na necie. Mi chodzilo o jakies kruczki albo "ciekawostki" ktore mozna zawrzec w kilku zdaniach.

Np.: "pilnikiem zawsze ciagniemy do siebie", albo "mydlo fluorowe tylko na podklad fluorowy bo inaczej nie bedzie sie trzymac". Chodzilo mi o takie piguleczki :biggrin:

Ja akurat zadałem takie pytanie, więc nie ma najmniejszego znaczenia w którą stronę się ciągnie pilnik, to jest stal i ona się po prostu ostrzy, również nie ma najmniejszego znaczenia żeby proces ostrzenia przebiegał w jednym jedynym kierunku w obrębie jednej narty, czy pary nart, po prostu pełna dowolność jak komu wygodniej.

Ja osobiście utwierdziłem się w tym co robię, że robię to zgodnie z panującymi zasadami sztuki, jedyne zastrzeżenie że robiłem to do tej pory zbyt siłowo, bo zarówno ostrzenie pilnikiem jak i wykańczanie diamentem robi się według Guido delikatnie i bez użycia siły, am fakt Guido jeszcze sonie nigdy przy pracy nie podciął żył, a ja już parę razy:tongue:.

Potwierdziły się moje przemyślenia na temat ostrzenia ręcznego od dołu, czy podnoszenia krawędzi, że oczywiście można to robić ale to upierdliwe i nie zrobi się tego precyzyjnie, więc robi się to na maszynie i potem jak się nie zniszczy krawędzi to wystarczy ja tylko po ostrzeniu bocznym od spodu przeciągnąć drobnym diamentem celem zdjęcia drutu - normalnie "z ręki" bez użycia jakiegokolwiek prawidła.

Co ważne jeszcze...

Guido zaznacza że praca diamentem na mokro jest lepsza dla diamentu, ale nie zobaczymy żadnego serwismena w SP który by pracował z diamentem na mokro, ponieważ zawiesina drastycznie zanieczyszcza ślizg i jest to potem trudne do usunięcia.

Obalił również mity z jakimś tam rozhartowywaniem krawędzi zahartowanej po której się ślizga polnik, żadnych takich mecyji się nie odprawia, trzeba do takiego miejsca użyć twardy pilnik który zetnie te zadziory.

Jeśli chodzi o smarowanie, to tą część potraktowałem bardziej jako ciekawostkę, niż coś co chciał bym przenieść do praktyki, ponieważ wykład był ukierunkowany na przygotowanie nart do PS, jak się to robi i jakie czynniki bierze pod uwagę.

Z praktycznych informacji dowiedzieliśmy się że najważniejsza sprawa to dobre nasączenie ślizgu smarem bazowym i że generalnie na treningi zawodnicy raczej nie mają niczym innym posmarowanych nart.

Odpowiadając na pytanie Jarka czy mydlo fluorowe tylko na podklad fluorowy bo inaczej nie bedzie sie trzymac. Nie nic takiego na nasmarowaną i ocyklinowaną nartę nakładamy przez ręczne wcieranie mydełko, a potem obrabiamy to za pomocą szczotki obrotowej.

Jeśli to jest proszek to posypujemy nim nasmarowaną nartę(nie cyklinowaną) i przy pomocy żelazka wtapiamy to w ślizg, podobnie robimy s smarami fluorowymi, tyle że nakapujemy(nowe słowo:applause:) na smar bazowy i potem wtapiamy to w ślizg - dlaczego tak? ponieważ smary fluorowe są bardzo twarde i same nie będą się skutecznie trzymać ślizgu.

No i jeszcze jakieś takie mity o wielogodzinnym pieszczeniu nart do startu w zawodach:rolleyes::, kto i jakim cudem miał by na to czas....

Tak samo nie padło żadne stwierdzenie że jakiś tam smar daje się żeby na starcie uzyskać speed, a że potem ten smar już się ściera i go nie ma:wink:, to jakieś są bzdury po prostu...

Jako ciekawostka, Guido w kilku słowach wypowiedział się na temat Rockera... no generalnie jak bym słyszał sam siebie:stupid:

....

A co ty masz misia w paszporcie i zakaz wjazdu na Podbeskidzie?

...być może u nas znajdzie się film z szkolenia, zobaczymy jeszcze....

Pozdrawiam

A jak chcesz .... to włączasz pornola i to pokrywa Twoje potrzeby:tongue:

Edytowane przez SB
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat zadałem takie pytanie, więc nie ma najmniejszego znaczenia w którą stronę się ciągnie pilnik, to jest stal i ona się po prostu ostrzy, również nie ma najmniejszego znaczenia żeby proces ostrzenia przebiegał w jednym jedynym kierunku w obrębie jednej narty, czy pary nart, po prostu pełna dowolność jak komu wygodniej.

Rozumiem, jednak że kierunek nadany pilnikowi trzeba zachować i nie jeździć "raz z falą a raz pod falę".

Guido zaznacza że praca diamentem na mokro jest lepsza dla diamentu, ale nie zobaczymy żadnego serwismena w SP który by pracował z diamentem na mokro, ponieważ zawiesina drastycznie zanieczyszcza ślizg i jest to potem trudne do usunięcia.

Hmmmm....z drugiej strony jeśli nie pracujemy na mokro to opiłki i tak latają nam po ślizgu i z pewnością też się w niego wbijają, no chyba że pracują z odkurzaczem lub katriną. A tak na pierwszy rzut oka wydaje się, że emulsję łatwiej usunąć :confused::.

Obalił również mity z jakimś tam rozhartowywaniem krawędzi zahartowanej po której się ślizga polnik, żadnych takich mecyji się nie odprawia, trzeba do takiego miejsca użyć twardy pilnik który zetnie te zadziory.

Eee to już dawno na forum padło, choć tu i ówdzie wciąż się trafiają gorliwi wyznawcy alu oxyd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, jednak że kierunek nadany pilnikowi trzeba zachować i nie jeździć "raz z falą a raz pod falę".

Tak ciągnie się w jedną stronę.

Hmmmm....z drugiej strony jeśli nie pracujemy na mokro to opiłki i tak latają nam po ślizgu i z pewnością też się w niego wbijają, no chyba że pracują z odkurzaczem lub katriną. A tak na pierwszy rzut oka wydaje się, że emulsję łatwiej usunąć :confused::.

Po każdym przeciągnięciu narzędzia Guido czyścił je w papier(taki z rolki żaden specjalny z napisem np. Ski special paper:stupid:)

Eee to już dawno na forum padło, choć tu i ówdzie wciąż się trafiają gorliwi wyznawcy alu oxyd.

I nadal tak będzie, zamieszanie robią firmy od narzędzi, bo jak by chciały oferować tylko to co Guido używa, to by z głodu poumierali:tongue:, tak że nie jest to tak jak pisze Piotr że trzeba tych gratów mieć co nie miara, bo tak na prawdę potrzebne jest przede wszystkim imadła, czy uchwyty, to akurat żeby nie przepłacać można ustrugać własnym sumptem, ręczna maszynka najlepiej na rolkach z z zmiennymi kontami, pazur, z 2-3 pilniki i 2-4 diamenty, w zasadzie do ostrzenia tyle. Co nie zmienia faktu że parę stów na to pójdzie:rolleyes::

Edytowane przez SB
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzilo mi o takie piguleczki :biggrin:

Aha, jeszcze mi się przypomniało, pewnie Ciebie to Jarku zainteresuje, Guido wspomniał że gros serwismenów przygotowujących narty do zawodów przywiązuje dużą wagę do obróbki powierzchni powyżej krawędzi, czyli tego miejsca w które ingerujemy pazurem, polerują to do gładkości papierem ściernym.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... tak że nie jest to tak jak pisze Piotr że trzeba tych gratów mieć co nie miara, bo tak na prawdę potrzebne jest przede wszystkim imadła, czy uchwyty, to akurat żeby nie przepłacać można ustrugać własnym sumptem, ręczna maszynka najlepiej na rolkach z z zmiennymi kontami, z 2-3 pilniki i 2-4 diamenty, w zasadzie do ostrzenia tyle. Co nie zmienia faktu że parę stów na to pójdzie:rolleyes::

Ale ja pisząc o dużej ilości (od A do Z) sprzętu miałem na myśli to co napisałeś poniżej.

....Potwierdziły się moje przemyślenia na temat ostrzenia ręcznego od dołu, czy podnoszenia krawędzi, że oczywiście można to robić ale to upierdliwe i nie zrobi się tego precyzyjnie, więc robi się to na maszynie i potem jak się nie zniszczy krawędzi to wystarczy ja tylko po ostrzeniu bocznym od spodu przeciągnąć drobnym diamentem celem zdjęcia drutu - normalnie "z ręki" bez użycia jakiegokolwiek prawidła....

Ot co - trza mieć "maszynę".

I tu się zgadzamy w 100%.

Reszta jest do zrobienia zamemu.

Pozdrawiam

PS: to zdanie z papierem - poezja:)

Edytowane przez Piotr_67
ps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...