Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Pilsko, Korbielów - informacje


PavloS_

Rekomendowane odpowiedzi

Niezależnie od tego, czy w Alpy jedzie się opalać czy jeździć na nartach, nawet zakładając, że dla kogoś nie jest to wydatek znaczny (dla mnie teraz niestety jest, mam nadzieję, że bida się wkrótce skończy), to ile razy można tam się wybrać w ciągu roku? No OK, jak ktoś ma takie możliwości, to nawet, powiedzmy, co drugi weekend. A jak się ma świra, to za mało!

Potrzebne są miejsca, gdzie można wyskoczyć po/przed pracą lub mając jeden dzień w tygodniu wolny. I miejsca na każdy weekend. Sens jest jeździć w takie miejsca, do których dojazd pochłania mniej czasu i energii niż sama jazda na nartach. Bez takich miejsc, w których można ciągle ćwiczyć, i na Alpy chętnymi będą głównie amatorzy opalenizny. Wnioskując z frekwencji w dni powszednie na polskich stokach, narciarzy we właściwym sensie tego słowa jest całkiem sporo. Pilsko, położone niedaleko Bielska i aglomeracji śląskiej i Krakowa, mogłoby takich ściągnąć - też tych zniechęconych tłumami i komerchą w Szczyrku. Właśnie przy rozsądnych, nie przesadnie rozdętych inwestycjach: poprawie naśnieżania, uregulowaniu kwestii Buczynki. Wszyscy narciarze wiedzą, że to nadzwyczajna góra. Nie ruszyliby tyłków żeby przejechać tych kilkadziesiąt kilometrów? Myślę, że by ruszyli. Góra byłaby lepsza (teraz pod każdym względem) od Szczyrku, miałaby przewagę odległości nad Chopokiem, który też jest zresztą teraz zatłoczony. Moim zdaniem gwarantowałaby zysk - nie taki, jak TMR oczywiście (ale tam to wielka spółka akcyjna, rządzi się swoimi regułami, skutki czego mnie zresztą nie zachwycają) - ale wystarczający do tego, by inwestycje podjąć, zapewnić przy tym rozwój okolicy.

Nie znam lokalnych stosunków w tym miejscu, wszystko wskazuje na to, że są mocno pokręcone. Lokalne układy, niestety, często w Polsce są zupełnie destruktywne. Na pewno dużo by się dało zrobić, gdyby na miejscu znaleźli się ludzie nie krótkowzroczni... 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do codziennych cwiczen w tygodniu wystarcza imho stoki pokroju Nowej Osady w Wisle. Co do wyjazdow na weekendy to faktycznie z centralnej Polski jak dla mnie opcje sa trzy: Baltow (najblizszy Warszawie sensowny osrodek, mimo ze maly), Szklarska (podobny skansen jak Korbielow, z tym ze mozna skoczyc na czeska strone - dobry i szybki dojazd), Bukowina/Bialka - rowniez szybki dojazd, zwlaszcza w piatek w nocy. Kiedys zdarzalo mi sie jezdzic w piatki po pracy do Korbielowa, wiec jakby pozbyli sie tych cholernych lodowatych orczykow i kanapy na Szczawiny ktora jedzie sie pol godziny to chetnie bym tam na weekendy jezdzil.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MichalR napisał:

Do codziennych cwiczen w tygodniu wystarcza imho stoki pokroju Nowej Osady w Wisle.

Może i wystarczą, ale jak tu porównywać Pilsko z Nową Osadą?! Odległość ta sama, potrzebne inwestycje tego samego rzędu (zapłacić za krzesło, zrobić naśnieżanie). I gdzie by ludzie jeździli?

 

4 minuty temu, MichalR napisał:

Co do wyjazdow na weekendy to faktycznie z centralnej Polski jak dla mnie opcje sa trzy: Baltow (najblizszy Warszawie sensowny osrodek, mimo ze maly), Szklarska (podobny skansen jak Korbielow, z tym ze mozna skoczyc na czeska strone - dobry i szybki dojazd), Bukowina/Bialka - rowniez szybki dojazd, zwlaszcza w piatek w nocy. Kiedys zdarzalo mi sie jezdzic w piatki po pracy do Korbielowa, wiec jakby pozbyli sie tych cholernych lodowatych orczykow i kanapy na Szczawiny ktora jedzie sie pol godziny to chetnie bym tam na weekendy jezdzil.

Z każdym z wymienionych ośrodków Korbielów wygrywałby w cuglach! Byle tylko trochę sensowniej go urządzić. Nawet, wydaje mi się, z samą czynną Buczynką i zostawieniem orczyków, ale to już jest moje prywatne zdanie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o porownanie NO z Korbielowem, bo nie ma jak tego porownac - odnioslem sie tylko do kontekstu treningowego/cwiczeniowego. Moje podejscie jest takie ze jak chce pocwiczyc to i Gorka Szczesliwicka czy Nowa Osada by mi wystarczyla, natomiast jak chce poczuc klimat to wybieram skanseny typu Szklarska czy wlasnie Korbielow (ten ostatni akurat wybieralem, a dawno tam nie bylem z przyczyn opisanych wyzej). Przypuszczam ze nawet w takiej formie jak teraz, mieszkajac tak jak Ty w BB, wybieralbym Korbielow z racji wyjatkowosci tej gory. Ale ze mieszkam w Warszawie to zupelnie mi tam ostatnio nie po drodze. Moze bym jednak zmienil zdanie gdyby tam powstaly inwestycje o ktorych tez pisalem wyzej, czyli lepsza (szybsza) kanapa na Szczawiny i cos innego niz orczyk przynajmniej do Miziowej (juz na tym ostatnim orczyku na Pilsko bym sie jakos przemeczyl, choc tez nie jest wybitny, zwlaszcza jak jest oblodzony). W tym sezonie otworzyli nowa godnole w osrodku Bachledova Dolina na Slowacji, a tam bylo takie samo stare krzeslo jak na Szczawiny. W Korbielowie mogliby postawic choc kanape pokroju Karkonosz Express (nawet mnoze byc bez oslon) i juz by to rozwiazalo polowe problemu.

Edytowane przez MichalR
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak przy okazji, jeszcze nie byłam w tym roku na Pilsku (eksploatuję sezonówkę na Szczyrk). Na kamerach widać, że ratrakują Buczynkę i widać tam czasem narciarzy, a przecież krzesło nie działa. Czy to sami skiturowcy? Mam lekki dylemat: brać zwykłe narty czy skiturowe? Trochę zmęczona jestem i nie bardzo mi się chce foczyć... Jakie są ostatnio warunki na trasach? A może jednak warto się bardziej zmobilizować ;) ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Maria napisał:

A tak przy okazji, jeszcze nie byłam w tym roku na Pilsku (eksploatuję sezonówkę na Szczyrk). Na kamerach widać, że ratrakują Buczynkę i widać tam czasem narciarzy, a przecież krzesło nie działa. Czy to sami skiturowcy? Mam lekki dylemat: brać zwykłe narty czy skiturowe? Trochę zmęczona jestem i nie bardzo mi się chce foczyć... Jakie są ostatnio warunki na trasach? A może jednak warto się bardziej zmobilizować ;) ? 


@MariaJak pokombinujesz, to sobie tam zjedziesz, ale raczej raz.
Rano zostawiasz auto przy Jontku i idziesz z buta na Strugi, by jeździć na górze i na końcu ukoronować pobyt zjazdem z samej góry na dół, albo odwrotnie, auto na Strugach a po jeździe podchodzisz. Wiadomo, takie rozwiązanie nikogo nie bawi, ale zostawić pierwszy ślad na sztruksie o godzinie 14? Bezcenne :D Czy warto się na to wszystko mobilizować? Musisz sobie odpowiedzieć sama.
O warunkach mogę się wypowiedzieć jakie były przed weekendowym halnym - rewelacyjne. Jedynie można było się przyczepić do dolnej części trasy z Szczawin na Strugi, ale tam to w ogóle sukces że ta trasa jest otwarta. Wczoraj dosypało więc raczej jest nadal dobrze, do tego świeci słońce - w górnych partiach to rarytas. Pozdrawiam

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robur82 Zacytowałeś całą moją długą wypowiedź się w sumie to nie wiem czy się z nią zgadzasz czy nie. Jeśli nie to z czym się nie zgadzasz? 

Co do możliwości przejścia z pługa do carvingu w krótkim czasie u dorosłego to oczywiście zdarzają się jednostki, ale myślę że jest to bardzo niewielki odsetek. W przeciwnym razie na stokach mielibyśmy większość dobrze jeżdżących a nie tych co z pługu nie mogą wyjść przez lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w weekend wróciłem z Korbielowa, po tygodniu zajebistej jazdy na Pilski, Solisku i sąsiednich (bliskich) skigrunikach. Byłem z rodziną i znajomymi też z dziećmi. Wyjeździliśmy się za wszystkie czasy. kolejek praktycznie zero!!!! Mimo pierwszego tygodnia ferii Warszawskich. W poprzednich latach katowaliśmy "podhalańskie stoki" jednak szukając ucieczki od tłumu  jeżdżąc rano albo szukając takich perełek jak np. czerwienne albo jędrol - gdzie dało się w miarę luźno pojeździć. Pewne jest że za rok znów wrócimy na Pilsko bo to naprawdę fajna stacja i trzeba ją wspierać i reklamować żeby przetrwała jak najdłużej. Szkoda tylko, że buczynka nie działa. Tak jak pisał ktoś wcześniej zjazd Buczynką to taka wisienka na torcie na sam koniec jazdy, ewentualnie przejazdu na solisko. Smutne robią wrażenie te dziesiątki poczwórnych wisielców  delikatnie huśtanych wiatrem :( Ale trasa pod nimi o dziwo wyratrakowana!! 

 

 

  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, nikdob napisał:

No ja pisałem o górach z istniejącą tradycją i infrastrukturą narciarską, w którą trzeba zaintewestować, zazwyczaj w naśnieżanie i koleje a Ty piszesz o jakichś niezrealizowanych planach. Wiesz dlaczego te plany w ogóle się pojawiały? Bo było zapotrzebowanie na stacje narciarskie, bo ludzie chcieli jedździć. To znaczy dalej chcą, ale teraz można łatwiej dojechać w Alpy a jak nie to na Chopok, Szpindlerowy Młyn czy Jańskie Łaźnie. Więc budowanie nowych talerzyków i orczyków jednotrasowych w górach nie ma sensu. Jak mam gdzieś na weekend jechać z Warszawy to na pewno nie będę jechał w Karpaty w miejsce z jedną oślą łączką. Takie miejsca mam i w Górach Świętokrzyskich. Ba, nawet w Kamieńsku. 

Takim zdaniem udowodniłeś, że nie masz zielonego pojęcia czego oczekują narciarze i jaką w tym rolę pełni Podhale. 

Strasznie dużo musisz jeżdzić skoro brakuje Ci miejsc w Karpatach. W sumie porównywanie a raczej degradowanie obecnych tras do tego co napisałeś kończy temat. Nikt na szczęście nie robi i nie będzie robił tras pod takie wymagania. Pokazały to dobitnie ostatnie lata. Niech się ulepsza to co jest bo jest w sam raz. 

W sprawie Podhala napisałem, że się rozwinęło i nic mnie nie obchodzi jaką pełni funkcję. Jest i ludzie są zadowoleni tak samo jak górale. 

  • Like 2
  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.02.2019 o 18:07, Zibi28 napisał:

Góra jest narciarsko o 300 metrów wyższa, a to się przekłada na dużo więcej śniegu i dłuższy okres jego funkcjonowania. Może stanie się cud ...

Jak to policzyłeś ? Jeśli brać pod uwagę najwyższe wyciągi to jakieś 180m. Śnieg leżący wyżej nie ma wpływu na okres funkcjonowania wyciągów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.02.2019 o 12:53, Maria napisał:

Serdecznie proszę nie robić takich uogólnień. Jestem małopolskim narciarzem, a nawet, co gorsza, małopolską narciarką - w okolice BB przeniosłam się niedawno (też żeby mieć blisko w kilka fajnych narciarskich miejsc :D ). Doprawdy, zapewne powinnam wypadać z orczyków, bać się ich panicznie, a na widok "ścianki" (a, to są nawet dwie!) na Mosornem zdejmować narty i złazić piechotą ze śmiercią w oczach ;) ). Nie przeceniam swoich umiejętności, bardzo dużo mi ich brakuje (przynajmniej nie jestem już dawno na etapie, na którym się je wyolbrzymia, nie mając o rzeczy wielkiego pojęcia). Ale, na wszystkich bogów Hadesu, nie tyle! I uwielbiam orczyki, które mają tę zaletę, że oznaczają stok, na którym można raczej bezpiecznie pojeździć bez tłoku. Na Mosornem wkurza mnie dłuuugie nudne wypłaszczenie pośrodku; zawsze myślałam, że to słaba strona tego stoku, zniechęcająca może część ludzi. Swoją drogą, gdyby na Mosornem, jak w większości małych stacji, funkcjonował mały płaski wyciąg dla dzieci i początkujących, klientela mogłaby się powiększyć. 

Mosorny (skoro już nawiązano frekwencji na nim, to się wypowiem) lubię, jeździłam tam od czasu do czasu, też przez sentyment do miejsca, gdzie moja Mama miała dwie ciotki. Ale z Krakowa jest tam dość daleko. Póki mieszkałam w krk, wolałam wyskoczyć na Polczakówkę, która, choć krótsza, miała same zalety: szybki orczyk, porządne nachylenie na całości, przemiłą obsługę, znacznie lepsze ceny (to też ważne)  i 2 razy szybszy dojazd.

Nie wiem, czy jestem większościowa, czy mniejszościowa. Ludzie z moich okolic, których znam, jeżdżą przeważnie lepiej ode mnie. W Krakowie uważa się, że Ślązacy jeżdżą na ogół dobrze, natomiast lekceważy się Warszawiaków. Uważam, że to bez sensu. Dopóki nie przeprowadzono by solidnych badań statystycznych, pozostanie to krzywdzącym stereotypem i powodem do bezsensownych niesnasek - coś jak to, czy jesteś za Cracovią, czy Wisłą. 

Jeszcze jest Hutnik Nowa Huta.

Oczywiście powyższe to stereotyp, taki żart.

Ale w tym stereotypie (nie chodzi o narciarza małopolskiego, co było żartem, ale generalnie o trend). Niestety w Polsce rozwija się trend na niebieskie trasy, profilowanie trudnych tak, aby było łatwiej i na tym można robić pieniądze i frekwencję (patrz: dzisiejsza kolejka na tak krytykowaną Zbójnicką Kopę). Ma to sens statystyczny (widać rozkład narciarzy na trasach tam, gdzie są łatwe i trudne) i ma to sens ekonomiczny (zdecydowanie łatwiej jest naśnieżyć i utrzymać łatwe trasy).

Oczywiście jest mnóstwo narciarzy, którzy jeżdżą lepiej, ale bardzo wielu z nich wybiera urlop w Alpach, jeśli mogą. Ale to znów stereotyp, tu warto byłoby sięgnąć po dane statystyczne, te gdzieś były dostępne (jakaś analiza biura turystycznego) w internecie. Poszukam.

Mnie się wydaje, że problemem Mosornego jest coś innego: daleko (skądkolwiek), a tylko jeden wyciąg i jedna trasa. Oferta, szczerze mówiąc, taka sobie. Dobra, zjedziesz 10 razy (co zajmuje i tak dużo czasu przy tak wolnym krześle), i co potem...

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Narciarz ze Śląska napisał:

Mnie się wydaje, że problemem Mosornego jest coś innego: daleko (skądkolwiek), a tylko jeden wyciąg i jedna trasa. Oferta, szczerze mówiąc, taka sobie. Dobra, zjedziesz 10 razy (co zajmuje i tak dużo czasu przy tak wolnym krześle), i co potem...

Ja bym pojechał do Zawoi na narty, gdyby/ale:

- działał prawie kilometrowy orczyk "Górnik" - dodatkowe urozmaicenie pobytu

- działał orczyk "Kolisty groń - również dodatkowe urozmaicenie pobytu, jeszcze stoją i straszą słupy po nim

- można było uprawiać skituring legalnie w obrębie BPN, na większej ilości tras, i w dłuższym okresie niż tylko w styczniu (bo teraz wstęp z nartami do BPN jest całkowicie zabroniony)

Sam "Mosorny groń" jest moim zdaniem "nudny", i niezbyt atrakcyjny żeby jechać tam z Krakowa....

Edytowane przez Gerald
  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Maria napisał:

Może i wystarczą, ale jak tu porównywać Pilsko z Nową Osadą?! Odległość ta sama, potrzebne inwestycje tego samego rzędu (zapłacić za krzesło, zrobić naśnieżanie). I gdzie by ludzie jeździli?

 

Z każdym z wymienionych ośrodków Korbielów wygrywałby w cuglach! Byle tylko trochę sensowniej go urządzić. Nawet, wydaje mi się, z samą czynną Buczynką i zostawieniem orczyków, ale to już jest moje prywatne zdanie.

Korbielów to mogłaby być stacja lub (co też można rozważyć) dwie odrębne stacje: Pilsko i Korbielków (Buczynka). Nowa Osada to wyciąg z trasą. na dziś wygrywa nowa Osada (infrastrukturą), ale góry nie do porównania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Narciarz ze Śląska napisał:

Niestety w Polsce rozwija się trend na niebieskie trasy, profilowanie trudnych tak, aby było łatwiej i na tym można robić pieniądze i frekwencję (patrz: dzisiejsza kolejka na tak krytykowaną Zbójnicką Kopę). Ma to sens statystyczny (widać rozkład narciarzy na trasach tam, gdzie są łatwe i trudne) i ma to sens ekonomiczny (zdecydowanie łatwiej jest naśnieżyć i utrzymać łatwe trasy).

Oczywiście jest mnóstwo narciarzy, którzy jeżdżą lepiej, ale bardzo wielu z nich wybiera urlop w Alpach, jeśli mogą. Ale to znów stereotyp, tu warto byłoby sięgnąć po dane statystyczne, te gdzieś były dostępne (jakaś analiza biura turystycznego) w internecie. Poszukam.

Ale właśnie ci narciarze nie jeżdżą okazjonalnie, tylko w każdej możliwej chwili (pisałam o tym). Prócz wyjazdów w Alpy potrzebują mieć gdzie wyskoczyć w tygodniu i na weekendy. Taka klientela będzie rosła. I bazując na niej mogłyby się rozwinąć w rozsądny sposób (oczywiście nie tak jak TMR) ośrodki takie jak Pilsko - góra zupełnie unikatowa, nadzwyczajna.

  • Like 3
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Maria napisał:

Ale właśnie ci narciarze nie jeżdżą okazjonalnie, tylko w każdej możliwej chwili (pisałam o tym). Prócz wyjazdów w Alpy potrzebują mieć gdzie wyskoczyć w tygodniu i na weekendy. Taka klientela będzie rosła. I bazując na niej mogłyby się rozwinąć w rozsądny sposób (oczywiście nie tak jak TMR) ośrodki takie jak Pilsko - góra zupełnie unikatowa, nadzwyczajna.

I tu racja (jeśli chodzi o zapaleńców), choć niepełna. Znam takich, którzy jadą raz na rok na tydzień i ... chowają narty do piwnicy. Oni mogą pojeździć jeszcze okazjonalnie, jak oferta w PL będzie OK.

To typ klienta, który głośno mówi, że w PL nie da się jeździć, trasy są nieprzygotowane, zatłoczone, krótkie i wąskie, co my wiemy, że nie zawsze i nie wszędzie jest zgodne z prawdą. 

Ale nawet dla mnie taki Hochkar, to ośrodek, gdzie nie ma kolejek, "zawsze" jest śnieg, a trasy są super, choć obiektywnie ... Szczyrk ma lepsze wyciągi, dłuższe trasy i chyba nawet więcej km tych tras. Dzisiejszy Szczyrk przypomina mi Stuhleck, gdzie też trasy są wyprofilowane oraz długie, wyciągi nowoczesne i długie, ale nie za dużo, niestety są kolejki. Tylko dzień jazdy w PL kosztuje dużo, ale to nadal nie więcej niż. ok 25 euro, w AT prawie dwa razy drożej.

Więc twierdzenie, że PL nie da się jeździć, jest bzdurą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, R0BERT napisał:

Jak to policzyłeś ? Jeśli brać pod uwagę najwyższe wyciągi to jakieś 180m. Śnieg leżący wyżej nie ma wpływu na okres funkcjonowania wyciągów.

Wyciągi można poprowadzić jeszcze trochę wyżej, nie chodzi o to co jest dzisiaj, tylko to co można z góry "wycisnąć", czyli jej potencjał. Jeżeli można się dostać do góry na krześle lub gondoli, to nie ma problemu, aby w okresach cieplejszej pogody, można byłoby jeździć tylko w górnej części ośrodka, szczególnie że te parę metrów wyżej chyba jednak tę różnicę robi. Tak jak to jest teraz rozwiązane z dodatkowymi terenami narciarskimi w Szczyrku. Na wiosnę będziemy mieli wiedzę na ile to im przedłużyło sezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Gerald napisał:

Ja bym pojechał do Zawoi na narty, gdyby/ale:

- działał prawie kilometrowy orczyk "Górnik" - dodatkowe urozmaicenie pobytu

- działał orczyk "Kolisty groń - również dodatkowe urozmaicenie pobytu, jeszcze stoją i straszą słupy po nim

- można było uprawiać skituring legalnie w obrębie BPN, na większej ilości tras, i w dłuższym okresie niż tylko w styczniu (bo teraz wstęp z nartami do BPN jest całkowicie zabroniony)

Sam "Mosorny groń" jest moim zdaniem "nudny", i niezbyt atrakcyjny żeby jechać tam z Krakowa....

Jest projekt i był od dawana na nową, łatwą i długą trasę od szczytu przez polanę Zimna Dziura do Brzegów oraz następną bezpośrednio na północ ale z takim podejściem każdy inwestor się sto razy zastanawiał. Nawet z tego co wiem jest zgoda Lasów na wylesienie. Jak obecnie nie pchnie tego PKL to już tam nic chyba nie powstanie. Może i dobrze bo jak widzę dojazd sprawia wielki kłopot. Cóż lepiej jechać na Słowację i tam zostawiać kasę jak to niektórzy tutaj pomstują. Droga jest szybsza i łatwiejsza... 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Zibi28 napisał:

Wyciągi można poprowadzić jeszcze trochę wyżej, nie chodzi o to co jest dzisiaj, tylko to co można z góry "wycisnąć", czyli jej potencjał.

Ze względu na ochronę przyrody nie ma najmniejszych szans na wyciągi wyżej niż obecnie. Popieram to.

Edytowane przez R0BERT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Author napisał:

 jak widzę dojazd sprawia wielki kłopot

 

Dojazd jest fatalny, także od Katowic, można trzy godziny się kulać. Cała seria zakorkowanych miasteczek, wąskie i kręte drogi, na których każda zawalidroga blokuje ruch na całe kilometry, nie ma szans na wyprzedzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, R0BERT napisał:

Dojazd jest fatalny, także od Katowic, można trzy godziny się kulać. Cała seria zakorkowanych miasteczek, wąskie i kręte drogi, na których każda zawalidroga blokuje ruch na całe kilometry, nie ma szans na wyprzedzenie.

No to zależy skąd się jedzie, bo teraz z Warszawy to czas jest porównywalny jak dojazd do Szczyrku. Ale tak czy inaczej mała szansa, by ktoś spędził w aucie 5h by pojechać przez cały weekend katować jedno zbocze Mosorny Groń. Ale niektórzy widać tego nie rozumieją i nie zrozumieją :) No ale to już off-topic się zrobił. Ale do Korbielowa też czas jest podobny. Do Białki podobnie, do Zieleńca również, do Krynicy nieco dłużej. I teraz pytanie za 100 punktów, gdzie zjedzie się narciarska Warszawa na weekend? :) Ostatnio jak znajomych na Korbielów namówiłem, to trzeba było po lesie jeździć, by kamienie na stoku omijać, więcej już ich nie przekonam, mimo, że mam sentyment. Może to sposób na trzymanie warszawiaków z daleka? A może tylko małopolska oszczędność? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez urazy oczywiście ale mam znajomych ze śląska co nie mają takich kłopotów. A jak ja mam szybko dojechać do Korbielowa albo umówić się na wypad na Kubińską a tak bywało? Ludzie naprawdę przestańcie pi..lić bo się tego nie da czytać. Miejsca takie jak Korbielów czy Zawoja z taką bazą noclegową mają aspiracje na zatrzymanie klienta na choćby weekend. Może zróbcie jakąś mapę wykluczającą niektóre miejscowości. Dobrze, że znajomy radny z Ujsoł co starał się o kolej na Lipowską już nie żyje bo jak bym mu to powiedział to chyba sam by kopnął w kalendarz z wrażenia. Kurde jedz tu do Złatnej jak jeszcze nie było drogi szybkiego ruchu do Węgierskiej. A dalej to już wyprawa jak do Laponii. 

  • Like 1
  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, R0BERT napisał:

Dojazd jest fatalny, także od Katowic, można trzy godziny się kulać. Cała seria zakorkowanych miasteczek, wąskie i kręte drogi, na których każda zawalidroga blokuje ruch na całe kilometry, nie ma szans na wyprzedzenie.

Nigdy nie jechalem dluzej niz 1,5h! A jezdze często przez Korbielów na Słowacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • JC unpinned this temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...